Telenowele

dulus16 · Wysłany: 0:34:34 28-02-10 Temat postu:

jak wpisałam w google G5 to mi myszka wyskoczyła, a tak w ogóle to Hej wszystkim ^^

Jantar · Wysłany: 0:42:40 28-02-10 Temat postu:

Kolejna wiadomość od Memo. W encyklopedii nazwa g5 to laptop, ale to moze być nazwa samolotu. TO by pasowało do wiadomości

ya nos queremos ir de aqui!!!!! cada after shock es hooooorrrible!
Już chcemy stad wyjechać!!!!wszyscy po szoku to straszne!

dulus16 · Wysłany: 0:46:04 28-02-10 Temat postu:

Oby tak było i Any jak najszybciej się stamtąd wydostała !!!

Locamente · Wysłany: 1:04:04 28-02-10 Temat postu:

@shanikberman

Hable c Rodrigo Fernandez dice q aunque estuvo muy feo lo de Chile tanto él como Anahi estan bien, suerte a los chilenos, q triste!!!

Shanik uspokaja, z Anią wszystko w porządku. Matko, żeby ten koszmar się już skończył, dla Ani i dla wszystkich Chilijczyków. Straszne, co oni przeżywają.

Rosemary · Wysłany: 1:09:04 28-02-10 Temat postu:

słuchajcie na pewno wylecą jak przejdzie tsunami przecież w taką pogodę to nawet bałabym się lecieć jak tylko będą mogli to się wydostaną

Bluebelle · Wysłany: 1:22:37 28-02-10 Temat postu:

Aga oczywiście, że ludzie. Ale jak Ci się wydaje, kto jest w gorszej sytuacji?

Aishwarya · Wysłany: 1:24:39 28-02-10 Temat postu:

Zgadzam się z Kasią. Ania wróci do domu, będzie go miała, będzie miała co jeść a tamci?!
Przykre jest to, co ich spotkało...

Locamente · Wysłany: 1:26:55 28-02-10 Temat postu:

Ale czy to, że są Chilijczycy leżący pod gruzami oznacza, że ona się ma tam położyć razem z nimi? Czy może jednak lepiej, żeby załatwiła ten samolot i uciekła stamtąd. Wiadomo, że pomoc należy się każdemu i ona nie powinna mieć tu specjalnych względów, tylko dlatego, że jest sławna, jednak mimo wszystko nie przesadzajmy, jak ma szansę to niech stamtąd wyjedzie jak najszybciej. I tak w żaden sposób im na razie pomóc nie może.

Miejmy nadzieje, że to wszystko się jakoś uspokoi, że w Chile nie będzie już więcej ofiar. To straszne, dopiero co ta tragedia Haiti, teraz to.

dulus16 · Wysłany: 1:29:10 28-02-10 Temat postu:

Jest to smutne nawet bardzo, ale co wy byście zrobili gdyby była możliwość ratowania się, zostalibyście tam ??

Bluebelle · Wysłany: 1:33:33 28-02-10 Temat postu:

Zgadzam się z jednym zdaniem stąd, że "każdy kto tam jest w tej chwili, chce jak najszybciej opuścić miejsce". Tylko, że jedni ludzie chyba są w trochę gorszej sytuacji od osób, które czekają na możliwość opuszczenia Chile. A mój komentarz (ten pierwszy) był reakcją, na wasze komentarze.

Wybacz Aga, bo widzę że mój komentarz Cię w jakimś stopniu dotknął, ale chyba zgodzisz sie ze mną, że póki co Memo korzysta z laptopa, żeby poinformować fanów Anahi, iż z nimi mimo całego tego nieszczęścia, jest dobrze.

calvaa · Wysłany: 1:44:04 28-02-10 Temat postu:

nie bylo mnie od 19 na necie...i balam sie co tam slychac w Chile, w Meksyku...ale na szczescie fala nie dotknela jeszcze Meksyku...mam nadzieje ze juz nie zatoczy o zadne kraje!!dosc nieszczesc...

Jantar · Wysłany: 1:45:46 28-02-10 Temat postu:

A ja bym nie różnicowała, bo nie widzę w tym sensu. Co to za dyskusja, kto bardziej, a kto mniej cierpi, trochę dla mnie niepojęte. Może zrobimy licytację kto najbardziej cierpi. Chilijczyk, ok, ale ten zwykły obywatel będący świadkiem który stracił cały dobytek, czy ten co stracił kogoś bliskiego, to po stopniujmy bliskich. Sorry ale ja się z niej wyłączam. Taka dyskusja to dla mnie właśnie bezduszność. Najłatwiej jest osądzać jak się siedzi przed kompem. Ona się jeszcze nie wydostała. Wierzę że to zrobi i będzie ok. Nie mam zamiaru mówić ani pisać, że ci Chilijczycy mają lepiej, gorzej lub w tym stylu. Dopóki się nie wydostaną nikt im niczego nie zagwarantuje. A jak to zrobi to największe pieniądze świata nie cofną koszmaru, ani jej ani pozostałych. Bo widziała nie tylko gruzy a śmieć, ona i pozostali. Vina należy do miast które najbardziej ucierpiały. I nie sądzę by to była jakaś bagatela, którą zasobne konto bankowe uciszy. I śmiem nawet twierdzić że jeśli chodzi o samych Chilijczyków, to ich rany psychiczne będą "naprawiane" dużo dłużnej niż straty materialne. Dlatego ta dyskusja dla mnie nawet nie umiem określić czym jest. A Memo jak zauważyłaś urywa laptopa by prosić o pomoc a nie pogadać ot tak sobie.
I piszę całkiem serio, ja się z niej wyłączam.

dulus16 · Wysłany: 1:46:25 28-02-10 Temat postu:

Wiadomo że są ludzie w gorszej sytuacji, ale moim zdaniem jeżeli ma szanse się stamtąd wydostać choćby tym prywatnym samolotem no to super.

Bluebelle · Wysłany: 1:51:29 28-02-10 Temat postu:

Wybacz Aga, dla Ciebie bezduszność kojarzy sie z tą dyskusją, a dla mnie z czymś zupełnie innym, dużo gorszym niż ta dyskusja. I również wyłączę się z tej dyskusji.

calvaa · Wysłany: 2:10:56 28-02-10 Temat postu:

no chyba proste ze najbardziej cierpia Ci co stracili kogos bliskiego, stracili swoje domy....

mam nadzieje ze Ania jak najszybciej stamtad sie wydostanie..