Telenowele

Mari92 · Wysłany: 17:54:35 06-09-15 Temat postu:

Ja wiem że Scarlet da radę ale nie wiadomo jak pozostała obsada

Edith i Christian byli na prawdę świetni w swoich rolach .

Brujis · Wysłany: 19:23:26 06-09-15 Temat postu:

Zostaje jeszcze La indomable czy jakoś tak, w której protką podobno została Lucero, ale z dwojga złego to wolę ją już w DB.

brodzia · Wysłany: 19:37:28 06-09-15 Temat postu:

dla mnie tez start grubo po 30stce jak planuj (za 10 lat hllywood) to tez moze ja upchnac albo w trzecioplanowa role w nieznaczacych komediach romantycznych albo na cos zupelnie nieznaczacego zwazajac na stosunek do latynosow ;p akcent i wiek to raczej nie zrobi boom jak salma hayek

10 lat temu

Mari92 · Wysłany: 20:00:44 06-09-15 Temat postu:

Niestety ale masz rację . Musiałaby zacząć teraz już walczyć o swoje role bo później będzie jej zdecydowanie trudniej . Jest młoda i zdolna. Skoro Genesis się udało ( choć znając jej przeszłość nie jestem pewna czy akurat zawdzięcza to zdolnością aktorskim

) to Scarlet gdyby na prawde chciała to nie miałaby najmniejszego problemu żeby się przebić bo jest zdecydowanie lepszą aktorką

brodzia · Wysłany: 20:25:36 06-09-15 Temat postu:

tdr z mojej perspektywy zostawilo jej otwarte drzwi do wyborow: albo genialnego ktory to powiezie, albo do zamkniecia sobie drogi. jednak po akcji z tm troche zmienilam zdanie na ten temat, bo okazalo sie, ze to nie do konca tak. chociaz skoro hollywood to jej marzenie to to najlepszy czas na budowanie podwaliny i zaczynanie od poczatku bo wyladuje ni tu i tu. ledwie zaplonelo, a juz zgasnie? o nie nie nie, to byloby najgorsze

Julita · Wysłany: 20:32:22 06-09-15 Temat postu:

Tylko że jeśli jej marzeniem jest hollywood to musi zrezygnować z telenowel. Bo jednak aby w ogóle coś zagrać w tej całej "fabryce snów" to trzeba się nieźle napocić, nachodzić po castingach a jednak telenowele powodują że aktor grzęźnie w miejscu na kilka dobrych miesięcy.
Ja jej życzę wszystkiego najlepszego i może jak Karla Souza mogłaby zahaczyć się o jakiś serial amerykański

Scarlet jest wyjątkowa: ma cudowną, taką wyrafinowaną urodę, jest piekielnie zdolna, do tego ma przebojową osobowość- z miejsca zyskuje sympatię bo jest taka pełna pozytywnej energii- a to wszystko ma znaczenie. Tylko, żeby te hamburgery to dojrzały

bo oni jak widzą Latynoskę to od razu pakują ją do szufladki- role służących, pokojówek, prostytutek

brodzia · Wysłany: 20:49:01 06-09-15 Temat postu:

Ale kto nie ryzykuje ten nie ma, musi postawić na jedna karte Bo grzać posadę do prawie 40stki dla bezpieczeństwa tez nic nie da, no i przede wszystkim rozwój aktorski w tekenowelach jest przeciwny do zamierzonego - w televisie.. 🙈 nie wyobrażam sobie tego.

Julita · Wysłany: 21:03:18 06-09-15 Temat postu:

No właśnie, trzeba się poświecić i poszukać swojej szansy. Ciężko jest się przebić, ale wiadomo że to nie jest tak, że po 2 tyg starań od razu dostanie angaż. Czasem tygodnie się ciągną i ciągną, ale trzeba być wytrwałym.

Zdecydowanie wolałabym Scarlet oglądać w filmach, w jakiś międzynarodowych produkcjach niż w telenowelach Telemundo, które remakuje sam siebie

brodzia · Wysłany: 6:30:03 07-09-15 Temat postu:

No niestety, mimo tego ze jest swietna to w telenowelach jak widac tez jej ciezko zagrzac posade bo tego sie nie docenia. Do tego im dluzej tutaj bedzie, tym bardziej ja beda wiazac z soap opera i bedzie gorzej usunac 'smiesznosc' wiec pryzmat sie pociagnie a role beda marne. Rozumiem, ze jak w cos wchodzi to na 100% i chce zapewne opanowac aktorstwo i jezyk do perfekcji zeby startowac, ale to powinno byc rozkrecane od najwczesniejszych momentow. Chcialabym napisac, ze moze chce skorzystac ze swoich 5. minut w latino, ale nawet tam przechodzi jej to kolo nosa

Jantar · Wysłany: 12:44:21 07-09-15 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 12:57:19 07-09-15 Temat postu:

Nie wiesz tez jak tam do końca było

wiec nie ma co oceniać czy sie tak poczuli czy nie. Amerykańska telewiJzja czy kino raczej nie potrzebuje by aktor wypracował pozycje w telenoweli - wręcz przeciwnie. W takich produkcjach nabywa sie tylko złych przyzwyczajeń.
Zdolni niezdolni, grunt by sie nie poddawać, a w tej sytuacji to tylko przeciąganie a z czasem nie bedzie łatwiej bo non stop wchodzą nowe twarze i tworzone sa filmy raczej z naciskiem dla nich, bo nazwiska ktore sa wielkie przechodzą na druga stronę kamery. A wskakując w wieku 36/37 lat dopiero na tamten tryb to bedzie jazda bez trzymanki.

Jantar · Wysłany: 14:28:08 07-09-15 Temat postu:

Co do Chrisa to wiem, bo sam to przyznał. A spoglądając na aktorów którym się udało w Hollywood w jakimś stopniu, to wszyscy właśnie telenowelami wypracowali sobie markę (Genny, Manolo, nawet Salma), ewentualnie dobrymi znajomościami. Jakby Scarlet miała takowe, to już by je wykorzystała. Pozostaje więc dobra rola w teli, a na razie nie ma żadnej. I Natalia nie piszę tego złośliwie uwierz mi, naprawdę chcę się mylić i życzę jej by się udało i następną wpisem na necie nie będzie kolejne selfie, tylko info o nowej roli.

A tu zdjęcia z akcji fanów.

brodzia · Wysłany: 15:21:07 07-09-15 Temat postu:

Nie mowię o złośliwości, tylko nie mówił o powodzie który go skłonił do takiej decyzji

A scarlet kiedyś mowila, nie wiem czy oglądałas wywiad (zapytano ja o portale społecznościowe ktore rozhulała), mowila o relacjach ze swoimi fanami i łatwości porozumiewania sie a nie lechtania własnego ego

A co do tekenowel bo rozumiem ze na razie tam mierzy, nie wypowiada sie bo jak twierdzi nie moze nic mowić wiec jesli mowi ze cos sie dzieje to moze warto poczekać i przy rezultatach ocenić

Jantar · Wysłany: 15:23:55 07-09-15 Temat postu:

Jasne ale mnie nie chodzi o przyczynę lecz skutek i w przypadku Chrisa i Scarlet. Fajnie że ma świetny kontakt z fanami, ale ja osobiście chciałabym, by miała równie świetny z ważnymi producentami.

brodzia · Wysłany: 16:02:07 07-09-15 Temat postu:

nie chcę tego drążyć, bo chyba wzbudza to w Tobie nie do końca zamierzone (przeze mnie) emocje

ale dalej będę ustawać przy tym, że na tym etapie jeszcze nie wiadomo jak się to skończy i ocena tego jest niepotrzebna. Nadal będę się powtarzać, że jeśli twierdzi, że się dzieje, to uszanujmy to. Może oprócz telenoweli ma jeszcze inne plany, komercyjne - ostatnio w tym jej sporo. Może planuje wskoczyć w teatr. Whatever. Najbardziej martwi mnie jej podejście (kiedyś podkreślałam to po obejrzeniu jej wywiadu), że Scarlet - wręcz odwrotnie do Twoich stwierdzeń, pała czemuś bliższemu braku pewności, że może jej się udać w 'kinie' amerykańskim przez to, że nie skończyła tamtejszej szkoły tylko hiszpańską i cokolwiek mi nie powiesz na ten temat, to nie oszukujmy się, ale soap opera nie jest czymś co daje chlube. Jest świadoma swoich niedociągnieć (o czym też mówi) więc nie chciałabym by to sprawiło, że będzie chciała być w swoich oczach najlepiej podkręcona i przeczeka sprawe, bo ok. 10 lat to kupa czasu na działanie co do takiej rewolucji na rynku.