Telenowele

brodzia · Wysłany: 1:14:05 14-12-14 Temat postu:

Sami juz w sumie chciał trochę sprowokować zeby andrea nazwała swoje uczucia, w każdym razie wtedy kiedy dała mu wizytówkę dopytywał - faceci niczego nie rozumieją...

Faktycznie ona niczego my jie zrobiła tylko jego obraz na jej punkcie jest jakiś skrzywiony, dobrze A tylko teoretyczny

i nie ogarniam co oba w nim widzi (charakter) skoro to takie przeciwieństwa!

BlueSky · Wysłany: 1:24:54 14-12-14 Temat postu:

Samuel w pewien sposób zaszufladkował Andreę - nie wiem czemu - może tak mu jest łatwiej?
A poza tym to jest jedyna kobieta, która jest odporna na jego urok i od razu się na niego nie rzuca - to prawda, że się nim zainteresowała, ale jako osobą, a nie jako potencjalnym obiektem seksualnym.

Ale jakby nie spojrzeć to i tak uważam, że Andrea bardzo dużo przez Samuela wycierpi - nie tylko z powodu tej zemsty, ale również z powodu tabunu kobiet, które pojawią (już się pojawiają) w jego życiu.

I bardzo czekam na jakieś bliższe scenki z tą dwójką, ale również czekam na ich scenki po tym jak prawda wyjdzie na jaw - bo wtedy to Andrea zbuduje wokół siebie prawdziwą fortecę, a Samuel będzie stawał na rzęsach aby ją do siebie przekonać. I wyobrażacie sobie wtedy Scarlet? Teraz już widać błyskawicy w jej oczach, a co będzie później?

A pamiętasz takie powiedzenie, że przeciwieństwa się przyciągają? - i tak właśnie jest (będzie) w przypadku Andrei i Samuela - oni się wzajemnie uzupełniają i temu tworzą jakby całość.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

brodzia · Wysłany: 10:25:37 14-12-14 Temat postu:

Nieukrywam, ze jak na nich patrzę to tez o tym myske

do tego moze tez.. Skoro samuel teraz szału nie robi, to liczę na jakaś jego przemianę w królewicza po tym wszystkim kiedy juz przejdzie na stronę męża :dd i ogarnie sie w stosunku do andrei , ktora juz ma niezłe zdanie o tych chlopaczkach lady ;D wiec samuel rozczaruje ja podwójnie, ze leci na kasę i wszystko mu jedno ktora to!!

Queen Bee · Wysłany: 11:10:01 14-12-14 Temat postu:

Też mam nadzieję, że się ogarnie, bo inaczej to bym zwariowała na miejscu Andrei, mając takiego faceta, upartego, jak osioł, któremu ciężko jest zobaczyć coś z innej perspektywy... Nie mówię, że ona jest bardziej otwarta, no ale przecież go nie gryzie, tylko stara się mu pomóc

Mam nadzieję, że naprawdę będzie się starał, a ona nie będzie łatwa do zdobycia, niech się Sam wykaże

brodzia · Wysłany: 11:31:57 14-12-14 Temat postu:

Andrea sobie na to nie pozwoli

ona mu zrobi taki chaos w głowie ze on sie nie pozbiera

i jak sie w niej zakocha to juz bedzie tańczył jak mu zagra

syla6667 · Wysłany: 12:11:25 14-12-14 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 12:19:49 14-12-14 Temat postu:

Andrea jest mega słodka

jak teraz patrzę na animki

Ciepłe kluchy

dlatego wszystkie na niego lecą, bo wiadomo, ze to pewniak

Queen Bee · Wysłany: 13:06:32 14-12-14 Temat postu:

Franco też był taki na początku, a później się ogarnął, więc może i dla Sama jest nadzieja

brodzia · Wysłany: 13:58:26 14-12-14 Temat postu:

Scenarzyści fajnie zaskakują, fajnie prowadzą dialogi bez słodzenia i nadmiernej przesady , wiec ja myske ze samciu i wyglada i zachowuje die nie bez przyczyny

ze to wszystko przybierze jakiś mega super obrót , jak dostanie nieco od życia

i bedzie chciał zaczarować andree

Julita · Wysłany: 20:37:41 14-12-14 Temat postu:

Jak Misiek gada z Andreą to zachowuje się w porządku, mnie on bardziej denerwuje w momentach kiedy ona odchodzi. No widzę jak wyglądają ich rozmowy, nie rozumiem dlaczego on się jej aż tak czepia

On chyba rzeczywiście ma ograniczone myślenie i nie spotkał się nigdy z ludźmi, którzy na co dzień są poważni. Ekhhh może to rozumieją ci, którzy Andrei nie polubili, bo ja nie mogę zrozumieć. Mogę zrozumieć, że by czuł wobec niej dystans, bo i ona tak się zachowuje, ale na te pogardliwe epitety to nie zasługuje. Chyba że scenarzyści na siłę chcą nam pokazać, ze on jej nie lubi. Tylko powinni pokazać więcej zatarć między nimi- tak mi się wydaje

brodzia · Wysłany: 21:10:11 14-12-14 Temat postu:

Ja tez nie rozumiem krytyki tej postaci ktora juz przechodzi poza granice i uderza w sama scarlet, dlatego nie dyskutuje z tym juz nawet, bo cieżko dyskutować mi z absurdem. Natomiast dla mnie ta postać jak juz mówiłam jest od poczatku do konca zrobiona , jest idealna. W każdym zachowaniu jej jest cos wiecej, ono nie jest : tak bo tak.

Tez czasami odnoszę wrażenie, ze trochę naciągane jest to, ze on ma problem :dd bo jeszcze nie wie, jaki bedzie miał pozniej

BlueSky · Wysłany: 21:11:08 14-12-14 Temat postu:

Mi czasami Scarlet przypomina taką laleczkę z porcelany, którą bałabym się dotknąć aby jej nie stłuc.

Nazywanie jej jedzą lub też czarownicą nie jest aż tak bardzo obraźliwie - może tutaj jest podobnie jak było w przypadku Franca - on też na samym początku mówił, że Sara jest brzydka i że jest jedzą - ale z czasem miałam wrażenie, że on tymi słowami chciał zagłuszyć własną podświadomość i że bardziej chciał przekonać samego siebie o prawdziwości tych słów niż otoczenie - może podobnie jest z Samuelem - może Andrea też w nim coś poruszyła, a on nie wie jak sobie z tym poradzić.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Julita · Wysłany: 21:24:46 14-12-14 Temat postu:

Laleczka z porcelany- idealne określenie. Oczywiście pozytywnie. Co bardzo fajnie kontrastuje z jej rolą- ostrą, poważną, gruboskórną

Poza tym mimo tej delikatnej urody Scarlet potrafi być wiarygodna jako Andrea

Może te określenia nie są obraźliwe, ale jednak mam wrażenie, że brakuje mi jakiegoś większego uzasadnienia, dlaczego on tak ją nazywa. Ale w sumie to tez takie narzekanie na szefową, szkoda że ta szefowa tyle dla niego robi

Oj Samci nie docenia jej

Podejrzewam, że w PDG mogło to być bardziej wiarygodne, jednak tu akcja inaczej się rozkłada, a w TM ostatnio lubią tak szybko przechodzić od punktu A do B

Julita · Wysłany: 21:26:02 14-12-14 Temat postu:

Laleczka z porcelany- idealne określenie. Oczywiście pozytywnie. Co bardzo fajnie kontrastuje z jej rolą- ostrą, poważną, gruboskórną

Poza tym mimo tej delikatnej urody Scarlet potrafi być wiarygodna jako Andrea

Może te określenia nie są obraźliwe, ale jednak mam wrażenie, że brakuje mi jakiegoś większego uzasadnienia, dlaczego on tak ją nazywa. Ale w sumie to tez takie narzekanie na szefową, szkoda że ta szefowa tyle dla niego robi

Oj Samci nie docenia jej

Podejrzewam, że w PDG mogło to być bardziej wiarygodne, jednak tu akcja inaczej się rozkłada, a w TM ostatnio lubią tak szybko przechodzić od punktu A do B

BlueSky · Wysłany: 21:41:51 14-12-14 Temat postu:

Wątek Sara-Franco wyglądał całkowicie inaczej - kłótnie między nimi (a tym samym ich wątek) zaczęły się od 56 odcinka - co prawda Sara wcześniej pokazała, że ma charakterek

ale jakoś zbytnio wcześniej nie zalazła Francowi za skórę - nie chcę za dużo mówić, ponieważ nie wiem, czy jednak zdecydowałaś się oglądać ich historię.

Tutaj wątek Andrea-Samuel zaczął się zdecydowanie szybciej - i tak sobie pomyślałam, że może scenarzyści chcą aby w pierwszej części (czyli tej do momentu ujawnienia prawdy) ich historia zatoczyła koło - zaczęło się od niechęci Andrei do Samuela, potem będzie stopniowe oswajanie się z Samuelem i może coś między nimi zaiskrzy, a potem wybuchnie bomba i z powrotem wrócimy do punktu wyjścia czyli do niechęci Andrei.

[link widoczny dla zalogowanych]