|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:00:09 14-10-08 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek dedykuję BlackFalcon. Agnieszko, dziękuję Ci za to, że jesteś, że czytasz moje wypociny i że wspierasz mnie w trudnych chwilach :*
ODCINEK 11
W poprzednich odcinkach:
Steven zemdlał podczas randki z Hortensją. Pokazany jest Steven upadający na ziemię i Hortensja krzycząca „Pomocy! Niech ktoś wezwie karetkę!”.
Brooke nie udało się ukryć przed agentami. Pokazana jest Brooke, przytrzaskująca Michaelowi twarz drzwiami od garderoby i inny agent łapiący ją, zakrywający jej usta i wyprowadzający z budynku.
Leticia kłamała, aby nie złamać obietnicy złożonej Brooke. Pokazana jest Leticia mówiąca do Thomasa i Grega „Poszła znowu odwiedzić Manola. Miała nadzieję, że tym razem coś z niego wyciągnie.”
Samantha miała straszny koszmar. Pokazana jest budząca się na lotnisku Samantha.
Entrada, której jeszcze nie ma.
Wokół Stevena i Hortensji zebrał się tłum gapiów. Jakaś kobieta zadzwoniła na pogotowie i po dziesięciu minutach przyjechała karetka. Sanitariusze błyskawicznie przenieśli nieprzytomnego Stevena do karetki. Hortensja cały czas trzymała ukochanego za rękę i wsiadła do karetki, aby być z nim w tym niespodziewanym nieszczęściu. Po dziesięciu minutach karetka dojechała do szpitala. Stevena zabrano na badania, aby dowiedzieć się co się z nim stało. Po blisko godzinie z sali, na której robiono Stevenowi badania, wyszedł lekarz. Hortensja podbiegła do niego i się spytała
-Co z nim?
-Czy jest pani kimś z rodziny? - zapytał podejrzliwie lekarz. Hortensja bez momentu zawahania skłamała
-Jestem jego siostrą.
-Proszę iść do domu. Pani brat nie odzyskał jeszcze przytomności. Proszę wrócić jutro, wtedy będziemy mieli wyniki badań, a pani brat powinien się już obudzić. - odpowiedział lekarz. W głębi ducha wiedział, że to omdlenie nie zwiastowało nic dobrego, ale bez wyników badań nie chciał nic mówić. Hortensja nie chciała wracać do domu, wolała zaczekać w szpitalu, więc spytała się
-Czy mogłabym posiedzieć przy nim?
-Nie widzę przeciwwskazań, ale powinna pani iść do domu i się wyspać. - odpowiedział lekarz, po czym zaprowadził Hortensję na salę, w której leżał Steven.
***
Samolot, którym leciały Sam i Sid właśnie wylądował na lotnisku w Acapulco. Była godzina trzecia nad ranem, więc gdy kobiety opuściły samolot, na dworze było już całkiem ciemno. Sydney powiedziała do swojej siostry
-Widzisz, nic się nie stało.
-Tak, nic się nie stało, ale sen był taki realistyczny, że wolałam nie ryzykować. - odpowiedziała Samantha, po czym siostry poszły odebrać bagaże. Po odebraniu bagaży udały się przed lotnisko. Z powodu dużej liczby pasażerów, z trudem znalazły wolną taksówkę. Wsiadły do niej i pojechały do ich dawnego mieszkania w centrum miasta. Gdy po blisko pół godziny dojechały na miejsce, Sam zapłaciła taksówkarzowi i weszła do wieżowca. Sydney, zanim weszła do środka, rozejrzała się i stwierdziła, że od jej ostatniej wizyty, Acapulco bardzo się zmieniło. Po wejściu do środka, stwierdziła, że budynek w środku również się zmienił. Z rozmyśleń wyrwała ją Samantha, krzycząc
-No chodź już. Winda nie będzie za tobą czekać.
-Już idę. Czy ty też odniosłaś wrażenie, że dużo się tutaj zmieniło? - odpowiedziała Sydney. Samantha powiedziała
-No oczywiście, że dużo się tutaj zmieniło. W końcu ostatni raz w Acapulco byłyśmy ponad siedem lat temu. W tych czasach pędzącej do przodu techniki, siedem lat to wieczność. Nawet windy w tym budynku są już zupełnie inne.
-Chyba masz rację. - powiedziała Sydney, wchodząc do windy. Kiedy dojechały już na ostatnie piętro, weszły do mieszkania znajdującego się na samym końcu korytarza. Wielkie było ich zdziwienie, kiedy weszły do sypialni i ujrzały leżących w łóżku, śpiących mężczyznę i kobietę. Kobiety niemalże otworzyły usta ze zdumienia i cichutko wyszły z sypialni, delikatnie zamykając za sobą drzwi. Zbulwersowana Samantha powiedziała do Sydney
-Ta to zawsze wie, kiedy przyciągnąć do mieszkania faceta.
-Przecież to tak samo jej mieszkanie, jak i nasze. W końcu jest naszą siostrą, w dodatku twoją bliźniaczką.- odpowiedziała Sydney. Samantha, mimo komentarza siostry mówiła dalej
-No niby tak, no ale przecież ona na stałe mieszka w Niemczech. Ciekawe, co sprawiło, że tak nagle wróciła do Acapulco?
-Może ma urlop i przyjechała odpocząć. W końcu Acapulco to też miasto turystyczne. - odpowiedziała Sydney. Jednak Samantha dalej atakowała swoją bliźniaczkę
-Ona na pewno wiedziała, że przyjedziemy i chciała mi zrobić na złość. Wie, że nadal mam do niej żal, o to, że wpakowała się mojemu mężowi do łóżka, w przeddzień naszego ślubu. Jemu wybaczyłam, bo był pijany, ale ona zrobiła to z premedytacją.
-Nie, ona też była pijana. Nie pamiętasz jak wypiła dwie butelki koniaku? Ja do tej pory nie mogę zrozumieć jak ona to zrobiła. - dalej broniła siostrę Sydney. Samantha, czując, że wyładowała już swoją złość, zakończyła tamten temat i rozpoczęła nowy
-No dobra, może była pijana, ale nawet mnie nie przeprosiła. Zmieńmy temat: Sądzisz, że skoro ona tu jest, to nasz ukochany braciszek też? W końcu oni razem robili te przekręty.
-Nie mamy pewności, że to oni je robili. Poza tym, o rodzinie, się źle nie mówi. - odpowiedziała Sydney, wcale nie zachwycona tym, że Sam zmieniła temat. Samantha rozśmieszona jej słowami powiedziała
-”O rodzinie się źle nie mówi” - skąd ty wzięłaś takie powiedzenia? Przecież akurat w naszej rodzinie, każdy każdego obgadywał. Dobra, skończmy temat rodziny, bo nie chcę sobie bardziej psuć nastroju. Co będziemy robić? Spać chyba nie będę, po pierwsze, nie zmieścimy się obie na kanapie, a po drugie spałam przed podróżą i w samolocie i teraz jakoś mi się nie chce.
-Ja też spałam w samolocie. Nie wiem co możemy robić, ale coś mam. - mówi Sydney, po czym wyciąga z torebki butelkę wina. Samantha zdziwiona odpowiedziała
-Ale jak ją przemyciłaś w bagażu podręcznym? Przecież nie wolno mieć ze sobą więcej niż 100ml płynu.
-Mam swoje sposoby. Czerwone, pijemy? - zapytała się siostry Sydney. Samantha odpowiedziała
-Jak czerwone, to pijemy. Pogadamy sobie. Telewizora nie włączę, żeby nie obudzić naszej ukochanej siostrzyczki. - powiedziała ironicznie Samantha, po czym poszła do kuchni.
***
Brooke siedziała w furgonetce razem z dwoma agentami. Jednym z nich był Michael King, którego Brooke już dwa razy wykiwała i dzisiaj prawie by to zrobiła po raz trzeci. Kobieta czuła, że dzisiejszy dzień nie będzie szczęśliwy. Spytała się
-Dokąd mnie wieziecie? Dlaczego? Co ja takiego zrobiłam?
-Wieziemy cię do naszej siedziby, bo jesteś podejrzana o współpracę z mordercą, ściganym międzynarodowym listem gończym. - odpowiedział Michael, patrząc na Brooke z nienawiścią. Brooke spojrzała na niego równie nienawistnie, po czym powiedziała z wyrzutem
-Od kiedy to się ofiary podejrzewa o współudział?
-Od momentu, w którym ofiara atakuje agenta i zaczyna uciekać. - odpowiedział Michael. Brooke stwierdziła, że nie ma nic do stracenia i zaczęła go krytykować
-Trzeba było powiedzieć, że mnie wieziesz na przesłuchanie, to bym pojechała, powiedziała co wiem i nie byłoby problemu. - zawiesiła na chwilę głos, spojrzała w twarz Michaelowi i dostrzegła zmieszanie – Ty już wtedy uważałeś mnie za jego wspólniczkę! Bez sądu, bez prawa do głosu. Co ty sobie myślisz? Żaden człowiek nie zasługuje na traktowanie. Jakim prawem agenci federalni traktują tak obywatelkę USA?
-My nie jesteśmy w USA i nikt się o tym nie dowie. - powiedział Michael, po czym przytknął Brooke do szyi paralizator. Na twarzy kobiety, na chwilę pojawił się grymas bólu, po czym straciła przytomność.
***
Hortensja nie posłuchała rady lekarza i została w szpitalu całą noc. Wprawdzie zasnęła, siedząc w fotelu przy łóżku, na którym leżał Steven, ale co chwilę się budziła. Gdy spała, zobaczyła ją jedna z pielęgniarek. Przykryła ją kocem, po czym powiedziała sama do siebie
-Albo jest naprawdę kochającą siostrą, albo skłamała, żeby być przy ukochanym. Widać, że bardzo go kocha. Daj im Panie Boże szczęście. - po czym wyszła z sali. Kiedy Hortensja się rano obudziła, Steven był już przytomny. Kiedy tylko otworzyła oczy, powiedział
-Słodko wyglądasz jak śpisz. Byłaś przy mnie całą noc?
-Nie, przyszłam godzinę temu. Gaby przyszła mnie wczoraj odwiedzić i późno wyszła, przez co się nie wyspałam. - skłamała Hortensja, nie chcąc pokazywać Stevenowi, jak bardzo go kocha i się do niego przywiązała. W tym momencie na salę wszedł lekarz.
-Jak się czuje nasz pacjent?
-Bardzo dobrze, tylko że mam dosyć tego leżenia. Kiedy mnie pan wypisze? - odpowiedział Steven. Hortensja nie pozwalając lekarzowi dojść do słowa, powiedziała
-Nie pozwolę panu doktorowi cię wypisać prędzej, niż za trzy dni. Musisz zostać na obserwacji braciszku. - w tym momencie Hortensja puściła Stevenowi oczko, tak, że doktor tego nie widział. Steven rozbawiony jej słowami, odpowiedział
-Dobrze siostrzyczko, nie będę się z tobą kłócił, bo i tak nie mam szans.
-Widzę, że siostra już panu wszystko wytłumaczyła. Ja już muszę iść, a na panią ktoś czeka przy windzie. - powiedział lekarz, po czym opuścił salę. Hortensja powiedziała do Stevena
-Zaczekaj chwilkę, pójdę zobaczyć, kto na mnie czeka. - po czym opuściła salę. Wielkie było jej zdziwienie, gdy przy windzie zauważyła tylko doktora leczącego Stevena. Kiedy podeszła do lekarza, tamten powiedział
-Musiałem coś wymyślić, żeby nie wzbudzać podejrzeń pacjenta. Do pani, jako siostry będzie należeć decyzja, czy przekaże mu pani to, o czym się za chwilę pani dowie. - po tych słowach lekarza, Hortensja przeraziła się nie na żarty. Już w parku czuła, że coś jest nie tak, ale teraz wiedziała już, że jest źle, a być może nawet bardzo źle. Zapytała się lekarza
-Czy jest aż tak źle?
-Jest bardzo źle. - odpowiedział lekarz.
KONIEC ODCINKA 11
Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 19:07:56 14-10-08, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:39:49 14-10-08 Temat postu: |
|
|
Ja z takim nieśmiałym pytaniem... istnieje możliwość ładnego poproszenia i otrzymania odcinków na maila? |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:17:19 14-10-08 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Podaj maila, to Ci wyślę |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:09:38 14-10-08 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Z góry piękne dzięki (: |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:12:20 15-10-08 Temat postu: |
|
|
Na początek dziękuję za dedykację, ale chciałam powiedzieć, że nie robię nic wielkiego, po prostu przeżyłam swoje i nauczyłam się jakoś z tym radzić (przynajmniej tak mi się wydaje), więc przekazuję własne doświadczenia. Nic poza tym .
Odcinek ciekawy jak zwykle, coś mi się też wydawało, że ze Stevenem nie będzie za dobrze, ale z drugiej strony chyba go tak łatwo nie uśmiercisz, skoro niedawno "wszedł" do tej histori...Chociaż...
Michael King - widzę, że wybrałeś nazwisko . I dobrze, tylko nie wiem, czemu nie lubię tego agenta . Jest taki...bardzo pewny siebie, brrrr... |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:00:25 15-10-08 Temat postu: |
|
|
Fuente: Wysłałem Napisz, czy doszło Jak przeczytasz, to skomentuj tutaj proszę
BlackFalcon: To i tak bardzo wiele dla mnie znaczy Dzięki za komentarz Ten agent jest wredny... Sam go nie lubię... O Stevenie nic nie mówię, ale jego wątek będzie ciekawy
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 7:47:14 16-10-08 Temat postu: |
|
|
Ale mało osób skomentowało |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:10 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Nadszedł czas na pierwszą część mojego czepialskiego komentarza ^^
Odcinek 1.
Na razie widzę spore nagromadzenie błędów i troszkę oporny styl pisania, ale to przecież dopiero początek, pewnie się wszystko zmieni. Nie robisz żadnych ortograficznych byków, i chwała Ci za to ^^, ale jest sporo błędów stylistycznych i niektóre zdania po prostu są bez sensu. Dobra, wracam do treści. Wygląda na to, że wszyscy oczekują spełnienia się klątwy Carlosa. Już nie lubię Hectora - jest strasznie fałszywy i odpychający. Depresja Leticii chyba osłabła przez te wszystkie lata i teraz bez większych oporów przyznała rację mężowi - a co się stało z Carlosem? Kurczę, zaczyna mnie to nurtować (:
Sam nie potrafiła pomóc Carlosowi? I tak jest biedna - straciła męża i perspektywy na życie w szczęściu. Nie wiem jeszcze, jak ten cały Carlos zginął (oprócz tego, że został spalony żywcem - brrr!), ale już mi nie przypadł do gustu. Po pierwszym odcinku nie mogę zbyt wiele powiedzieć, oprócz tego, że idzie mi na razie dość opornie, ale poziom Twojego pisarstwa jest dość wysoki i niebanalny, poza tym te tajemnice... (:
Odcinek 2.
Na razie poznajemy wszystkie przyszłe ofiary klątwy, tak? Albo przynajmniej te powiązane z Carlosem (: I pojawia się po raz pierwszy tytułowe białe wino. Coś czuję, że odegra większą rolę w całej historii... Carlos coraz bardziej mi podpada - klątwa działa wśród wszystkich, którzy byli obecni, gdy on zginął. Nie słyszał, że życie jest niesprawiedliwe? (Lajf iz brutal and full of zasadzkas ) A on sobie rzuca klątwę, zadufany w sobie egoista jeden! Nie no, wiem, że takie są horrory - bohaterowie popełniają mnóstwooooo błędów. Niemniej jednak Carlos mnie irytuje, i już.
Zastanawia mnie tylko, skąd oni wszyscy wiedzą o tej klątwie??
O, wreszcie coś stanie się bardziej klarowne. Rany, ależ ten Hector to głupek!
Kurczę, chwilowo cofam większość zarzutów wobec Carlosa. Okropieństwo. Chociaż jeszcze do końca nie wiem, co się stało, to jestem pewna, że Hector to psychopata. Zabijać dla zabawy?? Podpalać kolegów?!
Widzę, że jednak Rebelde robi swoje - Anahi w roli Mii, rozpuszczonej jak dziadoski bicz dziewoi xP trochę mi się ta Mia nierealna wydaje - kobiety są o wiele bardziej skomplikowanymi istotami niż takimi jak ta tutaj - po prostu zła i lodowata, poza tym nada. No ale nic. Widzę, że klątwa białego wina działa nadal, kolejna ofiara. Wracam do tych zarzutów. Carlos jest psychicznym demonem, o ile można to tak określić - Mia oblała go kiedyś PRZYPADKIEM winem, potem była przestraszona i nie pomogła. A Sam? Sam chciała pomóc, ale przeszkodził jej ten idiota Hector, więc nie ponosi żadnej winy.
Ależ emocje wzbudza ta Twoja tela
Odcinek 3.
Ludzie, mało kto wytrzymałby 20 sekund pod wodą, wystraszony, szamoczący się i w dodatku próbujący krzyczeć. Chyba, że Mia była jakąś pływaczką i miała dużą objętość płuc? Bo grająca ją aktorka jest raczej drobna ^^
Hector nie wierzy, i dobrze, kiedyś go ta klątwa dosięgnie (mam nadzieję, że wkrótce) i dziad padnie trupem. Zasłużenie! Ale nadal nie mogę pogodzić się z tym, że klątwa dotyczy także Sam. Drobna rada - oprócz stylistyki popracuj trochę nad dialogami, żeby były trochę "mniej drewniane", to znaczy bardziej prawdziwe. Bo na razie niektóre zdania bohaterowie klepią jak wyuczone wierszyki z zeszłego stulecia. Oprócz tego kiedyś poradzono mi, żebym czytała sobie na głos to, co już napisałam. Tobie też to polecam - unikniesz wielu powtórzeń, błędów, a i zdania będą ładniej brzmiały w całości tekstu ^^
Za to Brooke wydaje się być bardzo dobrze wykreowaną postacią - udaje, że nie cierpi, a tak naprawdę skrywa ten ból w głębi duszy.
Widmo Carlosa działa. Kolejna ofiara, której nie powinno być - Silvia była niewinna! Ta klątwa - czemu aż z czasów Majów? Czy to jakieś tajemnicze czary odkryte przez babkę-wiedźmę Carlosa, które zapewniały powrót do świata żywych w postaci widma? Ach, jak intrygująco (:
Odcinek 4.
No i dwie najmniej winne panie spośród wszystkich jak na razie - ukazane w zmaganiach z klątwą. Nie mogę przeżyć tego, że Carlos jako widmo jest tak totalnie niesprawiedliwy. Mają jednak to szczęście i nadal żyją. Chyba ^^
Hortensja i rodzice Carlosa chyba najbardziej cierpią po jego śmierci. Chociaż to było tak dawno... Niech ona nie pije tego białego wina, przecież też nie zasłużyła na karę! Nie, jej chyba Carlos nie ukarze, przecież to jego była narzeczona, w dodatku próbowała go ratować! Jak spróbuje jej coś zrobić, to go trzasnę ^^
Felicia wybrała bardzo dziwny sposób na zaimponowanie. W ogóle ci wszyscy ludzie byli jacyś pokręceni - co jest śmiesznego w tym, że ich kolega płonie? Trzeba mieć kompletnie zrytą psychikę. Mimo wszystko Felicia już się w życiu nacierpiała, biedaczka, strasznie jej współczuję. Okropne są te koszmary, w dodatku pobyt w psychiatryku... to chyba postać, która na razie najbardziej mnie poruszyła. Nie oszczędzasz tych ludzi, panie Autor, oj nie...
Manolo - oż to pijak jeden. Po tym, jak napisałeś o tym, co próbował jej zrobić dziewięć lat temu, już od razu wiedziałam, o co chodzi. Tak to zabrzmiało Ależ paskuda, gwałciciel i cham w dodatku. Tylko co się stało z jego domem? I z nim samym? Wysadziła go wojownicza Brooke czy może jednak zadziałała klątwa? Tyle że pijak był najmniej odpowiednią osobą do spacyfikowania przez Carlosa, bo przecież przypałętał się tam i został jeszcze poszczuty! Fakt, to o niego poszła cała awantura, a poza tym jest kretynem, no ale winny to on sam w sobie nie jest. Poza tym nie pił białego wina!
Odcinek 5.
Pojawia się pytanie: skąd Sam tak od razu wiedziała o tej całej kulce? Nie widziała, kto ją posyła, więc jakim cudem dostrzegła coś tak małego i śmigającego z taką prędkością? Niech zjednoczą siły i pojadą do Acapulco, bo wszyscy musimy się dowiedzieć, jak to się skończy.
Co do kuzynki-supermodelki Rachel - w poprzednim odcinku nazywała się Gabrielle, ale to nic. ...no i kilka linijek dalej jest Gabrielle. Trochę to dezorientujące Prorocze sny? Oj, znam ich wagę. Ciekawe, co z tego wyniknie. Gabrielle wydaje się być nieźle postrzeloną osóbką. No i ma interesujących znajomych Czyli Manolo jednak zginął. Coś czuję, że ta randka nie będzie fortunna.
Ricardo. Kretyn. Nieodpowiedzialny idiota i morderca w dodatku. Dobrze mu tak!!!
Na razie zdołałam przeczytać tylko tyle, bo odcinki na pocztę nie wiedzieć czemu nie doszły, więc radzę sobie tak. Ale za długo na kompie też siedzieć nie można Telenowela jest szalenie interesująca, bo pomysł jest świeży, oryginalny i strasznie mnie ciekawi, jak to się wszystko skończy. Widzisz? Ledwie zaczęłam czytać, a już chcę znać końcówkę Chodzi o to, czy ktoś przełamie wreszcie klątwę. Nie mam pojęcia, co się czai w kolejnych odcinkach, więc przeczytam jutro. Na razie mogę napisać tyle: pisz, pisz, pisz i nie zniechęcaj się niczym, bo zadatki na bardzo dobrze piszącego masz, tylko musisz rozwijać swój styl i próbować poprawiać stylistykę. To takie drobne rady na przyszłość w związku z początkowymi odcinkami. Pomysł naprawdę mi się podoba i będę czytała dalej, tylko popracuj nad wykonaniem, a będzie cud, miód i malina. I jeszcze marzy mi się, żeby było tu więcej mroczności - bo na razie to bardziej thriller niż horror. Ale jest dobrze i niebanalnie. Ja się strasznie lubię czepiać, więc nie przejmuj się moimi narzekaniami (:
Pozdrawiam! ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:08:31 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 11 był bardzo ciekawy;]
Hmm ja w odróżnieniu do Agi uwielbiam postać Michela.
Jest on wredny, ale ma coś w sobie jego postać, że nie da się go nie kochać;]
Może zbieżność charakterów?
Kocham Cię:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:12:00 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Fuente: Dzięki Nie wiem, czemu nie doszły, spróbuję jeszcze raz wysłać. Stylistyka, to mój największy problem W wypracowaniach szkolnych, wszystkie błędy, jakie popełniam, to błędy językowe Postać Mii... Hmmm, jakby Ci to wytłumaczyć, Mia ma się zmienić... W dalszych odcinkach jest wyjaśnione, dlaczego klątwa ją puściła Dwadzieścia sekund... No nie wiem, czas pod wodą szybko leci, wydaje mi się, że mogła tyle wytrzymać... Jak się mylę, to przepraszam Nie dałem Anahi w roli Mii dlatego, że oglądałem Rebelde (nie oglądałem, nie podobało mi się to, a szczególnie większość aktorów), albo zachwyca mnie jej talent... Po prostu jak ją zobaczyłem, to od razu wiedziałem, że tak ma wyglądać Mia... (Imię też nie z Rebelde, po prostu takie mi przyszło na myśl). Mniej drewniane Nie wiem, czy coś da się zrobić, bo właśnie "zdrewniam" swój styl pisania, bo moja polonistka taki lubi ;] Postaram się jednak pisać inaczej tele i inaczej opowiadania szkolne (jestem umysłem ścisłym, więc do łatwych zadań to należeć nie będzie). Dzięki za radę z czytaniem na głos Spróbuję W moim horrorze, wśród ofiar klątwy są tylko ludzie źli i dobrzy, średnich nie ma Manolo miał jeszcze sporo na sumieniu. Fakt, że nie pił białego wina, mógł zostać przeze mnie pominięty, żeby nie było wiadomo, czyja to sprawka, Brooke, czy klątwy Ludzi nie oszczędzam, przeżyje niewielu Sam wiedziała o kulce, bo słyszała wystrzał i poczuła, że coś uderzyło w jej samochód... Rachel i Gabrielle, to mój błąd... Najpierw miała mieć na imię Rachel, ale potem stwierdziłem, że lepiej pasuje do niej Gabrielle W jednym miejscu poprawiłem, w drugim nie zauważyłem Za to widzę, że polubiłaś postać Sam Będę pisał Na razie jest thriller, bo zginęły tylko dwie osoby, ale potem scenki będą bardziej krwawe Widmo też nie poprzestanie na atakach z zaskoczenia Ja również Cię pozdrawiam, zaraz spróbuję jeszcze raz wysłać na maila
Gabi: Dzięki za kom Zbieżność charakterów ; Wątpię Dla postaci Michaela już mam opracowany wątek Ja Cię kocham bardziej :* |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:07:36 19-10-08 Temat postu: |
|
|
Kyle - pisz wypracowania tak, jak chce polonistka, telcie pisz swoim stylem - owszem, sluchaj uwag i polonistki i naszych, ale wypracuj tez wlasny, charakterystyczny styl i nim sie kieruj - tak czynia wszyscy znani autorzy.
Fuente, mam prosbe. Twoj komentarz nie dosyc, ze byl wyczerpujacy, to jeszcze tak swietnie napisany, ze czytalo mi sie go z prawdziwa przyjemnoscia. Czy masz moze ochote na historie o milosci, ktora zaczyna sie dosc banalnie, ale potem jest takie zamieszanie, ze robi sie z tego nie tylko telcia, ale i horror (moze troszke , sensacja i kryminal w jednym? Bo jesli tak, to bardzo zapraszam Cie na "Pogarde i milość", bardzo chcialabym uslyszec Twoj komentarz. Co Ty na to? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:08:58 19-10-08 Temat postu: |
|
|
Dubel - do usunięcia.
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 1:10:58 19-10-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:21:58 19-10-08 Temat postu: |
|
|
Ojj nie kłóć się ze mną:****
Ja kocham Cię bardziej;******************
I proszę o odcinek:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:43:30 19-10-08 Temat postu: |
|
|
Niestety odcinek najwcześniej we wtorek |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:40:50 20-10-08 Temat postu: |
|
|
Jestem zaskoczony Dzisiaj z polskiego dostałem za rozprawkę 5... Nie popełniłem żadnego błędu językowego i w całej pracy miałem tylko jeden błąd - interpunkcyjny
Fuente: Wysłałem jeszcze raz, napisz, czy doszło, a jak nie, to sprawdź w spamie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|