Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Granice nienawiści *70* 27.02.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Którego z bohaterów lubisz najbardziej?
Sara
45%
 45%  [ 10 ]
Pablo
4%
 4%  [ 1 ]
Eleonora
4%
 4%  [ 1 ]
Rodrigo
0%
 0%  [ 0 ]
Claudia
4%
 4%  [ 1 ]
Damian
0%
 0%  [ 0 ]
Nino
9%
 9%  [ 2 ]
Malisa
4%
 4%  [ 1 ]
Constanca
0%
 0%  [ 0 ]
Rubi
22%
 22%  [ 5 ]
Marcos
4%
 4%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 22

Autor Wiadomość
KERI
Idol
Idol


Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 1830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:05:43 16-03-08    Temat postu:

postaraj się bo niecierpliwimy się

zapraszam do mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:31:37 17-03-08    Temat postu:

Podziękowania dla KERI, Justysiek21, BlackFalcon i Marisol

Odc. 39.

Tymczasem niczego niespodziewająca się Sara leżała na łóżku w swoim pokoju. Myślała o spotkaniu z Pablo. Zastanawiała się, czy on naprawdę stracił pamięć i nadal ją kocha. Na początku wzięła to za kłamstwo. Teraz jednak zaczęła się zastanawiać, czy to nie jest prawda. Przez te wszystkie dni Pablo zachowywał się tak, jakby jej nie znał. Jednak podczas każdej rozmowy jego oczy nabierały dziwnego wyrazu. Wyglądał tak, jakby jej widok wzbudzał w nim silne emocje, które go drażniły. Sara odbierała to wtedy tak, że Pablo już nie chce jej kochać i pragnie o niej zapomnieć. Teraz jednak spojrzała na tę sprawę zupełnie inaczej.
Pomyślała, że niesłusznie postąpiła, Jeśli Pablo naprawdę ją kocha, to teraz na pewno bardzo cierpi. Przecież to nie jego wina, że ma okrutnych rodziców.
Sara wpadła w zakłopotanie. Zastanawiała się, jak rozwiązać tę sprawę. Wstydziła się tak po prostu przyjść do Pablo i wyznać, że nadal go kocha i pragnie, aby znów byli razem. Wtedy przypomniały jej się słowa Constansy „Jeśli Pablo naprawdę cię kocha, nie zrezygnuje i będzie walczył o zdobycie twego serca”.
Postanowiła poczekać na inicjatywę Pablo. W jej głowie pojawiła się jednak straszna myśl „A co jeśli on się do mnie nie odezwie”. Poczuła, że jej oczy robią się wilgotne. Otarła je dłonią i powtórzyła cicho:
„Pablo na pewno mnie kocha i będzie próbował mnie odzyskać”.
Wstała z łóżka i podeszła do półki z książkami. Wyciągnęła jedną z nich i otworzyła na stronie sto dziewięćdziesiątej piątej. Pragnęła, aby losy książkowych bohaterów na chwilę stały się ważniejsze od jej własnych. Nie mogła jednak skupić się na treści lektury. Cały czas miała przed oczyma Pablo.
Trzasnęła książką i rzuciła ją na łóżko. Następnie usiadła na nim i zasłoniła twarz rękoma. Zagłębiła się w ponurych myślach, dotyczących jej nieszczęsnej miłości.
Nagle poczuła chłód. Oderwała dłonie od swych lic i otuliła nimi swe ramiona, chcąc uchronić się przed zimnem. To jednak nie pomagało. Mróz z każdym chwilą powiększał się. W końcu zaczęło jej się wydawać, że cały pokój staje się królestwem lodu.
Próbowała powiedzieć coś, lecz nie mogła. Jej struny głosowe również zamarzły.
Opadła na podłogę. Poczuła przeszywający ból. W jej oczach pojawiły się łzy.
I nagle to wszystko znikło. Znów znalazła się w swoim małym, skromnie urządzonym pokoju.
Jej serce drżało ze strachu.
„Ratunku, co to może być” – martwiła się Sara. Zapragnęła pomodlić się. Poczęła rozglądać się za krzyżem. Ujrzała go na ścianie. Był odwrócony do góry nogami.

Pablo tonął w morzu rozpaczy. Przed oczyma miał chwile, w których całował jej delikatne ciało, pisał poematy na jej część i wręczał jej bukiety czerwonych róż. Jakże tęsknił za tymi czasami! Oddałby wszystko za to, aby cofnąć czas i znów być z ukochaną Siarą. Bardzo żałował tego, co się stało. Jakże mógł wziąć ją za prostytutkę? Cudowną, wspaniałą Sarę? Nie wierzył w to, że pracowała ona w domu publicznym. To do niej nie pasowało. Sara była przecież aniołem. Za to ją pokochał.
Popił łyk czerwonego wina. Płyn ten jednak, ani trochę nie łagodził jego cierpienia. Wręcz przeciwnie – nie pozwalał mu zapomnieć o troskach.
Nagle usłyszał dzwonek do drzwi. W pierwszej chwili pomyślał, że to Sara. Odłożył kieliszek na mały stolik i z radością w sercu pobiegł otworzyć drzwi. Po drugiej stronie nie ujrzał jednak ukochanej, lecz…
- Mamo, tato, Claudio… co wy tu robicie?
Tak bardzo się o nich martwił. Godzinami patrzył w ścianę i zastanawiał się, gdzie oni mogą być. A teraz, gdy wreszcie się znaleźli, nie odczuwał szczęścia. Jedynym uczuciem, które wypełniało jego serce, był zawód, że nie są oni Sarą.
- Nie cieszysz się? Myślałam, że się o nas martwisz – odrzekła Eleonora z wyrzutem w głosie.
- Oczywiście, że tak. Nawet nie wiecie, jak za wami tęskniłem – zawołał Pablo, przytulając się po kolei do matki, ojca i Claudii.
Potem wszyscy czworo weszli do salonu i usiedli na skórzanym zestawie wypoczynkowym
- Nawet nie wiesz, przez co my przeszliśmy – zawołała Claudia płaczliwym głosem – przetrzymywano nas w grobie!
- Że co? To straszne! – zawołał Pablo. – Kto wam zrobił coś takiego?
- Ta idiotka Sara… - rzekła Claudia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KERI
Idol
Idol


Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 1830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:21:38 18-03-08    Temat postu:

oj zaczynaja sie problemy na dobre....
moze w koncu Sara skapnie się ze nie wyjdą jej na dobre te spotkania z satanistami ---jak zapragneła się modlic... to moze zrozumie... ciekawa jestem co sie stalo ze w pokoju zrobilo sie tak zimno... moze to znak .. (osobiscie nie wierze w znaki ale to tylko tela gdzie zdarza się wszystko)

pozdrawiam zapraszam do mnie na newik 7 odc
i nie kaz nam czekać tak długo na newik bo sie niecierpliwię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:22:19 18-03-08    Temat postu:

A ja wierzę w znaki i dla mnie wszystko o czym piszę jest realne;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:54:12 22-03-08    Temat postu:

Podziekowania dla KERI. Fotki wstawię jutro, bo dzis nie mam czasu

Odc. 40.

Pablo nie uwierzył Claudii. Był przekonany, co do tego, ż jego ukochana jest najświętszą osobą na świecie. Zdawał sobie sprawę z tego, że zarówno jego rodzice, jak i Claudia nienawidzą Sary i zrobią wszystko, żeby ją zniszczyć.
- Jak śmiesz tak mówić! – zawołał Pablo. Był tak zdenerwowany, że, aż wstał z fotela, na którym siedział – Sara jest ostatnią osobą, która mogłaby uczynić coś tak okrutnego! Za to wy jesteście gorsi od samego diabła! Dobrze wiem, co zrobiliście i nigdy wam tego nie wybaczę!
Eleonora, Rodrigo i Claudia spojrzeli zadrżeli. Fakt, że ich Pablo odzyskał pamięć i poznał prawdę, był dla nich tragedią. Postanowili jednak zachować zimną krew. Wymienili się spojrzeniami.
- Trzeba mu powiedzieć prawdę – rzekł Rodrigo – Nie ma, co, okłamywać chłopaka
- Masz rację, kochanie – odrzekła Eleonora – Zrobiliśmy coś strasznego, ale Sara jest jeszcze gorsza.
- Widziałam ją na własne oczy! – zawołała Claudia – Przysięgam, ze to była ona. Bawiło ja to, że nas uwięziła. Twierdziła, że chce się na nas zemścić.
- My od początku czuliśmy, że Sara jest okropną kobietą – dodała Eleonora – Chcieliśmy cię przed nią ostrzec, jednak ty byłeś za bardzo oślepiony miłością.
- To nie był powód, aby ją otruć! – krzyknął rozzłoszczony Pablo.
- To nie tak jak myślisz. Posłuchaj… - wyjaśniała Eleonora – Nie otruliśmy jej, tylko wsypaliśmy środek usypiający do wina. Chcieliśmy ją przechytrzyć i zabrać na komisariat…
- Sara twierdzi, że wyrzuciliście ją na śmietnik – wtrącił Pablo.
- Bo ona nam uciekła – skłamał Rodrigo
- Była nieprzytomna… jak mogła uciec?
- Okłamała cię – wtrąciła Claudia – Odzyskała przytomność bardzo prędko…
- Ty nic nie mów, bo nie byłaś przy tym obecna! – zawołał Pablo.
W oczach Claudii pojawiły się łzy. Jak Pablo mógł kochać kogoś, tak okrutnego jak Sara? Zasłoniła twarz rękoma, udając niewiniątko.
Ku jej niezadowoleniu, Pablo nie przyszło jednak do głowy, żeby usiąść koło niej i przytulić ją. Zamiast tego zagłębił się we własnych myślach. Przypomniała mu się jedna z rozmów z Sarą. Dziewczyna wspomniała coś o grobie. W porę jednak zorientowała się i zaczęła mówić o Egipcie i grobowcach faraona.
„Co to miało oznaczać?” – zdenerwował się Pablo. Nie…. Sara nie mogła zrobić czegoś tak okropnego. To nie pasowało do niej.
Bez słowa wszedł na górę do swojego pokoju. Położył się na łóżku, aby dokończyć swe rozmyślania o Sarze. Był pełen niepokoju.
Nagle do głowy przyszedł mu pewien pomysł. Zadowolony Pablo uśmiechnął się i wstał z łóżka. Następnie podszedł do szafy i założył swą najładniejszą koszulę. Popsikał się męskimi perfumami i uśmiechem spojrzał w lustro. Czuł, że tym razem szczęście się do niego uśmiechnie.

Tymczasem Sara patrzyła w okno. Dopadła ją długotrwała melancholia, która nie chciała jej opuścić. Zastanawiała się, gdzie może być Pablo. Dlaczego nie przychodzi? Czy on nadal ją kocha? W jej oczach pojawiły się krople łez. Przypomniały jej się piękne chwile, spędzone razem. Obawiała się, że one już nigdy nie powrócą…
[img]http://cache.viewimages.com/xc/2398927.jpg?v=1&c=ViewImages&k=2&d=17A4AD9FDB9CF1934A2752006EF5F0ED532367C57ABB922F5A5397277B4DC33E[/img]


Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia 9:24:09 23-03-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:42:21 23-03-08    Temat postu:

Przez ulamek chwili pomyslalam, ze faktycznie moze sie wszystko zle skonczyc, tym bardziej, ze rodzinka wrocila i znow zaczna mieszac (jak ja nie cierpie tej Claudii!). Wszystko zaczelo sie ladnie ukladac, moj Pablo juz zrozumial, z kim byc powinien, a znowu mu w glowie mieszaja ;/. Ciekawe, co wymyslil...Poprosze szybko ciag dalszy .

Zycze Ci wesolych Swiat!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:28:23 23-03-08    Temat postu:

Bardzo dziękuję i również życzę Wesołych Świąt
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KERI
Idol
Idol


Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 1830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:41:56 30-03-08    Temat postu:

<haha>
Pablo idzie to Sary <tak przynajmniej mysle pomyślała o nim w dobrą godzinkę

a Claudia udaje jak małe niewiniątko
nieznoszę jej..... ani rodziców Pabla... niby chcą dla syna jak najlepiej a tak naprawdę chcieli pozbawić jego szczęscia....

czekam na newik i w wolnum czasie zapraszam do mnie na BALETKI


Ostatnio zmieniony przez KERI dnia 14:42:28 30-03-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:57:19 30-03-08    Temat postu:

Gdzie newik?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:49:25 01-04-08    Temat postu:

Postaram się napisać dziś, ale nie obiecuję, że skończę;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:07:55 01-04-08    Temat postu:

Podziękowania dla BlackFalcon i KERI

Odc. 41.

Sara spoglądała w okno. Od jakiegoś czasu była to czynność, którą wykonywała najczęściej. Patrzyła ze smutkiem na opadający na dno, brudny deszcz. Wydawało jej się, że przypomina on jej, pełną smutku, nieczystości i pogardy duszę. Byli tacy sami. Wyrzuceni przez białe obłoki, które stanowiły dlań największą radość. Odepchnięci i rzuceni w świat ludzi, dla których są tylko uciążliwym błotem…
Jej rozmyślania przerwało wtargnięcie matki do pokoju. Sara odwróciła się i spojrzała na nią. Dostrzegła na jej twarzy zdziwienie, a zarazem szczęście.
- Masz gościa – rzekła Luzmilla.
- Nie mam ochoty nikogo widzieć – westchnęła Sara.
- Ale… to jest Pablo – powiedziała matka.
Sara zastanowiła się. Czyżby sprowadziła go swoimi myślami? W końcu z całego serca pragnęła go ujrzeć, choć nie chciała się do tego przed sobą przyznać. Teraz jednak nie miała ochoty patrzeć mu w oczy. Po prostu. Wstydziła się.
Tęsknota miłości jednak wygrała. Sara wstała z krzesła, na którym siedziała, i pobiegła do kuchni połączonej z salonem. Jej rodzina była zbyt biedna, aby pozwolić sobie na to, by te pomieszczenia były osobno.
Ujrzała Pablo, który spoglądał na nią z tęsknotą i żalem, a zarazem z miłością i czułością w oczach. W rękach trzymał bukiet czerwonych róż. Był ubrany w swój najlepszy garnitur.
W oczach Sary pojawiły się krople łez. Przypomniały jej się wszystkie piękne chwile, które spędzili razem. Niewiele myśląc podbiegła do niego i rzuciła mu się na ramiona. Ich usta połączył namiętny pocałunek.
Luzmilla stała w drzwiach i spoglądała na nich z radością w oczach. Cieszyło ją to, że jej córka jest znów razem z mężczyzną, którego bardzo kochała. Sara nie mówiła jej nic, jednak po jej nastroju Luzmilla wyczuła, że w ich związku coś zepsuło. Teraz, po kilku miesiącach rozłąki, znów są razem. Czyż to nie romantyczne?
Potem na palcach wróciła do pokoju Sary. Nie chciała przeszkadzać zakochanym.
Zaś Sara i Pablo tonęli w morzu swej miłości. Nie obchodziło ich nic, co dzieje się dookoła. Liczyło się tylko ich szczęście.
- Saro… tak bardzo cię kocham – rzekł Pablo.
- Ja też cię kocham – odrzekła Sara.
Pablo przyjął tę wiadomość z radością. O nic nie pytał, choć bardzo pragnął dowiedzieć się prawdy o zniknięciu Claudii i jego rodziców. Nie chciał jednak, aby zepsuły one tę uroczą chwilę.

Rubi i Marcos spacerowali po mieście. Trzymali się za ręce i cieszyli się ze swej bliskości. Spoglądali na słońce, które niedawno zostało odsłonione przez chmury.
- Ładna pogoda. – zagadał Marcos – pomyśleć, że niedawno lało jak z cebra…
- Po deszczu zawsze przychodzi słońce – odrzekła Rubi melancholijnym tonem. Wzbudził on w Marcosie zachwyt. Domyślił się, że zdanie to miało dwuznaczny charakter.
Rubi zaś kontynuowała swą wypowiedź:
- To wszystko przypomina naszą duszę. Brudne krople są tym, co namawia nas do zemsty i niepokoju. Gdy opadną, na ziemi tworzy się błoto. My również nim jesteśmy. Zagłębieni w rozpaczy i niechęci pragniemy zemsty, a potem… spokoju. I wtedy chmury odsłaniają słońce, które jest naszą nadzieją. Rodzi w nas wiarę na to, że kiedyś ujrzymy blask jego promieni. My często jednak nie potrafimy się podnieść i ich dotknąć, choć pragniemy tego z całego serca. Wtedy opadamy z powrotem na dno. Jednak, gdy wiara zwycięży, dostaniemy to, czego pragniemy…
- Masz rację – rzekł Marcos, pełen zachwytu, że udało mu się znaleźć tak mądrą dziewczynę – Dzięki mej wytrwałości poznałem ciebie…
Zbliżył się do jej ust i zapragnął je pocałować. Nagle jednak dostrzegł kogoś, kogo widok przeraził go. Mężczyzna stojący przed nim miał długie włosy, bladą niczym papier twarz, która była poplamiona świeżą krwią…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:58:35 02-04-08    Temat postu:

Po pierwsze bardzo podobaly mi sie oba opisy - ten na poczatku, a szczegolnie slowa Rubi. Sa po prostu przepiekne! I takie trafne. Masz talent .

A koncowka...huhu...Teraz nie masz wyjscia, musisz dac szybko newik...bo inaczej zjem paznokcie ;P.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:02:23 03-04-08    Temat postu:

Biedne paznokcie:( Mam nadzieję, że znajdę czas, aby napisać coś przed końcem tego tygodnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:30:02 04-04-08    Temat postu:

Podziękowania dla BlackFalcon

Odc. 42.

Serce Marcosa zamarło. Spojrzał zahipnotyzowanym, a jednocześnie przerażonym wzrokiem na stojącego przed nim mężczyznę.
Behemoth zaś uśmiechnął się delikatnie i odszedł, rozpływając się w otaczającym ich tłumie.
Rubi dostrzegła dziwne zachowanie narzeczonego. Spytała:
- Co się stało?
- Nic, zamyśliłem się – odrzekł Marcos.
Rubi wyczuła, że coś jest nie tak. O nic jednak nie pytała. Zamiast tego podarowała mu namiętny pocałunek. Bardzo kochała Marcosa i chciała spędzić z nim całe życie. Nigdy nie czuła tego w tak silny sposób jak teraz.
Podniecony chłopak począł namiętnie całować jej policzek. Spoglądał z zachwytem na jej uroczą twarz. Nagle, ku swemu zaskoczeniu i przerażeniu, dostrzegł, że pojawiły się na niej czarne plamy. Zszokowany, odchylił się i zrobił kilka kroków do tyłu. Zamrugał oczyma i jeszcze raz przyjrzał się dziewczynie. Plamy nie zniknęły. Na dodatek zauważył, że jej piękne, czarne oczy, zmieniły swą barwę na czerwoną.
Mimowolnie krzyknął w niebogłosy, odwrócił się i …uciekł.
Zdziwiona Rubi wołała za nim i goniła go, jednak Marcos nie przestawał biec. Zachowywał się, jak opętany.
W końcu Rubi usiadła na małym, murowanym murku, który znajdował się przed jedną z kawiarni. Zastanawiała się, dlaczego Marcos nagle zaczął się tak dziwnie zachowywać. By znaleźć odpowiedź, sięgnęła pamięcią na wydarzenia z ostatnim kilku miesięcy. Jej uwagę zwróciła scena, w której Marcos leżał przykuty do grobu i spoglądał ze strachem w oczach, na satanistów, którzy chcieli odebrać mu życie. Czyżby to miało wpływ na jego obecne zachowanie? Bardzo możliwe. Chwila ta na pewno była bardzo przełomowa w jego życiu i z pewnością odegra dużą rolę w jego psychice.
Rubi czuła, że musi mu pomóc, jednak nie wiedziała, jak. Nie miała pojęcia, gdzie Marcos pobiegł. Zniknął gdzieś za rogiem kamienic, uciekając przed nią, tak jakby była potworem. Było to przykre, jednak Rubi nie winiła go za to. Zdawała sobie sprawę z tego, że Marcos kocha ją nad życie, i, że jego duszą zawładnęły nadświadome moce.
Westchnęła ciężko. Życie po raz kolejny przyniosło jej ból. I po raz kolejny będzie musiała się z nim zmierzyć.
Nagle usłyszała donośny krzyk dochodzący z placu wolności. Szybko wstała z murku i pobiegła do miejsca, z którego dochodziły odgłosy

Sara i Pablo spędzili ze sobą cały wieczór. Po czułym pogodzeniu się w domu Sary, wyszli na dwór, gdzie z zachwytem wpatrywali się w zachód słońca. Trzymali się za ręce i wspominali chwile spędzone razem. Sentymentalny nastrój zasmucił ich serca. Dla pocieszenia się, postanowili złożyć uroczystą przysięgę.
Na ten pomysł wpadł, oczywiście Pablo, który był z natury romantykiem.
- Saro – rzekł – obiecajmy sobie tu i teraz. Słońcu, wiatrowi i wszystkiemu, co nas otacza, że już nic, nigdy nas nie rozdzieli. Ani moja rodzina, ani moja pamięć, ani nic innego…
Sara uśmiechnęła się do niego. Pomysł bardzo jej się spodobał.
Sara i Pablo złapali się za ręce. Spojrzeli na siebie wzrokiem pełnym miłości i zawołali:
- Przysięgamy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:35:06 07-04-08    Temat postu:

Piekne zdjecie na koncu odcinka i piekna scena, czy to na taki zachod patrzyli Pablo i Sara? Ech, fajny chlopak z tego Pabla .

Bloody napisał:
Nagle usłyszała donośny krzyk dochodzący z placu wolności. Szybko wstała z murku i pobiegła do miejsca, z którego dochodziły odgłosy


Wrr, tak nie mozna konczyc watkow, chce wiedziec, co sie stalo .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 18 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin