Telenowele

Bloody · Wysłany: 8:17:49 15-03-07 Temat postu:

No, co z komentarzami:(

Iwi. · Wysłany: 10:10:41 15-03-07 Temat postu:

fajny odcinek.Ale Eleonora piepszy

Martyna_kno · Wysłany: 10:51:45 15-03-07 Temat postu:

Extra odcinki :] Bardzo podoba mi się twoja telcia i tylko tak 3maj

Malisa · Wysłany: 13:37:51 15-03-07 Temat postu:

ciekawe co oni wymyślili?

Klaudusieniczka · Wysłany: 14:43:02 15-03-07 Temat postu:

Nie chcialabym miec takich rodzicow.

Bloody · Wysłany: 20:01:46 16-03-07 Temat postu:

Odc. 5.

-Myślisz, że Ci uwierzę? - zawołał Pablo.
- Jak możesz mówić tak do własnej matki! - oburzyła się Eleonora. - Gdzie twoje maniery! Oczywiście, że masz mi uwierzyć! Czy ja wyglądam na kłamczuchę?! Obraziłam się na Ciebie.
- Nie gniewaj sie mamo - Pablo próbował złagodzić sytuację. - Ale ja naprawdę bardzo kocham Sarę i nie chciałbym, żeby stało jej się coś złego.
- Rozumiem Cię. I wiem, że masz dobry gust. Sara musi być naprawdę wartościową dziewczyną, skoro zakochałeś się w niej, pomimo tego, że jest biedna. Naprawdę bardzo mi przykro. Mam wyrzuty sumienia. Wybacz mi....
- Wybaczam. I zaproszę jutro Sarę. Ale jesli stanie jej się coś złego, znienawidzę Ciebie i tatę do końca życia...

Zegar wybił godzinę 17:00. Do drzwi zadzwonił dzwonek. Lokaj otworzył, Sara weszła do pałacu. Pablo zauważył, że jego ukochana jest przepełniona nieufnością i niezadowoleniem. Podszedł do niej, pocałował ją w policzek
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Jedno niemiłe słowo i uciekam z tego domu razem z tobą.
Sara usiadła przy stole. Przez jakiś czas cała czwórka (Ricardo, Eleonora, Pablo i Sara) rozmawiali i miło spędzali czas. Pablo cieszył się z nagłej zmiany w zachowaniu swoich rodziców.
Po godzinie miłej rozmowy przy herbatce Eleonora wstała i rzekła:
-Pablo! Przecież my mamy dla Sary niespodziankę!
- tak?
- Jak mogłeś zapomnieć! To ja wychodze z Pablem na dwór, a wy tu zostańcie sami.
Kiedy Eleonora i Pablo wyszli, Rodrigo podszedł do barku, gdzie trzymał alkohole, wyjął jedną z nalewek i nalał ją do kieliszka
- Chcesz się napić?
Sara wahała się. Bardzo lubiła różnego rodzaju winka i nalewki, ale wciaż, pomimo miłej rozmowy, była nieufna w stosunku do rodziców ukochanego.
- Napij się. Przecież Cię nie otruje.
- Nie dziękuje.
- No coś Ty! taka pyszna nalewka! Napije się razem z tobą...
Nalewka wyglądała tak apetycznie, że w końcu Sara skusiła się i napiła łyka. Po chwili zemdlała.
- Hahaha! Jesteś tak naiwna jak wszyscy ludzie twojego pokroju! Teraz musze się zająć reszta.

Bloody · Wysłany: 14:51:13 17-03-07 Temat postu:

Czemu mi tego nie komentujecie?

NeSska* · Wysłany: 19:42:25 17-03-07 Temat postu:

ja czytam i bardzo mi się podoba ale nie bardzo mam zawsze czas komentować ale świetnie piszesz i czekam na new

Malisa · Wysłany: 22:45:10 17-03-07 Temat postu:

Supcio odcineczek ciekawe co się dalej wydarzy czekam na newik

Klaudusieniczka · Wysłany: 23:14:08 17-03-07 Temat postu:

Ekstra odcinek, nie rozumiem jak Pablo mo0gl zostawić ją samą..biedna Sara:(

Dulce · Wysłany: 8:09:43 18-03-07 Temat postu:

Fajna telcia będę czytac dalej.Zajrzyj do mnie jak znajdziesz czas adresik pod spodem;)

Bloody · Wysłany: 16:26:25 19-03-07 Temat postu:

Odc. 6.

Gdy Eleonora i Pablo wrócili do domu z nową sukienką, która miała być prezentem dla Sary, ujrzeli Rodrigo, leżącego na podłodze. Był caly we krwi
- Co się stało?- zawołał przerażony Pablo. - Gdzie jest Sara?
-S-sara nie ż-żyje - rzekł słabym głosem Rodrigo.
Słysząc te słowa, Pablo zbladł.
- Nie wierzę! Co z nią zrobiłeś? Dlaczego byłem tak głupi i pozwoliłem, żebyście zostali sami!
- To nie moja wina! - Bronił się Rodrigo. - Napadli nas bandyci. Najpierw zabili Sarę, potem próbowali zabić mnie, ale zobaczyli, że idziecie, więc uciekli. Całe szczęście, że nie zdążyli nic ukraść.
- Co z nią zrobili?!
- Schowali do szafy.
Pablo podszedł do szafy i otworzył ją. Ku przerażeniu zobaczył w niej nieruchomą Sarę.
- A wiec to prawda! Nienawidzę was! To na pewno wy ją zabiliście! - krzyknął Pablo i pobiegł na górę do swego pokoju.
- Nie martw się, przejdzie mu - rzekła Eleonora i pomogła wstać mężowi. - Czemu się pociełeś? Nie musiałeś, aż tak poświęcać się dla tej prostaczki.
- Chciałem dobrze zagrać swoją rolę. A teraz musimy się pośpieszyć i zrobić coś z Sarą, zanim trucizna przestanie działać i dziewczyna się obudzi.

Tymczasem Pablo rozpaczał w swoim pokoju.
- O losie! Dlaczego zabrałeś mi Sarę? Ona byla dla mnie wszystkim, całym moim życiem. Miłowałem ją nade wszystko. A teraz... pozostała tylko pustka. Moje życie zostało skazane na wieczne udręki i cierpienia. Bo czymże jest bez niej? Nie! Nie ja nie mogę tak żyć, nie wyobrażam sobie życia bez Sary. Musze z tym skończyć. Wiem, że pójdę do piekła , ale nie mam wyboru. Gdybym żył i tak moje życie wyglądałoby jak piekło. Pozostaje tylko nadzieja na to, że nie ma Boga. Za chwile nic ze mnie nie pozostanie i ucieknę z tego świata. Żegnaj!
Po tym słowach Pablo skoczył z okna...

Bloody · Wysłany: 16:14:59 20-03-07 Temat postu:

Czy ja mam dalej pisać tą telcie? Bo nie wiem czy mi się oplaca, skoro nikt tego nie czyta i nie komentuje. W innych telciach widzę większe zainteresowanie. Czy to jest dla was nudne czy co?

NeSska* · Wysłany: 19:13:34 20-03-07 Temat postu:

tak masz pisać!!!Mi osobiście się bardzo bardzo ale to bardzo podoba nie przestawaj pisać<prosi>;p

Bloody · Wysłany: 0:28:13 24-03-07 Temat postu:

Do telci dojdzie nowy bohater. A w następnych odcinkach dojdzie jeszcze kilku nowych:D W rolę lekarza, o imieniu Damian wcieli się Paulo Quevedo

[link widoczny dla zalogowanych]

Odc. 7.

Eleonora, Rodrigo i Claudia siedzieli na ławce w szpitalu. Bardzo martwili się o zdrowie Pablo.
- Kochanie, to był jednak zły pomysł. - rzekła Eleonora. Krople łez spłyneły po jej policzkach. - Pablo naprawdę kochał tę dziewczynę. Nie powinniśmy postępowac w ten sposób.
- Nie martw sie. Wszystko będzie dobrze.
W tym momencie podszedł do nich lekarz - Damian.
- Jak sie czuje Pablo?- zawołała Claudia i podbiegła do lekarza. - Czy nic mu nie jest?
- Myślę,że Pablo będzie żył. Właśnie obudził się ze śpiączki.- odrzekł Damian. Eleonora i Claudia zaczeły skakać ze szczęścia. Jednak Rodrigo był ponury i smutny jak zwykle.
- Muszę go natychmiast zobaczyć! - zawołała Eleonora i wraz ze swoim mężem pobiegła do sali. Claudia chciała zrobić to samo, lecz Damian ją zatrzymał.
- Co sie tak śpieszysz laska? Ładniutka jesteś, wiesz o tym?
- Spadaj! Mój narzeczony jest w cięzkim stanie i nie mam ochoty na podrywy.
- No, nie denerwuj sie tak. Ja Ci tylko sprawiłem komplement.
- Dziękuje, ale nie trzeba było. Idę do swojego chłopaka.
Powiedziawszy to Cladia pobiegła do sali, gdzie leżał Pablo. Ujrzała tam Rodrigo i Eleonorę pochylonych nad ledwo żywym Pablo.
- Gdzie ja jestem?...Kim ja jestem?- pytał chłopak.
- O, Boże, on stracił pamięć! - zawołała przerażona Eleonora. - Lekarzu, czy to chwilowe?- spytała Damiana, który stał w rogu sali.
- Niestety nie. Pablo będzie pamiętał podstawowe rzeczy, typu do czego słuzy krzesło. Ale nie będzie pamietał kilku ostatnich lat ze swojego życia, ani osób.
"Czyli nie pamięta o Sarze" - przeszło przez mysl Rodrigo.
- Nie panikuj. - uspokoił Rodrigo swoją żonę. Zostaw sprawę mnie. - Nazywasz sie Pablo di Mutti. A my jesteśmy Rodrigo i Eleonora - twoi rodzice. A ta dziewczyna nazywa się Claudia Deller i jest twoją narzeczoną. Wkrótce zamierzacie sie pobrać...