|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:30:50 26-02-12 Temat postu: |
|
|
UUu... kochana. Akcja szybko się rozgrywa. 4 lata później, no no ;D Marimar zmieniła się w taką hmm.. zamknięta w sobie można rzec. Widać, że z Eduardem utrzymuje doskonałe przyjacielskie stosunki. Ciekawe czy on wyzna jej w końcu swoje uczucie ?
I w końcu pojawiła się moja Aracely jako Valeria ;D Ah. jestem cała happy ! Już po tej scence wiem, że będzie genialną villaną ;D Chcę kolejny odcinek
P.S Momentami stawiasz za dużo przecinków no i gubisz literki, ale każdemu się zdarza. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:05:39 26-02-12 Temat postu: |
|
|
Na początku chyba napiszę, że jest coraz lepiej i widać, że bardzo się poprawiłaś w pisaniu i idzie ci coraz lepiej. Może i są jakieś małe błędy, ale nie rażą bardzo w oczy i cieszę się, że się tak starasz, a starania nigdy nie idą na marne.
Chyba zacznę od tego, że Marimar bardzo się zmieniła. Stała się silną i odważną kobietą, co bardzo mi się podoba, bo nie chciałabym, żeby była taka jaka kiedyś - łatwowierna i naiwna. Dlatego teraz też nie tak łatwo da się rozkochać i nie wierzy w miłość, co jest błędem. Tym bardziej po tym wszystkim co przeszła powinna dać sobie szansę na nowe uczucie, jak i dla córeczki, która potrzebuje prawdziwej rodziny.
Sam Eduardo widać, że jest po uszy zakochany w kobiecie, jednak ta nie odwzajemnia chyba jego uczucia. Możliwe, że coś czuje do mężczyzny, ale nie do końca chyba to na co liczy facet. Mimo wszystko powinien walczyć i starać się o jej względy, a nie poddawać się.
Valeria jak to villana jest zawzięta i zakochana w Eduardo. Dlatego postanowiła za wszelką cenę zniszczyć Marimar, która stoi na drodze do jej związku z przyjacielem, którego wolałaby mieć jako faceta. Zabolało ją wyznanie Eduarda, ale widać, że nie podda się i będzie o niego walczyć, nawet kosztem innych. Jednak ja jak bym była na miejscu faceta to już dawno zauważyłabym, że kobieta coś do niego czuje i od dłuższego czasu chce go pocałować. |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:44:32 26-02-12 Temat postu: |
|
|
Ah... Akcja zaczyna nabierać tempa i dobrze.
Marimar stała się inną osobą. Na pewno zaliczam na plus, iż jest niezależna i silniejsza. Lepsze to niż łatwowierność i naiwność, co jest bardzo... denerwujące.
Eduardo zakochany w Mari, co mnie cieszy. Sami aktorzy do siebie pasują Ale zostaw ich mi, bo z Levym też pięknie wygląda
Valeria... Szykuje się niezła villana i tak trzymaj!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:09 26-02-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek faktycznie dużo, dużo lepszy od poprzedniego - zarówno pod względem składni, jak i treści. Minęły cztery, długie lata - Marimar w jakiś sposób uporała się z przykrą przeszłością, wychowała zdaje się zdrową córeczkę, dzięki czemu potrafi na nowo się uśmiechać. I choć zarzeka się, że nigdy więcej się nie zakocha, to zdaje się, że miłość zawita do niej wcześniej, niż jej się wydaje. Eduardo darzy ją bowiem szczerym uczuciem, o którym świadczą nie tylko jego słowa, ale i czyny. Tyle, że jak to bywa w telenowelach, na drodze do ich ewentualnego szczęścia musi stanąć inna kobieta. W tym miejscu muszę podkreślić, że Valeria wydaje mi się za dojrzała (a nawet i za stara), względem Eduarda. Bo o ile Jencarlos stworzył cholernie chemiczny duet z Gaby Espino, która jest sporo od niego starsza, to po niej nie było widać absolutnie wieku. A już Aracely wygląda powoli na swoje lata, co psuje mi ideę, jakoby jej bohaterka mogła być z postacią Jena |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:41:47 26-02-12 Temat postu: |
|
|
Aniu być może kiedyś wyzna,a być może nie,o tym się przekonasz. Ogromnie się cieszę,że Aracely jako Valeria,spodobała Ci się w rolę czarnego charakteru.
Faktycznie,dziekuje za zwróceni mi uwagi,postaram się poprawić
Klaudio dzięki,że to zauważyłaś.
Cieszę się,że nowa Marimar spodobała Ci się,jej zmiana musiała być konieczna bo i ja nie chciałabym aby była naiwna i łatwowierna
Eduardo poprostu boi się jej odrzucenia,ale być może kiedyś jej to wyzna,nie poddawać,ale nad muszę jeszcze pomyśleć.
A tak na marginesie cudny podpis i emblemat,zakochałam się w nich :heart:
Alejandro może w końcu poznam twoje imię,bo były mi się lepiej zwracać do Ciebie po imieniu niż po nicku,jakby co moje to Kinga
Cieszę się,że i to podoba się zmiana Marimar,dobrze to odebrałeś. Dzięki
Moniko dzięki,staram się(no ale mam taką jedną małą pomoc ) Dokładnie. Tak zawsze bywa,że ktoś musi zniszczyć szczęście. Oj no faktycznie,różnica wieku wielka,no ale mam nadzieje,że się nie zraziż tym i,że nie przestaniesz czytać moje opowiadania,bo byłyby mi bardzo smutno.
Jeszcze raz Dziękuje za komentarze i ,że wpadłyście i wpadłeś Postaram się Wasze uwagi wziąść do serce i żeby następny odcinek był lepszy od tego
Ostatnio zmieniony przez Rosario dnia 21:56:09 26-02-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:30:55 27-02-12 Temat postu: |
|
|
Akurat wskazana przeze mnie różnica wieku nie odgrywa tutaj kluczowej roli. Grunt to treść i spójność, więc jeśli tego nie zaniedbasz, to mnie na pewno nie stracisz, jak czytelniczki |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:55:02 27-02-12 Temat postu: |
|
|
Moje imię - Miłosz |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:49 27-02-12 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie wolę charakterne bohaterki, gdyż płaczki już dawno mi się przejadły.
Dziękuję, oba są z Marianką. W podpisie z finału Huerfanas, a w animacje z 1 odcinka VAQ bo zaczęłam oczywiście oglądać dla mej cudnej osóbki jaką jest Mariana ;-) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:34:39 29-02-12 Temat postu: |
|
|
Pewnie,że nie Moniko dla mnie różnica wieku nie odgrywa tutaj tak wielkiej roli
Nie chciałabym stracić żadnej czytelniczki,ani czytelnika,dla mnie liczy się nawet jedna osoba i postram się aby z odcinka na odcinek było lepiej
Dzięki,że wpadłaś
To w takim razie miło mi Cię poznać Miłoszu
Dzięki,że wpadłeś
Klaudio ja również nie lubie płaczek,więc planuje,aby Marimar była z charakterkiem
Są śliczne,ale najbardziej podoba mi się animka z 1 odcinka VAQ jej mina była genialna,prze prze prze słodka
dzięki,że wpadłaś |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:20:34 02-03-12 Temat postu: |
|
|
Kiedy następny odcinek? Poczytałbym trochę o zawirowaniach naszej Marimar
Miło poznać |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:58:47 02-03-12 Temat postu: |
|
|
Miłoszu odcinek prawdopodbnie będzie jutro. Miło mi,że chcesz kolejnego odcinka,niezmiernie mnie to cieszy |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:41:03 03-03-12 Temat postu: |
|
|
DenisxD napisał: | Miłoszu odcinek prawdopodbnie będzie jutro. Miło mi,że chcesz kolejnego odcinka,niezmiernie mnie to cieszy |
W takim razie czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:12:27 03-03-12 Temat postu: |
|
|
A i Przepraszam bardzo Was za błędy
ODCINEK 3
Blondyn siedział na fotelu w swojej firmie. Wpisał coś w dokumenty,po czym nalał sobie whisky. Do gabinetu przyszedł Alfonso,jego najlepszy przyjaciel jak i zarazem dobry towarzysz na imprezach. Położył na jego biurku teczkę z dokumentami i usiadł na przeciw niego.
- No stary jutro wracamy do Miami- odkrzekł.
- Wreszcie. Nie wiem jak ty,ale ja się stęskniłem za tym miejscem.- powiedział,patrząc się na swój drink
- Nie tylko ty. Ale dziś musimy mocno zaszaleć,należy nam się to ,ta praca mnie wykańcza - westchnął ciężko brunet.
- Pewnie. Przydałaby mi się imprezka i to bardzo porządna. Może jakąś laskę poderwę,dawno żadnej nie miałem .Alfonso gdyto usłyszał wybuchł śmiechem.
- Z czego się śmiejesz ? - zapytał Ricard.
- Stary ty naprawdę nigdy się nie zmienisz o nigdy,musiałby stać się cud nad cudem abyś był normalny - powiedział to przeczesując ręką włosy.
- O co ci chodzi,przecież jestem normalny - skitował.
- Tutaj to bym miał wątpliwości i to wielkie. Stary tyciągle masz w łóżku panienki co noc inną i jeszcze narzekasz - odpowiedział,wciąż się śmiejąc.
- Nie moja wina,że do wyrka cały czas mi włażą.
- Jasne,a bo ci uwierzę - powiedział to przeglądając papiery. Riacard spojrzał na niego i powiedział.
- Jesteś zazdrosny ,że żadna cię nie chce,przyznaj się - odebrał mu tęczkę - tylko nie wymykaj mi się z odpowiedzią.-odłożył ją na miejsce.
- Ja ? zazdrosny,też coś -zaprzeczył. Wziął do ręki długopis i zaczął nim się bawić.
- Jesteś zazdrosny. Widzisz,ty po prostu nie masz takiego czegoś jak ja,-przeczesał ręką włosy.
- Co ty za głupoty wygadujesz,nie jestem zazdrosny. Może i nie mam co noc innej panienki ale przynjamiej wiem,że spotkam tą jedyną,którą będę kochał do aż do śmierci.
- Jedyną - parsknął śmiechem - o proszę cię. Nie ma miłości ona nie istnieje,jeżeli już to jest tylko głupie zauroczenie i tyle i nic więcej.
- Może dla ciebie,ale dla mnie jest i istnieje miłość. Zobaczysz. Lepiej mieć jedną kobietę na całe życie,która się kocha nad całe życie i jest się z nią szczęśliwą. - stwierdził
- Z jedną przez całe życie o niee,to nie dla mnie ,nie potrafiłbym wytrzymać z jedną,na taki katusz to ja się nie zapisuje.
- A miałem jednak trochę nadziei,że się zmienisz no ale jednak nic z tego -mocno westchnął Alfonso - wstał i podszedł do drzwi.
-Dobra bilety mam już załatwione i jutro wylatujemy o 16,nie spóźnij się,jasne?- dokończył jeszcze brunet. - Po czym zniknął za progiem drzwi
- Jasne,jasne. -odrzekł,po czym usiadł na swoje miejsce i zajął się swoją pracą.
***********
Ubrała się w białą bieliznę,swoje blond włosy rozpuściła,makijaż ostry po to,aby dodał jej odwagę i zarazem sexowność. Przygotowała się do swojego występu. Spojrzała w lustro,widziała swoje odbicie. Spoglądała na siebie z pewną uwagą. Nagle w lustrze zobaczyła odbicie nikogo innego jak Rafaela.
- Czy moja kicia jest już gotowa ?- Zapytał zaciągając się papierosem i opierając o ścianę,trzymają jedną ręke w swojej kieszeni spodni.
- Ile razy mam ci mówić,żebyś nie mówił mi kicia ! - zapytała wściekła. Jego wizyta nie należała do najprzyjemniejszych dla niej,miała go serdecznie dość,najchętniej by od niego uciekła,ale rzecz w tym,że nie mogła.
- A co to ?czyżby humorek ci dziś nie dopisywał maleńka- zapytał z sarkazmem. Zaśmiał się pod nosem i wypuścił dym. Spojrzała na niego zabójczym wzrokiem.
- A co to?nie masz pracy,czyli liczenia pieniędzy ?- powiedziała równie z sakrazmem patrząc się na niego,a na jej twarzy zawitał uśmiech.
- Nie mam...przyszedłem zobaczyć cię i sprawdzić jak ci idzie dzidzia - Podszedł do niej i oparł się stojącą obk niego komodę.
- To wiedz,że idzie mi doskonale ! - powiedziała wyższym tonem
- No no no,nie podnoś na mnie głosu,przypominam ci,że masz odnoś się do mnie z szacunkiem - zdjął swoje okulary słoneczne i spojrzał na nią,nachylając się nad nią. Monika wstała z fotela.
- A jak nie będę to co...zrobisz mi coś ?- obróciła się do niego,patrząc jak do niej podchodzi.
- Będziesz,jesteś mi ci coś winna prawda ?- spojrzał na nią trzymając w reku swoje okulary.
- Prawda - opowiedziała z prawdą,robiąc wściekłą minę i zagryzając dolną wargę.
- Więc dopóki nie spłacisz mi długu masz słuchać moich rozkazów i odnosić się do mnie z szacunkiem.
- Przecież cały czas spłacam ci dług.
- I bardzo dobrze. Nie zapominaj co dla ciebie zrobiłem,nie zapominaj...
Teraz tego żałowała co zrobiła,gdyby miała cofnąć się w czasie na pewno nie przyjmowałaby jego propozycji,ale jest już za późno,wpadła w jego szpony. Ile kroć próbowała od niego uciec to za każdym razem ją znajdywał,ale miała szczęście,że ją nie zabił,szczęście...? Ona by za pewne tak tego nie nazwała. Wolała umrzeć,jej praca była najgorszą jaką można była sobie wyobrazić,sprzedawała się każdemu mężczyźnie,spała z nim za forse i w dodatku tańczyła też w nocnym clubie. Jej życie była to katastrofa,chciała je zmienić ale nie miała jak.
Rafel zbliżył się do niej był bardzo blisko nije tak,aby mógł spokojnie poczuć jej oddech na swoich wargach,a tuż po chwili musnął ją w usta. Puścił ją ze swojego uścisku i oddalił się. Był już przy drzwiach.
- No kicia pośpiesz się za minutę masz występ,nie możesz się spóźnić,czekają na siebie aż pokażesz im swoje wdzięki i seksapil,zapłacili po to,aby cię zobaczyć,kaska nie może się zmarnować - puścił jej oczko,po czym zniknął za drzwiami. Ten pocałunek sprawił ją w małe zakłopatanie,lecz musiała już iść. Wzięła głęboki wdech a już po chwili znalazła się na scenie...
***************
Marimar skończyłą swoją pracę na dziś. Uporządkowała swoje dokumenty i już po chwili znalazła się w swoim samochodzie. Odpaliła silnik i ruszyła. Nie spodziewała się jednak,że będzie aż taki duży korek. Spieszyło jej się,aby odebrać córeczkę z przedszkola. Ale na szczęście po chwili korek ustał i mogła ruszyć dalej. Zaparkowała na parkingu. Wyszła z samochodu i udała się do budynku.
Szła korytarzem o kolorze pomarańczowym,była pełno rysynków jakie malowały tutaj dzieci. Odnalazła sale gdzie znajdowała się jej córeczka. Gdy Blanka zobaczyła mame od razu do niej podbiegła.
- Mamusiu...- przytuliła ją bardzo mocno,a Marimar wzieła ją na ręcę i pocałowała w czółko.
- Witaj kochanie...mam nadzieje,że długo na mnie nie czekałaś.
- Nie - odpowiedziała - zobacz co dla ciebie nalysowałam - pokazała mamie swój rysunek. Narysowała na nim siebie i mamę.
- Kochanie jest prześliczne,cudowne. A może wybierzemy się na lody ?
- Tak ! - odpowiedziała uradowana,całując Marimar w policzek.
Obie razem wyszły z budynku i udały się do samochodu. Po paru minutach znalazły się już w lodziarni.
- Kochanie jakie chcesz lody ?- zapytała,trzymając córkę za rączke
-cekoladowe i truskawkowe - odpowiedziała a na jej drobnej twarzyczce pojawił się uśmiech od ucha do ucha. Marimar zamówiła sobie i córce lody. Blondynka spojrzała głęboko w oczy córki. I znów to samo,znów go zobaczyła. Zawsze tak było,codzień w oczach córki widziała jego - tego samego co spotkała w barze. Chciała o nim zapomnieć,ale nie potrafiła,jak mogła skoro go codzień widziała. Mimo tego kochała córkę nad życie,oddałaby za nią życie. W wychowywaniu nie było jej łatwo,lecz bardzo pomagała jej siostra,Rossana. Miała nadzieje,że pewnego dnia nie ujrzy go w oczach córki,że uda jej się o nim zapomnieć... |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:36:17 03-03-12 Temat postu: |
|
|
Jak powszechnie wiadomo, moja uwaga skupia się zawsze w pierwszej kolejności na tym, co złe i owiane tajemnicą. Stąd też spodobała mi się scena pomiędzy Monicą, a Rafaelem. Tym bardziej, że jestem w takim momencie, że nie mam problemu z wyobrażeniem sobie Ximeny i Rafaela razem. Dlatego też cieszę się, że stanowią duet, z dość skomplikowanymi relacjami. Mężczyzna, jak przystało na silnego i pewnego siebie przedstawiciela płcia męskiej, trzyma kobietę w szachu, powołując się na dług z przeszłości. Tyle, że dziewczyna, mimo całej antypatii, względem szefa, darzy go chyba bliżej nieopisanym uczuciem - nie bez powodu bowiem pocałunek zrobił na niej aż takie wrażenie.
Rozmowa Ricarda i Alfonsa strasznie dziecinna - szczególnie bardzo dobiły mnie poglądy głównego bohatera. Rozumiem, że można nie wierzyć w miłość, ale żeby dzień w dzień sypiać z inną kobietą?? Nie zdziwiłabym się zatem, gdyby co druga zachodziła z nim w ciążę. Podobnie, jak to miało miejsce z Marimar. A a propo jeszcze jego bohatera, to wydaje mi się, że prawidłowa forma imienia brzmi właśnie Ricardo, a nie Ricard |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:20:13 03-03-12 Temat postu: |
|
|
Oj... Rzeczywiście styl życia protagonisty nie jest wzorowy. Ale pewnie niedługo przejrzy na oczy, gdyż wyjeżdża.
Monica zdaje się skrywać pewną tajemnicę, która aż prosi się aby ją ujawnić Czekam na więcej... Dlaczego daje się zmuszać do prostytucji??
Marimar... Hmm... Oczy córki są odzwierciedleniem Ricarda. Przykro mi z tego powodu i to bardzo. A niedługo całe życie głównej bohaterki wywali się do góry nogami |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|