Telenowele

cookie86 · Wysłany: 0:55:32 26-01-11 Temat postu:

Lemurek85
"Wydaje mi sie ze M chciała mu coś udowodnić, dac mu nauczke, hm aby to jej było na wierzchu...mam wrazenie ze zakonczyli znajomośc/romans źle tzn z pewnym niedopowiedzeniem, które M nie dawało spokoju. I teraz tak to dziwnie ich relacje wygladaja."

może cos w tym jest.... Maite teraz taka zakochana w Mane...,może chce pokazać jak ona potrafi kochac (ze Willy nie jest jedyny), i że ją ktos kocha tak jak na to zasługuje... Dobra! ja juz naprawde spadam ;p

Lemurek85 · Wysłany: 1:07:34 26-01-11 Temat postu:

Willi y Maite z planu TDA:

http://www.youtube.com/watch?v=sjVxs-obMNc

http://www.youtube.com/watch?v=VHkFu4a32A4

całkiem fajne, chociaz nic w zasadzie nie słychac co mówia.

Aneta · Wysłany: 1:29:18 26-01-11 Temat postu:

Aneta · Wysłany: 1:56:48 26-01-11 Temat postu:

KasiOva · Wysłany: 12:10:17 26-01-11 Temat postu:

świetne te fotki

.

patix3 · Wysłany: 13:24:13 26-01-11 Temat postu:

Mnie jeszcze dziwni to, że Maite mówiła, że czuje się niezręcznie jak dotyka kubańskiego aktora, a tu było nawet zdj jak leżąc na nim czyta scenariusz. hmm ...

Aneta · Wysłany: 13:40:06 26-01-11 Temat postu:

ewelastg · Wysłany: 13:49:24 26-01-11 Temat postu:

Cos w nich pękło.To juz nie ta sama para,która grała w CCEA.Teraz dzieli ich dystans do siebie.Wyczuwa sie go , choć z drugiej strony czuja sie w swoim towarzystwie swobodnie (świadczy o tym chociażby to zdjęcie ze scenariuszem).
Nikt oprócz nich samych nie wie co tak naprawde sie miedzy mini dzieje i dzialo Może oni do końca też nie wiedza.Jedno jest pewne na pewno nie łaczy ich taka sama przyjaźń jak za czasów CCEA

MaI · Wysłany: 14:13:40 26-01-11 Temat postu:

Edi · Wysłany: 14:13:48 26-01-11 Temat postu:

Kochane Forumowiczki!
Relacje Williama z Elizabeth, Maite i Jacky są i zostaną tajemnicą poliszynela, więc po co sobie nimi głowę zaprzątac

Lepiej pocieszajmy nasze oczy

Tym CIACHEM, póki mamy okazję

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
I z całkiem innej beczki
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][/img]

ewelastg · Wysłany: 14:27:44 26-01-11 Temat postu:

MaI fotka nieziemska

Edi na Willa moge patrzec godzinami

Edi · Wysłany: 14:45:33 26-01-11 Temat postu:

ewelastg całkowicie się z Tobą zgadzam

Oj można patrzec na Niego godzinami

cookie86 · Wysłany: 16:59:32 26-01-11 Temat postu:

Na początku przepraszam za 2 takie same posty,ale wieczorem net mi nawalał

Edi-
Kochane Forumowiczki!
Relacje Williama z Elizabeth, Maite i Jacky są i zostaną tajemnicą poliszynela, więc po co sobie nimi głowę zaprzątac
Lepiej pocieszajmy nasze oczy Tym CIACHEM, póki mamy okazję - MASZ CAŁKOWITĄ RACJĘ!! ale musiałam wyrzucić to z siebie,bo myślałam,że zwariuję!! (o ile już to nie nastąpiło hahahaha ;p)
ostatnie 'zdjęcie'...haha SUPER - nie uciekaj to Twoje dziecko!nie możesz mnie zostawić!musisz ze mną być! hahaha

ewelastg - aj mogłabym patrzeć i patrzeć i patrzeć i jeszcze patrzeć haha! nigdy by mi sie nie znudziło

))

Aj czy będzie mi dane spojrzeć w te jego cudne oczyska????????? (chyba prędzej bym padła,ale..gdybym już miała szansę...nie mogłoby mi się to przytrafić..łeeeeeeee) albo chociaż zobaczyć gdzieś z jakiejś odległości, a o zdjęciu z nim to chyba grzech marzyć..

(

maria desamparada · Wysłany: 17:06:56 26-01-11 Temat postu:

aż nie moge się na niego napatrzec, takie ciacho

minomalistka · Wysłany: 17:09:55 26-01-11 Temat postu:

świetne te foty

Caludette masz rację, szkoda ich dla niego

cookie86
Ja pamiętam ten wywiad z Willem, zaraz jak wybuchła fama że Eli napisała na swoim blogu że jest w ciąży i jest szczęśliwa. Poczatkowo myslałyśmy że to plota, ale potem Elisabeth sama potwierdzała to publicznie.
Kiedy papparazi dopadli Willusia on mówił że o niczym nie wie

Ale faktycznie gdybanie co jest a czego nie ma między Willem, elisabeth i resztą, to proces niezwykle wyczerpujący i szkoda tracić na niego swoją energię.