|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bunia312 Mistrz
Dołączył: 03 Kwi 2012 Posty: 13636 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zduńska Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:31:33 18-01-13 Temat postu: |
|
|
To zdjęcie to klasyka i jedno z najbardziej znanych zdjęć Audrey.
Ostatnio zmieniony przez bunia312 dnia 0:36:57 18-01-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121207 Przeczytał: 182 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:55:21 18-01-13 Temat postu: |
|
|
Cudowna aktorka uwielbiam z Nia filmy |
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:08:20 19-01-13 Temat postu: |
|
|
cudne zdjęcia
[link widoczny dla zalogowanych]
klasyka, tak samo jak film ♥ |
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:23:56 19-01-13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia312 Mistrz
Dołączył: 03 Kwi 2012 Posty: 13636 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zduńska Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:46 19-01-13 Temat postu: |
|
|
Świetne fotki
Ostatnio zmieniony przez bunia312 dnia 21:49:13 19-01-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bunia312 Mistrz
Dołączył: 03 Kwi 2012 Posty: 13636 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zduńska Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:43 20-01-13 Temat postu: |
|
|
Mawiała, że szczęśliwe kobiety są najpiękniejsze – i choć życie jej nie oszczędzało, starała się odnaleźć swoją receptę na szczęście. Porzuciła imponującą karierę aktorską, by nieść pomoc potrzebującym; twierdziła, że żyje się po to, by dawać siebie innym. Nie bała się starości, przerażała ją jedynie wizja bycia z dala od kochanych ludzi. 20 stycznia mija dwudziesta rocznica śmierci jednej z najbardziej rozpoznawalnych aktorek i ikony stylu, Audrey Hepburn.
Od Ruston do Hepburn
Córka holenderskiej baronessy Elli van Heemstra i angielskiego lekkoducha Josepha Rustona przyszła na świat w Belgii w 1929 roku. Już jako dziecko spragniona była miłości, której tak brakowało w domu rodzinnym – matka stale powtarzała, że inni są ważniejsi, i choć szczerze troszczyła się o córkę, nie była wylewna w okazywaniu uczuć, a ukochany ojciec opuścił rodzinę, niemal zupełnie odcinając się od swojego dziecka. To wydarzenie odcisnęło się piętnem na późniejszych losach Audrey, która rozpaczliwie łaknęła akceptacji i stale żyła w strachu, że inne bliskie osoby również ją opuszczą.
W czasie wojny majątek van Heemstrów został skonfiskowany, bogata do tej pory rodzina arystokratów musiała próbować odnaleźć się w nowej rzeczywistości. By uchronić młodziutką Audrey Ruston, posiadającą obywatelstwo brytyjskie, przed aresztowaniem i deportacją, jej matka zrealizowała sprytny plan – zapisała córkę do holenderskiej szkoły, tworząc jej nową, fałszywą tożsamość. Na czas wojny Audrey Ruston przestała istnieć, zastąpiona przez Eddę van Heemstra, niezwykle odważną i niezłomną nastolatkę kochającą balet i działającą w ruchu oporu.
Po wojnie wychudzona, ciężko doświadczona życiem dziewczyna wpadła w depresję i mocno przytyła (po latach, z pewną przesadą, wspominała, że napęczniała jak balon i była wówczas bardzo nieatrakcyjna), by wkrótce pozbyć się nadwagi i zrzucić kilkanaście kilogramów, gdy na horyzoncie pojawiła się szansa na wymarzoną karierę taneczną. Audrey Ruston wyjechała do Wielkiej Brytanii, chcąc pobierać lekcje u słynącej z surowości Marie Rambert. Wtedy też porzuciła nazwisko ojca, przybierając panieńskie nazwisko prababki – Hepburn.
Nowe marzenia
Jeszcze w czasie wojny Audrey marzyła jedynie o zostaniu baletnicą. W 1948 pojawiła się wprawdzie po raz pierwszy w filmie "Holenderski w 7 lekcjach", ale jedynie w roli statystki, nie wiążąc z przemysłem filmowym większych nadziei. Pracowała jako sekretarka i modelka, wciąż wierząc w swoją karierę taneczną – kres tym marzeniom położyła Marie Rambert, mówiąc młodej Hepburn, że nigdy nie zostanie primabaleriną, bo jest za wysoka i zbyt późno zaczęła trening.
Gdyby nie Marie Rambert, przemysł filmowy prawdopodobnie nigdy nie usłyszałby o Audrey Hepburn – młoda dziewczyna, zmuszona do szukania pracy, znalazła angaż w przedstawieniu muzycznym. Tam została zauważona i zaproponowano jej kolejne występy, szybko dostrzeżono jej potencjał, a partnerujący jej aktorzy wielokrotnie podkreślali, że Hepburn kradnie uwagę całej publiczności i jest oszałamiająco piękna (sama zainteresowana uważała się raczej za brzydulkę).
Gdy tournée ze spektaklem "Gigi" odniosło sukces i uczyniło ją sławną, a jako modelka zdobywała kolejne pierwsze strony gazet, Hepburn zapragnęła rozwinąć talent aktorski. Wcześniej, dzięki wypracowanym kontaktom, zaczęła dostawać zaproszenia na kolejne castingi i wreszcie, po zagraniu kilku epizodycznych ról, dostała swoją szansę, którą w pełni wykorzystała.
Hepburn zdobyła sympatię widzów nie tylko swoją delikatną urodą, ale i nieskazitelnym stylem prezentowanym zarówno na ekranie, jak i poza planem filmowym. Na miano ikony mody zapracowała jednak sama, naciskając na producentów, by mogła podejmować decyzje w sprawie filmowych kostiumów. Do "Sabriny" aktorka sama skompletowała swoją garderobę w Paryżu (w pracowni Huberta de Givenchy, z którym się zaprzyjaźniła i którego projekty pokochała), za pełną zgodą samego reżysera, choć nazwisko projektanta w czołówce pominięto, a Oscara za kostiumy otrzymała Edith Head, która w rzeczywistości wkład w film miała niewielki. Tym bardziej, że wybór ubrań pozostawiono Hepburn; sama Head podkreślała wcześniej, że aktorce zależało na tym, by mogła mieć coś do powiedzenia w kwestii strojów – i odniosła pełny sukces, gdyż charakteryzowała się doskonałym gustem i wyczuciem, wiedziała, co do niej pasuje, w czym będzie czuła się dobrze i naturalnie. Hepburn interesowała się modą i doskonale wiedziała, czego chce: po nakręceniu "Rzymskich wakacji" poprosiła o zgodę na zatrzymanie zaprojektowanej specjalnie dla niej garderoby – wytwórnia podarowała ją aktorce w prezencie ślubnym (na planowane wesele z Jamesem Hansonem, które nie doszło do skutku).
Mogłoby się wydawać, że nie istnieje mężczyzna, który pozostał nieczuły na urok osobisty aktorki – a jednak ich grono okazało się całkiem pokaźne. Jednym z aktorów, których serca Audrey Hepburn nie udało się podbić, był Humphrey Bogart. Na planie "Sabriny" między Bogartem a pozostałymi aktorami nieustannie dochodziło do nieprzyjemnych scysji i spięć. Bogart, niecieszący się już wtedy dobrym zdrowiem, ale i zirytowany, że nie był pierwszym wyborem do tej roli, a jedynie zastąpił Cary'ego Granta, dawał się we znaki całej ekipie. Nie zapraszał dwójki głównych aktorów i reżysera na drinka z filmowcami, kpił ze scenariusza, szydził ze słabości Holdena. Dostało się też Hepburn, gdy aktorka kolejny raz pomyliła kwestię – Bogart (słynący ze swego perfekcjonizmu) zarzucił jej, że powinna uczyć się tekstu, a nie szlajać wieczorami po mieście.
Czar aktorki nie zadziałał też na Trumana Capote, który był wyjątkowo niezadowolony z adaptacji jego "Śniadania u Tiffany'ego" – nie odpowiadały mu zmiany fabularne, a przede wszystkim czuł się oszukany, że angaż dano Audrey Hepburn, podczas gdy on wiedział w tej roli Marylin Monroe. Producentom z kolei nie podobało się wykonanie przez aktorkę piosenki "Moon River" i zażądali jej usunięcia. "Po moim trupie" – krzyknęła ponoć wściekła Hepburn i utwór ocalał.
Nie udało jej się za to obronić utworów w "My Fair Lady" – producenci obiecali, że wykorzystają jej głos w piosenkach i nie zastąpią go śpiewem zawodowej wokalistki, jednak w rzeczywistości w tajemnicy zaangażowali do nagrania ścieżki dźwiękowej profesjonalistkę. Hepburn, która spędziła mnóstwo czasu na ćwiczeniach i osiągnęła zadowalające rezultaty, była załamana – w filmie można usłyszeć jedynie kilka śpiewanych przez nią fraz (w archiwach zachowały się dwie ścieżki muzyczne nagrane w całości przez Hepburn).
Audrey i panowie
Pierwszą poważną miłością Hepburn był jej kolega z teatru, Marcel Le Bon – jednak producent, Cecil Landau (mężczyzna, któremu świat zawdzięcza odkrycie Audrey Hepburn), odnosił się do tego związku z dozą nieufności, obawiając się, jak pruderyjna opinia publiczna oceni ten romans. Angażując młodą aktorkę w nowe projekty i zajmując jej próbami i występami każda wolną chwilę, udało mu się rozdzielić parę; Le Bon szybko znalazł pocieszenie w ramionach innej kobiety, a Hepburn zadowoliła się paczką papierosów, paląc jeszcze więcej niż zwykle.
Bogaty przystojniak, James Hanson, który umawiał się już wcześniej z Jean Simmons i Joan Collins, zwrócił uwagę na Hepburn i ich znajomość rychło przerodziła się w coś poważniejszego. Planowany ślub nie doszedł jednak do skutku – Hanson próbował mieszać się w sprawy zawodowe narzeczonej i okazał się dość niestały w uczuciach. Hepburn tłumaczyła zerwanie natłokiem obowiązków i, nie chcąc powtarzać błędów matki, uznała, że nie nadszedł jeszcze czas na małżeństwo.
Usidlić Audrey Hepburn udało się za to Melowi Ferrerowi, zamożnemu aktorowi, reżyserowi i pisarzowi, trzykrotnie żonatemu. Początkowo aktorka zaprzeczała, że kiedykolwiek zwiąże się z Ferrerem (który na początku ich znajomość był wciąż żonaty) i wdała się w romans z (również żonatym) Williamem Holdenem partnerującym jej na planie "Sabriny". Żona Holdena, do tej pory przymykająca oko na miłostki męża, tym razem poczuła się zagrożona i zażądała, by zerwał z aktorką. Holden nie zgodził się na zakończenie romansu i obiecał swojej kochance, że się rozwiedzie. Dopiero kiedy Hepburn zaczęła snuć plany o planowanym potomstwie, wyznał jej, że przeszedł zabieg wazektomii i jest bezpłodny – tym samym ich związek dobiegł końca. Do gry powrócił za to rozwiedziony właśnie Ferrer z propozycją zagrania w adaptacji „Ondine” i nalegając na ślub. Lato Hepburn spędziła na uboczu – dręczona depresją, nie mogąc poradzić sobie z karierą, popularnością i kłótniami z Ferrerem – ale już we wrześniu oddała mu rękę. Do pełni szczęścia brakowało jej tylko dzieci, więc informacja o ciąży wydawała się ziszczeniem jej marzeń – jednak kilka tygodni później Hepburn poroniła (druga ciąża zakończyła się równie nieszczęśliwie – dziecko urodziło się martwe; dopiero później aktorka urodziła dwóch zdrowych chłopców).
Marzenie o dzieciach i szczęśliwej rodzinie popchnęło ją w ręce scenarzysty "Historii zakonnicy", Roberta Andersona (wieść niesie, że Hepburn wraz z Ferrerem udzielili sobie zgody na pozamałżeńskie romanse podczas długich okresów rozłąki). Jej małżeństwo przeżywało głęboki kryzys i Hepburn była gotowa odejść od męża – Anderson wyznał jej jednak, że nie mogliby założyć rodziny, był bowiem bezpłodny. Kochankowie rozstali się, by już nigdy więcej się nie spotkać.
Kolejny romans miał miejsce na planie "Dwoje na drodze"; Hepburn (której małżeństwo już praktycznie nie istniało) związała się z Albertem Finneyem i po latach wyznała, że naprawdę go kochała. Powód ich rozstania nie jest do końca znany – prawdopodobnie aktorka wystraszyła się, gdy mąż zagroził rozwodem z orzeczeniem jej winy ze względu na zdradę, co mogłoby się wiązać z ograniczeniem jej praw rodzicielskich.
Do rozwodu doszło i tak, a Hepburn wyszła za mąż po raz drugi, jej wybrankiem był Andrea Dotti, psychiatra. Małżeństwo nie okazało się do końca szczęśliwe – Dotti chętnie udzielał wywiadów na temat ich życia i naciskał, by żona powróciła do grania. Wkrótce okazało się również, że ma problemy z dotrzymaniem wierności, a zdjęcia, na których bawi się w towarzystwie kobiet, pojawiły się w gazetach – aktorka trwała w tym związku głównie ze względu na swoich synów. Rozwód powitała z ulgą.
Koniec
Po przejściu na aktorską emeryturę Hepburn odkryła nowy sposób na odnalezienie szczęścia. Zaangażowanie w działalność dobroczynną zaczęło stanowić cel jej życia; wtedy też poznała mężczyznę, który podzielał jej pasję i towarzyszył jej aż do śmierci, Roberta Woldersa. Ostatnie chwile spędziła z rodziną i bliskimi przyjaciółmi. Odeszła we śnie, po przegranej walce z rakiem, 20 stycznia 1993 roku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:14:42 20-01-13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:15:20 23-01-13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:24:24 29-01-13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:49:38 07-04-13 Temat postu: |
|
|
Na kwietniowej okładce magazynu Vanity Fair Audrey Hepburn znalazła się z okazji rocznicy urodzin.
Wcześniejsze okładki w karierze gwiazdy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia312 Mistrz
Dołączył: 03 Kwi 2012 Posty: 13636 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zduńska Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:55 07-04-13 Temat postu: |
|
|
Gdyby żyła w naszych czasach i miała około 30 lat byłaby na wszystkich okładkach magazynów modowych i nie tylko. Byłaby żyjącą ikoną kobiecości, naturalności i dziewczęcego uroku.
Ostatnio zmieniony przez bunia312 dnia 17:40:54 07-04-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:28:48 07-04-13 Temat postu: |
|
|
nadal jest ikona stylu, wdzięku i naturalności
śliczna zdolna, z ogromna klasą kobieta
Sabrina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:19:23 18-04-13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:37 03-05-13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelica Moderator
Dołączył: 25 Gru 2006 Posty: 215375 Przeczytał: 139 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Baker Street Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:19:35 19-05-13 Temat postu: |
|
|
ona jest cudowna |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|