|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:54 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za komentarze! Jak tak je czytam, to aż chce mi się pisać dalej
Naprawdę cieszę się, że Wam się podoba i mam nadzieję, że uda mi się utrzymać odpowiedni poziom.
A żeby poznać Casimira, niestety będzie musiały poczekać jeszcze kilka odcinków |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:04:25 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Dla mnie oczywiście, że super.
Czytając tą druga część, jakoś nie mogłam sobie wyobrazić Alfonsa w tej całej roli, kiedy był zły. No, ale wracajac do samego Raula... nic dziwnego, że męzczyzna zareagował, jak zareagował. Każdy ma jego miejscu nie przyjąłby tego tak po prostu. Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:09:47 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Ja wzięłam tu Alfonsa tylko dlatego, że pasował mi z wyglądu:P Pojęcia nie mam jakim jest aktorem, a w ogóle to najpierw chciałam w tej roli obsadzić Rafaela Nadala - chłopaka z teledysku Shakiry |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:26:33 17-07-10 Temat postu: |
|
|
Cóż ciekawe tylko co dalej. Mam nadzieję, że już bardzo niedługo coś tu wstawisz, oczywiście nie zapominając o innych opowiadaniach, które z chęcią czytam. A co do odcinków - aż dwóch , dla mnie szaleństwo- są świetne. Opisywanie historii i wspomnienia jej rozmów, tego co czuli i jak się zachowali. Ciekawy sposób przedstawienia tego wszystkiego, a co do Raula, zapewne też bym się wkurzyła, chcociaż takiej sytuacji nie przeżyłam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:36:11 17-07-10 Temat postu: |
|
|
Pierwszy odcinek BOSKI ! Szkoda że Raul dowiedział się w taki sposób ale dziewczynie też nie jest łatwo. Ma delikatnie mówiąc przechlapane bo urodziła się w tej rodzinie a nie innej i nie miała teoretyczni8e prawa głosu. Strasznie jestem ciekawa jak potoczą się jej losy.
Czekam z niecierpliwością na newa! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:40:06 17-07-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarze ;*
Odcinek mogłabym wstawić w sumie już dziś, bo mam mały zapasik, ale nie chciałabym, żeby ten zapasik skończył się zbyt szybko, dlatego zdecydowałam, że odcinki będą raz w tygodniu, w piątkowe wieczory |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:49:11 17-07-10 Temat postu: |
|
|
Wiesz, ile czasu jest do piątku? ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:53:06 17-07-10 Temat postu: |
|
|
Nooo... o ile dobrze liczę 6 dni?
Tylko 6, a jak wyjadę na urlop? Wtedy odcinka nie będzie na pewno dłużej niż 6 dni;p |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:06:07 17-07-10 Temat postu: |
|
|
A zamierzasz kiedy wyjechać? I na jak długo? ;P Wprawdzie sama za tydzień zrobię sobie przerwę, bo rodzinka ma sie zjechać (na jakiś czas) i nie będe miała czasu coś napisać, czy wstawić odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:10:23 17-07-10 Temat postu: |
|
|
Urlop mam od 26.07 do 10.08, wyjeżdżam chyba bladym świtem 28.07 , a wracam... jeszcze nie zdecydowałam kiedy:P
W sobotę 24.07 idę na wesele więc pewnie tez nic nie wstawię, więc albo dodam coś przed imprezą, albo dopiero po urlopie. |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:32:25 18-07-10 Temat postu: |
|
|
Menny. napisał: | Dla mnie oczywiście, że super.
Czytając tą druga część, jakoś nie mogłam sobie wyobrazić Alfonsa w tej całej roli, kiedy był zły. No, ale wracajac do samego Raula... nic dziwnego, że męzczyzna zareagował, jak zareagował. Każdy ma jego miejscu nie przyjąłby tego tak po prostu. Czekam na new! |
Miałam to samo, co Menny - nie mogę wyobrazić sobie Alfonsa jako złego i wściekłego.
Świetne odcinki - pierwszy czytałam już wcześniej, ale drugi zachwycił mnie jeszcze bardziej. Nie mogę doczekać się pojawienia Casimira. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:21 19-07-10 Temat postu: |
|
|
libby87 dzięki za komentarz ;* Cieszę się, że tak Ci się spodobał odcinek.
Co do Alfonsa... cóż, chyba pozostaje Wam tylko wierzyć w jego umiejętności aktorskie |
|
Powrót do góry |
|
|
namida1991 King kong
Dołączył: 14 Paź 2009 Posty: 2837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Gdańska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:58:42 20-07-10 Temat postu: |
|
|
Czytam i czytam... Musiałam nadrobić, bo dopiero teraz zaczęłam czytać... Prolog jest świetny... Cała historia też zapowiada się interesująco...
Ach, ależ ona namieszała... Faktycznie, powinna mu powiedzieć wcześniej... Może by teraz przez to nie cierpiał....
Czekam na kolejny rozdział...
Ostatnio zmieniony przez namida1991 dnia 22:07:28 20-07-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:59:48 21-07-10 Temat postu: |
|
|
namida1991 - mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i będziesz zaglądać częściej
odcinek miał być dopiero w piątek, ale chyba mnie nie będzie więc daję już dziś ^^
~3~
Wypłakałam już chyba całe łzy i straciłam całkowicie nadzieję, że Raul wróci. Sięgnęłam do nocnej szafki. Wyciągnęłam brulion, znalazłam długopis i zaczęłam pisać. Nie chciałam odchodzić bez słowa. Nie miałam pewności, czy Raul w ogóle zechce to przeczytać, ale i tak było to bardziej prawdopodobne niż to, że kiedykolwiek zechce jeszcze ze mną rozmawiać…
„Kochany,
Nie ma takich słów, którymi mogłabym wyrazić, jak bardzo żałuję tego, że Cię skrzywdziłam, a to, co tu za chwilę napiszę, zapewne przysporzy Ci jeszcze więcej bólu i definitywnie przekreśli mnie w Twoich oczach, ale sama sobie jestem winna.
Już dawno powinnam powiedzieć Ci wszystko, ale nie potrafiłam tego zrobić. Teraz nie mam już nic do stracenia, a zyskać mogę co najwyżej Twoje wybaczenie. Na nic więcej nie liczę. Nie, nie liczę nawet, że mi wybaczysz, to byłaby nadmierna uprzejmość z Twojej strony… chciałabym tylko żebyś zrozumiał, a przynajmniej spróbował zrozumieć… Nie, nieważne czego ja bym chciała. Czas byś poznał całą prawdę o mnie. Jeśli obawiasz się, że jej nie zniesiesz, nie czytaj dalej.
Najbardziej okropne w tym, co zrobiłam nie jest wcale samo to, że Cię okłamałam, ale to, że zrobiłam to z pełną premedytacją. Pomyślisz, że to niemożliwe, ale tak właśnie było. Może i mam twarz anioła, ale teraz widzę, że ojciec miał rację, gdy nazywał mnie diablicą. Zaraz sam zrozumiesz dlaczego.
Jestem Astreya Caldararu i jestem cygańską księżniczką, a ściślej – córką przywódcy rodu.
Kiedy miałam 6 lat zostałam zaręczona z 7 lat starszym ode mnie chłopakiem. Zanim skończyłam 10 lat, matka uświadomiła mi, co to oznacza i kim jest mój narzeczony Casimir Lakatos. A jest ni mniej, ni więcej niż jedynym dziedzicem naszego „króla” – przywódcy przywódców, najbogatszego i najbardziej wpływowego człowieka w naszej społeczności. Moim rodzicom ten układ bardzo się opłacił, zgarnęli za mnie niezłą sumkę od rodziny Casimira. Teoretycznie, mogłam, właściwie nadal mogę, sprzeciwić się, ale to tylko teoria. Prawda jest taka, że gdybym chciała się wycofać z tego małżeństwa, rodzice musieliby oddać pieniądze, które otrzymali, oczywiście z odpowiednim procentem, a to doprowadziłoby ich do ruiny. Poza tym nie miałabym już czego szukać w rodzinnym domu, nie mówiąc już o tym, ile nieszczęść mogłoby to sprowadzić na Ciebie…
Od ponad roku powinnam być już mężatką. Miałam wyjść za Casimira tuż po ukończeniu 16 lat… Teraz, gdy piszę do Ciebie te słowa, wydaje mi się, że tak byłoby lepiej dla nas obojga. Nie poznałabym Ciebie i przynajmniej Ty byś teraz nie cierpiał. Ale dostałam w prezencie od losu, a właściwie od rodziców mojego przyszłego męża, dwa lata wolności. To oni zdecydowali, że pobierzemy się, gdy Casimir skończy studia, czyli za kilka dni…
Zyskałam dwa lata, które dzięki Tobie okazały się najwspanialszym okresem w moim popieprzonym życiu. Nie planowałam, że w tym czasie zakocham się, że zupełnie stracę dla kogoś głowę, a kiedy zorientowałam się, że tak właśnie się stało, nie potrafiłam się do tego przyznać sama przed sobą, a potem… potem bałam się, że prawda wszystko zniszczy. I zniszczyła, ale to wyłącznie moja wina, może gdybym powiedziała Ci wszystko od razu? Ale to wszystko teraz już nie ma żadnego znaczenia…
Czy jestem egoistką, pisząc, że moje cierpienie jest po stokroć silniejsze? Może tak, ale jestem pewna, że nie jesteś w stanie wyobrazić sobie, co czuję w tej chwili. Ty masz to szczęście, że sam sobie jesteś sterem i okrętem. Jesteś panem własnego życia. Ja nie miałam, nie mam i pewnie nigdy nie będę mieć tego komfortu. Ktoś za mnie zdecydował, jak będzie wyglądało moje życie i nie ma już od tego odwrotu…
Wiedz jednak, że sama świadomość tego, jaki ból Ci sprawiłam, jest nie do zniesienia! A jeśli dołożysz do tego świadomość rychłej utraty wolności związaną z koniecznością poślubienia kogoś, kogo nigdy w życiu nie widziałam na oczy, zrozumiesz… A może nie zrozumiesz? Nic nie tłumaczy tego, co zrobiłam. To był zwykły, cholerny egoizm, ale musisz wiedzieć, że to dzięki Tobie dziś wiem, co to znaczy kochać i być kochaną.
Nie wiem, jaki okaże się mój mąż, ale wiem, że choćby był najwspanialszy, moje serce nigdy nie zabije dla niego tak, jak biło dla Ciebie…
Przepraszam za to, że pojawiłam się w Twoim życiu i dziękuję za to, że zechciałeś zagościć w moim.
Kocham, całuję,
Twoja na zawsze J.”
Przebiegłam wzrokiem po kartce, zastanawiając się czy jednak nie lepiej byłoby zniknąć bez śladu... W końcu jednak starannie ją złożyłam. Kiedy zastanawiałam się, gdzie zostawić list, usłyszałam, że drzwi frontowe otwierają się. Serce zbiło mi mocniej. W pośpiechu włożyłam kartkę do brulionu, z którego ją wyrwałam i wrzuciłam go szuflady. Siedziałam, jak sparaliżowana. W końcu dostrzegłam w półmroku męską sylwetkę…
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 22:03:12 21-07-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:15:22 21-07-10 Temat postu: |
|
|
No ciekawa jestem co to za mężczyzna wszedł do pokoju. Czyżby Raul? Ale coś czuje że nie może być tak pięknie
Najgorsze że jeśli to nie on dziewczyna nie zostawi mu tego listu.
Hmm....sama już nie wiem.
Czekam po prostu z niecierpliwością na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|