|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:29:15 08-07-13 Temat postu: |
|
|
Naaati! Nawet nie wiesz, jak miło widzieć Cię tutaj z Twoją twórczością. Cieszę się, że postanowiłaś spróbować swoich sił właśnie w tym dziale i w tak fascynującej nas obie tematyce, czyli kryminale Pomysł jest niewątpliwie interesujący, a sama fabuła, owiana jedną, wielką tajemnicą aż prosi się o zostanie tutaj na dłużej. Jeżeli zaś mowa o pierwszym odcinku, to i mnie intryguje kim jest kobieta, której tak bardzo zależy na wplątaniu Nicolasa w morderstwo. Szczególnie, że do osiągnięcia ów celu wykorzystała brata bliźniaka chłopaka - Ethana, który na dobrą sprawę, wydaje się równie bardzo nie trawić Nica. Jestem zatem bardzo ciekawa motywów ich działania, pobudek, jakie nimi kierują i tych wszystkich emocji, towarzyszących poszczególnym zachowaniom.
P.S. Nie wiem czemu, ale Eugenie nie przypadła mi jakoś do gustu - przeczuwam nawet, że jej zainteresowanie osobą Nicolasa wiąże się tylko i wyłączenia z chęcią zabawienia się chłopakiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:52:58 08-07-13 Temat postu: |
|
|
Maggie, Moniś, bardzo dziękuję za miłe słowa
Ostatnio czytam mnóstwo kryminałów i oglądam różne seriale z tym związane, więc postanowiłam wykorzystać trochę wolnego czasu i napisać coś swojego Cieszę się, że znalazła się grupka osób, której to opowiadanie się podoba A co do waszych pytań, wkrótce powinnyście dowiedzieć się czegoś więcej i mam nadzieję, że choć trochę was zaskoczę |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:02:04 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Jestem i ja. Spóźniona, wiem, ale jestem. Jakoś nie mogłam się pozbierać do tego postu, a jak to zrobiłam, to musiałam wyłączyć komputer z powodu burzy. Ale wreszcie mi się udało. To tak: Pomysł masz świetny, już to widzę, choć zaraz Cię uduszę, bo ukradłaś mi koncepcję nowego opowiadania . Podoba mi się. Dobrze myślę, że rozmówczynią jest Eugenie? Dobra, nic nie mów. Tak mi się wydaje, coś mi w niej nie pasuje, nawet nie wiem, co, to chyba intuicja podpowiada mi, że ma swoje za uszami i w końcu to się okaże. Zaintrygowałaś mnie tym pierwszym odcinkiem. W ogóle trafiłaś we mnie, bo jestem chyba jakąś psychopatką i do granic uwielbiam wszystko, co z kryminałem związane, a żeby było lepiej, mam obsesję na punkcie bliźniaków. Nie wiem, dlaczego. Chyba się z tym urodziłam. W każdym bądź razie czekam na dalszy rozwój akcji.
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:18:07 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Wenus napisał: | Jestem i ja. Spóźniona, wiem, ale jestem. Jakoś nie mogłam się pozbierać do tego postu, a jak to zrobiłam, to musiałam wyłączyć komputer z powodu burzy. Ale wreszcie mi się udało. To tak: Pomysł masz świetny, już to widzę, choć zaraz Cię uduszę, bo ukradłaś mi koncepcję nowego opowiadania . Podoba mi się. Dobrze myślę, że rozmówczynią jest Eugenie? Dobra, nic nie mów. Tak mi się wydaje, coś mi w niej nie pasuje, nawet nie wiem, co, to chyba intuicja podpowiada mi, że ma swoje za uszami i w końcu to się okaże. Zaintrygowałaś mnie tym pierwszym odcinkiem. W ogóle trafiłaś we mnie, bo jestem chyba jakąś psychopatką i do granic uwielbiam wszystko, co z kryminałem związane, a żeby było lepiej, mam obsesję na punkcie bliźniaków. Nie wiem, dlaczego. Chyba się z tym urodziłam. W każdym bądź razie czekam na dalszy rozwój akcji.
Pozdrawiam. |
Na razie nie zdradzę kim jest ta rozmówczyni A co do bliźniaków to i ja mam ostatnio do nich słabość Nie mówiąc już o kryminałach, które najchętniej całymi dniami bym oglądała
Dzięki za odwiedziny |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:57 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Nie zdradzaj .
Mówiłam, że będę czytać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:48:14 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Wenus napisał: | Nie zdradzaj .
Mówiłam, że będę czytać. |
Cieszę się A ja czekam na kolejny odcinek Twojego opowiadania |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:00:09 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Yyy... no, tak... Dobra, przez wakacje coś powinno ruszyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:11:24 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Wenus napisał: | Yyy... no, tak... Dobra, przez wakacje coś powinno ruszyć. |
Mam taką nadzieję! Nie możesz porzucić Coci |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:21:27 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Nie, na pewno jej nie porzucę tak całkiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:10:22 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Wenus napisał: | Nie, na pewno jej nie porzucę tak całkiem. |
Mam taką nadzieję Czekam na jej kolejne występki |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:16 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Motywujesz mnie. Doczekasz się kiedyś, w najbliższym czasie. A Ty, kiedy planujesz dodać kolejny rozdział? |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:10:55 11-07-13 Temat postu: |
|
|
Wenus napisał: | Motywujesz mnie. Doczekasz się kiedyś, w najbliższym czasie. A Ty, kiedy planujesz dodać kolejny rozdział? |
Motywacja jest najważniejsza Kolejny rozdział pojawi się już jutro Mam już kilka rozdziałów napisanych, więc na razie mogę spokojnie dodawać A ty na kiedy planujesz napisać nowy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:51:53 12-07-13 Temat postu: |
|
|
Oczywiście . To dobrze, czekam, czekam. Ja nie wiem, może w tym tygodniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:27:08 12-07-13 Temat postu: |
|
|
Wenus, to ja również czekam
ROZDZIAŁ 2:
DANIELLE
Stał oparty o jej szafkę, a w ręce trzymał różę. Od 9 miesięcy każdego 21 dnia miesiąca otrzymywała od niego jedną różę. Nie sądziła, że będzie z nim taka szczęśliwa.
-Mam najwspanialszego chłopaka na świecie.- Powiedziała, rzucając mu się na szyję.
-Zgadzam się, nie ma lepszego.- Zaśmiał się, namiętnie ją całując.- Masz dzisiaj trening?
-Tak, za dwa tygodnie zaczynam ważny turniej. Przyjedź po mnie o 7!- Dokończyła, spiesząc się na zajęcia. Odwróciła się jeszcze, by spojrzeć na Dereka i nie zauważyła zbliżającego się z naprzeciwka Nicolasa. Chłopak złapał ją za ramiona, by nie upadła i spojrzał na nią czekoladowymi, skrywającymi jakąś tajemnicę oczami. Danielle nie mogła się oprzeć wrażeniu, że gdzieś już widziała o przenikliwe spojrzenie…
-Przepraszam- powiedział, nie spuszczając z niej wzroku.- Wszystko w porządku?
-Tak, tak.- Rzekła, odrywając wzrok od Nicolasa.-Mam wrażenie, że już się kiedyś spotkaliśmy.
-To niemożliwe, nigdy wcześniej tutaj nie byłem.- Odpowiedział i udał się w kierunku Sali biologicznej.
-Czekaj!- Krzyknęła, łapiąc go za rękę.- Jestem Danielle i jak widzę mamy razem zajęcia- uśmiechnęła się do nowego znajomego, podając mu rękę.
-Nicolas- odwzajemnił uśmiech i uścisnął jej rękę. Weszli do Sali i zauważyli spojrzenia innych uczniów, w których nie trudno było dostrzec zaskoczenie.- Może masz ochotę ze mną pracować?- zapytał niepewnie, wskazując ręką na dwa wolne stanowiska. Nikogo jeszcze nie znał, gdyż był to jego 3 dzień w tej szkole, a zajęcia biologiczne miał dopiero po raz pierwszy, więc uznał, że nowa znajoma będzie mogła mu pomóc się zaaklimatyzować. Dziewczyna się na moment zawahała i spojrzała na Abigail, która lekkim skinieniem głowy dała jej znak, by skorzystała z tej propozycji. W końcu to nie oznaczało nic więcej poza wspólną pracą na lekcji biologii.
-Chętnie. Skąd przyjechałeś?- przyglądała mu się z zainteresowaniem. Nadal uważała, że gdzieś już widziała te czekoladowe oczy…
-Wcześniej mieszkałem w Rose Hill.- Odparł, zwracając całą swoją uwagę na wykładowcę. Danielle zauważyła, że Nicolas nieźle sobie radzi z biologią i z ogromnym zainteresowaniem słuchał tego, co mówił profesor. Po skończonej lekcji wyszli razem z Sali, rozmawiając o jego przeszłości. Dziewczyna była zaskoczona tym, ile chłopak musiał przejść, ale wiedziała, że u Silvii i Steven’a znajdzie wreszcie prawdziwy dom. Nicolas zrobił na niej miłe wrażenie, był sympatyczny, choć nieco skryty w sobie. W duchu liczyła, że ich znajomość przerodzi się w przyjaźń, bo była pewna, że on otrafi słuchać i byłby dla niej oparciem w trudnych chwilach.
-Tamten to twój chłopak?- zapytał, wskazując na zbliżającego się chłopaka.
-Tak, to Derek- przedstawiła chłopaka, kiedy ten już do nich podszedł.-Derek, to jest Nicolas, mieszka u państwa Mitchell.
-Pamiętam.- Odparł, nie obdarzając chłopaka nawet przelotnym spojrzeniem. Złapał Danielle za nadgarstek i odciągnął na bok.- Słyszałem, że przysiadłaś się na biologii do nowego. Mam nadzieję, że to był wyjątek, bo nie życzę sobie, żebyś zadawała się z kimś takim. Rozumiesz?
Danielle nigdy wcześniej nie widziała takiej złości w oczach Dereka. Trochę ją przeraziło to lodowate spojrzenie, ale nie chciała mu pokazać, ze ma nad nią pełną władzę.
-Nie zabronisz mi rozmawiać z innymi ludźmi!- powiedziała dobitnie, dając mu tym samym do zrozumienia, że temat uważa za zakończony.
ROSEMARY
Mknęła niebieskim Corvettem Cabrio z prędkością blisko 180 km/h. Kręciło ją to wewnętrzne uczucie strachu połączone z fascynacją. Można powiedzieć, że adrenalina była jej dobrą przyjaciółką. Nie mogła dłużej opierać się pragnieniu, które rozsadzało ją od środka. Zerwała się z zajęć, wsiadła do samochodu, który otrzymała na 16-ste urodziny i ruszyła na przejażdżkę. Gdy tylko poczuła wiatr we włosach automatycznie humor jej się poprawił i zdołała zapomnieć o nieprzyjemnym starciu z Carterem. Muzyka płynąca z radia tylko zachęcała ją do przyśpieszenia. Jechała nieznana sobie dotychczas drogą, ale rozciągające się po bokach widoki sprawiły, że musiała się zatrzymać choćby na chwilę. Zatrzymała samochód na poboczu i podeszła do skraju skarpy. Obraz, który malował się przed nią rozczulił ją do takiego stopnia, że po jej policzku spłynęła samotna łza. Pragnęła, by w tym momencie Carter znalazł się obok niej, by ją przytulił i powiedział, jak bardzo jest dla niego ważna… Jednak dzisiejszy poranek utwierdził ją w przekonaniu, że dla niego nie istnieją uczucia innych osób. Tyle razy sama rozkochiwała w sobie mężczyzn, by po pewnym czasie wyśmiać ich miłość, a teraz spotkał ją ten sam los… Chciała znienawidzić Cartera za to, że z niej zakpił, że ośmieszył ją przed innymi, ale nie była w stanie. Po raz pierwszy w życiu się zakochała i to w niewłaściwej osobie…
Wspominając upokorzenie, jakie przyszło jej doznać, nie zauważyła, że jej twarz była cała mokra od łez. Podeszła do samochodu i przejrzała się w lusterku. Opuchnięte oczy, rozmazany makijaż i drżące usta. Niemy krzyk rozsadzał jej płuca na miliony maleńkich cząstek. Jeszcze nigdy nie czuła tak potwornego bólu. Jedyne czego teraz pragnęła to wyrzucić z myśli i serca tego, który spowodował jej obecny stan.
-Wszystko w porządku?- Usłyszała za sobą, momentalnie się prostując. Ten męski, z nutką troski głos sprawił, że nie była w stanie nawet drgnąć. Wpatrywała się jedynie w lusterko, w którym widziała przystojnego bruneta, patrzącego na nią z nieskrywanym zainteresowaniem.
-Tak, tak, wszystko w porządku.- Rzekła starając się nieskutecznie zetrzeć ślady rozmazanego makijażu z policzków.
-Twoja twarz mówi co innego, ale nie zamierzam się wtrącać.- Uśmiechnął się do nieznajomej dziewczyny i ruszył przed siebie.
-Zaczekaj!- Wykrzyknęła, czym sama była zaskoczona. -Co ty do cholery wyprawiasz?- pytała się w myślach. Tyle co rozpaczała po nieudanym związku, a natychmiast zaczepiała nieznanego jej chłopaka.- Mieszkasz gdzieś w pobliżu?
-Niedaleko.- Odparł, przyglądając jej się z zainteresowaniem. Jego natarczywe spojrzenie zaczęło ją peszyć, ale starała się tego nie okazywać.
-Czy… Czy macie tu gdzieś jakieś odludne miejsce?- Zapytała, kierując swój wzrok na jakiś punkt na jego czole, byleby tylko nie patrzeć w intensywnie wpatrujące się w nią oczy.- Chcę pobyć trochę w samotności, a tutaj rozciągają się piękne widoki.- Zaczęła nieporadnie wyjaśniać.
-Ucieczka to nie jest najlepsze wyjście.- Zastanawiał się, co takiego mogło jej się przydarzyć, że postanowiła się skryć przed spojrzeniami ludzi.- Mogę ci pokazać jedno takie miejsce. Jest niedaleko, niecały kilometr stąd. A tak w ogóle to jestem Nate.- Przedstawił się, wsiadając do jej samochodu. Nie czekał na zaproszenie, gdyż nie miał tego w zwyczaju.
-Rosemary.- Odpowiedziała, kierując całą swoją uwagę na drogę.
SILVIA I STEVEN
Ich historia nie była w żaden sposób romantyczna. Bo jak może być romantycznie, kiedy przed sobą ma się czyjeś zwłoki? Steven pracował jako agent federalny w FBI od kilku lat, natomiast dla Silvii były to dopiero początki pracy. Po kilku miesiącach roboty papierkowej postanowiono wykorzystać jej nieprzeciętną inteligencję i intuicję, dołączając ją do grupy 4 innych agentów. Czterech facetów, przez których przemawiał testosteron i ona. Nigdy nie pozwoliła, by ktoś w ogóle pomyślał, że jest słabsza od któregokolwiek z nich, czym wywarła ogromne wrażenie na Steven’ie. Była pierwszą kobietą, którą traktował z takim szacunkiem. Po roku ośmielił się zaprosić ją na randkę, co przyjęła bardzo entuzjastycznie, gdyż ona również od dłuższego czasu skrycie do niego wzdychała. Teraz siedzieli razem w jednym z pokojów i czekali aż wybije upragniona godzina 20, by mogli wrócić do domu.
-Musicie na to spojrzeć- rzekł starszy mężczyzna, rzucając na biurko teczkę ze zdjęciami, na których widać było ciało dziewczyny. Brutalnie zamordowanej dziewczyny. Oboje od razu rozpoznali miejsce, w którym ciało zostało znalezione i spojrzeli na siebie z przerażeniem. W nadzwyczaj spokojnym miasteczku Beacon właśnie została przelana krew. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wenus Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Cze 2012 Posty: 5562 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: I don't know Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:43:59 12-07-13 Temat postu: |
|
|
O, jest. Teraz muszę lecieć, później przeczytam. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|