Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mia Colucci Arango Komandos
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 679 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:38:25 19-12-09 Temat postu: |
|
|
super odcinek
Matt i Diego wychodzą wieczorem tak jak Ana i Adrianna możne gdzieś sie spotkają
czy Pablo musi tak okłamywać Natalie
czekam na new odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:44:48 19-12-09 Temat postu: |
|
|
dziękuje Mia:*
odcinek powinien być jutro:)
rysowałam nasze plany ...wielka miłość była we mnie .. chciałabym żyć lecz to boli...
______________________________
ZApraszam na CZAs na Miłość |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:44:49 19-12-09 Temat postu: |
|
|
sorki ze nie komentowałam
nie ma mnie w domu także nie mogłam ;/
Ana i Diego może wreszcie coś zaiskrzy
Adriana i Matt cudoooo mmm
głupi Pablo !! ehhh kretyn ;/
Carlos mam nadzieje ze nie zrani dziewczyny
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Mia Colucci Arango Komandos
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 679 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:23 21-12-09 Temat postu: |
|
|
kiedy nowy odcinek?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:31:56 24-12-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 22.!
-Cześć siostra-powiedział Carlos dzwoniąć do Adrianny
-ooo witaj bracie..i jak tam w Argentynie nawet nie raczysz sie odezwać do siostry
-no dobra już dobra..ale już jestem w Meksyku
-już jesteś i dopiero teraz mi o tym mówisz
-ale wiesz ważne że w ogóle coś mówie
-Carlos...... ty zawsze coś mówisz nigdy ci się ta jadaczka nie zamyka
-a tobie to sie zamyka?
-no dobra juz dobra no.. opowiadaj co tam było
-no właśnie w tej sprwie poniekąt
-poniekąt?
-może wyskoczymy gdzieś wieczorem potańczyc boo...ten.. chciałem wam kogoś przedstawić
-aaa twoją nową zdobycz tak.
-jeszcze nie zdobycz
-noo już ja Cię znam ... aa idź czy ty nie możesz traktować dziewczyn powżnie
-przecież traktuje
-no chyba na jedną noc .. no czy ty nie możesz się tak normlanie zakochać a nie ?
-no już .! to to przyjdzcie z Aną po 20 do klubu
-ok to będziemy-powiedziała Adrianna się rozłączająć. czy on musi taki być zakochał by się to i by mu było lepiej i w ogóle ale nie nie...!
Wieczorem Carlos zapukał do drzwi domu May
-Dobrywieczór -powiedziała matka May
-Dobrywieczór.. czy zastałem May
-tak tak jest prosze wejść-powiedziała Gabriela May ktos do Ciebie
-tak -powiedziała May schodząć w dresach i potarganych włosach
-oo witaj-powiedział Carlos i usmiechnął się podnosząc brwi
-Czześśćstem.. yyy no tak trochę jestem nie ubrana znaczy ubrana ale robiłam porządki i sam wiesz jak to jest-ledow powiedziała May.. o nie o nie on tu jak ja wyglądam jak jakiś popapraniec on nie może mnie widzieć nie nie-mówiła sama do sibie w myślach
-jak dla mnie wyglądsz pieknie-powiedział Carlos na co May zarumieniły się jej delikate policzki
-przesteń przecież wiem jak wyglądam teraz za to ty....
-prywam Cie dziś wieczorem
-ale jak to gdzie
-chcę żebyś poznała moich przyjaciół
-ale ja jestem nie gotowa nie ubrana.....May zaczęła wygłszać monolog o swoim wyglądać
-jak dla mnie możesz jechac tak ..wyglądsz ślicznie
-dobra dobra
-to co jedziemy -powiedział i już pociągnoł do wyjścia
-zwariowałeś w takim ubraniu w takim wyglądzie ..poczekaj na mnie trochę i pujdziemy
-ok to masz 20 minut
-no conajmniej pół godziny
-ehhh dobra idę na kompromis 25
_________________________________________________
Diego i Matt szli do klubu
-o czym chciałeś takim waznym ze mna pogadać
-stary normalnie nie wiem co się stało czemu to zrobiłem ..nigdy o niej tak nie myślałam a tu taka buch i wiesz nicby nic ale
-dobra rozumiem ale o co chodzi-przerwał mu Matt
-gdy wy siedzieliscie w celi z Adrianną jakoś tak sie złożyło że zaprosiłem ją do kina ale tak wiesz czysto po koleżeńsku
-ale o kim ty mówisz?
-no przeciez o Anie
-ale o tej Anie tej naszej Anie
-no tej Anie ale nie naszej
-ale co się stało co wy zrobiliście
-dasz mi w końcu powiedzieć
-już się nie odzywam
-byliśmy w kinie .. i potem poszliśmy na spcer zaczęliśmy sie wygłuiać jak dzieci gonić i jak ją załapałem to taką miałem ochotę ją pocałować tak wiesz nieodparta chęć
ją pocałować ... i zrobiłem to
-coooo? a ona co na to odwzajemniała pocałunek
-tak.. ale po tym uznaliśmy ze nie warto o ty pamiętać że to było tylko tak wiesz
-no ale może to ilepiej żebyście puścili to w zapomnienie po co macie burzyć swoją przyjaźń spowodu jakiegoś głupiego pocałunku
-ja też tak myślałem...na początku
-a teraz myślisz inaczej nie rozumie Cię
-nie wiem czemu ale nie mogę zapomniec o tym pocałunku ... myśle ciągle o tym ...
-ale co ty myślisz ze ty do Any cos tego
-nie no to to może raczej za duze słowa ale ten pocałunek nie był mi obojętny..nie wiem co mam o tym mysleć
-no to tyle o tym myślisz nie nie wisz co masz o tym myśleć
-a weź spadaj
-Diego weź sobie zadaj jedno pytanie czy ten pocałunek z Ana był Ci obojętny
-no nie
-to skoro ten pocałunek cos dla Ciebie znaczy,to teraz jeszcze się zastanó co znaczy
___________________________________________________________________________________
May schodziła po schodach w ciemnym wąskch rurkach w wysokich szpilkach ale mimo tego i tak była o wiele mniejsza od Carlosa, miała na sobie delikatną biała tunikę,wyglądała prześicznie
-wyglądasz naprwdę pięknie
-dziękuje-powiedziała May rumieniąc się
-wyglądasz jeszcze piękniej gdy sie tak słodko rumienisz
-nie rumienie sie
-rumienisz rumienisz-powiedział Carlos przejeżdąjąc ręką po jej policzku
-to co idziemy -powiedziała May zdejmójąć jego rekę z jej policzka
-idziemy idziemy
-----------------------------------------------------------------
-co podać -powiedział Barman do siedzących przy barze Diega i Matta
-2 piwa-powiedział Diego
- no ale co zrobisz coś z tym czy zostawisz tak jak jest-zapytał Matt gdyz cały czas rozmawiali o tym co stało się pomiędzy nim a Aną
-nie wiem nic nie wiem ..daj mi juz spokój ... opowiedz lepiej jak to się stało ze wylądowaliście razem w tej celi co -powiedział Diego śmieszne poruszajac brwiami
-a o czym tu gadac przecież wiem jak tam sie znaleźlismy
-no a w tej celi jak było co robiliście
-a weź żesz juz przestań no jak baba jesteś wszytko chiała bys wiedzieć. Do klubu weszła wtedy z koleżanką Mari
-Mari zobacz czy tam to nie Matt-powiedziała Roberta
-tak ...to jest Matt co on tu do cholery robi do mnie sie nie odzywa przez 2 dni a po klubach się włóczy ..jak sie dowiem ze mnie zdradza to pozałuje tego
-nie przesadzaj przecież on siedzi tu tylko ze swoim bratem
-noo juz ja znam Diega i jak oni razme wychodza do klubu t o moze znaczyc tylko jedno.. zaczekja tu na mnie .albo nie chodź do niego razem ze mną
-i co mu powiesz jak podejdziesz do niego?
-jak to co zrobię mu piekielna Awanture
-witaj kochanie bardzo się ciesze ze nie odzywasz sie do mnie od 2 dni i ze wychodzisz sobie nie wiadomo gdzie po prostu
jestem tym zachwycona
-Mari prosze Cie nie rób scen dobrze
-przecież ja nie robie scen ja tylko mówie tak jak jest
-dobrze uspokuj sie juz porozmawiajmy ,siadaj ty koło mnie
-słucham co masz mi do powiedzenia
-nie odzywałem się bo nie mogłem na uicy napadnięto na mnie , ukradli mi komórkę pieniądze dokumenty
mam złamane zebro i przez te dwa dni tylko komisarjat i szpital przeciez dopiero dziś po południu wyszłem ze szpitala bo mnie zostawili na jeden dzień na obserwacje.. nie mówiłem Ci nic bo nie chciałem Cię martwić dopiero jutro chciałem Ci o wszystkim powiedzieć-
kłamał na wszystkie soposoby Matt .Diego tylko przysłuchiwał się całej tej gadce i zaczął się śmiać
-mój biedny a ja Ci chciałam taką awanrurę zrobić-mówiła głaszcząc go po policzku-a ty z czego się smiejsze co?-zapytała ze wzrokiem żmiji Diega
-a nie nie z niczego tak jakoś mi od piwa zabawnie
-nie gniewsz się już na mnie,, wiem źle zrobiłem powinienem Ci odrazu powiedzieć.
-kochanie oczywiście ze sie nie gniewam wyobrażam sobie co musiałeś przejść-Matt z Diegiem tylko co chwilie na siebie patrzeli i w dziwny sposób się do siebie uśmiechali
-ty może aktorem powinieneś zostać a nie architektem-powiedział szptem Diego
-noo może
___________________________________
___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!
________________________________
CzAs na Miłość..!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Bunia Detonator
Dołączył: 23 Lis 2009 Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:30:14 26-12-09 Temat postu: |
|
|
Czemu ja nie widziałam tego odcinka !!??
jak zawsze bosko
czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:41:18 26-12-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 23.!
Ana z Adrianną czekały już w klubie na Carlosa i May
-ciekawe kogo tym razem Carlos przyprowadzi-zapytała Adrianna popijając sok i jednoszcześnie prześwietlając wszytstkich mężczyzn na sali
-a skąd ja mam to wiedzieć.. ciekawe czy ją znamy ..ale myślisz ze Carlos w końcu tak coś na poważnie ma dziewczyne cy tak jak zawsze wyrywał dziewczynę na jedne wieczór?
-mógłby w końcu te dziewczyny zacząść traktowac powaznie ... o zobacz o wilkach mowa są
-ładnaaa ta dziewczyna ,patrz jaki dumny ze mu połowa facetów na sali zazdrości
-cześc siostrzyczki kochane to jest właśnie May-powiedział Carlos przedstawiając sobie dziewczyny z May. Widać było po dziewczynach ze znalazły wspólny język rozmawiały o wszystkim a poczynająć od lakieru do paznokci kończąc jak to zwykle bywa na facetach . Carlos
tylko sobie grzecznie siedział na kanapie popijając piwo i przysłuchując sie jak to stwierdził bardzo ciekawej rozmowy
-May jak już jesteśmy na tym pięknym temacie facetów to moze nam coś zdradzisz bo od tego głupka to sie przecież nic nie wyciagnie
-ale co mam wam zdradzić
-no jak to co czy w z Carlosem no wiesz jesteście ze sobą czy tak na razie kręcicie-mówiła szeptem Ana żeby Carlos nie usłyszał
-cooo powiedz głośniej-powiedziała May nie mogąc dosłyszeć co mówiła do niej Ana
-no czy w z Carlosem cos teges szmeges muszę mówić cicho żeby nie usłyszał-cedziła przez zęby
-dla twojej wiadomosci to słyszałem coś Ci nie pykło
-ale co o czym mówisz-Ana udawała głupią
-nie udawaj głupka
- przecież nie udaje-mówiła z szerokim uśmiechem
-no wiesz nie musisz-powiedziała Adrianna przysłuchując się i zakłaając ręce
-no bardzo śmieszne bardzo
-no dobra może ja wam powiem bo tak bedziecie mnie męczyc -pwoiedział Carlos przybliżając sie do May
-oo nareszcie
-a więc jeśli May by tylko chciała być ze mną to ja też a chcesz byc ze mną-zapytała patrząc sie jej w oczy May jak to zwykle bywa zarumieniła się Carlos przejchał po jej policzkuy dłonią
ona uśmiechneła sie do niego słodko co mogło oznaczac ze się zgadza juz od dawna marzyła o tej chwili od pierwszego razu gdy weszła do jego gabinetu poczuła to cos, zobaczyła cos takiego w nim czego nie miał zaden inny myślała ze jej marzenia o byciu razem z nim się
nigdy nie spełnią .. a jednka sie spełniły ..
W tym samym czasie przy barze siedział Diego i miziający się Matt i Mari
-mogli by juz przestać nie moge na nich patrzeć-mówiła sam do siebie Diego popijajac piwo
-przykro mi szwagierku ale raczej nie ma na to szans-powiedziała odrywajac sie od całowania Matta
-aa idę od was moze jest tu ktoś znajomy kto sie nie mizia
-no stray szukaj szczęscia-powiedział mu na odchode Matt..
-a zebys wiedział ze poszukam. Diego tak chodził po klubie szukajac znajomych ale bez skutku już chciał wracac do miziajacych się Matta i Mari ale zobaczył przy jednych z kanap Adrinne i Anę
-oo witam moje panie co wy tu robicie-powiedział podchodząc do dziewczyn i witając sie z nimi dając sobie buziaka w policzek Diego
-to samo co ty... tak sobie jesteśmy a ty co tu robisz
-no ja przyszedłem z Matem na piwo ale przyszła ta jego Mari noo i po pół godzinnym patrzeniu na to jak się miziają to stwierdziłem ze mam tego dość
-to Matt jeszcze jest z tą dziewcyną-zpaytała nieśmiale Adrianna
-jest jest widzisz tam siedzą -powiedział pokazujac Matta i Mari którzy siedzili przy barze Mari
-aaa tak tak widzę -odpowiedziała Adrianna
-on mnie wymęczy na tym parkiecie-powiedziała May zchodzą z parkietu z CArlosem aby się czegos napić
-z toba mógłbym tańczyc całą noc i jeszcze będzie mi mało.. o Diego czesć-powiedział podajc mu rekę
-no czesc cześć widzę ze masz tu swoja drugą połóweczke-powiedział ruszajac brwiami
-aaa tak włąśnie to jest May ,Diego-przedstawił ich sobie Carlos.Zaczęła leciec szybka piosenka
-oo idziemy bez gadania-powiedział Carlos do May wyciągajć ją na parkiet
-wymęczy mnie
-to co Ana pokażemy im jak tańczą mistrzowie-zapytał Any Diego podajac jej ręke aby wstała
-baa pewnie -odpowiedź Any raczej była oczywista po chwili juz królowali na parkiecie ..idealnie sie ze soba zgrywali iii cóź tu dużo mówic ładnie razem wygladali dla Any nawet taki mały gest taki poprostu zwyczajny taniec z miłoscia jej życia znaczył bardzo wiele co chwile wysyłała Adrianiie uśmiech radosci od ucha do ucha
Adrianna wymuszała usmiech do Any cieszyła sie ze szczęscia Any ale widząc po jej minie nie miała humoru co chwilę tylko patrzyła na obejmójących sie Matta i Mari .Ana z Diegiem jak i Carlos z May nadal królowali nie parkiecie i nie zamierzali tego skończyć
-witam piękną panią można prosic do tańca-powiedzial jakiś pijany typek do Adrianny
-nie nie można
-jak to nie można można-nie dawał za wygraną i załapał ja za ręce
-weź spier****-wydarła się wylewając na niego sok i odpychając , a ze on nie był w zbyt dobrym stanie wylądował na ziemi
-o dziewczynko nie ładnie tak -powiedział podnosząc sie -ja chcę zatańczyć -i znowu złapał ja za ręce-Matt zaóważył ze jakis typek przystawia sie do Adrianny więc odszedł na chwile od Mari która nie była z tego faktu sądząc po jej minie zbyt zadowolona
-jakis proble nie słyszysz co ta pani mówi-powiedział do niego Matt odciągajć go za kołnież od Adrianny
-nie nie ma żadnego problemu
-to bardzo dobrze a teraz przeproś panią
-przeoraszam-odpowiedział mężczyzna -i Matt go odepchnął Adrianna udawała obojętną na to co zrobił Matt
- no mozę jakieś dzięknuje -zapytał rozkładajac ręce
-nikt Cię o to nie prosił-odpowiedziała mu również rozkładając ręke-poradziła bym sobie
-no z tego co widziałem to nie sądze
-to ty w ogóle widzisz wow wracej do dziewczyny bo chyba nie jest zbyt zadowolona-powiedziała złośliwie
-a nie mart sie o to
-nie rozumiesz spadaj -powiedziała i nawet nie czakając na jego ruch sama zabrała swoje rzeczy i udała sie do wyjścia
-nigdy jej nie zrozumiem o co jej chodzi chyab cos nie w humorku dzisiaj-pwiedział sam do siebie wracajac do Mari
-kto to był czemu jej broniłes -zpaytała z niezbyt zadowolona mina Mari
-Mari to moja kuzynka była
-kuzynka
-no tak kuzynka, to co miałem kuzynce nie pomóc?
-dobrze dobrze wierzę Ci mój bohater-powiedziała przejeżdzajac mu ręką po włosach-to musisz poznaać mnie z tą swoja kuzynką
-oczywiście-odpowiedział całując ja w policzek
-Diego widzisz gdzies Adrianne? -zapytała Ana która rozglądała sie po sali w poszukiwaniu Adrianny
-yyy nie.. moze poszła do toalety
-zaczekaj sprawdzę gdzie jest-powiedziała udajac sie do stolika -nie ma jej płaszcza wyjdę na zewnatrz i zadzwonię do niej
-ok to ja tu będe czekac-Ana wyszła na zewnątrz klubu i zadzwoniłam do Adrianny
-gdzie ty jesteś w szędzie Cię szukam-Ana powiedziała
-idę do domu
-jak to do domu co się stało
-nic się nie stało straciłam humor wszytko jest do bani nie chciałam wam psuć zabawy
-zaczekaj na mnie wrócę z tobą do domu i pogadamy dobrze tylko powiedz gdzie jesteś?
-nie Ana wykluczone ty teraz masz tam Diega przecież widziałam ze dobrze sie ze sobą bawicie i wiem ile dla Ciebie znaczy to co teraz sie dzieje z toba i Diegiem co znaczy dla Ciebie Diego
-dużo znaczy ale jeszcze moze będzie okazja zeby z nim się bawić a ja marwię sie o Ciebie
-Ana nie mi przecież nic nie jest po prostu nie mam humory wracaj na sele i baw sie z Diegiem
-ale na pewno , a moze w wrócisz do klubo będziemy razem się bawić humor Ci sie poprawi
-nie, ty sie bawisz z Diegiem ,Carlos z May ten durny Matt z ta idiotka a ja co mam sam siedziec
-przestań napewno kogos wyrwiesz jak to ty
-nie mam humoru bawcie się dobrze i zyczę Ci szczęścia z Diegiem jutro mi wszytko opowiesz
-dobrze ale jak coś to dzwoń
-nie bedzie takiej potrzeby -powiedziała Adrianna i rozłączyła sie idąc ciemnymi ścieżkami parku patrzyła w gwiazdy ,rozmyslała ,marzyła
W tym samym czasie w klubie Ana z Diegiem nadal szaleli na parkiecie a Carlos z May siedzieli przy stoliku Carlos szeptał jej do ucha czułe słówka na co ona oczywiście się rumieniała, całował ja co chwilę
jak by nie mógł oderwać się od jej ust jak by były najlepszym daniem na świecie które chcę po raz kolejny raz skosztować
-piękna jesteś wiesz -szeptał jej do ucha
-komplemenicarz
-ja mówie tak jak jest
-yhm...
-wiesz co Ci powiem
-co mi powiesz
-mam na Ciebię ochotę...-kuszącą wyszeptła jej do ucha May troszkę się zawstydziła na jego słowa nie wiedziała co ma odpowiedziec co robic ... bo wiedziała o co mu chodzi byłam w nim zakochana ale nie wiedziała czy podjaść ten krok mimo że go kocha
-a jak wielką
-wielka wielką bardzo wielką...-szeptał do ucha.. -może pojedziemy do mnie? May teraz juz kompletnie nie wiedziała co robić tysiąc myśli krązyło jej po głwowie wpatrzonyw nią wzrok Carlosa czekał na odpowiedź,,co ja mam robic a jeśli on się zrazi jeżeli z nim nie pojade boje się tego pierwszego razu ale przeciez
go kocham chyba on do mnie teć coś czuje przeciez wkońcu musze się przełamać ...spokojnie nie ma sie czego bać przeciez mi nic nie zrobi"-mówiła sama do siebie w myślach
-zaproszenie do Ciebie nadal aktualne?-zapytała lekko zawstydzonym głosem rumieniac się
-dla Ciebie zawsze jest aktualne -dając jej buziaka odppowiedział po czym wstal podał jej rękę aby mogła wstać ,pómógł jej ubrać kurtkę
-no to wychodzimy-powiedział podajc jej rekę po czym skierowali sie w strone wyjscia
-a nie powiesz przyjaciołą ze juz wychodzisz
-puźniej wyśle do Any sms ze wyszliśmy ty teraz jesteś ważniejsza
Ana z Diegiem nie odstępowali parkietu na krok jakis facet podszedł do nich chcąc poprosić do tańca Anę
-przepraszam można porwac do tańca -zapytał mężczyzna Ana nawet nie zdązyła nic powiedzieć bo zrobił za nią to Diego
-nie nie mozna-odpowiedział Diego
-a to przepraszam bardzo
-ej kolego od kiedy ty podejmójesz za mnie decyzje a moze ja chciałam z nim zatańczyć co ? a przez Ciebie nawet nie miałam szansy
-ale ja nie chciałem -powiedział usmiechniety od ucha do ucha
-takk to ja też będe decydowac za Ciebie
-oo nie jak juz cos to ja moge za Ciebie ale ty za mnie nie
-no wiesz co jakieś ruwnouprwanienia moze co?
-ja sam za siebie odpowiadam bo jestem straszy a ze ty jesteś młodsza to muszę odpowiada za Ciebie
-dobra dobra ,chodź usiądziemy przecież ty mnie wymęczysz na tym parkiecie
-oo teraz to na pewno Cię nie puszcze ... mamy wolną piosenkę-powiedział Diego po czym przytulił ja do siebie położyła mu głowę na ramieniu i objeła za szyje on stanowczo trzymał ja w pasie tak jakby chciał aby mu nie uciekła po chwili Ana podniosła głowę
spojżała mu w oczy ich wzrok sie spotkał zaraz obydwoje przypomnieli sobie scenę z przed paru dni gdy ich wzrok się spotkał .. gdy po jej ciele zaczął przechodzic przyjemny dreszcz ..ogień w sercu chcial rosprzestrzeniać sie dalej i dalej zeby zawładnąć całym ciałem Ana chyba juz wiedziała co za chwilę się stanie..Diego jedna rekę
wplutł jej włosy gładząc je druga ręką ją obejmował ..ona rękoma rozczochriwała mu włosy .. i znowu sie stało ich usta spotkały się w pocałunku pełnym pożądania ze strony obydwojga ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:47:58 26-12-09 Temat postu: New.! Odcinek 23.! |
|
|
Odcinek 23.!
Ana z Adrianną czekały już w klubie na Carlosa i May
-ciekawe kogo tym razem Carlos przyprowadzi-zapytała Adrianna popijając sok i jednoszcześnie prześwietlając wszytstkich mężczyzn na sali
-a skąd ja mam to wiedzieć.. ciekawe czy ją znamy ..ale myślisz ze Carlos w końcu tak coś na poważnie ma dziewczyne cy tak jak zawsze wyrywał dziewczynę na jedne wieczór?
-mógłby w końcu te dziewczyny zacząść traktowac powaznie ... o zobacz o wilkach mowa są
-ładnaaa ta dziewczyna ,patrz jaki dumny ze mu połowa facetów na sali zazdrości
-cześc siostrzyczki kochane to jest właśnie May-powiedział Carlos przedstawiając sobie dziewczyny z May. Widać było po dziewczynach ze znalazły wspólny język rozmawiały o wszystkim a poczynająć od lakieru do paznokci kończąc jak to zwykle bywa na facetach . Carlos
tylko sobie grzecznie siedział na kanapie popijając piwo i przysłuchując sie jak to stwierdził bardzo ciekawej rozmowy
-May jak już jesteśmy na tym pięknym temacie facetów to moze nam coś zdradzisz bo od tego głupka to sie przecież nic nie wyciagnie
-ale co mam wam zdradzić
-no jak to co czy w z Carlosem no wiesz jesteście ze sobą czy tak na razie kręcicie-mówiła szeptem Ana żeby Carlos nie usłyszał
-cooo powiedz głośniej-powiedziała May nie mogąc dosłyszeć co mówiła do niej Ana
-no czy w z Carlosem cos teges szmeges muszę mówić cicho żeby nie usłyszał-cedziła przez zęby
-dla twojej wiadomosci to słyszałem coś Ci nie pykło
-ale co o czym mówisz-Ana udawała głupią
-nie udawaj głupka
- przecież nie udaje-mówiła z szerokim uśmiechem
-no wiesz nie musisz-powiedziała Adrianna przysłuchując się i zakłaając ręce
-no bardzo śmieszne bardzo
-no dobra może ja wam powiem bo tak bedziecie mnie męczyc -pwoiedział Carlos przybliżając sie do May
-oo nareszcie
-a więc jeśli May by tylko chciała być ze mną to ja też a chcesz byc ze mną-zapytała patrząc sie jej w oczy May jak to zwykle bywa zarumieniła się Carlos przejchał po jej policzkuy dłonią
ona uśmiechneła sie do niego słodko co mogło oznaczac ze się zgadza juz od dawna marzyła o tej chwili od pierwszego razu gdy weszła do jego gabinetu poczuła to cos, zobaczyła cos takiego w nim czego nie miał zaden inny myślała ze jej marzenia o byciu razem z nim się
nigdy nie spełnią .. a jednka sie spełniły ..
W tym samym czasie przy barze siedział Diego i miziający się Matt i Mari
-mogli by juz przestać nie moge na nich patrzeć-mówiła sam do siebie Diego popijajac piwo
-przykro mi szwagierku ale raczej nie ma na to szans-powiedziała odrywajac sie od całowania Matta
-aa idę od was moze jest tu ktoś znajomy kto sie nie mizia
-no stray szukaj szczęscia-powiedział mu na odchode Matt..
-a zebys wiedział ze poszukam. Diego tak chodził po klubie szukajac znajomych ale bez skutku już chciał wracac do miziajacych się Matta i Mari ale zobaczył przy jednych z kanap Adrinne i Anę
-oo witam moje panie co wy tu robicie-powiedział podchodząc do dziewczyn i witając sie z nimi dając sobie buziaka w policzek Diego
-to samo co ty... tak sobie jesteśmy a ty co tu robisz
-no ja przyszedłem z Matem na piwo ale przyszła ta jego Mari noo i po pół godzinnym patrzeniu na to jak się miziają to stwierdziłem ze mam tego dość
-to Matt jeszcze jest z tą dziewcyną-zpaytała nieśmiale Adrianna
-jest jest widzisz tam siedzą -powiedział pokazujac Matta i Mari którzy siedzili przy barze Mari
-aaa tak tak widzę -odpowiedziała Adrianna
-on mnie wymęczy na tym parkiecie-powiedziała May zchodzą z parkietu z CArlosem aby się czegos napić
-z toba mógłbym tańczyc całą noc i jeszcze będzie mi mało.. o Diego czesć-powiedział podajc mu rekę
-no czesc cześć widzę ze masz tu swoja drugą połóweczke-powiedział ruszajac brwiami
-aaa tak włąśnie to jest May ,Diego-przedstawił ich sobie Carlos.Zaczęła leciec szybka piosenka
-oo idziemy bez gadania-powiedział Carlos do May wyciągajć ją na parkiet
-wymęczy mnie
-to co Ana pokażemy im jak tańczą mistrzowie-zapytał Any Diego podajac jej ręke aby wstała
-baa pewnie -odpowiedź Any raczej była oczywista po chwili juz królowali na parkiecie ..idealnie sie ze soba zgrywali iii cóź tu dużo mówic ładnie razem wygladali dla Any nawet taki mały gest taki poprostu zwyczajny taniec z miłoscia jej życia znaczył bardzo wiele co chwile wysyłała Adrianiie uśmiech radosci od ucha do ucha
Adrianna wymuszała usmiech do Any cieszyła sie ze szczęscia Any ale widząc po jej minie nie miała humoru co chwilę tylko patrzyła na obejmójących sie Matta i Mari .Ana z Diegiem jak i Carlos z May nadal królowali nie parkiecie i nie zamierzali tego skończyć
-witam piękną panią można prosic do tańca-powiedzial jakiś pijany typek do Adrianny
-nie nie można
-jak to nie można można-nie dawał za wygraną i załapał ja za ręce
-weź spier****-wydarła się wylewając na niego sok i odpychając , a ze on nie był w zbyt dobrym stanie wylądował na ziemi
-o dziewczynko nie ładnie tak -powiedział podnosząc sie -ja chcę zatańczyć -i znowu złapał ja za ręce-Matt zaóważył ze jakis typek przystawia sie do Adrianny więc odszedł na chwile od Mari która nie była z tego faktu sądząc po jej minie zbyt zadowolona
-jakis proble nie słyszysz co ta pani mówi-powiedział do niego Matt odciągajć go za kołnież od Adrianny
-nie nie ma żadnego problemu
-to bardzo dobrze a teraz przeproś panią
-przeoraszam-odpowiedział mężczyzna -i Matt go odepchnął Adrianna udawała obojętną na to co zrobił Matt
- no mozę jakieś dzięknuje -zapytał rozkładajac ręce
-nikt Cię o to nie prosił-odpowiedziała mu również rozkładając ręke-poradziła bym sobie
-no z tego co widziałem to nie sądze
-to ty w ogóle widzisz wow wracej do dziewczyny bo chyba nie jest zbyt zadowolona-powiedziała złośliwie
-a nie mart sie o to
-nie rozumiesz spadaj -powiedziała i nawet nie czakając na jego ruch sama zabrała swoje rzeczy i udała sie do wyjścia
-nigdy jej nie zrozumiem o co jej chodzi chyab cos nie w humorku dzisiaj-pwiedział sam do siebie wracajac do Mari
-kto to był czemu jej broniłes -zpaytała z niezbyt zadowolona mina Mari
-Mari to moja kuzynka była
-kuzynka
-no tak kuzynka, to co miałem kuzynce nie pomóc?
-dobrze dobrze wierzę Ci mój bohater-powiedziała przejeżdzajac mu ręką po włosach-to musisz poznaać mnie z tą swoja kuzynką
-oczywiście-odpowiedział całując ja w policzek
-Diego widzisz gdzies Adrianne? -zapytała Ana która rozglądała sie po sali w poszukiwaniu Adrianny
-yyy nie.. moze poszła do toalety
-zaczekaj sprawdzę gdzie jest-powiedziała udajac sie do stolika -nie ma jej płaszcza wyjdę na zewnatrz i zadzwonię do niej
-ok to ja tu będe czekac-Ana wyszła na zewnątrz klubu i zadzwoniłam do Adrianny
-gdzie ty jesteś w szędzie Cię szukam-Ana powiedziała
-idę do domu
-jak to do domu co się stało
-nic się nie stało straciłam humor wszytko jest do bani nie chciałam wam psuć zabawy
-zaczekaj na mnie wrócę z tobą do domu i pogadamy dobrze tylko powiedz gdzie jesteś?
-nie Ana wykluczone ty teraz masz tam Diega przecież widziałam ze dobrze sie ze sobą bawicie i wiem ile dla Ciebie znaczy to co teraz sie dzieje z toba i Diegiem co znaczy dla Ciebie Diego
-dużo znaczy ale jeszcze moze będzie okazja zeby z nim się bawić a ja marwię sie o Ciebie
-Ana nie mi przecież nic nie jest po prostu nie mam humory wracaj na sele i baw sie z Diegiem
-ale na pewno , a moze w wrócisz do klubo będziemy razem się bawić humor Ci sie poprawi
-nie, ty sie bawisz z Diegiem ,Carlos z May ten durny Matt z ta idiotka a ja co mam sam siedziec
-przestań napewno kogos wyrwiesz jak to ty
-nie mam humoru bawcie się dobrze i zyczę Ci szczęścia z Diegiem jutro mi wszytko opowiesz
-dobrze ale jak coś to dzwoń
-nie bedzie takiej potrzeby -powiedziała Adrianna i rozłączyła sie idąc ciemnymi ścieżkami parku patrzyła w gwiazdy ,rozmyslała ,marzyła
W tym samym czasie w klubie Ana z Diegiem nadal szaleli na parkiecie a Carlos z May siedzieli przy stoliku Carlos szeptał jej do ucha czułe słówka na co ona oczywiście się rumieniała, całował ja co chwilę
jak by nie mógł oderwać się od jej ust jak by były najlepszym daniem na świecie które chcę po raz kolejny raz skosztować
-piękna jesteś wiesz -szeptał jej do ucha
-komplemenicarz
-ja mówie tak jak jest
-yhm...
-wiesz co Ci powiem
-co mi powiesz
-mam na Ciebię ochotę...-kuszącą wyszeptła jej do ucha May troszkę się zawstydziła na jego słowa nie wiedziała co ma odpowiedziec co robic ... bo wiedziała o co mu chodzi byłam w nim zakochana ale nie wiedziała czy podjaść ten krok mimo że go kocha
-a jak wielką
-wielka wielką bardzo wielką...-szeptał do ucha.. -może pojedziemy do mnie? May teraz juz kompletnie nie wiedziała co robić tysiąc myśli krązyło jej po głwowie wpatrzonyw nią wzrok Carlosa czekał na odpowiedź,,co ja mam robic a jeśli on się zrazi jeżeli z nim nie pojade boje się tego pierwszego razu ale przeciez
go kocham chyba on do mnie teć coś czuje przeciez wkońcu musze się przełamać ...spokojnie nie ma sie czego bać przeciez mi nic nie zrobi"-mówiła sama do siebie w myślach
-zaproszenie do Ciebie nadal aktualne?-zapytała lekko zawstydzonym głosem rumieniac się
-dla Ciebie zawsze jest aktualne -dając jej buziaka odppowiedział po czym wstal podał jej rękę aby mogła wstać ,pómógł jej ubrać kurtkę
-no to wychodzimy-powiedział podajc jej rekę po czym skierowali sie w strone wyjscia
-a nie powiesz przyjaciołą ze juz wychodzisz
-puźniej wyśle do Any sms ze wyszliśmy ty teraz jesteś ważniejsza
Ana z Diegiem nie odstępowali parkietu na krok jakis facet podszedł do nich chcąc poprosić do tańca Anę
-przepraszam można porwac do tańca -zapytał mężczyzna Ana nawet nie zdązyła nic powiedzieć bo zrobił za nią to Diego
-nie nie mozna-odpowiedział Diego
-a to przepraszam bardzo
-ej kolego od kiedy ty podejmójesz za mnie decyzje a moze ja chciałam z nim zatańczyć co ? a przez Ciebie nawet nie miałam szansy
-ale ja nie chciałem -powiedział usmiechniety od ucha do ucha
-takk to ja też będe decydowac za Ciebie
-oo nie jak juz cos to ja moge za Ciebie ale ty za mnie nie
-no wiesz co jakieś ruwnouprwanienia moze co?
-ja sam za siebie odpowiadam bo jestem straszy a ze ty jesteś młodsza to muszę odpowiada za Ciebie
-dobra dobra ,chodź usiądziemy przecież ty mnie wymęczysz na tym parkiecie
-oo teraz to na pewno Cię nie puszcze ... mamy wolną piosenkę-powiedział Diego po czym przytulił ja do siebie położyła mu głowę na ramieniu i objeła za szyje on stanowczo trzymał ja w pasie tak jakby chciał aby mu nie uciekła po chwili Ana podniosła głowę
spojżała mu w oczy ich wzrok sie spotkał zaraz obydwoje przypomnieli sobie scenę z przed paru dni gdy ich wzrok się spotkał .. gdy po jej ciele zaczął przechodzic przyjemny dreszcz ..ogień w sercu chcial rosprzestrzeniać sie dalej i dalej zeby zawładnąć całym ciałem Ana chyba juz wiedziała co za chwilę się stanie..Diego jedna rekę
wplutł jej włosy gładząc je druga ręką ją obejmował ..ona rękoma rozczochriwała mu włosy .. i znowu sie stało ich usta spotkały się w pocałunku pełnym pożądania ze strony obydwojga ...
___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!
________________________________
CzAs na Miłość..!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html[/code][/b] |
|
Powrót do góry |
|
|
zbuntowana_24 Debiutant
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec/Swarzewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:28:43 27-12-09 Temat postu: |
|
|
ogółem to witam wszystkich :d
hee kocham ta telke xd.. .
jest mega xd.. .
Adrianna dalej jest uparta ale widać że jest zazrdosna o Matta
A Ana jest taka szczęśliwa gdy jest blisko Diega |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbuntowana_24 Debiutant
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec/Swarzewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:39:26 27-12-09 Temat postu: |
|
|
kiedy będzie new?
bo bardzo mnie ciekawi dalszy ciąg xd.. . |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbuntowana_24 Debiutant
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec/Swarzewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:44:09 27-12-09 Temat postu: |
|
|
oo to dziekuje z góry juz slicznie xd.. . |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|