|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 8:50:40 21-01-09 Temat postu: |
|
|
Coś w ten deseń |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:34:43 21-01-09 Temat postu: |
|
|
My tu gadu, gadu a ja na odcinek czekam:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:30:27 24-01-09 Temat postu: |
|
|
heh własnie o to chodzi ze nie bardzo wiem jak to zrobic i jak sie dodaje jakies zdjecia czy cos? |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
j17k Dyskutant
Dołączył: 17 Paź 2008 Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:06:29 25-01-09 Temat postu: |
|
|
jestem nową czytelniczką
szkoda tylko że trochę za późno zauważhyłąm twoją telenowelę bo moim zdaniem
jest warta przeczytania
pozdrawiam serdecznie |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:07:56 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi miło Właśnie pracuję nad kolejnym odcinkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:15:57 26-01-09 Temat postu: |
|
|
Dobrze, odcinków jest mało, więc mogę stopniowo, szczegółowo je skomentować
W opisie w I poście uderzyło mnie to:
"Jaka rolę w tym całym horrorze odegra stary upośledzony staruszek, Sergio?" - Stary staruszek To takie trochę... Dziwne
ODCINEK 1
"Jadąc samotnie nocą leśną drogą, martwy i chłodny wzrok Vanessy śledził uważnie szumiące drzewa, otaczające jezdnię z każdej strony." - albo ja źle zrozumiałem zdanie, albo jest tutaj błędnie wykorzystany imiesłowowy równoważnik zdania (no bo wzrok nie mógł zbytnio jechać, a używając imiesłowowego równoważnika zdania, podmioty muszą być tożsame, tj. w obu zdaniach musi być ten sam podmiot). "Słuchając radia, pojawiły się zakłócenia z częstotliwością." - Chyba ten sam błąd... Więcej już go wytykać nie będę, bo nie o to tu chodzi, ale chodzi o to, żebyś mógł poprawić styl, który i tak jest już dość dobry, a w połączeniu ze świetnymi pomysłami daje świetny rezultat.
"Dziewczyna nie tracąc wzroku z szosy, pochyliła się ku odbiornikowi, próbując pozbyć się zakłóceń." - Coś mi się nie podoba w pierwszej części zdania... Nie tracąc wzroku z szosy... Chyba jest tu użyte złe słowo... Może lepsze by było widoku na szosę
"Oboje patrzeli na siebie" - Mam wątpliwości czy patrzeli czy patrzyli ... Muszę się polonistki zapytać
"Vanessa wspólnie z Jorge wysiadła z samochodu i wspólnie z nim zaczęła biegać dookoła samochodu" - powtórzony wyraz samochód... Wiem, że unikać powtórzeń jest bardzo często, ja sam mam z tym problemy ...
"Kobieta czując narastające w sobie pożądanie, rzuciła ukochanego na sofę i przy jego pomocy zaczęła zdejmować z siebie przemoczone ubranie. Owe pożądanie opanowało również Jorge, który przewrócił Vanessę na drugi bok i zdarł z siebie koszulkę." - Kolejne powtórzenie, tym razem słowa pożądanie, nie wiem też, czy powinno być owe, czy owo, czy obie formy są poprawne
"Górska szosa, Jorge, unoszący się dym z bagażnika" - Nie podoba mi się szyk wyrazów... Chyba lepiej pasowałoby: unoszący się z bagażnika dym albo dym unoszący się z bagażnika.
"Halo! Wszystko w porządku? - zawołał, powoli zbliżając się do samochodu." - Literówka, powinno być zawołała
"Myśląc, że ma doczynienia z wytworem swojej chorej wyobraźni, Vanessa zignorowała to" - do czynienia oddzielnie, niepotrzebnie wymienione imię.
"To co zobaczyła na przednich siedzeniach zmroziło ją" - przecinki po "to" i "siedzeniach", ponieważ jest to zdanie złożone z podrzędnym wtrąconym, chyba podmiotowym
No, to by chyba było na tyle Ogólnie historia zapowiada się bardzo ciekawie Świetny pomysł ze wspomnieniami Vanessy Mam nadzieję, że im dalej, tym będzie ciekawsze Ale na razie gratuluję tego, co jest
Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 19:23:17 26-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:25:22 26-01-09 Temat postu: |
|
|
Mój Boże A to pierwszy odcinek! Ja się boję, co będzie dalej... |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:29:56 26-01-09 Temat postu: |
|
|
Nie bój się, tylko spróbuj te błędy poprawić Ja Ci ich nie wypisałem, żebyś się martwił i żeby Ci zrobić na złość... Wypisałem, żebyś mógł je wyeliminować Ja bym chciał, żeby moje wszystkie błędy szczegółowo wytykać, ale i tak dziękuję Fuente, która mi mniej więcej mówi co mam poprawić |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:35:50 26-01-09 Temat postu: |
|
|
Ale wiesz... w EI jest raczej mniej błędów niż w Roxanie |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:40:45 26-01-09 Temat postu: |
|
|
No to weź popraw teraz te błędy, a ja przeczytam poprawione Jak się niczego nie doszukam, to poproś Bloody, bo ona się na tym zna o szczegółowe sprawdzenie (Nie wiem, czy ona czyta twoją telę ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:25:07 27-01-09 Temat postu: |
|
|
Rano poprawię, teraz odcineczek
Odcinek 10
Twarz Vanessy z każdą chwilą stawała się bledsza; czuła, że nie uda jej się wyjść żywo z pojedynku z Xavierem. Kątem oka dostrzegła w ciemnym kącie pomieszczenia tajemniczą postać w długim skórzanym czarnym płaszczu, która stała spokojnie i nawet nie kwapiła się, by ratować dziewczynę. Xavier spojrzał zaniepokojonym wzrokiem na postać, jeszcze bardziej ściskając gardło bezbronnej Vanessy, która stała na cieńkiej granicy życia i śmierci.
- Pani, co tu robisz?! - spytał.
- Nie poznaję ciebie, Xavier. - odpowiedziała tajemnicza kobieta, wyłaniając się z ciemności, przez co na jej długie kręcone kasztanowe włosy padał blask płomienia stojącej w pobliżu lampy. - Zawsze posłusznie wykonywałeś moje polecenia.
- Zapewniam cię pani, że w dalszym ciągu tak jest!
- Czyżby? - odpadła kobieta, powoli zbliżając się do Vanessy. - Jesteś taka piękna i słaba jednocześnie. Tak mi przykro...
- Jesteś słaba, Vanesso... Zawsze byłaś... - w pewnym momencie dziewczyna zaczęła przypominać sobie słowa męża. Śmierć była na wyciągnięcie ręki... - Wszystkim jest przykro, ale to ja przetrwam...
Jeden cios nogą w krocze Xaviera okazał się zbawiennym ratunkiem. Pod napływem bólu, mężczyzna wyswobodził Vanessę z morderczego uścisku. Dziewczyna korzystając z zamieszania jakie wywołała uciekła, popychając tajemniczą kobietę w kąt.
- Co tak stoisz, kretynie?! Goń ją! - rozkazała, błyskawicznie stając na nogi.
- Tak jest, pani! - odpowiedział Xavier i ruszył za uciekinierką.Gdy wybiegł na korytarz, po Vanessie nie była żadnego śladu.Szereg korytarzy znacznie utrudniał mu zadanie znalezienia jej. Wnet zza jego pleców wyłoniła się postać Vanessy, zarzucająca na jego szyję skórzany pas. Ściskając go z całych sił, pchnęła Xaviera na ścianę i kilkukrotnie uderzyła o nią jego głową. Oszołomiony uderzeniami opadł na ziemię.
- Xavier! - zawołała tajemnicza kobieta, ponownie ukazując się Vanessie. - Oh..bądź przeklęty na wieki, łamago!
Widząc złowrogi wzrok kobiety Vanessa ruszyła do ucieczki. Wbiegając do pierwszej izdebki, dziewczyna nie wiedziała, że prowadzi ona na wieżyczkę, z której nie ma wyjścia. Po chwili w drzwiach stanął Xavier, próbując zatamować krwawiącą ranę z głowy.
- Uwierz mi, Vanesso, że nie chcę tego robić, ale takie jest moje zadanie, misja!
- gó*** prawda! Xavier, proszę cię! - powiedziała, próbując powstrzymać się od płaczu, jednak emocje wzięły górę. - Nie rób czegoś, czego będziesz później żałował!
- Nie mogę, Vanesso! Nie mogę sprzeciwić się słowu Seleny!
- Jakiej Seleny?! To ta kobieta?! Kim ona jest?!
- To moja pani, moja i Marcosa! Jednak ten kretyn popełnił błąd i poniesie za to odpowiednią karę. A tymczasem...
Z każdą chwilą stan Marcosa ulegał pogorszeniu; w wyniku postrzału stracił sporo krwi. Calixto starał się zapanować nad krwawieniem, lecz wszystkie jego metody zawodziły. W pewnym momencie do salonu, gdzie znajdowali się bracia weszła Selena, która stanęła nad rannym Marcosem i uważnie przyglądała się jego bratu.
- To niemożliwe! - powiedział Calixto, z niedowierzaniem przyglądając się kobiecie.
- Co takiego? - spytała z demonicznym uśmiechem na twarzy.
- Ty... a więc legenda nie kłamała....
- Oczywiście, że nie! Ja, wielka Selena żyję, istnieję!
- Gdzie jest Vanessa?!
- Masz na myśli tą dziewczynę, którą właśnie zabija Xavier?
- Stara wiedźmo! - zawołał Calixto.
- Pilnuj języczka, kochanieńki, bo nagle możesz go stracić! Odsuń się... - poleciła.
- Co zamierzasz?
- Odsuń się...
- Nie dam skrzywdzić brata!
- Może cierpienie do ciebie przemówi... - odparła Selena, poczym złożyła na ustach Calixto namiętny pocałunek. Usta chłopaka w jednej chwili stały się zimne niczym sopel lodu, a przez jego zesztywniałe ciało zaczęły przepływać fale nieludzkiego bólu.
- Zostaw go w spokoju, wiedźmo! - zawołał Calixto, wijąc się z bólu.
- Ostrzegałam cię,mój drogi... Pora zająć się twoim braciszkiem, który odważył się mi sprzeciwić... - Marcos spojrzał lichym wzrokiem na Selenę, która ciągle wpatrując się w oczy chłopaka, wypowiadała pod nosem tajemniczą formułkę w wymarłym języku. Nagle wzrok Marcosa stał się martwy. Rana na piersi zakrzepła, a on sam wstał i udał się za Seleną.
- Xavier, nie pamiętasz już, jak sie poznaliśmy? - spytała Vanessa, zbliżając się do murku, który odciął jej drogę ucieczki. - Ta cała Selena nie musi wiedzieć, że nie wykonałeś zadania!
- Nierozumiesz, Vanesso. Ty musisz zginąć! - odparł Xavier, robiąc krok w jej stronę.
- Proszę cię, nie zbliżaj się!
- Dobrze wiesz, że muszę...
- Nie!! - zawołała, poczym wdała się w szarpaninę z nożownikiem, który wymachiwał narzędziem na wszystkie strony. Nagle szarpanina ustała. Oboje spojrzeli sobie głęboko w oczy. Vanessa cofnęła się w bok, pozostawiając rannego Xaviera. Mężczyzna stał z opuszczoną w dół głową, trzymając się za ranę. W jednej chwili przypomniała mu się walka z Rosario. Wiedział teraz, co czuła kobieta w momencie swojej śmierci, i nie tylko ona, lecz wszystkie jego dotychczasowe ofiary.
- To za Rosario, bydlaku! - rzuciła chłodno. Xavier spojrzał na nią ostatni raz, poczym upadł twarzą na ziemię. - Spójrz tylko, jakie śliczne niebo. Ile gwiazd na niebie... Idealna pora na twoją śmierć.
Po tych słowach Xavier wydał ostatnie tchnienie.
Ostatnio zmieniony przez Renzo dnia 0:27:30 27-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:06:18 27-01-09 Temat postu: |
|
|
Huh, ale sie dzialo, odcinek mi sie podobal, tylko mam jedno zastrzezenie "Nie rozumiesz" pisze sie osobno, ale to pewnie wynik pospiechu . Poza tym jak juz piszesz, ze Xavier wiedzial, co czuly jego ofiary, to potem piszac "To za Rosario" wymien imie odoby, ktora to powiedziala, bo wyszlo troche dziwnie . A na koncu to samo - "po tych slowach" - lepiej by bylo "Po slowach Vanessy", bo wyglada, jakby Xavier cos gadal przed smiercia .
Ale poza tym wszystko fajnie i byloby mi milo, jakbys kiedys znalazl czas i na moja telke - jesli Cie oczywiscie zainteresuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:13:25 27-01-09 Temat postu: |
|
|
Łatwo się domyślić, że w tej scenie jest tylko Vanessa i Xavier |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:02:12 29-01-09 Temat postu: |
|
|
Pojawiła się kolejna tajemnica...Czyżby imię wzorowane na Selenii? Nawet jeśli nie to mi się z nią skojarzyło i automatycznie jej postać widzę z twarzą Selenii z Zorro
Podoba mi się Twój styl pisania, a po drugie widać, że nie brak Ci pomysłów co najważniejsze Też chciałabym coś pisać, ale moja wyobraźnia chyba odpłynęła wraz z dzieciństwem, albo jest tak nieuporządkowana, że nie mogę wydobyć z niej niczego konkretnego...
Wychodzi na to, że Xawier i Marcos nie robili tego dla rozrywki, a z obowiązku...Jednak do dobrych ludzi na pewno nie należą, bo wcześniej nie zauważyłam, żeby było im z tym jakoś ciężko...Przynajmniej u Xawiera, bo Marcos być może odreagowywał to w swoim gabinecie...Ale nie wiem, wyciągam na pewno błędne wnioski jak zawsze...Teraz też zastanawiam sie nad mężem Vanessy, czy on też miał związek z tą Seleną? W ogóle to chyba po raz pierwszy wprowadziłeś tu element fantastyczny jakim jest jej postać...Tak mi się przynajmniej zdaje
Wszyscy się powoli zabijają...Może w finale może Vanessa stoczy pojedynek z Seleną...? Świetny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|