Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Baila por mis suenos (by Eillen) - odc. 20
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:36:17 13-11-11    Temat postu:

Odcinek genialny
Ah to zaskoczenie Mari Eleny na widok Fernando
No i szok Eve na widok Jorge i przyjaciółki.
Jestem ciekawa co będzie dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25795
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:56:45 13-11-11    Temat postu:

Aguś, kochanie ty moje, co ty tu rozrabiasz?
Najpierw Maria Alegria z Jorge, który notabene jest diabelnie seksowny w moich wizjach tej scenki, ale mimo wszystko w oczach Eveline wyszła na zdzirę, która oddala ja od facet, by sama go zdobyć. Mimo to kocham twojego Jorge, diabeł z niego.
Maria Elena z jej "żadnych tanecznych wygłupów", coś czuję, że Fernando może się trochę zdziwić, gdy wyciągnie ją w końcu na parkiet. ich pierwsze spotkanie - miodzio. Wzajemna fascynacja aż biła od nich na kilometr.
Uwielbiam cię i chce więcej takich perełek twoich adoptowanych dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:23:48 13-11-11    Temat postu:

Kochana, Twoje dzieci wyszły na całkiem niezłe rozrabiaki i nic na to nie poradzę
Dziękuję Ci za ten pomysł i za to, że pozwoliłaś mi go wziąć w swoje łapki, aczkolwiek, jak już mówiłam zupełnie nie mam pomysłu na pozostałych, więc chyba będziesz musiała mi trochę pomóc
A tak przy okazji - nie sądzisz, że Jorge zasłużył na własną sygnaturkę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:40 13-11-11    Temat postu:

6. Pierwszy raz

Z podpuchniętym oczami i potwornym bólem głowy stawiła się o umówionej godzinie na treningu. Nie miała na to najmniejszej ochoty, ale była przecież profesjonalistką i zawsze starała się oddzielać życie prywatne od zawodowego. Zresztą w obecnej sytuacji, po tym jak Eve zwymyślała jej od najgorszych i bez mrugnięcia okiem wyrzuciła ją ze swojego mieszkania, ucieczka w pracę wydawała się jedynym rozsądnym wyjściem. Początkowo nie wiedziała, czy Jorge postanowił pocałować ją ze zwykłej złośliwości, czy jednak miał w tym jakiś ukryty cel, ale teraz uświadomiła sobie, że chodziło mu wyłącznie o to, by rozdzielić ją i Eveline. Bez niej, słodka Eve, była zupełnie bezbronna i tak podatna na jego urok, że pewnie teraz rozkoszowali się wspólnie spędzonym porankiem, w morzu kwiatów, zajmujących każdy wolny centymetr powierzchni jej mieszkania.
Odetchnęła głęboko i przymknęła na chwilę zmęczone powieki. Szybko jednak z tego zrezygnowała, bo przed jej oczyma znów pojawiła się twarz tego gada. Mimowolnie dotknęła palcami spierzchniętych warg i westchnęła, przypominając sobie ogień, jaki poczuła, gdy wpił się w jej usta. Był pierwszym mężczyzną od jakiegoś czasu, który pocałował ją w taki sposób, jakby chciał za sprawą tego jednego pocałunku zajrzeć w głąb jej duszy. Kiedy rozstała się ze swoim poprzednim facetem, przyrzekła sobie, że będzie się od nich trzymała z daleka i do tej pory naprawdę świetnie jej to wychodziło, a w przekonaniu, że nie warto zawracać sobie głowy płcią przeciwną, dodatkowo utwierdzały ją miłosne perypetie jej przyjaciółki. Teraz, mimowolnie znalazła się w samym centrum jakiejś wielkiej, miłosnej afery i nie czuła się z tym zbyt komfortowo.
- Hej – dobiegło do niej jakby zza światów. Powoli otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą roześmianą twarz blondyna, którego doskonale pamiętała z kwalifikacji, Marco Lopeza. – Nie śpij, zaraz nagrywamy.
- Co nagrywamy? – wystraszyła się i w mig podniosła się spod ściany do pozycji stojącej.
- Wasze pierwsze spotkanie i parę ujęć z treningu – odpowiedział spokojnie blondyn, uśmiechając się lekko na widok nieco zdezorientowanej i wystraszonej miny Alegrii.
- Nasze pierwsze spotkanie już było – oświadczyła, wpatrując się w blondyna. Uśmiechnął się i podszedł do niej.
- Aniołku – zaczął spokojnie i chwyciwszy w palce jakiś pojedynczy kosmyk jej jasnych włosów spojrzał jej prosto w oczy. Gdyby to o palącym dotyku jego ust nie potrafiła zapomnieć, z pewnością poczułaby się zdecydowanie lepiej, a przynajmniej nie miałaby wyrzutów sumienia. – Na tym polega magia telewizji. Nikt z widzów nie będzie przecież wiedział, czy to wasz prawdziwy pierwszy raz, czy pierwszy raz na niby. Po prostu musimy nakręcić parę ujęć, a nie możemy być w dwunastu salach jednocześnie, żeby uwiecznić prawdziwy pierwszy raz każdej pary.
- Chciałam tylko powiedzieć, że to nie jest dobry dzień na filmowanie akurat naszej pary – powiedziała cicho. – Nie wyglądam najlepiej i tak też się czuję, więc może odwiedzicie dziś kogoś innego?
- Nie ma takiej opcji. Musimy trzymać się harmonogramu, bo potem sami się w tym nie połapiemy. Nasza makijażystka potrafi zdziałać cuda, zaraz nie będzie śladu po tych sińcach – dodał, patrząc na Alegrię z troską.
- Zdążyliśmy? – spytał Ramon, wpadając na salę z impetem, a zaraz za nim wparował inny mężczyzna, palcami przeczesując przydługie, lekko pofalowane włosy. Uśmiechał się przy tym arogancko i patrzył na wszystkich z wyższością.
- W samą porę – roześmiał się Marco i wrócił do pracowników obsługi, którzy właśnie rozstawiali sprzęt na sali.
- Więc to tu będziesz spędzał teraz całe dnie? – spytał znajomy Ramona, rozglądając się dookoła, aż w końcu zatrzymał wzrok na Marii Alegrii.
- Tak wyszło – odparł Ramon z uśmiechem. – Pozwól, że ci przedstawię, moja mistrzyni, Maria Alegria Santibanez…
- Victor Noriega – wyprzedził kumpla, chwytając dłoń Alegrii i uśmiechnąwszy się uroczo, uważnie otaksował ją wzrokiem.
- Miło mi – wysiliła się na uśmiech. W oczach jej nowego znajomego było coś, co sprawiło, że jej serce zabiło szybciej, a z głowy wreszcie zniknął natrętny obraz całującego ją Jorgego.

Maria Elena z uśmiechem wkroczyła na salę treningową, gdzie czekała już na nią Rossana z ekipą. Nawet obecność kamer i całe to zamieszanie z nagrywaniem, ani spóźnialstwo i arogancja Carlosa nie były w stanie wytrącić jej dziś z równowagi. Pierwszy raz w życiu naprawdę cieszyła się, że uległa matce i pozwoliła się swatać. Fernando, nie dość, że okazał się naprawdę czarującym, sympatycznym mężczyzną, to jeszcze znakomicie tańczył, czym kupił ją całą. Miny jej matki oraz ciotki Constancji, kiedy zaczęli swoje popisy taneczne, były bezcenne. Do tego wszystkiego Fernando był pierwszy facetem od dawna, który nie traktował jej jak potencjalnej zdobyczy seksualnej. No dobra, może i traktował, ale robił to tak subtelnie i z takim wdziękiem, że nawet trochę żałowała tego, że po imprezie po prostu grzecznie się pożegnali zamiast spędzić razem szaloną i upojną noc. Wyglądało na to, że ten facet miał naprawdę same zalety i może dlatego nie potrafiła przestać o nim myśleć ani przez chwilę.
- Czy Carlos zawsze się spóźnia? – spytała zniecierpliwiona Rossana. Maria Elena skinęła twierdząco i sięgnęła po swój telefon, zastanawiając się, czy nie zatelefonować do Fernanda. Przez niego czuła się jak nastolatka, przeżywająca pierwszą miłość. Ostatecznie jednak zrezygnowała z tego zamiaru. Nie chciała mu pokazywać, że jej zależy na tej znajomości. Jeszcze nie teraz.
- Carlos to prawdziwy gwiazdor – zwróciła się do Rossany ironicznie. – A przynajmniej takie ma o sobie mniemanie. No i chyba nie zamierza współpracować, więc nie zdziwię się, jeśli moja przygoda z tym programem skończy się wraz z pierwszym odcinkiem.
- Nie pleć bzdur. Widzowie go kochają. Małolaty śliniące się na jego widok, na pewno uratują jego nędzny tyłek nieskończoną ilością sms-ów – Maria Elena uśmiechnęła się krzywo. Dawno już przestała być małolatą, a jednak też „śliniła się” na jego widok. Nie wiedziała czemu, ale dziwnie się poczuła, słysząc te słowa. – Tacy jak on, mają więcej szczęścia niż rozumu. Karierowicze… – prychnęła Rossana, po raz kolejny zerkając ze zniecierpliwieniem na złoty zegarek znajdujący się na jej nadgarstku.
- Mówisz, jakbyś już z niejednym miała do czynienia.
- Miałam z jednym i to mi w zupełności wystarczy – odparła Rossana. – Dziś to już mój prawie były mąż.
- Przykro mi – powiedziała Elena, nie bardzo wiedząc jak powinna się zachować.
- Niepotrzebnie – Rossana uśmiechnęła się szeroko, jakby w ogóle nie miało dla niej znaczenia, że mężczyzna, z którym chciała dzielić życie, okazał się zwykłą gnidą. – Kiedy kochasz pierwszy raz, nie dostrzegasz pewnych rzeczy, idealizujesz swojego wybranka i jesteś w stanie wybaczyć mu prawie wszystko. Dopiero z czasem dociera do ciebie, że to jednak nie jest miłość, bo miłość nie polega przecież tylko na braniu, ale też dawaniu czegoś od siebie... Przepraszam – przerwała swój filozoficzny wywód i sięgnęła po telefon, który właśnie zaczął dzwonić. – Słucham? – rzuciła do słuchawki i oddaliła się w drugi kąt sali. Maria Elena przyjrzała się jej uważnie. Pierwszy raz rozmawiały tak otwarcie, choć praktycznie w ogóle się nie znały. Rossana była naprawdę piękną kobietą i wyglądała na szczęśliwą. Okazała się też niezwykle otwartą i sympatyczną osóbką, pozytywnie nastawioną do świata. Biło od niej jakieś ciepło i radość, którego mogła jej tylko pozazdrościć.
Patrząc na nią, Elena zaczęła się zastanawiać nad sensem wypowiedzianych przez nią słów. Miała nadzieję, że to, co poczuła do Fernanda nie okaże się tylko zwykłą „miłostką”, ale że w końcu, pierwszy raz w życiu, obdarzy kogoś prawdziwym uczuciem.
I że będzie to uczucie odwzajemnione.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Denisse
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 39481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:24:13 13-11-11    Temat postu:

Dotrzymałaś słowa i obiecany odcinek pojawił się z czego jestem niezmiernie zadowolona.
Widać powoli pojawiają się już inne postacie czyli zaczynasz je ogarniać ? Także na plus
Jak to wszystko szybko się zmienia. Niczym w kalejdoskopie - Najpierw wszystko układało się Alegrii a teraz to ona ma pod górkę na treningach z powodu kłótni z przyjaciółką - choć po końcówce można sądzić, że szybko się to odmieni
A teraz to Elenita tryska energią i optymizmem a wszystko za sprawą "lazurowych ślepii" Nie wiem jak to zrobiłaś ale jak tylko czytam coś o Elenie i Ferdku to od razu mam dziwne motyki w środku xD
Odcinek jak zwykle świetny i oby tak dalej :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalka0125
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 6303
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:41:42 13-11-11    Temat postu:

Odcinek kolejny świetny czekam na następny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:45:37 13-11-11    Temat postu:

No cóż, to już 6 odcinek, więc chyba czas najwyższy zacząć myśleć o innych... Ciągle nie mam żadnego konkretnego planu, ale myślę, że wszystko wyjdzie w tzw. praniu
Next chyba dopiero w okolicach weekendu, chociaż jak mnie natchnienie po dzisiejszym TzG to może wcześniej uda mi się coś wrzucić, ale tym razem niczego nie obiecuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Denisse
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 39481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:47:34 13-11-11    Temat postu:

agam napisał:
No cóż, to już 6 odcinek, więc chyba czas najwyższy zacząć myśleć o innych... Ciągle nie mam żadnego konkretnego planu, ale myślę, że wszystko wyjdzie w tzw. praniu
Next chyba dopiero w okolicach weekendu, chociaż jak mnie natchnienie po dzisiejszym TzG to może wcześniej uda mi się coś wrzucić, ale tym razem niczego nie obiecuję


Tak sobie pomyślałam, że mogła byś kiedyś np zrobić odcinek podczas jakiejś gali np promocyjnej całego programu gdzie byli by trenerzy wraz ze swoimi podopiecznymi mogło by być ciekawie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:52:37 13-11-11    Temat postu:

Oooo.... to jest bardzo dobry pomysł! Dziękuję :* na pewno wykorzystam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Denisse
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 39481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:18 13-11-11    Temat postu:

nie ma za co tak mnie wczoraj naszło długo myślałam o Twoim opowiadaniu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:02:42 13-11-11    Temat postu:

Jak masz jeszcze jakieś pomysły, to dawaj Jak już wcześniej wspomniałam, nie mam pojęcia na ile starczy mi weny, więc wszelka pomoc mile widziana ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Denisse
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 39481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:52 13-11-11    Temat postu:

agam napisał:
Jak masz jeszcze jakieś pomysły, to dawaj Jak już wcześniej wspomniałam, nie mam pojęcia na ile starczy mi weny, więc wszelka pomoc mile widziana ^^


jeśli coś jeszcze wpadnie mi do głowy to na pewno Cię poinformuje I mam nadzieję, ze weny nie zabraknie piszesz świetnie i było by szkoda gdyby to opowiadanie nie było kontynuowane
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:13:50 13-11-11    Temat postu:

Może znalazłby się ktoś chętny, by pociągnąć to dalej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Denisse
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 39481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:15:28 13-11-11    Temat postu:

agam napisał:
Może znalazłby się ktoś chętny, by pociągnąć to dalej


ja już kocham to opowiadanie i mam nadzieję, ze nie dojdzie do kolejnego przejęcia nie możesz mi tego zrobić hehe zbyt fajnie piszesz!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:12 13-11-11    Temat postu:

Ale ostatecznie lepiej gdyby doszło do przejęcia niż całkowitego usunięcia Choć ja też mam nadzieję, że nie będzie to konieczne, bo polubiłam ją tą gromadkę na tyle, że nie mogłabym ich chyba teraz tak po prostu zostawić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 8 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin