Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak stracić dziewictwo? ODCINEK 17 wróciłam!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:08:41 20-01-10    Temat postu:

JAk Miguel jest jego bratem to ciezko zeby dziewczyan Mig'a była jego siostrą
Dziękuję za komentarze

Moze byc i Browarka
Lupe nią zostanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:20:45 21-01-10    Temat postu:

ODCINECZEK POJAWI SIĘ W NIEDZIELĘ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:07:23 22-01-10    Temat postu:

Tylko Roberta mogła wymyślić coś takiego, żeby założyć różowy płaszczyk na samą bieliznę, ale jako, że jest księżniczką i poszła śledzić swojego ukochanego i wymarzonego księcia na białym koniu, to można jej to wybaczyć ... ale w sumie śledztwo się przydało i to najważniejsze.
A ja jakoś potrafię wyobrazić sobie Lulu w "romantycznym związku", no ale ja jej nie znam tak długo, jak Rob, więc pewnie przychodzi mi to łatwiej, choć na miejscu Rodriga to bym się, jednak trochę obawiała o własne życie...
Odcinek świetny i w takim razie do niedzieli!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:14:54 22-01-10    Temat postu:

Nie o życie musi sie Rod martwić a o swoje klejnoty
Zobaczysz jaka Lulu dostanie.. cos
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:17:40 22-01-10    Temat postu:

To w takim razie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:41:14 23-01-10    Temat postu:

A ja powoli biore sie za pisianie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:46:46 23-01-10    Temat postu:

No to pisz, bo ja czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 14599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:49:59 23-01-10    Temat postu:

Natalko mogłabyś mi wysłać odcinki 11,12,13,14(bo pewnie nie długo się pojawi) na [link widoczny dla zalogowanych]
z góry dzięki ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:56:45 23-01-10    Temat postu:

14 pojawi sie dopiero jak go napisze wiec musisz sie wczesniejszymni zadowolić bo jestem w połowie ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:38:44 24-01-10    Temat postu:



Cap 14

Lupita siedziała na samym środku podłogi w sypialni i darła się w niebogłosy! Biedne całe otoczenie, które miało jakikolwiek słuch muzyczny. Nic nie mogło się uratować przed dźwiękiem przypominającym obdzieranie kota ze skóry. Jedynie okna jakimś cudem pozostawały w jednym kawałku.
-Ija, Ija oh! Na tej farmie pieska miał! Ija, ija oh!- spoglądała wrogo na Marikę, która z niewinnym spojrzeniem przeżuwała coś zupełnie nie przejmując się wyciem swojej właścicielki. Ona była naprawdę nie wzruszona, a pomyśleć, że kobiety, w tym wypadku suczki, w ciąży potrzebują spokoju.
-Lulu?! To ty?!- usłyszała trzaśnięcie drzwiami i głosy swoich przyjaciółek wdzierających się w jej przestrzeń osobistą.
-Nie! Wycieraczka wiecie?! Kaczor Donald farmę miał! Ija, ija oh!-
-Odbiło ci? Piosenkarką nigdy nie zostaniesz!- oświadczył Mia rozsiadając się wygodnie na fotelu wyłożonym wszystkimi różowymi ubraniami dziewczyny
-Zejdź z tego! Natychmiast! Śpiewam bo pies zjadł mi iPod’a! To moja zemsta!-
Roberta spojrzała na mierzące się wzrokiem przyjaciółki, po czym przeniosła wzrok na Marike. Z pyszczka zwierzaka wystawały ciemne kabelki, które prawdopodobnie całkiem niedawno były słuchawkami.
-Uspokójcie się! Przyszłyśmy na czerwony alarm więc mów Lupe co się dzieje.-
-Dobrze- dziewczyna głośno, chyba nawet za bardzo, wciągnęła powietrze. -Muszę jechać z Rodrigo do tego SPA. A ja nie chce! A jak on zechce mnie uwieźć?! Co wtedy?! Jestem za młoda, żeby umierać!- na te słowa Mia niepewnie podniosła palec do góry.
-Z tego co pamiętam to nasz plan na zbliżający się rok ma polegać na tym właśnie by uwieźć jakiegoś faceta. Masz tu ułatwione zadanie.-
-Wcale nie!- Ku przerażeniu przyjaciółek blondynka wstała energicznie i zaczęła rozrzucać bluzki, które jakimś cudem udało jej się złożyć na łóżku. Wyraźnie musiała nie trawić chłopaka skoro reagowała na niego w ten sposób. A może to było cos innego, ciężko było powiedzieć. Ona zawsze miała własna feministyczną logikę.
-A co ci w nim przeszkadza?-
-To, ze ślini się na mój widok?! Gorzej niż bernardyn do kotleta! Wolałabym już geja!-
-Jednego mamy na składzie- Rob zaśmiała się spostrzegając miskę z cukierkami na stoliczku. Nigdy nie umiała przestrzegać diety, ale nie odbijało jej się to na figurze. Chyba nie posiadała specjalnych komórek cellulito twórczych. A teraz nie przejmując się niczym wpychała do ust kolejne cukierki. Smaczne były, truskawkowe i jeśli chodzi o Lupite to wystawiła je specjalnie dla brunetki bo sama wiecznie była na diecie detoks, nie licząc momentów gdy zapominała się i pożerała razem z nimi tony niezdrowych chrupek.
Myślała nad tym co można poradzić na problem Lupe. Chyba wyraźnie bała się swojego nowego podwładnego. Czuła ze się poci od tego myślenia i całkowicie zapomniała o grubym płaszczyku który miała na sobie.
-Mam!- krzyknęła rozsypując cukierki po podłodze. Pies nie zastanawiał się i w jednej chwili doskoczył do nich pochłaniając je razem z papierkami.
-Co takiego masz?- Mimi pociągnęła Marike za obroże ratując ostatnie cuksy i spojrzała na poczochraną Lulu, która wyglądała jakby zaraz miała powyrywać sobie wszystkie kudły, albo hołdowała nowej fryzjerskiej modzie na stogi siana.
-Pomysł! Zaopatrzymy Lupite w „Zestaw obrony cnoty”

Przeszukały całe jej mieszkanie i znalazły niemały asortyment. Zamkneły to wszystko w kuferku, które podpisały „Asortyment ochraniacza cnoty”
-No to teraz pokażcie co tam macie?-
-Spokojnie nie podniecaj się tak bo jeszcze kuferek ci się nie przyda- oznajmiła Mia z miną znawcy. Lupe miała ochotę roześmiać się na głos.
-A co ty nagle taka specjalistka się stałaś? Czyżbyś nie zdradziła, ze masz już ujeżdżenie jakiegoś faceta za sobą?-
Dziewczyna zamarła z rodzynka przy ustach pewnie gdyby cos jadła zakrztusiłaby się tym –Chyba żartujesz! Co gorsze Matt dowiedział się, że jestem dziewicą. Znów się pluł!-
-Ze niby nie zatrudnia dziewic…- Roberta chciał powiedzieć coś jeszcze ale sama uniemożliwiła to sobie wpychając do ust winogrono. Gdyby było trochę więcej wyglądała by pewnie jak pieczeń z jabłkiem.
-To nie jego sprawa, to chodziło o cos innego.-
-O co takiego?- ciekawość odezwała się w Lupicie i teraz wlepiała w przyjaciółkę zafascynowane spojrzenie przekrzywiając głowę jak mały szczeniaczek.
-Straszne głupoty, ale nie wyobrazicie sobie co on powiedział.- uderzył pięścią w stolik, która zatrzeszczał złowieszczo.
-Co takiego?-
-Ze jak chce to on może się ze mną przespać jeśli od tego zależy moja praca. Co za głupi kalosz!-
-Kalosz?-
-Na buta jest zbyt pusty. W kaloszu więcej pustości.-
-A czemu nie chcesz go przyjąć- Lupe spojrzała na Marikę po czym przyciągnęła ja do siebie i wtuliła się w jej puszyste futro – Pamiętaj sierściuchu, żebyś nie zaczęła rodzić pod moja nieobecność bo nie będę mogła do ciebie przyjechać.-
-Mam swoje powody. Tak jak ty z Rodrigiem.- Przed chwilę mierzyły się spojrzeniem w końcu jedna z nich rzucił w druga rodzinką przerywając ciszę.
-Jak dobrze, ze ja wiem, że chce to zrobić z Miguelem.-
-Jeśli dobrze pamiętam to książę powinien przyjechać do ciebie na białym koniu, a nie ty uganiać się za nim po całym mieście- Lupe pokazała jej język przyciągając do siebie tajemniczy kuferek. Ciekawość ja zżerała co takiego w nim schowały.
-Nie ma mowy! Ja otworze!- Roberta jak kocica broniąca jedzenie rzuciła się na przedmiot wyrywając go blondynce. Wyszczerzyła zęby cicho warcząc po czym poprawiła cos na głowie co jeszcze rano było misternie upiętym kokiem, a teraz nie przypominało niczego. Zaczęła grzebać w walizeczce po czym wyciągnęła pierwszy przedmiot –Ta dam!-
-To szczypce. –Zaczęła tłumaczyć Mimi – Jakby co zawsze możesz go nimi wykastrować. Albo rozłupać orzeszki!- Kolejne przedmioty pojawiały się na podłodze pod ich nogami. Obcięte cekinowe body służące za pas cnoty, gaz pieprzowy na psy i jeszcze parę innych ciekawych substancji takich jak proszek na swędzenie czy żelatyna. Nie pytajcie o zastosowanie żelatyny bo tego nie dało się wytłumaczyć, ale uznały że lepiej ja wziąć tak jak i bezbarwny lakier.
-No to chyba jesteś bezpieczna.-
-Pewnie ze tak! Dzięki dziewczyny- Ścisnęła je mocno, a Marika rzucił się na nie merdając ogonem i upominając o uwagę. Ile miała energii mimo swojego stanu. Co za pies. Lupe pamiętała jak dziś jak znalazła ją w koszyku pod drzwiami swojego mieszkania. Przez następny tydzień pies pogryzł jej połowę butów i podrapał wszystkie meble ale i tak go zatrzymała przyprawiając Lukasa o zawrót głowy ilością butów jakie u niego zamówiła żeby uzupełnić braki. Jeszcze do dziś po domu pałętały się jej stare pantofelki służące za gryzak.
-Nie ma za co!-
-Teraz to będzie się mógł nawet bać zdjąć spodnie żeby się wysikać- diabelski uśmiech pojawił się na twarzy, a jej przyjaciółki wyraźnie doszły do wniosku, ze lepiej nie być przy niej facetem. Nie kiedy była feministką.
-Ja na ich miejscu przy tobie to bałabym się w ogóle wchodzić do jednego pokoju. Ale jak ruszysz mojego Miguel’a to zabiję!-
-A ja nie miałabym nic przeciwko jakbyś już kastrowała pana kajzerkę to hurtowo możesz też się zająć Matt’em Nie będzie gadał takich głupot jak mu głosik się zrobi cieńszy.-
-Jesteś okrutna!- Lupe postawiła na stoliku butelkę wytrawnego wina i przez chwilę walczyłac z korkiem, aż w końcu udało jej się otworzyć.
-I kto to mówi? Słońce ty nawet dla korka nie masz serca- brunetka przysunęła się bliżej i chwyciła w palce wąski kieliszek –To nie do szampana?-
-Do szampana. Ale te do wina potłukłam dzisiaj jak się „pakowałam”-
-Rozumiem.-
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25795
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:02:26 24-01-10    Temat postu:

kuferek cnoty... hahaha
Rodrigo naprawde będzie miał cieżki orzech do zgryzienia, absolutnie nie zazdroszcze
jestem ciekawa ja rob sobie poradzi z cziewczyną miguela, zeby wykonać swój plan

czekam, czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:15:25 24-01-10    Temat postu:

moze dziewczyna sama sie znokautuje?? :p A a Rob juz postara sie zęby za dluigo nie płakał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25795
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:16:36 24-01-10    Temat postu:

kuferkiem się znokautuje? chce to zobaczy, tzn przeczytac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:18:12 24-01-10    Temat postu:

NIe no z kuferkiem tylko Rod bedzie miał do czynienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25795
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:20:36 24-01-10    Temat postu:

no, ale może się czyms posłuzyc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 29 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin