|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:20:09 17-09-08 Temat postu: |
|
|
No teraz się jeszcze moich komów czepiają. |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:48 17-09-08 Temat postu: |
|
|
Meg napisał: | No teraz się jeszcze moich komów czepiają. |
Też Cie Kocham
Twoje komcie też
Ale u mnie to tak nie komentujesz:( Jestem zazdrosna ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:58 17-09-08 Temat postu: |
|
|
U nikogo tak nie komentuję jak u medzyski. Chyba to zmienię.
No kiedy new? |
|
Powrót do góry |
|
|
bierdonka Mistrz
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 14944 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z najstarszego miasta w Polsce
|
Wysłany: 18:14:09 17-09-08 Temat postu: |
|
|
wlasnie kiedy new?? |
|
Powrót do góry |
|
|
medzyska Komandos
Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 659 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedaleko Wawki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:59:01 17-09-08 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo, już wstawiam odcineczek,miłego czytania kochane.;* Ps. Meg ja się wcale nie gniewam za Twoje piękne i długie komentarze, wręcz przeciwnie dziękuję ci bardzo;*, choć muszę przyznać ,że każdy komantarz jaki on by nie był ma dla mnie taką samą wrtość i duże znaczenie. Pozdrawiam was :*;* ;*
Odcinek 13
Fabiola z Patricią natychmiast spojrzały na siebie porozumiewawczo.
-Oszalała?! ,krzyknęły jednocześnie.
-Co to , to nigdy w życiu!- zapierały się jedna przez drugą.
-No, ok. moja reakcja jest jak najbardziej wskazana-, ale Ty po tym co przed chwilą mi oznajmiłaś, powinnaś skakać ze szczęścia, -odparła Jullieta.
-Jeśli, piśniesz choć słówko komukolwiek a Ty bardziej Patricii, to Cię-wykonała gest oznaczający jej śmierć na miejscu, zresztą chyba zrozumiałaś!.
-Ale..., przecież sama. powie...
-Ci!- wytłumaczę Ci później -krzyknęła zbiegając ze schodów, na razie muszę wyperswadować ten głupi pomysł Paty.
-Ona , naprawdę oszalała- powiedziała sama do siebie Jullieta ,a zresztą kto w tym domu nie...
-Paty bardzo dziękuję za śniadanie , ale muszę już jechać-oznajmił odkładając telefon.
-Coś się stało- zapytała zakłopotana Patricia, czule spoglądając na niego
-Boże, przy niej w ogóle nie umiem się opanować- pomyślał, nie nic , takiego , wiesz praca, praca i jeszcze raz praca- mówił starając się, żeby nie zauważyła, że kłamie.
-Ale wieczorem się widzimy- spytała z nadzieją w głosie
-Oczywiście- podszedł do niej i złożył czuły pocałunek na jej ustach.
-Teraz , to nie wiem czy Cię puszczę- szepnęła mu do ucha
-A ja nie wiem czy pójdę powiedz tylko słowo...- odparł wiedząc ,że za chwilę nie będzie liczyło się nic i nikt więcej tylko ona.
-Zobaczymy się wieczorem- lekko wyrwała się z jego objęć i kokietowała patrząc mu w oczy.
-Ale...- próbował
-Do wieczora- zamknęła mu usta długim pocałunkiem.
Wiedział, że to tylko mała zapowiedź tego co wydarzy się wieczorem.
Bezskutecznie próbowałam, odwieść Patricię od jej zwariowanego pomysłu, jednak nie udało się i kolejny wieczór chce czy nie spędzę z Diegiem Montoyą.- myślała biegnąc po schodach uczelni i spóźniając się na ostatni wykład, oczywiście prowadzony przez profesora Montero, znowu będę miała przechlapane- skrzywiła się, nagle jej oczom ukazał się widok Nadi wpijającej się jak pijawka w usta Diega Montoyi, on natomiast w ogóle nie protestowa, wręcz przeciwnie ,wyglądał na bardzo rozluźnionego i zadowolonego.
-Co ten padalec sobie wyobraża?!- myślała wściekła, zaraz mu pokaże ,że ze mną się nie zadziera, biegła dalej, prosto na całującą się parę i popchnęła ich z całej siły .
Wszystkie książki, które trzymała wypadły z jej rąk prosto na parę gruchających gołąbków.
-Ups..., jaka ja jestem niezdarna- odparła przepraszająco z miną niewiniątka.
-Wrrr, kotku ona zrobiła to specjalnie- krzyknęła Nadia zdejmując jedną z książek ze swojej głowy.
-Oszalałaś?!, chcesz mnie zabić- odparł zdenerwowany Diego w stronę Fabioli.
-Jak byś zgadł!-, pomyślała, Boże, czyżbym wam w czymś przeszkodziła- powiedziała z udawaną troską w głosie, zdawało mi się, czy posmarowałeś sobie usta super glu a ta żmija przypadkowo nie mogła się od Ciebie oderwać , czy może coś jej do oka wpadło Ty tani amancie, żadnej nie przepuścisz co świnio!- krzyknęła prosto w jego twarz.
-A co Cię to w ogóle obchodzi, lepiej milcz skoro żadnego chłopaka nie możesz utrzymać przy sobie dłużej niż 5 minut- odparła ze śmiechem Nadia.
-Coś Ty powiedziała zdziro!- krzyknęła Fabiola po czym rzuciła się z pięściami na nią, i sprzedała jej mocnego plaskacza w twarz, już od dawno Ci się to należał suko, za długo z tym zwlekałam- dodała zadowolona na koniec,
-Przestańcie laski, nie musicie się od razu o mnie bić, może się jakoś dogadamy-odparł Diego próbując oddzielić od siebie dziewczyny.
-Nie pochlebiaj sobie pajacu, to nie było o Ciebie, ta żmija była mi to winną już od dawna i ona wie za co...!
-Nie udawaj chiquita i tak wiem swoje- powiedział dumny z obrotu całej sytuacji.
-Nawet jeśli, to nigdy Ci się do tego nie przyznam- dodała w myślach.
-Cześć Jully, widziałaś może Fabiolę?- zapytała Patricia wchodząc na I piętro uczelni, miałam po nią przyjechać, i nie wiem gdzie jest.
-Wiesz co , zapytaj tego faceta tam- powiedziała wskazując na wychodzącego z klasy Rafaela Montero, to jej wykładowca, powinna mieć z nim teraz zajęcia, ja muszę już lecieć, zobaczymy się wieczorem, pa- pożegnała się i pobiegła na zajęcia.
Patricia podeszła do niego, jak radziła Jully i zapytała:
-Przepraszam Pana , moja siostra studiuje tutaj, miałam odebrać ją z uczelni, nazywa się Fabiola Blanco, słyszałam, że ma teraz panem zajęcia... Gdzie mogę ją znaleźć?- zapytała wyciągając rękę w jego stronę i przedstawiając się.
-Rafael Montero, miło mi powiedział całując ją w dłoń, tak jestem wykładowcą Pani siostry, ale właśnie chodzi o to, że nie ma jej na moich dzisiejszych zajęciach....
Nagle za ich pleców dobiegł ich dźwięk krzyków i pisków dziewczyn. Odwrócili się równocześnie.
-Yyy... to chyba właśnie ona- wskazał na Fabiolę ciągnącą za włosy Nadie.
-Boże co ona wyprawia?!-. Krzyknęła zdezorientowana jej zachowanie i zawstydzona Patricia.
-Proszę się uspokoić, zaraz to wyjaśnimy....-odparł Rafael.
Sytuację , na szczęście dało się opanować jednak dopiero po pewnym czasie, zaraz zrobiło się zbiegowisko, przybiegła nawet Jullita ,która miała pomóc je rzekomo rozdzielić, jednak jak przyszło co do czego sama dała jeszcze w gębę Nadii, krzycząc:
-Należało Ci się małpo! , a to jeszcze raz za moją przyjaciółkę szmato!
-No nie, tyle maniur to się jeszcze o mnie nie biło- mówił zadowolony Diego.
-Milcz idioto, bo zaraz i Ty oberwiesz!- odkrzyknęła mu Fabiola.
-Dobra koniec tego dobrego,- krzyknął profesor, uspokójcie się, koniec!- powiedziałem, wracać na zajęcia, A Pani panno Blanco, rozmówi się z własną siostrą..., to dla Pani najlepsza kara...
-Dziękuję Panie Montero- odparła z wdzięcznością Patricia.
-Wystarczy Rafael..., nie ma za co , zawsze do usług, -pocałował ją w rękę i posłał zniewalający uśmiech.
Patricia zaczerwieniła się ,po czym szybko zwróciła się do Fabioli.
-No to sobie porozmawiamy moja panno....-spiorunowała ją wzrokiem.
Całemu zdarzeniu, przyglądał się obserwując sytuację z boku Marcos , do którego za chwilę dołączył zadowolony Diego.
-To lepsze niż walki kogutów- oznajmił zaśmiewając się w najlepsze Marcos, stary ale Ty to masz dobrze ,o mnie to się nigdy nie chciała tak bić.
-I nie będzie- dodał Diego, Fabiola szleje za mną.
-Jasne, tak jak Jullieta za mną.
-A wiesz bracie , wcale bym nie zaprzeczył temu- odparł tajemniczo.
-Ta wariatka?!, no wiesz co Diegito Tobie już kompletnie odbiło, skoro tak myślisz- powiedział udając zaskoczonego tym co przed chwilą usłyszał.
-W takim przekonamy się dziś wieczorem- odparł Diego z uśmiechem.
-Jeśli wszyscy się nie pozabijamy....-dodał Marcos.
-Jak mogłaś się tak zachować?!, I Ty też Jullieto, myślałam, że akurat Ty jesteś mądrzejsza od Fabioli?1-krzyczała w drodze powrotnej oglądając się na tylne siedzenie swojego forda, gdzie siedziały dziewczyny
-Nie przesadzaj , należało jej się- odpowiedziała w obronie Fabiolii Jullita.
-Właśnie nie przesadzaj , nie mam już 5 lat wiem co robię.
-To dziwne , bo ja myślę ,że wcale nie wiesz! , się zachowałaś się, jak rozwydrzona gówniara, która nie dostała tego co chciała, co Ci przyszło do głowy ,żeby ją uderzyć?!- odkrzyknęła w jej stronę.
-Po co pytasz skoro sama wiesz.
-Ale przynajmniej Ty mogłaś pokazać klasę.
-Ja nie muszę tego pokazywać , ja to mam w sobie odparła dumnie Fabiola.
-Ok, nie kłóćmy się mamy dzisiaj spędzić w 6 dzisiaj miły wieczór- przypomniała Jullita, o ile to w ogóle możliwe- dodała skrzywiona...
-Masz rację będziemy się dzisiaj świetnie bawić wszyscy- pisnęła zadowolona Patricia...
-Nie mogę się wprost doczekać...-mruknęła Fabiola.
- Już za 5- 20 zaraz tu będą- krzyknęła zakładając kolczyki i poprawiając fryzurę Patricia
-Boże, nie wiem czemu się na to zgodziłam- odparła niezadowolona Jullieta., chyba tylko dlatego ,że boję się sama w domu zostać.
-Mam nadzieję, że przynamniej pośmiejmy się trochę, pomyśl tylko, my i oni to jak my piękne i mądre a oni idioci i niedorozwoje, to będzie naprawdę komiczny widok- zaśmiała się na samą myśl Fabiola.
-Przestańcie , będzie super- krzyknęła Patricia obejmując obydwie.
-Boże , jesteś taka naiwna, ale przynamniej masz się dla kogo stroić- powiedziała zażenowana Fabiola.
-Właśnie-dodała Jully
-Jasne, w takim razie czemu wy założyłyście swoje najlepsze kiecki- zapytała ze śmiechem.
-Yyy my, to moja najgorsza sukienka??!!- zaczęły obydwie protestować
-O dzwonek- pisnęła radośnie Patricia już są, otwórz Faby.
-Muszę ja?- udała niezadowolenie, jednak w głębi cieszyła się jak małe dziecko a serce waliło jej jak oszalałe.
Podeszła do drzwi. I otworzyła usta ze zdziwienia. Zobaczyła bukiet ogromnych róż zakrywających ich właściciela.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:17:59 18-09-08 Temat postu: |
|
|
Oj odcinek przeczytałam już wczoraj, zaraz jak go Kochana dodałaś, ale mój kom ni jak nie chciała się dodać stąd dopiero dziś go wklejam, durne forum się na mnie uwzięło
Tak jak przewidywałam Faby i Julietta nie były zachwycone pomysłem rozradowanej Patty.
Fabian i Patricia, och jak między nimi jest słodko. Mężczyzna zupełnie zatracił się w miłości do tej kobiety, nawet był zdolny na jedno jej skinienie rzucić wszystko i zostać z nią. Nie podoba mi się tylko, że detektyw ją okłamał, w sprawie telefonu. Dlaczego to zrobił? I czego się dowiedział z rozmowy przez niego? Normalnie nie mam chyba pojęcia.
Diego, normalnie tego faceta, to dziś miałam ochotę zlać. Kocha Fabiolę, a ściska się z tą flądrą, Nadią. Jak On mógł tak po prostu, po tym co zaszło między nim i Faby, całować takei niewydarzone coś? Chłopak normalnie przesadził. Za to reakcja Fabioli strasznie mi się spodobała, też bym tak zrobiła jakby ktoś całował mojego faceta, tylko, że ja to jemu też bym przywaliła. Julietta jest niezawodna niby chciała pomóc rozdzielić bijące się dziewczyny, a sama zaserwowała tej mędzie Nadi plaskacza, to się nazywa przyjaciółka.
Diego był zachwycony bójką o niego. Facet ma wyraźnie przerośnięte ego i samo ocenę i to o dużo. Jako, że Diego bawiła cała ta dziwna sytuacja, to Marcos już tak nie koniecznie choć jak zwykle mężczyzna zaprzeczał.
Czy mi się wydawało, czy profesorek naszej bojowej panienki przystawiał się do jej siostry? Odniosłam wrażenie, że facio przystawiał się do Patty. Wara mi od niej Ona ma jest szczęśliwa z Fabianem.
Kolacja nikt się na nią nie cieszy oprócz dwóch gruchających rano gołąbków. Oczywiście tylko oficjalnie, bo pozostałe pary są z pewnością zachwycone tym faktem ale gdzieżby tym śmiały się do tego przyznać, w końcu cała 4 jest uparta jak stare osły.
Ciekawe kim jest mężczyzna któremu otwarła drzwi Fabiola? Mam kilka opcji i szczerze mam nadzieję, że jest to ta pierwsza, no w ostateczności ta druga, byleby nie ta trzecia. Uwaga pierwsza to taka, że tym mężczyzną z kwiatami jest oczywiście skruszony Diego lub Marcos, druga Fabian, a trzecia były Fabioli który właśnie teraz postanowił ją odzyskać.
Ale tego dowiem się dopiero w kolejnym odcinku, który mam nadzieję, będzie już niebawem.
Pozdrawiam wspaniałą autorkę ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:13:54 18-09-08 Temat postu: |
|
|
Boskie oba odcinki ;]]
Ale się działo pomiędzy Faby a Diego w tym motelu ;]] no a na ich nieszczęście dźwięk telefonu wszystko popsuł... Najgorsze jest to,że ten psychol ich widział... bardzo ciekawi mnie jego kolejny krok... Fabiola zakochała się w Diegu i to chyba ze wzajemnością gdyż sam chłopak stwierdził,że do niej czuje coś dużo głębszego niż to co czuł będąc z innymi panienkami... Co do pomysłu Patty związanego z kolacją to spodziewałam się takiej reakcji ze strony Faby i Jully ;] Dziewczyny mogą się wypierać ale to właśnie dla Diega i Marcosa tak się odstawiły ; )) Diego zachował się jak kretyn ; / jak mógł po tym co zaszło w motelu obściskiwać się z tą wywłoką Nadią... ; / Faby do ma charakterek ;] strasznie podobała mi się jej reakcja ;] A Diego jaki szczęśliwy był widząc dwie panny bijące się o niego... Strasznie ciekawi mnie kim jest mężczyzna z kwiatami ??? Pozdrawiam i czekam na new ; *** |
|
Powrót do góry |
|
|
bierdonka Mistrz
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 14944 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z najstarszego miasta w Polsce
|
Wysłany: 19:19:20 18-09-08 Temat postu: |
|
|
mnie sie odcinek bardzo podoba tylko mam strasznego lenia wiec przylaczam sie do komentarzy kolezanek wyzej mam nadzieje ze nie maja mi tego za zle |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:23:21 18-09-08 Temat postu: |
|
|
No ja nie wiem czy się nie obrażę, ale to zależy tylko od medzyski czy doda szybko new ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
bierdonka Mistrz
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 14944 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z najstarszego miasta w Polsce
|
Wysłany: 19:52:51 18-09-08 Temat postu: |
|
|
no to medzyska nie masz wyboru musisz dodac odc bo inaczej Meg sie na mnie obrazi a tego bym bardzo nie chciala |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:02:36 18-09-08 Temat postu: |
|
|
No właśnie medzia ratuj biedulkę |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:36:03 18-09-08 Temat postu: |
|
|
Oba odcinki wspaniałe :]
Sporo się działo między Faby a Diegiem w tym hotelu. Na ich nieszczęście dźwięk tyelefonu wszystko popsuł. Jednak najgorsze jest to, ze ten psychol był tam i ich widział, ciekawe jaki będzie jego następny ruch? Faby wpadła po uszy tak samo jak Diego, który przyzał się przed sobą, że tego co czuje do Faby jeszcze niegdy nie czuł do żadnej innej dziewczyny...
Reakacja dziewczyn na pomysł Patty wcale mnie nie zdziwiła..dziewczyny mogę się wypierać ale to dla Diegia i Marcosa się tak wystroiły...
Jednak Diego zachował się jak skończony kretny, jak mógł po tym co stało się w hotelu cąłować się z Nadią..
Jednak najbardziej ciekawi mnie kim jest ten mężczyzna z kwiatami..??
Czekam na new..buziaki;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:25:38 19-09-08 Temat postu: |
|
|
Przyszłam pomarudzić o new ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:26:01 19-09-08 Temat postu: |
|
|
A przyszałam dołączyć do Meg...wieć teraz we dwie marudzimy Ci o new..;p |
|
Powrót do góry |
|
|
makarena Big Brat
Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 986 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:35:55 19-09-08 Temat postu: |
|
|
Meg co do twojego poprzedniego komentarza to na pewno nie jest trzecia opcja bo po tym co mówił ten seryjny morderca to właśnie były Fabioli chyba nim jest. Przynajmniej mi się tak wydaje, zobaczymy jak sie sytuacja rozwiąże xd |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|