|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:47:13 04-02-12 Temat postu: |
|
|
16. Bracia
Victor szedł o krok za Alegrią, z dłońmi wsuniętymi w kieszenie ciemnych jeansów. Po przymiarkach pojechali prosto na trening, a teraz zmierzali w stronę mieszkania Ramona. Przez cały ten czas nie zamienili z sobą więcej zdań niż to było konieczne. Ona ciągle odbierała jakieś telefony, z tego co się zorientował, związane z tym turniejem tanga, w którym miała wziąć udział, a on… On wolał o nic nie pytać i przynajmniej jeszcze przez jakiś czas żyć złudzeniami, że może w końcu dostrzeże w nim mężczyznę.
– To tutaj – powiedział cicho, kiedy minęła drzwi z numerem 333. Zapukał delikatnie i nie czekając na jakikolwiek odzew ze strony lokatora, powoli uchylił drzwi, przepuszczając przodem Alegrię. – Ramon, jesteś? – zapytał, zamykając za nimi drzwi.
– W kuchni! – odkrzyknął. Victor chwycił swoją towarzyszkę za rękę i pociągnął ją w stronę aneksu kuchennego, z którego roznosiły się po całym mieszkaniu niezwykle apetyczne zapachy. Kiedy ich oczom ukazał się Ramon pochylający się nad jednym z garnków, przyodziany jedynie w kuchenny fartuszek i białe slipy w wielkie czerwone serca, podrygujący przy tym w rytm muzyki i mruczący pod nosem słowa piosenki, która właśnie leciała w radiu, obojgu zachciało się śmiać.
– Przyprowadziłem ci gościa – powiedział Victor. Ramon w sekundę stanął na baczność i odwrócił się w ich stronę tak gwałtownie, że uderzył gipsem o drzwiczki jednej z szafek, których przez roztargnienie nie zamknął.
– Cholera – zaklął siarczyście, łapiąc równowagę.
– Ramon – Alegria w sekundę znalazła się obok niego. – Nic ci nie jest?
– Spoko – uśmiechnął się głupkowato, wycierając dłonie o fartuch. – Wszystko jest w jak najlepszym porządeczku.
– Może ja dokończę? – zaproponował Victor. – A ty idź ubrać się w coś bardziej odpowiedniego.
– Nie ma mowy! – zaprotestował Ramon. – Ty przypalasz nawet wodę na herbatę. Nie pozwolę ci zepsuć mojego popisowego dnia, zwłaszcza, jeśli trafił mi się tak zacny gość – dodał, puszczając oczko do Alegrii. – Jak idą treningi?
– Victor to dość pojętny uczeń – przyznała blondynka, po raz pierwszy tego dnia spoglądając mu w oczy.
– No tak – przytaknął Ramon, drapiąc się w czubek głowy. – Jest z pewnością bardziej pojętny niż ja – dodał nieco rozżalony. – Ale może dzięki temu wygrasz program i utrzesz nosa tej wiewiórce, która tańczy z tym pseudo–gwiazdorem od piętnastu boleści. Vic ma całkiem sporo fanek, które na pewno będą na was głosowały, więc myślę, że macie spore szanse na zdobycie kryształowej kuli. Cieszę się, że to on będzie z tobą tańczył, bo ze mną i moim talentem na pewno nie miałabyś szans na wygraną.
– Tyle, że Maria ma teraz poważniejsze rzeczy na głowie – wtrącił Victor. Ramon natychmiast przeniósł wzrok na blondynkę, unosząc pytająco brwi.
– Postanowiłam wziąć udział w międzynarodowym turnieju tanga.
– To świetnie! – ucieszył się Ramon, jakby już wygrała. – Nie rozumiem w czym problem i dlaczego oboje macie takie grobowe miny.
– Bo być może przez ten turniej będę musiała zrezygnować z udziału w programie.
– No proszę cię! – Ramon zgromił ją spojrzeniem. – Jesteś zawodową tancerką, taniec to twoje życie i pasja, a ten program… Cóż – westchnął, uśmiechając się głupkowato. – Ten program jest ostatnią deską ratunku dla dogasających gwiazd.
– Mów za siebie! – mruknął Victor. – Ja się wcale nie czuję, jak dogasająca gwiazda.
Ramon wzniósł oczy ku niebu i pokręcił głową z niedowierzaniem.
– No tak, ty jesteś mega gwiazdą, znudzoną gwiazdorzeniem i bierzesz w tym udział wyłącznie dla własnej przyjemności pokazania szerszej publiczności swojego niekwestowanego talentu, czyli krótko mówiąc jesteś wyjątkiem potwierdzającym ogólną regułę.
– Jeszcze słowo i nie będzie mnie obchodziło, że chwilowo jesteś kaleką i po prostu złoję ci dupsko za te herezje – ostrzegł Victor śmiertelnie poważnym tonem.
– Uwielbiam was, wiecie? – wtrąciła roześmiana Alegria nim Ramon zdążył zripostować. Obaj jesteście dla mnie jak bracia…
Odkąd jego matka wyszła za Santosa seniora, Jorge był częstym gościem w ich domu. Nigdy jednak nie traktował jego matki z należnym jej, choćby z racji wieku, szacunkiem, co niejednokrotnie doprowadzało Marca do białej gorączki, a jego matkę do łez rozpaczy i bezsilności. Wioząc Rossanę na rodzinny obiad, miał więc cichą nadzieję, że nie spotkają tam jego ukochanego braciszka. Jednak ów nadzieja, prysła niczym bańka mydlana, jeszcze kiedy parkował auto na podjeździe. Wyjął kluczyki ze stacyjki, odetchnął głęboko i oparł głowę o zagłówek.
– Co się dzieje? – zaniepokoiła się Rossana. – To ja powinnam się denerwować – dodała po chwili, kładąc dłoń na jego dłoni. Marco leniwie odwrócił głowę w jej stronę i spojrzał na nią z uwielbieniem, splatając palce z jej palcami.
– Bardzo nie chciałbym, żeby ktoś zepsuł nam ten dzień, ale tak właśnie może się stać – wyznał szczerze, wskazując wzrokiem srebrne [link widoczny dla zalogowanych], stojące na podjeździe. Rossana odgarnęła pasmo włosów za ucho i spojrzawszy mu w oczy, uśmiechnęła się lekko. Rozmowa z Loreną dobrze jej zrobiła i otworzyła oczy na pewne sprawy. Jej mąż był podłym gadem, ale nie mogła mierzyć wszystkich mężczyzn tą samą miarką, a już zwłaszcza Marca, który nie dawał jej przecież żadnych powodów, by mogła wątpić w szczerość jego uczuć i zamiarów.
– Cokolwiek by się działo jestem z tobą, pamiętasz? – powiedziała cicho. Marco uśmiechnął się z wdzięcznością, uniósł jej dłoń i musnął ją w subtelnym pocałunku.
– Dziękuję – szepnął i już po chwili otwierał drzwi samochodu po jej stronie.
– Jak wyglądam? – spytała, przygładzając sukienkę na biodrach.
– Przepięknie – wychrypiał jej do ucha, obejmując ją od tyłu. Rossana z ulgą oparła głowę na jego ramieniu, sięgając dłonią do jego karku. Jeszcze przed chwilą podnosiła go na duchu, a teraz sama potrzebowała wsparcia. Jej serce przyspieszyło, a uczucie niepokoju z każdą sekundą przybierało na sile. Pozwoliła jednak prowadzić się podjazdem w stronę domu, za wszelką cenę starając się ukryć szalejące w jej sercu emocje.
– Sergio – wyszeptała, kiedy z domu wyszło dwóch mężczyzn.
– Co? – Marco spojrzał na nią, a potem na swojego brata i towarzyszącego mu mężczyznę.
– Mój mąż – powiedziała, zaciskając dłonie na jego ramieniu.
– Kogóż widzą moje oczy – ironizował Sergio, podchodząc do nich. – Rossana Sanchez Herrido i jej nowy kochanek – dodał, z pogardą zerkając na Marco.
– Znacie się? – spytał Jorge z cwanym uśmiechem.
– Owszem – przytaknął Sergio. – Właśnie stoi przed tobą największa dzi**a w mieście.
Ledwo wypowiedział ostatnie słowo, a już leżał znokautowany przez Marco.
– Zważ na słowa – ostrzegł Lopez, posyłając mu mordercze spojrzenie.
– Nie pozwalaj sobie, braciszku! – wtrącił Jorge, odpychając Marca.
– A ty co? Robisz za bodyguarda tego szczura? – odparł blondyn zaczepnie.
– Przestańcie natychmiast! – krzyknęła Rossana, odciągając Marca w swoją stronę.
– Będziesz się chował za plecami kobiety? – zakpił Jorge, obrzucając brata pogardliwym spojrzeniem. Lopez gotów był i jemu przyłożyć, ale opanował się, gdy Rossana położyła mu dłoń na ramieniu w uspokajającym geście.
– dzi**a i jej piękny rycerzyk w lśniącej zbroi – prychnął Sergio, podnosząc się z ziemi i wycierając krew z rozciętej wargi. – Nic tu po nas – zwrócił się do Jorge. – Do zobaczenia w sądzie – rzucił jeszcze na odchodne. – Oboje pójdziecie z torbami!
– Wszystko w porządku? – Marco wplótł palce w gęste włosy Rossany i chwyciwszy ją za szyję, zajrzał jej w oczy.
– Zniszczy nas oboje – wychlipała i wtuliła się w jego silne ramiona, które teraz były jej jedyną opoką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:44:19 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek genialny ;D Kłótnia słowna Ramona i Victora genialna ;DD
Co do drugiej części to aż mną jeszcze telepie. Jak ja nie cierpię tego Sergio. To podły gad. I w dodatku jeszcze zadaje się z bratem Marco. Z tego nie może wyniknąć nic innego jak kłopoty.
Czekam na kolejny odcinek i zapraszam do mnie "Maldita amor" |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:08:39 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Wczoraj była u mnie przyjaciółka - ta z którą komentujemy sobie Twoje arcydzieło
Ale się ucieszyłyśmy gdy zobaczyłyśmy, że pojawił się tutaj nowy odcinek
Ahh W kocu pojawił się Ramonsito haha ale miałyśmy ubaw czytając jak goście zrobili mu nalot na chatę a ten w samych majtałasach chciała bym zobaczyć jego minę w tym momencie. Widać, że z Victorem łączy go prawdziwa przyjaźń. Te ich docinki i te hasełka o dogasających gwiazdach.
Ale niestety kudłaty chyba nie ma szans u Marii ?? Jeszcze w dodatku chodzi jej po głowie pomysł na rzucenie programu...Hmm zaczyna robić się jeszcze ciekawiej
Zaś co do Santiago mam mieszane uczucia Gra go w końcu uroczy Carlos Ponce i jeszcze nazywa się moim ulubionym imieniem Ale sentymenty na bok...co świnia to świnia...ciekawe co mu wpadnie do głowy by zniszczyć swoją prawie byłą żonę i jej nowego "fagasa"
Gracias za odcinek :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:26:46 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Oj tam, oj tam... jakie znowu arcydzieło
Co do pomysłów Sergia na uprzykrzenie życia byłej żonie i jej fagasowi, to właśnie wpadłam na jeden i chyba zaraz zabiorę się za pisanie, żeby nic mi nie umknęło A sam Sergio - no cóż, pozytywnym bohaterem to on tu z pewnością nie będzie ^^
Dzięki za komentarze :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:33:14 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam Cię za to,iż dodałaś ten odcinek,jesteś wielkaaaaaaaaa
A odcinek jak zawsze wspaniały,genialny.
Ta scenka po między Ramonem i Victorem była super a ich kłótnia super, Ten Sergio mnie denerwuje to zwykły śmieć,ale chciałambym poznać jaki jest powód rozwódu z Rossaną i ,że tak się nienawidzą.
Czekam z cierpielowością na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:53:40 05-02-12 Temat postu: |
|
|
DenisxD napisał: | Uwielbiam Cię za to,iż dodałaś ten odcinek,jesteś wielkaaaaaaaaa
|
Ja też ją uwielbiam Oj pisz pisz kochana Do dzieła !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:58:43 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Mari BustamanT napisał: | DenisxD napisał: | Uwielbiam Cię za to,iż dodałaś ten odcinek,jesteś wielkaaaaaaaaa
|
Ja też ją uwielbiam Oj pisz pisz kochana Do dzieła !! |
dokładnie,pisz Aga cudnie piszesz,masz wielki talent,prawda ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:02:38 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, bez przesady, proszę ... Toż to zwykła pisanina a nie jakieś tam arcydzieło. Są na tym forum osoby, które piszą zdecydowanie lepiej
To kogo i co chcecie w następnym odcinku? Przyznać się bez bicia |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:12:19 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Inesita napisał: | Dziewczyny, bez przesady, proszę ... Toż to zwykła pisanina a nie jakieś tam arcydzieło. Są na tym forum osoby, które piszą zdecydowanie lepiej
To kogo i co chcecie w następnym odcinku? Przyznać się bez bicia |
Nie chodzi tylko o sam talent do poprawnego pisania ale i do pisania czegoś fajnego i ciekawego więc nie kłóć się więcej
hmmm wiesz czego ja bym chciała...a przynajmniej mam nadzieję, że wiesz |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:15:01 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Agi,ty naprawdę masz talent,każdy tu pisze super
No sama nie wiem..hhmmm...,ja bym chciała poznać jaki jest powód rozwódu z Rossaną i Sergi,że tak się nienawidzą. Dlaczego ?,czemu on jest taką świnią ????
No i Eleną i ta sprawa w kiblu,to mnie ciekawi,czy to ona była tam w kiblu czy nie i z kim ????
to mnie interesuje ,więc mam nadzieje,że to będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:42:55 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Dobra, nie będę się spierać, bo widzę, że i tak nie wygram... zresztą dwie na jednego? To nie fair ;P
Mari BustamanT napisał: |
hmmm wiesz czego ja bym chciała...a przynajmniej mam nadzieję, że wiesz |
To akurat żadna tajemnica - FELENA ale liczyłam, że mnie czymś zaskoczysz i powiesz np. że chcesz więcej Jorge:P
DenisxD napisał: |
No sama nie wiem..hhmmm...,ja bym chciała poznać jaki jest powód rozwódu z Rossaną i Sergi,że tak się nienawidzą. Dlaczego ?,czemu on jest taką świnią ????
No i Eleną i ta sprawa w kiblu,to mnie ciekawi,czy to ona była tam w kiblu czy nie i z kim ???? |
Powód rozstania Rossany i Sergio to jeszcze musi poczekać, ale co do afery kiblowej, to myślę, że coś się pojawi w tym temacie ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:47:47 05-02-12 Temat postu: |
|
|
No widzisz
No to poczekam,dobrze,że chociaż afera kiblowa będzie,może to jakoś wszystko się wyjaśni |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:55 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Inesita Uff O niego to bym raczej nie poprosiła bo za bardzo mnie wkurza
Ale jak by się tak zagłębić to może i dla Blondasków znalazło by się jakieś miejsce w tym nowym odcinku ? no chyba, że ta scena w której są w samych ręcznikach to tylko taki bodziec by pobudzić naszą wyobraźnię i dowiemy się o szczegółach tego spotkania dopiero z czasem w jakieś np kłótni pomiędzy nimi czy rozmowie ? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:20:45 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za scenkę z Rossaną i Marco - widać, że między nimi jest coś więcej niż tylko zwykłe zauroczenie, ponieważ Marco zaprosił ją na obiad do rodzinnego domu, a to chyba o czymś świadczy
Widzę, że powrócił ukochany mężulek Rossany i okazało się, że ten świat jest bardzo mały bo Sergio okazał się nikim innym jak...kumplem Jorge ( ciągnie swój do swego ).
A może w następnym odcinku znajdzie się miejsce dla dla Pana L? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25795 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:28 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Ja czytam, tylko jestem już tak do tyły z komentarzami (nie tylko u ciebie ), że czasem nie mogę się połapać.
Angie z Carlosem tworzą bardzo sympatyczny duet, tzn chodzi mi o ich postacie. Nie podoba mi się jedynie fakt, że ten turniej tanga pochłania Allie bardziej od programu. Victor, żal mi go... Chciałby czegoś więcej z Allegrią, a tu ona wyskakuje z tekstem o siostrzanych uczuciach (mało jej takiego ciasteczkowatego brata jak Ricardo?).
A właśnie Ricky i Eveline, mniamuśny miód na moje skołatane i poturbowane ostatnio serce. Tak samo jak Elena i Fer, oni to powinni tymi iskrami zasilać jakieś małe miasto. Bardzo ekologiczna energia
Za to Jorge i Sergio nadrabiają za wszystkich podłością i wrednością. Żeby takie urocze maleństwo jak Rossana wyzywać od panienek lekkich obyczajów to trzeba mieć tupet. Zwłaszcza, że Sergio na bank świętym nie jest.
Kocham Cię za adopcję moich dzieciaków, mówiłam już?
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 21:07:12 05-02-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|