|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:05:45 12-01-08 Temat postu: |
|
|
Podziękowania dla Natki***, A_Moniak, Gaby i Mariny
Odc.47.
Serce dziewczyny wypełniło się strachem. Nie mogła uwierzyć w to, że jej długo skrywana tajemnica wyszła na jaw. Wiedziała, że zapłaci za to śmiercią. Postanowiła wzbudzić litość w Sierżancie Malinka. Zatrzepotała słodko rzęsami i rzekła:
- Przepraszam…Niech się pan nade mną zlituje… błagam
- Wiesz, że za to grozi kara śmierci? - powiedział lodowaty głos Sierżanta.
- Wiem, ale musiałam to zrobić – z oczu dziewczyny popłynęły strumienie łez – Martwiłam się o zdrowie mojego narzeczonego
- Ach, więc o to chodzi!- Zawołał Malinka. Ton jego głosu zmienił charakter, nabierając sympatycznego wyrazu. – Nie ma powodu do płaczu. Musiałbym być człowiekiem bez serca, żeby pozwolić umrzeć tak pięknej i wrażliwej dziewczynie! Poza tym jest wojna i mam ważniejsze sprawy na głowie.
Po tych słowach podszedł do niej, kładąc dłoń na jej ramieniu. Na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech.
- Jak masz na imię? – spytał Sierżant.
- Berenika
- Urocze imię. I bardzo oryginalne – rzekł Malinka. W jego głosie było słychać nutę melancholii. – Musimy cię gdzieś ukryć na czas bitwy…
- Że co? – zdziwiła się Berenika.
- Chyba nie myślisz, że będziesz walczyć? – powiedział Sierżant lekko zdziwionym głosem. – Kobiety są na to zbyt delikatne…
- Ale mój narzeczony będzie walczył! – oburzyła się Berenika.
- Nie martw się, na pewno nic mu się nie stanie – uspokajał ją Malinka.
- Przecież pan sam w to nie wierzy! – krzyknęła Berenika.- A poza tym on nie może walczyć, gdyż jest pijany!
- Nie mów tak – powiedział spokojnie Sierżant – My, Polacy, jesteśmy tak wspaniałym i walecznym narodem, że pokonamy Niemców nawet z 7, 5 promilami we krwi!
„Głupiec” – pomyślała Berenika, próbując uciec. On jednak schwytał ją za rękę i wysyczał przez zęby
- Spróbuj tylko uciec, a spotka cię kara.
Słysząc to, Berenika uspokoiła się. Nie miała jednak zamiaru się poddawać. Postanowiła uciec z kryjówki…
Sierżant Malinka jednak pomyślał, że dziewczyna mu uległa. Uśmiechnął się i powiedział:
- Chodź za mną. I załóż czapkę na głowę, bo wyglądasz zbyt kobieco…
Anna szła gościńcem prowadzącym ku pięknej, barokowej katedrze. Ściany jej były pomalowane na niebiesko, a główne wejście przyozdobiono kolumnami w stylu korynckim. Ania pragnęła wejść do środka i ujrzeć ten przepych, złote, grube aniołki, kokardy, które pamiętała z czasów dzieciństwa. Niestety było to niemożliwe, gdyż Niemcy i Rosjanie pozamykali wszystkie kościoły. Mieli na celu zniszczenie Polskości, a że Polacy byli gorliwymi katolikami, utrudniali im dostęp do świątyni.
Polacy jednak byli sprytni i znaleźli na nich sposób. Spotykali się potajemnie w piwnicach lub małych budynkach, ani trochę nieprzypominających domu modlitwy. Dla każdego zebrania wymyślali zmyślony cel – mogło to być na przykład kółko krawieckie, czy literackie…. Oczywiście były one tylko pozorem, bo tak naprawdę zgromadzeni poświęcali się modlitwie.
Anna skręciła w stronę małego budynku z napisem „Zakład Fryzjerski”. Weszła do środka i ujrzała mały pokoik, w którym znajdowało się krzesło, lustro i przyrządy do układania włosów. W rogu znajdował się fotel, na którym siedział starszy mężczyzna. Anna podeszła do niego i rzekła:
- Szczęść Boże przyszłam się wyspowiadać
- O, Bóg zapłać! – zawołał uradowany mężczyzna, który był księdzem – A już się bałem, że jesteś kolejną osobą, która nabrała się, że to zakład fryzjerski!
- No, wie ksiądz! – zażartowała Ania, udając lekko oburzoną – Przecież przychodzę tu, co Niedzielę!
- Wiem, wiem…- odparł ksiądz – Miałem dziś kilka takich przypadków i dlatego tak mówię…
Obydwoje zaśmiali się.
- Co im ksiądz mówi? – spytała Anna
- A co mam robić? – ksiądz wzruszył ramionami – Obcinam ich. W końcu zanim wstąpiłem do seminarium, chciałem zostać fryzjerem.
Nastała chwila ciszy, którą przerwał duchowny
- No dobra, nie będziemy przedłużać. Wydaje mi się, że chciałaś się wyspowiadać?
- Tak..- odrzekła Anna – Jej serce szybciej zabiło. Bardzo obawiała się spowiedzi, lecz musiała komuś opowiedzieć ten tajemniczy wieczór, gdy poszła odwiedzić Romana…To był dla niej jedyny ratunek…
PS. Pomóżcie mi, bo nie wiem, kogo obsadzić w roli księdza |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:12:48 12-01-08 Temat postu: |
|
|
ŚWIETNY odcinek! A to dlatego Ania taka jest. Berenika...BARDZO podoba mi się to iię, sama tak chce mieć! Widac kocha narzeczonego |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:33:23 12-01-08 Temat postu: |
|
|
Cudowny odcinek Biedna Ania
Czekam na nowy odcinek Oby był dłuższy |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:43:23 12-01-08 Temat postu: |
|
|
Gaby napisał: | ŚWIETNY odcinek! A to dlatego Ania taka jest. Berenika...BARDZO podoba mi się to iię, sama tak chce mieć! Widac kocha narzeczonego |
Pewna dziewczyna z mojej klasy ma tak na imię Powiem, ze bardzo spodobało mi się jej imię i dlatego dałam je do mojej telci... |
|
Powrót do góry |
|
|
a_moniak Mistrz
Dołączył: 21 Lut 2007 Posty: 12531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:19:18 13-01-08 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek, czekam na kolejne, szkoda że odcinki pojawiają się rzadko, bo tela jest świetna
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia :D King kong
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2934 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:52 13-01-08 Temat postu: |
|
|
super odcinki ciekawe co sie wydarzyło na tym spotkaniu Anny i Romana? |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:53:44 13-01-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek... ciekawa jestem tej spowiedzi Anii |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:56:53 18-01-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Jak myślicie,kogo obsadzić w roli księdza? Bo ja nie mam pomysłu |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:17 20-01-08 Temat postu: |
|
|
Podziękowania dla Gaby, Natki***, A_Moniak, Marysii:D i Klaudusieniczki
Ksiądz Manuel (Julio Alcazar) – Jest bardzo sympatycznym i wesołym duchownym. Marzy o tym, żeby zostać egzorcystą…
Odc .48.
Ksiądz usiadł na brązowym krześle, obok którego stała blado-różowa zasłonka. Miała ona służyć za konfesjonał. Anna uklękła przed nim. Jej serce zadrżało z niepokoju…Tak bardzo bała się wyznać, co ją dręczyło…
Zaczęła od wyklepanych na pamięć słów:
- Ostatni raz byłam u spowiedzi miesiąc temu. Od tej pory obraziłam Pana Boga następującymi grzechami:
Jej głos zamarł. Nie była w stanie nic wypowiedzieć.
- Anno…Musisz wyznać mi prawdę – powiedział lekko zniecierpliwiony ksiądz.
Anna w końcu zdobyła się na odwagę i opowiedziała duchownemu o piekielnym pomyśle Majki, o tym, jak poszły do nocnego klubu, a potem zamurowały Romana.
- Heh, Z Majki zawsze był kawał diabła – powiedział do siebie ksiądz Manuel – Ale ty Aniu byłaś święta…
Słysząc to, Anna zarumieniła się ze wstydu.
- Nie przeczę, że źle zrobiłyście, choć kur…znaczy nie przepadam za Romanem – poprawił się Manuel. – Ale odpuszczam ci grzechy…
- Proszę księdza, to nie wszystko – przerwała mu lekko urażona Anna.
- Ach no, tak… Więc mów, co dalej – powiedział zmieszany ksiądz.
- Ale proszę, żeby ksiądz wziął sobie to do serca – rzekła Anna poważnym tonem – Bo to bardzo poważna sprawa
- Ależ oczywiście – zawołał Manuel. – Proszę mi wybaczyć…
Anna zawahała się. Miała wrażenie, że ksiądz Manuel nie podchodzi poważnie do problemu. Pomyślała jednak, że to jedyny dla niej ratunek…
- Po tym wszystkim miałam wyrzuty sumienia – tymi słowami zaczęła swą opowieść – Choć, właściwie, wyrzuty sumienia to mało powiedziane. Miałam halucynacje, słyszałam dziwne dźwięki, rozmowy…których tak naprawdę nie było…
- Zaczynasz mnie przerażać – przerwał jej ksiądz.
- To dopiero początek – rzekła Anna – Pewnego dnia nie wytrzymałam i postanowiłam uratować Romana. Z trudem dostałam się do mieszkania…Niestety ku mojemu zdziwieniu nie zastałam Romana w środku. Zobaczyłam tylko stłuczone okno, kawałki szkła na podłodze i ślady krwi…Podeszłam bliżej, żeby przyjrzeć im się uważniej. Wtedy stało się, coś bardzo dziwnego…Nagle poczułam straszny chłód. Dookoła ściemniło się, a przez okno wpadł silny wiatr. Odwróciłam się i ujrzałam wysoką postać, ubraną na biało. Bardzo przeraziłam się i zemdlałam. Wtedy przyśnił mi się dziwny sen…Ja, Maja, Henio, Miriam byliśmy dziećmi. Bawiliśmy się razem w piaskownicy z małym chłopcem o czarnych włosach…Miał na imię Tolek. Budowaliśmy zamek z piasku. Wyszedł nam nadzwyczaj piękny – miał mnóstwo wieżyczek, gotyckie okna z witrażami o raz półkoliste balkony… Byliśmy zachwyceni. Tolek wziął do ręki łopatkę, żeby wykopać dołek w piaskownicy, który miał służyć za staw w ogrodzie…Henio stwierdził, że ma lepszy pomysł i wyrwał mu łopatkę z rąk. Tolka bardzo to zdenerwowało. Wstał i zaczął krzyczeć, dziwnie wymachując rękami. Wtedy przyszła do nas ciocia Eleonora. Siostra mojego ojca, która zmarła na początku wojny. Stanęła na brzegu piaskownicy i zawołała”
- Dzieci, chodźcie do mnie…
- Chcemy się jeszcze trochę pobawić! – zawołała Maja.
- Jeszcze pięć minut! – dodała Miriam.
- Ale…- Ciocia Eleonora chciała jeszcze coś dodać, lecz jej się nie udało. Niebo zrobiło się czarne, a chmury szkarłatne… Z góry spadł ognisty pocisk, który spadł wprost na głowę cioci…Zawyła z bólu, jej twarz zaczęła gnić...Opadła na ziemię, gdzie zaczęła się rozkładać w nadzwyczaj szybkim tempie…Aż w końcu zniknęła.
Krzyknęłam z bólu. Nikt oprócz mnie nie był jednak przerażony. Henryk stawiał babki z piasku, Maja i Miriam głośno się śmiały, tak jakby zobaczyły coś bardzo zabawnego. Zaś Tolek wciąż stał i krzyczał coś do siebie…po niemiecku.
Wtedy podeszło do nas dwóch mężczyzn. Nie znałam ich. Jednak jakimś cudem pamiętam ich nazwiska: Kazimierz Rutnicki i Zbigniew Komorek. Zupełnie nie mogę zrozumieć, dlaczego utkwiły mi one w pamięci.
Wyciągnęli oni ręce, patrząc na Tolka tak, jakby błagali go o litość…
- Odejdźcie ode mnie! – zawołał chłopiec – Nic wam nie pomoże
- Tolku, nie możesz tego zrobić…To nic nie da – rzekł Kazimierz.
- Lepiej wiem, co dla mnie dobre – powiedział Tolek.
- Ale dlaczego tak nienawidzisz? – spytał Zbigniew – Ja myślę, że chodzi głównie o pieniądze
- Zamilcz! – krzyknął Tolek – Pożałujesz! Pożałujecie wszyscy!
Gdy tylko Tolek wypowiedział te słowa, Zbigniew i Kazimierz spłonęli…Po prostu… tak nagle…
Na twarzy Miriam pojawiła się krew. Krzyknęła z bólu i utopiła się w dołku pod zamkiem, w którym nagle pojawiła się woda…
Maja i Henryk przytulili się do siebie. Wyglądali na szczęśliwych, lecz ja czułam, że ich radość jest cienka jak nić, wypełniona niepokojem i nieufnością.
Wtedy obudziłam się. Leżałam na środku ulicy. Moje ręce były splamione krwią…Nie mam pojęcia, jakim cudem się tam znalazłam.
Wróciłam do domu, o niczym nie mówiąc mojej rodzinie…Nie chciałam ich niepokoić.
Od tej pory moje życie zupełnie się zmieniło… Wciąż nie mogę zapomnieć o tym śnie. Halucynacje mam coraz częściej… zwłaszcza po zmroku. Nawet, gdy jestem zupełnie sama, mam wrażenie, że ktoś jest obok mnie. Czuje, że on lub ona czegoś ode mnie chce…
Gdy skończyła swą opowieść, spojrzała na księdza. Cały dygotał ze strachu.
-to bardzo dziwne…- rzekł – Musimy jeszcze raz zajrzeć do tego mieszkania i zbadać całą sprawę – dodał, choć bardzo bał się tego miejsca…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia :D King kong
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2934 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:11:01 20-01-08 Temat postu: |
|
|
Aż sie zabałam... super odcinek
Nie spodziewałam się ze Anna ukrywa takie coś... |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:17:21 20-01-08 Temat postu: |
|
|
To co przydarzyło się Annie jest straszne! Biedna... skrywała w sobie coś takiego. O co może w tym wszystkim chodzić???
Świetny odcinek Czekam na następny |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:44:02 23-01-08 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że tak mało osób przeczytało nevik, gdyż moim zdaniem był to mój najlepszy odcinek, jaki napisałam...Ale cóż...Czytając ten odcinek, będą musieli wcześniej przeczytać tamten;]
Podziękowania dla Marysii:D i Natki***
Odc. 49.
Berenika siedziała sama, zamknięta w małym, ciemnym pokoiku, w którym znajdowało się tylko niewygodne łóżko i stolik. Jej duszą ogarnął wielki smutek. Tak bardzo martwiła się o Zbyszka…Co on biedny teraz pocznie? I co ona pocznie bez niego? Nie chciała nawet o tym myśleć, było to zbyt bolesne…
Pomyślała, że nie może się poddawać. Rozejrzała się dookoła szukając ucieczki. Drzwi były zamknięte na dwie kłódki, więc nie było to łatwe. Pozostało tylko małe okienko…
Berecika wyciągnęła pistolet, który był przyciągnięty do jej pasa. Wycelowała prosto na okno i strzeliła. Potem zatkała uszy, by nie słyszeć, jak szyba tłucze się na drobne kawałki.
Schowała broń z powrotem za pas i wyszła przez okienko, co na szczęście nie sprawiło jej problemu, dzięki szczupłej sylwetce…
[link widoczny dla zalogowanych]
Miriam leżała na niewygodnym, twardym łóżku. Jednym z tysięcy, znajdujących się w pomieszczeniu. Była przygnębiona, zmęczona i stęskniona…za Billem, Henrykiem, Wóleckimi i Natalią... Ta ostatnia martwiła ją najbardziej. Ostatni raz widziała ją, gdy zemdlała w okopach. Nie chciała wiedzieć, co zrobili z nią Niemcy…
Obok niej usiadł Robert. W był tak samo złym stanie jak ona.
- Co teraz będziemy robić? – spytała Miriam.
- Hmm… - zastanowił się Robert – Za niedługo podadzą nam coś, co nazywają obiadem, a potem znów będziemy pracować w okopach.
- Nie! – zawołała Miriam rozpaczliwym tonem – Mam już tego wszystkiego dość! Wszystko mnie boli!
- Mój ból jest tym większy, że martwię się o Natalię – odrzekł Robert. Jego oczy nabrały wyrazu tęsknoty.
- Ja też – powiedziała Miriam – Nie widziałam jej odkąd zemdlała podczas pracy
- Nie chcę wiedzieć, co Niemcy z nią zrobili – westchnął ciężko Robert
I wtedy stało się coś, co wzbudziło radość w ich sercach. Do pokoju weszło dwóch strażników, a obok nich stała…Natalia! Wprawdzie jej skóra byłą pełna ran i bąbli od zmęczenia, lecz Miriam i Robert bardzo ucieszyli się na jej widok. Mieli ochotę ją przytulić, jednak bali się okrutnych strażników, który bez słowa rzucili wykończoną dziewczynę na jedno z twardych łóżek..
- Ał! – zawyła Natalia.
- Co oni ci zrobili? – spytał zaniepokojony Robert i spojrzał na zapłakaną twarz ukochanej, która mimo ran i bąbli była dla niego najpiękniejsza na świecie
- To straszne – zawołała Natalia. Z jej oczu spadały kolejne wodospady łez – Mam złą wiadomość…
- Opowiedz wszystko od początku. – rzekła Miriam – Bardzo się o ciebie martwiliśmy…
- Okazało się, że…że…- wydukała Natalia. Wypowiedzenie tych słów sprawiało jej wielką trudność- jestem w ciąży…Niemcy na początku chcieli mnie zabić, lecz potem stwierdzili, że i tak umrę z wykończenia wraz z moim dzieckiem…
- Będę ojcem! – zawołał Robert. Musiał przyznać, że wiadomość ta sprawiła mu ogromną radość. Nie chciał jednak tego okazać, gdyż wydało mu się to brakiem szacunku dla załamanej ukochanej – Natalio, nie umrzesz! Nie pozwolę na to!
- Powiedzieli, że będą mnie zmuszać do najcięższych robót – odrzekła Natalia z pesymizmem w głosie.
- Oni naprawdę nie mają serca! – zawołał oburzony Robert – Jak można! Taką uroczą kobietę w ciąży…
- Ale jestem żydówką – wtrąciła Natalia
- Mam ich dość! – zawołała Miriam – Jak można oceniać ludzi po narodowości! Gdybym spotkała tego Hitlera, skopałabym mu dupę!
W tym momencie weszli do pokoju strażnicy. Miriam na początku bardzo wystraszyła się, że usłyszeli oni jej słowa dotyczące Hitlera. Na szczęście nie zareagowali, co oznaczało, że nie nic nie słyszeli.
W każdym bądź razie Natalia, Miriam i Robert zrozumieli, że najprzyjemniejsza część dnia dobiegła końca…
Berenika biegła przez las, szukając pola bitwy…Słyszała odgłosy strzałów, wybuchających bomb, rakiet…Jej serce wypełniał strach i niepokój.
Wreszcie dotarła na miejsce i ujrzała tysiące jadących czołgów… Wzięła głęboki oddech i postanowiła przystąpić do akcji.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:33:25 23-01-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek Natalia w ciąży Świetna wiadomość tylko szkoda, że w takich okolicznościach. Ciekawe co wymyśliła Berenika Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
a_moniak Mistrz
Dołączył: 21 Lut 2007 Posty: 12531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:38:55 23-01-08 Temat postu: |
|
|
nie wiem czemu nie zauważyłam wcześniejszego odcinka, ale nadrobiłam
odcinki świetne, jaka zawsze , fajnie ze natalia jest w ciąży..no al szkoda że wtakich okolicznościach..
bardzo lubię Berenikę |
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia :D King kong
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2934 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:19:30 24-01-08 Temat postu: |
|
|
Ale teraz Natalia bedzie miała pod górke i jeszcze bedzie sie martwiła o dziecko Biedna... super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|