|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orchidea Idol
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 1149 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: 18:48:18 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Nareszcie kolejny odc. Oczywiście wspaniały.
Myślę, że osobą, która przypominała sobie swoją przeszłość jest Thelma.
Jak ten facet mógł ją tak potraktować? Nie tylko wrobił ją w kradzież, przez co straciła prace, ale jeszcze sam ukradł jej pieniądze
Mam nadzieję, że to ogłoszenie nie dotyczyło takiej pracy, jak podejrzewam.
Marcelo ucieszył się, że Miguel to brat Mirandy. Myślę, że on się dla niej zmieni
Szkoda, że Julietta usłyszała słowa Marcela. Bardzo ją one zraniły i teraz będzie obrażona na Raula
A Miranda i Miguel mają ze sobą świetny kontakt |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:50:37 28-07-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za komentarz. Cieszę się, że odcinek ci się podobał. Czy Julietta obrazi się na Raula przekonasz się w kolejnym odcinku. Będzie to pierwsza scenka 22 odcinka, bo już ją napisałam. Brakuje mi jeszcze 2 albo 3 scenki, ale jak napiszę, nie będę od razu wstawiać. Najlepsze w telkach jest oczekiwanie. Może zaskoczę a może nie. Zobaczymy.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:05:38 31-07-08 Temat postu: |
|
|
Droga Basiu od dzisiaj zayskałaś nową czytelniczkę swojej wspaniałej telenoweli.
Przyznam, że mnie tez ciekawi to czy Julietta obrazi sie na Raula..
Czekam na kolejny odcinek i mam nadzieje, że pojwai się on w najbliższym czasie bo szczerze mówiąc nie mogę się go już doczekać...;P;P
Buziaki;*;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:22:51 01-08-08 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że czytasz i że ci się podoba. Odcineczek powinien się ukazać dziś lub jutro. Zobaczymy jak wyjdzie. Jeśli dzisiaj nie będzie newika to jutro na bank.
Pozdrawiam serdecznie i także przesyłam buziaczki |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:15:14 01-08-08 Temat postu: |
|
|
Aj w końcu przeczytałam odcinek.
Jest jak zwykle świetny!
Aj Juli usłyszała coś czego nie powinna usłyszeć...
Teraz pewni obrazi sie na Raula...
Też sądze tak jak la_noche, że tą kobietą która wspominała swoją przeszłość była Thelma... Aj biedna... Ma smutne przeżycia za sobą...
Teraz czekam na nowy odcinek :*
Pozdrawiam serdecznie, kc :*
Ostatnio zmieniony przez Lilly_Rose dnia 12:00:45 02-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:49:55 01-08-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Jesteście kochani.
********************************************************
Odcinek dedykuję mojej nowej czytelniczce czyli kikiunii
********************************************************
Odcinek 22
Wszyscy przez chwilę stali w milczeniu. Raul miał ochotę udusić Marcela za jego długi jęzor. Przecież on tak o niej nie myślał. Już nie.. Julietta poczuła się strasznie zraniona słowami, które usłyszała. Poczuła jak łzy napływające jej do oczu zaraz zaczną spływać jej po policzkach. Nie chciała płakać. Nie przy nim.. Nie chciała, żeby widział jej łzy. Nie czekając na odpowiedź Raula szybko pobiegła do drzwi, za którymi znajdowały się schody i zaczęła po nich wchodzić. Raul po chwili namysłu pobiegł za nią. Musi jej to wyjaśnić.. Musi jej powiedzieć, że… Dogonił ją na schodach i zatrzymał ją łapiąc za rękę.
- Julietto, to nie tak. Wszystko ci wyjaśnię- powiedział Raul.
Juli szybko otarła łzy płynące jej po policzkach i odwróciła się. Wyrwała mu swoją rękę i spojrzała mu w twarz.
- A co tu wyjaśniać? Wszystko jest jasne!- rzekła ze złością.- Przykro mi tylko, że udawałeś przyjaźń a w głębi duszy uważasz mnie za głupią i zepsutą panienkę- rzekła z żalem i goryczą w głosie.
- Nieprawda!- zaprzeczył Raul- Nie uważam cię za…
- Czyżby?- przerwała mu- A co znaczą te słowa, które słyszałam?- spytała oczekując na wyjaśnienia.
- Nie jestem takim dwulicowym draniem!- odrzekł.-Myślałem tak o tobie, ale wtedy cię jeszcze nie znałam. Poddałem się stereotypowi, że bogate dziewczyny są głupie i puste, ponieważ znam wiele takich. Ale zmieniłem zdanie jak cię poznałem u was na kolacji. Ty taka nie jesteś!- wyjaśnił Raul i spojrzał jej w oczy. Wszedł jeden schodek wyżej. Teraz stali blisko siebie, bowiem dzielił ich tylko stopień na którym stała Juli. Po chwili Raul spytał łagodnym głosem- Wierzysz mi?
Julietta spojrzała mu w oczy. Dopiero teraz zobaczyła jakie są piękne i zielone. To nie były oczy kłamcy. Biła z nich przyjaźń i czułość.
- Tak. Wierzę ci!- odpowiedziała cicho a po chwili wyznała- ja też o tobie nie myślałam dobrze. Sądziłam, ze jesteś jakimś zadufanym w sobie gogusiem, ale także zmieniłam zdanie po tamtej kolacji. Przepraszam- powiedziała i spuściła głowę.
- Nie musisz mnie przepraszać. Nie masz za co. Łatwo jest wydawać fałszywe sądy o ludziach dopóki ich lepiej nie poznamy. – powiedział a gdy ona podniosła głowę spojrzał jej głęboko w oczy .- Uważam, ze jesteś śliczną, słodką i dobrą osobą. Nigdy jeszcze nie spotkałem kogoś takiego- powiedział czułym głosem.
Pogładził ją delikatnie po policzku, a Juli lekko zmrużyła powieki. Czuła delikatne drżenie na całym ciele i bicie swojego serca. Nie wiedziała co się z nią dzieje, ale chciała aby ta chwila trwała wiecznie. Poczuła jak jego palce wędruję w dół i zaczynają gładzić jej szyję. Dla Raula także ta chwila była magiczna i niezwykła.
- Facet co ty robisz? Przestań natychmiast!- ganił się w myślach, ale serce nie słuchało rozumu i krzyczało coś zupełnie innego- Jakaś ty piękna!
W jednej chwili zrozumiał czego teraz pragnie: chce ją pocałować i to jak najszybciej. Nachylił się, aby złożyć na jej ustach pocałunek. Juli poczuła na swojej twarzy jego oddech. Nagle zrobiła coś nieoczekiwanego. Szybko otworzyła oczy i odsunęła się od niego.
- Wracajmy do pracy!- powiedziała i zbiegła ze schodów prowadzących na parter budynku.
***
Roger jechał swoim samochodem po jednej z ulic miasta. Miał tego dnia wiele spraw do załatwienia i dlatego miał pojawić się trochę później w firmie. Zatrzymał się na światłach, które po chwili zmieniły się na zielone i mógł ruszyć w dalszą drogę. Skręcił w jedną z mniej ruchliwych ulic i natychmiast wyhamował. Jakaś kobieta wbiegła na drogę, chcąc przejść na drugą stronę ulicy. Przestraszyła się odgłosu hamującego samochodu, w wyniku czego jabłka które niosła w torbie rozsypały się po całej ulicy. Roger wyszedł z samochodu i pomógł jej pozbierać owoce. Po chwili jabłka znalazły się z powrotem w torbie. Roger spojrzał na kobietę. Była bardzo piękną blondynką ubraną w letnią sukienkę na ramiączkach.
- Bardzo panią przepraszam.-zwrócił się do niej.
- To moja wina.- odpowiedziała kobieta- Powinnam być bardziej ostrożna i uważna. Kiedyś to mnie zgubi.
- Może w ramach rekompensaty da się pani zaprosić na kawę?- nagle spytał Roger. Sam nie wierzył w to co przed chwilą powiedział. Pierwszy raz w życiu mu się to zdarzyło. Ale jej twarz wydawała mu się taka sympatyczna.
- Bardzo chętnie- odrzekła z uśmiechem- Ale nie wiem, z kim mam przyjemność.
- Cóż za nietakt z mojej strony. Pani wybaczy. Roger Mendoza.
- Gabriela Valdez- odpowiedziała kobieta i podała mu swą dłoń, którą on lekko uścisnął. Na sam dźwięk tego imienia poczuł coś w sercu: tęsknotę. Tęsknotę za swoją żonę, która zmarła tragicznie. Przez tą jedną chwilę przypomniał sobie wszystko: chwile radości a także jedyny moment smutku i rozpaczy: jej śmierć.
- Więc co z tą kawą?- spytał ponownie.
- Jak panu wcześniej wspominałam bardzo chętnie. Tylko nie dzisiaj, bowiem jestem bardzo zajęta. – oznajmiła kobieta- Ale w inny dzień jak najbardziej. Najlepiej jakby pan mi dal swój numer telefonu u ja bym zadzwoniła. Chyba, że panu przeszkadza jak to kobieta pierwsza prosi o spotkanie?- spytała uśmiechając się tajemniczo.
- Ależ skąd- powiedział i dał jej swoją wizytówkę.- A pani nie da mi swojego?
- Bardzo bym chciała, ale mam awarię i nie dodzwonił by się pan.
- Więc czekam na telefon- powiedział i wsiadł do samochodu- Do zobaczenia!
Wsiadł do samochodu i odjechał. Kobieta patrzyła za odjeżdżającym samochodem aż zupełnie zniknął z jej pola widzenia. Spojrzała na wizytówkę i uśmiechnęła się do siebie.
- Ale mam szczęście. Kto by pomyślał, że tak szybko się poznamy? To chyba przeznaczenie- pomyślała- Nie zmarnuję tej szansy! Owinę go sobie wokół palca. Będzie jadł mi z ręki.
***
Fabiana siedziała na ławce przed grobem córki i patrzyła na płomyki ognia palące się w zniczach. Nie wiedziała ile czasu tu spędziła, ale dość długo tu była bowiem znicze już się wypalały. Postawiła jeszcze jeden i go zapaliła. Wiatr przewrócił wazon z kwiatami, więc go poprawiła. Usiadła z powrotem na ławce i wpatrywał się w zdjęcie córki na pomniku.
- Już niedługo córeczko! Już niedługo twoja śmierć zostanie pomszczona. Po tylu latach zemsta będzie smakować lepiej- myślała Fabiana- Za parę dni spotkam się z Rebecą i obmyślimy plan pogrążenia Rogera. Zapłaci za to, ze mi cię zabrał. To przez niego oddaliliśmy się od siebie.
Niedaleko pod jednym z drzew stała kobieta ubrana w śnieżnobiała sukienkę. Lekki wiatr rozwiewał jej długie włosy. Z jej twarzy można było wyczytać smutek i strach. Patrzyła na Fabianę i nie podobało jej się to co planowała. Odczytała jej straszne myśli. Ale nie mogła nic zrobić, nie wolno jej było ingerować. Fabiana jej nie widziała, chociaż drzewo stało w zasięgu jej wzroku. Po dłuższej chwili kobieta znikła nagle tak jak i się pojawiła.
Ostatnio zmieniony przez Willa dnia 16:05:17 01-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Orchidea Idol
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 1149 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: 20:29:32 01-08-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odc., zwłaszcza końcówka
Jestem bardzo ciekawa, kim jest ta kobieta.
Na razie wygląda na to, że Alicii uda się rozkochać w sobie Rogera, ale mam nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie. Może pojawienie się Larysy przeszkodzi Alici.
Dobrze, że Raul pobiegł za Juliettą i wyjaśnił jej wszystko. Chciał ją pocałować, ale się odsunęła, pewnie ciągle boi się zaufać mężczyźnie, po tym co ostatnio ją spotkało
Czekam na kolejny odc. i pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:30:29 02-08-08 Temat postu: |
|
|
Na samy początku dziękuje za dedykacje;*;*
Odcienk wspaniały!!!!
Ciekawi mnie to kim jest ta tajemnicza kobieta, która przyglądała się Fabianie...
Na pierwszy rzut oka wygląda no to, że Alici uda sie rozkochać w sobie Rogera. Jednak mam nadzieje, że powrót Larysy popsuje jej plany...
Ja to dobrze, że Raul pobiegł za Juliettą i wszytko jej wyjaśnił. Szkoda, że Julietta odsunąła sie od niego kiedy on chciał ją pocałować. Może Julietta nadal boi sie zufać mężczyźnie, po tym co ja spotkało.
Czekam na kolejny odcinek..
Buziaki;*;*
Ostatnio zmieniony przez kikiunia dnia 12:26:12 03-08-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:27 04-08-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuje bardzo za komentarze.
Ta tajemnicza kobieta jeszcze na pewno się pojawi. A kim jest? Tego nie zdradzę, ja nigdy nie zdradzam tajemnic z mojej telki, bo przestała by być ciekawa. Nie wiem czy uda mi się w tym tygodniu dodać odcineczek, bo chwilowo cierpię na niemoc twórczą. Ale może coś mi się uda wymyśleć. Muszę trochę skomplikować życie bohaterów, bo coś za mocna sielanka na razie jest.
Pozdrawiam serdecznie |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:11:08 04-08-08 Temat postu: |
|
|
Swietny odcinek!
Aj taka romantyczna scenka między Juli i Raulem Już prawie doszło do pocałunku, ale też sądze tak jak moje poprzedniczki (la_noche i kikiunia) ze Juli boi sie zaufac mężczyźnie po ostatnim rozczarowaniu miłosnym... No ale Juli i Raul na razie są przyjaciółmi wiec są na dobrej drodze do miłości
Też zaintrygowała mnie końcówka...
Czekam na kolejny odcinek!
Ja również pozdrawiam serdecznie, Basiu:* |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:11:44 06-08-08 Temat postu: |
|
|
super odcinek a kiedy newik |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:18:41 06-08-08 Temat postu: |
|
|
Nie wiem kiedy newik. Nie mam weny, musicie jej przemówić do rozsądku żeby szybko do mnie wróciła. Na razie napisałam jedną scenkę i polowę drugiej. Więc do końca odcinka jeszcze mi brakuje.
Proszę o cierpliwość. Mam nadzieje, że nie stracę czytelników. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:54:24 06-08-08 Temat postu: |
|
|
Do weny Basiu:
Wróc do naszej basi, my chcemy odcinek!!
pomogło skarbie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:51:49 06-08-08 Temat postu: |
|
|
Pomogło Paulinko Wena na szczęście wróciła
Odcinek dedykuje mojej kochanej Paulince, czyli Lilly_Rose
Odcinek 23
Argentyna
Na tarasie ogromnego domu otoczonego przez krzewy ozdobne i kolorowe kwiaty siedziała kobieta i piła aromatyczną kawę. Na jej twarzy widać było skupienie, bowiem zagłębiała się w lekturę trzymaną w rękach. Tego dnia było wyjątkowo ładna pogoda. Lekki wiatr owiewał jej twarz dając ukojenie w tak upalny dzień lata. Nagle do jej uszu doszły jakieś szmery dochodzące z głębi salonu. Po chwili na taras wbiegła śliczna około pięcioletnia dziewczynka. Była ubrana w niebieską sukienkę z delikatnymi falbankami. Na nogach miała sandały tego samego koloru. Włosy miała związane w dwa kucyki, a na każdym z nich miała zawiązaną błękitną, jedwabną kokardę. Na ustach widniał tajemniczy uśmiech, a jej twarz była ubrudzona czekoladą, którą kilka minut wcześniej pałaszowała z wielkim apetytem. Kobieta odwróciła się w jej stronę. Szybko odłożyła książkę na stolik i spojrzała na nią z niezadowoleniem.
- Na miłość boską! Lily coś ty z sobą zrobiła?- powiedziała kobieta i podeszła do niej.- Znowu zjadłaś wszystkie czekoladki i musiałaś się cała zabrudzić. A potem będzie cię brzuszek bolał.- Zobaczyła, ze nie tylko buzię ma umazaną, ale także na rączkach ma kakaową maź. – Idziemy do łazienki. Co ja z tobą mam!- załamała ręce.
Dziewczynka spojrzała na matkę i uśmiechnęła się lekko robiąc słodkie oczka.
- Przepraszam mamusiu- rzekła.- Ale nie mogłam się powstrzymać!
- Następnym razem schowam je głęboko, żebyś nie mogła ich znaleźć- oznajmiła kobieta, ale wcale nie była pewna swoich słów.
Ten mały diabełek był wszystkiego ciekawy i trudno było cokolwiek przed nim ukryć, a tym bardziej słodycze, które uwielbiała jak każde dziecko w jej wieku. Zaprowadziła córkę do łazienki i umyła jej ręce oraz twarz a następnie wytarła jej ręcznikiem.
- A gdzie tatuś?- spytała Lily.- Dzisiaj sobota, więc powinien być w domu.
- Tata pracuje. Musiał- odpowiedziała kobieta i cicho westchnęła ujrzawszy smutną minę córki.
Ostatnio mąż spędzał więcej czasu w pracy niż w domu. Nawet w soboty, które są wolne od pracy, szedł do firmy. Nie miał czasu ani dla niej ani tym bardziej dla swojej jedynej córeczki. Ona także pracowała, ale nie poświęcała jej tyle wolnego czasu. Wolała ten czas poświęcić córce. A on? Nie pamiętała kiedy ostatnio poświecił choć trochę uwagi Lily. Wcześniej taki nie był. Zmienił się odkąd ma nową, młodą asystentkę. Czyżby ją zdradzał i dlatego nie ma czasu? Nie, na pewno nie.- odrzuciła szybko tę myśl. Jednak jakaś cząstka niepewności została w jej głowie.
***
Reynardo postanowił odwiedzić grób córki. Fabiana z nim nie poszła, gdyż parę dni temu była a poza tym miała jakieś ważne sprawy do załatwienia. Ostatnio zrobiła się jakaś tajemnicza a nigdy wcześniej taka nie była. Chciał ją o to dyskretnie wypytać, ale nic mu nie zdradziła. Powiedziała tylko, że to nie jego sprawa, więc postanowił się nie wtrącać i nie drążyć więcej tego tematu. Ale te nagłe spotkania i tajemnicze telefony, które żona odbierała wzbudzały jego podejrzenia. O co może chodzić? Co się za tym kryje? Miał nadzieje, że żona nic nie knuje za jego plecami. Tyle razy zapowiadała zemstę na Rogere. Nie, na pewno nie. To tylko jego wybujała wyobraźnia i starość, która coraz bardziej dawała mu się we znaki. Gdy przekroczył bramę cmentarza i zaczął iść w kierunku grobu córki zobaczył, ze ktoś siedzi na ławce obok pomnika. To była jego wnuczka Julietta. Chciał się wycofać i odejść, ale ona go zauważyła i skinęła aby podszedł, więc Reynardo tak zrobił.
- Dzień dobry!- przywitała się Julietta.- Cóż za miłe spotkanie. Miło mi pana widzieć.
- Mi panią także- odpowiedział i poczuł w sercu radość z ponownego spotkania wnuczki.
- Niech pan usiądzie obok mnie- powiedziała Juli i skinęła na ławkę a kiedy usiadł dodała-Skoro jest pan znajomym moich dziadków, których niestety nie znam to może mógłby mi pan opowiedzieć o mojej matce. Co prawda tata i babcia mi o niej opowiadali, ale pragnęłabym wiedzieć o niej więcej od innych osób, jeśli to nie problem dla pana.- spytała i uśmiechnęła się miło.
- Oczywiście, że nie. Z przyjemnością spełnię pani prośbę- powiedział i zaczął opowiadać o Gabrieli: o jej dzieciństwie, o tym jaka była.
Julietta słuchała jego opowieści z uwagą i zainteresowaniem chcąc jak najwięcej zpamiętać. Oboje nie zdawali sobie sprawy z tego, że są obserwowani. Pod jednym z drzew stała piękna kobieta w białej, długiej sukience. Patrzyła na nich z radosnym uśmiechem na ustach. Jej długie włosy rozwiewał lekki wiatr. Po chwili kobieta nagle znikła, nie zwracając niczyjej uwagi na swoją obecność.
***
Tymczasem Rodrygo i Roger byli w restauracji na obiedzie. Siedzieli przy jednym ze stolików, który znajdował się w odosobnionym miejscu, więc mogli swobodnie rozmawiać bez obaw, że ktoś mógłby usłyszeć ich rozmowę.
- Jesteś naprawdę dobrym człowiekiem- powiedział Rodrygo. Roger wyznał mu w końcu tajemnicę skrywaną przez lata. Opowiedział mu o prawdziwym ojcu Julietty.- Nie każdego by było na to stać.
- Nie mogłem postąpić inaczej- odrzekł Roger.- Mimo, że Juli nie jest moją córką to bardzo ją kocham.
- Podziwiam cię.- powiedział Rodrygo i odłożył sztućce na bok a następnie wziął łyk białego wina.- Ja sam nie wiem jak bym się zachował. Cieszę się, że mam tak wspaniałego człowieka za przyjaciela. Jesteś dobrym i kochającym ojcem dla Julitty, chociaż jej prawdziwym ojcem jest…
- Proszę, nie wymawiaj nazwiska tego drania. Już nigdy nie wracajmy do tego tematu. Niech to zostanie na zawsze między nami. Nareszcie zrzuciłem ten ciężar ze swojego serca. Julietta jest moją córką i na zawsze nią pozostanie. To ja jestem jej jedynym, prawdziwym ojcem- oznajmił Roger przypominając sobie pewien dzień, który zaważył na jego dalszym życiu i szczęściu.
- Jestem w ciąży- powiedziała Gabi patrząc mu w oczy.
- Ale jak to? Przecież ja nie mogę mieć dzieci. Jesteś tego pewna?
Gabriela skinęła i spuściła wzrok w ziemię. Musiała mu to powiedzieć, chociaż było jej bardzo ciężko.
- Chyba nie chcesz powiedzieć że…
- Tak, to dziecko…- rozpłakała się.- to dziecko jest owocem gwałtu.
Odwrócił się od niej. Nie mógł tego znieść. Nie to, że on nie mógł dać jej dziecka, to jego Gabi została zgwałcona i zaszła w ciążę. To dziecko było tego… Tak bardzo chciał dać jej dziecko, ale nie mógł. Wiedzieli kto to zrobił, jednak żona nie chciała zgłaszać tego na policję a on nie nalegał.
- Chcę, żebyś wiedział, że nie usunę ciąży- powiedziała- To by było morderstwo. Ono już żyje, we mnie. Wiem, że to nie twoje dziecko i zrozumiem, jeśli nie zechcesz ze mną być. A ja nie zmienię zdania.- płakała i położyła rękę na klamce.
Odwrócił się do niej i ujrzał łzy w jej oczach, Tak trudno było jej to powiedzieć. Miała już wychodzić, gdy podbiegł do niej i ją zatrzymał. Mocno przytulił ją do siebie.
- Gabi, jesteś taka dobra- rzekł.- Ty już kochasz to dziecko, mimo że nie jest zrodzone z miłości. I ja też je pokocham chociaż nie jestem jego biologicznym ojcem. Odsunął ją na chwilę od siebie i otarł łzy spływające po policzkach.
- Kocham Cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
*********
Nowe postacie
Laura Torres (Gabriela Spanic)- siostra Rogera. Dawno temu wyjechała do Argentyny na studia. Poznała Armanda i zakochała się w nim. Mają coreczkę Lillianę. Jest psychologiem i ma własny gabinet.
Armando Torres (Arturo Peniche)- mąż Laury i ojciec Lily. Pracuje w wielkiej korporacji finansowej, jest jej wiceprezesem. Nie ma czasu dla rodziny bo poświęca się pracy.
Liliana (Kristel Casteele)- córka Armanda i Laury. 5- letnia dziewczynka. Jest oczkiem w głowie Laury. Żywa i radosna dziewczynka. Potrafi wywinąc jakiegoś psikusa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:52:50 06-08-08 Temat postu: |
|
|
Podwójnie się wysłało
Ostatnio zmieniony przez Willa dnia 14:56:52 07-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|