Telenowele

Brooklyn · Wysłany: 23:54:20 07-01-09 Temat postu:

hehe i z tym psem . Fajnie tak powspominac

BlackFalcon · Wysłany: 17:07:28 08-01-09 Temat postu:

O tak...Magiczna, rewelacyjna telka...i moje pierwsze spotkanie z MP, począek obsesji

. Dlatego...tak dla żartu...kiedyś...zrobiłam to

-

[link widoczny dla zalogowanych]

I aż dziw, że tego wywiadu jeszcze tu nie ma...

http://www.youtube.com/watch?v=xxP80Al8DWQ

Brooklyn · Wysłany: 12:42:52 10-01-09 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Świetny filmik 2:40

jaka maseczka

Angelica · Wysłany: 17:05:43 10-01-09 Temat postu:

Maseczka boska

BlackFalcon · Wysłany: 22:37:01 10-01-09 Temat postu:

Dubel.

BlackFalcon · Wysłany: 22:41:07 10-01-09 Temat postu:

Chłopak dba o wygląd

. Jak on ma - tak prywatnie - 48 lat, to ja jestem kwoka. A tak w ogóle, to zdradzę Wam tajemnicę - niesamowicie mi się jego głos podoba, a już szczególnie, jak tak coś podkreśla, tak na poważnie - o rany...I śpiewa też fajnie

.

A ponieważ nie ma odpowiedniego tematu, a nie wiem, czy by się cieszył popularnością, napisze tutaj - jestem pod mega wrażeniem "El Pantera", a dokładniej - chociaż sam serial też jest wspaniały - roli Miguela jako El Curro. Poniżej trochę spoilerów, ale takich malutkich - rzecz zaczęła się od tego, że młodzieniec o imieniu Gerwasio (jeśli mnie słuch nie myli, polskie źródła zrobiły z tego "Ignacio", ale cóż...w tej roli Luis R. Guzman) został napadnięty w mieszkaniu przez El Mandrila i Tereso (obaj aktorzy odtwarzają te role genialnie, zresztą jak wszyscy w tym serialu). Efektem napadu jest śmierć dziewczyny głównego bohatera, która osłoniła go przed kulą. On sam zaś został wyrzucony przez dwójkę zbirów przez okno i spadł na taksówkę faceta, który będzie potem jego przyjacielem. Zjawia się policja i zamykają nie kogo innego, a głównego bohatera jako winnego śmierci dziewczyny (Rosario jej było)! Siedzi 5 lat, gdzie uczy się sztuk walki i zyskuje przydomek "El Pantera". Wydostaje go generał i zleca różne trudne zadania. Gdzie w tym wszystkim El Curro? Obaj prawdziwi mordercy, El Mandril i Tereso, pracują właśnie dla El Curro i zarówno ich losy, jak i losy ich szefa bardzo często wiążą się z losami El Pantery, a przy okazji zaczynają wychodzić na jaw pewne niemiłe tajemnice, dotyczące m.in. policji, ale i Rosario...Pizarro gra po prostu bosko. Jego ruchy, słowa, akcent, nawet to, jak morduje - wszystko zagrane perfekcyjnie. Wbiła mi się w pamięć szczególnie jedna scena - mija na ulicy pewnego niewygodnego już faceta, udaje kalekę opartego na lasce. Kiedy dociera do gościa, potrąca go niby przez przypadek, następuje wymiana grzeczności ("To moja wina". "Nie, moja"), a w następnym ułamku sekundy zamiast laski El Curro ma w ręce ostrze, którym błyskawicznie przecina szyję tamtego. Finezja - nie chodzi mi o scenę, że przemoc itp. Ale oto, jak Miguel ją zagrał. Geniusz. I tyle.

Brooklyn · Wysłany: 15:50:59 11-01-09 Temat postu:

48 ? Szok! Faktycznie na tyle nie wygląda

Jakoś nie moge wyobrazic sobie go w opisanej przez Ciebie scenie za dużo Rubi ...

BlackFalcon · Wysłany: 16:03:12 11-01-09 Temat postu:

Angelica · Wysłany: 16:40:42 11-01-09 Temat postu:

fotki

BlackFalcon · Wysłany: 17:12:36 11-01-09 Temat postu:

Powinno dać się ściągnąć bez problemów...Wycięłam trochę więcej - takie małe porównanie - najpierw krótka walka El Pantery, a chwilkę później kilka sekund z El Curro - najwspanialszym przestępcą świata

. Ten pierwszy używa pięści...ten drugi finezji

.

[link widoczny dla zalogowanych]

BlackFalcon · Wysłany: 16:42:28 13-01-09 Temat postu:

TVyNovelas 2008 - Mejor Serie Hecha en México (El Pantera)

Wiedzą, co dobre

.

http://www.youtube.com/watch?v=cBOrcv_VcLk

EDIT: O matko. Mam już 6 z 10 jego piosenek z 1991 roku. On jest naprawdę...eh, brak mi słów, to trzeba przeżyć

- ale słucham tego ciągle - właśnie np. leci "Que lindo soy" (cóż za tytuł

.

EDIT 2: Czołówka "Serafin" - telci z 1999 roku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Brooklyn · Wysłany: 0:11:00 18-01-09 Temat postu:

z 91 hehe na świecie mnie jeszcze nie było.

i tak mam wrażenie ze dla tego pana czas stanął w miejscu. naprawde ma to coś

BlackFalcon · Wysłany: 0:13:31 18-01-09 Temat postu:

Wiele bym dała, żeby się dowiedzieć, czy naprawdę się urodził w 1960 roku, bo coś mi się wierzyć nie chce. Chcesz posłuchać piosenki?

.

Brooklyn · Wysłany: 0:16:23 18-01-09 Temat postu:

Trzeba pojechac się go zapytac bo internet kłamie z tym wiekiem xD

Mogę posłuchac

BlackFalcon · Wysłany: 0:17:38 18-01-09 Temat postu:

Pojechać zapytać - dobra, przywitam się z nim i moje pierwsze pytanie: "Hej, ile masz lat?"

.

"Que lindo soy" - [link widoczny dla zalogowanych]