|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:45:42 13-02-10 Temat postu: |
|
|
nooo nareszcie mam juz necika;DDD
nowy odcinek powinien się pojawić w poniedziałek;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:05:17 14-02-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 35.!
-kochanie powiesz nam w końcu z kim się spotykasz? -zapytała Cristina gdy wspólnie całą rodziną siedzieli w salonie
-sami dziś zobaczycie… nie mówiłam wam tego ale dziś przyjedzie mój chłopak żeby zabrać jeszcze parę moich rzeczy które spakowałam… bo zamieszkam z nim-powiedziała .lecz nie do końca wiedziała jak jej rodzice przyjmą wiadomość, ze ich jedyna córka opuszcza ciepłe gniazdko i zostawi ich
-jak to wyprowadzasz się? kiedy ty się spakowałaś, on już zabrał twoje rzeczy? ,dlaczego my o niczym nie wiem ..do kogo my nawet nie znamy tego chłopca, i dlaczego nam teraz dopiero o tym mówisz , może to jest jakiś drań, wy znacie się długo? ile już ze sobą jesteście?, nie kochanie niepodobna mi się ten pomysł-powiedziała martwiąc się o córkę Cristina
-mama ma racje co to za chłopak? a po za tym ja się nie zgadzam na przeprowadzkę, kiedy ty już wyniosłaś rzeczy?
-tato. !rzeczy przenosiliśmy cały wczorajszy dzień, nie moja wina że was wczoraj cały dzień nie było was, jestem już dorosła i wiem co robie, a i tak się do niego przeprowadzę, może nie jesteśmy długo ze sobą ale znamy się długo.. i chcę z nim być
-czyli nasze zdanie Cie nie obchodzi? , ale nich zacznie bo nadal jesteśmy twoimi rodzicami, i nie myśl sobie że skoro masz już dawno 18 lat skończone to Ci wszystko wolno
-tato nie przesadzaj.! obydwoje jesteście dziwnie uprzedzeni a nawet nie wiecie kto to jest
-a skąd mamy wiedzieć skoro nam go nie przedstawiłaś
-no to właśnie dzisiaj to zrobię, choć nie wydaje mi się to konieczne bo już go znacie
-nie możesz powiedzieć kto to jest? a swoja drogą to powiedz mi co mamy myśleć i czy mamy tak ze spokojem zgodzić się na twoja przeprowadzkę do chłopaka kiedy mówisz nam to tak z dnia na dzień, nie ja się stanowczo na to nie zgadzam-ojciec Any nie dawał za wygraną , to była jego jedyna córka nie chciał ją oddać byle komu , musiał go poznać albo najlepiej znać, a nie takie hop siup, i jeszcze tak od razu się wyprowadzać z domu
-tatoo…. spokojnie jak dowiecie się kto to jest to zmienicie zdanie- powiedziała uspokajając rodziców- za chwilę powinien tu być
-znasz nasze zdanie na ten temat … przecież chcesz być z chłopakiem my nie mamy nic przeciwko temu, ale nie musisz się od razu do niego przeprowadzać-powiedział przytulając Cristinę, Ana już nie wiedziała co mówić, bo ojciec dalej walczył o swoje, ale ona też nie dawała tak łatwo za wygraną już postanowiła że przeprowadzi się do Diega zresztą bardzo tego chciała , i on też … ,,o nie nie dam się tak łatwo i tak się przeprowadzę do Diegita… zresztą co oni będą mi się tu wtrącać przecież jestem dorosła mam całe 21 lat, a zresztą zobaczymy jakie miny będziecie mieć jak zobaczycie ze to Diego.. przecież wy zawsze go tak chwalicie.. no to proszę bardzo” –mówiła sama do siebie w myślach Ana czekając aż ten cholerny dzwonek w końcu zadzwoni do drzwi, żeby już nie musiała truć się zrzędzeniem rodziców.. .. i proszę mówi i ma do drzwi zadzwonił dzwonek.
-to on-powiedziała zrywając się z kanapy i biegnąc do drzwi ,jeszcze za nim je otworzyła w lustrze poprawiła ułożenie cycków, włosy ,
-noo kotek nareszcie bo przecież rodzice mnie zamęczą ,pytaniami, oni nie chcą się zgodzić na to żebym się wyprowadziła, denerwuję się co będzie jak zobaczą ze to ty-powiedziała dając mu buziaka na przywitanie
-nie denerwuje się , przecież będzie dobrze a do mnie się i tak przeprowadzisz-powiedział zadowolony zanim jeszcze doszli do salonu
-wierzę Ci
-spokojnie-wyszeptał jej do ucha i mocno objął w pasie gdy wchodzili do salonu
-no to jest właśnie mój chłopak -mówiła trochę nie pewnie, Cristina i Jorge przez moment nie wiedzieli co powiedzieć,
-Diego…. to wy,,? to wy razem z Aną, wy jesteście parą… od kiedy-mówił bez składu Jorge zdziwiony tym że chłopakiem do którego zamierza wyprowadzić się Ana jest Diego
-tak jesteśmy razem…noo a jesteśmy już ze sobą trochę i chcemy razem zamieszkać, -powiedział witając się z Jorge uściskiem ręki i całując Cristinę w rękę
-zaskoczyliście nas… że wy jesteście razem przecież znacie się od dziecka a dopiero teraz zaczęło się was rodzić uczucie,
-on już jest, kocham Anę nad życie-powiedział spoglądając na nią i patrząc jej w oczy , jego wzrok był tak słodki że cała się w nim rozpływała
-też Cię kocham-wyszeptała
-Diego wiesz że Cię bardzo lubimy i oboje uważamy że świetnie do siebie pasujecie, i cieszymy się ze jesteście razem ale czy to nie za wcześnie ,aby wspólnie zamieszkać-zapytała Jorge dalej klepiąc swoją gadkę
-obydwoje z Aną jesteśmy dorośli , i chcemy ze sobą zamieszkać i zrobimy to , niech się państwo nie boją będę chronił i opiekował się Aną w końcu ją kocham- no cóż Jorge został zdegradowany wolał już nic nie mówić bo wiedział że z nimi i tak nie wygra,
-yyy no to dzięki… za pomoc –powiedziała nie pewnie Adrianna odpinając pasy , i pośpiesznie wychodząc z samochodu , nie patrząc się na niego
-nie ma za co , może pomogę Ci wnieść te zakupy na górę, może Ci jeszcze coś pomóc
-już bez przesady raz mi się zdarzyło na trochę zasłabnąć nie jestem chora.! a po za tym poradzę sobie, co ty się tak o mnie martwisz- Ade wkurzało nagłe zainteresowanie Matta , nie chciała się przy nim poniżać że jest słaba-w mgnieniu oka zniknęła w drzwiach bloku
-ja to jej chyba nigdy nie zrozumiem-powiedział sam do siebie odjeżdżając spod mieszkania Ady
Diego jechał do domu.. z rzeczami Any, w samochodzie rozległ się dźwięk dzwonka telefonu , uporczywie szukał go po całym samochodzie , i za nic nie mógł go znaleźć , dopiero po jakimś czasie zorientował się że ma go w kieszeni spodni
-słuc…..- Diego nawet nie zdążył coś powiedzieć bo został zdegradowany pytaniem
-to prawda że jesteś z Ana , dlaczego mi nic nie powiedziałeś-pytała oburzona Lilia chcąc się wszystkiego dowiedzieć
-skąd to wiesz już telefoniczna poczta z panią Cristiną, już będziecie plotkować, -Diega śmieszyła cała ta sytuacja, od razu wiedział skąd jego mama to wie , no i jednak samemu nie udało mu się poinformować o jego związku z Aną
-Diego nie przesadzaj nie przesadzaj,
-o to przynajmniej teraz będziecie mieć powód żeby mieć o czym plotkować, bo wasze dzieci są razem
-naprawdę, synku jak się cieszę ,dlaczego tego mi wcześniej nie powiedziałeś? Ana to naprawdę idealna dziewczyna mądra śliczna,
-mamo ja o tym wiem przecież
-musicie koniecznie przyjść do nas na obiad, to jest w ogóle bez dyskusji zaprosimy też Ferrerów
-dobrze , no muszę się zgodzić bo byś mi przeciez nie dała spokoju –powiedziała śmiejąc się już sobie wyobrażał jak ten obiad będzie wyglądał
-no i masz racje ,
Carlos poszedł z kumplami do klubu , zbytni nie miał ochoty tam iść ,ale co miał do stracenia, przecież wiedział że May i tak nie odzyska choćby stał się supermanem, usiadł z kolegami przy piwie, i zaczęli namierzać swoje nowe zdobycze, ale Carlos jakoś był nie obecny myślami, nagle przed jego oczyma przęmknęła długowłosa piękność ,to była May, usiadła wraz z koleżanką przy stoliku, Carlos co chwile patrzył się na nią, nie mógł oderwać od niej wzroku była taka piękna, chciał do niej podejść , ale nie mógł zdobyć się na odwagę żeby to zrobić
-May spójrz tam siedzi Carlos i ciągle się gapi na Ciebie-powiedziała koleżanka May z którą przyszła
-widzę…
-i co nic z tym nie zrobisz.? może powinnaś dać mu szansę, przecież sama mówiłaś ze teraz się stara że powiedział Ci że zrozumiał że Cię kocha
-teraz już jest za późno ,za bardzo mnie zranił ,teraz ja zranię jego-powiedziała poprawiła się przed malutkim lusterkiem które wyjęła z torebki i pewnym siebie krokiem ruszyła w stronę Carlosa
-co ty robisz?
-teraz to on będzie moja zabawką,….-powiedziała sama do siebie szeptem idąc pewnym krokiem w stronę Carlosa, on sam nie wiedział co się dzieje, czy May szła do niego? czy tylko mu się tak wydaje, May podchodząc wyciągnęła do niego znacząco rękę , Carlos odłożył kufel z piwem i podał jej swoją rękę wstając , May pociągnęła go na parkiet… już po chwili ich ciała oddały się muzyce, Carlos zastanawiał się co się dzieję , czyżby mu wybaczyła, nie wiedział co myśleć, bo przez ten cały czas nawet się do niego nie odezwała… tylko kusząco na niego patrzyła, zaczęła go całować, Carlos wcale się temu nie opierał, tak bardzo tęsknił za smakiem jej ust, chciał je znowu poczuć, sprawiało mu to tyle przyjemności, czuł jej gorące ciało zjechał rękoma na jej pośladki, wtedy May przerwała pocałunek, popatrzyła na niego, on chciał coś powiedzieć, ale May nie dała mu dojść do słowa, położyła palec na jego ustach
-Ciiiiiii- wzięła jego rękę i pociągnęła do jakiegoś małego pomieszczenia w klubie, zamknęła drzwi przekręciła klucz…… Carlos sam się domyśli o co chodzi, nie trzeba było mu za wiele tłumaczyć .. powolnym krokiem zbliżył się do niej…złapał w pasie, obrócił ją i przyparł do jakiejś szawki
-chcesz-zapytał….. ona nic nie odpowiedziała tylko zbliżyła swoje usta do jego… zaczęli się całować wodzić rękoma po swoich ciałach,Carlos był przekonany że mu wybaczyła, że jednak jeszcze jest szansa żeby byli razem, sam było zaskoczony takim obrotem sytuacji, zawsze myślał o May trochę inaczej. ale teraz ogólnie May zachowywała się inaczej a przynajmniej tak mu się wydawało
-kocham Cię wiesz-mówił gdy ich ciała już były jednością, gdy rytmicznie się w niej poruszał..
-wiem…. |
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessAna Motywator
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 277 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:34:22 14-02-10 Temat postu: |
|
|
ah odcinek cudny :*
no no May coraz lepsza się robi
Carlosa będzie bardzo serduszko bolało
szkoda mi go ale sobie zasłużył
A co do Any i Diega
pięknie.....ah pozadzrościć takiego szczęścia
szkoda tylko że u Ady i Matta tak nie ma
chociaż on bardzo się o nią martwi
Justyśka a co z adrianną
to ona w koncu jest w ciąży czy nie??
ogólnie pięknie
Zapraszam do siebie |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:37:18 14-02-10 Temat postu: |
|
|
oj dowiesz się kochana;D
a do Ciebie bardzo chętnie zajrzę tylko nigdzie nie mogę jej znaleźć... gdzie ona jest? |
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessAna Motywator
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 277 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:59:55 14-02-10 Temat postu: |
|
|
a kiedy się dowiem??
no mam nadzieję że niedługo
Było by super jakby Ada była w ciąży
ciekawe co by Matt zrobił?? hehe to samo co każdy facet
a tak w ogóle to kiedy będzie next?? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:05:37 14-02-10 Temat postu: |
|
|
Swietny odcinek
Super poinformowali rodziców Niezły zaskok mili
No i te omdlenie Ady wreszcie byc wyjasniła co?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:29:07 14-02-10 Temat postu: |
|
|
no zaraz zaraz się wyjaśni;D cierpliwości;D
newik jutro albo we wtorek;D |
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessAna Motywator
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 277 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:34 14-02-10 Temat postu: |
|
|
cierpliwości... oj z tym problem przynajnmiej u mnie
oby jednak jutro był new
dasz radę?? bo ja do wtorku nie wytrzymam |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:37:40 14-02-10 Temat postu: |
|
|
noo zobaczę jeszcze:)ale nic nie obiecuje:) |
|
Powrót do góry |
|
|
zbuntowana_24 Debiutant
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec/Swarzewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:34:47 14-02-10 Temat postu: |
|
|
cud miód i wogóle jak zwykle xd.. . haha
Carlos będzie miała teraz nauczke xd.. . haha
Any i Diego w końcu zamieszkają razem xd.. .
a co z Adą i Mattem??
bo u nich to tak dziwnie troszke jest xd.. . haha |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:19:20 15-02-10 Temat postu: |
|
|
cudny odcinek !!
Any i Diego mmm cudo :*
Adriana i Matt hmmm nieciekawie ....
jak potoczą sie Losy Carlosa i May ??
ciekawe jak go wykorzysta....
czekam na new ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:58:29 15-02-10 Temat postu: |
|
|
yyy jakoś się potoczą.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:16:35 15-02-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 36.!
Carlos i May już skończyli to co zaczęli , nawet się do siebie nie odzywali… Carlos chciał ale zupełnie nie wiedział co .. May poprawiała sobię bluzkę i obciągnęła spódniczkę, a Carlos zapinał spodnie.. podszedł do niej i obstawił ja rękoma tak że była po środku jego rąk które opierał o ściane
-May to znaczy że mi wybaczyłaś, że będziemy razem…-zapytał trochę nie śmiało.. May popatrzyła na niego cynicznym wzrokiem… widząc jej wzrok nie wiedział co on może znaczyć , ale przeczuwał że to nic dobrego..
-to znaczy że było miło ale się skończyło-powiedziała i wyrwała się z jego objęcia odrywając jego ręke od ściany , i chciała wyjść gdy już przekręcała klucz ,Carlos złapał ją za rękę i pociągną
-to co to było co to miało znaczyć-zapytał podnosząc głos zdezorientowany całą sytuacją,
-jak dla mnie to nic nie znaczyło , a dla Ciebie może sobie znaczyć co chcesz i tak mnie to nie obchodzi , chciałam miło spędzić wieczór, a akurat ty się napatoczyłeś, tyle.! wystarczy?
-ach.. bawiłaś się mna tak? taka gra? i co fajnie było-zapytał cynicznie łapiąc jej ręce którymi próbowała się wyswobodzić z uścisku
- Puść mnie-krzyknęła próbując się dalej wyrywać
-nie.! –również krzyknął i przypierając do ściany
-tak bardzo fajnie było ,nie miałam nudnego wieczoru dzięki tobie-Carlos nie mógł tego słuchać, tylko patrzył na nią groźnym wzrokiem -widzisz jak ja się czułam gdy ty robiłeś zemną to samo? takie lekarstwo na na nudny wieczór . prawda że fajne uczucie ? -za wszelka cenę jak się tylko dało nie chciała okazywać swojej słabości mówiąc to, Carlos za to nie zamierzał tego ukrywać, nie zależało mu na tym… postanowił spuścić z tonu ..
-May i co będziemy się tak teraz zachowywać, przecież między nami coś było, ja wiem ze jestem idiotą że zrobiłem co zrobiłem. ale uwierz mu żałuję tego i to bardzo.., i teraz wiem że że naprawdę mi zależy na tobie, i wiem że tobie na mnie też , wiem to spójż mi w oczy i powiedz że tak nie jest-powiedział podnosząc jej podbródek jak był by tego pewny najbardziej na świecie tylko chciał to usłyszeć od niej
-masz racje jest tak….
-więc….
-więc daj mi spokój…za bardzo mnie tym skrzywdziłeś, co dopiero Cię sumienie ruszyło jak usłyszałeś ze już zdarzyła mi się taka historia? a ja Ci ufałam , ufałam Ci jak nikomu , ale to był mój błąd , bawiłeś się mną jak chciałeś, teraz ja zabawiłam się tobą-powiedziała ze spokojem tak jak by już nią to nie ruszało ,odrzuciła jego ręce które trzymały ją za nadgarstki i wyszła…. Carlos zaczął wszystko zrzucać z półek , był wściekły ,ale wtedy sobie pomyślał.. że tak nie będzie nie da sobie spokoju nie zostawi jej w spokoju… skoro wie że nadal coś do niego czuje, to musi jakoś to odbudować, zdobyć na nowo jej zaufanie, które stracił przez głupotę
Adrianna była w swoim pokoju czytając jakąś bezsensowną książkę, jedząc przy tym truskawki z bitą śmietaną, w pewnej chwili, gdy już miała spałaszować kolejną truskawkę szybko odrzuciła ją na ziemie i pobiegła do łazienki, strasznie ją zemdliło ,wróciła po kilku minutach cała zmarnowana,, zrzucając książkę na ziemie położyła się na łóżku i zaczęła myśleć dlaczego od kilku dni ma takie dziwne zachwiania…
Carlos wrócił do domu kompletnie pijany.. ledwo co trafił kluczem w dziurkę…. wchodząc do mieszkania padł jak kłoda, nawet nie mogąc zrobić kroku, Natalia zerwała się z łóżka na równe nogi, słysząc jakiś hałas dobiegający zza drzwi odłączyła prostownice z gniazdka, i cichutkim kroczkiem ruszyła do drzwi
-no co muszę się jakoś bronić, jak to jakiś włamywacz to jak mu wyprostuje jego zapyziały kinol moją prostownicą za 120 zł to zobaczy co to damska siła-mówiła sama do siebie w myślach, cichutko otworzyła drzwi od pokoju i zaczęła iść
-aaaaaaaaaaa- zaczęła wrzeszczeć lecąc z prostownicą na ciemną postać stojącą przy drzwiach i uderzając ja
-ejjjjjj to tylko ja-krzyknął Carlos po omacku zapalając światło
-no to co ty się tak skradasz co… myślałam ze to jakis złodziej, nawet go prostownicą chciałam przysmażyć ,przepraszam boli Cię może Ci pomasować
-sam sobie wymasuje-powiedziała przechodząc obok niej i siadając na kanapie
-ooo mamuśku jedzie od Ciebie jak z gorzelni coś się tak uchlał ?-powiedziała machając rękoma przed twarzą
-nie jestem pjany..
-taaak jasne tak samo ty nie jesteś pijany jak ze mnie brunetka-po chwili zastanowienia patrząc na swoje włosy powiedziała…-yy no dobra zły przykład , ale pijany to ty jesteś, weź człowieku idź spać
-ja jestem trzeźwy-dalej zapierał się
-taaa a powiedz Gibraltar
-Gibrt…. Girl …. Giblrt
-no no no i co
-aaa idź o de mnię.. wszystko się pieprzy –powiedział Carlos wstając i chwiejnym krokiem szedł do swojego pokoju, Natalia poszła za nim
-stało się coś? –zapytała podchodząc do niego i pomogła mu ściągnąć bluzę bo sam jakoś nie mógł sobie poradzić
-spotkałem się dziś w klubie z May..
-i co stało się cos rozmawialiście?
-taaaa, sama do mnie podeszła…. tańczyliśmy , kusiła zwodziła… nawet zrobiliśmy to …. myślałem że ją odzyskam ze mi wybaczyła.. co się okazało… zabawiła się mną, tak samo jak ja kiedyś nią… to się stało-powiedział Carlos i mało by się nie rozpłakał a właściwie już to zrobił, Natalia bez słowa przytuliła go… potrzeba mówienia tu czegokolwiek była zupełnie zbyteczna….
-idź już dzisiaj spać, rano porozmawiamy jak wytrzeźwiejesz no już-powiedziała zostawiając go samego w pokoju, a on nie wiele myśląc zasnął… już nie chciał dzis o tym myśleć, nawet nie był w stanie, bądź co bądź alkohol uderza do głowy
Natalia właśnie wybierała się na uczelnie , ubrała buty założyła torbę na ramię i nacisnęła klamkę, widok stojącej osoby w drzwiach zaskoczył ją
-noo co nic nie powiesz? nie cieszysz się-powiedział stojący w drzwiach z bukietem kwiatów Pablo rozkładając ręce by Natalia mogła się w niego wtulić
-cieszę się pewnie ze się cieszę.. dlaczego mi nie powiedziałeś ,że już wracasz jakoś bym się przygotowała a nie nawet nie raczyłeś mi powiedzieć- powiedziała wtulając się w niego i dając namiętnego buziaka na powitanie
-bo to miała być niespodzianka, nie podoba Ci się?- Pablo wręczył jej bukiet pięknych kwiatów
-podoba podoba mi się , nie wiesz nawet jak bardzo …..,aaa tam jeśli sobie zrobię jeden dzień wolnego to nic się nie stanie- powiedziała Natalia odrzucając torbę z książkami z którą wybierała się na uczelnie i odłożyła kwiaty –muszę się Tobą nacieszyć , może pokażesz mi w końcu jak mieszkasz co?
-kochanie taki ładny dzień a ty chcesz być w domu, jest wiele innych ciekawszych rzeczy które możemy robić razem….
-w mieszkaniu też można….
-aaa tam marudzisz –Pablo jak zawsze się wykręcał od zabrania Natali do siebie do domu
Diego i Ana Razem układali rzeczy Any i przemeblowali troszkę mieszkanie, no cóż Ana miała swoje gusta i Diego poddał się musiało być tak jak ona tego chciała, w końcu szantażowała go ze jeśli nie będzie tak jak ona chce to się nie wprowadzi, to co miał chłopak zrobić, musiał się zgodzić
-oooo nie telewizor zostaje w tym miejscu i koniec nie przesuniesz go-powiedział Diego podbiegając do stolika z telewizorem, który Ana chciała przesunąć ,złapał z drugiej strony i nie chciał puścić, a że Ana była słabsza to mogła sobie ciągnąc i ciągnąc stolik ,
-Diego puść to , i tak go przestawię -mówiła przez zęby siłując się z nim
-nie wszystko tylko nie to.! telewizor zostaje tu, i nie ustąpię , kochanie kompromis musi być,.!
-aaa niech Ci już będzie nie będę się z tobą siłować nie chce mi się już-powiedziała udając obrażoną i rzuciła się na kanapę
-aaa co zmęczyłaś się , wiesz że i tak nie wygrasz –powiedział kładąc się koło niej
-a ty nie? zresztą jak bym chciała to bym z Tobą wygrała , nie koniecznie siłą mam swoje sposoby .. i na Ciebie na pewno by zadziałały
-tak tak , ciekawe jakie sposoby ja nie jestem taki łatwy jak ty, nie daje się tak łatwo
-takk jesteś tego taki pewny?-powiedziała wstając z kanapy i stając przed Diegiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Chocolate King kong
Dołączył: 26 Gru 2008 Posty: 2553 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:50:01 16-02-10 Temat postu: |
|
|
Już jestem na czasie .
Od następnego odcinka będą regularne komentarze ;*
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:50 16-02-10 Temat postu: |
|
|
Ana i Diego słodko < 33 coś mi się wydaje, że ona go zgwałci ;D
Adi jest w ciąży na 100 no chyba, że jest chora...ale wątpie ;P za bardzo fakty ze sobą powiązane:D |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|