Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Incidente - Zdarzenie [odcinek #17 || 12 VIII]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:56:01 30-11-08    Temat postu:

A więc...
Twój pierwszy cytat jest błedny za co przepraszam

Ostatnia scena z Rosario wydawać się może zabawna, aczkolwiek jest ona dramatyczna. Sama, oko w oko z mordercą... na dodatek bez szans na obronę. Jorge ucząc Vanessę tych wszystkich mądrości nie przewidział jednego, o czym dowiecie się już wkrótce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:18:04 30-11-08    Temat postu:

To dobrze, że błędny, bo już pomyślałam, że coś jest z Tobą nie tak, w sensie, że... a zresztą nieważne

Mam nadzieję, że na następny odcinek nie trzeba będzie, aż tyle czekać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:46:28 30-11-08    Temat postu:

Jakoże mam już nową telkę na miejsce "Zdarzenia" będę zbliżał się już do finału historii Do końca pozostało niewiele odcinków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:19:19 01-12-08    Temat postu:

Jak to niewiele? Przecież to 7 dopiero ale dobra, już się nie naprzykrzam ważna jakość, a nie ilość

Ostatnio zmieniony przez Lizzie dnia 9:24:13 01-12-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:25:41 01-12-08    Temat postu:

Popularność jest znikoma, a i tak nie chce mi się specjalnie naciągać fabuły A w kolejce czeka kolejna telka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:19 10-12-08    Temat postu:

Mozna na mailika prosic? .

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:46:18 10-12-08    Temat postu:

BlackFalcon napisał:
Mozna na mailika prosic? .

[link widoczny dla zalogowanych]


Wysłane
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:48:30 10-12-08    Temat postu:

Dzieki .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:04:18 12-12-08    Temat postu:

Renzo...Nie lubię Cię. Przeczytałam wszystko za jednym zamachem i stwierdzam, że się nade mną znęcasz. Ty nie chcesz kontynuować takiego dzieła? Jak tylko wejdę na forum, sprawdzam, czy nie ma ciągu dalszego...tylko naprawdę, mam ochotę zabić Sergia - jaki on jest irytujący z tymi cukierkami . Ale może się facet jeszcze do czegoś przyda? .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 7:47:05 12-12-08    Temat postu:

Jako, że EI zależy do krótkich telek spod mojej ręki, postanowiłem doprowadzić wszystko do końca Niech chociaż jeden tytuł znajdzie się w NZTiS
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:10:34 12-12-08    Temat postu:

Czekam wiec na odcinek...byle szybko, bo palce obgryze .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 1:36:09 14-12-08    Temat postu:

Odcinek 8

Napastnik spojrzał kątem oka na don Sergio, co natychmiast wykorzystała Rosario.... W ułamku sekundy wywiązała się mniędzy nimi szarpanina, którą przerwało wspólne westchnięcie walczących naprzeciw siebie... Oboje spojrzeli sobie głęboko w oczy. Kobieta powoli zaczęła osuwać się na ziemię, z raną kłótą w brzuchu. Jej ubrudzona twarz wraz z resztą ciała opadła bezwładnie na zakurzoną podłogę, skąd przepełnionymi żalem oczami przyglądała się uważnie swojemu zabójcy. Xavier stał nad nią bez ruchu. Wzdłuż szpiczastego ostrza kuchennego noża spływała ciemnoczerwona krew kobiety... Sylwetka mężczyzny zaczęła się rozmywać w zmęczonych oczach Rosario. Z każdą chwilą traciła cząstkę życia... Wiedziała, że śmierć zabierze ją w każdej chwili. Ciemność... Oddech kobiety stał się płytki...

Vanessa błądziła tymczasem w oświetlonych korytarzach wielkiego domu Xaviera. Większosć drzwi była zamknięta, korytarze zdawały się nie mieć końca... Zmęczona przykucnęła przy jednych z drzwi. Dziewczyna próbowała zebrać wszystkie myśli w całość.
- Oby ten potwór nie zrobił ci krzywdy... - wyszeptała z myślą o Rosario, poczym podniosła się do ucieczki. Nagle na drodze Vanessy pojawił się Marcos. Zachowanie chłopaka wzbudziło w niej niepokój; zdawać by się mogło, że jest pod wpływem jakiś środków odurzających...
- Nie zbliżaj się do mnie! - zagroziła Vanessa, będąc świadoma, że jest bezbronna.
- Spokojnie, nic ci nie zrobię... - odpowiedział chłopak, trzymając się mocno za głowę. - Ja też jestem tu ofiarą...
- Akurat! Nie podchodź! - zareagowała, gdy chłopak zrobił krok w jej stronę.
- Mówię prawdę! Marcos ściągnął mnie tu, a później zamknął w tym pomieszczeniu...
- Nie zrobisz ze mnie wariatki! To napewno kolejna z waszych gierek!
- Vanessita... - oznajmił donośnie Marcos, wkraczając w swych czarnych butach w oświetlony korytarz. - Widzę, że zdążyłaś poznać mojego kochanego braciszka...
- Więc wy... wy.. jesteście braćmi?! - zdziwiła się, widząc jednoczenie dwie takie same postacie stojące naprzeciw siebie.
- No chyba, że wierzysz w tak absurdalny zbieg podobieństwa? Calixto i ja jesteśmy bliźniakami!
- To jakiś koszmar!!
- Czujemy tak samo, myślimy tak samo, ale to przetrwam z nas obojga, kochany braciszku!
- Twoje miejsce jest wśród czubków, Marcosie! - odparł Calixto, poczym chwycił Vanessę za rękę i oboje ruszyli przed siebie.
- Nie uciekniecie stąd! Dopadnę was, a wtedy wymorduje jak świnie!
Młodzi biegli co sił w nogach. W pewnym momencie oboje wbiegli do eleganckiego pomieszczenia, które wydało się Vanessie znajome.
- Jesteśmy w salonie... To tu wszystko się zaczęło... - powiedziała zaniepokojonym głosem dziewczyna, uważnie rozglądając się dookoła.
- Zaczęło? - powtórzył Calixto. - Co takiego?
- Cały ten koszmar...
- Skoro jesteśmy w salonie to znaczy, że jesteśmy blisko wyjścia.
- Tak, ale nie muszę wrócić do piwnicy. - oznajmiła Vanessa.
- Co takiego?! Oszalałaś?!
- Tam ostatni raz widziałam Rosario, nie zostawię jej tu!
- Proszę, proszę... - oznajmił chłodnym tonem Xavier, wchodząc do pomieszczenia z zakrwawionym nożem. - Calixto, czyżby nudziło cię towarzystwo gryzoni?
- Gdzie jest Rosario?! - spytała Vanessa, spoglądając na nóż w ręce mężczyzny. - Co jej zrobiłeś, potworze?!
- To co było jej przeznaczone... zabiłem...
- Nie masz litości dla nikogo, Xavier? - spytał z wyrzutem Calixto. - Wszystkich musisz wymordować, aby przejrzeć na oczy?!
- Bez wywodów, proszę! W przeciwieństwie do tej szmaty, droga Vanesso, twoja śmierć będzie szybka i bezbolesna... - wyjaśnił mężczyzna, odkładając nóż na blat biura, poczym wycelował w dziewczynę z rewolweru wyjętego z górnej szufladki. - Pożegnaj się z nowym znajomym chyba, że chcesz, by on pierwszy zasmakował śmierci...
- Xavier, zaczekaj! - wtrącił Marcos, wiegając za mężczyznę.


Ostatnio zmieniony przez Renzo dnia 9:49:13 14-12-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:33:15 14-12-08    Temat postu:

Szkoda, że Rosario nie udało się uratować ale to by było zbyt piękne
Za to czuję, że Vanessa sobie poradzi

Pojawił się nowy bohater, nie spodziewałabym się.
Dalej nie rozumiem motywu Xaviera, dlaczego to robi, morduje inne osoby, ale powoli dużo zaczyna się wyjaśniać
Czyżby Marcosem targnęły wyrzuty sumienia?

Ile jeszcze będzie odcinków? 1, 2? Bo wiem, ze chcesz szybko skończyć, niestety
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27866
Przeczytał: 83 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 10:38:30 14-12-08    Temat postu:

Można powiedzieć, że scenki w salonie będą teraz finałowymi... Aczkolwiek jedna z ostatnich scenek rozegra się gdzie indziej... W następnym odcinku szykuję ciekawy zwrot akcji...
Dziękuję za komentarz, Lizzie :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:29:29 14-12-08    Temat postu:

Renzo napisał:
Nagle na drodze Vanessy pojawił się Marcos. Zachowanie chłopaka wzbudziło w niej niepokój; zdawać by się mogło, że jest pod wpływem jakiś środków odurzających...
- Nie zbliżaj się do mnie! - zagroziła Vanessa, będąc świadoma, że jest bezbronna.
- Spokojnie, nic ci nie zrobię... - odpowiedział chłopak, trzymając się mocno za głowę. - Ja też jestem tu ofiarą...
- Akurat! Nie podchodź! - zareagowała, gdy chłopak zrobił krok w jej stronę.
- Mówię prawdę! Marcos ściągnął mnie tu, a później zamknął w tym pomieszczeniu...


Erm...Skoro mowil o Marcosie, to nie mogl nim byc . Chyba,. ze ja cos poplatalam. Tym bardziej, ze potem mowisz o kims innym . Ale ogolnie odcinek swietny, jak zwykle, dzialo sie wiele, tylko...czemu mam wrazenie, ze Marcos zginie? I jakie sa motywy Xaviera...Hm, ile pytan .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 9 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin