Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:23:39 09-03-14 Temat postu: Chcę znów uwierzyć w miłość - (Rulli&Boyer) - (ODC. 20) |
|
|
Jeśli pojawią się błedy to przepraszam, telenowela była pisana pare lat temu Dlatego więc obsada została zmieniona.
Obsada :
Sebastian Rulli - Arturo Contreras - przystojny i uzdolniony muzykalnie 25-letni blondyn nie wierzy jednak w miłość do czasu kiedy poznaje piękną Dominice jednak nadal miłość to dla niego będzie obce słowo
Angelique Boyer - Dominica Ximenez-piękna nauczycielka uwielbia muzyke a także prace z dziećmi nie ma swoich ale zamieża załozyc rodzine z przystojnym Marcosem ale go nie kocha ma 24lata..nie wierzy w miłość ale poznaje Arturo i zakochuje się w nim
Aaron Diaz - Marcos Sandoval-przystojny 28-letni motocyklista narzeczony Dominici bardzo ją kocha i nie chce jej stracic kiedy dowie się ze jest zakochana zacznie romansowac z Margaritą
Eiza Gonzalez - Margarita Olivares-piękna i szalona 26-letnia surferka narzeczona Arturo jednak zalezy jej tylko na pieniądzach ma romans z Marcosem
Jose Ron - Carlos Mendoza-przystojny przyjaciel Arturo uwielbia kobiety i jest lovelasem zakochuje się jednak w Joanie
Ana Brenda - Joana Santijana-piękna lecz samotna 23-letnia nauczycielka
przyjaciółka Dominici podobnie jak ona nie wierzy w miłość
Daniel Arenas - Simon Guerero-przystojny lecz buntowniczy romansuje z Aną Fernandą i pragnie zdobyc Joane
Margarita Magana - Ana Fernanda Fuentes-piękna rozrywkowa dziewczyna zawsze w centrum zainteresowania spotyka się z Carlosem jednak on zakochuje się w Joanie co wkurza Ane Fernande
Danna Paola - Jenny Contreras-piękna 18-letnia rozrywkowa dziewczyna przyjaźni się z Aną Fernandą jest siostra Arturo jest na niego zła ze poswięca jej za mało czasu i dlatego zacznie spiskowac z Margaritą
Grettel Valdez - Natasha Olmeda-piękna była dziwczyna Simona pragnie sie na nim zemścic za wszystkie krzywdy wraca po 4latach i nie wie że z jego strony grozi jej wielkie niebezpieczeństwo
Paola Nuńez - Valentina Ayala-piękna barmanka przyjaciółka Natashy pomaga jej wpada w sidła Simona w którym sie zakochuje....
Luz Elena Gonzalez - Elena Bracamontes-piękna i wykształcona narzezcona Michela Browna kiedy dowiaduje sie ze on juz jej nie kocha i spotyka sie z Valentiną poprzysięga mu zemste
Allison Lozano - Isabela Brown-piękna 22-letnia tancerka baletowa podkochuje sie w El Gato i nie zwraca uwagi na przystojnego Alejandra
Gabriel Soto - Alejandro Alcantara-przystojny nauczyciel baletu
kocha Isabele jednak bez wzajemności
W pozostałych rolach
Michel Brown-Michel Brown
J.A.Baptista-J.A.Baptista
Christian Meier-Christian Meier
Mauricio Aspe-Mauro Perez
Ostatnio zmieniony przez Luimelia dnia 21:59:37 09-05-14, w całości zmieniany 7 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:24:49 09-03-14 Temat postu: |
|
|
Odc.1
Rozbrzmiał dzwonek na przerwe
Dzieci wybiegły na przerwe a Dominica spokojnie wyszła z sali
ciesząc się ze skończyła własnie lekcje z 3a (była nauczycielką w gimnazjum) ta klasa potrafiła jej dopiec no jak kazdej nauczycielce z którą ta klasa miała lekcje
nagle w oddali zauwazyła swoją serdeczną przyjaciółke Joane
Nareszcie koniec-westchneła Dominica
Co znowu 3a dała ci w kość?-zapytała
I to jeszcze jak-usiadły na ławce-Dobrze że mam lekcje z tą klasą raz w tygodniu
No ja sie ciesze ze nie mam z nią lekcji-odparła Joana-Słyszałam tylko ze jest ponad 16chłopaków i 6dziewczyn
Oj tak chłopaki tacy jak Pepe albo Santiago dają w kość ale dziewczyny sa bardzo spokojne-usmiechneła sie Dominica
Zauwazyły zakochaną w sobie pare która przeszła obok nich
Czy to miłość?-spytała Joana
E tam ja nie wierze w miłość-westchneła Dominica-Czym własciwie jest miłośc
No...sama nie wiem,nigdy nie byłam zakochana-wyznała Joana
A ja byłam ale pewien mężczyzna zakpił ze mnie a w miłość juz nie wierze-
dzwonek który skończył przerwe skończył ich rozmowe nauczycielki poszły do swoich sal...
Kilka minut później...
Arturo siedział w pubie i popijał piwo
Czesc kochany-przysiadła się do niego pewna dziewczyna
Margarita?Co tu robisz?-spytał zaskoczony jej widokiem
Nie zapominaj ze tu nie daleko jest morze a ja jestem surferką-rozesmiała sie dziewczyna-Zauwazyłam cie i wpadłam,nie cieszysz się?
Oczywiscie bardzo się ciesze-odparl
I chciałam cie z tąd wyciągnać-powiedziała biorąc go za rękę
Nie lubie surferowac-mówił
Tu nie chodzi o surfowanie tylko o to ze tu nie daleko jest karaoke i chce zebys cos dla mnie zaspiewał-prosiła go
Arturo usmiechnął się
A wiesz moze masz racje chętnie pocwicze swoje gardełko bo ostatnio był chory-wstał i wyszedł z Margaritą
Oboje po chwili znaleźli się na promenadzie gdzie inni ludzie spiewali
Arturo wziął mikrofon i zaczął spiewać piosenke podchodziło do niego wielu ludzi
Przechodziły tamtędy Joana i Dominica
Zatrzymajmy sie na chwile-poprosiła Dominica
Autobus nam ucieknie-denerwowała się Joana
Lecz Dominica nie słuchała przyjaciółki tylko wsłuchiwała się w dzwięki piosenki i wwspaniały głos mężczyzny na którego spojrzała on takze spiewajac spojrzał na nią miłość połączyła ich od pierwszego wejrzenia...
Carlos tymczasem podrywał kobiety jak to on
siedział z dwiema przy sobie na dyskotece i popijał piwo
zaczął z nimi tańczyc
Jestescie piękne-powiedział
A ty jestes przystojny-odparła jedna z nich
Wiem-usmiechnął się-Chciałbym z wami spędzic reszte życia
Nagle plecami zderzył się z kimś kiedy odwrócił się zauwazył swoją dziewczyne
a ona była wsciekła kiedy go zobaczyła
Co ty robisz tu z tymi...kobietami!!-zdenerwowała się
Ja...a ty co tu robisz!!-Carlos był zmieszany tym spotkaniem
Dobrze wiesz ze lubie potańczyc i nie mogłam sie oprzec tej muzie!-powiedziała-Ale to ja pierwsza spytała a wy wywłoki spadajcie z tąd juz was tu nie ma!
Carlos kim ona jest?-spytała dziewczyna z prawej
Carlos na nie spojrzał
To Ana Fernanda...moja dziewczyna-powiedział
Ana Fernanda buchała z wsciekłosci na swojego faceta no ale ona tez nie była bez winy nie poweidziała mu ze ona tu będzie ale przekonała się ze Carlos jest jej niewierny jednak kochała go i nie chciała go stracic...
Arturo nadal spiewał patrząc na Dominice
oboje nie widzieli nic po za sobą
Dominica no chocmy juz-prosiła Joana
Dominica patrzała na Arturo jak zachipnotyzowana
a kiedy skończył zaczeła bic mocno brawo
Arturo zaczął iść w strone Dominici jednak zaszła mu droge Margarita która wzięła go za ramie i pocałowała go w policzek
Jestes taki uzdolniony-powiedziała
Dziękuje-odparł nadal patrząc w strone Dominici
Dominica w autobusie jechała do domu
milczała choc siedziała z Joaną która zmartwiła sie o przyjaciółke
Co sie stobą stało?-spytała
Nic-odrzekła patrząc w okno
Jak to nic!Przeciez widze-denerwowała się-Masz mnie dosyc?
Nie pleć głupot-odparła-Poprostu rozmyslam
Pewnie myslisz o Marcosie-powiedziała Joana
Jestem z nim ale go nie kocham-odparła
Myslałam ze sie pobiezecie-mówiła Joana
Nie wiem nie chce wychodzic za kogos kogo nie kocham-autobus zatrzymał się a Dominica na przystanku zobaczyła Marcosa który słał jej całusy
O wilku mowa-wstała Joana
Dominica bez słowa wysiadła z autobusu a Marcos podbiegł do niej i przytulił
Stęskniłem się-powiedział
Przeciez nie było mnie tylko 6h-powiedziała
Wiem,ale dla mnie te 6h to wieczność-usmiechnął się
Nowy motor?-spytała Joana podchodząc do motoru
Marcos znowu kupiłes na raty nowy motor-zdenerwowała sie Dominica-Przeciez tamtego nie spłacilismy
Nie martw sie złotko tamten sprzedałem a ten kupiłem ale nie raty tylko za pieniądze z tamtego motoru-odparł Marcos-Wsiadaj kochanie i sorry Joana ze cie nie podwioze ale za mało miejsca
Spokojnie rozumiem trzymaj się-pocałowała Dominice w policzek
Marcos nałozył kask sobie a Dominica sobie i ruszył odjechali
a Joana omal nie udławiła sie spalinami...
Arturo wrócił do domu
usiadł na kanapie i przed oczami miał piękną nieznajomą nie wiedział jak ma na imie ale wystarczyło mu jak wyglądała
No nareszcie jestes!-zbiegła po schodach jego siostra
Powrót do rzeczywistosci-wymamrotał pod nosem-Co sie stało siostrzyczko?
Czekam na ciebie od 1h a panicz Arturo sie nie zjawia co ztobą!-krzyczała
Arturo podszedł do niej
Nie jestes jedyna na swiecie Jenny-powiedział
Nie zapominaj ze jestem twoją siostrą i chce zebys od czasu do czasu ze mną posiedział-denerwowała sie coraz bardziej
Masz 18lat a nie 8 dziewczyno!!-usiadł na fotelu
Nie kochasz mnie?-spytała-Jasne ty nigdy mnie nie kochałes!Zawsze tylko muzyka,kobiety i piwo!Jesli nie to to kumpel Carlos!!
Wziełas moze czy piłas?-spytał-A moze juz zwariowałas!
Do tej pory czekalam na twój ruch ale mam juz dosyc-i wyszła z mieszkania
18lat a zachowuje sie jak dziecko-pomyslał
Marcos i Dominica wchodzili własnie do domu
Jak dobrze byc juz w domu-zaczeła zdejmowac buty Dominica
Dobrze ze ty juz jestes-objął ją w talii i zaczął jej odpinac guziki
Nie,jesetm zmęczona-odepchneła go
Zawsze tak mówisz-odparł zdenerwowany-Kiedy będziemy miec czas tylko dla siebie!!
Juz nie długo będą wakacje wytrzymaj-prosiła
Co roku to samo!-i wyszedł do pokoju
Carlos siedział przy komputerze na czacie kiedy podeszła i objęla go Ana Fernanda
Juz sie nie gniewaj-wyszeptała mu do ucha-Zrobie ci masaż
Carlos powoli ulegał Anie Fernandzie choc był na nią troche zły
Dlaczego nie poweidziałas mi ze bedziesz w dyskotece?-spytał
Nie mówmy juz o tym odpręzyj sie i pomysl o czyms przyjemnym na przykład o kąpieli ze mną-pocałowała go w policzek
To chocmy-i oboje poszli do wanny... |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:26:20 09-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2
Joana wyszła do sklepu ale ktos zajechał jej droge pięknym i drogim samochodem
zdenerwowała się bo nie mogła przejść do sklepu jeszcze bardziej się zdenerwowała widząc kto wysiadł z tego samochu
Czesc skarbie-podszedł do niej mężczyzna
Simon dobrze wiesz ze nie lubie takich niespodzianek-denerwowała się
Wiem ale nie moglem sie oprzec-pocałował ją w usta-Dobrze wiesz jak bardzo cie kocham
Joana usmiechneła się
Wybacz,nie mam czasu ide do sklepu-próbowała odejść jak najszybciej ale Simon jej na to nie pozwolił
Odwioze cie-mówił
Dziękuje,ale nie skorzystam-i szybko odeszła a Simon był wsciekły bo jeszcze zadna dziewczyna mu nie odmówiła a on kochał Joane
Witaj Simon!!-Simon odwrócił się bardzo szybko
zaskoczył go widok jego byłej dziwczyny
Natasha?!-powiedział
Tak to ja Natasha-usmiechała się do niego ironicznie
Simon wiedzial ze powrót Natashy znaczy dla niego bardzo duzo kłopotów...
Zatkało-podeszła do niego Natasha-Mówilam ci ze wróce
Ale przeciez...zerwałem z tobą i nic nas juz nie łaczy-mówił Simon
Wiem,ale ja nie chce cie błagac bo ja nie chce juz ztobą byc-mówiła-Ja cie nienawidze Simonie wróciłam by sie na tobie zemscic i moja zemsta będzie słodka
inaczej nie nazywam się Natasha Olmeda przygotuj się na cierpienie
Odwróciła się na pięcie i odeszła
Cholera że tez jej nie zabiłem-denerwował się Simon-Ta idiotka zrujnuje moje plany co do Joany
Carlos i Ana Fernanda lezeli po kąpieli juz w łóżku
Obiecaj mi cos-prosiła
Co takiego?-spytał
Że nigdy mnie nie zdradzisz-powiedziala
No nie musze ci tego obiecywac-spojrzał na nią-Dobrze wiesz jak mi na tobie zalezy
Jesli mnie zdradzisz poznasz moją drugą twarz-słowa zabrzmiały z jej usta bardzo ostro a Carlos przestraszył się nie wiedział że Ana Fernanda jest zdolna do najgorszej podłosci byle tylko on z nią był...
Natasha siedziała na ławce w parku
słońce prażyło mocno więc opalała się i myslała o zemście na Simonie
Natasha!Natasha Olmeda!-usłyszała znajomy sobie głos
Valentina?!Nie możliwe Valentina Ayala-ucieszyła się z tego spotkania
Boże przez chwile nie mogłam cie poznac-usiadła obok niej
A ja do tej pory nie moge uwierzyc ze to ty-mówiła
Co cię sprowadza do Mexico?-spytała Valentina
Zemsta-odrzekła
Na kim chcesz się zemścic?-odparła zaskoczona
Pamiętasz Simona mojego byłego faceta?-spytała
No oczywiscie-odrzekła-Na nim chcesz się zemścic?
Tak,chce żeby cierpiał tak samo jak ja cierpiałam-Valentina poczuła mały dreszczyk kiedy jej przyjaciółka wypowiedziała te słowa byla zaskoczona ze Natasha tak bardzo się zmieniła-Pomożesz mi?
Ja?W czym?-pytała
Najpierw chce znaleźć prace-odparła
To dobrze sie składa po poszukuje barmanki-usmiechneła się Valentina
Naprawde!Jesets cudowną przyjaciółką-Natasha usciskała przyjaciółke obie były dla siebie dobre i pomagały sobie nawzajem znały sie od wielu lat
Ana Fernanda i Carlos lezeli w łóżku
sielanke przerwał im dzwonek do drzwi
Ja otworze-zaproponował Carlos
Nie kłopocz się kochany ja to zrobie-pocałowała go namiętnie i wstała z łóżka
Załozyła szlafrok i poszła otworzyc drzwi-Jenny??Co tu robisz??
Jenny stała za drzwiami zapłakana
Wpuścisz mnie?Czy tak samo jak Arturo odepchniesz
Wchodź-zaprosiła ją do srodka-Co sie stąło?
Pokłuciłam sie z bratem on mnie nie kocha-przytuliła się do Any Fernandy
Spokojnie-głaskała ją po włosach a łzy spływały Jenny jak strumyk
Jenny co tu robisz?-spytał wchodzący do pokoju Carlos
Jeszcze jego tu brakowało-odparła Jenny
Kochanie zostaw nas samych-poprosiła Ana Fernanda-Dobrze wiesz ze ona cie nie lubi
No tak...pójde po bułki-zaproponowal
Dobry pomysł-zgodziła się Ana Fernanda
Carlos ubrał się szybko pocałował Ane Fernande i wyszedł
Siadaj i opowiadaj-poprosiła Ana Fernanda
Arturo nie ma dla mnie czasu a wiesz dobrze ze potrzebuje ciepła po tym jak... jak ten dureń Simon mnie...zgwałcił-płakała
Powiedziałas o tym Arturo?-spytała
Nie!Pewnie wyrzuciłby mnie z domu!A ja tego nie chce-bała się powiedziec bratu prawde-I prosze ty mu tego tez nie mów
Dobrze uspokój się-Ana Fernanda byłą jej najlepszą przyjaciółką i bardzo bała się o Jenny zeby nie zrobiła sobie krzywdy
Carlos wszedł do sklepu który znajdował się w tym samym budynku poprosił o bułki kiedy odwrocił się by wziąć jeszcze piwo zderzył się z Joaną...
Przepraszam nic się pani nie stało?-spytał patrząc na nieznajomą
Nie,nic-odparła-Dobrze że pan piwa nie wylał
Jescze nie otworzyłem-usmiechnął się
Aha no tak-Joana i Carlos długo się sobie przyglądali
Jestem Carlos-wyciągnął ręke
Joana-podała mu rękę
Dominica miała własnie wychodzic z domu kiedy Marcos ją zatrzymał
Dokąd idziesz?-zapytał
Do biblioteki chciałam wypozyczyc pare książek-powiedziała
Nigdy nie masz dla mnie czasu-powiedział
Nie przesadzaj-odparła-Jestem z tobą na codzień
Ale nie tak jak ja tego pragne-przyciągnął ją do siebie-Bardzo cie kocham
Marcos prosze cię...-chciała wyswobodzic sie z jego objęć
To ja cie prosze-spojrzał w jej oczy-Pragne byc z tobą czuc twoj zapach twoje ciało
Moze jak wróce-chciała jak najszybciej wyjsć
Przygotuje wspaniałą kolacje-usmiechnął się
To pa-i wyszła
Marcos znowu uwierzył ze ich związek moze wytrwac zaczął snuc plany na wieczór i postanowił ugotowac wspaniałą kolacje dla Dominici...
Tymczasem Dominica była juz blisko biblioteki
kiedy miała wejść natknęła się na mężczyzne którego słuchala jak spiewał
Znowu się spotykamy-powiedział
Lecz ona nic nie odpowiedziała tylko do niego się usmiechała
Musze przyznać ze ładnie pan spiewa-odparła po chwili-To moja ulubiona piosenka
Moja tez-odparł-Ale jaki tam pan ze mnie,jestem Arturo
A ja Dominica-usmiechneła się
Masz czas na małą kawe?-spytał
Wybacz ale...-chciala się wykręcic ale Arturo jej na to nie pozwolil
Nie przyjmuje wykretów-podał jej rekę-Tu nie daleko jest fajna kawiarnia,no już nie daj się prosić
No dobrze-zgodziła się-Ale tylko na chwile
Oczywiscie-i oboje trzymając się za ręce choc tego nie zauwazyli weszli do kawiarni
Ana Fernanda siedziała przy spiącej Jenny która przed chwilą usneła
Juz jestem!-krzyknął Carlos
Cii...własnie usneła-wyszeptała
O cholera i co ona będzie tu spać?!-Carlos nie ukrywał ze jej nie lubi
Tak,tylko dzis-prosiła
No dobrze-zgodził się-Czego sie nie robi dla ludzi których sie nie lubi
Ja musze isć do pracy-powiedziała Ana Fernanda
Czyli co?!Mam z nią zostac!-odparł Carlos
Tak-powiedziała-To pa
Pocałowała chlopaka i wyszła |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:05:16 11-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 3
Natasha zaczeła pracowac w barze u Valentiny
cieszyła się ze ma prace
Dziękuje-powiedziala Natasha
Nie musisz mi dziękowac potrzebowałam rąk do pracy-rozesmiała się Valentina
Czesc Valentina-przyszła do baru Margarita
O to pani,podać koktajl?-spytała Valentina
Tak dzis jest bardzo gorąco-powiedziała-Widze ze masz pracownice
Tak to moja serdeczna przyjaciółka Natasha-odparła
Miło poznac-usmiechneła się-Był tu Arturo?
Nie,don Arturo dawno juz tu nie bywa-odpara Valentina-Nawet myslałam ze jest chory ale ostatnio zadzwonił i powiedział ze ma inne sprawy
Nie interesuje go jego bar?-zdziwiła się Margarita
Nie wiem z jakiego powodu-Margarita wzieła drink wypiła i wyszła
Jenny obudziła się przestraszyła sie na widok Carlosa
Co jestem taki straszny?-spytał
Co tu robisz?-spytała
Mieszkam-odparł
Gdzie Ana Fernanda?-pytala
Poszła do pracy spokojnie z mojej strony nic ci nie grozi-usmiechnął się do niej-Napijesz się czegos?
Nie,ja musze juz iść-powiedziała
Carlos próbował ją zatrzymac ale Jenny wybiegła z mieszkania jak szalona...
Arturo i Dominica siedzieli w kawiarni
Mieszkamy w tym samym miescie a nigdy wczesniej sie nei spotkalismy-powiedział Arturo
No ale juz sie spotkalismy-odparła i spojrzała na zegarek-Siedze z tobą juz od 15minut a juz dawno powinnam byc w domu
Dom nie zając nie ucieknie-rozesmiął się Arturo
W domu czeka na mnie mój chłopak-odparła
Arturo nagle przestał się usmiechac
Masz chłopaka?-spytał
Tak,a ty masz dziewczyne bo widziałam jakąś obok ciebie-odparła
Tak ale to nic powaznego-odparł
Ja juz musze isć-wstała
Odwioze cię-zaproponował
Nie dziękuje-i wyszła
Piękna kobieta-pomyslał Arturo
Jenny wracała do domu kiedy natkneła się na Margarite
Co tu robisz?-zapytała
Czekam na Arturo nikogo nie ma u was,gdzie się podziewałas?-pytała
Byłam u Any Fernandy-odrzekła-A Arturo pewnie gdzies wyszedł
Nie bedę na niego czekac lepiej pójde do domu przekaz mu że będę jutro i zeby na mnie poczekał-poprosiła
Napewno przekaze-odrzekła Jenny
Pa-Margarita odeszła a Jenny weszła do domu
Juz wróciłas?-spytał Arturo pijąc whisy
Dlaczego nie otworzyłes Margaricie?-zapytała-Udałes ze nie ma cie w domu
Nie chciałem z nią rozmawiac-odparł-Ale sie pytam gdzie byłas
A obchodzi cię to?-spytała
Obchodzi mnie bo jestes moją siostrą-podszedł do niej-I bardzo cie kocham
Nie wierze ci-poweidziała-Ty mnie nienawidzisz
Bardzo cie kocham i wybacz ze ci tego nie okazuje-przytulił siostre-Już od dzisiaj będę ci codziennie mówił jak bardzo cie kocham
Ja tez cie kocham braciszku-Jenny bardzo chciała żeby Arturo wreszcie okazywał jej jak bardzo ją kocha...
Tymczasem Marcos niecierpliwił się dłuzszą nieobecnością Dominici
kolacja juz była gotowa a jej wciąż nie było bardzo się denerwował
No nareszcie-Dominica weszła do domu
Wybacz no duzy ruch był w bibliotece-skłamała
Ale ważne ze juz jestes-pocałował ją w policzek-Zrobiłem tą kolacje dla nas
Sam ugotowałes czy moze zamówiłes?-spytała
Kochanie nie doceniasz mnie-poiwedział Marcos
Jestem bardzo głodna-odparła-Jedzmy już
Nie tak szybko-powiedział-Mam coś dla ciebie
Dominica pytająco spojrzała na Marcosa
Zamknij oczy i wyciągnij rekę-poprosił
Dominica posłuchała Marcosa i poczuła w swojej dłoni coś ciężkiego
i otworzyła oczy
Co to jest?-spytała
Otwórz-powiedział
Dominica spojrzała na Marcosa i powoli otwarła pudełeczko
w nim był pierscionek
Wyjdziesz za mnie?-spytał
Dominica milcząco patrzała na pierscionek który błyszczał się a ona nie wiedziała co odpowiedzieć....
Carlos siedział przed telewizorem z porcją lodów
smiał się z tego co nadawali przerwał mu dzwonek do drzwi
Kogo tam niesie-powiedział
Kiedy otworzył ujrzał za nimi Joane oboje byli zaskoczeni swoim widokiem
Ty-powiedziała |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:07:04 11-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
Dominica dosc długo przyglądała się pierscionkowi
Marcos niecierpliwił się
Wyjdziesz za mnie?-powtórzył pytanie po raz drugi
Dominica spojrzała na Marcos ze łzami w oczach
...Tak-wyszeptała po chwili
Na twarzy Marcosa pojawiła się radość
Naprawde!-krzyknął-Naprawde za mnie wyjdziesz?
Tak wyjde za ciebie-powiedziała-Zostane twoją żoną
Marcos objął Dominice i namiętnie ją pocałował
Pierścionek wylądował na palcu Dominici...
Wejdź-Carlos zaprosił Joane do środka
Nie chce się wpraszac-rzekła-Chce tylko pozyczyc cukru
Wejdź-prosił-Przeciez nie dam ci cukru przez próg
Joana nie pewnym krokiem weszła do środka
Poczekaj chwile-Carlos oddalil się do kuchni
Kiedy Ana Fernanda szła do pracy zauwazyła Simona
Kogo ja widze-podeszła do niego
Czego chcesz?-zapytał
Powinienes zgnic za kratkami-powiedziała
Za co?-spojrzał na nią-Przeciez nie zabiłem ci pieska ani twojego chłopaka
Ale zgwałciłes Jenny-odparła-I nie ujdzie ci to na sucho
Simon wsciekły podszedł do Any Fernandy
Nie masz dowodów ze to ja zrobiłem-powiedziała-A po za tym ta dzi**a nie zgłosiła tego policji
Wystarczy że ja o tym wiem-powiedziała-I prędzej czy później zgnijesz za kratkami
Wypowiedziałas mi wojne-zblizał się do niej
Ana Fernanda rozesmiała się
Gdyby wiedzieli o tym co nas łączy-pocałowała go namiętnie-Chocmy do ciebie
Ale naprawde chcesz sie na mnie zemścic za to ze zgwałciłem Jenny?-spytał
Alez skąd ta małpa mnie nie interesuje-odparła-Przyjaźń dla mnie sie nie liczy, liczy sie dla mnie tylko zabawa a przy tobie swietnie się bawie
Chocmy juz zanim ktos nas zobaczy-wsiadli do samochodu i odjechali
Carlos podał torbke cukru Joanie
Dziękuje-powiedziała
Moze wejdziesz na kawe-zaproponował
Nie,nie chce ci przeszkadzac-chciała juz iść ale Carlos nie chciał jej na to pozwolić
Kawa to nic takiego-powiedział-Nie chce samemu pić lubie towarzystwo
No dobrze-zgodziła się-Ale tylko 5minut
Carlos usmiechnął się i oboje poszli do kuchni
Ana Fernanda i Simon lezeli w sypialni
Ten dureń Carlos nawet nie wie że mu przyprawiam rogi z tobą-rozesmiała się
A ta idiotka Jenny mysli ze jestes jej najlepszą przyjaciółką-odrzekł Simon
Tak Jenny to idiotka nic dziwnego ze Arturo nie poswięca jej duzo czasu-powiedziała-To zakompleksiona 18-latka
I co nadal będziemy ukrywac sie przed swiatem?-spytał
No chyba nie myslisz ze będę z tobą przeciez ja cie nie kocham a po za tym ty chyba masz kogos-powiedziała-To chyba moja sąsiadka Joana
No tak ale ona mnie unika-odparł-Ale nie mówmy o tych idiotach
Ana Fernanda i Simon zaczeli się namiętnie kochać...
Dominica siedziala na balkonie patrząc na swój pierscionek i rozmyslając o Arturo
nie weidziała czemu nadal o nim mysli co on ma takiego że ją do niej przyciąga nie chciała sie w nim zakochac żeby skrzywdzic Marcosa ale to uczucie do Arturo było silniejsze od rozsądku....
W mieszkaniu Arturo i Jenny zabrzamiał dzwonek
Jenny otworzył
Witaj Margarito-przywitała ją
Jest juz Arturo?-zapytała
Tak jest w swoim pokoju-odparła Jenny
To dobrze-i pobiegła na góre
Oni są dla siebie stworzeni-westchneła-Jedno warte drugiego
Arturo siedział w pokoju pisząc swoją nową piosenke nagle objęła go Margarita
Co tu robisz?-zapytał
Wpadłam do mojego ukochanego-usiadła przy nim-Nie cieszysz się?
Nie...nie spodziewałem się ciebie-odparł
Co sie z tobą dzieje Arturo?-spytała-Wiem że juz podobno zrezygnowałes z baru i oddałes go tej Valentinie
Postanowiłem zrobic kariere jako piosenkarz-powiedział
Naprawde?No prosze ja myslałam ze do końca zycia bęziesz spiewał jako amator-powiedziała-Moze ci pomoge,o czym jest ta piosenka?
Nagrałem już tą piosenke oczywiscie tylko na kasecie zaraz ci puszcze-powiedział
Kilka dni później...
Dominica jak zwykle na przerwie siedziała na ławce
tym razem jednak rozmyslała o Arturo i przyglądała się pierscionkowi od Marcosa
obaj mężczyźni bardzo jej się podobali wiedziała ze nie kocha Marcosa ale nie wiedziała co czuje do Arturo nagle jej mysli przerwał ktos kto dotknął jej ramienia
ona się przestraszyła ale kiedy zobaczyla tą osobe była bardzo szczęśliwa
Arturo?Co tu robisz?-spytała
Chciałem cię zobaczyc-powiedział
Ale skąd wiedziałes gdzie pracuje?-zapytała
Mozna powiedziec ze jestem detektywem-rozesmiał się-Pójdziesz ze mną dzis na kawe?
Niestety dzis nie moge-odparła-Mój chłopak to znaczy narzeczony czeka na mnie a ja nie chce sie spóźnic
Arturo zauwazył na jej palcu pierscionek
To zaręczynowy?-spytał
Tak,pobieramy się za dwa miesiące-odrzekła
Uśmiech zszedł z twarzy Arturo nie był z tego powodu szczęśliwy
Rozbrzmiał dzwonek na lekcje
Wybacz musze już iść-powiedziała-Cześć
I odeszła a Arturo stał nadal jak zachipnotyzowany nie wiedział czemu ogarniał go smutek... |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:12:40 31-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 5
Dominica dochodziła juz do klasy kiedy podbiegł do niej Arturo
Zaczekaj-powiedział
Spiesze się-odparła
Daj mi chwile prosze-mówił
Ale o co chodzi?-spytała
Juz dłuzej nie moge-powiedział-Sam nie wiem co sie ze mną dzieje no moze wreszcie to zrozumiem
I nie czekając na nic oraz nie bojąc sie ze Dominica go odepchnie pocałował ją namiętnie w usta ona jednak go nie odepchła objęła go za szyje rękoma i całowali się na środku korytarza gdzie uczniowe zrobili koło w którym Dominica i Arturo się całowali nawet Joana tam stała która usmiechała sie i była szczęsliwa ze jej przyjacióła odnalazła miłośc...
Margarita odwiedziała Jenny
Musisz mi pomóc-zaczeła
W czym?-zapytała Jenny
W zdobyciu Arturo-odparła
No przeciez jestescie razem-powieedziała Jenny
No tak ale ja chce zostac jego żoną-rzekła Margarita
Natasha siedziała na ławce
rozmyslając o swoim życiu oraz o zemście na Simonie
O czym tak myslisz?-podeszła do niej Valentina
Nie moge sie doczekac kiedy skończe z Simonem-powiedziałą
Zemsta nadal nei daje ci spokoju?-zapytała
Pragne zobaczyc go za kratkami-odparła-Zrobił wiele swiństw a ja go tak bardzo kochałam
A moze...ty nadal go kochasz-spojrzała na przyjaciółke
Zwariowałas!-zdenerwowała sie Natasha-To mój wróg i go nienawidze
Ok spokojnie nie musisz sie tak unosic jest spoko-powiedziała Valentina
Jest tu kto-usłyszały głos
Jenny?-rzekła Valentina-Co tu robisz?
Wpadłam doglądnąć interesu brata-odrzekła-Od dzis będę sie tym zajmować
A Arturo o tym wie?-zapytała
Nie musi,to wkońcu rodzina-rozesmiała się Jenny
Dominica i Arturo po długim pocałunku spojrzeli na siebie a potem dookoła
Dominice było wstyd przy całej szkole
No juz do klasy-odparła po chwili
Ale prosze pani-mówili-Może by tak luźna lekcja
Ja ci tam luźną lekcje-zdenerwowała się Dominica-Do klasy!
Klasa posłuchała ją i weszła do klasy a Dominica patrrząc na Arturo zamknęła za sobą drzwi
Kochasz ją?-usłyszał z tyłu
Kim jestes?-zapytał
Jej przyjaciółką-odparła-Joana
Arturo-podał jej ręke-I wiesz po tym pocałunku czuje ze Dominica to kobieta mojego życia i znów uwierzyłem w miłość a przynajmniej chce znów uwierzyc w miłość...
Ana Fernanda zaczeła sie ubierac kiedy Simon wyszedł z łazienki
Juz wyychodzisz?-zapytał
Tak spiesze sie do pracy-odparła
Od kiedy stałas sie taką pracocholiczką?-zapytał
Od kiedy Carlos stracił prace-odparła
No tak-wyjął z kieszeni plik gotówki-Masz
Zwariowałes!Tu jest kupe forsy-odparla
Dokładnie to 10.000 ale weź-powiedział-Przyda ci sie
Czy za tym cos sie kryje?-zapytała
Nic oprócz tego że masz juz na zawsze byc moją kochanką-powiedział
O to sie nie martw-rozesmiała się-To pa
Ana Fernanda wyszła
Dominica przez całą lekcje myslała o Arturo nie mogla sie na niczym skupić
nagle rozbrzmiał dzwonek wszyscy nawet Dominica cieszyli się ze jest koniec lekcji
kiedy wyszła z sali zauwazyła Arturo który podszedł do niej
Co tu jeszcze robisz?-zapytała
Chce ci powiedziec tylko jedno-powiedział
Co takiego?-spytała próbując nie patrząc mu w oczy
Kocham cię-wyznał i oddalił sie a Dominica patrzała za oddalającym sie Arturo
Biegni za nim-usłyszała zza swoim pleców-Nie zmarnuj takiej szansy
Juz zmarnowałąm-odparła-Ja jestem z Marcosem i wyjde za niego |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:14:20 31-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 6
Arturo zjawił się w swoim barze
Don Arturo-zdziwiła sie Valentina keidy go zobaczyła
Co sie tak dziwisz-odparł-W końcu to mój bar
No więc...-zaczeła Valentina ale Jenny swoim wejsciem jej przerwała
Teraz to mój bar-powiedziała Jenny
A co ty tu robisz?-zapytał
Nie chciało mi sie siedziec w domu postanowiłam przejąć twój interes-odparła
Zwariowałas!-zdenerwował sie Arturo-Widzisz robisz wszystko zeby nas skłucic!
Spokojnie Arturo nie chce sie kłucic poprostu chce robic to co mi sie podoba-powiedziała-A ty musisz to wszystko zaakceptować
Mam cie dosyc rób co ci sie podoba-Arturo wsciekły wyszedł z baru
przed barem natknął sie na Margarite
Co z tobą?-zapytała
Nic,po za tym ze mam kłopoty z moją siostrą-krzyknął wkurzony
Jenny ma 18lat to taki bunt młodzieńczy-odparła Margarita
Nie broń jej-odparł-Zresztą zostaw mnie w spokoju!Chce zostac sam
Poszedł w swoją strone a Margarita nie mogła sie nadziwic jaka zmiana zaszła w Arturo nie wiedziała jednak z jakiego powodu...
Dominica wróciła do domu czekał na nią Marcos
Dobrze ze jestes-powiedział
Przyspieszmy nasz slub-odparła
Marcos spojrzał na ukochaną z wielkim zaskoczoeniem a zarazem z wielką radością
Dlaczego?-zapytał
A co nie chcesz sie ze mną ozenic?-spytała
Chce i to bardzo ale dlaczego chcesz tak szybko za mnie wyjsć?-spytał
Bo chce juz byc twoją żoną-odparła-To jedyny powód
Pobiezemy sie kiedy będziesz chciała-przytulił narzczoną
Weźmy ślub cywilny jeszcze w tym tygodniu-zaczeła
Doskonale-zgodzil się-A za miesiąc slub koscielny
Ana Fernanda wróciła do domu
Nareszcie-powiedział Carlos
Jenny juz wyszła?-zapytała
Tak od razu jak poszłas-odparł-Jak było w pracy?
W pracy jak to w pracy nic ciekawego-odpowiedziała
Carlos dostał sms'a
Od kogo?-zapytała
Od Arturo,musze wyjść-powiedział
Tylko wróć nie długo-rzekła
Caros pocałował narzeczoną i wyszedł
Dominica z Joaną chodziły po sklepie
Źle robisz wychodząc za Marcosa-powiedziała Joana
Marcos to dobry i uczciwy mężczyna przystojny i pracowity-mówiła Dominica-Będę
przy nim bardzo szczęśliwa
Ale ty kochasz Arturo-powiedziałą Joana
Znam Arturo od kilku dni a Marcosa od dwuch lat pomógł mi w wielu rzeczach i koniec tematu nie rozmawiajmy o Arturo-poprosiła
Dobrze-zgodziła sie Joana
Carlos wyszedł przed blok
Co sie stało?-zapytał Carlos-Wyglądasz jak połtora nieszczęścia
Zakochałem sie-odparł Arturo
No własnie widze-odparł Carlos-Wpadłes po uszy
Ale ona wychodzi za innego-powiedział Arturo
Walcz o nią-powiedział Carlos
Nie,to nie ma sensu-odparł Arturo
Natasha czytała książke w parku
byla tak wciągnieta czytaniem ze nie zauwazyła
kiedy przysiadł obok niej pewien mężczyzna
Ciekawa ta książka?-zapytał
Natasha spojrzała na mężczyzne i nie mogła w to uwierzyc ze widzi własnie
jego
O mój Boże to pan!!-krzyknęła
A pani mnie zna?-zapytał
Oczywiscie pan sie nazywa Michel Brown-powiedziała-Nie moge w to uwierzyć
Przechodziłem tędy i zobaczyłam panią,no cóż nie musze sie chyba
juz przedstawiac-odparł-Jak masz na imie?
Natasha-była troche zawstydzona ze rozmawia z taką gwiazdą jak
Michel Brown...
Carlos i Arturo siedzieli w restauracji popijając piwo
Nieźle cie wzieło chłopie-powiedział Carlos-Ja nigdy sie nie zakocham
Ciebie tez to dopadnie-powiedział Arturo-Ale ja do końca życia
będę ją kochał a ona i tak nie będzie ze mną
Nagle Carlos zauwazył Joane wchodzącą do restauracji
To Joana-powiedział-Juz nie długo ją zdobędę
Arturo odwrocił sie i obok Joany zauwazył Dominice
A to Dominica kobieta ktorą kocham-powiedział smutno Arturo |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:15:36 31-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 7
Chocmy z tąd-powiedział Arturo
A to dlaczego-zapytał Carlos-Nie będziemy uciekac
ty nie masz przedczym i ja tez
Chcesz do nich podejść?-spytał Arturo
Dlaczego nie-odparł Carlos
Obaj wstali i ruszyli w strone Joany i Dominici
obie kobiety w jakis sposob ucieszyły sie z widoku
Arturo i Carlosa jednak Dominica nie chciala
widziec Arturo
Witam-powiedział Carlos
Jak sie masz Carlos?-zapytała Joana
Wspaniale-odparł-To moj kumpel Arturo
Znamy juz go-odparła Joana
Ale nie znam twojej kolezanki jestem Carlos-usmiechnął się
Dominica-odwzajemnila usmiech
Siadajcie-poprosiła Joana
Nie chcemy sie narzucac-powiedział Carlos
Daj spokój-powiedziała Joana
Wybaczcie ja juz musze iść-wykręcila sie Dominica
Szkoda-odparła Joana
Dominica wzieła torebke i wyszła
A ty co tak stoisz?-spytał Carlos-Biegni za nią bo szczęście ci ucieknie
Lec za nią-powiedziała Joana
Arturo wybiegł z restauracji...
Natasha przez popołudnie była na innym świecie
Valentina zaczeła sie martwic o przyjaciółke
Cos sie stało?-zapytała
Nic-odparła Natasha
Przeciez widze-pytała Valentina
Jesli ci powiem to nie uwierzysz mi-powiedziała Natasha
Dzisiaj...-lecz Natasha nie dokończyła bo zjawił się
mężczyzna jej snów Michel Brown
Valentina nie wierzyła wlasnym oczom ale on nie był sam
przyprowadził swojego kumpla....
Ja chyba zemdleje-powiedziała Valentina
To nie mdlej-odparła Natasha
Milo cie znowu widziec Natasho-usmiechnął sie Michel-To jest...
Juan Alfonso Baptista-powiedziała Valentina-W moim barze!
Bez przesady ja i Michel nie jestesmy az takimi gwiazdami-odparł Juan Alfonso
Zjecie czegos?A moze whisky?-pytała Valentina
Macie Tapioce?-zapytał Michel
Naturalnie-odparła Valentina
To podwójna tapioca-odparł Gato
Juz sie robi-powiedziała Valentina
Natasha i Michel długo na siebie patrzeli
czuc było na kilometr ze wpadli sobie w oko...
Dominica!!-krzyknął za nią Arturo
Ona odwróciła się
Arturo prosze cie zostaw mnie w spokoju-prosiła
Zostawie jesli powiesz mi ze jestes szczęśliwa-powiedział
Nagle Marcos zjawil sie na swoim motorze
Dominica!-usłyszała zza siebie
To Marcos musze juz iść-powiedziala
Odpowiedz mi-prosił
Tak jestem szczęśliwa-odpowiedziała
Odwróciła sie na pięcie i wsiadła na motor Marcosa
Arturo stracił swoją ostatnią nadzieje...
Chwile później...
Do Natashy podszedł Michel
Tapioca była pyszna-powiedział
Dziękuje-odparła
Masz dzis wolne?-zapytał
Tak-szybko odpowiedziała
W takim razie moze pójdziemy do kina-zaproponował
Bardzo chętnie-zgodziła się
A moze zabiezemy ze sobą Valentine i Juana Alfonso-powiedział
Tak to dobry pomysł-odpowiedziała
No to czekam na ciebie pod kinem "LIPANO" o 19-zapłacil i wyszedł
To sen-podeszła do niej Valentina
Nie,my ich naprawde poznałysmy Michel Brown i JUan Alfonso Baptista tu byli-cieszyła sie Natasha-I razem idziemy do kina ty takze
Ja?Tak sie ciesze ale zauwazyłam ze Gato jest niesmiały-odparła Valentina
No tak ale to nic wazne ze idziemy z nimi do kina-powiedziała Natasha
Carlos odprowadzał Joane do domu
Dzięki ze mnie podprowadziłes-odparła
Nie ma sprawy w końcu do domu mam nie daleko-rozesmiał sie Carlos
To prawda piętro wyzej mieszkasz-odpowiedziała-Dzięki za miły dzien
Nie musisz dziękowac-zblizył się do niej-Milo było z tobą spędzic czas
Oboje od dłuzszego czasu mieli na to ochote własnie dzis to sie stało
Carlos i Joana pocałowali się ich pocałunek był gorący jak ich miłość...
Po chwili jednak Joana go odepchneła
Co ty robisz-spytała zdezorientowana
Całuje sie-odparł
Tak nie mozna-powiedziała-Masz dziewczyne
No tak ale nie kocham Any Fernandy-odpowiedział-A ty mi sie bardzo podobasz
Ja..nie chce sie zakochac tymbardziej w tobie
będziemy tylko przyjaciółmi-zastrzegła
Dobrze-zgodził się Carlos-Nie chce stracic twojej przyjaźni
Joana zamknęła drzwi a Carlos poszedł na góre
gdzie czekała na niego Ana Fernanda
W koncu jestes-powiedziała-Nie było cie całe 2h
Nie jestes moją matką-odparł
Byłes z Arturo-zapytała
Tak,jesli chcesz mozesz do niego zadzwonic-Carlos nie lubiał kiedy Ana Fernanda chciała go kontrolować
Spokojnie wierze ci-odparła
Pójde pod prysznic-Carlos odwrócił sie i wszedł do łazienki
Dominica i Marcos lezeli w łóżku
Kim był ten facet?-zapytał
Znajomy-powiedziała
Nie chce zebys sie z nim widywała-odparł
Dominica spojrzała na Marcosa
Dlaczego?-spytała
Widac na pierwszy rzut oka ze on cie kocha-powiedział-I dlatego
nie chce zebys sie z nim widywała
Dominica zdenerwowana na Marcosa wstała z łóżka
Cos sie stało?-zapytał
To moja sprawa z kim sie przyjaźnie a ty mi nie zabronisz
spotkac z Arturo!-zdenerwowana ubrała się i wyszła trzaskając drzwiami
a Marcos był wsciekły
Cholera!-krzyknął |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:17:16 31-03-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 8
Na dworze lało
a Dominica bez przeszkód chodzila po miescie
myslała o sprzeczce z Marcosem i o Arturo
zdała sobie sprawe że go kocha i nie potrafiła
uciec przedtym uczuciem raczej nie chciała ukrywac
tego przedswiatem usiadła pod drzewem była przemoknięta
Arturo który tamtędy przejeżdżał zauwazył ją
wysiadł z auta i pobiegł w jej strone
Arturo co tu robisz?-zapytala
Przejezdzałem tędy,ale zmokniesz wsiądź do mojego auta-powiedział
Patrzeli sobie w oczy przez dłuzszą chwile
Choc bo sie przeziębisz-mówił
Nie lepiej juz pójde-powiedziała
Uparta z ciebie kobieta-odparł-Ale ja nie będę cie prosic
i mam juz dosyc,kocham cie kobieto a ty...eh mam nadzieje
ze juz sie nie spotkamy
Podszedł do swojego samochodu
Kocham cię!-krzyknęła za nim
On odwrócił się
Kocham cię-powtórzyła-I nic juz na to nie poradze
Arturo z usmiechem na ustach podbiegł do niej i mocno objął
oboje byli bardzo szczęśliwi...
Wiedziałem ze w końcu to zrozumiesz-mówił Arturo-Teraz będziemy razem
A Marcos?-zapytała-Przeciez...
Marcos napewno zrozumie i kiedys tez sie zakocha-odparł
Jestem niesprawiedliwa on mi pomógł a ja...boze co sie ze mne dzieje-mówiła
Poprostu się zakochałas-powiedzial
Nagle ujrzeli przed sobą Marcosa na motorze
No pięknie-powiedział
Marcos ja...-Dominica próbowała sie wytłumaczyc
Zdradzasz mnie z nim!-krzyknął-Ty dziwko!!
Jak ty sie wyrazasz-stanął Arturo w jej obronie
Mówie jak mi sie podoba-powiedział-Ty nie masz prawa...
Mam prawo!Dominica zostanie moją żoną a ty nie masz nic do tego-poweidział Arturo
Rycerzyk sie znalazł-rozesmiał sie Marcos który odwrócił się i wyciągnął nóz-Nie odbiezesz mi Dominici!!
Zaczeli się obaj szarpac Marcos miał przewage bo miał nóż obaj upadli na ziemie
Dominica cała zapłakana nic nie mogła zrobic po chwili Arturo lezał na Marcosie
którys z nich dostał cios nozem...
Carlos i Joana wybrali się do kina nie wiedziała o tym Ana Fernanda
która martwiła sie o narzeczonego i o ich związek
usłyszała dzwonek do drzwi i otworzyła z myslą ze to będzie on
Dzień dobry-powiedział nieznajoomy-Szukam Joany Contraras
Na dole mieszka-odparła
Ale jej nie ma-odrzekł
Aha-powiedziała-Kim pan jest to powtórze ze pan był?
Jestem jej męzem nazywam się Mauro Perez-przedstawił się
Michel z Natashą oraz El Gato z Valentiną wybrali się do kina
spędzili razem przyjemny wieczór
Ten film był bardzo fajny-komentował Michel
No w waszym towarzystwie nawet kryminały są cudowne-usmiechneła sie Natasha
Moze pójdziemy do restauracji-zaproponował Michel
Troche późno się zrobiło-odparła Valentina
No tak masz racje trzeba wczesnie wstac do pracy-odparła Natasha
Odprowadzimy was-odparł Michel-Prawda Juan?
Tak tak-El Gato był niesmiały w stosunku do kobiet nie chciał zeby widac było
ze Valentina mu sie podoba
Kiedy Juan Alfonso się odwrócił zderzył się z Joaną
Oj przepraszam-powiedział
Ona spojrzała na niego
Boże!-krzyknęła-To sam Juan Alfonso Baptista we własnej osobie!!
Miło mi-usmiechnął się-A pani to?
Joana-odparła-A to moj kolega Carlos
Miło poznac-Carlos skrywał swoją zazdrość wiedział ze to jest aktor
ale nie chciał by Joana w nim sie zakochała
No tu cie znalazłam!!-usłyszeli kobiecy głos
Michel odwrócił się
Elena na miłość Boską co tu robisz?-był zdenerwowany takim spotkaniem
Chciałam wpasć do kina i zauwazyłam twój samochód a co to za zdzira obok ciebie!-krzyczała
NIe urządzaj scen zazdrości-poprosił-A to nie jest zdzira to jest Natasha
Boże co ty widzisz w kobietach o imieniu Natasha!!Najpierw Natasha Klauss teraz jakas dzi**a Natasha!
Elena błagam uspokój się!-mówił Michel
Najlepiej będzie jesli...zabiezesz narzeczoną a ja i Valentina pojedziemy taksówką-odparła Natasha biorąc pod ręke Valentine
Obie kobiety były zniesmaczone tą sytuacją a Carlos i Joana oddalili się
zostali tylko Elena,Gato i Michel
No to Michel do domu!-krzyknęła
Wybacz Gato-spojrzał na kumpla-Ale sam wiesz jaka jest Elena
Spoko pojade taksówka-usmiechnął się
Michel iElena wsiadli do samochodu i odjechali
Joana i Carlos siedzili juz w restauracji
film miał sie zacząć za godzine
O czym myslisz?-zapytał
Nie wiem-odparła-Gato wydaje się w telewizji większy niz na zywo
Oglądałem go dwa razy w jakiejs durnej telenoweli-odparł-Ale nie wiem co wy kobiety w nim widzicie
Jest przystojny i bardzo miły-odparła
Ja tez taki jestem-rozesmiał sie Carlos
Chocmy juz lepiej na sale-powiedziała Joana
Oboje wstali i weszli na sale zajeli miejsce i czekali na film...
Marcos!Arturo!-krzyczała załamana Dominica
Arturo wstał Dominica podbiegła do niego
Zabiłem go-powiedział-Zabiłem
Dominica sprawdziła mu puls naszczęście Marcos zył
Zyje trzeba go przewieźć do szpitala-powiedziala
Pomóż mi-Arturo i Dominica z trudem przeniesli Marcosa do samochodu
był on bardzo cieżki odjechali z miejsca zbrodni.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:32:38 05-04-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 9
Michel i Elena wrócili do mieszkania
Nie rozumiem czemu jestes taka wsciekła-powiedział siadając
Nie rozumiesz?To zaraz zrozumiesz-usiadła na fotelu-Byłes w kinie z jakąś laską!! nie mówiąc mi ze idziesz do kina
Czy ja musze ci sie zewszystkiego spowiadac-odparł-Valentina jest moją kolezanką i chyba mam prawo chodzic do kina z kim chce
Byle żeby to nie było kobieta-odrzekła
No przeciez nie przezuce sie na facetów-rozesmiał sie Michel-Posłuchaj kocham ciebie i nigdy cie nie zostawie a to ze chodze do kina z jakąś kobietą nie oznacze ze mi sie podoba
Ale jest ładna-Elena powoli mu ulegała
Tak?Nie zauwazyłem-usiadł obok swojej dziewczyny-Kocham cię
A ja ciebie-Michel i Elena byli juz długo parą musieli długą droge przejść by byc razem pocałowali się namiętnie...
Marcos został przewiezony do szpitala
zajął sie nim lekarz wkrótce potem
pojawiła się policja
Jak doszło do tego wypadku?-zapytał policjant
Bilismy się Marcos miał nóż-odparł Arturo
Ale ten nóż wylądował w jego brzuchu-odrzekł-To pan go dźgnął nożem
Tak-Arturo czuł sie winny
Jest pan aresztowany-podsumował policjant
Ale dlaczego?-pytała Dominica
Za próbe usiłowania morderstwa-zakuł go w kajdanki
Nie martw sie będzie dobrze-mówił Arturo-Musi byc dobrze
Ana Fernanda siedziała
i czytała książke kiedy Carlos wrócił
szybko połozyła się by nie widział ze na niego czekała
on rozebrał się a ona udała ze własnie sie obudziła
Juz wróciłes-zapytała
Tak,dlaczego nie spisz-zapytał
Spałam,ale jak widzisz obudziłam się-odparła-Co tak późno wróciłes?
Film sie przedłuzył-powiedział-A po za tym spotkałem Michela Browna
Ana Fernanda spojrzała na niego przecierajac oczy
Ty mówisz serio?!-powiedziała
No tak-połozył się obok niej-Był z jakąś laską
potem jednak przyjechała jego dziewczyna i pojechał z nią
A to niespodzianka-powiedziała Ana Fernanda
Dominica czekała w szpitalu na wiadomości co z Marcosem
denerwowała sie bo Arturo mógł zostac aresztowany
a tego nie chciała
Nagle wyszedł lekarz
Doktorze!-krzyknęła za nim
On się odwrócił
Christian-powiedziała-Co tu robisz?
Jestem lekarzem,pracuje po godzinach-odparł
Christian Meier lekarzem a to niespodzianka-usmiechneła się-Co z Marcosem?
Jego stan jest stabilny przezyje-odpowiedział-Mój brat
to silny mężczyzna
Marcos jest twoim bratem?-Dominica nie dowierzała w to co mówi
ten sławny aktor
No tak jest moim bratem a ty pewnie jestes jego dziewczyną-podał jej ręke-Miło mi Christian Meier
Dominica Ximenes-podała mu rękę
Obojga poczuli cos dziwnego cos czego nie mogli określic...
Dwa dni później...
Arturo siedział za kratkami
odwiedziła go Dominica
Ukochana-pochwycił ją za ręce były ciepłe-Ciesze się ze mnie odwiedziłas
Jak się czujesz?-zapytała
Dobrze chociaz tu troche chłodno-odpowiedzial-A co z Marcosem?
Wraca do zdrowia-powiedziała-Ale chyba cie oskarzy o próbe morderstwa
Cholera-zdenerwował się Arturo-Skażą mnie na wiele lat za cos czego nie chciałem
Uspokój się spróbuje go przekonac-odparła
Nie kochanie ty nic nie rób-prosił dotykając jej włosów-Idź do pracy
Jestes tego pewien?-zapytała
Tak-odparł
Nagle zjawiła sie Margarita
Co to ma znaczyc!-krzyknęła-Dowiezdiałam sie ze siedzisz!Kim ona jest!!
Uspokój się-odparł Arturo-To jest Dominica kobieta którą kocham
Margarita nie mogła uwierzyc w to co usłyszała
spojrzała najpierw na Arturo a potem na Dominice była oburzona
Jak mogłes mnie zamienic na taką...taką...wywłoke!!-krzyczała
Licz sie ze słowa-powiedział Arturo
Zostawie was samych-rzekła Dominica
Wynoś się!-krzyczała Margarita-Nie chce cie tu widziec!
Uspokój się-prosił Arturo
Dominica wyszła nie miała jednak poczucia winy
że związała sie z Arturo bardzo go kochała a Margarita wydała sie osobą
bez serca wyglądała na kobiete której zalezało tylko na jego pieniądzach... |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:37:07 05-04-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 10
Ja...-Arturo próbował się wytłumacz lecz Margarita niedopusciła do tego
dała mu w twarz
Jak mogłes!-krzyczała-Dlaczego!
Uspokój się-prosił-Zaraz ci to wyjaśnie
To przez nią tak sie zachowywałes?To dla niej chciałes mnie zostawic-mówiła ze łzami w oczach
Kocham ją-powiedział-Nic na to nie poradze
I z tej miłości chciałes zabic człowieka!-krzyczała-A myslałes co ze mną!Co z twoją siostrą!
Po co tu przyszłas?Chcesz mi do końca zatruć życie?-pytał-Nigdy cię nie kochałem od dawna chciałem z tobą zerwac ale ty...mam dosyc takiego życia, odejdź prosze
Nie odejde-powiedziała-Potrzebujesz mnie,pomoge ci sie z tąd wydostać
Jesli Marcos umrze,to mi nic nie pomoze-odparł-Zostaw mnie
Chcesz przez jakąś...nauczycielke wylądowac w kiciu!-mówiła
Jesli taka będzie kara to tak,a teraz zostaw mnie-powiedział
Nie zostawie cie-rzekła-Załatwiłam ci adwokata
Dziękuje ci z całego serca ale...-lecz nie dokończył bo własnie wszedł adwokat
Christian?!-niedowierzał własnym oczom
Jestem adwokatem,lekarzem i aktorem w jednym-usmiechnął się-Wyciągne cie braciszku
Dominica siedziała na korytarzu w szpitalu
zjawiła się Joana
Kochana-przytuliła ją
Jak się dowiedziałas?-zapytała Dominica
Z telewizji-powiedziała
Boże to juz w telewizji o tym mówią-rzekła przerazona
Spokojnie,wszystko będzie dobrze-pocieszała ją Joana-Christian Meier zajął sie obroną brata
Dominica spojrzała na Joane
Christian Meier?Przeciez to jest lekarz Marcos no i aktor-mówiła
Jest takze adwokatem-odparła Joana-Mamy szczęście
To prawda-usmiechneła się Dominica-Wielkie szczęście
Rozmawiałas z Marcosem?-zapytała Joana
Nie,własnie zbierałam się zeby do niego pójść,ale boje się tego co powie-odparła Dominica-Ale...wiem co zrobie
Co takiego?-przeraziła sie Joana
Dominica nie odpowiedziała Joanie co zamieza
poszła do pokoju gdzie lezał Marcos
Oby nie zrobiła nic głupiego-mówiła Joana
Dominica weszła do pokoju Marcosa
on spojrzał na nią
Przyszłas sprawdzic czy żyje?-zapytał się-Musze ci zmartwic jeszcze żyje
Nie mów tak-prosiła-Przyszłam żeby cie o cos poprosic
Pewnie zebym nie składał zeznac obciążających tego kretyna-mówił-Przykro mi ale on chciał mnie zabic dlatego oskarze go
Nie rób tego!-błagała-Zrobie wszystko bylebys nie oskarzał go
Marcos podniósł głowe
Wszystko?-zapytał
Tak-odparła-Wszystko
W takim razie...zawołaj księdza i juz dzis się pobiezemy-powiedział
To brzmi jak szantaz-powiedziała
Mysl o tym jak chcesz-odparł-To co wyjdziesz za mnie tu i teraz?
A nie oskarzysz Arturo?-zapytała
Nie zrobie tego-odparł
Dominica podeszła do okna wiedziała ze to jedyna szansa na uratowanie Arturo
potem spojrzała na Marcosa
Tak,wyjde za ciebie-odparła
Cudownie-usmiechnął się
Joana siedziała na korytarzu
zjawił się Carlos
Carlos co tu robisz?-zapytała
Wiedziałem że cię tu znajde-odparł
Czy coś sie stało?-pytała
Tak,i mimo ze okoliczności nie sprzyjają to musze ci to powiedziec-mówił
Carlos nie strasz mnie tylko mów-denerwowała się
Kocham cię-złapał ją w ramiona ona nie próbowała się z nich wyrwac namiętny pocałunek udowodnił ich wielką miłość...
Po chwili jednak Joana odepchneła Carlosa
i dała mu w twarz
Nigdy więcej tego nie rob-powiedziała wycierając usta
Dlaczego?-zapytał-Kocham Cię
Ale ja ciebie nie kocham,i nie chce kochac-powiedziała-Odejdź prosze
Daj mi szanse błagam dzięki tobie zmieniłem się jestem innym człowiekiem-mówił
Jesli ty z tąd nie wyjdziesz to ja to zrobie-powiedziała
Dobrze spokojnie-rzekł-Ale kocham cię i nic na to nie poradze
Carlos ze spuszczoną głową wyszedł
A tymczasem w barze
Natasha zmywała naczynia razem ze swoją przyjaciółką Valentiną
gdy pojawił się El Gato
Valentina-powiedział
Ona odwrócila się
Juan?Co tu robisz?-zapytała
Przyszedłem zeby zaprosic cie na kolacje-powiedział spoglądając jej głeboko w oczy i potem spojrzał na Natashe-To list od Michela
Natasha szczęśliwa szybko wzieła list i zaczeła czytać
"Dziś na moście nie daleko parku czekam na ciebie o 19.Michel"-przeczytała
A w szpitalu...
Dominica i Marcos własnie brali ślub
Marcos czy biezesz Dominice za żone i przysięgasz jej miłość wiernosć i uczciwość małżeńską oraz to ze nie opuscisz jej az do smierci?-spytał ksiądz
Tak,biore-odparł Marcos
Dominico czy biezesz Marcosa za męża i przysięgasz mu miłość wiernosć i uczciwość małżeńską oraz to ze nie opuscisz go az do smierci?-zapytał ksiądz
Dominica spojrzała na Marcosa pomyslała o Arturo w więzieniu
Tak,biore-powiedziała
Ogłaszam was mężem i żoną-ksiądz ich pobłogosławił
Marcos przyciągnąć Dominice do siebie i pocałował ona uwolniła się
Musisz spełnic obietnice-powiedziała
Nic nie musze-powiedział
Oszukałes mnie-rzekła
Arturo zgnije wiele lat za kratkami juz ja sie o to postaram-Marcos rozesmiał się
Wsciekły Carlos wbiegł do domu jak szalony
Co sie stało?-spytała Ana Fernanda
Carlos spojrzał na nią
Nie kocham cię!-krzyknął-Słyszysz nie kocham cię!!
Ana Fernanda wstała z łóżka nie dowierzając w jego słowa
Na mózg ci padło?-zapytała-A moze jestes pijany
Wynosze sie z tąd nie mam zamiaru dłuzej z tobą mieszkac kocham inną-powiedział-Juz dawno powinienem sie wyprowadzic a ja głupi...
Czy ktos ci cos powiedział o mnie?-spytała
Nie,ale mam juz dosyc mieszkania z tobą-odparł zacząwszy sie pakowac |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:38:43 05-04-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 11
Ana Fernanda podeszła do Carlosa
Nie rób tego nie odchodź-prosiła
Wybacz,ale nie chce cie oszukiwac nie chce z tobą byc
kocham inną czy nie mozesz tego pojąć-mówił zdenerwowany
Carlos wziął walizke i kiedy miał wychodzic
Ana Fernanda złapała go za noge i klęcząc na podłodze nie pozwalała mu odejść
Błagam!-prosiła-Nie zostawiaj mnie najdroższy!
Nie ponizaj się-powiedział-Zostaw moją noge
Nie dopóki nie zostawisz walizki i nie zostaniesz-płakała
No dobrze tylko puść moją noge-powiedział
Naprawde zostaniesz?-zapytała
Tak-powiedział
Ana Fernanda pusciła jego noge i wstała z kolan
ani się obejrzała jak Carlos wyszedł trzaskając drzwiami
Ana wybiegła za nim
Carlos!Wracaj!Obiecałes mi!-krzyczała-Carlos!!
We łzach usiadła na schodach płakała bo straciła ukochanego
nagle podszedł do niej Mauro i objął ją
Nie płacz-powiedział-Nie lubie kiedy kobiety płaczą
Odszedł-powiedziała-ZOstawił mnie
Ciii...nie warto dla kogos takiego płakac-powiedział
Wsciekła Dominica weszła na korytarz
Co sie stało?-zapytała Joana
Ten drań mnie podszedł-powiedziała-Obiecał ze nie oskarzy Arturo,wyszłam za niego a on...
Wyszła za niego?!Dominica jak mogłas!Przeciez mogłas sie domyslec że on nie spełni obietnicy-powiedziała
Zaslepiła mnie jego obietnica-rzekła-Musze pojechac do Arturo
Pojade z tobą-odparła Joana
I obie wyszły ze szpitala
Już lepiej?-zapytał Mauro
Tak,wstyd mi że widziałes moje łzy-odparła Ana Fernanda
To nie jest tajemnicą że kobiety płaczą-usmiechnął się-Tylko więcej nie płacz przez mężczyzne zwłaszcza jesli nie jest ciebie wart
Kocham go-powiedziała
To wymarz go z serca i zastąp Carlosa kims innym-Mauro i Ana Fernanda
spojrzeli sobie głęboko w oczy poczuli dziwny dreszcz poczuli także cos czego oboje nigdy nie czuli...
Carlos stał na przystanku autobusowym
z autobusu który podjechał wysiadła Joana
Joana!-krzyknął
Ona odwróciła się
Czego ty jeszcze chcesz?-zapytała
Odszedłem od Any Fernandy-powiedział
Co!-krzyknęła zaskoczona-Ty zwariowałes
Tak,z miłości do ciebie-powiedział
I co nie masz gdzie mieszkac?-spytała
To jest nie wazne-powiedział podchodząc do niej bliżej-
Jestem w tobie zakochany nie widzisz tego?!
Zostaw mnie-prosiła-Nie kocham cie zrozum nie jestem tobą zainteresowana
I odeszła a Carlos stał przez kilka chwil nieruchomo
czuł ze traci szanse na miłość Joany...
Joana weszła do klatki
jej wzrok zetknął sie z wzrokiem Any Fernandy
Czy cos sie stało?-zapytała
Ana Fernanda nie odpowiedziała tylko dała jej w twarz
Uważałam cie za wspaniałą kolezanke i sąsiadke-mówiła-A ty odebrałas
mi miłość mojego chłopaka!!
Joana dotknęła swojego policzka
Carlos nigdy cie nie kochał-odparła z pewnością w głosie
Kochałby mnie gdyby nie ty-odparła-Teraz wyprowadził się nie wiadomo dokąd
Miałam wątpliwości że kocham Carlosa ale teraz juz nie mam
po tym co mi ty powiedziałas-rzekła Joana-Ja tez go kocham i zrobie wszystko
żeby byc z nim szczęśliwą
Wybiegła z korytarza mając nadzieje że uda jej się zatrzymac Carlosa
przed wyjazdem bardzo go kochała i nie chciała go stracic...
Tymczasem w mieszkaniu Michela i Eleny...
Masz dzis jakies plany?-zapytała Elena
Tak,jade na plan Amores de Mercado-powiedział
A moze pojade z tobą-odparła Elena
Nie chce żebys mnie śledziła dobrze wiesz że tego niecierpie-odparł
Dobrze,o której wrócisz?-pytała
Jak będę to wróce,czesc-i wyszedł
To wszystko przez tą cholerną kobiete-mówiła zdenerwowana-Doprowadze do naszego ślubu i odłącze cie od tej kobiety no i od tego twojego kolei Baptisty
Dominica poszła odwiedzic Arturo w więzieniu
jednak nie została do niego wpuszczona ponieważ
Margarita zakazała jej wpuszczania
Błagam panów ja musze się zobaczyc z Arturo-mówiła
Przykro mi,ale nie jest pani jego narzeczoną ani żoną-odparł policjant
Kto zakazał wpuszczania mnie?-zapytała-Czy to sprawka Margarity Olivares?
Prosze ztąd wyjść i nie zakłucac pracy policji-odparł spokojnie
Ale ja musze go zobaczyc!-zaczeła krzyczec
Co sie tu dzieje?-wszedł Christian
Dominica odwróciła się
Dobrze ze jestes ci panowie nie chcą mnie wpuscic do Arturo-mówiła zrozpaczona
Prosze ją wpuscic-powiedział Christian
Ale my...panienka Margarita ona...-nagle Christian mu przerwał
Jestem adwokatem Arturo Contrerasa i żadam by jego narzeczona Dominica Ximenes mogła sie z nim zobaczyc-odparł stanowczym tonem Christian
A to panienka Margarita nie jest jego narzeczoną?-zapytał zaskoczony
To ja jestem jego narzeczoną a ona nie moze pogodzic sie z tym że to mnie wybrał Arturo-powiedziała
Dobrze-zgodził sie glina-moze pani wejść
Dziękuje-usmiechnełą sie Dominica i spojrzała na Christiana-Dziękuje
I pobiegła do celi gdzie przebywał Arturo... |
|
Powrót do góry |
|
|
Suechan Detonator
Dołączył: 09 Lis 2013 Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:51:26 13-04-14 Temat postu: |
|
|
Poza tym, że przydałoby się więcej akapitów i treści (w sensie więcej opisów, mniej dialogów) można to sobie wszystko wyobrazić na swój sposób. Mój ulubiony paring. Czekam na next'a. |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:00 18-04-14 Temat postu: |
|
|
To miło że ktos czyta telke No cóż jak wspomnialam w 1 poście, telka napisana pare lat temu takze tak pisana a nie inaczej
Odcinek 12
Joana bardzo szybko dotarła na przystanek autobusowy
było tam bardzo duzo autobusów
Carlos!-krzyczała zapłakana-Carlos!
Bała się ze nie zdążyła że on juz wyjechał
i że juz nigdy mu nie powie jak bardzo go kocha
Szukałas mnie?-usłyszała głos zza swoich pleców
odwróciła sie i ujrzała własnie jego
Carlos-powiedziała smiejąc się
Jestem tu-powiedział-Wiedziałem ze wrócisz
Kocham Cię-wyznała
A ja ciebie-i wpadli sobie w ramiona
oboje byli teraz najszczęśliwszą zakochaną parą na świecie
nie wiedzieli że ktos ich obserwuje byli to Simon i Ana Fernanda
Musimy ich rozdzielic-powiedziała Ana Fernanda
Chętnie obiłbym mu morde-mówił Simon
Masz plan?-zapytała
Musimy ich jak najszybciej rozdzielic-odparł wsciekły
Brawo jak na to wpadłes-ironizowała Ana Fernanda
Zamilcz-powiedział-Musisz udawac że jestes w innym zakochana i że nie zalezy ci na Carlosie
W kim?-zapytała
Na przykład w tym męzu Joany który ukrywa się u mnie-powiedział-I jak narazie nie chce spotkac Joany
A to dobry pomysł,Carlos i Joana pozałują ze zakochali sie w sobie,nasza zemsta będzie słodka-przysięgła Ana Fernanda
Michel zjawił sie na planie Amores de Mercado
był zamyślony nie mógł skupic się na pracy
Co sie z tobą dzieje Michel!-krzyknął reżyser
Wybacz,ale nie mam głowy dzisiaj-powiedział
Pół godziny przerwy!-ogłosił rezyser
Co sie stało?-podeszła do niego Paola
Wybacz,że przedłuzam naszą prace ale naprawde mam dzis zły dzień-odparł
Spokojnie,powiedz tylko co sie stało i czy moge ci pomóc-mówiła
Nie mozesz mi pomóc-rzekł-Nie wiem co sie dzieje może...zakochałem się
W kim?-zapytała
Nie znasz,nie jest ani aktorką ani sławną osobą-powiedział-Ona pracuje w barze
ma na imie...Natasha
Nie no to cudownie-usmiechneła sie Paola
Elena jest wsciekła i zazdrosna a ja nie potrafie z nią zerwac-mówił Michel
Ja to mam pecha
Nie przesadzaj będzie dobrze-poklepała go po plecach
Cześć-zjawiła sie Natasha Klauss
Naty?Co tu robisz?-spytał Michel
Wpadłam do moich starych przyjaciół z Pasion de gavilanes-usmiechneła się
Joana i Carlos siedzieli w mieszkaniu Joany
całując się i nie szczędząc sobie pięknych słów o miłości
byli ze sobą szczęśliwi i chcieli dzielic się tym szczęściem
ze wszystkimi
Oby Dominica i Arturo byli tak szczęśliwi jak my-powiedział Carlos
Mam nadzieje ze tak sie stanie-odparła Joana-Moja przyjaciółka
popełniła wielkie głupstwo
Jakie?-zapytał
Marcos obiecał ze nie oskarzy Arturo o próbe zabójstwa jesli Dominica nie wyjdzie za niego-odparła
I??-pytał Carlos
Dominica wyszła za niego a ten łajdak i tak go oskarzy-powiedziała
Cholera-zdenerwował sie Carlos-Mam ochote udusic go własnymi rękoma!
Uspokój sie-poprosiła-Marcos to zły człowiek nie warto brudzic sobie rąk
Przez niego to wszystko gdyby nie on i Margarita to Arturo i Dominica byliby teraz
razem moze braliby teraz ślub-mówił Carlos
Tak będzie Arturo i Dominica pobiorą sie zobaczysz-powiedziała Joana
A w więzieniu...
Dominica opowiedziała wszystko Arturo
który wzburzył sie na wiadomośc o tym ze jego ukochana poslubiła innego
Jak mogłas!-krzyczał-Czy ty nie znasz na tyle Marcosa!Mogłas to przewidziec!
Kochany-mówiłą-Zrobiłam to dla ciebie,ale on nie dotrzymał słowa
Zostaw mnie-powiedział-Biegni do męża i zapomni o mnie
Ale Arturo-Dominica miała łzy w oczach
Mimo dobrych chęci zdradziłas mnie poslubiłas innego-powiedział-Juz nie jestes moja
Kocham cie-mówiła-Nie zostawie cie
Odejdź!-powiedział-Nie chce cie znac!No już wynoś sie z tąd!
Dominica zapłakana wybiegła z celi
Arturo takze zapłakany włozył głowe między kraty
Wybacz mi najdroższa-mówił-Ale nie moge cie skazywac na zycie u boku skazanego musisz byc szczęśliwa i znowu sie zakochac tylko w ten sposób odsune cie od ciebie okazując ci zimno z mojej strony
Dominica i Arturo bardzo cierpieli
dla nich to był juz koniec... |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:25:21 18-04-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13
Kilka dni później...
Arturo dostał "przepustke"
od razu postanowił odwiedzic Marcosa w szpitalu
kiedy ten go zobaczył przeraził się
Co tu robisz?Uciekłes z kicia?-pytał
Nie,komendant pozwolił mi wyjść na pare chwil
więc postanowiłem odwiedzic mojego nie doszłego morderce-powiedział ironicznie
Widze ze to ze jestem męzem Dominici doprowadza cie do szału-powiedział Marcos
Będziemy nim do końca życia
Dominica mnie kocha-powiedział Arturo-Będzie mnie kochała do końca życia
Jeszcze zobaczymy-powiezdiał Marcos
Arturo wyszedł i na korytarzu spotkał Dominice
Arturo-ucieszyła sie na jego widok-Uwolnili cię
Nie,zaraz wracam za kratki-rzekł smutno-Skazali mnie
Co?!Na ile?-pytała
Na 10lat-powiedział-Juz sie nie spotkamy
Nie mów tak najdroższy-prosiła
Żegnaj i bądź szczęśliwa-podszedł do nich policjant zakuł go
w kajdanki i poszedł Dominica odprowadziła go smutnym i pełnym miłości
wzrokiem
Carlos i Joana wychodzili z mieszkania i natkneli sie na Ane Fernande
która zmierzyła ich smiertelno wrogim wzrokiem po chwili jednak
usmiechneła sie
Witajcie kochani-powiedziała-Jak mineła noc?
Carlos i Joana spojrzeli na siebie
Ana Fernanda ja...-Carlos próbował cos powiedziec lecz Ana Fernanda mu
przeszkodziła
Spokojnie,nie obchodzi mnie z kim jestes,zrozumiałam ze dobrze zrobiłes
nasz związek nie miał przyszłosci-odparła
Naprawde tak myslisz?-zapytał Carlos
Oczywiscie,Joano gratuluje takiego faceta masz naprawde swietny gust-usmiechneła się
Napewno dobrze sie czujesz?-zapytał
No cóż nie biegałam dzis ale kondycji mi nie brakuje-powiedziała-A tak po za tym
jestem juz z kims
Z kim?-zapytał Carlos
Z piętra zszedł Mauro Joana wsciekła spojrzała na niego
Jak smiesz sie tu pokazywac!-krzyknęła
Spokojnie kochana zono jestem facetem Any Fernandy-powiedział-Bardzo
się kochamy
Życzymy wszystkiego dobrego-przecedziła przez zęby Joana
Nawzajem-odwzajemniła sie Ana Fernanda
Carlos i Joana wyszli z klatki
Idioci-powiedziała
Tak Joana nic sie nie zmieniła,ale z tym bieganiem rozbawiłas mnie-powiedział Mauro
Tak ja sama siebie tez-usmiechneła sie Ana Fernanda
Joana i Carlos jechali w samochodzie
Dziwny ten związek-powiedziała Joana
Masz na mysli Ane Fernande i Mauro?-zapytał
Tak,nie pasują do siebie-odparła Joana
A moim zdaniem Ana Fernanda zasługuje na miłość
to dobra dziewczyna-powiedział
Joana spojrzała na Carlosa
Uwazaj kochany bo będę zazdrosna-pocałowała go w policzek
Ana Fernanda i Mauro jedli sniadanie
Jakie masz plany na dzisiaj?-zapytał Mauro
Moze...pójde na aerobik musze zgubic pare kilogramów-odparła Ana Fernanda
Mauro rozesmaił się
Co cie tak smieszy?-zapytała
Ty-odparł
No pewnie ja jestem zawsze smieszna-powiedział-A moze tak
pójde do zoo i uwolnie małpki z klatki będzie nie zły ubaw
Uwazaj bo zaczne sie ciebie bac-powiedział Mauro
Nie musisz,człowiek przy nawet najgorszej sytuacji powinien zartowac
tak jak ja teraz-powiedziała wstając
Dokądś sie wybierasz?-zapytał
Tak,do zoo-rozesmiawszy sie wyszła
Wieczorem...
Michel razem z Natashą wybrali się do parku
swiecił mocno księżyc a gwiazdy były niczym płomień świec
Michel-zaczeła Natasha-Czemu mnie tu przyprowadziłes?
Bo...chciałem pobyc z tobą sam bez nikogo-odparł
Jestes bardzo miły-usmiechneła się
No ja zawsze jestem miły nawet w telenoweli-usmiechnął się-Masz pozdrowienia
od Paoli Rey i Natashy Klauss
Naprawde?!-ucieszyła sie Natasha-Cudownie
Jesli chcesz mozesz pójść ze mną jutro na plan Amores de Mercado-powiedział
Z chęcią-ucieszyła się-Byłabym najszczęśliwsza na swiecie
Podobasz mi sie-powiedział-Powiem więcej...Kocham cię
Natasha spojrzała na Michela tak jakby nigdy nie usłyszała tych słów
Jestes pewien?-zapytała
Tak jak tego ze zyje-powiedział-Kocham cie i to bardzo
Swe usta złączyli w długim i namiętnym pocałunku...
Ana Fernanda wróciła do domu
I gdzie ta małpa?-zapytał Mauro
Jaka małpa?-spytała Ana Fernanda spojrzawszy na Maura-A ta małpa no cóż
przestraszyla sie mnie i uciekła a kiedy uciekała podrapała sie po plecach i powiedziała "Dzięki stara za uwolnienie" a ja jej na to "Nie ma sprawy słuze w ucieczce"
Mauro rozesmiał się
Kobieto ty masz pomysły-powiedział
No wiem w końcu kobiety są cudowne-odparła
Bardzo mi sie podobasz-zblizył sie do niej
Ale tu smierdzi!-krzyknęła-Jakby ktos sie za przeproszeniem puscił bąka!
Zabiłem dzis szczura-powiedział
To ten szczur tak smierdzi?-zapytała
Tak,wyrzuciłem go do smieci-odparł
To dobrze,ale jutro rano wyrzuc go z domu bo jeszcze moge umrzec na zawał
jak go zobacze-i poszła do sypialni |
|
Powrót do góry |
|
|
|