|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:56:04 02-05-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek 1 - Koszmarne noce
Szła ciemną ulicą, a na jej końcu znajdował się dom. Nagle zobaczyła koło budynku Fernandę. Postanowiła do niej pobiec, jednak każdy krok zamiast przybliżać ją do dziewczyny, wręcz oddalał.
-Fer! - krzyknęła najgłośniej jak tylko mogła. Na jej głos odpowiedziała tylko cisza. Musiała się zatrzymać, gdyż się zmęczyła.
-Mamo... Ratuj... - usłyszała szept swojej córki, choć dzieliła je duża odległość. Kiedy podniosła głowę, jej ciało oblał zimny dreszcz. Albowiem z czoła Fernandy spływała strużka krwi, miała podbite oko i rozcięte usta. Pidżamę zaś poszarpaną.
-Fer! - ponownie zaczęła biec, jednak tak samo jak poprzednio, nic to nie dawało. Za nastolatką pojawiła się czarna postać, która w prawej dłoni trzymała sztylet.
-Za tobą! - Matilde chciała ostrzec córkę, jednak tajemnicza osoba wzięła dłoń do góry, aby później wbić sztylet w ciało Fernandy.
-Nie! - wstała, oblana potem. Jej oddech był szybki - Fernanda... - wstała i narzuciła na siebie cienki szlafrok, leżący na fotelu. Pobiegła szybko do pokoju córki. Otworzyła drzwi, ale Fer nie było w łóżku.
-Fernanda! - zawołała nastolatkę. Matilde zaczęła schodzić na parter, po krótkich schodach. Dzisiejszej nocy była sama z córką, gdyż Eduardo miał ważne spotkanie w San Francisco.
-Mama? - z kuchni wyszła Fer, trzymając w dłoni butelkę wody mineralnej.
-Gdzie byłaś? - spytała Matilde, podchodząc do córki, aby ją przytulić.
-Miałam koszmar i się obudziłam. Już nie zasnę chyba tej nocy... Chciało mi się pić, więc poszłam po wodę - odpowiedziała, robiąc krok do tyłu.
-A czemu ty nie śpisz? - zadała pytanie swej matce.
-Też miałam koszmar... Ktoś... Nieważne. To tylko koszmar. Może pooglądamy jakiś film, bo ja też raczej nie popadnę w sen - zaproponowała, na co Fernanda przytaknęła.
-Co ci się śniło? - spytała Matilde córki, szukając jakiejś komedii w stercie filmów.
-Gonił mnie jakiś mężczyzna z sztyletem... Zbiegałam po schodach, jednak spadłam z nich. Z mojego czoła popłynęła krew. Podniosłam się, ale ten facet uderzył mnie w twarz... Kiedy wyszłam z domu, nie mogłam się ruszyć, bo brakowało mi sił. Zobaczyłam ciebie, ale nie przychodziłaś... To było takie realne... - odpowiedziała szybko, nie chcąc wracać do strasznego snu, jaki nawiedził ją tej nocy. Matilde przestała oglądać tytuły filmów i spojrzała przestraszona na córkę.
-Mi się śniło to samo... - szepnęła. Fernanda poczuła jak dreszcze przechodzą przez jej ciało...
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Wieczorem Matilde wyszła na zewnątrz, aby zebrać wywieszone wcześniej pranie. Kiedy sięgała po prześcieradło, z sąsiedniego domu wyszła brunetka. Na jej twarzy pojawił się ciepły uśmiech. Podeszła do białego płotu, dzielącego posiadłości.
-Dzień dobry! - przywitała się z Robles. Matka Fernandy skierowała wzrok w stronę głosu.
-Dzień dobry - odpowiedziała. Podeszła do kobiety i podała jej dłoń - Matilde Robles - przedstawiła się.
-Paola Mass - brunetka odwzajemniła uścisk dłoni. Matilde niespodziewanie ziewnęła.
-Przepraszam - uśmiechnęła się zakłopotana - Nie spałam całą noc... - wyjaśniła zgodnie z prawdą.
-W nowym domu często się to zdarza - stwierdziła Mass. Niespodziewanie do jej głowy dostały się plotki innych sąsiadów.
-Coś się stało? - spytała Matilde, patrząc na zamyśloną twarz kobiety.
-Nie... Nic.. Tylko... - zawahała się, czy wyjawić pewną informację .
-Proszę mówić - ponagliła Robles z przekonywującym tonem.
-Dwa lata temu, kiedy tutaj zamieszkałam, pani dom był pusty. Z ciekawości spytałam panią Smith, sąsiadkę z naprzeciwka, czy wiadomo coś o właścicielach. Odpowiedziała, że dom przekazano na aukcję, a właścicielka trafiła do szpitala psychiatrycznego i to na własne żądanie. Ludzie mówili, że nocą wszystkie światła w jej domu były pozapalane, a czasem wychodziła i błąkała się po mieście... Mówiła coś o koszmarach, marach nocnych. Na jej ciele zauważono nawet siniaki, a mieszkała sama, więc nikt ją nie maltretował - opowiedziała brunetka. Matilde przeszył zimny dreszcz.
-Boże... - szepnęła. Kiwnęła głową na pożegnanie i poszła dalej zbierać pranie.
Kiedy nastała kolejna noc, kobieta bała się zasnąć. Nadal rozmyślała o poprzedniej właścicielce domu. Jednak zmęczenie dało o sobie dać, a kobieta zasnęła.
Obudziła się związana na krześle w salonie. Obok niej na kanapie leżała nieprzytomna Fernanda. Z oczy Matilde wypłynęły łzy. Nie mogła nic z siebie wykrztusić z powodu zaklejonych taśmą ust. Nagle z kuchni wyszedł wysoki mężczyzna. Jego twarz otulał cień, więc trudno było zobaczyć zarys jego twarzy. Robles zaczęła się szarpać, jednak przegrywała z węzłami.
-Mamo... Uważaj! - Fernanda odzyskała świadomość. Na jej ostrzeżenie Matilde spojrzała na oprawcę. W dłoni trzymał ten sam nóż co wcześniej. Mierzył prosto w kobietę.
-Mamo! - Fer obudziła się cała mokra. Wybiegła z pokoju do sypialni rodziców. Matilde krzyczała i nerwowo obracała się w łóżku.
-Nie... Zostaw nas... - jej majaczenie sprawiało, iż w nastolatce obudziła się panika.
-Mamo! - krzyknęła najgłośniej jak tylko mogła, poruszając silnie jej ciałem, jednak na próżno. Zobaczyła, iż na stoliku nocnym stoi wazon z kwiatami. Rośliny wyrzuciła na podłogę, a wodę na twarz swej matki.
-Nie! - kobieta nareszcie się obudziła. Fernanda szybko ją uścisnęła.
-Śnił ci się salon? - spytała z przerażeniem.
-Tak... - Matilde zrozumiała, iż to co się stało z tamtą kobietą, może stać się i z jej rodziną.
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Kilka dni później...
Eduardo włożył do walizki ostatnie potrzebne rzeczy. Miał dosyć nieprzespanych nocy oraz porannych kłótni rodzinnych. Kiedy wracał do biura, miał momenty, w których zasypiał na swym obrotowym fotelu. Od awansu dzieliła go tylko krucha ściana, której nie mógł pokonać, gdyż zawalał projekty.
-Jesteś pewien? - spytała Matilde. Nie była pewna czy dobrze robią.
-Tak. Musimy odwiedzić tamtą kobietę - postanowił. Wyjazd do innego miasta, aby poznać poprzednią właścicielkę domu to jedna z pochopnie podjętych decyzji. Fernanda dzień przed wyjechała do siostry Eduarda.
-A co jeśli nie będzie chciała z nami mówić albo jak nas nie wpuszczą? - bała się konfrontacji z tamtą kobietą. Cudem wyciągnęła od swych dawnych przyjaciół, którzy się niedawno pobrali, dane pacjentki szpitala psychiatrycznego. Jako śledczy nie mieli żadnych trudności z wyciągnięciem takowych informacji. Matilde czuła, iż jeszcze nieraz będzie potrzebowała ich pomocy.
-Na pewno zechce... Nareszcie znajdzie się ktoś, kto jej uwierzy. Nie będzie sama... - odpowiedział z przekonaniem, zamykając walizkę.
-Leonardo nas ostrzegał, że możemy być... - urwała. Nie chciała dokończyć. Posłała uśmiech do męża. Miała nadzieję, iż chociaż w hotelu odpocznie.
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Santiago dnia 19:09:29 02-05-12, w całości zmieniany 6 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:32 02-05-12 Temat postu: |
|
|
O proszę odcinek już jest,ogromnie się cieszę
Dopiero pierwszy odcinek a dużo wrażeń. Nie było a wręcz przeciwnie ciekawie
Matilde już w pierwszą noc w tym domu miała koszmar wraz z córką,które przeżywały to samo. Mają tego już dość,choć to dopiero początek. Ten dom nie jest zywkłym domem lecz nawiedzonym. Wydaje mi się,że ta była właścielka nie dużo chyba im pomoże,nie będzie chciała z nimi rozmawiać. Ale bardzo interesuje mnie ciąg dalszy.
Czekam na kolejny,oj czekam z niecierpliwością |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:24:34 02-05-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odwiedziny Na początku miałem plany, aby odcinki były krótkie, jednak postanowiłem na troszeczkę dłuższe Trochę wstawianie mi trwało, bo ileś razy mi 1/3 urywało
Jednak premiera premierą - musiała się dobyć Po trochu przedstawiłem bohaterów, a nawet czas wydarzeń - wakacje(Fer nie chodzi do szkoły) - to tak dla jasności
Niezwykle mi miło za pochlebny komentarz Co to by było za opowiadanie bez tajemnic i nutką grozy?
A czy poprzednia właścicielka pomoże, czy też nie - już w następnym odcinku |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:55:30 03-05-12 Temat postu: |
|
|
Oj znam to. No właśnie opowiadanie bez tajemnic ,to nie było by aż tak ciekawie. Mam nadzieje,że będziemy z odcinka na odcinek poznawać też inne postacie,które są w obsadzie.
Ale coś przeczuwam,że w następnym odcinku szykujesz dla nas nie lada zaskoczenie. No bo ta sprawa z tym domem nie rozwiąże się tak szybko i prosto.
Więc czekam
Pozdrawiam ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:33:50 07-05-12 Temat postu: |
|
|
Wow, odcinek naprawdę mocny, mroczny i trzymający w napięciu - uwielbiam takie klimaty. I choć większą część czytałam, jak dobrze pamiętam w pilotażowych odcinkach, to treść i tak zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Szczególną uwagę zwróciłam na koszmary nawiedzające matkę i córkę, a które okazały się mieć wpływ również na Eduarda. Opcja odwiedzin poprzedniej właścicielki domu, choć bardzo hardcorowa, to być może przybliży Roblesom podstawy takiego stanu rzeczy. O ile ów kobieta będzie chciała w ogóle z kimkolwiek rozmawiać. Czekam zatem z niecierpliwością na kolejny, emocjonujący odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:42:29 08-05-12 Temat postu: |
|
|
Heh Odcinek przedstawiony w tych pilotażowych to nie był odcinek, węc go postanowiłem rozbudować. Tutaj koszmary będą pełnić szczególną rolę. Eduardo postanowił się czegoś dowiedzieć. Jedyną opcją była wizyta w tym szpitalu. I tutaj wspomnę, iż się długo zastanawiałem, dlaczego o danej kobiecie zapomniałem wspomnieć w obsadzie. Zdradzę, że to będzie Ana Layevska Zasłużyła swoją rolą w EFDE |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:48:04 08-05-12 Temat postu: |
|
|
Alejandro napisał: | Heh Odcinek przedstawiony w tych pilotażowych to nie był odcinek, węc go postanowiłem rozbudować. Tutaj koszmary będą pełnić szczególną rolę. Eduardo postanowił się czegoś dowiedzieć. Jedyną opcją była wizyta w tym szpitalu. I tutaj wspomnę, iż się długo zastanawiałem, dlaczego o danej kobiecie zapomniałem wspomnieć w obsadzie. Zdradzę, że to będzie Ana Layevska Zasłużyła swoją rolą w EFDE |
Ooo, wybór Any Layevskiej do tej roli, to niewątpliwie strzał w dziesiątkę. Po fenomenie, jakim stała się jej postać w EFDE, nie trudno będzie ją sobie wyobrazić w Twoim opowiadaniu |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:02:58 08-05-12 Temat postu: |
|
|
Dlatego ją dałem. Miałem na myśli jeszcze Dominikę Paletę, ale Ana jest wiele, wiele razy lepsza. Ta pierwsza niestety nie dorasta jej, według mnie, do pięt Jednak życzę jej wszystkiego dobrego |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:27:54 08-05-12 Temat postu: |
|
|
Nadrobiłam!
Mocny odcinek, że się tak wyrażę. Historia jest bardzo ciekawa i zagmatwana. Lubię takie opowiadania z dreszczykiem. Bardzo ciekawią mnie kolejne sny, a także rozwinięcie akcji. Czekam na scenę w szpitalu psychiatrycznym!
A no i mam nadzieję, że nasi bohaterowie nie podzielą losu tej kobiety. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:38 09-05-12 Temat postu: |
|
|
Zwlekałam trochę z tym komentarzem, ale musisz mi wybaczyć bo ostatnio nie mogę się z niczym zebrać. Myślałam, że dopiero dam radę tutaj zaglądnąć w weekend, ale udało mi się pięknie z wszystkim wyrobić... na razie.
Muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczyłeś z miejsca. Jest to coś zupełnie innego niż twoje poprzednie opowiadania. Kryminał już jest pełen trwogi, zagadki i ma w sobie coś co przyciąga czytelnika!! Taki thriller, który dopiero zaczyna się rozkręcać, a już tak bardzo wznieca ciekawość.
Pierwsza scena rzeczywiście na wielki plus!! Matilde wraz z mężem i córką przeprowadzili się do nowego domu, w którym najwyraźniej kryje się jakaś tajemnica, zagadka z przyszłości. Na dodatek ten sekret nie da im w spokoju żyć bo już zaczyna komplikować im życie. Jak i Matilde tak i Fernanda nie mogą spokojnie spać, dręczone takimi samymi koszmarami nocnymi, które są jak jawa i o których śnią tak samo. Ciekawi mnie bardzo czy to coś ma wspólnego z jakoś przeszłością kogoś, kto mieszkał w tym domu i tak zapewne jest. Myślę, że malutkimi kroczkami będziemy się przekonywać jaka właściwie jest prawda...
Eduardo, Matilde i Fer zadecydowali więc wyjaśnić wszystko i zapytać ostatnią mieszkankę tego koszmarnego domu, która trafiła do wariatkowa. Coś mi się wydaje, że będzie im chyba trudno się z nią dogadać. Ale strasznie mnie korci by poznać jej zagadkową postać.
Pozdrawiam ciepło i przyznaję, że trafiłeś w mój gust. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:26:26 10-05-12 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz zauważyłam, że jest pierwszy odcinek.
Ale się wciągnęłam. Kurde jestem ciekawa co wydarzy się dalej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:54:47 10-05-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarze
Oj, nasi bohaterzy na pewną nie zwariują, bo wtedy cała tajemnica w szlag mi trafiła
Wcale się nie gniewam, Klaudio - sam ostatnio nie byłem zbyt aktywny
Tak. To jest zupełnie inna tematyka. Początkowo myślałem o klasztorze, ale nie podchodziły mi te wszystkie zakonnice Trochę ich za dużo by było, więc trochę impulsywnie postawiłem na ten pomysł A o przyszłej rozmowie nic już nie napiszę Zobaczycie w swoim czasie
Aniu. dziękuję za odwiedziny i komentarz |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:34:15 09-06-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2 - Rozmowa
Weszła do sali, w której odizolowana była Valeria Gutierrez, poprzednia właścicielka domu. Blondynka siedziała skulona w kącie sali, trzymając w dłoniach czarną poduszkę, która kontrastowała z białymi ścianami. Valeria obejrzała się za siebie i obdarzyła Matilde wściekłym wzrokiem. Robles przełknęła głośno ślinę, kiedy po jej ciele przeszły ciarki.
-Witam - powiedziała, nieśmiało podchodząc do Gutierrez - Jestem Matilde... - kobieta przedstawiła się - Mieszkam w twoim dawnym domu... - wyznała. Pacjentka szpitala psychiatrycznego zaczęła szybko oddychać na myśl o swym poprzednim miejscu zamieszkania.
-Nie ma mordercy, nie ma mordercy, nie ma mordercy... - zaczęła powtarzać niczym mantrę, bujając się w przód i w tył.
-Morderca? Ty coś wiesz? - Matilde podeszła bliżej i klęknęła przy blondynce, kładąc dłoń na jej plecach.
-Nie ma mordercy... - powtórzyła kobieta.
-Ciebie też męczyły koszmary? - spytała, uspokajając kobietę.
-Koszmary... Strzeż się koszmarów... One są złe - ścisnęła poduszkę, odsłaniając rany po zadrapaniach.
-Dlaczego mam się strzec koszmarów... Co w nich widziałaś? - Robles opuścił strach i niepokój, który zastąpiła pewność siebie. Być może znalazła kogoś, kto jej pomoże w rozwikłaniu zagadki.
-Mężczyzna... Sztylet... - szepnęła Valeria, powracając do kołysania.
-Dlatego boisz się mężczyzn? - Eduardo nie mógł z nią wejść. Obserwował całą sytuację na kamerach.
-Nie! Nie chcę koszmarów! Nie chcę koszmarów! - sala wypełniła się krzykiem blondynki. Matilde chciała ją uspokoić, jednak pacjentka w mgnieniu oka złapała Robles za gardło i przycisnęła ją do podłogi. Brunetka widziała w jej oczach furię, wściekłość, a także dziwny strach.
-Zost... aw... mnie... - wydyszała mama Fernandy. Nagle do sali wbiegli pielęgniarzy i Eduardo. Szybko uwolnili Matilde od Gutierrez.
-Już dobrze... - szepnął mężczyzna, tuląc do swej piersi żonę.
-Ja nie chcę skończyć tak jak ona... - spojrzała na Valerię, która po zastrzyku, miała zakładany kaftan bezpieczeństwa.
-Dlatego musimy rozwikłać tę sprawę... Także dla niej... - dopowiedział.
~~~
Fernanda spojrzała jak jej kuzynka poprawiała swój makijaż. Zdziwiło ją, że już w środku dnia wybiera się na dyskotekę. Z lekką zazdrością podziwiała jej ubiór, a także urodę.
-Co się tak gapisz? - Mariana zirytowała się wzrokiem brunetki. Tej zrobiło się smutno i poszła do salonu - Jeszcze tego brakowało... - nie chcąc doprowadzić do kolejnej kłótni, za które dostawała przesadnie dużo zakazów, postanowiła przeprosić Fer.
-Przepraszam... - powiedziała, pojawiając się w salonie. Córka Eduardo posłała nieśmiały uśmiech.
-Nie ma za co... To ja jestem tutaj natrętem - stwierdziła, sięgając po czasopismo.
-Natrętem? Żartujesz? - zaśmiała się Mariana - Bardziej to ty pasujesz do mojej mamusi niż ja... - przyznała, siadając obok kuzynki.
-Przestań... Ciocia cię kocha - te słowa wywarły zadziwiający wpływ na córkę Esperanzy, która wybuchnęła gromkim śmiechem.
-Kocha... A to dobre - starała się opanować, co nie wychodziło jej najlepiej - Idziesz ze mną na imprezkę? - spytała, chcąc zmienić temat.
-Żartujesz? Raczej nie nadaję się do towarzystwa... A poza tym mogę się u was nareszcie wyspać - odłożyła czasopismo, sięgając po kolejne.
-A dlaczego nie wysypiasz się w swoim? - zdziwiła się Mariana. Fernanda się zakłopotała.
-Bo w moim nowym domu jest troszeczkę strasznie i często budzę się w nocy... To pewnie kwestia przyzwyczajenia - wymyśliła brunetka - I jednak pójdę na tą imprezkę - uśmiechnęła się sztucznie.
~~~
Eduardo odebrał telefon, wychodząc wraz z Matilde ze szpitala. Odsunął się na bok, a po zakończeniu połączenia wrócił do żony.
-Mam dobre i złe wieści - powiedział, martwiąc brunetkę.
-Coś się stało Fer? - przestraszyła się myślą, że jej córce coś mogło się stać.
-Nie - uspokoił ją Eduardo - Dzwonił do mnie Leonardo... Poszperał trochę w dokumentach, raportach i znalazł coś co po części wyjaśnia te koszmary - Matilde spojrzała wyczekująco na męża.
-Ale...
-Ale na tym kończą się dobre wieści... - dokończył.
-Co się stało? - po raz kolejny ogarnął nią niepokój.
-W naszym domu sprzed laty... Ktoś brutalnie zamordował pewną rodzinę... Dwoje dorosłych, nastolatkę i noworodka - wyznał, przysuwając delikatnie do siebie Matilde.
-Kto ich zamordował? - spytała szeptem.
-Umorzono śledztwo z braku dowodów... Leonardo postara się dowiedzieć kto prowadził tą sprawę, jednak sam nie może się zaangażować, bo ma na razie inne sprawy... - stwierdził, po czym pocałował żonę w czoło.
Valeria Gutierrez - Ana Layevska |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:56:57 10-06-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek bardzo ciekawy... Biedna Matilde o mało nie została uduszona przez blondynkę i jeszcze dowiedziała się co się stało przed laty w domu, w którym teraz mieszka. Biedaczka.
Fernanda nie powinna iść na tą imprezę bo przeczuwam iż coś może jej się tam stać.
Czekam na kolejny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:11:59 10-06-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarz
Matilde musi dać radę, gdyż niedługo stanie przed nią niezwykle trudne zadanie :p Nie wyjawię jakie
Czy coś się jej stanie? Sam jeszcze nie wiem, bo ten wątek ma być bardzo krótki, jednak być może jeszcze coś do niego dołożę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|