Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chłód serca - Odcinek 37
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bronislawa
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:57:58 15-10-08    Temat postu:

Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bierdonka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Paź 2007
Posty: 14944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z najstarszego miasta w Polsce

PostWysłany: 18:29:26 15-10-08    Temat postu:

czyzby to juz dzis byl news ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kikiunia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 14366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:58:26 15-10-08    Temat postu:

Kochana oczywiście, że się nie gniewam za to, że tak długo nie było odcinka.
Pamiętaj, że ja zawsze będe czekac na Twoje odcinki tyle ile trzeba.
Buziaki kochana;*;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DyR*DyU
Idol
Idol


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 1230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:41:26 15-10-08    Temat postu:

Boże ja się zastanawiam gdzie ja wczesniej byłam, że nie zauwazyłam Twojej świetnej telci Medzysko jest cudna!!! Strasznie szkoda mi Patricii tyle przeszła i jeszcze teraz ta sparwa z Fabianem... Na poczatku myślałam, że Diego naprawde jest podrywaczem... ale Fabiola nie jest jego piewrsza miłościa:) Ale on i Faby sa świetni... Widac, ze się bardzo kochaja<3 Parasol i Julietta... to było mocne ajj ona i Marcos jak ja ich lubie imprezka z winem była boska niezle się usmiałam i te opisy przyrody... normalnie mega ciary na plecach miałam jak czytałam, zawłaszcza jak jest 4 nad ranem i jest ciemno a wiatr za oknem wieje... na koniec zostawiłam sobie tego psychola!! Te telefony i sny... obstawiam Christiana, bo to on kocha Fabiolę, ale co mu te inne zamordowane dziewczyny zrobiły...?? Jak Diego wychodził z cmentarza, to myslałam, ze on go dorwie.. albo profesorek...
czekam z niecierpliwościa na kolejene odcinki :] pozdrawiam :]:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
medzyska
Komandos
Komandos


Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: niedaleko Wawki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:07 16-10-08    Temat postu:

Kochane! ;* Przepraszam, że dopiero dzisiaj wstawiam odcinek i z góry przepraszam, że taki nudny ;/ i Serdecznie witam nową czytelniczkę, DyR*DyU, bardzo mi miło dziękuję za komy i cierpliwość, serdecznie pozdrawiam was wszystkie buziole muuuuuuaaaaa ;*

odcniek 21


Objął ją mocno i już wszystko wyglądało na szczęśliwy happy end, a w każdym razie na upragnione beso, jednak obydwoje usłyszeli za swoimi plecami pisk, a właściwie piszczący głos Nadii, która jak to na czarny charakter przystało pojawiła się w nieodpowiednim miejscu i czasie....
-Hola, kochanie, miałeś zadzwonić i co- podeszła do speszonej pary i pocałowała wyrywającego się z jej uścisku Diego.
-Yyy co Ty w ogóle robisz?!- zapytał oddalając się od niej a dalej obejmując Fabiolę
Ona sama stała zszokowana całą sytuacją i czekała na ruch Diego.
-Chyba coś Ci się pomyliło- pokręcił przecząco głową, N I C mnie z Tobą nie łączy!- powiedział dobitnie podkreślając słowo nic.
-Ale...mówiłeś, przecież...
-Żadne ale, przykro mi, jestem z Fabiolą -odparł głośno, ściskając mocniej rękę ukochanej,i pociągnął ją w przeciwną stronę.
Fabiola nie protestowała, zafrasowana całą sytuacją, odwróciła się i razem z Diegiem udali się w kierunku domu.
-Jeszcze zobaczymy- dodała Nadia, patrząc na odchodzącą w oddali parę , a w jej głowie już pojawił się plan pozbycia rywalki...

-Kochasz mnie naprawdę?- zapytała niedowierzając w swoje szczęście.
-Nie chcę już , dłużej udawać twardziela, którego nie interesuje miłość ani... TY- odparł Marcos niepewnie zaglądając jej w oczy.
-Ale, przecież Ty mnie nienawidzisz.
-Tak jak Ty mnie- dodał śmiejąc się.
-Nie pochlebiaj sobie tak- spiorunowała go wzrokiem udając obrażoną.
-Jully., nie jesteśmy już dziećmi więc....
-No właśnie nie jesteśmy więc...
-Więc...- bał się jej reakcji na to co chce powiedzieć.
-Więc powiedz to w końcu idioto!- krzyknęła, po czym przyciągnęła go do siebie i pocałowała.
Oderwał się od niej na chwilę.
-Więc sama sobie odpowiedziałaś ...- wydukał z ledwością....

Może naprawdę, nie powinnam była tak pochopnie go osądzać, przecież wiele mężów łączą służbowe kontakty z byłymi żonami- uspokajałam myśli Patricia,- może naprawdę za ostro go potraktowałam, muszę to naprawić - szybko zmieniła bieg ,przyspieszyła i gwałtownie zawróciła , jadąc w określonym kierunku- do mieszkania Fabiana....


Wstał słysząc dzwonek do drzwi, pomyślał z nadzieją , że to może Patricia , że mu uwierzyła.... Otworzył drzwi.
-Ty?!- zapytał nie kryjąc zdziwienia i rozczarowania za razem.
-A kogo się spodziewałeś kochanie?- nie czekając na zaproszenie weszła do środka.
-Isabel ,nie wydaję mi się ,żeby jeszcze cokolwiek Twojego jeszcze tu zostało.- jej widok nadal wywoływał w nim dwojakie uczucia.
- A mi się wydaje , że coś jeszcze zostało....- odparła prowokująco.
- Nie zaczynaj, przecież już Ci powiedziałem, że między nami wszystko skończone, sama o tym zadecydowałaś a teraz nie ma już odwrotu...
Podeszła bliżej niego ,i złapała za rękę, gdy chciał już odejść.
- Powiedz mi prosto w oczy, że już nic do mnie czujesz a odejdę.
-Przestań!, nie będę się bawił w Twoje gierki!- odparł wyraźnie zdenerwowany jej pytaniem.
-Po prostu powiedz to!- krzyknęła
Jednak on stał milcząc.
-A więc już wszystko jasne- zbliżyła się do niego i pocałowała....


-Nie mogę uwierzyć, że po tym wszystkim co przeszliśmy, że po tym no wiesz...,jak się nie lubiliśmy, a właściwie po tym jak Cię nienawidziłam, zresztą z wzajemnością teraz jesteśmy razem- Fabiola westchnęła głęboko , łapiąc oddech..
-Chyba jak się czubiliśmy chciałaś powiedzieć, spodobałaś mi się od już pierwszego spotkania, a właściwie nawet wcześniej, jak tylko Cię zobaczyłem- szarmancko ujął jej dłoń i pocałował.
-Nie wiedziałam, że stać Cię na takie romantyczne gesty- zaśmiała się.
-Stać mnie na dużo więcej- powiedział zatrzymując się.
Ujął jej twarz w obie ręce i delikatnie pogładził . Odwróciła wzrok speszona jego bliskością. Była pewna , że on także słyszy bicie jej serca, które za chwilę wyskoczy jej z piersi.
Widząc jej reakcję zapytał.
-Widzisz, tą gwiazdę?, o tą tam- wskazał na niebo.
Spojrzała w niebo.
-Słuchaj podrywaczu , znam te Twoje....
Nie dokończyła bo przyciągnął jej twarz do siebie i delikatnie pocałował.
Nagle usłyszała jak trzask, łamanie gałęzi gdzieś niedaleko.
-Słyszałeś!?- zapytała wystraszona odrywając się niechętnie od jego ust.
-Faby jesteś przewrażliwiona, ja nic nie słyszę- uspokajał ją Diego
-Jestem pewna ,że coś słyszałam Diego!- rozglądała się nerwowo.
Księżyc przybrał złowrogi kolor purpury, a wiatr zaczął coraz mocniej kołysać olbrzymie konary drzew, wokoło nich nie było ani jednej żywej duszy...A jednak ona czuła w powietrzu jeszcze czyjąś obecność, to było tak realistyczne że prawie czuła czyjś oddech na swoim karku. Zesztywniała z zimna, cieplej otulając się płaszczem.
-Lepiej już chodźmy- poprosiła...

Fabiola nie myliła się czyjeś oczy wyglądały obserwując ich za ciemnych zarośli. Ktoś stał i przyglądał się im uporczywie...

Teraz wiem, że na pewno przesadziłam- myślała wchodząc na piętro mieszkania Fabiana. On jest taki czuły, kochany- przypominała sobie wszystkie chwilę z nim spędzone,- może mi wybaczy, przeproszę go, tak właśnie zrobię poproszę o wybaczenie- dumała z sercem na duszy. Ustała pod drzwiami jego mieszkania i podnosiła już rękę, żeby zapukać.
-A może wejdę po prostu i zrobię mu niespodziankę- nacisnęła na klamkę i weszła do środka.
-Fabian , kochanie przepraszam, że tak zareagowałam dzisiaj – mówiła głośno przechodząc do kolejnego pokoju ,ja naprawdę Ci ufaa......- otworzyła szeroko oczy ze zdumienia na widok tego co zobaczyła w jego sypialni....


-Dziękuję Ci za wszystko- powiedział żegnając się.
-A niby za co mi możesz dziękować co- droczyła się z nim.
-Za to ,że dałaś szansę takiemu idiocie jak ja- Diego objął ją mocniej.
-Dobrze, że chociaż o tym wiesz- zażartowała. A tak poważnie, dałam szansę miłości..., trudnej do zaakceptowania samej sobie i...- gestykulowała rękami w jego stronę, kręcąc się nerwowo,- i ...wiem ,że się nie pomyliłam- dodała z tajemniczym uśmiechem...,- chodź dziwię się jak mogłeś zainteresować się taką wredną i do tego stukniętą babą jak ja;)
-Wiesz jak już Ci mówiłem, znałem gorszę przypadki niezrównoważonych psychicznie- zażartował .
-Co powiedziałeś!- dała mu kuksańca w bok.
-Żartuję ,przecież ja wprost uwielbiam Cię za ten Twój diaboliczny charakter.
-Jaki?! - rzuciła się na niego z rękami.
-No ok., jesteś aniołkiem....- odparł ze śmiechem.
-To rozumiem- uśmiechnęła się władczo.
-...ale z różkami chiquita- szepnął i przytulił ją mocniej.
Uśmiechnęła się.
-Muszę już iść, jest późno ,a ja jutro wcześnie zaczynam wykłady....
Pocałował ją.
-W sumie nie jest jeszcze tak późno....- odwzajemniła pocałunek.
-Może zaprosisz mnie na kawę?- zapytał tajemniczo.
Od razu poznała ten uśmiech.... Wiedziała o co mu chodziło.
-Zawsze się tak zaczyna , niby kawa a potem- odgoniła swoje myśli,- Jest jednak bardzo, bardzo późno- zaprotestowała przepraszająco, obawiając się dalszego przebiegu sytuacji.
-Ok., ale i tak Ci nie odpuszczę- pocałował ją, - odprowadzę Cię.
-Daj spokój ,przecież stoimy po moją bramą, nic mi się nie stanie- uspokajała go.
Bardzo niechętnie wypuścił ją z objęć.
-Ale, może jednak....-próbował.
Zamknęła mu usta długim pocałunkiem.
-Poradzę sobie- zapewniała, otwierając bramę i wchodząc na teren swojej niewielkiej posiadłości, machając mu później na pożegnanie. On stał i długo wpatrywał się w nią...

Jej ukochany domek, który za dnia wyglądała tak przytulnie, teraz przypominał bardziej nawiedzoną posiadłość w filmów grozy, które oglądała w dzieciństwie. W powietrzu unosił się duszący zapach, wszędzie grubą warstwą zalegały suche liście, po których stąpała a których odgłos łamania przerywał choć na moment tą śmiertelną ciszę dookoło. Wyraźnie czuła czyjąś obecność. Czyżby ktoś czaił się niedaleko jej własnego domu, komu zależy by ją skrzywdzić?
Szybkim krokiem ruszyła w stronę wejścia, nie oglądając się za siebie. Gdy weszła na ganek, stanęła jak wryta. A kolor jej twarzy przybrał odcień śmiertelnej bieli. Zobaczyła go, przywitał ją chłodnym uśmiechem, trzymając rękę na klamce zabraniając wejść do domu.
-Witaj, - przepraszam ,że tak długo na mnie czekałaś....- powiedział , a jego wzrok zamroził jej całe ciało...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
medzyska
Komandos
Komandos


Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: niedaleko Wawki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:45:43 16-10-08    Temat postu:

Kochane! ;* Przepraszam, że dopiero dzisiaj wstawiam odcinek i z góry przepraszam, że taki nudny ;/ i Serdecznie witam nową czytelniczkę, DyR*DyU, bardzo mi miło dziękuję za komy i cierpliwość, serdecznie pozdrawiam was wszystkie buziole muuuuuuaaaaa ;*

odcniek 21


Objął ją mocno i już wszystko wyglądało na szczęśliwy happy end, a w każdym razie na upragnione beso, jednak obydwoje usłyszeli za swoimi plecami pisk, a właściwie piszczący głos Nadii, która jak to na czarny charakter przystało pojawiła się w nieodpowiednim miejscu i czasie....
-Hola, kochanie, miałeś zadzwonić i co- podeszła do speszonej pary i pocałowała wyrywającego się z jej uścisku Diego.
-Yyy co Ty w ogóle robisz?!- zapytał oddalając się od niej a dalej obejmując Fabiolę
Ona sama stała zszokowana całą sytuacją i czekała na ruch Diego.
-Chyba coś Ci się pomyliło- pokręcił przecząco głową, N I C mnie z Tobą nie łączy!- powiedział dobitnie podkreślając słowo nic.
-Ale...mówiłeś, przecież...
-Żadne ale, przykro mi, jestem z Fabiolą -odparł głośno, ściskając mocniej rękę ukochanej,i pociągnął ją w przeciwną stronę.
Fabiola nie protestowała, zafrasowana całą sytuacją, odwróciła się i razem z Diegiem udali się w kierunku domu.
-Jeszcze zobaczymy- dodała Nadia, patrząc na odchodzącą w oddali parę , a w jej głowie już pojawił się plan pozbycia rywalki...

-Kochasz mnie naprawdę?- zapytała niedowierzając w swoje szczęście.
-Nie chcę już , dłużej udawać twardziela, którego nie interesuje miłość ani... TY- odparł Marcos niepewnie zaglądając jej w oczy.
-Ale, przecież Ty mnie nienawidzisz.
-Tak jak Ty mnie- dodał śmiejąc się.
-Nie pochlebiaj sobie tak- spiorunowała go wzrokiem udając obrażoną.
-Jully., nie jesteśmy już dziećmi więc....
-No właśnie nie jesteśmy więc...
-Więc...- bał się jej reakcji na to co chce powiedzieć.
-Więc powiedz to w końcu idioto!- krzyknęła, po czym przyciągnęła go do siebie i pocałowała.
Oderwał się od niej na chwilę.
-Więc sama sobie odpowiedziałaś ...- wydukał z ledwością....

Może naprawdę, nie powinnam była tak pochopnie go osądzać, przecież wiele mężów łączą służbowe kontakty z byłymi żonami- uspokajałam myśli Patricia,- może naprawdę za ostro go potraktowałam, muszę to naprawić - szybko zmieniła bieg ,przyspieszyła i gwałtownie zawróciła , jadąc w określonym kierunku- do mieszkania Fabiana....


Wstał słysząc dzwonek do drzwi, pomyślał z nadzieją , że to może Patricia , że mu uwierzyła.... Otworzył drzwi.
-Ty?!- zapytał nie kryjąc zdziwienia i rozczarowania za razem.
-A kogo się spodziewałeś kochanie?- nie czekając na zaproszenie weszła do środka.
-Isabel ,nie wydaję mi się ,żeby jeszcze cokolwiek Twojego jeszcze tu zostało.- jej widok nadal wywoływał w nim dwojakie uczucia.
- A mi się wydaje , że coś jeszcze zostało....- odparła prowokująco.
- Nie zaczynaj, przecież już Ci powiedziałem, że między nami wszystko skończone, sama o tym zadecydowałaś a teraz nie ma już odwrotu...
Podeszła bliżej niego ,i złapała za rękę, gdy chciał już odejść.
- Powiedz mi prosto w oczy, że już nic do mnie czujesz a odejdę.
-Przestań!, nie będę się bawił w Twoje gierki!- odparł wyraźnie zdenerwowany jej pytaniem.
-Po prostu powiedz to!- krzyknęła
Jednak on stał milcząc.
-A więc już wszystko jasne- zbliżyła się do niego i pocałowała....


-Nie mogę uwierzyć, że po tym wszystkim co przeszliśmy, że po tym no wiesz...,jak się nie lubiliśmy, a właściwie po tym jak Cię nienawidziłam, zresztą z wzajemnością teraz jesteśmy razem- Fabiola westchnęła głęboko , łapiąc oddech..
-Chyba jak się czubiliśmy chciałaś powiedzieć, spodobałaś mi się od już pierwszego spotkania, a właściwie nawet wcześniej, jak tylko Cię zobaczyłem- szarmancko ujął jej dłoń i pocałował.
-Nie wiedziałam, że stać Cię na takie romantyczne gesty- zaśmiała się.
-Stać mnie na dużo więcej- powiedział zatrzymując się.
Ujął jej twarz w obie ręce i delikatnie pogładził . Odwróciła wzrok speszona jego bliskością. Była pewna , że on także słyszy bicie jej serca, które za chwilę wyskoczy jej z piersi.
Widząc jej reakcję zapytał.
-Widzisz, tą gwiazdę?, o tą tam- wskazał na niebo.
Spojrzała w niebo.
-Słuchaj podrywaczu , znam te Twoje....
Nie dokończyła bo przyciągnął jej twarz do siebie i delikatnie pocałował.
Nagle usłyszała jak trzask, łamanie gałęzi gdzieś niedaleko.
-Słyszałeś!?- zapytała wystraszona odrywając się niechętnie od jego ust.
-Faby jesteś przewrażliwiona, ja nic nie słyszę- uspokajał ją Diego
-Jestem pewna ,że coś słyszałam Diego!- rozglądała się nerwowo.
Księżyc przybrał złowrogi kolor purpury, a wiatr zaczął coraz mocniej kołysać olbrzymie konary drzew, wokoło nich nie było ani jednej żywej duszy...A jednak ona czuła w powietrzu jeszcze czyjąś obecność, to było tak realistyczne że prawie czuła czyjś oddech na swoim karku. Zesztywniała z zimna, cieplej otulając się płaszczem.
-Lepiej już chodźmy- poprosiła...

Fabiola nie myliła się czyjeś oczy wyglądały obserwując ich za ciemnych zarośli. Ktoś stał i przyglądał się im uporczywie...

Teraz wiem, że na pewno przesadziłam- myślała wchodząc na piętro mieszkania Fabiana. On jest taki czuły, kochany- przypominała sobie wszystkie chwilę z nim spędzone,- może mi wybaczy, przeproszę go, tak właśnie zrobię poproszę o wybaczenie- dumała z sercem na duszy. Ustała pod drzwiami jego mieszkania i podnosiła już rękę, żeby zapukać.
-A może wejdę po prostu i zrobię mu niespodziankę- nacisnęła na klamkę i weszła do środka.
-Fabian , kochanie przepraszam, że tak zareagowałam dzisiaj – mówiła głośno przechodząc do kolejnego pokoju ,ja naprawdę Ci ufaa......- otworzyła szeroko oczy ze zdumienia na widok tego co zobaczyła w jego sypialni....


-Dziękuję Ci za wszystko- powiedział żegnając się.
-A niby za co mi możesz dziękować co- droczyła się z nim.
-Za to ,że dałaś szansę takiemu idiocie jak ja- Diego objął ją mocniej.
-Dobrze, że chociaż o tym wiesz- zażartowała. A tak poważnie, dałam szansę miłości..., trudnej do zaakceptowania samej sobie i...- gestykulowała rękami w jego stronę, kręcąc się nerwowo,- i ...wiem ,że się nie pomyliłam- dodała z tajemniczym uśmiechem...,- chodź dziwię się jak mogłeś zainteresować się taką wredną i do tego stukniętą babą jak ja;)
-Wiesz jak już Ci mówiłem, znałem gorszę przypadki niezrównoważonych psychicznie- zażartował .
-Co powiedziałeś!- dała mu kuksańca w bok.
-Żartuję ,przecież ja wprost uwielbiam Cię za ten Twój diaboliczny charakter.
-Jaki?! - rzuciła się na niego z rękami.
-No ok., jesteś aniołkiem....- odparł ze śmiechem.
-To rozumiem- uśmiechnęła się władczo.
-...ale z różkami chiquita- szepnął i przytulił ją mocniej.
Uśmiechnęła się.
-Muszę już iść, jest późno ,a ja jutro wcześnie zaczynam wykłady....
Pocałował ją.
-W sumie nie jest jeszcze tak późno....- odwzajemniła pocałunek.
-Może zaprosisz mnie na kawę?- zapytał tajemniczo.
Od razu poznała ten uśmiech.... Wiedziała o co mu chodziło.
-Zawsze się tak zaczyna , niby kawa a potem- odgoniła swoje myśli,- Jest jednak bardzo, bardzo późno- zaprotestowała przepraszająco, obawiając się dalszego przebiegu sytuacji.
-Ok., ale i tak Ci nie odpuszczę- pocałował ją, - odprowadzę Cię.
-Daj spokój ,przecież stoimy po moją bramą, nic mi się nie stanie- uspokajała go.
Bardzo niechętnie wypuścił ją z objęć.
-Ale, może jednak....-próbował.
Zamknęła mu usta długim pocałunkiem.
-Poradzę sobie- zapewniała, otwierając bramę i wchodząc na teren swojej niewielkiej posiadłości, machając mu później na pożegnanie. On stał i długo wpatrywał się w nią...

Jej ukochany domek, który za dnia wyglądała tak przytulnie, teraz przypominał bardziej nawiedzoną posiadłość w filmów grozy, które oglądała w dzieciństwie. W powietrzu unosił się duszący zapach, wszędzie grubą warstwą zalegały suche liście, po których stąpała a których odgłos łamania przerywał choć na moment tą śmiertelną ciszę dookoła. Wyraźnie czuła czyjąś obecność. Czyżby ktoś czaił się niedaleko jej własnego domu, komu zależy by ją skrzywdzić?
Szybkim krokiem ruszyła w stronę wejścia, nie oglądając się za siebie. Gdy weszła na ganek, stanęła jak wryta. A kolor jej twarzy przybrał odcień śmiertelnej bieli. Zobaczyła go, przywitał ją chłodnym uśmiechem, trzymając rękę na klamce zabraniając wejść do domu.
-Witaj, - przepraszam ,że tak długo na mnie czekałaś....- powiedział , a jego wzrok zamroził jej całe ciało...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any$ka como Mia
Idol
Idol


Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 1084
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z forum
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:09:42 16-10-08    Temat postu:

szuper odcinek kochana
aj...Diego i Fabiola jak uroczo.............xD
Ale co Patricia zobaczyła w domu swego księcia?? Czyżby on sie sexow*ł z byłą żoną??
Aj...coś mi sie zdaje, że ten psychol się ujawnił
ten tekst na koniec...to było straszne:/ zwłaszcze po tym horroże który niedawno oglądałam...
eh...ale opierdziel*k ci się należy:p
jak możesz mówić, że odcinek nudny?? W ogóle co dla ciebie znaczy, że odcinek jest nudny?? Bo dla mnie nudny odcinek to taki, w którym nic się nie dzieje... ciągle to samo, albo jeżeli sielanka dwojga ludzi trwa dużej niż powiedzmy 10 odcinków...to mnie męczy....
eh...ale tego niee było w dzisiajszym odcinku, rzaden twój odcinek nie był i z pewnoscią nie bedzie nudny:)
eh...czekam na dalsze losy Fabioli i jej przyjaciół...............xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kikiunia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 14366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:02 16-10-08    Temat postu:

Odcinek świetny, ale za to, że powiedziałaś że on jest nudy pownnaś dostać lanie i wykład i wierze w to co robisz.
Fabiola i Diego słodko, nareszcie mogą byc szczęśliwi, jednak nie podoba mi się to pojawienie się byłej chłopaka, wyczuwam kłopoty...
Co takiego Patricia zobaczyła w sypialni swjego księcia z bajki? Czyżby Fabian przespał sie ze swoją byłą żoną?
Wydaje mi sie czy ten psychol się ujawinił..
ALe za ta końcówkę to powinnam Cie zabić, bo jak można tak kończyć odcinek..Teraz nie będe mogła w nocy spać..
Buziaki kochana;*;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:41:55 16-10-08    Temat postu:

Dubel

Ostatnio zmieniony przez Meg dnia 22:13:41 16-10-08, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:48:20 16-10-08    Temat postu:

Medzia ja już nie wiem jak mam Ci to opisać, więc się chyba tam do Ciebie pofatyguję i osobiście pobiję! No bo ile razy można Ci mówić, że Twoje odcinki nigdy nie są nudne i ten również nie jest.
O mało co nie wybuchłam przy czytaniu pierwsze scenki. Już myślałam, że ta durna Nadia popsuje to o się jeszcze nawet nie zaczęło. Jednak tak się nie stało. Diego ładnie ją spławił, choć ostatnie słowa dziewczyny zaniepokoiły mnie. Jeszcze mi tu tego trzeba, żeby zazdrosna baba próbowała odbić przystojniaka, naszej czerwonowłosej. Jak na razie to między Fab i Diego układa się świetnie, są zakochani, choć oboje nie wierzą, iż z tego co między nimi było dotychczas narodziło się tak silne uczucie jakim jest miłość.
Czyżby szaleniec, coraz bardziej zbliżał się do dziewczyny? W końcu kiedy była z Diego usłyszała trzask, oprócz nich był tam ktoś jeszcze i moim zdaniem był to psychol, który układa w głowie swój szalony plan.
Jully jest zaskoczona tym, że Marcos ją kocha, a nie powinna. Miło jest poczytać o takiej miłości dwojga zakochanych ludzi. Kochają się ale nadal się droczą, jakie to słodkie
I teraz ta część koma, która dotyczy tego co mi ciśnienie krwi podniosło do granic możliwości. Ja tu mam banana na ustach i jestem cała w skowronkach, bo Paty uprzytomniła sobie, że się pomyliła co do Fabiana i chce do niego wrócić. Jedzie do niego, chce go przeprosić za swoje zachowanie. A On co ze swoją byłą żoną w sypialni jest No chyba zaraz rozwalę ten komputer ze złości Jak można być takim durniem, kretynem i osłem!!!!!!!!! Ja rozumiem, że Fabian może czuć się nieco zagubiony, bo sam dokładnie nie wie co czuje do jego ex, ale to już jest przegięcie. Lubię go ale tym razem przesadził.
Końcówka jak zwykle nie pozwoli mi zasnąć, no bo jak by to było, gdybym ja raz bez nerwów i niepokoju poszła spać, nierealne marzenie Ale do rzeczy. Moim zdaniem osobą jaką spotkała Fabiola na ganku jest jej były który jakimś dziwnym trafem postanowił się pojawić i zniszczyć jej szczęście.
Medzia cudo, a nie odcinek tyle Ci powiem ;]
Pozdrawiam ;*


Ostatnio zmieniony przez Meg dnia 13:03:11 17-10-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 15254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:14:33 17-10-08    Temat postu:

Nie no przesadziłaś teraz to ja się obrażę chyba. Jak mogłaś napisać że ten odcinek jest nudny. On jest wspaniały i przecudowny.
Diego i Faby tacy szczęśliwi ale jak sie pojawiła ta Nadia to mi się ciśnienie podniosło. Gdyby zepsuła im tą chwilę to bym ją zabiła. Czyżby ten psychol coraz bardziej sie do niej zbliżał ?
Jully i Marcos po prostu cudnie. Kochają sie i to jest najważniejsze.
Nie no ten Fabian jest kompletnym idiotą, jak on tak mógł. Paty jedzie do niego chce przeprosić być z nim, a on co ze swoją ex w sypialni - przegięcie.
Kto stoi przed drzwiami domu Faby ? Cholera mam nadzieję że to nie ten psychol. Diego mógł wejść ana tą kawę.
Medzia odcinek był wspaniały i więcej nie oszukuj że jest inaczej
Buziam i czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roszpunka92
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 3724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:56:06 17-10-08    Temat postu:

Odcinek oczywiście,iż nie jest nudny ;] wręcz przeciwnie ;]]
normalnie aż brak słów aby opisać jego świetność ; ))
Fabiola i Diego wreszcie są razem ;]] Scenki między nimi są boskie ;]]
Tylko po jaką cholerę przylazła i im przerwała Nadia ; / Ta dziewucha działa
mi na nerwy... mam nadzieję,że nic nie wykombinuje aby rozdzielić
zakochanych... Nie spodziewałam się,że z Diega taki romantyk ; )) Ich droczenie jest po prostu słodkie ; P Faby
wcale nie jest przewrażliwiona jak się wydaje jej ukochanemu... dziewczyna
na prawdę czuła tam obecność kogoś jeszcze i nie myliła się ! to zapewne
był ten psychol... bardzo ciekawi mnie jego kolejny ruch... Szkoda,że Diego
nie odprowadził Faby pod same drzwi od domu... a tak to spotkała kogoś
pod własnymi drzwiami... mam wrażenie,że jest to jej były ; / ...
Jully i Marcos w końcu znają swoje uczucia ;]] Patty zrozumiała,iż za ostro
potraktowała Fabiana dlatego też postanowiła go przeprosić... Wchodzi do
jego sypialni a tu jej ukochany ze swoją ex ; / Kurcze Fabian strasznie mnie
wkurzył ; / Rozumiem,że może być pogubiony i sam dokładnie nie wie jakie są jego uczucia do Isabel ... no ale kurcze facet krzywdzisz Patty ; /
No i na koniec oczywiście skończyłaś w takim momencie,że nie wiem czy
będę w stanie wytrzymać do kolejnego odcinka ;]] Pozdrawiam ; ***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pesti69
King kong
King kong


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LBN
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:43:22 17-10-08    Temat postu:

W sumie odcinek przeczytałam już wczoraj, ale z racji faktu iż forum działa jak chce komantarz się nie chciał dodać więc dodam go teraz
To co narodziło się miedzy Fabiola a Diegiem jest prawdziwe i wspaniałe i wierzę, ze nic ani nikt tego nie jest w stanie zniszczyć, o czym wiadczyła ich dzisiejsza rozmowa brawa dla nich, aczkolwiek martwi mnie to kogo Faby spotkała pod swoim domem... niedobrze, niedobrze...
następna scena... Marcos i jully, no nareszcie, podrywacz czy nie niewątpliwie zakochany ten podrywacz i bardzo dobrze
no i oczywiście Patricia.... doszła do wniosku, ze źle go osądziła i chyba coś co było prawdą przestało nią być po tym jak Isabel przyszła do Fabiana i go pocałowała... Dlaczego ten człowiek, tak wiem to facet, zrobił to co domyślam się ze zrobił? Czy żaden facet się nie może opanować?????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewe17iwi
Idol
Idol


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:05:24 17-10-08    Temat postu:

nadia to zawsze wszystko musi zniszczyć piękną chwilę. reakcja Diega mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. chłopak postawił na swoim i jest z Fabiolą. ciekawe co wymyśli nadia ale mam nadzieję że nie rozdzieli mi parki. marcos i jully słodko bije od nich uczucie na odległość. żal mi patrici ciekawe co biedaczka zobaczyła w mieszkaniu ukochanego pewnie jakąś scenę łóżkową. diego jaki z niego romantyk. świetnie że Fabiola jak to sama powiedziała dała szansę miłości. mam nadzieję że to nie ten psychol przyszedł albo były od fabioli chodziarz mam przeczucie że to ta sama osoba. oby diego się wrócił. pytam odrazu bo nie wytrzymam tej niepewności kiedy news bo długo nas nie możesz trzymać w niepewności. pozdrawiam serdecznie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:56:08 18-10-08    Temat postu:

Ja wiem, że odcinek był nie dawno ale już taka jestem, że marudzę więc Medziu kiedy new???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 20 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin