|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Którego z bohaterów lubisz najbardziej? |
Sara |
|
45% |
[ 10 ] |
Pablo |
|
4% |
[ 1 ] |
Eleonora |
|
4% |
[ 1 ] |
Rodrigo |
|
0% |
[ 0 ] |
Claudia |
|
4% |
[ 1 ] |
Damian |
|
0% |
[ 0 ] |
Nino |
|
9% |
[ 2 ] |
Malisa |
|
4% |
[ 1 ] |
Constanca |
|
0% |
[ 0 ] |
Rubi |
|
22% |
[ 5 ] |
Marcos |
|
4% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 22 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:37:10 10-05-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuję. Odcinek zaraz zacznę pisać, ale nie obiecuję, że będzie on dzisiaj, bo przychodzą do mnie goście... Już chyba nigdy nie będę obiecywać kiedy wkleję odcinek, bo nigdy się nie wyrabiam;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:48:05 11-05-08 Temat postu: |
|
|
Podziękowania dla BlackFalcon i La_Noche
Odc. 45.
Nad związkiem Rubi i Marcosa zawisły czarne chmury. Chłopak przestał odzywać się do swej dziewczyny, która z tego powodu bardzo cierpiała. Martwiła się o Marcosa i zdawała sobie sprawę z tego, iż dzieje się z nim coś bardzo złego. Brak zainteresowania jej osobą ranił jej serce, lecz Rubi wiedziała, iż Marcos ją bardzo kocha i zerwał kontakt tylko ze względu na nią. Ale dlaczego? Przecież nie odrzuciłaby go ani ze względu na chorobę psychiczną, ani ze względu na opętanie… Można było nawet powiedzieć, że problemy Marcosa jeszcze bardziej zbliżały ją do niego i sprawiały, że Rubi pragnęła się nim opiekować i troszczyć o jego szczęście.
W końcu postanowiła pójść do jego domu bez zaproszenia. Z całego serca pragnęła porozmawiać z nim i wyjaśnić wszystkie niepokojące sprawy.
Skierowała swe kroki w stronę dużego, białego domu z czerwonym dachem. Weszła przez furtkę do ogrodu i podeszła do drzwi. Nacisnęła dzwonek i poczekała chwilkę. Po kilku minutach otworzyła jej matka Marcosa.
- Witam. Kim pani jest? – spytała.
- Jestem Rubi, narzeczoną Marcosa… - rzekła zdziwiona Rubi – Czy on nic pani o mnie nie mówił?
- Wspominał coś ostatnio, że już nie jesteście razem… - powiedziała kobieta – No, ale cóż. Wejdź i z nim porozmawiaj. Marcos od dłuższego czasu nie wychodzi ze swojego pokoju… Zaczynam się o niego martwić.
Rubi weszła na korytarz i zdjęła swój ulubiony, czarny płaszcz. Następnie została zaprowadzona przez gospodynię domu do pokoju swojego chłopaka.
Gdy weszła do środka, przeraziła się. Marcos wyglądał nienajlepiej. Leżał na łóżku i spoglądał zahipnotyzowanym wzrokiem w sufit. Nawet nie zauważył tego, że Rubi i matka weszły do pokoju.
- Naprawdę się o niego martwię – powiedziała gospodyni domu smutnym głosem – Marcos nigdy się tak nie zachowywał. To do niego niepodobne. Odkąd pamiętam, codziennie chodził na dyskoteki, imprezy… Nigdy nie leżał bezczynnie na łóżku. A teraz robi to ciągle. I co najgorsze, zachowuję się tak, jakby mnie nie zauważał.
- Porozmawiam z nim – rzekła Rubi, która przejęła się stanem Marcosa.
- Mam nadzieję, że uda ci się jakoś na niego wpłynąć – powiedziała matka chłopaka. Po tych słowach opuściła pokój, zostawiając Rubi i Marcosa samych.
Dziewczyna usiadła na krześle i spojrzała na chłopaka. Zastanawiała się, dlaczego on nadal się nie odzywa.
- Hej – zawołała.
Odpowiedzią była cisza.
- Hej – powtórzyła
- Witaj – rzekł Marcos powolnym głosem, nie odrywając wzroku od sufitu.
Rubi zdziwiła się. Marcos jeszcze nigdy nie powiedział „Witaj”. Do kolegów wołał „siema” lub „elo”, a do niej zwracał się „cześć słonko”. Słowo „witaj” w ogóle nie pasowało do jego stylu bycia.
- Marcos, co się z tobą dzieje? – spytała zrozpaczonym głosem.
- Sam nie wiem – odrzekł chłopak – I lepiej, żebyś nie patrzyła na mnie, gdy jestem w takim stanie…
- Jak możesz tak mówić! – zawołała Rubi – Przecież wiesz, że cię kocham i nic tego nie zmieni.
- Jeśli mnie kochasz, zrób coś dla mnie. – powiedział Marcos - Umów mnie na wizytę z psychiatrą…
- Nie – Rubi zdenerwowała się – Przecież ty nie jesteś chory!
- Jestem!
- Marcosie, ja wiem, co ci dolega
- Tak? – Słysząc to, Marcos zdziwił się i spojrzał dziwnym wzrokiem w stronę Rubi – Co mi dolega?
Rubi zawahała się. Nie wiedziała, w jaki sposób powiedzieć prawdę Marcosowi.
- Pamiętasz ten dzień, w którym sataniści chcieli złożyć cię w ofierze diabłu? – spytała.
Marcos zastanowił się. W jego pamięci zachował się obraz dziwnej nocy, której wydarzeń nie rozumiał. Pamiętał tylko to, że wtedy rozkwitła jego miłość do Rubi, czego nigdy nie zapomniałby.
Widząc, że Marcos milczy od dłuższego czasu, Rubi zrozumiała, że nie doczeka się odpowiedzi.
- Myślę, że to ich sprawka – powiedziała – Oni od ciebie czegoś chcą… Choć nie mam pojęcia, czego….
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:30:26 11-05-08 Temat postu: |
|
|
I czemu mi to robisz? Dajesz dluzszy, super odcinek i konczysz w takim momencie, ze zamiast kanapki jem wlasne paznokcie . Chce wiedziec, jak zareaguje Marcos, kiedy new? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:49:27 12-05-08 Temat postu: |
|
|
Musze kończyć w ciekawych momentach;] Newik napiszę w weekend, ale nie obiecuję, kiedy dokładnie |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:57:15 13-05-08 Temat postu: |
|
|
Wiem, ze musisz . Tylko moje biedne palce...Napisz dwa od razu ). |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:56 23-05-08 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że w zeszłym tygodniu nie wstawiłam newiku, ale za to są dwa;]
Odc. 46.
Marcos zastanowił się. Nie bardzo chciało mu się wierzyć w słowa Rubi. Był święcie przekonany, że jest chory psychicznie. Z drugiej strony poparła swoją myśl dowodem.
Niewiele pamiętał z nocy spędzonej na cmentarzu. Czasem zastanawiał się, czy to co go spotkało, było oby na pewno rzeczywistością. Wszystkie jego wspomnienia były bardzo zamglone. Wiedział tylko, że wtedy zbliżył się do Rubi. Poza tym pamiętał tylko lęk i strach.
Po dłuższej chwili milczenia, rzekł:
- Nie wiem.
- Jak to nie wiesz? - zdziwiła się dziewczyna - Nie pamiętasz tamtej nocy?
- Nie bardzo
W oczach Rubi pojawiły się krople łez. Zrozumiała, że sataniści całkowicie zawładnęli mózgiem jej ukochanego, wymazując mu niektóre wspomnienia.
- Cóż. zajmę się tą sprawą - powiedziała - Wrócę do ciebie za jakiś czas.
- Rubi, nie rób tego - zawołał Marcos - Nie mieszaj się w tę sprawę.
- Dlaczego?
- Bo ja tego nie chcę. To są moje problemy, a nie twoje.
Rubi stwierdziła, że i tak go nie posłucha. Nie wypowiedziała jednak tego na głos, gdyż nie chciała się z nim kłócić.
- Do zobaczenia - rzekła i wyszła z pokoju.
Pablo był jakby nieobecny. Ani trochę nie angażował się w rozmowę Rodrigo, Eleonory i Claudii. Cały czas spoglądał zahipnotyzowanym wzrokiem w okno, od czasu do czasu, wkładając kawałek ziemniaka, bądź surówki do ust. Jego zachowanie zastanawiało pozostałych. Pablo nigdy nie należał do osób bardzo rozgadanych, ale dziś był wyjątkowo zamyślony.
- Czemu nic nie mówisz, Pablo? - spytała w końcu Eleonora.
- A co mam mówić? - odparł mężczyzna i znów wrócił w świat swoich marzeń. Można się domyśleć, że jego myśli krążyły wokół Sary. Jego serce wypełniało trudne do opisania szczęście. Wczorajsze spotkanie z nią było dla niego olbrzymią radością i wiedział, że uczucie błogości będzie mu towarzyszyć jeszcze przez długi okres czasu. Czuł, iż jego życie nabrało sensu, którego poczucie już dawno stracił. Wszystko wydawało mu się piękne i wspaniałe. Był najszczęśliwszą osobą na świecie.
- Dyskutujemy o wakacjach - głos Rodrigo sprawił, że Pablo powrócił na ziemię - Może pomożesz nam wybrać? Wolisz zwiedzić jakieś atrakcyjne miasto, na przykład Tokio czy poopalać się na Hawajach?
- A musimy gdzieś jechać? - spytał Pablo. Nie miał na to najmniejszej ochoty. Wyjazd na wakacje równał się rozstaniem z Sarą.
- Myślę, że Tokio jest za mało romantyczne dla jego wrażliwej natury - stwierdziła Claudia - Może Pablo woli pojechać do Paryża?
- Nie mam ochoty - powiedział Pablo - Wolałbym posiedzieć w Meksyku , pooglądać telewizje, wybrać się z Marcosem na dyskotekę...
- A ze mną? - spytała Claudia.
- Z tobą tez mogę...
Eleonora nie wytrzymała. Zachowanie syna bardzo ją denerwowało.
- Pablo, jak możesz tak mówić! Tak właściwie, to powinieneś wyjechać z Claudią w podróż poślubną dookoła świata zamiast chodzić z przyjacielem o wątpliwej reputacji na dyskoteki! To skandal!
- Wybacz mi mamo. - rzekł Pablo. W jego głosie nie było wyczuć żadnych uczuć.
Odłożył talerz i dokończył picie kompotu.
- Dziękuję, ale już nie mogę - rzekł i opuścił jadalnię.
Rodrigo i Eleonora byli oburzeni jego zachowaniem.
- Naprawdę bardzo nam przykro Claudio - tłumaczył się Rodrigo.
- A mi nie jest przykro - ku ich zaskoczeniu odparła Claudia. Rodrigo i Eleonora spojrzeli na nią wzrokiem pełnym zdziwienia.
- Czy wy nie rozumiecie, że to nie ma sensu? - kontynuowała Claudia - Ja i Pablo nie kochamy się. Nasz ślub nie powinien mieć miejsca.
Słysząc to, Eleonora i Rodrigo posmutnieli. Słowa Claudii były dla nich olbrzymim ciosem.
- Dlaczego milczycie? - spytała dziewczyna.
- Nie zhańbisz naszej rodziny rozwodem, rozumiesz? - zawołał Rodrigo.
- Ale...
- Żadnego ale. - rzekł stanowczo Rodrigo, po czym zwrócił się do żony.
- Eleonoro, chodź ze mną na dwór. Musimy porozmawiać.
***
Nowa postać:
Alessia Vavsen(Jery Sandoval) - przyjaciółka Claudii od serca. Nie jest pustą idiotką, ale kocha zakupy. Lubi ładnie wyglądać. Poza tym interesuje się psychologią i językami obcymi. Jej chłopak wyjechał, aby służyć w wojsku, co ją bardzo martwi.
Odc. 47.
Eleonora i Rodrigo siedzieli na drewnianej ławce, która znajdowała się w białej altance. Zewsząd byli otoczeni różanymi krzewami i drzewkami, ozdobionymi liliowym bzem. W tej chwili jednak piękny wygląd ogrodu, ani trochę ich nie obchodził. Gdyby otaczały ich badyle, nie zwróciliby na to uwagi.
Obydwoje myśleli o Pablo. Byli pewni, że spotkał się z Sarą.
- Jak ja nienawidzę tej dziewczyny! - wołała zrozpaczona Eleonora - Zniszczyła nam całe życie. Zanim Pablo ją poznał, byliśmy bardzo szczęśliwi.
Rodrigo odpowiedział jej milczeniem.
- Dlaczego nic nie mówisz? - denerwowała się Eleonora.
- Bo myślę - odparł Rodrigo
- Nad czym?
- O Sarze. - powiedział Rodrigo - Ona mi kogoś przypomina... Ale nieważne. Cóż, nadeszła najwyższa pora na to, aby wziąć się za działanie. Musimy pójść na posterunek policji i ogłosić światu całą prawdę. A mamy wobec z niej poważne zarzuty.
- Racja - rzekła Eleonora, chichocząc - Gdy policja dowie się o tym, Sara zgnije w więzieniu.
- I wtedy będziemy mogli ucztować zwycięstwo - rozmarzył się Rodrigo.
- Ale co będzie, jeśli ona powie policji o naszych przewinieniach? - zmartwiła się Eleonora.
- Myślisz, że jej uwierzą? To biedaczka. A my się liczymy w państwie i na pewno nic nam się nie stanie - zapewnił ją Rodrigo.
- Masz rację - rzekła Eleonora i spojrzała przed siebie. Jej uwagę przykuł mały, niewinny gołąbek, który fruwał sobie nad ogrodem. Kobieta z satysfakcją pomyślała, że już niedługa będzie tak samo wolna jak on. Wystarczy tylko pozbyć się jej największego utrapienia, czyli Sary...
Claudia postanowiła się spotkać ze swoją przyjaciółką Alessią. Musiała się komuś zwierzyć. Będąc żoną Pablo, bardzo cierpiała. Cały czas miała nadzieję, że w końcu go w sobie rozkocha, choć ona sama nic do niego nie czuła. Do ślubu namówili ją rodzice, którzy uważali Pablo za idealnego kandydata na męża. Imponowały im jego dobre maniery, poukładany charakter i olbrzymi majątek.
Claudia również była postrzegana przez rodziców Pabla jako ideał. Dlaczego, więc nie mieliby sparować jej ze swoim synem?
Dziewczyna nie buntowała się. Początkowo pieniądze męża również i jej imponowały. Twierdziła, że rozsądniej jest poślubić bogatego mężczyznę, do którego się nic nie czuje, niż uwielbianego nade wszystko biedaka. Teraz żałowała swego błędu.
O tym wszystkim opowiadała Alessi, spacerując ulicami parku.
- A mówiłam ci, że z tego ślubu nic dobrego nie wyniknie - powiedziała Alessia. Nie była wtajemniczona w całą historię. Myślała, że Sara umarła, a Claudia, Eleonora i Rodrigo właśnie wrócili z wycieczki po Europie. Claudia nie chciała mówić jej prawdy. Wstydziła się.
- A ja wtedy byłam głupia - odrzekła smutnym głosem - Pablo nigdy mi się nie podobał. Dla mnie on jest bardzo dziwny. Żyje w swoim własnym świecie. Jest zupełnie nie w moim typie... Ja potrzebuję mężczyzny, który mocno stąpałby po ziemi, który zaopiekowałby się mną...
- Na pewno takiego znajdziesz. - rzekła Alessia - Musisz tylko rozejrzeć się dookoła i przestać na każdym kroku słuchać rodziców...
- Ale najgorsze jest to, że Eleonora i Rodrigo nie pozwolą mi się rozwieść - powiedziała Claudia.
- Olej ich. - rzekła Alessia, którą bardzo irytowała uległa postawa Claudii - To ty jesteś panią swojego losu.
- Ale ty nie wiesz do czego oni są zdolni...
- Do czego? Zabiją cię? - zadrwiła Alessia - Przecież to bardzo porządni ludzie!
- A żebyś wiedziała! - zawołała Claudia - Ty ich nie znasz!
Zdziwiona Alessia wytrzeszczyła oczy.
- O czym ty mówisz?
- Nic. Nieważne. I tak już powiedziałam za dużo - rzekła Claudia.
- Mi możesz powiedzieć - Alessia była podniecona sytuacją.
- Nie, nie i jeszcze raz nie - zawołała stanowczo Claudia. Wtem usłyszała znajomy głos za plecami:
- Witam piękne panie.
Odwróciła się i ujrzała za sobą Damiana. Na jego twarzy gościł uwodzicielski uśmiech. Claudia poczuła, że jego obecność sprawiła jej radość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orchidea Idol
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 1149 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: 19:38:07 23-05-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne odcinki
Claudi chyba spodobał się Damian. Chyba raczej powinna o nim zapomnieć
Ale mnie denerwują rodzice Pabla Oby nie udało im się wtrącić Sary do więzienia. Nie mają dowodów, ale za pieniądze nie trudno je zdobyć
Pozdrawiam i czekam na kolejny odc. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:18:49 25-05-08 Temat postu: |
|
|
Az dwa naraz! Tylko szkoda, ze takie krotkie ;/. Ale sa i to najwazniejsze, tak sam ciekawe, jak zwykle. Prosze, czyli Damian zaczyna sie podobac Claudii - to bylby conajmniej ciekawy zwiazek . Jak dawniej Claudii nie lubilam, to teraz widze, ze zaczyna rozumiec, ze nie powinna unieszczesliwiac Pabla w zwiazku, skoro on kocha inna. A rodzinka Pabla knuje nadal...
Zal mi Marcosa. Mam nadzieje, ze bedzie szczesliwy z Rubi. Pozwol im na to ;D. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:48 25-05-08 Temat postu: |
|
|
No jeszcze zastanowię się, jak potoczy się dalej ich związek ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:26:27 09-06-08 Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłam czytać. Twój pomysł na telkę z satanistami, opętaniem jest naprawdę dobry. Niektóre sytuacje wydały mi się trochę zbyt naciągane nawet jak na telę i jeśli cokolwiek miałabym Ci radzić tutaj, to popracowałabym nad zwiększeniem wiarygodności tej historii. Jednak jak już pisałam pomyśł jest naprawdę świetny. Lubię Twój styl pisania i dostrzegam nietypowy sposób w jaki postrzegasz świat a to jest wieeeelki plus.
Co do dalszego rozwoju telki, to podejrzewam, iż Rodrigo jest ojcem Sary i przyjdzie mu słono zapłacić za to, co do tej pory jej wyrządził.
Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacqueline. King kong
Dołączył: 08 Wrz 2007 Posty: 2334 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: oj daleko, daleko... Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:21:05 18-06-08 Temat postu: |
|
|
a kiedy można liczyć na new??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:00 18-06-08 Temat postu: |
|
|
Postaram się napisać jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:36:36 18-06-08 Temat postu: |
|
|
super, to ja czekam niecierpliwie:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:23 19-06-08 Temat postu: |
|
|
Podziękowania dla La_Noche, BlackFalcon i Cris
Odc. 48.
Alessia dostrzegła blask, jaki pojawił się na oczach Claudii i Damiana. Zorientowała się, że obydwoje coś do siebie czują.
- Może zostawię was samych? – spytała
- Nie musisz – rzekła Claudia, nieco obawiając się zostania sam na sam z Damianem.
- Ale ja muszę już wracać – skłamała Alessia. Czuła, że jej przyjaciółka powinna porozmawiać z tym przystojnym brunetem, aby zapomnieć o nieudanym związku z Pablo.
Pomimo, iż uważała Damiana za bardzo atrakcyjnego mężczyznę, nie była zazdrosna. On nie był w jej typie.
Zupełnie tego nie rozumiała. Wszystkie jej koleżanki rozglądały się za przystojniakami, przypominającymi Kenów. Jej jakoś nigdy nie ciągnęło do typowo ładnych chłopców… Wolała, żeby miał w sobie coś oryginalnego. I przez to zakochiwała się w chłopcach, uznawanych przez jej koleżanki za brzydali. Ona jednak nie przejmowała się tym.
W obecnej chwili nie miała nikogo przy swoim boku. Nie, dlatego, że brakowało wielbicieli. Powodem była jej wybredność. Nienawidziła zadbanych chłopców prawiących komplementy, gdyż uważała ich za zwykłych podrywaczy. Ci mądrzejsi natomiast często byli zbyt skryci i nieśmiali, aby wyznać jej swoje uczucia.
Tak, więc opuściła Claudię i Damiana, udając, że umówiła się z inną koleżanką na zakupy. Jej przyjaciółka od razu zorientowała się, że to nieprawda, ale nie chciała protestować. W głębi duszy pragnęła porozmawiać z Damianem.
Chwilę później spacerowali środkiem alei parkowej, otoczeni szumiącymi wierzbami, rozłożystymi kasztanami, biało – czarnymi brzozami i innymi równie uroczymi drzewami, nadającymi romantyczny charakter całej atmosferze.
- Masz już jakiś pomysł na zemstę na Sarze? – tymi słowami Claudia rozpoczęła rozmowę.
- Mam całą kopalnię pomysłów – odrzekł Damian tonem, który wskazywał na to, że jest z siebie dumny.
- Pamiętasz dzień, w którym uciekliśmy?
- Owszem. Nigdy nie zapomnę tego żula- satanisty – zaśmiała się Claudia.
- On był naprawdę udany. Wydawało mi się, że za tanie wino oddałby wszystko – rzekł Damian.
- A to szatan powinien być przecież jego panem – powiedziała Claudia.
- Cóż. Jedno drugiemu nie zaprzecza, choć przyznam, że mógłby się bardziej powstrzymać. – stwierdził Damian - W każdym bądź razie dzięki jego nałogowi udało nam się uciec. Wystarczyło tylko dać mu trochę kasy i już nas wypuścił. Ale najlepsze rzeczy działy się potem, gdy poszliście szukać taksówki.
- Opowiadaj! – zawołała podniecona Claudia – O tym jeszcze nie słyszałam.
- Udało mi się z nim nawiązać kontakt – rzekł Damian – Całkiem komunikatywny. Zawsze miałem satanistów za nawiedzeńców. Ale on był raczej zwykłym żulem, który bawił się w wyznawcę szatana. Mniejsza z tym. Przejdźmy do rzeczy. Powiedział, że jeśli będę mu codziennie stawiał wino, wódkę itp., to z chęcią pomoże mi pozbyć się Sary. On ma z nią bardzo dobry kontakt. W końcu do niedawna to Sara z nimi współpracowała, no i jeszcze taka Rubi. Ale teraz one nie mają z nami szans. To biedaczki. A my mamy pełno kasy. Sataniści z chęcią przejdą na naszą stronę.
- Jesteś boski! – Claudia zaśmiała się – Twój pomysł jest genialny. Przecież oni są zdolni do wszystkiego! Jeśli obrócą się przeciwko Sarze, to biada jej!
- No i racja – przytaknął Damian – Takie sieroty, jak ona nie mogą przetrwać. Świat należy do silnych. Próbowała zamienić role, ale my przywrócimy wszystko do porządku.
Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia 21:32:16 19-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|