|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewelincia Idol
Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 14:37:02 14-02-15 Temat postu: |
|
|
Ja uwazam ze jest piekna jak na swoj wiek. wiadomo ze wyglada inaczej niz kiedys. gdyby robila sobie operacje plastyczne wygladalaby lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carolin Debiutant
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:25:28 14-02-15 Temat postu: |
|
|
[quote]
Ostatnio zmieniony przez Carolin dnia 16:20:40 14-02-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:28:25 14-02-15 Temat postu: |
|
|
Carolin trochę mocny pocisk w stronę Grecii.
No ale każdy ma prawo do swojego zdania Czas płynie a ona nie będzie wciąż taka sama jak gdy miała 20 lat |
|
Powrót do góry |
|
|
Carolin Debiutant
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:57:57 14-02-15 Temat postu: |
|
|
syla6667 napisał: | Carolin trochę mocny pocisk w stronę Grecii.
No ale każdy ma prawo do swojego zdania Czas płynie a ona nie będzie wciąż taka sama jak gdy miała 20 lat | Żaden "mocny pocisk" gdyż nie krytykuję, piszę jedynie prawdę i nie jest to tylko "moje zdanie" lecz takie są fakty, chodziło mi też o to ze ci którzy tego nie widzą i piszą inaczej są zwyczajnie ślepi i naiwni. |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:23 14-02-15 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carolin Debiutant
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:32 14-02-15 Temat postu: |
|
|
Również co do jej gry aktorskiej jest wiele zastrzeżeń. Lubię ją, jednak nie można nie zauważyć że w jej grze jest wiele dziwnych zachowań. I po raz kolejny - aby to zauważyć także nie można dac się zaślepić uwielbieniu dla niej lecz trzeba mieć szeroko otwarte oczy i umysł. To nietrudne dla ludzi inteligentnych - widzieć, myśleć i wyciągać wnioski. Trzeba tylko chcieć otworzyć się na prawdę. Jest w jej sposobie grania coś sztucznego, oglądając z nią sceny ma się wrażenie że nie jest w ogóle sobą, bije od niej jakaś sztuczność, oczywiście że każdy aktor wcielajac się w rolę "przestaje być" na jakiś czas sobą, ale tu nie o to chodzi, z nią jest jeszcze inna sytuacja. Chodzi o to, że podczas grania w każdej scenie daje się wyczuć że ona udaje na siłę, jest do bólu sztuczna, każde słowo, mimika twarzy, każdy gest, wszystko jest jakieś wymuszone, jakby nie czuła sie w tym wszystkim dobrze. Kiedy się uśmiecha jest to jakby na siłę, mimo iż scena ma ukazać że w tym momencie jest radosna to i tak jej twarz ukazuje to w nieszczery, sztuczny sposób. I nie jest tak dlatego ze często gra bohaterki nieszczęsliwe i udręczone. Kiedy gra zupełnie inną postać jej zachowanie, jej gra jest identyczna. Obojętnie kogo odgrywa jej wesołość, czy nawet momenty kiedy jest roześmiana i szcześliwa są wymuszone. To widać i czuć. I nawet jeśli sie ją lubi to niestety właśnie przez takie zachowania sympatia do niej maleje. W wielu momentach jej gry nawet wtedy, kiedy nie ma wcale powodów do smutku, ona nadal ma posępną twarz, sztuczny wyraz twarzy i nie okazuje żadnych emocji. Niekiedy da się nawet wyczuć oschłość w jej zachowaniu. Natomiast w scenach kiedy normalna reakcją jest okazanie emocji, nawet negatywnych takich jak złość, smutek czy obrona siebie, ona tylko stoi posępnie i nieruchomo jak posąg, nie patrząc na rozmówcę, bardzo czesto stoi nawet plecami do kogoś, patrząc tylko przed siebie nieobecnym, przygaszonym wzrokiem z grobową miną, wypowiadając kwestie śmiertelnie poważnym tonem jakby zeznawała w sądzie. Chwilami ma się wrażenie że kwestie wypowiada automat a nie człowiek. To wszystko jest irytujące. Przecież widać ze to nie jest normalna gra aktorska i widać że to wszystko jest tak sztuczne, nie da się tego nie zauważyć. I co jest ciekawe trzeba również zauważyć że nie chodzi tutaj o to ze nigdy nie posiadała talentu, tak nie jest. Wyżej wymienione zachowania u niej można niestety obserwować od 1985 roku od kiedy wystąpiła w telenoweli "Maria de nadie". Tam po raz pierwszy zaprezentowała siebie w taki oto sposób i potem już była własnie taka w każdej kolejnej telenoweli. Raz tylko w "Manueli" jako czarny charakter była zmuszona okazać nieco więcej emocji jednak przez cały czas widac, że są one wymuszone oraz że jej gra i osobowość w ogóle nie są już takie jak kiedyś. Jej zachowanie, gra aktorska i cała osobowość zmieniły się na gorsze od momentu kiedy przeniosła się z rodzinnej Wenezueli do Argentyny aby grać w argentyńskich telenowelach. Wcześniej występowała w telenowelach wenezuelskich i tam była naprawdę sobą, widziałam ją w wenezuelskich serialach i widać że tam gra naprawdę w sposób ciekawy i szczery, podoba się to w jaki sposób tam sie zachowuje, szczery, swobodny, ukazuje emocje, widać też duży talent aktorski, jakby grała tam zupełnie inna, lepsza osoba, czuć do niej wielką sympatię. Nawet czarny kolor włosów, który wtedy posiadała pasował do niej o wiele lepiej niż blond, wyglądała wtedy o wiele piękniej. Również mylą się ci, którzy sądzą iż lepiej jest jej w blond włosach. Piszą to tylko z tego powodu gdyż po prostu przyzwyczaili się widzieć ją jedynie w blondzie, ponieważ w tym kraju nie emitowana była żadna telenowela z Grecią- brunetką, i wielka szkoda, i każdy z "wielbicieli" nie miał nawet kiedy zaakceptować jej w innym kolorze włosów. Jak zatem można twierdzić że nie jest jej lepiej w czarnym kolorze na podstawie zaledwie kilku jej zdjęć jako brunetki, lub po obejrzeniu kilku fragmentów scen ? To bardzo ograniczone rozumowanie. I te opinie są jak zwykle nieprawdziwe. Grecia Colmenares, aktorka Wenezuelska, była niezwykle piękną i utalentowaną dziewczyną, o wiele bardziej od sztucznej, argentyńskiej Grecii, którą stała się pozniej. W wenezuelskiej telenoweli "Topacio" (1984) nie była już brunetką ale jej gra w tej telenoweli była fantastyczna i nieporównywalnie, o niebo lepsza niż w następnych latach, po prostu całkiem inna osoba. Już rok pózniej jej gra i wymuszone emocje już nie były tym samym co prawdziwy talent dawnej Grecii Colmenares. Wniosek jest jeden - Grecia popełniła błąd zmieniając swoje życie, opuszczając ojczyznę aby robić karierę na obczyznie. Sławę zyskała ale co z tego jeśli straciła wiele jako człowiek? Sława powinna być na drugim miejscu, najważniejsze jest pozostać zawsze sobą, nie dać się zmienić, żyć w zgodzie ze sobą i swoim miejscem, swoim przeznaczeniem. Co innego, gdyby była zmuszona do opuszczenia swego przeznaczenia. Wtedy to wszystko nie byłoby jej winą. Jednak nikt jej do tego nie zmusił, miała przecież wybór albo pozostać sobą u siebie albo opuścić swe miejsce i tym samym siebie samą tracąc swą osobowość. Niestety wybrała to drugie. Nie mylili się jej przyjaciele, którzy odradzali jej karierę w Argentynie mówiąc, iż popełnia duży błąd. Wielka szkoda że nie posłuchała tych szczerych rad oraz że serce ani dusza nie podpowiedziały jej że co to robiła na początku, to gdzie szła było właściwą drogą. Być może jeszcze kiedyś odnajdzie swoją prawdziwą drogę. I nie ma sensu wykłócać się na ten temat ani dyskutować, co ktoś "uważa", a czego ktoś "nie uważa" wymieniając tylko ograniczone opinie, gdyż prawda jest niestety taka a nie inna. Bycie fanem nie zobowiązuje do bycia ślepym ani głuchym. Trzeba tylko umieć myśleć i wyciągać wnioski i nie dać się naiwnie zwieść wszystkiemu co widać. A niektóre rzeczy są zbyt oczywiste aby zdrowo myślący ludzie ich nie zauważyli.
Ostatnio zmieniony przez Carolin dnia 14:05:19 15-02-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Patisha Prokonsul
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 3072 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łaziska górne
|
Wysłany: 20:11:39 14-02-15 Temat postu: |
|
|
śmieszy mnie to ocenianie,że teraz wygląda źle....NO TO JEST NORMALNE....KAŻDA Z NAS BĘDZIE KIEYDŚ WYGLĄDAĆ 500 RAZY GORZEJ NIŻ W MŁODOŚCI...Nie wiem po co ta krytyka, gdyż to jest naturalna kolej rzeczy...Poza tym jest zadbana,boje od niej radość, widać,że dba o swoją figurę, nie używa tony kosmetyków na twarz... I tak wygląda super na swój wiek.
Włosów już też nie ma tych samych, co kiedyś, ma ich 50% mniej, zapewne z powodu farbowania na blond
Stwierdzenie,że wygląda fatalnie, to jednak przesada... |
|
Powrót do góry |
|
|
konstantynopolitaneczka Big Brat
Dołączył: 27 Kwi 2014 Posty: 881 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:18:39 14-02-15 Temat postu: |
|
|
Jak na swoj wiek wygląda zajebiscie, nikt nie bedzie wygladal w wieku 50 lat jak 30 latka. Bardzo dobrze ze starzeje sie z godnoscia a nie botoksuje jak kolezanki ktore juz ledwo sie usmiechaja
A te jej włosy , zawsze ich zazdroscilam |
|
Powrót do góry |
|
|
Carolin Debiutant
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:26:09 14-02-15 Temat postu: |
|
|
Patisha napisał: | śmieszy mnie to ocenianie,że teraz wygląda źle....NO TO JEST NORMALNE....KAŻDA Z NAS BĘDZIE KIEYDŚ WYGLĄDAĆ 500 RAZY GORZEJ NIŻ W MŁODOŚCI...Nie wiem po co ta krytyka, gdyż to jest naturalna kolej rzeczy...Poza tym jest zadbana,boje od niej radość, widać,że dba o swoją figurę, nie używa tony kosmetyków na twarz... I tak wygląda super na swój wiek.
Włosów już też nie ma tych samych, co kiedyś, ma ich 50% mniej, zapewne z powodu farbowania na blond
Stwierdzenie,że wygląda fatalnie, to jednak przesada... | To nie krytyka ani zadna przesada tylko prawda i nie ma w tym nic śmiesznego, jeśli kogoś dotyczyła krytyka w tamtym poście to tylko tych co nadal uważają ze wyglada pieknie gdyż to nieprawda. Właśnie te opinie są śmieszne.
Ostatnio zmieniony przez Carolin dnia 20:27:04 14-02-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Patisha Prokonsul
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 3072 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łaziska górne
|
Wysłany: 20:28:27 14-02-15 Temat postu: |
|
|
Wygląda na pewno lepiej niż niejedna kobieta w jej wieku, taka jest prawda... |
|
Powrót do góry |
|
|
ewelincia Idol
Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 12:07:26 15-02-15 Temat postu: |
|
|
Ptisha zgadzam sie z Toba w 100% |
|
Powrót do góry |
|
|
notemetas Idol
Dołączył: 12 Lip 2013 Posty: 1764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:22:48 15-02-15 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze, że uśmiech nie schodzi jej z twarzy A uśmiech to najważniejszy dodatek, który sprawia, że kobieta wygląda pięknie w każdym wieku! |
|
Powrót do góry |
|
|
iva Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2010 Posty: 11130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: MX Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:49:19 15-02-15 Temat postu: |
|
|
konstantynopolitaneczka napisał: | Jak na swoj wiek wygląda zajebiscie, nikt nie bedzie wygladal w wieku 50 lat jak 30 latka. Bardzo dobrze ze starzeje sie z godnoscia a nie botoksuje jak kolezanki ktore juz ledwo sie usmiechaja
A te jej włosy , zawsze ich zazdroscilam |
Zgadzam się z Twoim komentarzem. Jakby nie mogł ruszać twarzą też byście krytykowali. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:14:10 15-02-15 Temat postu: |
|
|
Carolin napisał: | Również co do jej gry aktorskiej jest wiele zastrzeżeń. Lubię ją, jednak nie można nie zauważyć że w jej grze jest wiele dziwnych zachowań. I po raz kolejny - aby to zauważyć także nie można dac się zaślepić uwielbieniu dla niej lecz trzeba mieć szeroko otwarte oczy i umysł. To nietrudne dla ludzi inteligentnych - widzieć, myśleć i wyciągać wnioski. Trzeba tylko chcieć otworzyć się na prawdę. Jest w jej sposobie grania coś sztucznego, oglądając z nią sceny ma się wrażenie że nie jest w ogóle sobą, bije od niej jakaś sztuczność, oczywiście że każdy aktor wcielajac się w rolę "przestaje być" na jakiś czas sobą, ale tu nie o to chodzi, z nią jest jeszcze inna sytuacja. Chodzi o to, że podczas grania w każdej scenie daje się wyczuć że ona udaje na siłę, jest do bólu sztuczna, każde słowo, mimika twarzy, każdy gest, wszystko jest jakieś wymuszone, jakby nie czuła sie w tym wszystkim dobrze. Kiedy się uśmiecha jest to jakby na siłę, mimo iż scena ma ukazać że w tym momencie jest radosna to i tak jej twarz ukazuje to w nieszczery, sztuczny sposób. I nie jest tak dlatego ze często gra bohaterki nieszczęsliwe i udręczone. Kiedy gra zupełnie inną postać jej zachowanie, jej gra jest identyczna. Obojętnie kogo odgrywa jej wesołość, czy nawet momenty kiedy jest roześmiana i szcześliwa są wymuszone. To widać i czuć. I nawet jeśli sie ją lubi to niestety właśnie przez takie zachowania sympatia do niej maleje. W wielu momentach jej gry nawet wtedy, kiedy nie ma wcale powodów do smutku, ona nadal ma posępną twarz, sztuczny wyraz twarzy i nie okazuje żadnych emocji. Niekiedy da się nawet wyczuć oschłość w jej zachowaniu. Natomiast w scenach kiedy normalna reakcją jest okazanie emocji, nawet negatywnych takich jak złość, smutek czy obrona siebie, ona tylko stoi posępnie i nieruchomo jak posąg, nie patrząc na rozmówcę, bardzo czesto stoi nawet plecami do kogoś, patrząc tylko przed siebie nieobecnym, przygaszonym wzrokiem z grobową miną, wypowiadając kwestie śmiertelnie poważnym tonem jakby zeznawała w sądzie. Chwilami ma się wrażenie że kwestie wypowiada automat a nie człowiek. To wszystko jest irytujące. Przecież widać ze to nie jest normalna gra aktorska i widać że to wszystko jest tak sztuczne, nie da się tego nie zauważyć. I co jest ciekawe trzeba również zauważyć że nie chodzi tutaj o to ze nigdy nie posiadała talentu, tak nie jest. Wyżej wymienione zachowania u niej można niestety obserwować od 1985 roku od kiedy wystąpiła w telenoweli "Maria de nadie". Tam po raz pierwszy zaprezentowała siebie w taki oto sposób i potem już była własnie taka w każdej kolejnej telenoweli. Raz tylko w "Manueli" jako czarny charakter była zmuszona okazać nieco więcej emocji jednak przez cały czas widac, że są one wymuszone oraz że jej gra i osobowość w ogóle nie są już takie jak kiedyś. Jej zachowanie, gra aktorska i cała osobowość zmieniły się na gorsze od momentu kiedy przeniosła się z rodzinnej Wenezueli do Argentyny aby grać w argentyńskich telenowelach. Wcześniej występowała w telenowelach wenezuelskich i tam była naprawdę sobą, widziałam ją w wenezuelskich serialach i widać że tam gra naprawdę w sposób ciekawy i szczery, podoba się to w jaki sposób tam sie zachowuje, szczery, swobodny, ukazuje emocje, widać też duży talent aktorski, jakby grała tam zupełnie inna, lepsza osoba, czuć do niej wielką sympatię. Nawet czarny kolor włosów, który wtedy posiadała pasował do niej o wiele lepiej niż blond, wyglądała wtedy o wiele piękniej. Również mylą się ci, którzy sądzą iż lepiej jest jej w blond włosach. Piszą to tylko z tego powodu gdyż po prostu przyzwyczaili się widzieć ją jedynie w blondzie, ponieważ w tym kraju nie emitowana była żadna telenowela z Grecią- brunetką, i wielka szkoda, i każdy z "wielbicieli" nie miał nawet kiedy zaakceptować jej w innym kolorze włosów. Jak zatem można twierdzić że nie jest jej lepiej w czarnym kolorze na podstawie zaledwie kilku jej zdjęć jako brunetki, lub po obejrzeniu kilku fragmentów scen ? To bardzo ograniczone rozumowanie. I te opinie są jak zwykle nieprawdziwe. Grecia Colmenares, aktorka Wenezuelska, była niezwykle piękną i utalentowaną dziewczyną, o wiele bardziej od sztucznej, argentyńskiej Grecii, którą stała się pozniej. W wenezuelskiej telenoweli "Topacio" (1984) nie była już brunetką ale jej gra w tej telenoweli była fantastyczna i nieporównywalnie, o niebo lepsza niż w następnych latach, po prostu całkiem inna osoba. Już rok pózniej jej gra i wymuszone emocje już nie były tym samym co prawdziwy talent dawnej Grecii Colmenares. Wniosek jest jeden - Grecia popełniła błąd zmieniając swoje życie, opuszczając ojczyznę aby robić karierę na obczyznie. Sławę przez to zyskała ale co z tego jeśli straciła wiele jako człowiek? Sława powinna być na drugim miejscu, najważniejsze jest pozostać zawsze sobą, nie dać się zmienić, żyć w zgodzie ze sobą i swoim miejscem, swoim przeznaczeniem. Co innego, gdyby była zmuszona do opuszczenia swego przeznaczenia. Wtedy to wszystko nie byłoby jej winą. Jednak nikt jej do tego nie zmusił, miała przecież wybór albo pozostać sobą u siebie albo opuścić swe miejsce i tym samym siebie samą tracąc swą osobowość. Niestety wybrała to drugie. Nie mylili się jej przyjaciele, którzy odradzali jej karierę w Argentynie mówiąc, iż popełnia duży błąd. Wielka szkoda że nie posłuchała tych szczerych rad oraz że serce ani dusza nie podpowiedziały jej że co to robiła na początku, to gdzie szła było właściwą drogą. Być może jeszcze kiedyś odnajdzie swoją prawdziwą drogę. I nie ma sensu wykłócać się na ten temat ani dyskutować, co ktoś "uważa", a czego ktoś "nie uważa" wymieniając tylko ograniczone opinie, gdyż prawda jest niestety taka a nie inna. Bycie fanem nie zobowiązuje do bycia ślepym ani głuchym. Trzeba tylko umieć myśleć i wyciągać wnioski i nie dać się naiwnie zwieść wszystkiemu co widać. A niektóre rzeczy są zbyt oczywiste aby zdrowo myślący ludzie ich nie zauważyli. |
Przeżywasz jak mrówka okres. Twój wywód jest tak patetyczny, że naprawdę śmieszny. Poza tym nie bardzo wiem na jakiej podstawie wyciągasz wniosek, że jesteś właścicielką jedynej "słusznej" opinii. Najbardziej mnie rozbawiły twoje twierdzenia, że poprzez przeprowadzkę zmieniła się na gorsze jako człowiek. Przepraszam, ale sama sobie wystawiłaś tym stwierdzeniem świadectwo. A skąd ty wiesz jakim była człowiekiem i że zmieniła się na gorsze? Bo obejrzałaś Topacio, które praktycznie całe jest na tubce i parę seriali? I śmiesz zarzucać komuś że jest zaślepionym i naiwnym fanem, skoro ty też mylisz grane przez Grecię postaci z jej osobą i infantylnie wyciągasz wniosek, iż skoro twoim zdaniem w argentyńskich telach grała gorzej, przez to stała się gorszym człowiekiem? Przesadnie i bezpodstawnie mianowałaś się właścicielką prawdy a nie osobą, która przedstawia własne zdanie. Co do granych postaci, nie tylko ty oglądałaś Topacio, Marię, Manuelę (także Azucenę, Rebelde, Amor Sagrado- genialna rola sióstr bliźniaczek- polecam, chapeau bas Grecia, Pasiones, Vidas Prestadas, Milagros- to telenowele obejrzane przeze mnie). Tych ról w jakich ją widziałam jest dostatecznie dużo, by również wyrazić własne zdanie.
Maria w wykonaniu Grecii była postacią delikatną, nadwrażliwą, nawet eteryczną a jednocześnie upartą, udaną, nieprzejednaną. Mimo czepiania się jakiś tam szczegółów technicznych udało jej się coś, co rzadko udaje się aktorkom grającym tego typu bohaterów. Nadała Marii charyzmę i emploi, które powodowały, iż ja jako widz rozumiałam czemu 3/4 męskiej obsady teli się w niej kochało. A wbrew pozorom wcale nie jest to łatwe, Maria jest typową wieśniaczką, niewykształconą, nieobytą, naiwną a nawet głupiutką, na pierwszy rzut oka ma niewiele jako osoba oprócz urody do zaoferowania facetowi. Nadanie świeżości, eteryczności, pogody, takiej anielskości i prawości bohaterce powodowało, iż nie gryzło to widza, że bogaty wykształcony paniczyk zakochuje się w niej. A wbrew pozorom, mimo takiej ilości telenowel rosa na rynku, ta cecha do nadania bohaterce jest naprawdę trudna i telenowelowe "Kopciuszki" rzadko ją posiadają. Zazwyczaj widz nie rozumie co prot widział w tej analfabetce-protce, chyba poleciał na jej urodę, a jedyne co go ciągnęło to pociąg seksualny, bo i sama protka niewiele więcej ma do zaoferowania. Stąd ja osobiście nie lubię tego gatunku i schematu telenoweli, bo obraża on zarówno kobiety jak i mężczyzn. Nadać bohaterce odpowiednią charyzmę, by zaprzeczyć temu wrażeniu udało się właśnie Grecii w Marii i Angie Cepeda w Luz Marii z tych co widziałam, jakoś nie za dużo tego. Jeśli twoja odpowiedź byłaby taka superobiektywna na jaką pozujesz, to oprócz minusów, zauważyłabyś ten niewątpliwy plus.
A jaką jest aktorką pokazała w Amor Sagrado. Nie jest trudno zagrać dwa odmienne charaktery, chociaż w Manueli, bo o tej teli wspominam teraz, jej bohaterki a szczególnie Isabel przed przemianą, nie były tak różne a ona sama nie była złą kobietą. To w pewien sposób Francesco ją skrzywdził. Mimo to wyraźnie były podkreślone różnice charakterów, osobowości, nawet spojrzenia i gestów między Isabel a Manuelą, iż od razu miało się wrażenie, że to dwie różne osoby o niemalże identycznym wyglądzie.
Całkowicie inaczej to wygląda w Amor Sagrado (emitowane kiedyś w Polsce na kanale Nasza TV pod tytułem "Dwa oblicza miłości"). Grecia wcieliła się w postać bliźniaczek, neurotycznej Evy i silnej Angeles. Obie pokochały tego samego mężczyznę- Joaquino- narzeczonego Evy, którego jej Angeles odbiła. Angeles uwiodła go i doprowadziła do zdrady siostry, a potem ujawniła to przed całą rodziną doprowadzając do zerwania zaręczyn z Evą, a ten załamany, ośmieszony i upokorzony poszedł na wojnę na której zginął. Wtedy do Angeles dotarło jaką krzywdę i jemu i siostrze wyrządziła, stąd by odkupić swoje winy poszła do zakonu pomagać innym. Mimo silnego charakteru Angeles jest dobrym człowiekiem, prawym, który tylko walczy nie zawsze właściwie i z otwartym czołem o własne szczęście. Joaquino też naprawdę kochała a nie był on kaprysem, co zastanawiało w przypadku Evy, która po ujawnieniu zdrady zachowywała się tak, jakby zabrano jej ulubioną zabawkę. Angeles jest silna i egoistyczna, Eva neurotyczna i niedojrzała, również egoistyczna, świetnie Grecia pokazała cały proces przemiany, dorastania i przy okazji ewolucji każdej z bohaterek, rozumienia swoich błędów. Obie, mimo że miały dość sporo podobnych cech charakteru i osobowości były zagrane tak naturalnie i w tak różny sposób, że miało się wrażenie, iż to dwie różne aktorki, a nie jedna. To naprawdę dobra i powiedziałabym że głęboka tela, pokazująca skomplikowane relacje siostrzano-uczuciowe, nie skupiająca się na tekstach "ja ciebie teamo, nie ja ciebie bardziej teamo". Żałuję, że nie była powtarzana i trudno zdobyć jej odcinki, bo można obejrzeć fascynującą historię i popodziwiać świetną grę i Grecii i Jorge Martineza (nie jest protem, mimo to chemia niesamowita).
Proponuję zanim wydasz ostateczny osąd zobaczenie czegoś więcej w wykonaniu Grecii, a przede wszystkim nie mieszaniu jej jako człowieka z rolami które gra i wyborami jakich dokonuje. Już pomijam fakt, że to jej życie i ona wie najlepiej co jest dla niej najlepsze, gdzie chce grać i z jaką wytwórnią związać przyszłość. |
|
Powrót do góry |
|
|
Carolin Debiutant
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:04:45 15-02-15 Temat postu: |
|
|
Jantar napisał: | Carolin napisał: | Również co do jej gry aktorskiej jest wiele zastrzeżeń. Lubię ją, jednak nie można nie zauważyć że w jej grze jest wiele dziwnych zachowań. I po raz kolejny - aby to zauważyć także nie można dac się zaślepić uwielbieniu dla niej lecz trzeba mieć szeroko otwarte oczy i umysł. To nietrudne dla ludzi inteligentnych - widzieć, myśleć i wyciągać wnioski. Trzeba tylko chcieć otworzyć się na prawdę. Jest w jej sposobie grania coś sztucznego, oglądając z nią sceny ma się wrażenie że nie jest w ogóle sobą, bije od niej jakaś sztuczność, oczywiście że każdy aktor wcielajac się w rolę "przestaje być" na jakiś czas sobą, ale tu nie o to chodzi, z nią jest jeszcze inna sytuacja. Chodzi o to, że podczas grania w każdej scenie daje się wyczuć że ona udaje na siłę, jest do bólu sztuczna, każde słowo, mimika twarzy, każdy gest, wszystko jest jakieś wymuszone, jakby nie czuła sie w tym wszystkim dobrze. Kiedy się uśmiecha jest to jakby na siłę, mimo iż scena ma ukazać że w tym momencie jest radosna to i tak jej twarz ukazuje to w nieszczery, sztuczny sposób. I nie jest tak dlatego ze często gra bohaterki nieszczęsliwe i udręczone. Kiedy gra zupełnie inną postać jej zachowanie, jej gra jest identyczna. Obojętnie kogo odgrywa jej wesołość, czy nawet momenty kiedy jest roześmiana i szcześliwa są wymuszone. To widać i czuć. I nawet jeśli sie ją lubi to niestety właśnie przez takie zachowania sympatia do niej maleje. W wielu momentach jej gry nawet wtedy, kiedy nie ma wcale powodów do smutku, ona nadal ma posępną twarz, sztuczny wyraz twarzy i nie okazuje żadnych emocji. Niekiedy da się nawet wyczuć oschłość w jej zachowaniu. Natomiast w scenach kiedy normalna reakcją jest okazanie emocji, nawet negatywnych takich jak złość, smutek czy obrona siebie, ona tylko stoi posępnie i nieruchomo jak posąg, nie patrząc na rozmówcę, bardzo czesto stoi nawet plecami do kogoś, patrząc tylko przed siebie nieobecnym, przygaszonym wzrokiem z grobową miną, wypowiadając kwestie śmiertelnie poważnym tonem jakby zeznawała w sądzie. Chwilami ma się wrażenie że kwestie wypowiada automat a nie człowiek. To wszystko jest irytujące. Przecież widać ze to nie jest normalna gra aktorska i widać że to wszystko jest tak sztuczne, nie da się tego nie zauważyć. I co jest ciekawe trzeba również zauważyć że nie chodzi tutaj o to ze nigdy nie posiadała talentu, tak nie jest. Wyżej wymienione zachowania u niej można niestety obserwować od 1985 roku od kiedy wystąpiła w telenoweli "Maria de nadie". Tam po raz pierwszy zaprezentowała siebie w taki oto sposób i potem już była własnie taka w każdej kolejnej telenoweli. Raz tylko w "Manueli" jako czarny charakter była zmuszona okazać nieco więcej emocji jednak przez cały czas widac, że są one wymuszone oraz że jej gra i osobowość w ogóle nie są już takie jak kiedyś. Jej zachowanie, gra aktorska i cała osobowość zmieniły się na gorsze od momentu kiedy przeniosła się z rodzinnej Wenezueli do Argentyny aby grać w argentyńskich telenowelach. Wcześniej występowała w telenowelach wenezuelskich i tam była naprawdę sobą, widziałam ją w wenezuelskich serialach i widać że tam gra naprawdę w sposób ciekawy i szczery, podoba się to w jaki sposób tam sie zachowuje, szczery, swobodny, ukazuje emocje, widać też duży talent aktorski, jakby grała tam zupełnie inna, lepsza osoba, czuć do niej wielką sympatię. Nawet czarny kolor włosów, który wtedy posiadała pasował do niej o wiele lepiej niż blond, wyglądała wtedy o wiele piękniej. Również mylą się ci, którzy sądzą iż lepiej jest jej w blond włosach. Piszą to tylko z tego powodu gdyż po prostu przyzwyczaili się widzieć ją jedynie w blondzie, ponieważ w tym kraju nie emitowana była żadna telenowela z Grecią- brunetką, i wielka szkoda, i każdy z "wielbicieli" nie miał nawet kiedy zaakceptować jej w innym kolorze włosów. Jak zatem można twierdzić że nie jest jej lepiej w czarnym kolorze na podstawie zaledwie kilku jej zdjęć jako brunetki, lub po obejrzeniu kilku fragmentów scen ? To bardzo ograniczone rozumowanie. I te opinie są jak zwykle nieprawdziwe. Grecia Colmenares, aktorka Wenezuelska, była niezwykle piękną i utalentowaną dziewczyną, o wiele bardziej od sztucznej, argentyńskiej Grecii, którą stała się pozniej. W wenezuelskiej telenoweli "Topacio" (1984) nie była już brunetką ale jej gra w tej telenoweli była fantastyczna i nieporównywalnie, o niebo lepsza niż w następnych latach, po prostu całkiem inna osoba. Już rok pózniej jej gra i wymuszone emocje już nie były tym samym co prawdziwy talent dawnej Grecii Colmenares. Wniosek jest jeden - Grecia popełniła błąd zmieniając swoje życie, opuszczając ojczyznę aby robić karierę na obczyznie. Sławę przez to zyskała ale co z tego jeśli straciła wiele jako człowiek? Sława powinna być na drugim miejscu, najważniejsze jest pozostać zawsze sobą, nie dać się zmienić, żyć w zgodzie ze sobą i swoim miejscem, swoim przeznaczeniem. Co innego, gdyby była zmuszona do opuszczenia swego przeznaczenia. Wtedy to wszystko nie byłoby jej winą. Jednak nikt jej do tego nie zmusił, miała przecież wybór albo pozostać sobą u siebie albo opuścić swe miejsce i tym samym siebie samą tracąc swą osobowość. Niestety wybrała to drugie. Nie mylili się jej przyjaciele, którzy odradzali jej karierę w Argentynie mówiąc, iż popełnia duży błąd. Wielka szkoda że nie posłuchała tych szczerych rad oraz że serce ani dusza nie podpowiedziały jej że co to robiła na początku, to gdzie szła było właściwą drogą. Być może jeszcze kiedyś odnajdzie swoją prawdziwą drogę. I nie ma sensu wykłócać się na ten temat ani dyskutować, co ktoś "uważa", a czego ktoś "nie uważa" wymieniając tylko ograniczone opinie, gdyż prawda jest niestety taka a nie inna. Bycie fanem nie zobowiązuje do bycia ślepym ani głuchym. Trzeba tylko umieć myśleć i wyciągać wnioski i nie dać się naiwnie zwieść wszystkiemu co widać. A niektóre rzeczy są zbyt oczywiste aby zdrowo myślący ludzie ich nie zauważyli. |
Przeżywasz jak mrówka okres. Twój wywód jest tak patetyczny, że naprawdę śmieszny. Poza tym nie bardzo wiem na jakiej podstawie wyciągasz wniosek, że jesteś właścicielką jedynej "słusznej" opinii. Najbardziej mnie rozbawiły twoje twierdzenia, że poprzez przeprowadzkę zmieniła się na gorsze jako człowiek. Przepraszam, ale sama sobie wystawiłaś tym stwierdzeniem świadectwo. A skąd ty wiesz jakim była człowiekiem i że zmieniła się na gorsze? Bo obejrzałaś Topacio, które praktycznie całe jest na tubce i parę seriali? I śmiesz zarzucać komuś że jest zaślepionym i naiwnym fanem, skoro ty też mylisz grane przez Grecię postaci z jej osobą i infantylnie wyciągasz wniosek, iż skoro twoim zdaniem w argentyńskich telach grała gorzej, przez to stała się gorszym człowiekiem? Przesadnie i bezpodstawnie mianowałaś się właścicielką prawdy a nie osobą, która przedstawia własne zdanie. Co do granych postaci, nie tylko ty oglądałaś Topacio, Marię, Manuelę (także Azucenę, Rebelde, Amor Sagrado- genialna rola sióstr bliźniaczek- polecam, chapeau bas Grecia, Pasiones, Vidas Prestadas, Milagros- to telenowele obejrzane przeze mnie). Tych ról w jakich ją widziałam jest dostatecznie dużo, by również wyrazić własne zdanie.
Maria w wykonaniu Grecii była postacią delikatną, nadwrażliwą, nawet eteryczną a jednocześnie upartą, udaną, nieprzejednaną. Mimo czepiania się jakiś tam szczegółów technicznych udało jej się coś, co rzadko udaje się aktorkom grającym tego typu bohaterów. Nadała Marii charyzmę i emploi, które powodowały, iż ja jako widz rozumiałam czemu 3/4 męskiej obsady teli się w niej kochało. A wbrew pozorom wcale nie jest to łatwe, Maria jest typową wieśniaczką, niewykształconą, nieobytą, naiwną a nawet głupiutką, na pierwszy rzut oka ma niewiele jako osoba oprócz urody do zaoferowania facetowi. Nadanie świeżości, eteryczności, pogody, takiej anielskości i prawości bohaterce powodowało, iż nie gryzło to widza, że bogaty wykształcony paniczyk zakochuje się w niej. A wbrew pozorom, mimo takiej ilości telenowel rosa na rynku, ta cecha do nadania bohaterce jest naprawdę trudna i telenowelowe "Kopciuszki" rzadko ją posiadają. Zazwyczaj widz nie rozumie co prot widział w tej analfabetce-protce, chyba poleciał na jej urodę, a jedyne co go ciągnęło to pociąg seksualny, bo i sama protka niewiele więcej ma do zaoferowania. Stąd ja osobiście nie lubię tego gatunku i schematu telenoweli, bo obraża on zarówno kobiety jak i mężczyzn. Nadać bohaterce odpowiednią charyzmę, by zaprzeczyć temu wrażeniu udało się właśnie Grecii w Marii i Angie Cepeda w Luz Marii z tych co widziałam, jakoś nie za dużo tego. Jeśli twoja odpowiedź byłaby taka superobiektywna na jaką pozujesz, to oprócz minusów, zauważyłabyś ten niewątpliwy plus.
A jaką jest aktorką pokazała w Amor Sagrado. Nie jest trudno zagrać dwa odmienne charaktery, chociaż w Manueli, bo o tej teli wspominam teraz, jej bohaterki a szczególnie Isabel przed przemianą, nie były tak różne a ona sama nie była złą kobietą. To w pewien sposób Francesco ją skrzywdził. Mimo to wyraźnie były podkreślone różnice charakterów, osobowości, nawet spojrzenia i gestów między Isabel a Manuelą, iż od razu miało się wrażenie, że to dwie różne osoby o niemalże identycznym wyglądzie.
Całkowicie inaczej to wygląda w Amor Sagrado (emitowane kiedyś w Polsce na kanale Nasza TV pod tytułem "Dwa oblicza miłości"). Grecia wcieliła się w postać bliźniaczek, neurotycznej Evy i silnej Angeles. Obie pokochały tego samego mężczyznę- Joaquino- narzeczonego Evy, którego jej Angeles odbiła. Angeles uwiodła go i doprowadziła do zdrady siostry, a potem ujawniła to przed całą rodziną doprowadzając do zerwania zaręczyn z Evą, a ten załamany, ośmieszony i upokorzony poszedł na wojnę na której zginął. Wtedy do Angeles dotarło jaką krzywdę i jemu i siostrze wyrządziła, stąd by odkupić swoje winy poszła do zakonu pomagać innym. Mimo silnego charakteru Angeles jest dobrym człowiekiem, prawym, który tylko walczy nie zawsze właściwie i z otwartym czołem o własne szczęście. Joaquino też naprawdę kochała a nie był on kaprysem, co zastanawiało w przypadku Evy, która po ujawnieniu zdrady zachowywała się tak, jakby zabrano jej ulubioną zabawkę. Angeles jest silna i egoistyczna, Eva neurotyczna i niedojrzała, również egoistyczna, świetnie Grecia pokazała cały proces przemiany, dorastania i przy okazji ewolucji każdej z bohaterek, rozumienia swoich błędów. Obie, mimo że miały dość sporo podobnych cech charakteru i osobowości były zagrane tak naturalnie i w tak różny sposób, że miało się wrażenie, iż to dwie różne aktorki, a nie jedna. To naprawdę dobra i powiedziałabym że głęboka tela, pokazująca skomplikowane relacje siostrzano-uczuciowe, nie skupiająca się na tekstach "ja ciebie teamo, nie ja ciebie bardziej teamo". Żałuję, że nie była powtarzana i trudno zdobyć jej odcinki, bo można obejrzeć fascynującą historię i popodziwiać świetną grę i Grecii i Jorge Martineza (nie jest protem, mimo to chemia niesamowita).
Proponuję zanim wydasz ostateczny osąd zobaczenie czegoś więcej w wykonaniu Grecii, a przede wszystkim nie mieszaniu jej jako człowieka z rolami które gra i wyborami jakich dokonuje. Już pomijam fakt, że to jej życie i ona wie najlepiej co jest dla niej najlepsze, gdzie chce grać i z jaką wytwórnią związać przyszłość. | No i po co tyle się rozpisujesz jeśli się nie zgadzasz z moją opinią ? Po co tracisz czas i nic konkretnego nie wymieniasz? To ty zachowujesz sie śmiesznie. Ja wiem i tak że mam rację, gdyż nie jestem ślepa, ty najwyrazniej jesteś. Nie potrafisz niczego ważnego dojrzeć ani prawidłowo oceniać. Jedyne co potrafisz dojrzeć to sceny na ekranie oraz opisać fabułę telenoweli. No nie bądz aż taka żałosna i lepiej zamilcz, jeśli nie masz o sprawach o ktorych pisalam zielonego pojęcia. Po co sie zbędnie trudzisz i opisujesz co sie dzieje w "Dwa oblicza miłości", skąd możesz wiedzieć czy jej nie oglądałam ? Otóż oglądałam i tylko niepotrzebnie rozpisujesz się na ten temat gdyż wiem to wszystko i wiem o wiele więcej niż ty i swą opinię wydałam właśnie po obejrzeniu więcej niż jednej czy dwóch telenowel z nią, jeśli tak sądzisz to się mylisz. Nadal pozostaje przy swym zdaniu gdyż wiem, ze jest ono słuszne. Jak już pisalam po prostu nie każdy potrafi to zauważyć. Trzeba być wyjątkowo spostrzegawczym oraz mieć otwarty umysł. Jeśli twoj nie jest wystarczająco otwarty to po co tracisz czas i się spierasz? Żałosne. Już mówiłam ze nie ma sensu się wykłócać, to ty piszesz wywody i to ty zachowujesz się patetycznie, po co się czepiasz? Skoro tak usilnie twierdzisz ze jesli to jej życie, sama wie co dla niej najlepsze to znaczy że nie popełnia nigdy błędów ? Nie bądz śmiesznie naiwna, każdy popełnia błedy i ona niestety też to uczyniła. Jesteś nadal tak zaślepiona iż nie możesz przyznać, że ona mogła popełnić poważny błąd. Niestety jak widać popełniła, tyle że twój umysł nie jest na tyle rozwinięty żeby zobaczyć rzeczy takie jakimi naprawdę są, wiec nie trać czasu na swoje wywody. Jeszcze w dodatku nie umiesz czytać, gdyż wyraznie napisalam że to nie tylko moje zdanie i że przyjaciele także odradzali jej te zmianę chcac uchronić ją przed tym oto błędem. Szkoda ze nie posłuchała. Po co opisujesz mi cechy charakteru bohaterek które zagrała, jeśli nic a nic nie zmieni to faktu iż jej gra zmieniła sie na o wiele gorsze. Gdyby w tych telenowelach które wymieniasz zagrała wcześniej przed zmianą, wypadłaby w nich o 100 razy lepiej, szczerzej, zagrałaby naprawdę z serca, tak jak przedtem. I jeszcze się głupkowato pytasz na jakiej podstawie wyciągam wniosek że jedynie ja mam rację i skąd wiem jaka wcześniej była i ze zmieniła sie na gorsze. Przecież już to wszystko wyjaśniłam, czytać nie umiesz?? Bo potrafię to zauważyć w przeciwienstwie do ciebie i innych. Umiem słusznie oceniać zachowania i osobowość ludzi oraz odróżniać kiedy ktoś jest prawdziwy a kiedy nie jest, czego widze ty wcale a wcale nie potrafisz. Nie widzisz ?? Stawiasz mi nadal te pytania skąd ja to wiem ponieważ ty za grosz tego nie widzisz, nie rozumiesz, nie umiesz słusznie oceniać, wyciągnąć zadnych prawdziwych wniosków. Wiec nie musiałaś się do mnie przyczepiać. Mam radę, może z tego chociaż skorzystasz. Jeśli się z kimś nie zgadzasz ponieważ twoj umysl jest zbyt ograniczony aby ujrzeć wiele prawd, to chociaż zachowaj się kulturalnie i nie przyczepiaj się i to co "'uważasz" przemilcz. I tak widac że nadal niczego nie zrozumiesz, to na twój rozum za trudne więc przynajmniej milcz bo tylko się ośmieszasz.
Ostatnio zmieniony przez Carolin dnia 16:23:52 15-02-15, w całości zmieniany 7 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|