|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:42:49 02-01-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 27.!
-Córeczko ślicznie wyglądasz..-powiedział tata Any
-dziękuje tato
-wychodzisz gdzies ..? nic nam nie mówiłaś
-aa tak wyleciało mi z głowy ,Diego zaprosił mnie na bankiet firmowy
-Diego? osatnio często się spotykacie
-aaa tam często po prostu się przyjaźnimi, przepraszam ale musze juz wyjść ,Diego pewnie juz czeka
-dobrze to baw się dobrze
-dziękuje tato-powiedziała Ana wychodząc i dajac ojcu buziaka na pozegnianie.Diego czekał na Anę w samochodzie.. sam nie wiedział czemu ale się denerwował , obawiał się ze coś pujdzie nie tak.. ze może ją czymś urazic.Zobaczył ze Ana wychodzi z domu .. wyszedł z samochodu i na sam jej widok aż mu dech zaparło..wyglądała tak slicznie i niewinnie miała delikatną berzową sukienkę która idelanie sie na niej układała.. on w eleganckim garniuturze ..razem wygladali naprawdę pięknie..jak para zakochanych.
-oj Ana powalasz na kolanach swoim wygladam -powiedział Diego
-bo sie jeszcze zarumienie
-proszę-powiedział otwierajac jej drzwi do samochodu
-ty też niczego sobie wyglądasz
-a dziękuje bardzo ,ale gwarantuje Ci ze ty ładniej...Ana mógłbym mieć do Ciebie proźbę?
-jasne jaką?
-bo widzisz na tym bankiecie wszyscy przychodzą ze swoimi żonami , dziewczynami... nażyczonymi.. no a ja taki sam..i chiałabym sie zapytac
-wiem juz do czego zmierzasz.... nie ma sprawy mozemy poudawac-powiedziała smutnym głosem
-ale jeżeli nie chcesz to nie musimy przeciez nie chce zebyś to źle zrozumiała..
-nie spokojnie ..nie ma sprawy -powiedziała i czuła jak do jej oczu napływały łzy
_____________________________________________________________________________
Carlos był w kolegami w jakimś pabie i polowała na jakąś zdobycz ,jego telefon zaczął dzwonić, gdy zobaczył ze dzowni to May jak najszybciej wyszedł przed klub
-Cześć kochanie -powiedział
-Czesć .. jesteś w domu.. moze byś do mnie wpadł , ztęskniłam sie ,a wiem ze nie masz dyzuru dzis
-bardzo bym chciała ale nie moge dziś może jutro, mam bardzo dużo pracy...a po za tym jeszcze Natalia ma noge w gipsie
-oo szkoda myślałam ze sie dzis spotkamy... nikogo nie ma u mnie w domu..i mam straszną ochotę na Ciebie-Carslo słysząc takie słowa zaraz w główce świeci mu się czerwona lampka
-ochotę mówisz?
-i to wielką ochotę...ale skoro nie możesz to trudnoo następnym razem sie spotkamy
-wiesz co... moze jednak jakos wyrwę się z domu ,pracę przełoże na jutro ..a a Natalia jakos sobie poradzi ..
-to będziesz
-daj mi 15 mint i jestem pod twoimi drzwiami..
-to czekam kotek-powiedziała i rozłączyła się
-yy no tak przecież takiej przyjemnosci nie mogę przepuścić
-______________________________________________________________
Gdy Ana z Diegim wchodzili na sale Diego objął mocno Anę , Ana przyciągała wzrok wszytkich chyba obecnych mężczyzn
-Cześć Diego.. o i witam piękną panią-powiedziała jeden z kolegów z pracy całujac Anę w rękę
-moją panią-powiedział Diego patrząc z usmiechem na twarzy
-to moze mnie przedstawisz
-to jest moja dziewczyna Ana a to jest Roberto
-bardzo miło mi poznać
-mi również-odpowiedziała z wymuszonym uśmiechem ..każde nie prawdziwe słowo Diega ze sa para .. tak cholernie bolało.Zaczęła sie przemowa właściciela firmy
-Jak chyba wszyscy tu zgromadzeni wiecie ze właśnie zakończylismy kolejny wielki projekt .hotelu w CanCun któru zreszta odniósł sukces wielkie brawa dla jego twórców Juana Migela Palasiosa , Diega Rodrigeza, Natashy Montenegro i Oskara Reyesa prosimy o wielkie brawa
-gratululje nie wiedziałam ze ty taki zdolny jesteś-powiedziała Ana do Diega dając mu buziaka w policzeka jako gratulacje
- obecnie wygraliśmy bardzo duży i prestirzowy projekt na pałac kultury ,projekt tan zawdzięczamy Panu Diegowi Rodrigezwoi ktory tez będzie jego głównym twórcą-powiedział Cardenas ,na sali rozległy się wielkie brawa ,Ana bardzo cieszyła się z sukcesów Diega nawet tak bradzo nie cieszyła sie z tego jak cieszyła sie z tego ze on się cieszył
__________________________________________________
-Cześć kochanie przynisłem wino-powiedział Carlos wchodząc do domu May
-Daruj sobie wino-powiedziała biorąc od niego wino i żucając na kanpę ,pociągneła go za kołnierz kórtki i zaprowadziła do sypialnie..popatrzyła mu w oczy ...popchnęła go tak że upadł na łóżko ,zaczęła rozpinać guziki przy swojej bluzcę ..po chwli zżuciła ją z siebie....powlnym ,kuszącym ruchem zciągneła z siebię krociotką spódniczkę ..stała przed nim w samej bieliznie .Carlos aż nie mógl się na patrzeć na tak piekne ciało
-wiesz kochanie z takiej strony to ja Cię jeszcze nie znałem..
-ty jeszcze w ogóle mało mnie znasz kochanie-pwoiedziała kładąc się na nim i zaczynając go całować dziś to ona była górą ..nie trzeba było długo czekać zeby May pozbyła się Carlosa koszulki...a Carlos zwinnym ruchem pozbył się jej stanika...ona tak bardzo go kochała ..była gotowa zrobić wszystko aby ją kochał ,był przyniej.. by sprawiała mu radość
________________________________________________________-
-a nagrode dla najlepszego pracownika miesiąca otrzymuje..myślę ze to nie będzie zaskoczenie Diego Rodrigez prosimy o brawa i zapraszamy na scenę-powiedział Cardenas .Diego udała się na scenę aby odebrać nagrodę i podziękować.Cały bankiet mijał w dobrej atmosferze , Ana zakażdym razem gdy Diego przedstawiał ja jako swoją dziewczynę miała łzy w oczach ale za wszelka cene starała się to ukryc..aby Diego tego nie zobaczył aby się nie domyślił
-jeszcze raz Ci gratuluje Rodrigez i myśle że jeszcze nie jedno dzieło zaprojektujesz , bo ty zdolna bestia jesteś-powiedział Cardenas
-Dziękuje
-a ta piękna dama to towja dziewczyna , narzyczona ? bardzo mi miło panią poznać-powiedział Całujac ją w ręke
-dziękuje i wzajemnie..
-jeszcze dziewczyna ale juz nie długo pewnie nażyczona-powiedział Diego obejmójąc Anę-tego Ana juz nie mogła znieśc czuła ze zaraz po jej policzkach spłyną łzy ,tak strasznie ja to bolało..już miała doś tych kłamst udawania ,że wszystko jest dobrze jesteśmy przyjciółmi, ona go kochała a on poprostu się nią bawił kiedy tylko chciał ..a ona z tak wielkiej miłości do nigo pozwalała mu na to
-przepraszam-powiedziała i jak najszybciej wybiegła na zewnątrz juz nie chciała tam być ,nie mogła juz tego znieść
-coś się stało ?-zapytał Cardenas
-nie wiem .przepraszam-powiedział Diego i zaczął biec za Aną
______________________________________________________________
-kochanie jesteś świetna -powiedział Carlos gdy leżeli przytuleni na łóżku
-Carlos
-tak ?
-czy ty mnie tak w góle kochasz ..czy tylko jesteś ze mna
-czemu pytasz
-ale odpowiedz.. jeszcze nigdy nie powiedziałeś mi ze mnie kochasz
-kocham Cię-powiezial Caros i pocałował May
-masz jakies obawy?
-jesteś pierwszym mężczyzną któremu znowu bez granicznie zaufałam nie bojąc się -powiedziała jeżdzac ręka po jego torsie
-coś się stało w twojej przeszłosci?
-y.......
-dobrze jeżeli nie chcesz mówic ..nie mósisz
-nie czemu..to nie jest znowu nic takiego strasznego...chcę zebyś wiedział o mnie wszystko..gdy byłam na 2 roku studiów zakochałam się w pewnym chłopaku miał na imię Tomas...z czasem zaczął się o mnie starać..myślałam ze tez mnie kocha..ufałam mu bez żadnych granic.. byłam gotowa dla niego zrobić chyba wszystko..i wtedy przypadkiem dowiedziałam sie od jego kolegi że to był po prostu zwyły zakład
-jak to zakład
-no tak założył się z kolegą ze zdobędzie mnie w 2 tygodnie i że mnie zaliczy...gdybym dowiedziała się o tym zakładzie 2 dni później to by wygrał zakład...bo kochała bym się z nim.. , nawet nie wiesz jak się ciesze że tego nie zrobiłam z nim..od tamtej pory mam wrażenie ze mężczyzni się tylką umieją bawić kobietami,nic więcej ..dlatego tak długo bałam się zaufać jakiemuś chłopakowi..dopiero ty przełamałeś we mnie te lody ,tobie ślepo ufam i w kazde twoje słow wierzę ..ty byś mi czegos takiego nie zrobił prawda?-zapytała patrząc mu w oczy.Carlos nie wiedział co powiedziec..zrobiło mu się wstyd jak nigdy przedtem..czul się jak ostati drań i cham..gdy to usłyszał..dopiero teraz zrozumiał co zrobił zrozumiał to jak bardzo ją krzywdzi
-tak.-ledwo co wydusił z siebie ...zaczął całować May
__________________________________________________________
-Ana ,Ana zatrzyamj sie-powiedział Diego doganiając ją ,złapał ją w pasie i trzymał mocno-co się stało dlaczego płaczesz
-zostaw mnie ,puść-krzyczała na niego Ana chcąc się wyrwać z jego objęcia lecz on było wiele silniejszy i nie zamieżał jej puścić
-nie zostawie Cię, uspokuj się , powiedz mi co się dzieje-powiedział Diego próbując ja uspokojć i nie wypuszczał ją ze swojego obięcia
-zosawa mnie w spokoju ,puszczaj
-nie puszcze Cię do póki mi nie powiesz
-chcesz wiedzieć
-tak chce wiedzieć
-to dobrze powiem Ci jesteś skończonym draniem , czy ty naprawde tego nie widzisz nie widzisz tego czy tylko udajesz
-ale co Ci chodzi
-nie widzisz tego że Cię kocham najbardziej na świecie-wykrzyczała mu prosto w twarz wyrywajac się z uścisku, Diega zamurowało..nie wiedział co mówić co robić .. w życiu się tego nie spodziewał ...nigdy nie myślał ze ona mogła by być w nim zakochanana
-co ździwiony? a ja Cię kocham od kiedy tylko pamiętam od dziecka ..nigdy nie mogę być z innym bo kocham Ciebie a inaczej nie potrafie.
-ale jak to.. dlaczego mi nidy nic nie powiedziałaś
-a co Ci miałam powiedzieć ,,Cześć Diego kocham Cię"zawsze w okół Ciebie było pełno dziewczyn.. kazdy twój czulszy gest cmoknięcie wiesz ile to znaczy.. gdy mnie pocałowałes to ledwo na nogach stałam tyle to wszystko dla mnie znaczy a dla Ciebie..? bawisz się mną jak tylko chcesz .. jak masz ochotę a masz mnie pod ręka to mną sie bawisz..bo przecież to nic nie znaczy to tylko zabawa.. wiesz jak jak się czuje , wiesz jak takie słowa bola od osoby którą kochasz najbardziej na świecie .wiesz jakie to uczucie ze osoba którą kochasz bawi się tobą?
-ja nie wiem co mam Ci powiedzieć ..przepraszam nie wiedziałem
-najlepiej nic nie mów i zostaw mnie ...nie chcę Cie już ani widzieć ani się z tobą spotykać ,może wtedy mi przejdzie-powiedziała odchodząc Diego cały czas stał nie wiedziała co się dzieje ,strasznie się wściekł nie wrócił już na bankiet ,tylko wsiadł do samochodu i z piskiem opon odjechał
________________________________________________________________
-Kotek zostaniesz u mnie na noc ?-zapytała May wstając z łóżka i ubierająć szlafrok
-jasne zostanę
-to przygotuje coś na kolacje , dobrze ze przyniosłes wino-powiedziała wychodząc ,gdy tylko May wyszła Carlos zadzwonił do Franca
-no gdzie ty jestes ? wyszedłeś z pabu i nie wróciłeś
-słuchaj wycofuje się z zakładu
-z jakiego zakładu
-no jak to z jakiego z tego ze May będzie moja w 2 tygodnie, nie mogę i nie będe się dużej w to bawić
-co czyli się poddajesz.. i kto tu ma szykować kase na bilety
-dostaniesz te bilety, tylko ani słowa o zakładzie nkomu ,nikt nie może się dowiedzieć
-dobra jak tam już chcesz narazie-Carlos z ulgą odłożył telefon i wtedy zobaczył że w drzwiach stała May zamurowało go stała cała zapłakana ,łzy lały się strumieniami z jej oczu
-długo tu stoisz-wydukał z siebie
-wystarczająco długo, dobrze się bawiłeś , strasznie mi przykro ze prze ze mnie przegrałeś swój zakład ,naprawdę przepraszam
-May przestań
-kolejny raz facet się mną zabawił.. a ja głupia dałam sie zrobić.. jeszcze dzisiaj z jakimi wyznaniami do Ciebie wyjeżdżałam..pewnie w duchu się śmiałes ze mnie tak robisz jak tylko chcesz
-nie było tak
-a jak ..patrz jeszcze na tym skorzystałeś bo się ze mna przespałeś taki bonu gratis
-proszę Cie nie mów tak przestań
-wiesz co jest najgorsze że swój pierwszy raz przeżyłam z tobą ,teraz żałuj jak niczego jeszcze nigdy,pewnie miałeś niezły ubaw że przeleciałeś głupią naiwną ...dziewice
-nie mów tak! posłuchaj
-nie chcę Cię słuchac ,już nie chce mieć z tobą nigdy nic wspólnego-powiedziała uderzając go w twarz
-jeśli chcesz to bij zasłużyłem sobie
-co ty myślisz ze uderze Cię pare razy w twarz i wszytko już będzie ok
-możesz na mnie się wyżyć, wiem zachowałem się jak ostatni dupek
-daruj sobie wynoś się z tąd
-May prosze porozmawiajmy-mówił podchodząc do niej i chcąc przytulić
-zabierz te ręce ,brzydzę sie toba
-May
-wynoś się - wykrzyczała mu w twarz Carlos juz nic nie powiedział ...wyszedł
___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!
________________________________
CzAs na Miłość..!
.!NEW.! Odcinek 27.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html |
|
Powrót do góry |
|
|
magdalena_kam Debiutant
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:56:40 02-01-10 Temat postu: |
|
|
supcio, mam nadzieję, że Diego też wyzna miłość Anie. Czekam na kolejny odcinek, pisz szybko |
|
Powrót do góry |
|
|
zbuntowana_24 Debiutant
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec/Swarzewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:14:01 02-01-10 Temat postu: |
|
|
świetny cinek xd.. .
Ana w końcu powiedziała Diegowi co do niego czuje xd.. .
teraz jego kolej xd.. . |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:29:35 02-01-10 Temat postu: |
|
|
biedna May
i Ana
oni to kretynI!!! ;/ wrrrr ;/
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:09:02 02-01-10 Temat postu: |
|
|
ja nie wiem co mi się dziś dzieje ,chyba jakiejś weny dostałam czy cuś;D
bo juz 2 odcinek wstawiam dziś;D mam nadziej że się spodoba
Cinek dedykuje dla wszytkich czytelniczek
Odcinek 28.!!!!!!
Diego z hukiem wszedł do swojego mieszkania wyjął alkochol ,był taki wściekły na siebie ze nawet nie mógł sobie nalać
-Siemmaa-powiedział cały zadowolony Matt wchodząc do mieszkania Diega
-nie masz swojego mieszka wypieprzaj z tąd-wydarł się
-o co Ci chodzi weź się uspokuj co się dzieje
-jestem skonczonym dupkiem
-to już wiem a po zatym
-dzisiaj Ana wyznała mi miłość ,ja kompletnie nie wiedziałem ze ona cos do mnie czuje ,a ja co bawiłem się nią ,jak mi dzisiaj wykrzyczała to wszytko ...czemu ja musze być taki kretynem wiesz co ja zrobiłem ,przeciez teraz ona nie będzie chciała mnie znać
-a dziwisz się jej. posłuchaj jedno pytanie
-kochasz ja
-co?
-kochasz ja
-ja nie wiem ...ale ja chyba coś jednak czuje do niej
-to co ty tu jeszcze robisz ,jedź do niej i powiedz jej co czujesz
-i co ja jej powiem
-jedź dopóki jeszcze nie jest za późno-Diego złapał za kluczyki do samochodu i wybiegł z mieszkania
_______________________________________________________
Carlos szedł ulicami Meksyku nie wiedząc co z soba zrobic, zadzwonił telefon
-Panie Herrera musi pan szybko przyjechac do szpitala potrzebujemy pana na sale operacyjną-powiedziała pielgniarka
-już jadę-powiedział Carlos. Tym czasem May siedziała zapłakana w pokoju..wspominała wszytskie spędzone chwile z Carlosem.. dopiero teraz wiedziała że to wszytko było udawane jak mogła być tak naiwna.... wyciągneła żyletkę..przyłożyła ją do do żył..jej ręke sie nie samowicie trzęsła ..tak bardzo chciała to zrobić aby nie mysleć o tym ale tak bardzo się bała...mimo tego zrobiła to ,drżącą ręką przejechała żyletką i podcieła żyły ..krew z jej ręki zaczęła sie sączyć....
___________________________________________
Diego zapukal do drzwi domu Any
-Dznieńdobry jest Ana-zapytł Jorge
-Ana wyszła ..chyba coś się stało..była zapłakana
-a nie wie pan gdzie ona teraz jest
-nie mówiła gdzie wychodzi ale domyślam się ..Ana ma takie swoje miejsce za parkiem jest taki mały staw otoczony wierzbami.. i stara drewniana ławeczka.zawsze tam chodzi gdy jest jej źle
-dobrze dziękuje bardzo-odpowiedział Diego i poszedł szukać Any...dotarł do tego miejsca zobaczył zapłakaną Ane która siedziała na ławeczce..po cichu stnął za nią położył dłonie na jej ramionach
-pięknie tu-powiedział Ana w momencie się zerwała
-Co ty tu robisz jak mnie tu znalazłeś ,mowiła już nie chcę Cie znać , mało Ci jeszcze chcesz sie jeszcze pobawić ..? to przykro mi ale nie zemną ,czy ty nie możesz mnie zostawić w spokoju tylko mósisz mnie jeszcze dręczyć-krzyczała bijąc go on złapał ją mocno ,próbowała sie wyswobodzic z jego objęcia ale nie mogła
- zostawię Cię...jeżeli tego chcesz ale posłuchaj mnie przez chwilę...Kocham Cię-powiedział ujmójąc jej twarz w dłonie składając delikatny pocałunek na jej ustach..Ana oderwała się
-to kolejna zabawa głui żart ,czy ty nie rozumiesz tego jak ja się czuje że mnie tym krzywdzisz
-Ana zrozum.. ja dopiero teraz zrozumiałem że Cię kocham..wiem zachowywałem się jak ostatni dupek..ale teraz juz wiem na pewno też Cię kocham..i chcę być z tobą
-naprawdę-powiedziała patrząc mu w oczy
-naprawdę-po tych słowach ich usta spotkały sie w pocałunku..nareszcie spełniły się największe marzeia Any o byciu z Diegiem
-Ana kochanie wybaczysz mi błagam..proszę
-twoje słowa bardzo mnie bolały..ale Cię kocham.. i wszytko Ci wybaczam
_________________________________________
Carlos własnie wychodził z sali opercyjnej
-panie doktorze prosze szybko na izbę przyjeć
-co się stało- pytał Carlos w biegu
-mamy dziewczynę z podciętymi żyłami u rąk ona zaraz moze się wykrwawić
-o cholera jasne
-to pracownica naszego szpitala
-kto to jest
-pana starzystka May Asebedo-Carlos na te słowa oniemiał..domyślił się przez kogo ona to zrobiła..szybko wpadł na sale
-panie doktorze prosze ratowac moje dziecko błagam-prosiła płacząca matka May Carlosa
-Siostrą wyprowadź panią spokojnie wszytko będzie dobrze ..nie możesz umrzeć .. nie prze zemnie-mówił badając ją
______________________________________
Diego z Aną siedzieli na ławeczce..
-Diego ja nadal nie mogę uwierzyć w to co się dzieje... boję się ze to wszytko kłamstwa-powiedziała przytulona do Diega Ana
-popatrz mi w oczy-powiedział podnosząc jej głowę -to nie jest kłamstwo Kocham Cię , ja już chyba dawano Cię kochałem tylko nawet o tym nie wiedziałem .. gdyby nie Matt to pewnie by mnie tu z tobą nie było
-czemu gdyby nie on
-bo dzisiaj mi uświadomił że też Cię kocham
-to chyba musze mu podziekować że dzięki niemu otrzeźwiałeś
-noo w sumie to ja też , ale zastanawiam sie czemu ja nigdy nawet się nie domyślałem że możesz coś do mnie czuć
-ślepy byłeś
-byłem ..żeby nie widzieć takiej dziewczyny przy sobie,śliczna jesteś wiesz
-yy no ja wiem tylko tego samego nie moge powiedziec o tobie
-cooo ..nie podobam Ci się , że ja brzydki jestem, dobrze dobrze-mówił Diegą chcąc wstać
-bo ty jesteś prześliczny..i strasznie mi się podobasz-zatrzymała go Ana całując
-prześliczny mówisz ... jakie komplementy. uważaj bo sie jeszcze zarumienie
-juz sie zarumieniłes-powiedziała Ana rozczochrując mu włosy
__________________________________________________________
-panie doktorze prosze mi powiedziec co z moja córka-pytała rozczęsiona matka May Carlosa
-proszę się uspokoić ... było na prawdę źle..ale juz opanowaliśmy sytłację jej stan jest stabilny..wyjdzie z tego tylko potrzebny jest czas-powiedział pocieszajac matkę
-dziękuje panie doktorze
-nie ma za co po to tu jestem żeby ratować ,ale proszę mi dokładnie powiedziec co się stało
-wróciliśmy z męzem do domu..weszłam do pokoju May a ona leżała, i z jej ręki sączyła się krew..ona chyba chciała...-i już nie dokończyła tylko wybuchła płaczem..Carlosowi stanęły łzy w oczach... znienawidził siebie ..na sama myśli ze ona mogła zginąć przez niego ,nawet nie był w stanie o tym myśleć
-prosze sie uspokjć, jest tutaj pani mąż ..?
-tak jest zaraz przyjdzie
-proszę tu na niego poczekac a ja pójdę zobaczyć co z pani córka
-ale ja chcę ja zobaczyć
-na razie to nie mozliwe-powiedział Carlos i odszedł do sali gdzie leżała May usiadł przy jej łóżku..złapał ją za rękę.
-jak mogłem być taki głupi, tak Cię skrzywdzić..proszę obudź sie..tak strasznie Cię przepraszam ...nie jestem Ciebie wart.-mowił do nie przytomnej May.. z jego oczu spłynęły łzy..nagle zaczęła otwierać oczy
-May słyszysz mnie?.. juz jest wszytko dobrze
-gdzie ja jestem
-jestes w szpitalu ale nie myśl o tym juz dobrze-mowił orzywiony Carlos-zaraz Cie zbadam
-wyjdź stąd ,nie chce żebyś mnie badał, nie chce Cię wiecej widzieć .. chyba Ci juz powiedziałam wszytko nie mecz mnie
-May prosze ..tak bardzo bałem sie o Ciebie.. czemu to zrobiłaś
-zrobiłam to przez Ciebie , bo człowiek którego kocham.. postąpił ze mna jak z zabawka to chciałeś wiedzieć ,zostaw mnie wkońcu, żałuje ze mnie uratowaliscie ,
-nie wolno Ci tak mówić
-ty nie jestes od tego zeby mi mówic co mi wolno a co nie ,nie chcę Cię widziec-wykrzyczała zapłakana May..Carlos wyszedł..
-państwa córka się obudziła prosze moga państwo juz do niej iść-powiedział Carlos do rodziców May
___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!
________________________________
CzAs na Miłość..!
.!NEW.! Odcinek 27.! i Odcinek 28.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html |
|
Powrót do góry |
|
|
magdalena_kam Debiutant
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:05 02-01-10 Temat postu: |
|
|
super, super, super, nareszcie wyznał jej miłość, czekam na kolejny cinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:42:40 02-01-10 Temat postu: |
|
|
nareszcie Diego i Ana są razem
biedna May
ehh:|
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bunia Detonator
Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:10:30 03-01-10 Temat postu: |
|
|
sory że dopiero teraz komentuje ale tak wyszło
odcinki boskie Ana wreszcie z Diegiem
szkoda że Carlos zrozumiał po fakcie że mu zależy na May
ja chce Matta i Adriannę !! napisz coś o nich |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:14:42 03-01-10 Temat postu: |
|
|
nomm dobrze w następnym Cinku
będzie Matt i Adrianna;D
specjalnie dla Ciebie;p;p
i dodawaj cinka tam do siebie;D
cos za cos;DD hahah.! xPP
___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!
________________________________
CzAs na Miłość..!
.!NEW.! Odcinek 27.! i Odcinek 28.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Bunia Detonator
Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:07 03-01-10 Temat postu: |
|
|
jak znajdę "łopatę" żeby zakopać mój emocjonalny dołek to napisze |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bunia Detonator
Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:37:15 03-01-10 Temat postu: |
|
|
to jak znajdziesz to daj znać
to raczej prywatna sprawa nie na publiczne forum |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bunia Detonator
Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:36 03-01-10 Temat postu: |
|
|
mogę ci powiedzieć ale nie tutaj
jak znalazłaś to zakop mój dół....! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|