|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:35:36 20-07-09 Temat postu: |
|
|
A tutaj jak widzę, jesteś na moim ulubionym momencie w Fatimsie. Dobra lepiej stad uciekam, zeby nic nie zaspoilerować I tak wiesz kogo i czego Ci nie wybaczę
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:46:51 20-07-09 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, pracuję nad przebaczeniem z WIESZ KIM |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:37:55 20-07-09 Temat postu: |
|
|
No...to masz szczęście:) Swoją drogą, uspokoiłeś mnie. Traktuję to jako spoiler:P |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:13:05 21-07-09 Temat postu: |
|
|
XLI - wybacz, ale jakoś nie chce mi się komentować tego odcinka
XLII - aj, normalnie jakbym oglądał to w TV Chciałbym zobaczyć jak tak się tulą
XLIII - i zawód wielki na twarzy Armando. Blacharz zdobywa się na wyznanie uczucia, co w jego przypadku łatwą rzeczą nie jest,
a tu spotyka się z odrzuceniem ze strony Fatimsy. Ale cóż się dziwić dziewczynie, nagła śmierć matki mocno odbiła się na jej
dotychczasowym życiu, nie teraz w głowie jej amory. Jednak żal, żal chłopaka.
XLIV - odcinek pełen emocji i wrażeń: Chela dowiaduje się, że Fatimsa i Armando "nie są już" parą, Aresia wyrabia się z robotą
i najważniejsza rewelacja: kolejna osoba zna sekret znachorki, czyli Pancho wie o istnieniu Marii Eleny. Dona Chela, co za szaleństwo!
Ciekawe, skąd Pancho się o tym dowiedział? Może śledził jedną z eskapad doni Cheli?
XLV - jak już mówiłem, Pancho poznał tajemnicę Marii Eleny, a mianowicie fakt, że kobieta żyje. W opisie sytuacji, w której ME straciła
urodę i poznajemy po części jej smutną historię miłosną, pojawił się u mnie smutek i żal. Naprawdę pięknie to opisałeś, gratuluję
XLVI - no scenka Pancho-ME cud, miód i orzeszki Aj, tak to opisałeś, że aż łezka się w oku mym zakręciła I jak ja mam tu teraz
EI pisać, co? Aresia córką Pancho, nie Bernardo, też chyba na to wpadłem... albo i nie?
XLVII - hmmm, podobnie jak na początku komentarza tak i pod jego koniec, nie wiem jak skomentować ten "odcinek"...
Chela musiała nieźle się wkurzyć na ME, że nie powiedziała jej prawdy o pokrewieństwu, jakie łączy Pancho z Aresią...
Już kończę, bo głupoty piszę
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 9:15:40 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Głupoty to i pisze i mówi, nasze szanowne grono polityczne, na mównicy sejmowej. Żeby ich zrozumieć, trzeba być tak samo głupim
Ale ty zamiast brać się za komentowanie, to lepiej pomyśl o nowych odcinkach do wiesz czego .
Wiesz dobrze, że każdy komentarz jest dla mnie tak samo ważny, ale nowy odcinek jeszcze ważniejszy .
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 9:16:55 21-07-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:16:01 21-07-09 Temat postu: |
|
|
A Ty dobrze wiesz, że komentarz w "Fatimsie" jest swojego rodzaju zapowiedzią nowego odcinka do wiesz czego Już dziś... w EI... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:32:08 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Miło to słyszeć . No to w takim razie czekam na WIESZ CO w WIESZ GDZIE, o WIESZ KTÓREJ .
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Val Idol
Dołączył: 14 Maj 2008 Posty: 1852 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:40:09 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem zaledwie opis, a już czuję klimat wenezuelskiego serialu - tajemniczość i mrok - achhh, pamiętam starsze weneulskie seriale: Cristal, Kassandra, Llovizna, czy Luisa Fernanda - mam nadzieję, że Fatimsę będę mógł postawić obok nich w swojej pamięci. Wkrótce zabieram się za czytanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:43:47 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Kyrtap pewnie by powiedział, że dokonałeś słusznego wyboru. Ale żebyś się na początku nie zawiódł. Po te odcinki które są obecnie to jeszcze nie jest ta prawdziwa "Fatimsa" na razie jest tylko wprowadzenie .
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Val Idol
Dołączył: 14 Maj 2008 Posty: 1852 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:45:06 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, rozumiem, że akcja musi sie rozpędzić |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:46:11 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Val napisał: | Przeczytałem zaledwie opis, a już czuję klimat wenezuelskiego serialu - tajemniczość i mrok - achhh, pamiętam starsze weneulskie seriale: Cristal, Kassandra, Llovizna, czy Luisa Fernanda - mam nadzieję, że Fatimsę będę mógł postawić obok nich w swojej pamięci. Wkrótce zabieram się za czytanie. |
No nie wierzę. Ktoś jeszcze pamięta moją ukochaną Cristal.
Tak w Fatimsie czuć wenezuelski klimat. Mi La Reina Diamante przywodzi na myśl Guayabo z Aunque mal paguen:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:48:34 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Aż w "Roxanie" czuć skromność Kamila odnośnie początkowych odcinków Fatimsy Val, nie słuchaj go! Pierwsze odcinki rewelacyjnie otwierają przed nami to, co niebawem zdarzy się w kolejnych Fakt - długość niektórych pozostawia wiele do życzenia, ale trzeba się cieszyć tym co się ma
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:00:56 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Cris, dziękuję za odświeżenie Gyauabo, albo raczej "Aunque mal paquen". Muszę obejrzeć parę odcinków, bo chyba nie widziałem żadnego, a strasznie mnie ciekawi taki klimat małych miasteczek - i to jeszcze klimat bezpośredni bo prosto z Wenezueli .
Cytat: | Fakt - długość niektórych pozostawia wiele do życzenia, ale trzeba się cieszyć tym co się ma |
Tutaj odpowiedziałbym szyfrem: a Patryk/Kyrtap siedzi, czyta i zawiła w te sreberka .
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 21:01:18 21-07-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:21:35 21-07-09 Temat postu: |
|
|
Hehe, początkowe odicnki mają sporo do życzenia pod względem długości, to się zgadzam. Ale mozecie być pewni, że od około 100 odcinka, każdy kolejny liczy sobie ok. 3-5 kartek A4, a więc jest co czytać i jest ciekawie.
Dla mnie tak jak i dla Kamila FATIMSA nie zaczyna się od peirwszego odcinka, wtedy to nie jest ta sama historia, która rozpocznie się za jakieś 80 odcinków. Miłosć zejdzie na daleki plan dając miejsce moim ulubionym bohaterom,a le nic nie zdradzam
Szykuje się Teksańska masakra - Kamil wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać, mam nadzieję, że nikt zbytnio się nie zorientuje o czym mówię, ale musiałem się wygadać. Ale obiecuję, już opuszczam ten temat i rzucam go w niezapomniane, aby nie spoilerować o... ach! Wyrzuć mnie stąd... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 9:03:23 22-07-09 Temat postu: |
|
|
Kyrtap, reklamy to ja lubię, ale w telewizji
A teraz tradycyjnie wedle zwyczaju. Nowy odcinek. Debiutuje nowe postacie:
XLVIII
Przy niewielkim porcie miasteczka pracowało dwóch zaufanych rybaków. Byli nimi Bernardo i Raul. Oboje trudnili się głównie rybołówstwem, chociaż Bernardo od czasu do czasu służył za przewoźnika, po tutejszej okolicy. Akurat szykowali się na przyjazd parowca z nową turystką.
- Dziwię się, od kilku lat, nikt tu nie przyjeżdżał – zauważył Bernardo.
- A czego się spodziewać, po takiej dziurze? – machnął obojętnie ręką Raul.
- Daj spokój, kiedyś mówiłeś, że uwielbiasz to miasto.
- Kiedyś, to było kiedyś. Co mi może dać taka nora jak to?
- Przesadzasz. Lepiej pomówmy o tej nowej turystce.
- Słyszałeś coś o niej? – spytał Raul.
- Znajomy z Esmeraldy, mówił mi o niej. Nie widziałem jej, ale ponoć jest ładna.
- W sumie to zawsze jakiś plus. Ostatnie brakuje tu ładnych kobitek – zaśmiał się chytrze.
- Nie mów że przez to, masz kłopoty z akceptacją otoczenia? – dodał śmiejąc się Bernardo, na co Raul odpowiedział jedynie pomruknięciem, gdyż zobaczył w oddali, dym. Oznaczało to, że pasażer jest już blisko.
- Cisza! – zawołał – idę zawiadomić wszystkich. Ty tutaj zaczekaj! – poradził, po czym pędząc na oślep, zaczął nawoływać do powitania nowego przybysza. Gościnność, to druga z zapomnianych wydawać by się mogło cech, które mieszkańcy La Reina Diamante uważali za świętość. Przybycie nowego mieszkańca, oznaczało zareklamowanie swych usług wszelkiego rodzaju. Również nie mogło się ono odbyć, bez uściśnięcia ręki, tutejszemu, wybieranemu już trzykrotnie staroście Sebastiano Contensino.
Środkiem lokomocji, którym przypływała, piękna mieszkanka stolicy, był niewielki parowiec rzeczny. Był to już stary, wysłużony model. Jednakże, dość sprawny, by wciąż mógł funkcjonować. Przywiązanie do przedmiotów, sprawiało, że wielu nie zgodziło się na zmodernizowanie transportu morskiego. Zostano jak na razie, przy obecnym. Rzadko kto korzystał z drogi morskiej, stare i niepewne warunki podróży no i pieniądze, na życie w stolicy, o czym marzył co drugi z La Reina, powodowały, że również i z tego wyjścia rezygnowano. Miasteczko mające jeszcze jakie takie warunki do handlu morskiego, pozostawało jednak nadal odcięte od świata.
Dziewczyna mająca niecałe 25 lat, poprawiała włosy i narzekała na dość długą podróż. Gdyby modernizacja, byłaby na miejscu kilka dni wcześniej. Obiecano jej zresztą szybki, można by nawet powiedzieć ograniczony czas podróży. Ostatecznie obietnice spaliły na panewce.
- Co za gracioł – gderała pod nosem – mam nadzieję, że się tu nie zanudzę – miała obawy. Przybywała do miasteczka, z chęcią łyku przygody i spokoju. Była pewna że tu spełnią się jej pragnienia. Przybywając do brzegu, powitało ją dwóch zgrabnych rybaków – czyli właśnie Bernardo i Raul
- Witamy serdecznie w La Reina Diamante – powtarzał jeden przez drugiego.
- Miło mi gościć, tak piękną kobietę. Jestem Sebastiano Contensino, starosta La Reina. Jestem pewien, że poczuje się pani u nas jak w domu – zapewniał. Ale nie miała ochoty go słuchać. Ludzie polityki, to bełkoczące durnie. Nie warto marnować nań czasu, niech się produkują dla podobnych sobie. Potem zaczęły się powitania każdego z osobna, myślała, że to się nigdy nie skończy, kiedy będzie chciała sama zajrzy do danego sklepu, czy baru.
Gdy wreszcie oswobodziła się, z rąk tysiąca mieszkańców, mogła rozejrzeć się po okolicy. Z jej perspektywy La Reina wydawało się być dużym miastem, ale to tylko pierwsze wrażenie. Gdy pozna jego zakątki, z pewnością stwierdzi, że to kolejna dziura na mapie. Uśmiechnęła się poprawiając włosy.
- No Olivio Pelaez, czas rozpocząć wakacje. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|