|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:09:57 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny
Diego i Fabiola są w sobie zakochani po uszy to widać.
Julietta moim zdanie trochę za ostro potraktowała Marcosa..
Ciekawe co się z Isabel i Patricią..No i kim jest ten cały psychol
czekam na new;* |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:10:02 13-12-08 Temat postu: |
|
|
Boski odcinek ;]]
Widać,że pomimo wszystkich kłótni i sprzeczek Faby i Diego bardzo się kochają..Dobrze,że wyjaśnili sobie co tak na prawdę miało miejsce w kawiarni.Diego pragnie ochronić Faby przed tym psycholem.Mam nadzieję,że mu się to uda.Swoją drogą to zastanawia mnie to czy Christian mówił prawdę o swej zamordowanej żonie ? Jully chyba zbyt nerwowo zareagowała na wiadomość,że do Marcosa dzwoniła jego eks.W końcu chłopak wyznał jej prawdę. Mam nadzieję,że nic jej się nie stanie a z tej furgonetki,która się obok niej zatrzymała wysiądzie Marcos ;]] Biedna Patty jest więziona przez tego psychola a w dodatku więziona jest również Isabela.Myślę (choć pewnie się mylę ;p),że ten psychol nic nie zrobi Patty ze względu na to,że jest siostrą Faby! A porwał ją po to by mogła zemścić się na Isabel.
Pozdrawiam i czekam na new ; *** |
|
Powrót do góry |
|
|
medzyska Komandos
Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 659 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedaleko Wawki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:32:22 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Przerpraszam, że tak długo musiałyście czekać na odcinek. I od razu z góry uprzedzam, że nudnawy jest, nie wyszło mi coś ;/Dziękuję serdecznie za wszystkie komy.Pozdrawiam ;*:*:*
Odcinek 32
Facet w bejsbolówce opuścił szybę.
-Jakieś kłopoty?
-Yyy- spojrzała niepewnie w stronę furgonetki a raczej jej właściciela, - złapałam gumę- powiedział w końcu łapiąc oddech.
-Pomóc?
-Nie... dam radę. Mój mąż już tu jedzie- skłamała, mając nadzieję, że mężczyzna nie zauważy, że nie ma obrączki.
-Mogę tu z panią zaczekać, aż przyjedzie- Nieznajomy uśmiechnął się odsłaniając złoty ząb.
Wyciągnęła swój tel i natychmiastowo wykręciła numer Marcosa.
-Nie nie trzeba. Właśnie z nim rozmawiam, jest tylko kilka ulic dalej, -Co? -powiedziała do komórki,- Nie tylko jakiś pan zaproponował pomoc. Nie oczywiście , powiem, że będziesz za minutkę- patrząc na kierowcę furgonetki zmusiła się do uśmiechu. Miała nadzieję, że nie trzęsą jej się wargi- Zaraz tu będzie,- Gardło miała ściśnięte i wewnętrznie drżała na samą myśl o seryjnym mordercy grasującym w Meksyku- Dziękuję.
Jednak mężczyzna uśmiechnął się szerzej i zrobił wyraźny krok w jej kierunku.
-Powiedziałam dziękuję.- cholera pewnie zauważył ,że kłamałam! A teraz mnie zabiję!
Gdy już miała krzykiem zawołać pomoc, poczuła silne ramiona obejmujące ją teraz czule.
-Jestem kochanie,przepraszam ,że tak długo czekałaś.
Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła Marcosa. Jej oczy zapłonęły z wielkiej ulgi szczęścia.
-Yyy- zdołała wyjąkać i odwróciła się w stronę kierowcy furgonetki jednak on już wsiadał do auta. Nawet nie zdążyła zobaczyć jego tablicy rejestracyjnej-Dziękuję, ale sama bym sobie poradziła-, -zwróciła się z powrotem do Marcosa, - to był normalny facet i nic by mi nie zrobił.
-Jully myślałaś ,że puszczę Cię samą po naszej kłótni? I Nie udawaj ,że byś sobie poradziła obserwowałem was....
- I od razu nie podszedłeś?! Czekałaś aż on mnie zabije?! Zresztą nie ważne- powiedziała zmieniając temat, wracam do domu, do zobaczenia- pożegnała go chłodno wsiadając do auta.
-Cholera znowu mi uciekła. Ja jej ratuję życie a ona po prostu odwraca się na pięcie i znika. Weź tu chłopie zrozum kobiety...
Diego obudził się i zauważył brak swojej drugiej połówki. Przetarł oczy i rozejrzał się po sypialni.
-Faby?- zapytał nieśmiało gramoląc się z łóżka. I wtedy ją zobaczył. Weszła do sypialni odziana jedynie w jego koszulę ,którą jeszcze wczoraj miał na sobie, zanim ją z niego zerwała
-Tak kochanie- odparła niosąc tacę z nad której unosił się obłoczek parzonej kawy.
Gwałtownie się podniósł i momentalnie zasłonił kołdrą.
-Proszę, nie tylko nie to co Tym razem zrobiłem?!, Chyba chcesz żeby był jeszcze kiedyś zdolny do prokreacji?- krzyknął widząc swoje śniadanie.
Fabiola mimowolnie uśmiechnęła się pod nosem, patrząc na przerażoną minę ukochanego.
-Spokojnie- zakrywała dłoń dławiąc śmiech,- to tylko Twoje śniadanie i gwarantuję Ci, że tym razem nie wyląduje w Twoich bokserkach
-Bardzo śmieszne- dodał z ponurą miną przeciągając się leniwie. Lepiej zajmijmy się naszą sprawą, przeanalizujmy wszystkie fakty- zaintrygowany wstał i przechadzał się po pokoju.
-Masz jakiś pomysł?- spoglądała na niego z zaciekawieniem.
-Tak- zbliżył się do niej i czule pocałował ją w czoło,-niestety będziesz znów musiała spotkać się z Christianem i wyciągnąć od niego wszystko co może nam pomóc,- powiedział z wyraźnym niezadowoleniem. –tym bardziej ,że sam chciał Ci coś powiedzieć, jednak nie martw się pojadę z Tobą- dodał szybko.
-Oszalałeś?!- wtedy na pewno się na to nie zgodzi- upiła większy łyk kawy i spojrzała z niepokojem za okno bojąc się tego, że morderca może być gdzieś w pobliżu ,że może ją obserwować i...
-Nawet nie próbuj protestować, będzie tak jak powiedziałem, teraz gdy w końcu mam Cię przy sobie- jego głos sprawił że powróciła ze świata rozmyślań ,przytulił ją,- nie pozwolę Ci uciec.
-Ale...- zaprotestowała lecz natychmiast przerwał jej pocałunkiem, -
-To Co Pani Blanco? Mała przerwa w naradach?- zarzucił jej zmysłowy uśmiech, -żebyś ciągle nie mówiła ,że ja tylko o pracy-porwał ją na ręce.
-Wariat!- krzyknęła
-Ale kochasz tego szaleńca?!- położył ją delikatnie na łóżku.
-Haha...- Ucichła na chwilę, -Nawet nie wiesz jak bardzo...
Fabian wstał wcześnie wraz ze świtem. Chciał jak najszybciej spotkać się z Patricią i wyjaśnić jej wszystko, kolejny raz z kolei Może tym razem mu wybaczy. Z zamyśleń wyrwał go dźwięk dzwonka do drzwi. Natychmiast podszedł i otworzył. Rozejrzał się ale ku jego zdziwieniu nikogo nie zobaczył. Jednak coś przykuło jego uwagę. A mianowicie duża koperta leżąca tuż pod jego nogami. Nerwowym ruchem podniósł ją i gwałtownie po raz drugi rozejrzał się po klatce schodowej czy oby na pewno jest sam. Zamknął drzwi mieszkania Rozerwał kopertę i natychmiast wyjął jej zawartość.
-Co to do cholery jest?!- zaklął widząc taśmę. Bez wahania włożył płytę do dvd i czekał na to co tam ujrzy..
-Co to za piski?!- rozgoryczona Jullieta wstała z łóżka i gdy głosy się nasiliły zbiegła na dół. Na schodach zauważyła stojących już razem Fabiolę i Diega.
- Cześć wam- powiedziała zaspana was też obudziły te krzyki?- zapytała ziewając, - na pewno nie uwierzysz jakie wczoraj miałam przeżycia Faby jak Ci po...- spojrzała na ich zadowolone miny – a tak w ogóle to eee co wy robicie tak rano razem?- RAZEM?!- powiedziałam RAZEM?- przetarła oczy ze zdziwienia, -wy tu razem stoicie na wpół nadzy o 8 rano?! - O Boże albo dalej śnię i to by namiej nie mój erotyczny sen- zamachała rękami przecząco, - mam zwidy albo już kompletnie mi odbiło!
-Spokojnie Jully nie masz przywidzeń,- zaśmiewała się Fabiola, my...- chciała dokończyć gdy wysoka blondynka stojąc w holu i trzymająca w ręku 2 wielkie walizy przerwała jej.
-Hellooooooooo Faby!- teatralnie puściła walizy i rozpostarła ręce do uścisku,-tęskniłaś? So many yeras, ale jestem w końcu super prawda?!?!?!
-To już wiem jakie piski miałam na myśli- dodał zagryzając zęby Jullieta.- już jedną sukę mamy w tym domu, następny wyjec nam nie potrzebny- wskazała na prezent Diega.
-O wypraszam sobie to 100% samiec!
-Taa... Faby kto to jest i co tu robi.?!- krzyknęła szeptem w stronę Fabioli.
-Cześć Ananbel- niespodziewałam się tutaj Ciebie- odparła zakłopotana Fabiola.
-No jak to mama Ci nic nie mówiła?!, przecież miała wczoraj dzwonić do Ciebie i uprzedzić ,że przyjeżdżam.
Diego z Fabiolą spojrzeli na siebie jednocześnie.
-No tak wczoraj, to nie bardzo bo my tego..no...- zaczął nie najlepiej Diego
-Bo burza zerwała linie i tel nie działały i to pewnie dlatego- dopowiedziała kopiąc go w kostkę.
-Auu! A to za co?!
-Milcz- krzyknęły razem z Jullittą, która w tej chwili zorientowała się , że stoi przed nią była Marcosa we własnej osobie.
W zakłopotaniu wszyscy zaczęli posyłać sobie uśmiechy numer 8.
-Przecież ona miała być u Twojej mamy, naprawdę Cię nie uprzedziła?!- Jullieta zabrała na bok Fabiolę, gdy Diego pomagał się rozpakować Anabell.
-No ok., zadzwoniła ale nie sądziłam , że ją tu przyśle?!
-Ale przecież jest nadziana może wynająć hotel?!
-Jully to moja dawna przyjaciółka nie mogę jej tak wywalić na bruk.
-No tak...w końcu to Twój dom ale czy na pewno nie może zagościć u twojej mamy?- Jullieta rozpaczliwie łapała się każdego rozwiązania.
Fabiola pokręciła przecząco głową.
-Mam nie chce jej dłużej trzymać w domu nie zgadniesz co zrobiła!- przysunęła się do Jully,- na widok mojej babci w łazience krzyknęła” Pani Blanco jakieś wytęchłe zwierzę leży w wannie” Tego było za wiele dla mojej biednej mamusi. Sama rozumiesz.
Obie odwróciły się i spojrzały na uśmiechającą się do nich szeroko Annabel.
-To wariatka!, ale jak chcesz to twój dom Faby...- głośno westchnęła , jakoś to przetrzymam, ale jeśli zbliży się do Marcosa przysięgam ,że zabije!
I właśnie wtedy jak na zawołanie ktoś zadzwonił do drzwi. Diego natychmiast je otworzył.
Ich oczom ukazał się Marcos z wielkim bukietem kwiatów. Nie zdążył nawet nic powiedzieć gdy Anabell rzuciła mu się na szyję.
-To dla mnie ?! a wiec pamiętałeś?
Ostatnio zmieniony przez medzyska dnia 10:36:58 20-12-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:21:29 20-12-08 Temat postu: |
|
|
O.o Anabel jest jakaś nie tego... odrazu dla niej pfi, marzy....Diego boi się o swe klejnoty tak myśle co to za kaseta była...i ten facet, który naszedł Jully, nie podoba mi się on....
zajefajny odc xdd czekam na kolejny:*:*:*:*:*:*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:47:51 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Kochana odcinek wspaniały
Anabel mi się nie podoba i to dość bardzo. Od razu myśli, że kwiaty sa dla niej..co
Diego i Faby słodko. Mężczyzna boi się o swoje klejnoty ::
Chyba domyślam się co to może być za kaseta, którą dostał Fabian..
A ten facet co chciał pomóc Jully nie przypadł mi do gustu..
Czekam na new;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:01:42 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek, jak zawsze
Diego i Fabiola są cudowni Kocham ich normalnie
Jully przeżryła straszną cenę, ciekawy kim był ten facet...
Coś mi się wydaje, że Fabian dostał kasetę od mordercy.
Anabel już nie lubie
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:03:52 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Medzia nic sie nie stało czekać na taki odcinek bezcenne
I nie pisz że jest nudny bo to nie prawda jest wspaniały
Coś mi się wydaje że Jully chciał udzielić pomocy ten psychol
Dobrze że Marcos był blisko bo nie zapowiadało sie różowo
Ciekawe co to za dvd dostał Fabian nie wytrzymam chyba z niepewności
Nie jeszcze ta Annabel. Jully nie wytrzymie dłuższej obecności tej baby
No i och i ach Diego i Faby cudnie się między nimi układa
Bardzo dobrze że Diego nie chce puścić Faby samej na rozmowe z byłym
MAm nadzieję że sielanka z nimi będzie trwać wiecznie
Pozdrawiam i czekam na newsa. Nie byłabym sobą chyba gdybym nie zapytała kiedy news??? |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:28:48 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek ;]]
Ciekawi mnie czy facet w bejsbolówce miał dobre zamiary względem Jully.Wydaje mi się,że nie gdyż jak inaczej wyjaśnić jego nagły odjazd w raz z pojawieniem się Marcosa.Dobrze,że mężczyzna postanowił nie zostawiać ukochanej po wspólnej kłótni.Gdyby nie Marcos nie wiadomo co by się wydarzyło.Fabiola i Diego są słodcy;]] jak oni się kochają.Biedny Diegito obawiał się,że kawa może znowu wylądować w jego bokserkach ;]]Dobrze,że mężczyzna nie chce puścić ukochanej samej na spotkanie z jej ex. Fabian dostał płytkę.Ciekawe co się na niej znajduje.Oby tylko nie to o czym myślę.Strasznie rozbawiła mnie Jully i jej zachowanie na widok Faby i Diega ;]] Ta Anabell jest jakaś psychiczna ; p niestety musi zostać w domu Faby ze względu na niegdyś łączącą je przyjaźń.Jeszcze myślała,ze kwiaty są dla niej ; / Czuje,że jej obecność pogorszy relacje Jully i Marcosa.Pozdrawiam i czekam na new ; *** |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:06:08 23-12-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek
Wesołych Świąt
Białe wąsy, biała broda
Tylko śniegu nie ma - szkoda
Iskry sypią się z pod sań
Po asfalcie pędzi drań
Spieszył się bo pusto w worku,
ale teraz stoi w korku. |
|
Powrót do góry |
|
|
DulceM Motywator
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:58:35 24-12-08 Temat postu: |
|
|
Gdy przyjdą Święta w srebnej bieli,
gdy Stary Rok w Nowy się zamieni,
przyjmij gorące me życzenia,
niech się Ci spełnią wszystkie marzenia.
Wesołych Świąt:**
Czekam na new:) |
|
Powrót do góry |
|
|
medzyska Komandos
Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 659 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedaleko Wawki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:35:56 24-12-08 Temat postu: |
|
|
Dulci:*
Nie mogła nigdzie znależć Twojego tematu więc zrobuię to tutaj, dziękuję, za życzenia;*
Z okazji Świąt Narodzenia Bożego życzę Ci wszystkiego najlepszego. Spełnienia najskrytszych marzeń, samych radosnych w swym życiu zdarzeń. Mnóstwo podarków pod choinkę i zawsze uśmiechniętą minkę. A w Nowym Roku kochającą osobę przy swoim boku. Wesołych świąt Dulci:* |
|
Powrót do góry |
|
|
medzyska Komandos
Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 659 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedaleko Wawki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:36:38 24-12-08 Temat postu: |
|
|
Dulci:*
Nie mogłam nigdzie znależć Twojego tematu więc zrobuię to tutaj, dziękuję, za życzenia;*
Z okazji Świąt Narodzenia Bożego życzę Ci wszystkiego najlepszego. Spełnienia najskrytszych marzeń, samych radosnych w swym życiu zdarzeń. Mnóstwo podarków pod choinkę i zawsze uśmiechniętą minkę. A w Nowym Roku kochającą osobę przy swoim boku. Wesołych świąt Dulci:* |
|
Powrót do góry |
|
|
DyR*DyU Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1230 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:08:22 25-12-08 Temat postu: |
|
|
Boże! Ta kobieta to diabeł wcielony jest i już miesza... widze minę Jully...
Takie zamieszanie, i nikt sie nie zorientował, ze cos złego dzieje sie z Patricią.
Czekam na newik! |
|
Powrót do góry |
|
|
DulceM Motywator
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:04:07 25-12-08 Temat postu: |
|
|
medzyska napisał: | Dulci:*
Nie mogła nigdzie znależć Twojego tematu więc zrobuię to tutaj, dziękuję, za życzenia;*
Z okazji Świąt Narodzenia Bożego życzę Ci wszystkiego najlepszego. Spełnienia najskrytszych marzeń, samych radosnych w swym życiu zdarzeń. Mnóstwo podarków pod choinkę i zawsze uśmiechniętą minkę. A w Nowym Roku kochającą osobę przy swoim boku. Wesołych świąt Dulci:* |
Dziękuje:****
Temat gdzies tam jest:) |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:02 28-12-08 Temat postu: |
|
|
kiedy pojawi się news ??? bo ja już nie mogę sie doczekać???? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|