Telenowele

madoka · Wysłany: 12:37:28 14-08-12 Temat postu:

Oj, co za szkoda Pączek

To może chociaż ta się wyświetli - z planu Bazurto (Maid in Cartagena)

madoka · Wysłany: 9:44:59 31-08-12 Temat postu:

Premios Tu Mundo

Pączek · Wysłany: 15:46:43 31-08-12 Temat postu:

Już tak,teraz widzę wszystkie zdjęcia

Kurcze co za piękność

Arabella · Wysłany: 18:05:19 31-08-12 Temat postu:

Premios Tu Mundo 2012:

LOS TRES AMIGOS
Y la novela del año fue Mi corazón insiste y aquí vemos el momento en que Ana Layevska, Jencarlos Canela y Carmen Villalobos saborean la victoria.

Dodo · Wysłany: 20:25:21 31-08-12 Temat postu:

Carmen Villalobos: Znalazłam mężczyznę swojego życia.

Anielska twarz, słodki głos i, niewątpliwie, talent - atrybuty, które pozwoliły Carmen Villalobos dołączyć do grona znanych i lubianych aktorek młodego pokolenia. W Polsce mogliśmy oglądać ją w takich produkcjach jak: „Hacjenda La Tormenta”, „Miłość na sprzedaż” i, obecnie, „Bananowa młodzież”. Po zakończeniu prac na planie BM Carmen zagrała główne role w dwóch telenowelach Telemundo – „Ojo por Ojo” (gdzie partnerował jej Gonzalo Garcia Vivanco) oraz „Mi Corazon Insiste" (gdzie stworzyła niezapomniany duet z Jencarlosem Canelą). Obecnie pracuje w konkurencyjnej stacji Caracol, dla której kręci serial „Bazurto” u boku Miguela de Miguela.

Carmen, od występu w telenoweli „Hacjenda La Tormenta” nie narzekasz na brak propozycji zawodowych…
Tak. Jestem szczęściarą. W 2008 r. zagrałam swoją pierwszą główną rolę w telenoweli Telemundo „Sin senos no hay paraiso”, która została dobrze oceniona przez widzów i krytyków. Niewiele początkujących aktorek miało tyle szczęścia co ja. Potem przyszła rola w „Bananowej młodzieży”, która również została ciepło przyjęta. Nie mogę narzekać na swoje role. Nie miałam jeszcze w swoim dorobku klapy i nie trafił mi się w ręce „pechowy” scenariusz.

Co dał Ci sukces?
To co jest najważniejsze – miłość i sympatia ludzi. To niesamowite uczucie, kiedy każdego dnia natykasz się na dowody tego, że twoje serce i ciężka praca, które włożyłaś, nie poszły na marne.

Każda z Twoich postaci różni się diametralnie od poprzedniej…
Tak i bardzo się z tego cieszę. Dla aktora nie ma nic lepszego, jak rola, która pozwala rozwijać się. Na tym etapie mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że tą, która stanowiła dla mnie największe wyzwanie zawodowe była Catalina z „Sin senos no hay paraiso”. Pod koniec telenoweli moja bohaterka w ogóle nie przypominała dziewczyny z pierwszych odcinków.

Przemiana wewnętrzna nie było jedną, którą widz zauważył u Cataliny. Twoja bohaterka zmieniła się także na zewnątrz, korzystając z dobrodziejstw współczesnej medycyny estetycznej. Co Ty sama myślisz o operacjach plastycznych?
Nie mam nic przeciwko poprawianiu natury, dopóki robimy to z głową. Każdą zmianę trzeba dobrze przemyśleć i zastanowić się komu zaufać w tej kwestii. Ze współczuciem patrzę na przypadki dziewczyn, które w pogoni za pięknem, kładą się na stoły operacyjne w tanich klinikach i oddają się w ręce podrzędnych lekarzy. Trzeba pamiętać, operacja to interwencja chirurgiczna, od której nie ma już powrotu. Warto więc jednak dłużej poczekać, zaoszczędzić i zoperować się u chirurga plastycznego z dobrą opinią. Co również jest ważne, nie każdy jest w stanie zaakceptować swoją nową twarz, na przykład.
Czym są dla Ciebie pieniądze?
Pracuję od 18 roku życia. Pieniądze są dla mnie czynnikiem, który pomaga mi w realizacji marzeń i daje możliwość pomagania rodzinie. I to mi w zupełności wystarcza.

Gdzie widzisz Carmen Villalobos za, powiedzmy, 40 lat?
Doskonale to wiem, ale nie zdradzę, aby nie zapeszać. Jedno jest pewne, będę brała udział w większych projektach, aniżeli teraz. Od młodzieńczych lat wiedziałam, co chcę w życiu osiągnąć i od lat kroczę, dobrze przemyślaną, drogą, która pomoże mi dojść pewnego dnia do moich marzeń.

Czy w Twojej przyszłości jest miejsce dla Juana Sebastiana…
Oczywiście, że tak. To już 3 lata, jak jesteśmy razem. Zaczęliśmy spotykać się pod koniec zdjęć do „Sin senos no hay paraiso”, na planie której poznaliśmy się.

Oboje jesteście aktorami. Często pracujecie w innych państwach. Jak rodzicie sobie z rozłąką.
Kiedy kręciłam „Mi corazon insiste” w Miami, Sebastian odwiedzał mnie, kiedy mógł i miał przerwę w swoich zdjęciach w Kolumbii. Na szczęście, żyjemy w dobie Internetu. Jak się nie widzimy, telefonujemy do siebie, rozmawiamy na komunikatorach. Świetnie się dopasowaliśmy, nigdy nie mieliśmy problemów z brakiem kontaktu. Ufamy sobie bezgranicznie. On doskonale zna mnie, a ja wiem, jaki on jest. Jeśli wynika jakiś problem, natychmiast siadamy, rozmawiamy i wyjaśniamy sobie wszystko. Nie kłócimy się i nie gniewamy na siebie. Nasza relacja jest naprawdę wspaniała. Teraz oboje kręcimy w Kolumbii i chwilowo problem rozłąki zniknął.

Czy Juan Sebastian jest zazdrosny o Twoich partnerów?
Nie. Przeważnie poznaje moich serialowych kolegów, a poza tym doskonale wie, że nie dla mnie istnieje tylko on.

Planujecie ślub?
No tak wszyscy na to czekają. Owszem, rozmawiamy z Sebastianem na ten temat, ale zgodnie doszliśmy do wniosku: jeszcze nie czas. Mamy teraz swoje pięć minut i musimy je wykorzystać. Najważniejsze jest, że się doskonale rozumiemy, możemy polegać na sobie i rozwijamy się zarówno jako ludzie jak i aktorzy. Ślub na tę chwilę nie jest nam do szczęścia potrzebny. Kiedy jednak się na niego zdecydujemy, nie odbędzie się on w kościele, a na otwartej przestrzeni.
Ale myślisz czasami o założeniu rodziny?
Oczywiście, że tak. I na miejscu ojca swoich dzieci i mojego przyszłego męża nie widzę nikogo innego jak Sebastiana Caicedo. I wiem, że w przyszłości taki dzień nadejdzie. Sebastian jest miłością mojego życia i dziękuje Bogu, że postawił na mojej drodze tak wspaniałego człowieka. Nie mogłam trafić lepiej.

Zostawmy już Sebastiana. Zdradź, jak dbasz o figurę, będąc ciągle na planie i w biegu?
I to jest ten czynnik, który bezsprzecznie pomaga w utrzymaniu formy. Na planie spędzam po 10-12 godzin dziennie od poniedziałku do soboty. Cały czas jestem aktywna, dzięki czemu spalam masę kalorii. A poza tym, kiedy mam wolna chwilę, poświęcam 30 minut na aerobik. Plus, tu rada dla wszystkich, piję dużo wody, a po 5 po południu nie jadam owoców i węglowodanów. To naprawdę dużo daje.
(c)http://www.novela.tv/8-wywiady/20-villalobos-1

bajla01 · Wysłany: 21:11:23 31-08-12 Temat postu:

Świetny wywiad!

Angelica · Wysłany: 17:29:03 01-09-12 Temat postu:

ślicznie

Dodo · Wysłany: 16:49:13 02-09-12 Temat postu:

Podobno Carmen tak jak i ostatnio Marlene Favela podpisała ekskluzywny kontrakt z Telemundo.

ForbiddenRose · Wysłany: 13:03:22 03-09-12 Temat postu:

O to dobrze, mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli ją podziwiać w nowej teli tej wytwórni

Angelica · Wysłany: 16:17:51 13-09-12 Temat postu:

Pączek · Wysłany: 16:31:41 13-09-12 Temat postu:

Cudownie wygląda wraz z Sebastianem na okładce magazynu^^ Tworzą piękną parę.

madoka · Wysłany: 11:10:09 25-09-12 Temat postu:

Fotki

I animacje z Mi Corazon Insiste

Angelica · Wysłany: 21:13:12 25-09-12 Temat postu:

pierwsza boska

Pączek · Wysłany: 18:12:53 26-09-12 Temat postu:

Bosko wygląda na czarno białym zdjęciu

Angelica · Wysłany: 16:57:53 28-09-12 Temat postu:

fotki