Telenowele

Julita · Wysłany: 16:17:36 27-11-16 Temat postu:

Soto widziałam w kilku telach i zawsze grał tak "ekspresyjnie"

Dopiero w telenoweli Yo no creo en los hombres doceniłam go jako aktora dramatycznego, tam zagrał naprawdę dobrze! W VEA jego postać jest tak nudna i bezbarwna, że w sumie on za wiele też nie ma co pokazać

ale też za wiele z siebie nie daje

Z Iriną kompletnie się nie zgrali, chociaż było kilka momentów gdzie mi się podobali, ale im dalej w las tym u nich coraz chłodniej, nic między nimi się nie dzieje. Irina też ma beznadziejną rolę- ta jej protka to masakra

A dla początkującej aktorki to jednak wcale nie pomaga. W sumie patrząc na scenariusz VEA to cieszę sie, że Scarlet tam nie gra ( pamiętasz, że była tam brana pod uwagę ). Więc dobrze się stało

Chociaż klimat tela ma fajny, no i jest kilka postaci dla których to oglądam

No zobaczymy, póki co ten fragmencik z planu mi się podoba.

brodzia · Wysłany: 16:25:23 27-11-16 Temat postu:

Oczywiście ze pamietam bo tyle się przecież gadało o tym, ze była na castingu i lore tez miała grać a w rezultacie kim dostała role

Jasne, scenariusz na pewno robi swoje, ale dobrze wiesz już z perspektywy czasu ze od aktora zależy baaardzo dużo. Iriny nie kojarzę ale ona jest taka przewidywalna ze szok, nie wnosi niczego swoimi emocjami, mimika, nie czuje tam żadnej kreacji. Niby coś sobie szeptaja, a tak naprawdę widzisz jak relacja żyje swoim życiem. Wiec ja za tłumaczenie aktorów się nie zabieram, bo uważam ze od tego są, zeby poniekąd ten scenariusz uratować. Jeśli aktor gra dobrze, to choćby tam w każdym odcinku przerzucał gruz to zrobi to tak, ze będzie się chciało załączyć odcinek. A tutaj ja przesuwam na graciele bo jak na nią patrzę to ona we wszystkim daje przepaść nad reszta. Nie spodziewałam się, ze kiedyś to powiem ale ja jako laik zwracam uwagę na rzeczy dla ciebie i innych pewnie nie istotne, ale zauważ jak gra Soto w scenach z Kimberly i Irina. Kim wnosi tam coś takiego co miała scarlet w tdr, niezależnie ile mówi i co robi to zwraca twoja uwagę. Bo w niej się dzieje ta rola a nie stoi tam jak klocek

Julita · Wysłany: 16:38:38 27-11-16 Temat postu:

Irina grała tylko w 3 telenowelach ( Włoska narzeczona, Pasion y Poder i teraz w VEA).

Masz racje, ale patrzę tez na to co David robi w scenach, jak one są skonstruowane. I to nie wygląda dobrze. Ale racja, że aktor powinien bardziej przykuwać uwagę samą swoją osobą.
Kimi to robi

W ogóle uważam, że jej look też dobrze jej robi

Ona rozjaśnia sceny z jej udziałem

Wprowadza taki fajny klimat do tych scen. Zdecydowanie jej obecność coś wnosi do tych scen! Tylko, że według mnie między nią a Soto też chemii nie ma

Kimi ma większą chemię ekranową z Azelą, która gra jej matkę. Ich sceny są świetne.
Ciekawe jakby to było gdyby Lore dostała rolę protki? Albo Scar

W sumie teraz możemy tylko gdybać

Fakt jest taki, że Kimi pomimo, że scenariusz nie daje jej za wiele do popisu, dobrze wykorzystuje swoją szanse i pokazuje się z bardzo dobrej strony.

Gdzieś jest fotka Scarlet z planu tego tajemniczego serialu z jakąś babką i podpisane Karla. Tak chyba będzie się nazywać jej postać

brodzia · Wysłany: 16:45:12 27-11-16 Temat postu:

Juli! Już to pisałam zaraz na początku, że będzie grała Karle i zdjęcie z tą babką też tutaj wrzucałam

wprowadzasz mi deja vu i się zastanawiam potem, czy ja to wrzucałam czy nie, gdzie zawsze to robię gdy coś obczaję

Nie lubię mówić o takich rzeczach jak zaraz to zrobię, bo zawsze wtedy traktowane jest to w sposób subiektywny mojego podejścia do televisy za którą nie przepadam. Ale w Kimberly jest jakiś akcent wypracowany w Telemundo. Nie wiem czy tam są ciekawsi aktorzy, poziom wyższy, ale Televisa ma do siebie taką sztuczną specyfike. Recytowanie scenariusza i przerażająco amatorską (nierzadko) kamerę. I tutaj się to właśnie objawia. Chris się dobrze wpasował, bo on i jego poziom, no coż

nie wymaga komentarza. Natomiast Kim bardzo kontrastuje w Televisie a w Telemundo albo wyrównuje albo wśród jeszcze lepszych aktorów daje wyobrażenie siebie jako tej słabszej aktorki

Myślę, że gdyby one tutaj grały to sobą zabierałyby wszystko, więc sztuczność albo brak zaangażowania aktora współdzielącego scene nie byłaby taka rażąca bo miałabyś co oglądać.. A teraz nawet gdy patrzysz na zdjęcia to proci - kompletnie inny świat.

Dlatego taka Kim ma niezłe szanse zaistnieć dzięki takiej televisie - ona tutaj ewidentnie gra pierwsze skrzypce i każdy jest nią zauroczony (na tle drewna)

Julita · Wysłany: 18:21:40 28-11-16 Temat postu:

Wybacz mi!!

Tak się zakręciłam w tych informacjach

Chyba to ze szczęścia, ze w końcu można przeczytać takie nowinki hihihihi

Piękne zdjęcie!

Co do televisy i tego co napisałaś, nie mogę się nie zgodzić

Oczywiście są wyjątki, rzadkie bo rzadkie ale są. ( polecam króciuteńką telkę Sin Rastro de ti ). Ale zgadzam się. A Kim widać potrzebowała tej zmiany wytwórni, bo mogła pokazać swoją elastyczność jako aktorka, bo w Visie czuje się jak ryba w wodzie.

brodzia · Wysłany: 18:31:54 28-11-16 Temat postu:

Na pewno są, sama oglądałam kilka które ciężko było podpisać pod televise, ale niestety większość jest schematyczna. Ciesze się, że Kim się tutaj pojawiła w nowej odsłonie i wniosła nieco telemundo, bo i mnie to zaciekawiło

- mimo wszystko strasznie się wloką te wątki

o Scarlet na razie nic nie słychać, chyba odpoczywa po odpoczynku

osobiście cały czas czekam na to, że pojawią się znowu jakieś hasła, że gra w tej televisie czy gdzieś..

gdyby jej kurde partnerował chociaż raz jedyny Gonzalo.. !!!!!!!!!!! To może wreszcie zamieniliby Boyer&Rulli właśnie na nich

Julita · Wysłany: 18:46:45 28-11-16 Temat postu:

Oj nieee, Boyer&Rulli są aż do obrzydzenia. Grają razem w telenowelach, w teatrze są parą prywatnie. U nich to mega słabe, że wciąż grają razem i to parę protów

Ja na nich nie mogę popatrzeć razem, nie chcę tego dla Scarlet i Gonzalo

Chociaż póki co ta dwójka nie jest wstanie mi się zbrzydnąć w duecie, bo jeszcze nie mają ani jednego na koncie

poza tymi scenami w TDR

a tam były błyskawice

Chciałabym coś takiego dla nich

brodzia · Wysłany: 18:50:30 28-11-16 Temat postu:

Proszę Cię, Rulli&Boyer to inny świat

kiedyś załączyłam z nimi coś co leciało na TV4 i pół telenoweli zastanawiałam się jaka tam jest miłość, skoro oni jej nawet ugrać nie potrafią

masakra.

Bez cukru - uważam, że Gonzo i Scarlet aktorsko są nie do porównania i z chęcią mogłabym na nich patrzeć tylko musiałaby się fabuła nieco różnić, nie tak jak u tamtych państwa

a! i przede wszystkim byłoby na co popatrzeć, ojjjjjjj byłoby

(tylko Gonzo musiałby się wyzbyć tego sztucznego całowania z tdr!)

Julita · Wysłany: 18:59:35 28-11-16 Temat postu:

Może zależy KOGO by całował :

też nie jestem ich wielką fanką- w sensie ich duetu, bo bardzo ubię Angie- chociaż gra z dużą manierą, Sebasa też, ale mnie oni razem nie zachwycają. Ich "chemia" polega na tym, że mają bardzo odważne sceny, przynajmniej ja tak uważam. A ja jednak wcale nie potrzebuje odważnych scen, aby poczuć chemię między postaciami.

brodzia · Wysłany: 19:05:30 28-11-16 Temat postu:

Nie wiem, ja staram się unikać tej aktorki bo mnie ta maniera doprowadza do szału. On jest święty że trzymajcie mnie wszyscy, wieczny bohater i stróż prawa, a ona nawet nie musi grać psychopatek bo jej ckliwość i naciągane emocje są dla mnie nie do strawienia

haha, też o tym sobie po cichu pomyślałam

nie będzie teraz miłości życia - Danieli, to może ruszy śmiało z kopyta, gdziekolwiek go zaangażują

jednak Scarlet kiedy się wypowiada o tych wszystkich aktorach z którymi grała, to do Gonzo ma jakiś zdystansowany stosunek, na zasadzie 'okej, ale wolałabym nie"

boje się, że mogłoby się jej to przełożyć na ekran, mimo całego profesjonalizmu. Czuć, że ewidentnie tam nie zaiskrzyło. Mieli nawet z planu tylko jedną ze sobą fotę - na samym końcu. (z tdr)

Julita · Wysłany: 20:46:43 28-11-16 Temat postu:

Ludzie się zmieniają. Nawet jak się nie polubili na poczatku, kto wie czy po przerwie w znajomości, w innych okolicznościach by to sie nie zmieniło

A skoro nie polubili się wtedy a były błyskawice, to może to dobrze

Czasem aktorzy się nie znoszą a chemię mają, ze hohoohoh

A może sie nie fotografowali razem, bo nie chcieli robić konkurencji Chrisowi

bo on raczej by tej rundy nie wygrał

brodzia · Wysłany: 20:52:54 28-11-16 Temat postu:

hahahah jesteś okrutna

Piękna byłaby z nich para

i rotacja by się zgadzała, Kim zagrała z Chrisem, to czas na Gonzo

achhhh co to byłoby za fantazjowanie

Julita · Wysłany: 20:54:40 28-11-16 Temat postu:

I tak powinno być

Tylko że w tej kombinacji dla Lore nie ma nikogo

brodzia · Wysłany: 20:57:04 28-11-16 Temat postu:

A propos - chyba rusza ten film w którym zagrała

krąży po twitterze taki mem (kiedy w przedostatnim czy tam ostatnim odcinku TDR zaczęli szukać Arturo i Caye, Irina i Andrea buziaczkowały Gallardo a Lore stała zapłakana i odwrócona i była nawiązka do walentynek

) - dla Lore znalazłby się jakiś przystojniak spoza kręgu!

Julita · Wysłany: 21:03:02 28-11-16 Temat postu:

Heheheh

Oczywiście, ona też musi w końcu trafić na godnego partnera

Mimo że wyciągał z Aarona naprawdę dużo- ile się dało

Który film? Ten biblijny?