Telenowele

Julita · Wysłany: 9:10:24 19-01-17 Temat postu:

Nawet jeśli nie jest tak jak sobie wymarzyła, to mimo wszystko ważne żeby była szczęśliwa. Bo może właśnie tak jest

vivka · Wysłany: 18:21:12 20-01-17 Temat postu:

vivka · Wysłany: 9:10:38 21-01-17 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 14:11:24 21-01-17 Temat postu:

Ona i ten jej chłop są w zasadzie do siebie podobni

będąc w temacie Kimberly, łapie mnie nieposkromiony żal co do tego, że to nie Scarlet jest na jej miejscu. Szkoda, że taki talent nie znalazł się w odpowiednim dla siebie miejscu i czasie. Droga na jakiej jest Kim była dla mnie oczywistą konsekwencją dla Scarlet. Zwłaszcza w momencie w którym Ona i Lore dostały rolę w filmie, a Kim nie. Smuteczki, że ten rollercoaster tak się wykręcił.

Julita · Wysłany: 14:46:03 21-01-17 Temat postu:

I mi jest smutno, że to się tak póki co toczy. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane. Tyle, że Kim jeszcze przed TDR miała lepszą pozycje niż Lore czy Scarlet. Grała już w telach Mundo i to znaczące role, do tego Grachi dało jej dużą popularność w grupie komercyjnej. Tylko, że tak jak pisałaś w temacie Kim, ona jest przykładem osoby która dostała szanse i ją wykorzystała. I to co mi się podoba to bardzo mądrze ją wykorzystuje. Bo taka Baeva: też dostała szanse i to od razu z grubej rury, ale poległa totalnie. Kim chyba nawet wcześniej niż TDR kreowała swoją karierą bardzo rozsądnie. Po TDR bardzo się rozwinęła. Nie oglądałam tego Quien es quien, ale podobno już tam zabłysnęła. Mi Kim się w ogóle nie podobała w TDR a teraz jestem zaskoczona jak ona potrafi fajnie odnaleźć się w innych rolach. Ostatnie lata ona bardzo się podszkoliła i to daje efekty.

A nasza Scarlet : nie wiadomo co nie wyszło, a może jakie ona miała plany. Fakt jest taki, że i ja wolałabym aby jej droga po TDR bardziej przypominała drogę jaką obrała Kim. Mogła brać przykład z młodszej koleżanki

brodzia · Wysłany: 14:51:46 21-01-17 Temat postu:

Zastanawiam się, czy telemundo aż tak mogłoby się sfrajerzyć, że odrzucili ją czy tam nie zaproponowali nic więcej. Chyba pracują tam jacyś mądrzy ludzie, którzy widzieli że dzięki niej mogliby mieć niezłą kasę. To byłoby trochę sprzeczne z zasadami gospodarki filmowej.

(Chociaż jak obserwuje decyzje televisy to sama nie wiem). Może faktycznie Scarlet się przyłożyła do tego, że jest tu gdzie jest. Bo jednak jak podeszła pod telemundo to rolę dostała od razu (nieważne jak dużą). A ona tylko tańcuje wokół televisy z nadzieją, a nic dalej się nie dzieje. Dramat. Ani nie stara się o filmy, ani o seriale, ani o inny Stan. Źle Źle Źle. Nie wiem co ona tworzy, ale każda z tych decyzji jej nie posłużyła. Mnie się już nie chce patrzeć na odświeżanie Andrei i budowanie swojego wizerunku na jednej postaci.

Julita · Wysłany: 15:01:26 21-01-17 Temat postu:

Nie dowiemy się jak było z TM, chociaż jeśli proponowali jej kontrakt, który ponoć odrzuciła to przecież nie mogli nic więcej zrobić. Dostała później znowu od nich szanse: ta mała rólka w El Chema. Nie wiem, ale TM mogło dać jej wiele możliwości aktorskich, ale ona wtedy skupiała się na czymś innym. Nie wiem, może to wracanie do Andrei ma na celu przypomnienie o sobie? Zobaczymy co z tym serialem, gdzie gra tą Karle ( wyleciał mi z głowy tytuł

) i niech ona wróci z tej Hiszpanii! Tylko wtedy może coś ruszy

brodzia · Wysłany: 15:03:43 21-01-17 Temat postu:

Bo tylko na Andrei może opierać swoje istnienie w świecie Social Media. Ludzie o jej innych produkcjach raczej nie gadają i ich nie przeżywają. Może coś tam z CL.

Ta Hiszpania jest jej teraz potrzebna jak grzebień łysemu.

Julita · Wysłany: 15:12:12 21-01-17 Temat postu:

TDR dało Scarlet popularność ale wydaje mi się, że dla takiej Visy i innych ona wciąż była mało znana, powiedzmy niepewna na ich gruncie. Kiedy popularność TDR się rozbujała, tela zaczynała swoją karierę na rynkach poza USA, Scarlet jedynie się promowała na instagramie

Kim lepiej zrobiła, bo zagrała w jeszcze jednej teli i pokazała inną twarz, coś innego niż Irina i pokazała swoją elastyczność. Scar pozostała przy wizerunku Andrei.

Szkoda, że tak wyszło.
Ale naprawdę wierzę, że ten rok to odmieni

Obym tylko tak co roku nie pisała

brodzia · Wysłany: 15:20:14 21-01-17 Temat postu:

ja też mam nadzieję, że trzeciego roku nie pojedziemy na tym samym wózku

bo już mnie to nudzi i w zasadzie pojawiają się nowe ciekawe twarze, które zapełniają pustkę po Scarlet. Oczywiście obejrzę z nią wszystko co będzie - ale żebranie o to jest męczące.

Może się za bardzo rozochociła po tdr a dla ludzi było to oczywiste, że ona nie zejdzie z eteru, nie po takim strzale i odkryciu. Myślę, że dla większości było oczywiste, że to na nią role już czekają i o nią będą zabiegać, a nieeee...

Julita · Wysłany: 15:23:36 21-01-17 Temat postu:

U mnie tak samo. Pojawiają się inne twarzyczki, więc mam kogo oglądać. Do Scarlet zawsze będę miała sentyment i słabość, więc obejrzę z nią chętnie każdą produkcje - albo przynajmniej fragmenty, bo jak to będzie coś pokroju CL to nie dam rady

brodzia · Wysłany: 15:34:26 21-01-17 Temat postu:

do CL dochodzi jeszcze jej partner, który utkwił mi w pamięci dość negatywnie i nie zachęca mnie do tego, żeby chciało mi się cisnąć nawet na przesuwaniu

el Chema też była u mnie oparta na fragmentach

i chyba zwieńczeniem oczekiwania naszego dlatego bez względu na wszystko obejrzałam to z pożądaniem

Julita · Wysłany: 21:26:51 21-01-17 Temat postu:

Dla mnie CL jako całość było mega niestrawne. Jeszcze pierwsze odcinki spokojnie dałam radę oglądać, ale później

nuda i nic się nie działo. Ogólnie ciężko się tą tele oglądało, ale oglądałam na przewijaniu

i teraz mało co z niej pamiętam

moja pamięć odrzuca zbędne informacje a CL nie była warta zapamiętania. Było-przeleciało

brodzia · Wysłany: 22:24:26 21-01-17 Temat postu:

a oglądałaś to, gdzie grała Rosario? Była tam jakąś pielegniarką albo lekarzem?

vivka · Wysłany: 11:49:40 22-01-17 Temat postu: