Telenowele

Aniucha · Wysłany: 23:24:12 13-03-09 Temat postu:

Fotka

Arabella · Wysłany: 21:47:44 17-03-09 Temat postu:

notka z QUE TAL

"Nie jestem zbuntowany: Dawno oddałem się systemowi"

Uprawia boks, ma zaznaczone mięśnie i kobiety wzdychają do niego. Lecz zapewnia, że bycie amantem z telenoweli nie jest synonimem piękna i od dawna nie poprawia nic w swoim wyglądzie fizycznym. W wieku 33 lat otrzymał główną rolę w "Valientes", nowej produkcji Pol-ki. Mimo, że granie jest jego pasją, woli trzymać się z dala od wszelkich wydarzeń dotyczących sławnych. Przyznaje, że nie lubi wywiadów i unika pytań dotyczących jego życia prywatnego. "Niczemu nie zaprzeczam. Jeśli nie, nie występowałbym w telenoweli o 9 wieczorem. Tylko wyznaczam reguły" stwierdza.
Aby doradzić, moglibyśmy powiedzieć, że zanim zrobi się artykuł o Luciano Castro, trzeba mieć jego potwierdzoną zgodę: Luciano nie lubi wywiadów. Od początku dialog z nim robi się prosty, gdyż aktor ogranicza się do powiedzenia, że wszystko u niego dobrze. Informuje (z dobrymi manierami) na co nie odpowie, mówi wprost co myśli. Wie, że postrzegany jest jako amant, lecz ewidentnie, nawet w najmniejszym stopniu nie obchodzi go to. Nie mówi nic lub ucieka, jak mu wygodniej, zawsze z poczuciem humoru.
Z takimi zasadami, od początku swoich pierwszych występów przed kamerą (w 1992, "Jugate conmigo", z Crisem Morena), skonstruował barierę, która niezawodnie chroni jego intymność. Wiadomo, że jest ojcem Mateo (który skończy 7 lat), a także, że od ponad czterech lat (między rozstaniami i powrotami) jest w związku ze spikerką Elizabeth Vernaci. Jasne jest, że nie ma zamiaru powiedzieć na jakiej drodze są obecnie.
Wierzący w "Villa del Parque" (argentyński klub piłkarski), miłośnik piłki nożnej i boksu (trenuje z Charly Rodríguez), mający za pasję grę aktorską, Castro jest obiektem westchnień. Nawet ma już w swoim posiadaniu nagrodę "Martin Fierro de Oro" (wygrał dzięki "Laloli"), i zdobył główną rolę, wcielając się w jednego z bohaterów "Valientes", nowej fikcji Pol-ki, która jest emitowana od poniedziałku do piątku o 21:45 na argentyńskim kanale "Canal 13".
"Zaczynamy? Nie chcą mnie zostawić samego z prasą, nie wiem dlaczego...", sugeruje po nagraniach do telenoweli.
-To dlatego, że masz złą sławę do artykułów, Luciano...
-Nigdy nikogo źle nie potraktowałem. Po prostu nie podoba mi się to... Dlaczego ma mi się podobać? Nie żyję z artykułów. Od siedemnastu lat pracuję i zawsze radzę sobie tak samo.
-Od kiedy zacząłeś tak uważać?
-Miałem 17 lat... Wyobraź sobie: wszystko wydaje ci się nowe i interesujące. Gdy mówili ci, że chcą zrobić wywiad, wydawało ci się, że możesz poczuć się lepiej. Lecz teraz nauczyłem się udzielać wywiadów wtedy, gdy jest to konieczne. Lubię rzeczy jasne: Nie wypowiadam się dwukrotnie. Także nie chodzę na żadne przyjęcia itp... Dlatego, że jeśli jesteś wszędzie, a potem nie chcesz udzielać wywiadów, i tu pojawia się sprzeczność. Takiemu komuś możesz powiedzieć: "Słuchaj pajacu: uśmiechasz się do fleszy, a potem nie chcesz udzielić wywiadu...".
-Co jest przyczyną?: Jest to nie wygodne, a może ci przeszkadza to, że pytają o twoje życie prywatne?
-O moim życiu prywatnym nie mówię, więc mi nie przeszkadza. Jeśli mnie pytasz odpowiadam: "Pumpido, Tarantini"... (Piłkarze argentyńscy)
-A więc z którym się umawiasz? Z Pumpido czy Tarantini?
-Hahaha... Nie odpowiem ci. Prawdą jest, że odczuwam to, że już jesteśmy za bardzo pochłonięci pracą w telewizji, a tym bardziej przebywaniem w wielu miejscach: imprezach, konferencjach. Jeśli to robisz, już wystarczy: Kup sobie telewizor, zniszcz go i wpakuj się by żyć w środku.
Trudno jest utrzymywać się z dala?
-Nie! Jeśli mam wspaniałą rodzinę, przyjaciół, syna, tysiące rzeczy, aby być z daleka... Moja rodzina jest totalnie obca od tego wszystkiego, na szczęście. Są rzeczy bardziej ważne w życiu: mój syn, moi rodzice, moje rodzeństwo i ich dzieci. Nie jest to tak skomplikowane. Nie jestem zbuntowany. Gdybym był, nie grałbym głównej roli w telenoweli o 9 wieczorem.
-Lepiej, że ty to wyjaśniłeś...
-Jasne! Dawno oddałem się systemowi i jestem gotowy by żyć z tego co mi przyniesie. Tylko ustanawiam pewne reguły...
-Czy w twojej karierze musiałeś kiedyś coś ustąpić i dziś wstydzisz się tego?
-Uhhh... Artykuł ma 10 stron? Tysiąc razy musiałem ustąpić, tak jak to się zdarza, przypuszczam. Gdy zaczynasz i coś ci mówi, że będziesz poza reflektorami w tej roli, w tym miejscu, że to nie wyjdzie, musisz to zrobić mimo wszystko. Nie muszę się cofać daleko w przeszłość aby szukać rzeczy, które mi się nie podobają. Dziś, jeśli gram w jakiejś scenie i nie przekonuje mnie, wracam do domu zły. Jedną rzeczą dobrą w tym zawodzie jest to, że codziennie możesz się zrewanżować.
-Jak się czujesz w "Valientes"?
-Bardzo zadowolony. Gram w telenowelach od lat, a przez to, że byłem z daleka od reflektorów, nie widziało się mnie... Hahaha. Nie, tak naprawdę podoba mi się projekt: jest nas czternastu aktorów, mała obsada, lecz wszystkie role są ważne, mają przeszłość, jakąś historię...
-Opisz mi swoją postać, Leo Sosa.
-Yy... Mam bardzo dużo pracy! Po pierwsze, muszę odtworzyć więź z moimi braćmi (Gonzalo Heredia i Mariano Martínez); później trzeba wymyślić plan, aby pomścić śmierć naszego ojca; jeszcze potem, będę próbował zdobyć Almę (Julieta Díaz) Jest strasznie! Na prawdę, dzieje się wiele, ale podoba mi się. I co najważniejsze, z tyloma godzinami nagrań na dzień, jestem z ludźmi, do których czuję sympatię.
-I co robisz po pracy?
-Wychodzę stąd i biegnę do domu. Mam cudownego syna. W niedziele próbuję spotkać się z przyjaciółmi by zjeść klasyczną pieczeń w "Villa Maipú"; jeśli nie idę, czuję się przybity i nic mi się nie podoba.
-Co ci najbardziej przeszkadza w tobie?
-Yy...ja. Nie wiem, mam swoje tajemnice jak wszyscy. Staram się poprawić.
-Fizycznie? Twoje mięśnie wskazują, że ciężko trenujesz...
-Uh! Od dawna nie pracuję nad wyglądem fizycznym. Odkąd skończyłem trzydziestkę.
-Trudno ci uwierzyć: Jesteś amantem!
-Ale ja także szykuję się na porażkę. Jakie to ma znaczenie?
-Więc przeszkadza ci, że tak cię postrzegają?
-Nie. Inaczej, nie byłoby mnie tutaj. Lecz nie jest to synonim piękna.
-A więc nie uprawiasz sportu dla kokieterii.
-Gdybym był podrywaczem, uporządkowałbym włosy. Choć wiem, że nie ma na nie sposobu...

Angelica · Wysłany: 13:40:56 19-03-09 Temat postu:

fotki

leonela94 · Wysłany: 19:58:36 19-03-09 Temat postu:

Patrzę na zdjęcia z Natalią O i widzę ,że bardzo się postarzała albo to kwestia makijażu?

Aniucha · Wysłany: 19:27:28 28-03-09 Temat postu:

fotki

Aniucha · Wysłany: 19:28:02 28-03-09 Temat postu:

fotki

Angelica · Wysłany: 22:03:02 29-03-09 Temat postu:

16 marca skończył 34 lata

spóźnione Feliz cumple

Angelica · Wysłany: 12:28:45 02-04-09 Temat postu:

fotki

Aniucha · Wysłany: 17:34:55 04-04-09 Temat postu:

Tatuaż Luciano

Aniucha · Wysłany: 14:21:51 12-04-09 Temat postu:

fotki

Ambar · Wysłany: 22:13:28 17-04-09 Temat postu:

W LaLoli bardzo fajnie wyglądał

Aniucha · Wysłany: 15:02:38 16-05-09 Temat postu:

Sesja zdjęciowa

Aniucha · Wysłany: 16:04:41 22-05-09 Temat postu:

rok 1992

rok 1994

rok 2005 w przedstawieniu "Hipólito y Fedra" (grała tu też Celeste Cid)

Aniucha · Wysłany: 16:06:29 22-05-09 Temat postu:

Na okładkach czasopism

Aniucha · Wysłany: 16:07:07 22-05-09 Temat postu:

fotki