|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:58 25-08-08 Temat postu: |
|
|
Nie zauważyłam odcinka ... przepraszam ... już zabieram się do komentowania
Więc tak
- Julietta czuje się winna
-Gloria chciała żeby Roger związał się z larysą
Czekam z niecierpliwością na nowy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:43:37 27-08-08 Temat postu: |
|
|
Dziekuję za wszystkie komentarze, jesteście kochani
Przesyłam pozdrowienia dla takich osób jak Araceli12, kwasia23 i la_noche
Odcinek 26
Pewna kobieta stała przed ogromnym budynkiem i chciała wejść do środka. Zatrzymała się na chwilę i spojrzała w górę. Budowla wysoko sięgała w niebo i stała obok innych wieżowców, których było dużo w tej głównej dzielnicy miasta. Z ulicy dało się słyszeć hałas pędzących samochodów i glosy ludzi idących chodnikami miasta. Kobieta weszła do środka i wjechała windą na dwudzieste piętro. Potem wyszła z niej i skierowała się na korytarz. Przeszła parę kroków i stanęła jak wryta. Na jej twarzy można było wyczytać szok i zdenerwowanie. Zobaczyła przystojnego mężczyznę w średnim wieku stojącego w towarzystwie młodej, pięknej, długowłosej dziewczyny o nieskazitelnej cerze i ubranej w śliczny zielony żakiet. Krótka spódniczka, którą , miała na sobie podkreślała jej długie, zgrabne nogi. Jeszcze raz na nich spojrzała. Zauważyła śmiech na ich twarzach i wyraźne rozbawienie. Byli w doskonałych humorach. Zaczerpnęła świeżego powietrza i szybkim krokiem do nich podeszła.
- Czy ja aby nie przeszkadzam?- spytała.
***
Miranda siedząc przy swoim biurku nerwowo stukała paznokciami o jego blat. Na jej twarzy można było wyczytać złość. Co albo kto tak ją wyprowadziło z równowagi? Co chwila patrzyła na drzwi pokoju, w którym mieli swoje biuro Julietta i Raul. Nie mogła tego tak zostawić! Po chwili z pokoju wyszedł Raul, więc Miranda korzystając z okazji szybko wparowała do ich biura. Weszła do środka i zastała Juliettę pracującą nad jednym z projektów. Juli podniosła głowę i uśmiechnęła się na widok przyjaciółki.
- Musimy porozmawiać!- rzuciła ze złością.
Julietta spojrzała na nią i wyczytała z jej twarzy wściekłość. Co się mogło stać?
- Co się stało? – spytała i przerwała swoją pracę.
- Jeszcze się pytasz?- powiedziała z ironią.- Jak mogłaś? Jak mogłaś tak potraktować Miguela?!
- Ale jak to? Ja nic nie zrobiłam- powiedziała nie wiedząc o co chodzi Mirandzie.
- To nazywasz nic?! Potraktowałaś go jak wszystkich innych. Dałaś mu nadzieje, a potem dałaś mu kosza. A ja myślałam, że ty i on…
- Uspokój się.- rzekła Julietta zasmucona słowami oskarżenia z ust Mirandy.- Ja nie myślałam, że on będzie chciał czegoś więcej oprócz przyjaźni. Nie miałam pojęcia, przysięgam!
- A co ty głupia jesteś!- krzyknęła Miranda- Nie widziałaś, jak on na ciebie patrzy?! Spodobałaś mu się i to bardzo. Sądziłam, ze moglibyście być razem. Nie spodziewałam się tego po tobie. Myślałam, że mojego brata potraktujesz inaczej, ale widać pomyliłam się.
- Miranda to nie tak- powiedziała Juli a w jej oczach pojawiły się łzy.- Nie chciałam go skrzywdzić. Uwierz mi!
- Jasne- rzuciła i złapała za klamkę.- Powiem ci jedno. Nie liczysz się z uczuciami innych ludzi i potrafisz ich tylko ranić. Masz serce z kamienia!
Szybko wyszła z pokoju zostawiając Juli samą, która długo jeszcze patrzyła na drzwi, w których zniknęła przyjaciółka. Potem podeszła do okna i spojrzała przez nie dotykając ręką zimnej szyby. Po chwili po policzkach zaczęły spływać jej łzy. Nagle do gabinetu wszedł Raul i położył teczkę z dokumentami na regale.
- Dzwonił nasz ostatni klient – powiedział.- Nie musimy robić żadnych poprawek.
- To dobrze.- odpowiedziała Juli nie odwracając się do niego.
Raul poczuł, że jej glos jest jakiś inny jak zwykle. Podszedł do okna przy którym stała i zobaczył łzy na jej policzkach. Zbliżył się do niej a ona spojrzała na niego ukazując swoją twarz zalaną łzami.
- Co się stało? Dlaczego płaczesz?- spytał z troską w glosie i delikatnie dotknął jej policzka.
Julietta nic nie odpowiedziała a po chwili głośno się rozpłakała. Raul nic nie powiedział tylko ją mocno przytulił.
***
W jednej z kawiarni przy stoliku siedział Roger w towarzystwie pięknej, blondwłosej kobiety. Pili kawę i rozmawiali o rożnych sprawach. Kobieta zrobiła na nim bardzo dobre wrażenie. Była miała, uprzejma i z poczuciem humoru. Bardzo mu się podobała, był nią tak zachwycony i zauroczony, że nie mógł oderwać od niej wzroku. Jej gesty, sposób bycia i zachowania bardzo przypominały mu jego zmarłą żonę; nawet imię miały takie samo. To wszystko sprawiała, że widział w niej swoją Gabi. Czuł jakby się znali od dawna.
- Bardzo miło mi się z panią rozmawia- wyznał Roger i spojrzał na jej uśmiechniętą twarz.- Czuję jakbyśmy się znali od dawna.
- Ja czuję to samo- odpowiedziała kobieta i delikatnie położyła swoją dłoń na jego dłoni. – Czuję się bardzo swobodnie w pana towarzystwie. Ale może przeszlibyśmy na ty?- zaproponowała.
- Oczywiście- odparł szczęśliwy Roger.
Kobieta zabrała dłoń i podała mu ją uśmiechając się przy tym słodko.
- Gabriela- powiedziała.
- Roger- odpowiedział lekko ściskając jej drobną dłoń. – Mam nadzieje, że to nie nasze ostatnie spotkanie.
- Oczywiście, że nie! Z takim miłym i szarmanckim mężczyzną zawsze chętnie się spotkam- uśmiechnęła się i upiła łyk kawy ze swojej filiżanki.- Nie dopuszczę do tego, żeby to było ostatnie spotkanie. Wpadłeś w moje sidła- pomyślała patrząc w kąt sali, gdzie przy jednym ze stolików siedział pewien mężczyzna.
Roger go nie widział gdyż siedział do niego tyłem. Mężczyzna spojrzał na nich z uśmiechem.
- Brawo Alicio- mówił do siebie w myślach- Nasze plany na razie idą dobrze. Roger ci się nie oprze i zakocha się w tobie. I o to nam chodziło. Wtedy zrobi dla ciebie wszystko. To chyba było przeznaczenie, że wpadliście na siebie. Przynajmniej nie musieliśmy się trudzić i wymyślać jak mogłabyś go poznać. To był niezły pomysł, żeby nazwać cię imieniem jego zmarłej żony. To imię wywołuje w nim takie emocje. Upodobniłaś się do niej i w ten sposób wpadł w twoje szpony! Kiedy będziesz zajęta jego uwodzeniem ja zajmę się jego śliczną i uroczą córeczką. – uśmiechnął się do swoich myśli. |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:44:37 27-08-08 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że tak będzie
Ostatnio zmieniony przez Willa dnia 16:49:07 27-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:07:16 27-08-08 Temat postu: |
|
|
Ufff nadrobiłam zaległości spowodowane moim wyjazdem ale juz wróciłam, i będę na bieżąco!
Ale się dużo wydarzyło. Odcinki wszystkie świetne!
Kurczę, Miranda i Juli się pokłóciły... A wydawało sie ze są najlepszymi przyjaciółkami i ich przyjaźń będzie trwać wiecznie... A to wszystko przez nieporozumienie z Miguelem... To nie wina Juli ze nic do niego nie czuje... Miranda powinna to zrozumieć.
Vanessa kombinuje...Kurcze ciekawe co zrobi zeby zdobyć Pabla? Żeby tylko nie skrzywdziła Juli!
Aj biedny Roger.... Jak ta 'niby Gabriela' go oszukuje... Skrzywdzą go i jeszcze mogą skrzywdzic Juli... Gloria ma racje, powinien być z Larysą!
Juz czekam na nowe odcinki! |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:49 27-08-08 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam odcinek
Juli i Miranda pokłóciły się... o Miguela.... ale poco dziewczyna ma się zmuszać do miłości?
Roger już powoli wpada w sidła jakiejś ''Gabrieli''.. Z tego mogą wyniknąć tylko same kłopoty.
Widać że Raul jest prawdziwym przyjacielem... ale jak mówią ''od przyjaźni do miłości niedaleko''
Czekam na następny odcinek z niecierpliwością
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:59 28-08-08 Temat postu: |
|
|
Udało mi się narobic zaległości..
Odcinki oczywiście super...
Moim zadniem Miranda źle potraktowała swoją przyjaciółke, nie powinna była mówić jej tych wszystkich rzeczy..a to wszystko przez nieporozumienie z Migeulem.. to nie wina Juli, że nie czuje nic do Migeula..Miranda powinna to zrozumieć i przeprosic przyjaciółke..
Alicia jest straszna, jak może tak oszukiwać Rogera. Mam nadzieje, że jej plan się nie powiedzie a Roger zorientuje się kim tak naprwde jest Gabriela (Alicia)...
Ciekawe co zrobi Vanessa aby zdobć Pabla?...
Czekam na kolejny odcinek
buziaki ;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Araceli12 Idol
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 1385 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jerzmanowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:19:30 29-08-08 Temat postu: |
|
|
Wspaniały odcinek no i scena z Juli i Raulem, na którą tak czekałam
Bobrze ze tak w trudnej chwili Juli mogla liczyć na jego wsparcie, a on jak zwykle okazał się niezawodny, nie wypytywał o nic tylko ja przytulił, Juli jest mu coraz bliższa i odwrotnie, bo wydaje mi się ze Juli nie tylko lubi Raula
Miranda nie powinna tak wyskakiwać z pretensjami, przecież to nie wina Juli ze nic nie czuje do Miguela i nie chciała się z nim wiązać bez miłości.
Mam nadzieje ze Miranda zrozumie swój błąd i przeprosi Juli.
Ciekawe kim była ta kobieta i para, do której podeszła, w tym przypadku nie mam niestety żadnych podejrzeń
O nie
Roger jest coraz bardziej oczarowany ''Gabi'', a ta pragnie tylko się zemścić i go oszukać ale dlaczego?
Mam nadzieje ze Roger jednak szybko przejrzy na oczy, może przyjazd Larysy mu w tym pomoże. |
|
Powrót do góry |
|
|
Orchidea Idol
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 1149 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: 13:46:02 29-08-08 Temat postu: |
|
|
Lubię Mirandę, ale nie spodobało mi się jej zachowanie.
Nie miała prawa traktować tak Julietty. Dziewczyna jasno powiedziała Miguelowi, że mogą być jedynie pzyjaciółmi, jak tylko zrozumiała, że on chce czegoś więcej. Z drugiej strony Miranda sama zostałą skrzywdzona i teraz chce chronić najbliższą sobie osobę przed takim cierpieniem. Powinna jednak zaufać przyjaciółce. Jedynym plusem tej całej sytuacji jest to, że Raul ma okazję pocieszyć Juliettę i być moze ich to zbliży
Alicia z pwodzeniem realizuje swój plan. Mam nadzieję, że Larysa szybko pojawi się w żucyiu Rogera i pokrzyżuje jej plany.
Pozdrawiam i czekam na koeljny odc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:47:54 29-08-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam. Następny odcinek będzie w następnym tygodniu bo mam jeszcze jedną telkę, do ktorej muszę napisać newik jeszcze w tym tygodniu jak się uda.
Co do tej kobiety i parki, to myślcie dalej. Wyjaśni się w następnym tygodniu.
A Alicia uwodzi Rogera, bo pomaga w zemście Luisowi. Ale to już wiecie.
Pozdrawiam wszystkich. Czekajcie cierpliwie na odcineczek. |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:13:59 29-08-08 Temat postu: |
|
|
Ja poczekam na odcinek tak długo jak będzie trzeba..
buziaki;*;*
Ostatnio zmieniony przez kikiunia dnia 18:14:30 29-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:43:47 01-09-08 Temat postu: |
|
|
Taki mały prezent z okazji 1 września.
Odcinek 27
Miranda siedziała przy swoim biurku i rozmawiała z bratem przez telefon. Opowiedziała mu o kłótni z Juliettą. Miguel nie był zadowolony z jej zachowania.
- Ty się zdrowo na umyśle czujesz?- spytał.- Co ci strzeliło do tej durnej głowy?
- Nie wiem- powiedziała ze smutkiem- Miałam do niej żal, że tak cię potraktowała.
- Niby jak?- odrzekł.- Jestem jej wdzięczny, że powiedziała mi prawdę. Po co pakować się w związek bez miłości? Powinnaś to zrozumieć!- robił jej wyrzuty. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw. – Szaleju się najadłaś albo jakiegoś mózgotrzepa wypiłaś?
- Mózgo…co?- spytała.
- Jakiegoś taniego winiacza- wyjaśnił.- Nie wiesz, że takie trunki szkodzą na mózg? Nie pij więcej, bo robisz same głupoty.
- Ja nic wczoraj nie piłam, przysięgam- oświadczyła uroczystym głosem.
- A kto cię tam wie, co robiłaś jak mnie nie było? Znając ciebie to raczej nie siedziałaś przed telewizorem z miską chipsów na kolanach. Tylko na pewno wypuściłaś się w miasto.- stwierdził.
- Zejdź ze mnie dobrze?- odparła zdenerwowana żartami brata.
- Ja na tobie nie siedzę tylko w swoim ulubionym fotelu. – zażartował a potem dodał- Ale wracając do naszej rozmowy to przesadziłaś. Powinnaś ją przeprosić!
- Masz rację. Tak zrobię. Mam nadzieje, że mi wybaczy- rzekła ze smutkiem w glosie.
- Na pewno- zapewnił ją- Julietta to mądra osoba i przebaczy ci.
- Dziękuję ci braciszku. Dzięki tobie zrozumiałam wszystko- powiedziała a potem pożegnała się z nim i rozłączyła się.
Wstała i ruszyła korytarzem, na którym się z kimś zderzyła.
- Uważaj jak łazisz ofermo!- krzyknęła nie patrząc na kogo wpadła.
- To ty na mnie wpadłaś więc sama uważaj- odpowiedział.
Miranda poznała ten glos. Podniosła głowę i ujrzała Marcela. Zrobiła jej się głupio. Wyładowała swoją złość na pierwszej osobie, która stanęła jej na drodze.
- Przepraszam- powiedziała i delikatnie dotknęła jego ramienia- Mam dziś zły dzień.
- A co? Okresu dostałaś?- zażartował i momentalnie pożałował tego. Miranda zabrała swoją rękę i spojrzała na niego wzrokiem, z którego można było wyczytać złość.
- Wiesz co? Goń się!- rzekła i udała się w stronę łazienki.
- Wygląda tak pięknie jak się złości- pomyślał i uśmiechnął się.
***
- Kochanie co tu robisz?- spytał mężczyzna i podszedł do niej a następnie pocałował ją w policzek.
- A co? Żona nie może nawet odwiedzić męża w pracy?- spytała i zmierzyła wzrokiem dziewczynę. Musiała przyznać, że jest bardzo młoda i piękna. Mogła podobać się wielu mężczyznom.
- Oczywiście, że można. Po prostu mnie zaskoczyłaś- odparł a następnie zwrócił się do dziewczyny- To wszystko Fer. Możesz odejść.
Gdy dziewczyna odeszła kobieta spojrzała na męża. Nie była zadowolona. Jej twarz przybrała purpurowy kolor.
- Fer?!- spytała- Jesteście już po imieniu?
- Laura, o co ci chodzi? Nie rób scen- odpowiedział i udał się do swojego gabinetu a ona za nim. Gdy weszli do środka i zamknęli za sobą drzwi Laura spytała:
- To twoja sekretarka?- gdy on skinął stwierdziła- Bardzo ładna.
- Tak?!- mruknął pod nosem- Nie zauważyłem.
- Jak to nie zauważyłeś? Czyżbyś miał coś ze wzrokiem? Trzeba iść do okulisty- powiedziała z ironią. – Na pewno zauważyłeś. Widziałam jak na nią patrzysz. To dlatego ostatnio spędzasz tyle czasu w firmie- stwierdziła.
- Co ty bredzisz?- spytał a następnie dodał- Siedzę tyle czasu w firmie, bo muszę. Mam dużo pracy.- wyjaśnił Armando spokojnym głosem.
- Przecież jesteś współwłaścicielem. Możesz komuś zlecić prace a nie sam tu siedzieć Bóg wie ile czasu. – rzekła zdenerwowana- Lily potrzebuje ojca a ja męża.
- Nie histeryzuj dobrze. Lily jest już duża- powiedział zniecierpliwiony- Zrzędzisz jak stara baba. Wiesz, że tego nie lubię!
- Stara!- oburzyła się Laura- Więc jestem już stara, tak? No tak, skoro koło ciebie się kręci młode i jędrne ciało to ja już poszłam w odstawkę, nie ma się co dziwić.
- Co sugerujesz? – spytał i spojrzał na nią zdziwiony jej zachowaniem. Co jej się stało? Nigdy tak się nie zachowywała.- Przyszłaś tu robić mi jakieś sceny?
- Widzę, że jesteś niezadowolony z mojej wizyty- stwierdziła i podeszła do okna- Widać przyłapałam was na gorącym uczynku.
- Jakim uczynku? Nic nie robiliśmy, tylko rozmawialiśmy- tłumaczył się- Chyba nie myślisz…
- A co mam myśleć?- wykrzyknęła i spojrzała na niego- Mizdrzyłeś się do niej jakby była ósmym cudem świata! – zaczerpnęła świeżego powietrz do płuc i powoli spytała- Macie romans?
- Co to za pytanie? Oczywiście, że nie! Nie ufasz mi?
- Tobie tak, ale jej nie. Źle jej z oczu patrzy. Mówię ci, jeśli jeszcze raz zobaczę jak ona robi do ciebie słodkie oczka to jej kudły z łba powyrywam- oświadczyła.
- Mam dość!- odrzekł- Po co przyszłaś? Robić mi sceny zazdrości? – zdenerwował się. – Uspokój się wreszcie.
Laura usiadła na fotelu i uspokoiła się. Ta scenka którą widziała wyprowadziła ją z równowagi. Po chwili zrozumiała, że przesadziła.
- Przepraszam, rzeczywiście przesadziłam- rzekła – Ale na samą myśl, że jakaś kobieta…
Nie skończyła, bo Armando podszedł do niej i ją pocałował.
- Kocham cię i nikogo więcej. – powiedział- Uwierz mi! Nie mam żadnego romansu. Możesz być spokojna. Postaram się spędzać z wami trochę więcej czasu, obiecuje!
***
Julietta czuła się bardzo dobrze w ramionach Raula. O nic ją nie pytał, tylko przytulił czyli zrobił to czego ona w tej chwili najbardziej potrzebowała. Czuła jak jego ręce delikatnie głaszczą jej włosy. Jej serce szybko biło. Zawsze się tak zachowywało kiedy Raul był bardzo blisko niej. Nie mogła zaprzeczyć, że stal się dla niej bliski. Czyżby się zakochała? Nie, to niemożliwe. Odrzuciła szybko tę myśl od siebie. Byli tylko przyjaciółmi, nic więcej. Gdy trochę się uspokoiła wyswobodziła się z jego ramion i spojrzała niego zapłakanymi oczami.
- Przepraszam, że tak się rozkleiłam- powiedziała.
- Nie szkodzi. Coś musiało się stać. Nie musisz mi mówić, jeśli nie chcesz- rzekł.
- Ale ja chcę ci powiedzieć- rzekła stanowczym głosem.
Powiedziała mu o wszystkim: o kolacji z Miguelem, o tym jak wyznał jej swoje uczucia a ona go odrzuciła, bo nie czuła tego samego i na końcu o kłótni z Mirandą. Raul słuchał tego wszystkiego z zainteresowaniem. Nie wiedział, ze ona umówiła się na kolacje z bratem Mirandy. Był zszokowany tą wiadomością. Spojrzał na jej zapłakaną twarz i delikatnie obtarł łzy spływające po policzkach. Juli czuła jego dotyk na swojej twarzy który sprawiał jej przyjemność.
- Nie płacz już! Nie mogę patrzeć na twoje łzy!- powiedział- Teraz chcę zobaczyć na tej ślicznej buzi uśmiech.
Julietta uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu w oczy.
- Dziękuje- rzekła cichym głosem- Dziękuje za to, że jesteś.
- Zawsze będę- odparł cały czas patrząc w jej oczy pełne łez. Nadal bił z nich jakiś niesamowity blask.
Stali tak w milczeniu patrząc sobie głęboko w oczy. Ich twarze były tak blisko siebie, że oboje nawzajem słyszeli swoje oddechy a ich usta zaczęły powoli zbliżać się siebie gdy nagle… |
|
Powrót do góry |
|
|
Orchidea Idol
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 1149 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: 19:27:53 01-09-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny odc., zwłaszcza rozmowa Mirandy i Miguela. Tylko Marcelo mógłby się ugryźć w język zanim coś palnie
Miranda pewnie będzie chciała przeprosić Juliettę, ale mam wrażenie, że wybierze zły moment |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:22 01-09-08 Temat postu: |
|
|
Piękny prezent na sammy początku szkoły. Dziękuje jesteś kochana;*;*;*
Najlepsza była rozmowa Mirandy i Miguela, kiedy ją czytałam aż mało się z śmiechu nie popłakałam.
Marcel mołby się czasmi uryść w język zanim cos powie. Na jego miejscu poszała bym przeprosic Mirande.
Scena międy Juliettą a Raulem przepiękna. Ale coś czuje, że nie skończy się tak jak bym tego chciała czyli pocałunkiem, bo ktoś im przeszkodzi. Wydjae mi się, ze ta osobą będzie MIranda, któa będzie chciała przprosic Juliette za swoje zachowanie.
czekam na kolejny odcinek;*;*;*
buziam;*;*kocham;*;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:15 01-09-08 Temat postu: |
|
|
Piękny prezent na sammy początku szkoły. Dziękuje jesteś kochana;*;*;*
Najlepsza była rozmowa Mirandy i Miguela, kiedy ją czytałam aż mało się z śmiechu nie popłakałam.
Marcel mołby się czasmi uryść w język zanim cos powie. Na jego miejscu poszała bym przeprosic Mirande.
Scena międy Juliettą a Raulem przepiękna. Ale coś czuje, że nie skończy się tak jak bym tego chciała czyli pocałunkiem, bo ktoś im przeszkodzi. Wydjae mi się, ze ta osobą będzie MIranda, któa będzie chciała przprosic Juliette za swoje zachowanie.
czekam na kolejny odcinek;*;*;*
buziam;*;*kocham;*;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:22 01-09-08 Temat postu: |
|
|
znowu dubel |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|