Telenowele

Żaba · Wysłany: 19:23:26 05-07-09 Temat postu:

Duuża nie musisz komentować;*

Nadziak, co ty znowu chcesz?? ;D;*

Andzia2 · Wysłany: 19:26:14 05-07-09 Temat postu:

oczywiscie ze nic

xDD

Żaba · Wysłany: 19:32:44 05-07-09 Temat postu:

Taaaa ;D
Ja już widze to NIC

Andzia2 · Wysłany: 19:40:07 05-07-09 Temat postu:

to źle patrzysz ;>

Żaba · Wysłany: 19:43:11 05-07-09 Temat postu:

mam iść do okulisty? ;>

Andzia2 · Wysłany: 19:56:46 05-07-09 Temat postu:

tak :>

Żaba · Wysłany: 20:07:30 05-07-09 Temat postu:

po co;>
ja dobrze widze;>

Monita · Wysłany: 20:10:06 05-07-09 Temat postu:

Gadzina ja cem newa i cem go skomentować

Polecenie służbowe : Masz napisać szybko new

Andzia2 · Wysłany: 20:17:36 05-07-09 Temat postu:

właśnie widać jak widzisz ;p

Żaba · Wysłany: 20:51:47 06-07-09 Temat postu:

Odcinek napisze wam juuutro ;D Bo dzisiaj mam coś z głową nie tak i jeszcze o jakichś sercach bym pisała, a wole nie ;D
Do 23 powinien się pojawić ;D

Andzia2 · Wysłany: 22:20:48 06-07-09 Temat postu:

czekam ;>

Żaba · Wysłany: 22:10:27 07-07-09 Temat postu:

Znudziło mi się pisanie jako Tomek zacznę pisać jako Sam. Może będzie ciekawiej… Tak przelać na kartkę to, co ona myśli! Hoho ;D
#Odcinek dedykuję Anecie, z apomysl;*** i Kasi za wsparcie ;*** Dzieki dziewcyzny;**
#Za treść pzepraszam ale ejstem w dołku ;|
# Jeśli sa jakieś błędy to srr;| Coś mi się z wordem stało i mi ich nei porpawia ;(;(

O cześć ludziska. Teraz ja mam wam opisać tą historie?? Ahhaaa to ciekawie widze! Ale wróćmy do tematu telki. Chociaż na pewno będę pisała nie na temat, bo ja nie lubie trzymać się tematu, no bo co to ja?! Jakaś trzymacza czy jaki dziad?? Ok., ale wróćmy do sedna.
Właśnie jechałam na imprezę u tego jak mu tam? A tak Oskar i Wit… No tak oni robili imprezę. Obracam się w szkolnej elicie. Ja, Samantha, Wit, Oskar, Lili moja niezbyt mądra przyjaciółka, Edyta taka, co za każdym lata. Oczywiście Edycie podobał się Wit, a Lili Oskar. A ja?? Ha, ja wolałam kogoś spoza szkoły. Chociaż dla tego Tomka mogłabym zrobić wyjątek. W końcu dojechaliśmy. Mam atpliwosci, zobaczę go tu, czy nie?? Przyjdzie, czy nie? A jak będzie brzydki? O niee wtedy to ja się wycofam stamtąd, nie będę chodzić z jakimś zapryszczonym, grubym typem! Całkiem nieźle chłopaki mają w domu. No nie powiem, ze ja mam lepiej, bo nie mam albo i mam, ale wbijam w to. Ten dom jest taki wielki. Ale czegoś w nim brakuje nie wiem czego. Co siedzi na moich nogach? To coś jest przyjemnie ciepłe, straszeni ciężkie i nie wiem jakie?? Co to może być?? O nie.. a jeśli to szczur?! Zacząć piszczeć?! Nie to nie może być szczur, za ciężki. Może jakiś zmutowany?! Boże pomocy!! Co by tu zrobić?? W stylu Edyty i Lilii byłoby piszczenie, aleja tego nie zrobie. O wiem!! Spojrzę w duł! Ale ja jestem błyskotliwa! O boże!! To coś jest różowe i włochate!! To na pewno jest jakiś zmutowany kot!! Połączenie kota ze szczurem i psem i koniem w dodatku!! Taki koto-szczuro-psi-koń? Dziwnie brzmi, ale to na pewno to!! A nie! To mały pieseczek, taki buzi,buzi. Ha! Jakby nie dał głosu to bym się nie skapnęła, ale dlaczego pies jest różowy? Przecież to chore! Jak można pofarbować psa? A może to jest zmutowany pies, który ma w sobie wampira i jak mnie ugryzie to bd przez jakiś czas płonąć?!
-Nieee!! – wydarłam się jak głupia i wskoczyłam komuś na ręce. Pech chciał, ze to było jakieś mega przystojne ciacho. A o tym, ze ludzie patrzą się na mnie jak na idiotkę to już zapomniałam. Czy to ciacho coś do mnie mówi?? Oj chyba tak. Ale gdzie mój mózg? Dlaczego się roztopił i zwodniał? Jeszcze mi uszami wyleci i co w tedy?? Mózgu wracaj!!
-Nic ci nie jest? – O już słyszę. Jesteśmy krok do przodu. Teraz tylko gdzie ja mam język?? W buzi mówisz? Fajnie tylko, ze go nie czuje…
-Yyyyyyy, nie. – Ale mądra odpowiedź.
-Coś cię boli? Ten chory pies jak jego właścicielka coś ci zrobiła? Wiem dziwny jest ten jego kolor, nawet mógłby być jakaś krzyżówką, ale przy bliższym poznaniu zyskuje. – Łoh, to się chłopak rozgadał, no nie ma co.
-Nie nie, wszystko w porządku. A pies tylko na mnie siedział, a ja myślałam, zę to jakaś mieszanka z wampirem i ze potem będę musiała kilka dni płonąć. – Palnęłam głupotę??
-Ahh tak fajnie.
-O Tomasz a ty już wyrywasz?? – Powiedziała jakaś dziewczyna, chyba z skądś ją nawet znam.. Tylko skąd? I to jest Tomasz? A jeśli to mój Tomasz??
-Oj nie wyrywam sama na mnie wskoczyła. – Wytłumaczył się.
-No właśni mógłbyś mnie postawić, bo jakoś nie lubie pokazywać bielizny?? – Powiedziałam lekko się rumieniąc, swoja drogą to nigdy tego nie buliłam.
-A tak już. – Zmieszany postawił mnie na ziemię.
-Jestem Żaneta, chodzimy razem na chemie i angielski – Powiedziała ta jego koleżanka. Już nawet wiem skąd ją znam, ciągle prowadza się z tym Tomkiem, niby sa przyjaciółmi ale ja myśle, ze łączy ich coś więcej.
-A tak kojarzę. Samantha. – mina tego chłopaka, gdy to powiedziałam była bez cenna! Po prostu rewelacyjna, zmieniał kolory. Ja myślałam, że tylko na filmach tka umia, a tu proszę.
-to my już pójdziemy. Do zobaczenia w szkole! – Krzyknął na odchodne.
-pa. – Wrrr! Nie lubie tej parki! A może czegoś im zazdroszczę?? [ Ta no zazdrościsz im takich przyjaciół, bo sama otaczasz się wśród wrednych ludzi, ale mniejsza] A nie wiem już sama. Gdzie ci nie dorozwinięci ludzie? A tam są.
-Częsc, co tam?
-A nic, a u cb Sam? Gdzieś się tyle podziewała?
-A utknęłam w korku. – Zawsze na nich działa!! Nie chcę mi się pisać tej durnej gadki z Lilii o jej nowej fryzurze, jakoś dziwnie mnie to nie obchodzi. Poza tym mogłaby się nawet na łyso obciąć i tak bym nie płakała. Żeby coś ją zagłuszyło zaczęłam pić drinki. Ahh dobre były. Jeden za drugim nie wiem kiedy, ale w końcu zaczęłam się zataczać! Ale ja nie byłam pijana!! Wszystko widzę i umiem chodzić!! Ale tu jest tak gorąco…Wyjdę na zewnątrz tak, to dobry pomysł tam jest basen popływam sobie trochę. Ahh rozebrac się czy nie?? Nie lepiej nie. Ale buty zciagnę! I tka ściągając lewego but staciląm równowagę i wpadłam!! Nie zdążyłam nawet nabrac powietrza tak szybko to się stało. I zachłysnęłam się tym czymś, chyba wodą… Potem czułam tylko czyjeś usta na swoich. I jakieś głosy.. Ups, trzeba wyrzucić wodę.
-Sam nic ci nie jest???
-Tomek co z nią??
-Wszystko ok.? – Spytał mokry chłopak, siedzący koło mnie.
-tak, chyba tak. Zamówisz mi taksówkę?? – Spytałam trochę oszołomiona.
-Ok. – I wziął mnie na ręce chyba ma jakąś manię taką. Poczekał ze mną na taksówkę, a potem zawiózł do domu. A potem pojechał do siebie. Szybko się przebrałam i poszła spać, nie mialam na nic siły!! Ten wieczór na pewno nie wyleci mi z głowy.

Andzia2 · Wysłany: 10:13:16 08-07-09 Temat postu:

no ciotak ;*
dziękuje za dedykacje ;*

mój pomysł xDD
Sam jest dobra xDD nie ma co

;]
czekam na new ;*

Sylwia1425 · Wysłany: 17:25:19 10-07-09 Temat postu:

ajajaj podobało mi sie

spotkali sie

ale jesze o tym nie wiedza

dziwne ,ze jest w elicie a nie wie ,ze to "kopciuszek " nie krzykneła sie nie wyrywała wiec widac ,ze nie jest tak przemadrzala jak inni....
ogólnie miała i w ogóle spawia miłe wrażenie....
heh wypiła i nie myśli racjonalnie dlatego poszła sie kompać

dobrze ,ze on jauratował i jej zawiuzł do domu

heh mnie tylko smieszą rozmowy gg sa tak wyczerpujace ,ze aż mnie smieszą

pisz następny :*

Żaba · Wysłany: 21:36:32 15-07-09 Temat postu:

Ile Warta jest miłość?!
Skap
#Przepraszam za jakość tego odcinka, ale był pisany na drodze.[bez skojarzeń!! To moja wakacyjna p0raca! Czereśnie sprzedaje o.O]
#Przepraszam za błędy, ale nie miałam jak ich poprawić

(
# Przepraszam, ze nie komentuje Waszych telek, ale nie mam czasu

#Odcinek nie wiem keidy...

#Milego czytania

Kac. To jest to czego nikt z nas nie lubi.Ten morderca na drogę lenistwa nawraca. Boli tak cholernie mnie głowa i suszy..! Nie wiem czemu? w końcu tak dużo wczoraj nie wypiłam. No dobra może i nie wiem jak znalazłam się w domu, ale ważne, ze się znalazłam. I nic się nie stało... Chyba nic. Coś mi tam świta z basenem, ale nie wiem, co. Może mi się po prostu spodobał, czy coś. Moja głowa Zaraz oszaleje z tego bólu! Nie no ja tutaj wykorkuje, to jest MASARNIA! haha nowe słowo wymyśliłam, mądra jestem nie xD Ahh oporządziłam się już trochę. Orzeźwiający zimny prysznic. Tego mi trzeba było Maślanka, normalnie to ja tego nie piję, ale muszę coś zrobić bo zaraz oszaleję! Ciekawe, co wczoraj robił Tomek. A może Tomek to ten koleś co na niego wskoczyłam Nie, nie! Mój Tomuś nie jest Kopciuchem

Bałagan, bałagan i bałagan! Wszędzie, w każdej dziurze, szafce, pokoju, otworze Przecież oni mi stratowali dom! W każdej sypialni była wczoraj jakaś kopulująca para! Na szczęście pomijając moją. Ci dwaj głupki odsypiają albo leczą kaca,a ktoś musi to posprzątać! I na kogo wypadnie?! Oczywiście na mnie. Ale ja tego nie robię Niech spadają! Idę spać. Albo sobie pomyślę Samanta... To nie mogła być moja Sam, moja nie pije a ta była schlana jak bóbr.
-Tomasz !- O , zaczęło się. ratunku Ambroży wrócił i bałagan jest na mnie. super...
-Co? - Zapytałem schodząc po schodach.
-Choć tu
-No przecież idę? Ślepy jesteś czy, co?! - Już byłem w salonie, zawsze tam siedział jak był zły.- Co?
-[jajco xD] Co to za bałagan?
-No normalny.. Twoi synkowie zrobili imprezę.
-Ta jasne! A aj śpię z licealistką!
-No przecież śpisz...
-A no fakt. Ty tu nabałaganiłeś Zrobiłeś to z zazdrości, że Edyta jest moja a nie twoja
-Taa,dobre sobie. Nie pociągają meni takie tanie dziwki.
-Milcz
-Jak będę chciał.
-To zachciej Wracasz do dawnych zajęć!
-Że co?!
-Że to! Lepiej już zacznij bo czeka cię dużo roboty! - No bosko Super. I to wszystko przez tych głupków dwóch Wrrr jak ja ich nie lubię Dobra czym szybciej zacznę tym szybciej skończę!
Boże jakie to jest męczone! Aja dopiero kuchnie posprzątałem! Idę napisać do Sam...
Ja:
Siema
Sam:
Cześć
Ja:
Co tam?
Sam:
kac morderca
A tam?
Ja:
Mówiłaś, ze nie pijesz...
Sam:
Wczoraj zaszalałam.
Ja:
Ahha...
Sam:
Co jest
Ja:
Nie nic..
Sam:
No dobra..
Co wczoraj robiłeś
Ja:
Ratowałem jakaś laskę na bibie.
A ty?
Sam:
To byłeś tam
Ja:
No tak
a Ty
Sam:
No ja też.
Ja:
I jak było?
Sam:
A weź, ciągle byłam ratowana.
Ja:
masz bordowe włosy
Sam:
Skąd wiesz?
Ja:
Bo cię wczoraj ratowałem xD
Sam:
Nie mów! Nic nie pamiętam...
Ja:
Nieźle zalana byłaś.
Sam:
Proszę nie przypominaj mi..
-Tomek gdzie jesteś
-Już idę..
Ja:
Musze iść
Sam:
Szkoda
Ja:
To do zobaczenia w szkole xD
Sam:
A jak cię poznam o.O
Ja:
Wskoczyłaś na mnie na początku biby.
-Tomasz Moja cierpliwość się kończy
Sam:
O jaaa.. Sorry za wczoraj.
Ja:
Spx.
To idę. Pap
Sam:
Do jutra
The END