|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:49:54 17-10-11 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | A w mojej animacji główną rolę odgrywa właśnie Ana Layevska, tyle że w peruce |
A z jakiej telenoweli jest ta animacja?
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 19:50:17 17-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Contigo Detonator
Dołączył: 10 Paź 2011 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:39:38 17-10-11 Temat postu: |
|
|
Na wstępie po raz drugi dziękuję za dedykację, bardzo mi miło ; D
Scena Eve - David cudowna, bardzo mi się podobała. Widać, że Eve jest niesamowicie zafascynowana nauczycielem gry i to ze wzajemnością! Ich rozmowy są zabawne, widać, że wzajemnie się przyciągają.
Jej ojciec jest wspaniały! Zazwyczaj rodzice źle reagują na adoratorów ich córek, zwłaszcza ojcowie... a Franco przeciwnie, jeszcze chciał ich zeswatać
I bohaterka, która ni stąd ni zowąd pojawia się na końcu ... coś mi mówi, że to będzie Catrine i będzie wprowadzać duuuży zamęt.. ; ]
Czekam na kolejny odcinek, w którym opowiesz zapewne o spotkaniu Ivo i Mii. |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:05 17-10-11 Temat postu: |
|
|
Contigo - No wiesz, ktoś musi być dobry dla Eve w tej telenoweli. Wystarczy, że dwie osoby będą skutecznie zatruwać jej życie... Trzecia tylko namiesza i to bardzo, i masz rację! Będzie to Catrine
"Ich rozmowy są zabawne" - Właśnie taki miałam zamiar tworząc tę parę. Musi być widoczna bowiem chemia między nimi... Co mam nadzieję widać
Tak, w 10 odcinku rozwinę wątek Mia-Ivo |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:32:08 18-10-11 Temat postu: |
|
|
CamilaDarien napisał: | madoka napisał: | A w mojej animacji główną rolę odgrywa właśnie Ana Layevska, tyle że w peruce |
A z jakiej telenoweli jest ta animacja? |
Była z Mi corazon insiste - jednej z najnowszych telenowel Telemundo |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:08:04 18-10-11 Temat postu: Odcinek 10 |
|
|
*Dzięki madoka za odpowiedź. Dedykacja dla Dull - wątek Mia-Ivo Zapraszam na kolejny odcinek Miłego czytania
Odcinek 10
Zszokowana widokiem obściskującej się pary, a raczej samej dziewczyny klejącej się do Davida, który niezbyt był z tego zadowolony, Eve wpadła we wściekłość.
- Przepraszam, ale to teren prywatny, więc jeśli macie zamiar pójść na całość, proszę bardzo, ale na pewno nie tutaj! – wypaliła bez namysłu i szybkim ruchem wypchnęła oboje za furtkę, po czym zła jak osa weszła do domu.
Boże, ja się w nim zakochałam… Co do tego nie było wątpliwości, bo gdyby było inaczej to wydarzenie to nie zrobiłoby na niej najmniejszego wrażenia. Przeraziła się własnych myśli, walnęła pięścią w stół i pobiegła do swojego pokoju.
*****
- Czego znów chcesz Ivo? Czy ostatnio nie wyraziłam się nazbyt jasno? – westchnęła Mia pytająco.
- Niestety muszę Cię zmartwić, bo wtedy nie byłaś za bardzo przekonująca.
- Długo zamierzasz prowadzić tę chorą grę? – zapytała ironicznie.
- Z Tobą mogę zagrać nawet w butelkę... – rzekł zachęcony.
- Co ty nie powiesz? Może jeszcze rozbieraną? – wyśmiała go.
- To ty to powiedziałaś! Ale propozycja bardzo kusząca… Chyba skorzystam.
- W Twoich snach!
- Och, wiele bym dał, byś przyśniła mi się jako tancerka w klubie go-go. – próbował ją rozzłościć, jednocześnie drocząc się z nią.
- Świnia! Gdybyś nie był dla Marisol kimś w rodzaju brata, chętnie złoiłabym Ci trąbę! – powiedziała uśmiechając się złowieszczo.
- Byłbym zachwycony! – Ivo ciągle brnął w tę ślepą uliczkę, był bowiem ciekawy, co z tego wyniknie…
- Skoro tak bardzo zależy Ci na tym, by zarobić guza, to ja nawet jestem gotowa pominąć fakt, że jesteś przyrodnim bratem mojej kuzynki i z tej okazji bardzo chętnie Ci przyłożę tu i ówdzie… Mogę załatwić to od razu… Powiedz tylko słowo... – wściekła się.
- Nie boję się…
Ten sygnał był dla Mii wystarczający. Od razu przystąpiła do ataku, jednak gdy próbowała go uderzyć, ten złapał ją za oba nadgarstki i ich spojrzenia spotkały się. Nie tracąc czasu, Ivo złożył ognisty pocałunek na ustach ukochanej. Nie zaprotestowała, mało tego odwzajemniła pocałunek, ku zdziwieniu partnera.
*****
Tymczasem Marisol rozmawiała z Eve.
- On ma żonę! Całował mnie, a ma żonę!
- Tego nie wiesz.
- Mnie wystarczy to, co widziałam. – upierała się przy swoim Eve. – Potowarzyszysz mi w drodze na lekcje?
- Jasne.
- Dzięki.
*****
W sali, w której miały odbywać się lekcje, a raczej bardziej spotkanie towarzyskie dwojga zakochanych, rozmawiał David ze swoim starszym bratem Luisem. Nagle zjawiła się Eve w towarzystwie Marisol. Przyjaciółka momentalnie skierowała swój wzrok na przystojnego blondyna, stojącego obok Davida. Luis zaś oczarowany wdziękiem Eve, patrzył tylko na nią. David na szczęście w porę zorientował się co jest grane i odciągnął brata na bok, w celu odbycia poważnej rozmowy.
- Ja wiem stary, że Eve jest piękna, ale ja byłem pierwszy! – niemal że krzyknął, jednak opanował się, gdy zdał sobie sprawę, że w pobliżu grasują dwie kobiety.
- Ona też jest tego zdania?
- Tak… Tylko jeszcze o tym nie wie… Ale mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia. Eve przyszła z koleżanką… Zagadaj… Śmiało! – popchnął Luisa w stronę Marisol, a sam porwał za rękę Eve.
- Luis Madariaga, brat Davida. – dość sztywno przedstawił się mężczyzna płci przeciwnej.
- Marisol del Casablanca, kuzynka i przyjaciółka Eve. – odwzajemniła gest. – Miło mi.
- Mnie również.
Luis niechętnie zaprosił Mari do kawiarni. Wychodząc, ciągle oglądał się za siebie, patrząc na Eve. Tymczasem między Davidem a jego piękną uczennicą nawiązał się obiecujący kontakt wzrokowy i znowu świat stanął w miejscu na kilka sekund. Dialog, jaki zaczęli prowadzić, był bardzo interesujący.
- Kim była ta lafirynda, która rzuciła Ci się na szyję na moich oczach i w moim ogrodzie? – zaczęła się dopytywać, starając się ukryć zazdrość, jednak sam fakt, że użyła słowa „lafirynda”, skutecznie jej to uniemożliwił.
- Zazdrosna? – zapytał David triumfująco.
- Nie ma o kogo! – skłamała, bo w głębi duszy była wściekła. – Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Ja na Twoje odpowiedziałam, więc należy mi się rewanż.
- To była moja była dziewczyna.
- Była? – zapytała i nie oczekując odpowiedzi dodała. – Jakoś trudno mi w to uwierzyć, bo ona zachowywała się bardzo swobodnie w Twojej obecności, poza tym zwróciła się do Ciebie „kotku”, a to chyba mówi samo za siebie! Masz mi coś do powiedzenia?
- Tylko jedno.
- Co?
- Że jesteś zazdrosna jak cholera, a temu zaprzeczasz, więc zapytam po raz kolejny. Czego się boisz?
- Ciebie. – rzekła nieco speszona.
- Tak strasznie wyglądam??? – zapytał, poprawiając kamizelkę.
- Nie o to chodzi. Zresztą nie ważne! – na chwilę zamilkła, lecz szybko zapytała. – Jak ona ma na imię?
- Może zacznę od tego, że mnie zdradziła z moim najlepszym kumplem i nie wiem po co przyjechała. Pewnie tylko po to, żeby skomplikować moje życie, które i tak nie jest łatwe, ale ja nie zamierzam do niej wracać. – zaczął się tłumaczyć.
- Ale ja nie o to pytałam!
- Ma na imię Catrine. Ona jest nieobliczalna i prawie nigdy się nie poddaje, ale… Zawalczmy o Naszą miłość…
- Słucham? Naszą miłość? – zdziwiła się. – A kto Ci powiedział, że Cię kocham?
- Ty… Właśnie w tym momencie… – uśmiechnął się dość zabawnie i dodał. – Ale widzę to również w Twoich oczach. Teraz Twoja kolej. Powiedz o co chodziło Ci wtedy z tym więzieniem?
- To zbyt drażliwy temat dla mnie. – wykręciła się od konkretnej odpowiedzi. – Zgodzę się na wszystko, tylko nie proś mnie, bym opowiadała Ci o więzieniu. Jeszcze nie teraz!
- Na wszystko? Wyjdziesz za mnie? – zapytał, chcąc sprawdzić czy faktycznie się zgodzi.
Milczała.
- Zapytałem o coś – David drążył temat.
Eve odsunęła się od bruneta, ale on w momencie złapał ją, przycisnął mocno do ściany i pocałował z wielką pasją i namiętnością. Co ona na to???
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 21:51:30 18-10-11, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:52 18-10-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Camila za dedykację
Scenka z moją ulubioną parką bombowa i jakże pięknie uwieńczona ognistym pocałunkiem, który jak widać, przypadł do gusty obydwojgu Ich złośliwości są genialne, a teksty Mii to już w ogóle kosmos!
Eve zazdrosna o Davida. Proszę, proszę. Wpadła dziewczyna
Ps. Foto Dulce i Uckera świetne |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:30:41 18-10-11 Temat postu: |
|
|
Nono, zarówno między Mią, a Ivem i Eve, a Davidem aż iskrzy od pożądania wiszącego w powietrzu. Z każdym kolejnym odcinkiem atmosfera gęstnieje, temepratura między parami wzrasta, a my oczekujemy więcej i więcej.
Zabrakło mi jednak dokończenia sceny pomiedzy Davidem, a Catrine. Myślałam, że cokolwiek wyjaśni się między nimi, po takim spotkaniu po latach, a tu taki przeskok sytuacyjny. Mam jednak nadzieję, że kwestia ta zostanie nadrobiona.
Wracając zaś jeszcze do odcinka, to zabawnie zabrzmiała groźba z ust Davida: " Ja wiem stary, że Eve jest piękna, ale ja byłem pierwszy! ", względem jego brata Luisa. Pewniakiem jednak jest, że oboje lgną, niczym ćmy do światła, do jednej i tej samej kobiety. Marisol nie ma zatem nawet, co robić sobie nadziei względem nowo poznanego mężczyzny |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:35:46 19-10-11 Temat postu: |
|
|
Dull - Cieszę się, że Ci się podobał odcinek oraz scenka Mia-Ivo Specjalnie ich wykreowałam na taką niebezpieczną parę, gdyż uważam, że takie złośliwości są ciekawe i intrygujące, szczególnie wtedy, kiedy w grę wchodzi miłość Na przykładzie złośliwości jakimi wymieniają się Mia i Ivo, można wyraźnie wyczuć chemię między dwoma zupełnie różnymi charakterami. Tak samo Eve i David (również dwie różne bajki), tylko że oni mają bardziej ironiczny sposób porozumiewania się!
Eve i David - ironia
Mia i Ivo - złośliwość
madoka - "...temperatura między parami wzrasta, a my oczekujemy więcej i więcej" - Mogę Ci obiecać, że emocji nie zabraknie! A co do niedokończonej sceny między Davidem, a Catrine, zrobiłam to celowo... Żeby potrzymać Was trochę w niepewności i sprawdzić Waszą reakcję na ten czyn z mojej strony... Ale obiecuję, że szybko to nadrobię... Może za jakieś 2 odcinki... W każdym razie na pewno o tym nie zapomnę... Na razie skupiam się na pewnej sytuacji, której na 100% się nie spodziewacie... A co do Marisol i Luisa to może w tym momencie nie wygląda to na początek czegoś poważnego, ale z czasem Luis zrozumie swój błąd... Dodam jeszcze, że wywiąże się sporo konfliktów między braćmi, właśnie dlatego, że pałają miłością do tej samej kobiety...
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 17:40:17 19-10-11, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:44:42 22-10-11 Temat postu: Odcinek 11 |
|
|
*Dziękuję wszystkim za komentarze Zapraszam na kolejny odcinek
Odcinek 11
Następnego dnia David przyszedł do domu Eve z bukietem czerwonych róż. Otworzyła mu drzwi i od progu oznajmiła:
- Ojca nie ma.
- Przyszedłem do Ciebie. Chciałem przeprosić Cię za wczorajszy pocałunek... Nie… Właściwie to wcale tego nie żałuję…Nie będę Cię przepraszać, ale to dla Ciebie. – rzekł, podając dziewczynie kwiaty.
- Dziękuję. – przyjęła prezent i dodała. – To nie był najlepszy pomysł, żebyś tu przychodził. Jestem sama w domu.
- Tym lepiej! Nikt nam nie będzie przeszkadzał… Przyniosłem wino…
- Chcesz mnie upić?
- Gratuluję pomysłu. W ogóle nie przyszło mi to do głowy, aż do tego momentu… Wcześniej nie miałaś się czego obawiać, ale że wspomniałaś o tym, to nie wiem... – uśmiechnął się znacząco i ukradkiem, zupełnie odruchowo zabłądził swoją ręką, obejmując dziewczynę w talii. – Wpuścisz mnie?
Eve poczuła przyjemny dreszcz, który przeszył ją od stóp do głów i na chwilę zniknął dla nich świat, zwyczajnie utonął w powietrzu. Kobieta nie mogła zaprzeczyć, że zabójczo przystojny brunet działał na nią paraliżująco. Przez moment czuła się jak gorąca lawa, która nie miała zamiaru zastygnąć, wręcz przeciwnie, pragnęła wybuchnąć, żeby dostać więcej… Zadrżała, kiedy objął ją mocniej. Przestraszyła się, przez co wyrwała się z objęć mężczyzny i przerwała milczenie:
- Wejdź do środka. – powiedziała, zamykając za nim drzwi. – Pójdę po kieliszki. Rozgość się…
*****
Tymczasem Catrine, która śledziła Davida, aż do domu jego „kochanki” jak twierdziła, obserwowała ich przez lornetkę. Z powodu braku ostrości, weszła na drzewo, gdyż sądziła, że stamtąd będzie lepszy widok…
- Nie pozwolę Ci tak łatwo odejść kotku! Zapłacisz mi za wszystko! Zabawa dopiero się zaczyna! – powiedziała sama do siebie mściwym tonem i zeszła do samochodu po aparat…
*****
Zapadł zmrok. David i Eve siedzieli na podłodze odwróceni do siebie plecami, pili wino i rozmawiali. Zgaszone światła, zapalone świece, wino i róże na stole dodawały odpowiedniego romantycznego nastroju, wskutek czego miły wieczór przerodził się w noc pełną zwierzeń.
- 5 lat temu mój ojciec zginął tragicznie w wypadku samochodowym. – David pod wpływem przypływających emocji zaczął opowiadać. – Twój i mój ojciec bardzo się ze sobą przyjaźnili. Po jego śmierci załamałem się i wyjechałem do Stanów na studia. Chciałem uciec przed rzeczywistością… Mama zawsze wspierała mnie w tym co robiłem i nie miała do mnie żalu… Poza tym, to głównie dzięki niej skończyłem prawo. Ja nigdy tego nie pragnąłem… Mój świat całkowicie runął, gdy dostałem telefon, że moja mama nie żyje. Podobno zmarła śmiercią naturalną, nie znam szczegółów. – z jego oczu popłynęły łzy, ciężko mu było mówić o swoim cierpieniu, ale dziwne uczucie, które nie dawało mu spokoju, nie pozwalało mu zamilknąć… Wiedział, że w końcu musi komuś o tym opowiedzieć, bo inaczej zwariuje, o dziwo tą osobą, której zwierzył się była właśnie Eve... – Przyjechałem na jej pogrzeb i wtedy Twój ojciec zaoferował mi pomoc. Było to 2 lata temu… Teraz wróciłem na stałe do Meksyku i próbuję na nowo się tutaj odnaleźć.
Eve słuchała go uważnie i z każdym jego kolejnym słowem, cierpła jej skóra. Ciarki przeszły przez jej ciało i nie umiała wypowiedzieć ani jednego martwego słowa. W końcu otrząsnęła się i łza spłynęła po jej policzku, wskutek czego również otworzyła przed nim swoje serce. Powierzyła mu największą tajemnicę, a zarazem największy ból jakiego doświadczyła w całym swoim dotychczasowym życiu… Swoją mroczną przeszłość, która zapełniała jej duszę w całości i doszczętnie ją niszczyła.
- Kiedy wspomniałam wtedy o więzieniu, przestraszyłeś się, ale nie musisz się obawiać… Nie zabiję Cię! Siedziałam za niewinność. Oskarżyli mnie o to, że zabiłam własną matkę, a ja nawet nie wiedziałam, że ona nie żyje! Spędziłam tam 24 godziny, bo później ojciec za pośrednictwem adwokata wyciągnął mnie z aresztu. Ja wiem, że to niewiele, bo niektórzy spędzają za kratkami całe życie, ale dla mnie mimo wszystko był to koszmar na jawie. – rozpłakała się.
Tak jak ona wcześniej, tak on teraz słuchał jej z zapartym tchem i nie mógł dłużej znieść jej głosu przepełnionego bólem. Odwrócił się do niej przodem i ujął jej twarz w dłonie.
- Ciiiii… Nic więcej nie mów… Nie płacz, proszę. – powiedział i otarł jej łzy swoim kciukiem.
- Dlaczego akurat teraz zwróciłeś się do mojego ojca o pomoc? W jakiej sprawie? – zapytała cicho, przełykając ślinę.
Odsunął się od niej i odpowiedział na pytanie:
- Przeprowadzam się niedaleko Waszego domu i chciałem zapytać o okolicę i sąsiadów. Tyle.
- Słucham? Jak to niedaleko Nas? A więc miałam rację! Jednak mnie śledzisz!
- Nie. Jak kupiłem ten dom, nie wiedziałem, że jesteś córką Franca i że tutaj mieszkasz. – próbował jej spokojnie wytłumaczyć, ale ona zaczęła się awanturować.
- Ty cholerny, podły kłamco! Wynoś się z mojego domu i z mojego życia! Nie chcę Cię znać… Ani pamiętać!
Wypchnęła go za drzwi i powoli odsunęła się od nich płacząc. Szybko pożałowała, że zapomniała zamknąć je na klucz, bo David będąc w połowie drogi zawrócił, wpadł do mieszkania jak burza i wykrzyczał:
- Nie pozwolę Ci tak łatwo odejść!
Po tych słowach wpił się w jej żądne pożądania usta, a ona mało tego, że nie zaprotestowała, to jeszcze w przypływie emocji zdarła z niego koszulę. Zupełnie postradała zmysły, w wyniku czego zaczęła kochać się z mężczyzną w salonie na podłodze! Całowali się do utraty tchu, aż w końcu David pewnym i energicznym ruchem wszedł w dziewczynę. Ich ciała tańczyły w rytmie, w jakim biły ich serca. Podniecenie, jakie oboje czuli, z każdą sekundą gwałtownie rosło. W końcu opadli zmęczeni na podłogę i słychać było już tylko ich ciężkie oddechy… Jedno z nich nawet powoli zaczęło żałować tej upojnej nocy pełnej namiętności i dzikiej rozkoszy… Tylko które???
*****
Tymczasem Catrine cały czas robiła im zdjęcia z dużym przybliżeniem i się śmiała. Nawet słyszała o czym rozmawiali, gdyż wcześniej podrzuciła Davidowi podsłuch do kieszeni spodni. Było to tego dnia, kiedy rzuciła mu się na szyję na oczach Eve…
- Prasa będzie miała ubaw po pachy! Już widzę te nagłówki: „Gitarzysta ma romans z córką Franca Salvador, bogatego biznesmena” albo lepiej: „Biedny gitarzysta uwiódł byłą więźniarkę. Co na to jej ojciec?”. Genialne. Będzie niezła afera! No kochasiu! Przygotuj się na rozstanie z ukochaną! Tego mi właśnie teraz trzeba było, by mój plan wypalił w całości i bez szwanku! Te zdjęcia to przepustka do zdobycia Davida bez konkurencji...
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 7:44:55 23-10-11, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6303 Przeczytał: 28 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:18 22-10-11 Temat postu: |
|
|
Super opowiadanko |
|
Powrót do góry |
|
|
Contigo Detonator
Dołączył: 10 Paź 2011 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:51:44 22-10-11 Temat postu: |
|
|
Scena Davida i Eve bardzo emocjonalna i ładnie opowiedziana - zdradzili sobie swoje największe tajemnice, otworzyli się przed sobą, to dobry znak. I ta namiętna końcówka... Tylko co się stanie, kiedy Catrine rozpocznie swój misterny plan ... Boże, okropna dziewucha. Jak mogła tak wedrzeć się w ich prywatność?! Grr, wredna idiotka.
Teraz brakuje mi tylko sceny z Almą w roli głównej, stęskniłam się za tą wiedźmą ; D |
|
Powrót do góry |
|
|
Analuz Idol
Dołączył: 10 Lip 2011 Posty: 1338 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:40:56 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek super.Co matki Eve to może zabiła ją Rebecca jest szalona więc kto wie ?.Jestem ciekawa co się stanie jak te zdjęcia pojawią się w prasie ?.Czekam na next. |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:50:21 23-10-11 Temat postu: |
|
|
natalka0125 - Cieszę się, że Ci się podoba I zapraszam ponownie
Contigo - Zgadzam się z Tobą, że Catrine to okropna dziewucha i wredna idiotka! Ale to dopiero początek jej misternego planu, więc może być jeszcze gorzej... A co do Almy, to pojawi się ona w następnym odcinku A jak podobał Ci się poprzedni odcinek - scena pomiędzy Mia-Ivo???
Analuz - Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że to, iż Rebeca zabiła matkę jest wiadome już od 5 odcinka, kiedy to Alma jej o tym przypomniała... I to bardzo wyraźnie... Czytałaś w ogóle ten odcinek???
Pozdrawiam, Camila
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 11:53:45 23-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:06:47 23-10-11 Temat postu: |
|
|
U-la-la, zawrzało między głównymi bohaterami. Romantyczny wieczór, pełen szczerych wyznań, zakończył się namiętnym stosunkiem między Davidem, a Eve...Które z nich żałuje?? Myślę, że jednak kobieta - mężczyźni bowiem są z rehuły przyzwyczajeni do takich szybkich, czasami nawet niezobowiązujących numerków. W głębi duszy mam także nadzieję, że ta chwila zapomnienia nie zaowocuje nieplanowną ciążą
A Catrine jest taka urocza podczas tryskania jadem i nienawiścią względem naszych protów. Cieszy mnie, że ma na celu zniszczenie Eve - taki rozówj akcji jest bowiem niezwykle mile widziany
P.S. Wyobraziłam sobie Anę Layevską na drzewie - super widok |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:14:03 23-10-11 Temat postu: |
|
|
madoka - "W głębi duszy mam także nadzieję, że ta chwila zapomnienia nie zaowocuje nieplanowną ciążą" - Szczerze? To właśnie chciałam zrobić, ale teraz to już nie jestem tego taka pewna... Ale w sumie to wydarzenie jest mi potrzebne do zagęszczenia akcji, żeby nie był tak kolorowo... Trochę to trzeba skomplikować... Ale teraz to już sama nie wiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|