Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:32:47 29-08-09 Temat postu: Czas na Miłość.! |
|
|
Anah- Ana Ferrer- 21 letnia studentka architektrury krajobrazu.. Młoda i ambitna. Od lat zakochana w Diego synu przyjaciół rodziców. Znają się od piaskownicy jako dzieci bawili się razem. Nadal utrzymują ze sobą przyjazne kontakty. Ana chciałaby aby Diego końcu zaóważył ze darzy go miłością. Pragnie żeby postrzegł ja jako kobietę a nie koleżankę. Była związana z wieloma chłopakami lecz żadnego z nich nie kochała. Była z nimi bo myślała ze wtedy wyleczy się z miłości do Diega ale bez skutku. Energiczna żywa dziewczyna ..
Alfonso Herrera-Diego Rodrigez- 25latek. Niedawno ukończył studia architektoniczne i zaczyna prace w jednej z największych firm architektonicznych w Meksyku. W wolnych chwilach uczy latać na paralotni. Uwielbia się ruszać. Życie na Szalonych obrotach to jego żywioł. Z natury lubi być niezależny. Za zwyczaj robi co chce. Jeszcze żadna dziewczyna nie zdołał go utemperować. Pewny siebie i stanowczy. Nie ma pojęcia ze Ana go kocha . Traktuje ja jak ta młodszą słodką koleżankę z która można pogadać i bronić. Jest związany z Alechandrą. Mimo iż nie wygląda na wrażliwego to wrażliwość to jego drugie imię.
Dulce Maria- Adrianna Reverte-23 letnia studentka dziennikarstwa. Od lat przyjaźni się z Aną traktuje się jak siostry wiedzą o sobie wszystko. Zależy jej na szczęściu przyjaciółki bardzo by chciała aby Ana byłą z Diegiem. Boi się zakochać gdyż już raz została skrzywdzona prze chłopaka. Teraz stała się nieufna wobec mężczyzn. Ma dusze romantyczki. Wieży ze kiedyś spotka chłopaka któremu będzie mogła bezgranicznie zaufać.
[/img]
Christopher UckermanMatt Rodrigez ma 26 lat. Od najmłodszych lat był typem chuligana nie uczył się rozrabiał przysparzał wiele problemów . rodzicom W wieku 19 lat został zatrzymany za posiadanie narkotyków. Ktoś chciał go wrobić i podrzucił mu te narkotyki. Lecz rodzice nie uwierzyli mu gdyż już stracili do niego zaufanie. Matt postanowił że wyjedzie i udowodni rodzica ze umie sobie poradzić w życiu wyjść na prostą. Nie utrzymywał prawie żadnych kontaktów z rodzicami i bratem. Jego kontakty ograniczały się do wysyłania kartek na święta i urodziny. Po 7 latach powraca do Meksyku. W Kolumbi ukończył studia architektoniczne. Dalej został typowym hulajduszą. Dziewczyn nie traktuje poważnie. Twierdzi ż nigdy się nie zakocha. Są ze sobą z Diegiem bardzo podobni z charakteru.
Juan Alfonso BaptistaBaptista -Carlos Herrera- ma 27 i skończył medycynę. Przyjaźni się z Aną i Adrianną. Zawsze potrafi je pocieszyć. traktuje je jak swoje młodsze siostrzyczki. Jego rodzicę rozstali się gdy miał 10 lat. Został z Matką która zginęła w wypadku 2 lata temu, gdyby nie Adrianna i Ana Carlos my załamał się do końca. Nie ma żadnego kontaktu z ojcem. Uwielbia wszystko co ma kółka. Swój Samochód i motor traktuje jak bóstwa. Cieszy się dużym powodzeniem u kobiet. Dal wrogów potrafi być wredny i cyniczny jak nikt.. jego równie wielka pasją jest fotografia. Prawie zawsze ma ze sobą swój aparat.
[/b]Pola Rey-May Asebedo.-ma 25 lat skończyła medycynę i właśnie zaczyna starz w szpitalu. .jej opiekunem ma być Carlos. Od razu się w nim zakochuje. Jest wrażliwa i delikatna. Ale wie czego chce w życiu i dąży do tego. .Jej wielką pasją jest Taniec.
Javier Gomez- Havier Rodrigez- Ojciec Diega i Matta. Jest bardzo znanym cenionym i jednym z najlepszych prawników w Meksyku. Ma wyrzuty sumienia ze nie uwierzył Matowi w jego niewinność. Ma nadziej że Matt kiedyś wróci. Cieszy się z tego ze Diego poradził sobie w życiu.
Katie Barberi- Lilia Rodrigez- Matka Diega i Matta oraz żona Haviera. Z zawodu jest farmaceutką jak i również chemiczką. Ma swoją aptekę ale również tworzy kremy własnej receptury. Nie ma dnia aby nie myślała co dzieje się z Mattem. Gdyż wie o nim tylko tyle że żyje. Jest Bardzo Dumna z Diega że skończył studia i dostał się do świetnej pracy.
[b]Cristina Lilley i Roberto Vander -Christina Ferrer i Jorge Ferrer. Rodzice Any. Od lat są przyjaciółmi Lili i Haviera. Ona psycholog. On bankowiec.
Mariana Torres - Alehandra Rango-Dziewczyna Diega. Jest początkującą modelką
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 16:26:45 28-09-09, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:45:21 29-08-09 Temat postu: |
|
|
fajne a jakiś prolog |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:10:12 29-08-09 Temat postu: |
|
|
RBDziaki xD
Ale fajnie sie zapowiada xD zekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:06:13 30-08-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek !.
Był ciepły piątkowy wieczór. Ana wracała z zakupów. Wyjęła telefon z torby po czym zadzwoniła do Carlosa.
-noo czego tam chcesz - powiedział Carlos
-no bardzo miło mnie witasz-odpowiedziała Ana
-ojjj witam cie najwspanaialsza moja siostro z wyboru. no co tam chcesz
-słuchaj byłam dziś w sklepie..
-noo to normalne ze byłas w sklepie- wtrącił sie w zdanie Carlos
-no i byłam w sklepie kupiłam dwa winka i zamierzam zrobić spagetti no i co ty na to.?
- yy no ja oczywiście na to tak
-hehe wiedziałam ..to zadzwoń do Adrianny i bądźcie u mnie o 9
-ale ja zamawiam duzą dużą porcje spagetti.
- nie martw sie będziesz miał
-a tak w ogóle jaka to okazja że nas tak zapraszasz
-a co to musi być okazja po prostu stęskniłam sie za wami
-no wiem ze jesteśmy z Adi boscy ale ja wiem o co ci tam chodzi;dd
-noo dobra smutno mi troszke
-ojjj Ana jak przyjedźemy zrobimy sobie trójkącik i będzie nam fajnie
-dobra to do zobaczenia pa-powiedziała Ana
-trzymaj sie.- powidział Carolos po czym sie rozłączył
Po chwili Carlos zadzwonił do Adrianny
-Adi dzis spotkanie na szczycie z winkiem-powiedział Carlos
- aa spotkanie u Any noo oki a o ktorej sie spotykamy
-jakos po 9 to przyjade po ciebie i pojedziemy razem
- Dobra to pa
-pa-odpowiedział Carlos po czym ruszył w stronę swojego motoru
-------------------------------------------------------------------------------
Diego i Alechandra siedzieli razem na ławce w parku
-nareszcie sie spotkaliśmy nie wiem co sie ostatnio dzieje z tobą ciągle nie masz czasu-powiedział Diego przytulajac Alechandre
-Diego przecież ci juz mówiłam muszę być na każde zawołanie agencji wiesz że dopiero wchodzę w świat modelingu muszę sie starać
-tak wszytko jest ważniejsze
-dobra Diego skończmy ten temat bo zaraz znowu będziemy sie kłócić. a po za tym musimy porozmawiać o czymś innym
-o czym.?-zapytał Diego
-jutro wieczorem agencja wysyła mnie razem z Marco na imprezę gdzie będziemy reprezentować naszą agencje. to świetna wiadomość prawda.? -mówiła podekscytowana Alechandra
-co z jakim Marco
-Marco też jest modelem mówiłam ci juz kiedys o nim
-noo wybij to sobie z głowy nigdzie z nim nie pujdziesz-powiedział Diego w jego oczach było widac rozsnąca zazdrość
-co jak to nie pójdę z nim oczywiscie ze pujdę to jest wielka szansa zeby sie wybić
-nie obchodzi mnie to.! mozesz iść ale bez niego inaczej nigdzie nie idziesz
-bo co bo ty tak mowisz
-tak.!-odpowiedział zły Diego . Alechandra zamilkła na chiwle i odwrociła głowę po chwili znów sie odwrociła
-dobrze pójdę sama ale naprawdę nie wiem o co Ci chodzi
-o to że nie chce zebyś chodziła na jakieś imprezy z jakimś chłoptasiem
-dobrze juz dobrze- powiedizała Alechandra zapatrzyła sie w drzewo stojace na przeciwko i pomyślała,,i tak z nim pójdę choćby nie wiem co nie stracę tej szansy."
---------------------------------------------------------------------------
Ana własnie kończyła przygotowywać kolacje dla przyjaciół. nagle rozległo sie pukanie do drzwi . Ana krzykneła z kuchni
-wchodźcie.!- Adrianna i Carols weszli
-skąd wiedziałaś ze to my zapytał Carolos - zdejmując kurtkę
-cześć siostra z wyboru-powiedziała Adrianna po czym przytuliły sie z Aną i dały sobie po buziaku w policzek
-no Carlos powiedz mi kto w ogóle puka do drzwi skoro jest dzwonek . a po 2 to kto normalny jak puka do drzwi to wystukuje rytm piosenki,,nadchodzi kawaleria"-pwowiedziała Ana a Adrianna wybuchła śmiechem
-weź spadaj od mojej piosenki-pwoeidizał Carlos udając obrażonego i żucił w Ane poduszką
-heh a czy ja coś mówię-zaśmiała sie Ana
- a ty tam z tyłu sie nie śmiej-powiedizał Carlos to leżącej na kanapie Adrainny
-heh dobra dobra juz sie nie śmieje.. NADCHODZI KAWALERIA.!!" zacytowała słowa piosenki po czym znowu i ona dostała poduszką
-ejj dzieciaki uspokójcie sie Carlos otwórz wino a ja przyniosę spagetti
Carlos przez dobre 5 minut męczył sie z otworzenem wina
- może by ci tak pomóc-zapytała Adrianna patrząć na Carlosa z żalem
-poradzę sobie-powiedizał przez zęby Carlos
-----------------------------------------------------------
Kolumbia
Matt pakował swoje rzeczy do walizek. po czym powiedizał sam do siebie
-juz jutro juz jutro wrócę do was wszystkich zobaczycie ze zadbałam o siebie-powiedizał Matt poczym zasunął jedną z wielu walizek.! |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:08:49 03-09-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2
-noo nie ale sie na jadłem chyba pęknę-mówił Carlos trzymając sie za brzuch i opierając o oparcie sofy
-mm pyszne było-powiedziała Adrianna popijając wino
-coś sie zmieniło z Diego czy ciągle to samo co było-zap. Carlos
-tak jasne a co sie mogło zmienić juz mam tego dość tak bardzo bym chciała sie w nim odkochać traktować obojętnie ale nie potrafie-mówiła smutna Ana
-albo nie chcesz-
-ale czego nie chce
-no nie chcesz zapomnieć o Diego
-czasem sama nie wiem juz jak to jest jak go widzę to czuje sie jak bym miała zaraz zemdleć z radośći .... wiem wiem zachowuje sie jak idiotka
-Anus przestań wcale sie tak nie zachowujesz-powiedział Carlos przytulając Anę
-czasem jest mi juz przed wami wstyd ze ciągle wam mówię jak bardo go kocham że chce z nim być a on ma mnie głęboko gdzieś
-jaki wstyd przed nami masz sie niczego nie wstydzić
-to wszytko jest za trudne za trudne
-wszytko jest trudne i zjebane miłość oczywiscie też-powiedziała Adi zapatrując sie w kieliszek z winem
-to co pijemy za zrypaną miłość- powiedział Carlos chcą znieść toast
-piejmy
-zdrowie
-zdrowie
____________________________________________________
Kolumbia
-będzie nam Ciebie brakowało twój ostatni projekt przyniósł Ci duzy sukces następne pewnie odniosły by jeszcze większe moze sie jeszcze zastanów na tym wyjazdem-powiedział szef firmy architektonicznej don.Guzman
-juz zastanwiałem sie bardo długo i postanowiłem juz ze powracam do Meksyku-powiedział Matt
-byłeś jednym z najlepszych to juz rozwinąłeś swoją Karjerę a tam musisz zaczynac wszytko od nowa
-don. Guzman poradzę sobie. hehe skoro jestem taki dobry chcę wróciś Do rodziny i pokazać im co ze mnie wyrosło
-na pewno będą z ciebie dumni
-no to sie jeszcze okaże
-naprawdę żałuje ze wyjeżdżasz
-tak szczerze ja już nie. dobrze muszę sie zbierać bo za 40 minut mam samolot
-życzę Ci powodzenia
-nie dziekuje
_______________________________
Diego schodził po schodach
-Synku gdzie idziesz spieszy ci sie- pytała Lili która siedziała wraz z Havierem na kanapie
-yy no a chcieliście cos o demnie
-tak siadaj-powiedział Havier.
-Diego wiesz jesteśmy z Ciebie bradzo dumni ze ukończyłeś studia dostałeś sie do świetnej pracy dlatego mamy dla Ciebie z tatą nie spodzianke
-mamo mówisz do mnie jak bym miał 5 lat
-noo masz tylko 20 więcej-powiedział Havier
--------------------------------------------------------
Alechandra spotkała sie z przyjaciółką w kawiarni
-i co zamierzasz mimo że Ci Diego nie pozwolił pujść z Marco na ta imprezę.?-zapytała Ninel
-oczywiscie ze tak wiesz jak to jest dla mnie szansa mogę sie bardzo wysoko wybić dzięki temu nie zrezygnuję z tego
-a Diego co zrobisz z Diegiem jeśli on sie o tym dowie to nie bedzie za ciekawie wtedy pomiędzy wami
-wiesz co jakoś sie tym specjalnie nie przejmuje kariera jest teraz u mnie na pierwszym miejscu . a z Diego to nie wiem jak to bedzie. Ostanio juz mi na nim nie zależy chyba wygasło.
-wygasło.? jeszcze 2 miesiacę temu byłas gotowa być na jego każde skinienie
-sama mówisz to było dawno a tera jest teraz i dla mnie liczy sie kariera a Diego może być ze mną albo nie. już mi nie zależy
-chyba bycie modelką naprawdę uderzyło Ci do głowy
-dobra juz nie gadajmy o tym powiedz lepiej co tam u ciebie słychać-zapytała Alechandra chcąc szybko zmienic temat
____________________________________________________________
Matt właśnie wrócił do Mexku i jechał samochodem do domu. nawet nie zauważył a pod koła na maskę samochodu wpadała mu nieznajoma.szybko zachamował i czym prędzej wysiadł z samochodu by zobaczyć co sie stało.
-nic ci sie nie stało wszystko w porządku-zapytał Matt chcąc podać rękę nieznajomej którą okazała sie Adrianna
-poradzę sobie-powiedziała wściekła Adi ostrącając ręke Matta-jak ty jeździsz kretynie kto pozwolił ci jeździć chyba pijany wydawał Ci to prawo jazdy-krzyczała na niego Adrianna
-a tobie kto w ogóle pozwolił chodzić patrz pod nogi. pani w przedszkolu nie nauczyła Cię ze jak przechodzi sie przez ulicę to trzeba sie rozejrzeć-Matt nie pozostał jej dłużny
-i kto to mówi ten co potrąca przechodniów i jeździ jak warjat
-ja jeżdzę jak warjat to ty mi wpadłaś pod koła warjatko
-tak oczywiscie teraz zgonisz winę na mnie typowy samiec
-tak bo to twoja wina
-ty chyba jakis nie normalny jesteś kretynie weź ty sie lecz
-to ty jesteś nie normalna dość ze wpadasz mi pod koła to teraz jeszcze mnie obrażasz
-będe robiła co bede chciała
-to sie lepiej ograniczaj
-zejdź mi z oczu kretynie jeszcze przez Ciebie sie spuźnie- krzyczała wściekła Adriana uderzyła go ręką w ramie i odeszła poprawiająć włosy
-i dobrze Ci tak-krzyknął za nią Matt ludzie będacy obok przyglądali sie na nich jak ja nienormalnych. po chwili jednak Matt pomyślał,, ale jednak śliczna warjatka"
______________________________________________________
Ana własnie miała wykłady lecz w ogóle nie mogła sie skupić na nich ciągle pisała na karce imię ,,Diego" i serduszka była tak wyłączona z realnego świata ze nie słyszała co mówi do niej profesor
-Ferrer powiedz nam jak ty byś opisała ten projekt- pytał profesor Mendiola lecz Ana była nie w tym świecie
-Ferre powiesz nam jak bys opisała ten projekt-krzyknął głośno prof. nad jej uchem. Ana w momencie ocknęła sie i wypaliła z nie nacka
-Diego
-słucham -zapytał Prof. a reszta studentów popadła w Śmiech
-przepraszam a o co pan pytał-zapytała nie wiedząca co sie dzieje Ana
-o nic Ferrer wyjć z Sali -powiedział Twardo Mendiola
-ale jak to
-na wykładach sie sucha a nie buja w obłokach wyjdź i przyjdź jak zaczniesz mysleć o zajeciach. powiedział. a Ana wychodzśc pomyślała,, Diego ja Cie kiedys zabiję"
----------------------------------------------------
-no to powiecie mi w końcu o co chodzi-zapytał Diego rodziców
-postanowiliśmy z tatą że kupimy ci własne mieszkanie -powiedziała Lilia
-naprawdę
-tak naprawdę tylko musisz wybrac jakie-powiedział Havier
- to świetna wiadomość dzięki wam. nareszcie będe miał swoje mieszkanie
-jesli chcesz to juz jutro możemy szukać dla Ciebie mieszkania-powiedział Havier i wtedy właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi
-Diego idź otworzyć drzwi-powiedziała Lilia
-juz idę-odpowiedział Diego i poszedł w stronę drzwi gdy je otworzył dosłownie stanął jak wryty |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:26:23 04-09-09 Temat postu: |
|
|
no telka super ;D
obsada wspaniała ;D i odcinki tez ;D
czekam na new ;D
nie wiem kiedy skomentuje
pewnie za tydzień ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:46:06 05-09-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 3
-nie wieże Matt to ty czy mam zwidy-zapytał nie dowierzając Diego chłopkak stojącego przed drzwiami
-nie młody nie masz zwidów to ja nie cieszysz sie-odpowiedział Matt poklepując Diega po ramieniu
-Brat pewnie ze sie ciesze nareszcie wróciłeś- powiedział szczęśliwym głosem Diego uściskali się wraz z Mattem
-hehe wyprzystojniałeś młody od czasu gdy wyjechałem
-heh ty tez wyprzystojniałeś.;p może to głupio zabrzmi ale naprawdę cieszę sie że jesteś. no stęskniłem się jak cholera za tobą brat . a jeszcze na dodatek nawet nie raczyłeś zadzwonić
-no mi tez cię brakowało. powiedział Matt i rozczochrał włosy Diego po czym znów się uściskali-rodzice są w domu.?-zapytał Matt
-są jak cie zobaczą to chyba padną z wrażenia choć.
-khmm ktoś łaskawie raczył nas odwiedzić-powiedział Diego do rodziców
-kto.-zapytała Lilia
-ja mamo-powiedział Matt wchodząc do salonu Lilia i Havier nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli.
-Matt to ty synku-mówiła z niedowierzaniem Lilia po czym wstała z kanapy i podbiegła do Matta
-ja mamo ja- odpowiedział Matt.
-nawet nie wiesz jak się ciesze ze wróciłeś tak strasznie tęskniliśmy za tobą -mówiła Lilia przytulając Matta
-mamo nie płacz-powiedział Matt do matki gdyż po jej policzku spłynęła łza
- Synu-powiedział podchodzą Havier do Matta
-Tato-odpowiedział Matt po czym uściskali się z ojcem
__________________________________________-
Carlos był w szpitalu właśnie wychodził z gabinetu
-Carlos przyjdź do mnie do gabinetu-powiedział Ordynator
-juz idę
po chwili
-tak o co chodzi -zapytał Carlos siadając na krześle
-od jutro będziemy mieli nową stażystkę p.May Asebedo. żaden z lekarzy u nas w szpitalu nie może nadzorować jej pracy tylko ty.
-ja
-tak ty
-ale ja jeszcze przecież nigdy nie miałem stażysty no a raczej stażystki
-no to zawsze musi być ten pierwszy raz przygotuj sie ma się jutro wstawić w szpitalu w południe
-ehh no dobrze a ładna chociaż jest ta May-zapytał Carlos
-nie wiem a ty jak zwykle Herrera musisz być kobieciarzem ale lekarz przynajmniej z Ciebie dobry
---------------------------------------------------------------------------
-Synku siadaj opowiadaj czemu tak długo cie nie było nie dawałeś prawie żadnego znaku życia-powiedziała Lilia
-jak to nie dawałam przecież wysyłałem kartki-odp Matt
-no naprawdę bardzo sie poświęciłeś nie widzieliśmy cie o d 7 lat a ty tylko nas zawiadamiałeś że żyjesz nawet nie mieliśmy twojego numeru telefonu i nawet nie raczyłeś łaskawie powiedzieć gdzie mieszkasz-powiedział Diego dajśc kuśkańca w bok Mattowi
-no bo tak jakoś to wszytko wyszło
-przepraszamy Cię synku za to że ci wtedy nie uwierzyliśmy nie było dnia żebym o tym nie myślała-powiedziała Lilia
-mamo mieliście mi prawo nie wierzyć po tylu wybrykach co ja zarobiłem nie zamartwiaj sie tym-powiedział Matt przytulając matkę
-no to powiedz gdzie byłeś co robiłeś-powiedział Havier
-no to przez te 7 lat mieszkałem w kolumbi
-a czym sie tam zajmowałeś
-yy no może nie uwierzycie ale w Kolumbi skończyłem studia architektoniczne i jestem architektem powiedział dumny Matt
-brat no nie żartuj
-no nie żartuje heh fajnie że tak we mnie wierzysz
-nie o to chodzi informuje cie kochany bracie ze jak też właśnie nie dawno ukończyłem studia architektoniczne i też jestem architektem hehe i co myślisz że tylko ty świecisz-powiedział Diego
-heh no koniec końców moje geny. ale sie dobraliśmy
-Matt jesteśmy z ciebie z mamą tacy dumni ze tak wysoko zaszedłeś . mam synów architektów i to nie byle jakich
-no wychowałaś sobie w końcu mądre dzieci mamo.-powiedział Matt
-no że ja jestem mądry to tak ale ze ty to już bym nie powiedział-powieidział Diego
-no ale opowiadajcie co tu sie działo-powiedział Matt
_________________________________________-
Ana z Adrianną spotkały sie w parku pomiędzy przerwami w wykładach. Ana już siedziała w parku huśtajac sie na huśtawce i zajadając wate cukrową
-jaa wata cukrowa jak ja dawno nie jadłam-powiedziała Adrianna siadajac obok Any na 2 huśtawce i biorąc kawałek Waty-mmm pyszna a co cie tak wzięło na wate cukrową
-a co nie możę mnie wziąść
-nie no może może
-co ci się stało z torbą chyba ci się w czymś ubrudziła-powiedziała Ana spoglądając na torbę przyjaciółki
-no nie dość że by mnie ten kretyn zabił , spóźniłam sie przez niego na wykłady to jeszcze mam zniszczoną torebkę-powiedziała Adrianna spoglądając na swoja poniszczoną torebkę
-ale jaki kretyn o czym mówisz
-no kretyn jakich mało potrącił mnie na ulicy i potem jeszcze mi wmawiał że to moja wina
-no tu to nie wiadomo-odpowiedziała Ana uśmiechając sie a Adrianna potraktowała ją wzrokiem byka
-obsztorcowałam go za to z góry na doł
-ale nic cie sie chyba nie stało
-nie nic. ale jak go jeszcze spotkam to mu coś urwę i ile tam coś jest
-a ładny chociaż był.?
co ty paskudaa jakich mało. weź nie gadajmy o tym kretynie bo mi sie zbiera na wymioty
_____________________________________________
Wieczorem
-Matt ubieraj sie =powiedział Diego wchodząc do pokoju Matta
-no dobra ale po co
-jak to po co muszę ci pokazać co sie zmieniło na Meksykańskich imprezach
-a no jesli tak to zaraz bendę gotowy-odpowiedział Matt
-no śpiechaj za 15 minut na dole
po 15 minutach
-noo to co brat wyrwiemy dziś kogoś-mówił schodząc Matt
-jak chcesz to możesz wyrywać
-a ty nie.?
-ja raczej wierny jestem -odpowiedział Diego i pokazał Mattowie zdięcie Alechandry w portfelu
-ach ok rozumiem no ale to cos opowiedz o niej-powiedział Matt klepiąc Diega po ramieniu po czym udali się do wyjścia
------------------------------------------------------------
Przyjęcie na którym Alechnadra pojawiła sie z Marko
-i jak myślisz Marco zrobiliśmy dobre wrażenie na Fracno Collucim
-myslę że tak nie myśl tak o tym na pewno nas zaangażuje do pokazów w Paryżu choć zatańczymy
-jesli tak mówisz to chodźmy
-muszę Ci powiedzieć ze jesteś bardzo piękna wiesz
-dziękuje ty też jesteś niczego sobie-gdy tańczyli podszedł do nich Franco Colluci
-mogę wam przeszkodzić -powiedział Colluci
-tak tak oczywiście
-mam dla was propozycję .czy nie chcielibyście prezentować mojej nowej kolekcji na targach w Paryżu
-oczywiście ze byśmy chcieli to świetna propozycja-powiedziała uradowana Alechandra przytulając Marco
-ja również się ciesze. to co przyjdźcie jutro do mnie do biura podpisać kontrakty
-oczywiście będziemy-opowiedział Marco
-no to do zobaczenia-odpowiedział Franco po czym odszedł
-słyszałeś to Marco dostaliśmy ta szanse
-tak tak słyszałem
-chodź ze mną przed lokal muszę ochłonąć z tej radosci-powiedziała Alechandra i pociągnęła Marco za rękę po chwil znajdowali sie przed budynkiem.
W tym samym czasie samochodem jechali Diego z Mattem i mijali lokal przed którym obejmowali się Alechandra i Marco.
-Diego spójrz czy tam przed tym lokalem nie jest ta twoja Alechandra co mi pokazywałeś jej zdięcię -powiedział Matt
_--------------------------------------------------------------
W roli Marco-Erick Elias
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 19:04:36 28-09-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:41:08 05-09-09 Temat postu: |
|
|
odcinek świetny
czekam na new
skomentuje za tydzień i przeczytam |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:17 12-09-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4.!
-Diego spójrz czy tam przed tym lokalem nie jest ta twoja Alechandra co mi pokazywałeś jej zdięcie -powiedział Matt
-nie wierze.! tak to ona-powiedział wściekły Diego po czym ostro zachamował i stanął pod lokalem. gdy wychodził z samochodu mało nie urwał drzwi . Alechandra nie wiedziała co sie dzieje
-chyba nie tak się umawialiśmy….kochanie..-mówił wściekły ze aż go trzepało
-Diego uspokój się
-nie nie uspokoję sie pytam sie co to ma znaczyc co to za debil co ty w ogóle robisz
-robie to co chce co myślałeś ze jak mi zabronisz isc z Marco na imprezę to nie pujdę to była dla mnie wielka szansa która sie spełniła. podpisuje kontrakt i wyjeżdzam wraz z Marco do Paryza.
-tak kariera jest ważniejsza o demnie tak?
-tak ważniejsza
-to nie mogłaś powiedzieć tylko mnie oszukiwac i jeszcze zdradzać z tym lalusiowatym debilem
-nie nie mogłam. a po za tym bedę z kim będe chciała i nie mów o nim tak
-będe mówił co będe chciała. Ale wiesz Mozę lepiej że tak się stało końcu w końcu otworzyłem oczy-powiedział Diego po czym sie odwrócił i chciał isć do samochodu-aaa i jeszcze jedno-powiedział Diego po czym sie odwrócił i uderzył Marco a ten nie został mu dłużny zaczeli się bić
-uspokujcie sie Marco zostaw nie warto-krzyczała do nich Alechandra lecz na nich to nie działało.
-Dobra Diego juz wystarczy choć -powiedział Matt odciągając Diega od Marca. po chwili Diego i Matt wsiedli do samochodu
-nic ci nie jest jeśli nie masz humoru to możemy wracać do domu-pwiedział Matt
-nie jedziemy do kluby i mam zamiar sie dziś bawic-powiedział Diego odpalając samochód
-nie przejmuj sie tą całą Alechandrą
-nie gadajmy o tym ok-powiedział Diego na jego twarzy było widać smutek żal . szybko przetarł oczy by nie popłyneła mu łza.
-ale co jak co ale cios to ty masz mocny
-moze po tobie
-noo tu to bym sie zgodził
-----------------------------------------------------
Oj Havier tak sie ciesze ze Matt wrócił do odmu tak bardzo za nim teskniłam-powiedziała Lilia wtulając sie w Haviera
-ja również
-jestem taka dumna z niego ze skończył studia wyszedł na prostą
-nie spodziewałem sie takiego obrotu sprawy teraz mamy oby dwóch synów przy sobie
--------------------------------------------------
Carlos oglądał mecz w telewizji-
-no co ty debilu robisz leć no leć leć-krzyczał Carlos juz stojac na kanapie i żucając poduszkami o ścianę gdy zadzwonił dzwonek do drzwi
-czego.! kogo do mnie akurat teraz niesie -powiedizał Carlos nadal zainteresowany meczem po czym szedł z kanapy i poszedł do drzwi gdy je otworzył był ździwiony dziewczyną stojącą przed drzwiami
-Cześć. czy jesteś Carlos Herrera-zapytała brunetka
-tak to ja a ty ślicznotko
-twoją siostrą Natalia Herrera braciszku-powiedziała promienie Natalia
-co kim?-ledwo wydusił z siebie Carlos
w roli Natali Herrery-Maite Peroni
Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 19:02:22 28-09-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:51 19-09-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 5.!
Że co ze kim ty jesteś że niby moja siostrą dobrze sie czujesz jaja sobie szczelasz ja NIE MAM SIOSTRY-powiedział Carlos nie wiedząc co sie dzieje o co chodzi
-nie robię sobie żadnych jaj mogę wejść-powiedziała Natalia po czym sama sie wprosiła do środka
-tak jasne-powiedział już sam do siebie Carlos po czym zamknął drzwi i poszedł do salonu
-możesz mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi-zapytał Carlos
-mogę. siadaj
-------------------------------------------------------------------------
Lilia dzwoniła do Cristiny
-Cristino nie uwierzysz co sie stało kto dziś wrócił-mówiła podekscytowana Lilia
-kto taki?-zapytała Cristyna
-Matt
-Matt?
-tak dziś wrócił do nas Matt mój synek gdy go zobaczyłam myślałam ze oszaleje ze szczęścia
-to świetna wiadomość tak sie ciesze kochana . opowiadaj co u niego słychać
-oo duzo by opowiadać może wpadniecie do nas jutro wieczorem niech Ana też przyjdzie z wami
-oczywiście ze wpadniemy
-to do zobaczenia juto wieczorem-powiedziała Lilia
po chwili
Ana wraz z Ojcem oglądała telewizję do salonu weszła Cristina
-nie uwierzycie jakie szczeście przytrafiło sie Lili
-no nie wiemy mamo
-dzis do domu wrócił Matt
-Matt wróciła mamo-zapytała z niedowierzaniem Ana
-tak wrócił po tylu latach
-wiesz co sie u niego działo przez tyle lat ?-zapytał Jorge
-nie nie wiem. ale na jutro Lilia wieczorem zaprosiła nas do siebie zebyśmy mogli sie spotkac
-to świetnie tak dawno sie nie widziałam z Mattem no z Diegiem zresztą też-powiedziała Ana i w jej oczach zaświeciła sie światełko na myśl że spotka sie z Diegiem
---------------------------------------------------------------------------
-ty jesteś moja siostrą o co w tym wszystkim chodzi-pytał Carlos
-tak jestem mam ci pokazać dowód
-tak-odpowiedział Carlos a Natali wyjeła z plecaka dowód
-Natalia Sofia Herrera ur 20 kwietnia 1985r. w Argentynie. rodzice Bernardo i Sofia Herrera -czytał z dowodu Carlos
-teraz mi wierzysz
-nawet jestes do mnie podobna .ale wytłumacz mi o co w tym wszystkim chodzi
-jakiś rok temu w wypadku samochodowym zginęli moja mama i nasz ojciec
-co jak to
-tak wiem że Ci trudno w to uwierzyć ale tak jest nasz ojciec nie żyje sama długo nie mogłam sobie poradzić ze stratą rodziców zostałam całkiem sama- mówiła załamywójącnym głosem a po jej policzkach zaczeły spływać łzy
-to nie moźliwe nie widziałem go tyle lat .. miałem do niego żal ze nas zostawił że odszedł nie odzywał sie. ale to mój ojciec którego już nigdy nie zobaczę-w jego oczach stanęły łzy
-byłam załamana tym wszytkim popadłam w depresję ale tata gdy umierał powiedział mi cos i prosił żebym to zrobiła bo to jego ostatnia wola. dzięki temu co mi powiedział pozbierałam sie po ich śmierci
-o czym mówisz jaka wola
-Ojciec powiedział mi że teraz juz nikt przy mnie nie zostanie bo ich juz nie będzie ze mną .wyznał mi wtedy ze mam brata, Ciebie prosił zebym za wszelką cenę ci odnalazła żebyśmy trzymali sie razem bo tylko my sobie zostaliśmy a przecież jestesmy rodzeństwem. prośił abym Ci powiedziała że cię bardzo kocha i jest dumny z Ciebie. przeprasza za to że sie nie dozywał. chciał sie z tobą skontaktowac ale bał sie ze nie będziesz z nim rozmawiać ze nie bedziesz chciał go znać. i juz nie zdążył tego zrobić. Przysięgłam naszemu ojcu ze Cie odnajdę
-to wszytko co mówisz......dlaczego tak sie musiało stać .... -powiedział Carlos a po jego policzku mimowolnie spłynęła łza.
-Cieszę sie ze mnie odnalazłaś zawsze chciałem mieć siostrę. matkę teraz ojca... ale przynajmniej zyskałem siostrę
-a ja brata
-powiedz mi będziemy sie trzymac razem .. oprócz Ciebie teraz nie mam nikogo
-oczywiście musimy sie trzymać razem
-będe mogła u Ciebie zostać nie ma sie gdzie tu podziać
-nawet nie pytaj nawet na zawsze . musimy się wspierać. będe chciał pojechac do Argentyny na grób naszego ojca chociaż będę mógł zapalić znicz na jego grobie
-----------------------------------
Ranek.. w domu Rodrigezów Diego schodził po schodach a zaraz za nim Matt trzymając sie za głowę
-Diego ciebie tez tak głowa boli jak mnie?
-nie mnie boli jeszcze bardziej
-choć do kuchni może jest jakis kefir-powiedział Matt i razem poszli w poszukiwaniu kefiru
-dowalilismy wczoraj nieźle
-no z lekka
-a co z Alechandrą-zapytał Matt popijając maślankę
-nic Alechandar to przeszłość juz je nie ma dla mnie
-ale chyba ja kochałes takie odniosłem wrażenie
-wiesz wydawało mi sie ze tak ale chyba nie aż tak bardzo jak mi sie wydawało ale koniec z przeszłościa nie zamierzam wracac do tego że mi ktos rogi przyprawił
-i tak trzymać brat.-powiedział Matt i poklepał go po plecach. do kuchni wszedł Havier
--------------------------------------------------------
gdy Adrianna przchodziła przez ulicę przypomniało jej sie zdarzenie gdy wpadła na samochód i tego nieznajomego. nawet nie zaoważyła ze stoi na śrdoku ulicy i blokuje ruch. dopiero po chwili sie ocknęła gdy usłyszała trąbienie...
-------------------------------------------
-Diego moze Matt pojedzie z tobą oglądac mieszkania tu masz adresy-powiedział Havier
-jasne pojade z tobą młody wybrać ci mieszkanie
-no to załatwione. -powidział Diego
-Matt nawet nie wiesz jak mama sie cieszy ze jesteś w domu-pwoeidział Havier
-yy właśnie tato ale ja tu długo nie zostanę
-co znowu wyjeżdżasz -zapytał Diego
-nie mów Synku ze znowu nas zostawisz-powiedziała Lilia podchodząc
-nie nie wyjeżdżam.. ale dziś kupuję mieszkanie a właściwie podpisuje juz umowę. a za tydzień mam już spotkanie w sprawie pracy w INTERNASZIONAL ART
-noo Matt na pewno dostaniesz pracę w tej firmie wiesz o tym ze jest ona chyba 2 z najlepszych firm w Meksyku
-wiem . no ale ty też pracujesz w jednej z największych
-no ma sie ten talent
-Sunku taka jestem z Ciebie dumna ale ta wyprowdzka wolałabym żebyś został
-Mamo jestem dorosły tyle lat nie mieszkałem z wami no i teraz też nie zamierzam wolę być samodzielny
-możemy Ci z mamą pomóc finansowo co do kupna mieszkania
-nie nie trzeba za granica zarobiłem dość sporo także spokojnie za wszystko mogę sam zapłacić stać mnie.
-jak to brzmi stać mnie-nabijał sie Diego
-Matt naprawdę stałeś sie taki dorosły odpowiedzialny-powiedział Havier
-noo z tym to bym sie nie do końca zgodził
-Wieczorem zaprosiłam do nas Ferrerów -powiedziała Lilia
-Ana też będzie ta słodka blądyneczka?-zapytał Matt
-tak będzie
- pamiętam ja niezłe z niej było ziółko a co tam u niej słychać
-sam ja o to zapytasz jak dzisiaj przyjdą wieczorem.Diego zaproś też Alechandrę
-nie jesteśmy już razem nie będe jej zapraszał-powiedział Oschle i poszedł na górę Diego |
|
Powrót do góry |
|
|
Vondynizer Generał
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 8424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:20:50 19-09-09 Temat postu: |
|
|
trochę przeszkadzają mi błędy interpunkcyjne i kilka ortograficznych. ale na początku to tak jest.
poza tym treść najważniejsza jest. |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:04:15 19-09-09 Temat postu: |
|
|
heh no wiem ze tam walne parę byków ale tak juz mam. byle wam sie podobała treść |
|
Powrót do góry |
|
|
Vondynizer Generał
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 8424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:12:44 19-09-09 Temat postu: |
|
|
jeżeli treść jest świetna, to błędów się tak bardzo nie zauważa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:05 19-09-09 Temat postu: |
|
|
odcinek świetny
sory za denny komentarz
skomentuje lepiej za tydzień :*
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:19 19-09-09 Temat postu: |
|
|
a treść wam się podoba.? |
|
Powrót do góry |
|
|
|