|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:28:39 25-03-10 Temat postu: |
|
|
no tak - prawdziwych przyjaciół poznaje się biedzie... nie lubię Jaz
biedna Kate - taka młoda, a już taki bagaż doświadczeń i coś czuję, że na tym nie koniec.. mam nadzieję, że w końcu zaświeci dla niej słońce i jakoś wygrzebie się z tego bagna |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Maria E.S. Aktywista
Dołączył: 01 Mar 2010 Posty: 340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z morskiej głębi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:58:15 25-03-10 Temat postu: |
|
|
świetna tela i rozdział
czekam na więcej:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bones Prokonsul
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:49:00 26-03-10 Temat postu: |
|
|
Mocne. Podobała mi się strasznie kwestia lekarza ... Dziewczyna ma wybór. Teraz tylko musi zdecydować czy chcę dalej się bawić i ryzykować życie czy też wrócić do normalności. I ja chcę więcej !!! |
|
Powrót do góry |
|
|
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:29:22 26-03-10 Temat postu: |
|
|
Kate, ach, to imię zawsze kojarzyło mi się z lekkomyślnością : D a tak po za marginesem uważam, że wcale nie zniszczyłaś życia swojej bohaterce, a przynajmniej jest baaaaaardzo ciekawie. Chcę więcej : D |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalii_xD Idol
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sc Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:47:44 27-03-10 Temat postu: |
|
|
Robertita ja Cię kocham normalnie
To, co Ty tu stworzyłaś, to normalnie :oooo
Szok
Uwielbiam Twoje opo.
Co do mojego wcześniejszego koma to:
Bardzo mi wali
Nie ma za co dziękować...
Ba, to ja powinnam Ci dziękować, że piszesz to dzieło.
Nuta boska po prostu...
Od razu wprowadziła w trans na tą telkę xD
Ja to kurde mam zapłon...
Pisałam o prologu, a tu już pierwszy odcinek...
Dobra, może teraz tak na szybko:
Jaz wydawała się szaloną dziewczyną, ale ja myślę, że ona coś knuje...
Kate jest naiwna...
Wierzy, że Jaz jest jej przyjaciółką, a tak naprawdę łączą je tylko melanaże...
Szkoda, że nie opisałaś tego doktorka...
Chętnie bym sobie go wyobraziła
A ta matka...
To chyba dobra kobieta, która nie umie sobie poradzić...
Czekam na new. Mam nadzieję, że będzie szybko, bo mnie zżera coś od środka...
Taka jestem ciekawa, co dalej, że łooo :***
Wybacz mój wcześniej wspomniany zapłon, ale nie wchodziłam na forum ostatnio i nie miałam jak przeczytać.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:24 11-04-10 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za komentarze. Ten rozdział mi kompletnie nie wyszedł...;/
Rozdział III.
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Czas mijał. Spojrzałam na kalendarz. Dziś dokładnie minął miesiąc, odkąd wyszłam ze szpitala. Sierpniowe dni dobiegały końca, za tydzień miałam pójść do drugiej klasy.
Na podłodze leżało mnóstwo porozrzucanych ubrań, a w przedpokoju stały trzy duże walizki.
Wyjeżdżasz? – Tak, pewnie to pytanie chcielibyście mi zadać. Otóż nie, ja zostaję. Zostaję sama, jak zwykle. Mama postanowiła wyjechać, kiedy tylko poczułam się lepiej. Nie zastanawiała się długo nad dobrą wymówką.
- Dostałam staż w Los Angeles. – rzuciła kilka dni temu przy obiedzie. – Kończą nam się pieniądze...
Do jasnej cholery, który raz w życiu już to słyszę?! Pięćsetny?!
Poczułam się jak wtedy, w czasach dzieciństwa, kiedy jedną bliską mi osobą, jaką miałam była pani Róża. Zawsze po lekcjach chodziłam do niej na obiady, a potem wracałam do pustego mieszkania...
Kilkanaście miesięcy temu poczułam się naprawdę kochana. Jednak nie było mi danie długo cieszyć się obecnością innych, los odebrał mi wszystko. Mama opuszczała mnie w chwili, kiedy najbardziej jej potrzebowałam. Nie po raz pierwszy z resztą.
Z dniem tego cholernego wypadku straciłam również drugą, tak bliską mi osobę. Jasmin. Od wizyty w szpitalu nie zjawiła się u mnie ani razu. Nie odbierała również telefonów. Prawdopodobnie straciłam ją na zawsze.
Krople deszczu uderzały o szybę. Wpatrywałam się tępo w krajobraz za oknem, a po moich policzkach, jak krople deszczu, spływały łzy. Nigdy głośno się do tego nie przyznawałam, ale cholernie bałam się samotności. Mimo, że od wyjazdu mamy minęło dopiero dwa dni, ja już czułam się, jakby minęły miesiące. Wspominałam szalone imprezy, które towarzyszyły mi przez dziewięć miesięcy mojego życia. Wspominałam czas, w którym czułam się wolna. Wspominałam czas, kiedy potrafiłam zapomnieć o całym świecie. Wspominałam czas, kiedy mogłam zapomnieć o bólu...
Moje refleksje przerwał dzwonek do drzwi. Niechętnie zeskoczyłam z parapetu i ruszyłam do drzwi. W drzwiach stała osoba, której tak bardzo teraz potrzebowałam... osoba, za którą tak bardzo tęskniłam.
- Jasmin? – wydusiłam przez ściśnięte gardło.
Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Miałam ochotę rzucić się na szyję mojej przyjaciółce i rozpłakać się jak małe dziecko. Zanim jednak zdążyłam cokolwiek zrobić, moja przyjaciółka wyminęła mnie w progu.
- Masz chwilę, Katherine? – rzuciła oschle.
Poczułam się tak, jakby ktoś wbijał mi nóż w serce.
- Tak. – wyjąkałam. – Dla Ciebie zawsze. – dodałam szybko.
Moja przyjaciółka ruszyła w stronę kuchni, a ja podążyłam za nią. Jasmin nalała sobie szklankę wody, stojąc do mnie plecami.
- Jasmi... – zaczęłam. – Nawet nie wiesz, jak się cieszę. – chciałam ją przytulić, ale odsunęła się ode mnie.
Zabolało.
- Na Twoim miejscu nie cieszyłabym się zbytnio. – stwierdziła. – Zanim cokolwiek powiem, chciałabym żebyś wiedziała, że mimo wszystko dobrze się z Tobą bawiłam. – dodała.
W co ona do jasnej cholery grała?! Co to wszystko miało znaczyć?!
- Kate... wtedy, kiedy się poznałyśmy, moje intencje nie były szczere. – spuściła głowę. – Wszystko było ukartowane. Obserwowaliśmy Cię od dłuższego czasu. Wiesz, jak nazywaliśmy takich jak Ty?
- Jak? – wydusiłam ledwo.
- Pokrakami, kretynami, niedojebami... – zaczęła wymieniać. – Założyłam się, że zrobię z Ciebie człowieka. Człowieka naszego pokroju... – przerwała, czekając na moją reakcję.
Jej słowa szumiały mi w głowie. Nie docierały do mnie. Ból, jaki mi zadała był niewyobrażalny. Wpatrywałam się w nią tępo nie wiedząc, jak się zachować, co powiedzieć...
- Możesz mnie uderzyć, śmiało. Zasłużyłam na to. Nie potrafię spojrzeć Ci w oczy...
Poczułam, że brakuje mi powietrza i uginają się pode mną kolana. Jasmin błyskawicznie znalazła się przy mnie.
- Kate, dobrze się czujesz? – przytrzymała mnie w pasie. – Cholera, jestem głupia, w Twoim stanie...
- Daruj sobie! – przerwałam jej, wyrwawszy się z jej objęć. – Ty hipokrytko! Wierzyłam w Ciebie, pokochałam Cię! Fajnie bawiłaś się moim kosztem, suko?! – wrzeszczałam jak opętana.
- Kate, tak bardzo mi przykro... wybacz mi Katherine. – wydawała się szczera, ale nie potrafiłam uwierzyć w ani jedno jej słowo.
- Wyjdź stąd, Jasmin. Zanim zrobię coś, czego będę żałować...
- Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. Pewnie mi nie wierzysz, ale żałuję. Żegnaj, Kate. – chciała pocałować mnie w policzek, ale zatrzymała się w połowie drogi i wyminęła mnie.
Słyszałam, jak zamykają się za nią drzwi. Moje ciało bezwładnie osunęło się na podłogę, resztkami sił usiłowałam odeprzeć atak bólu, który przepełniał moje wnętrze. Moje serce nadal biło, ale dusza umarła...
Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 21:24:17 11-04-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:25:33 11-04-10 Temat postu: |
|
|
o ja...
co za matka zostawia córkę po czymś takim?
a teraz jeszcze Jasmin - wydaje mi się, że była szczera i może sama coś zrozumiała, ale co z Kate?
Dziewczyna ma jakiegoś cholernego pecha w życiu...
a odcinek boski - nie rozumiem czemu twierdzisz, że nie wyszedł, jak wyszedł |
|
Powrót do góry |
|
|
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:11:35 12-04-10 Temat postu: |
|
|
Niesamowite... Wciąż mnie zaskakujesz. Ten obrót sytuacji... myślałam, że Kate wróci do Jasmin i swojego ćpania, cóż, ale raczej się myliłam. To opko jest naprawdę wspaniałe i podziwiam Cię za to, że odważyłaś się wstąpić w ten temat... Uczucia Kate uderzyły we mnie jak strzała, dokładnie mogłam poczuć to co ona, a przez chwilę nawet wydawało mi się, że jestem tą bezbronną, samotna i zdaną na losy świata Kate. Teraz już rozumiem jak to jest spadać w dół, w czarną przepaść. Naprawdę piękny odcinek, chylę Ci czoła ^^. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bones Prokonsul
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:48:34 14-04-10 Temat postu: |
|
|
Czytam to i płacze dosłownie ryczę...
Szkoda mi Kate, jest zagubiona. Matka ja zostawia w chwili kiedy ona jej najbardziej potrzebuje. Pieniądze sa wazniejsze..w naszym zyciu tez czesto pojawia sie taki schemat. Rodzice uciekają w wir pracy a dzieci...wpadają w złe towarzystwo, krzywdzą siebie.
Jestem pod wielkim wrażeniem.
Masz świetny styl i bogate słownictwo, a pozatym kiedy sie czyta to co stworzyłaś to człowiek bardzo sie wczuwa...
Ostatnio zmieniony przez Bones dnia 13:50:09 14-04-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:54:15 14-04-10 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam ;*** Naprawdę jest mi bardzo miło czytając Wasze komentarze
Nigdy nie myślałam, że doprowadzę kogoś do płaczu, no chyba, że ze śmiechu A już tymbardziej przez moją pseudo twórczość
Łukaszkowa niestety, ale muszę ci przyznać rację... znałam osobiście taką osobę. Najgorsze jest to, że mama tej osoby strasznie dużo od niej wymagała. Wiele razy próbowałyśmy z nią rozmawiać, przekonać, żeby się przeciwstawiła, ale to na nic. Nie dosyć, że zostawiała ją samą cały czas to jeszcze tyle od niej wymagała... na świadectwie musiały być same 5. Nawet wyjeżdżała jej tekstami, że samobójstwo przez nią popełni |
|
Powrót do góry |
|
|
Bones Prokonsul
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:44:31 14-04-10 Temat postu: |
|
|
A jej corka nie chciala sie targnac na zycie? Jesli nie to musi byc silna psychicznie, ja bym nie zniosla takiej sytuacji.
Zasłuzyłas na takie komentarze wieczorem przeczytam ta Twoja telke nafaszerowaną seksem |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:32:49 14-04-10 Temat postu: |
|
|
seks to podstawa
co to tej dziewczyny to z tego co wiem, nie miała takich zapędów współczuję jej, bo pewnie matka też będzie jej narzucała swoją wolę w wyborze partnera życiowego, a ona jak zwykle nie będzie się umiała przeciwstawić i gotowa wyjść/nie wyjść za kogoś, bo mama każe/nie pozwala;)
nawet szkołę średnią jej wybrała, na dodatek o największym poziomie... dziewczyna sobie ledwo radzi i leci na 2, 3, gdzie zawsze miała 4, 5 ;| |
|
Powrót do góry |
|
|
Bones Prokonsul
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:58 23-04-10 Temat postu: |
|
|
Robertita kiedy możemy się spodziewać odcinka bo czuję niedosyt... |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:55:04 23-04-10 Temat postu: |
|
|
przyłączam się do pytania
kiedy new? |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:40:50 24-04-10 Temat postu: |
|
|
postatam się dzisiaj coś wypocić
w sumie to mam już pewien pomysł na rozdział... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|