|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:49:30 11-11-08 Temat postu: |
|
|
Heh. Piekna historia na poczatku, mam sentyment do Indian, wiec dziekuje, ze to wlasnie Indianka uratowała tego lekarza. Cos czuje, ze i moze w nagrode za cos w psotepowaniu Hortensji i Steven wyzdrowieje...Brooke miala atak szalu i ja sie jej nie dziwie, a Michael mnie wkurza. Mysli, ze mu wszystko wolno, dupek jeden. Hector kolejny palant. Koncowka zawodowa, wiesz, jak utrzymac napiecie - pisz szybko 13 odcinek, bo zakonczyles w takiej chwili, ze moje nerwy (dzis i tak zreszta nadszarpniete przez pewne zdarzenie) sa teraz nieco rozdygotane . |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 8:30:15 12-11-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarze :* :*
Fuente: A co miałem napisać zamiast psychopata Osoba niezrównoważona psychicznie Nagabywać możesz, nie walnę sztachetą, ale odcinek wstawię dopiero przy chwilce wolnego czasu
BF: Nie ma za co Co do Hortensji i Stevena to pożyjemy, zobaczymy W Brooke powoli budzi się agresja i jej nerwy puszczają... Jak się nazbiera, to będzie akcja Michael, racja, on za dużo sobie pozwala, ale kara go spotka ;] Hector teraz ma przejechane Zobaczycie co będzie dalej A z zakończeniem, to przecież wiesz, że ja zawsze przerywam w najciekawszym momencie
Pozdrawiam Was wszystkich ;* Buziaki :* :* :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:00:07 25-01-09 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 13
W poprzednich odcinkach:
Hortensja dowiedziała się, że Steven ma białaczkę. Pokazany jest lekarz mówiący Hortensji: „Zostało mu najwyżej półtorej roku”.
Michael pokazał swoje prawdziwe oblicze. Pokazany jest Michael mówiący do Niny: „Zabiję tą sukę! Jak ona śmiała mnie obrażać?!”.
Hector miał bardzo nieprzyjemny sen. Pokazany jest przerażony Hector, krzyczący: „Kto tu był? Co to ma znaczyć?”.
Entrada, której nadal nie ma…
Przerażony Hector spoglądał w znajdujące się na przeciwległej ścianie lustro. Tym, co tak bardzo go przeraziło, był czerwony napis „WIEM CO ZROBIŁEŚ, WKRÓTCE ZAPŁACISZ ZA SWOJE ZBRODNIE”. Hector zaczął mówić sam do siebie
-Co to za głupi kawał? Kto to zrobił? Niech lepiej ta osoba nie wpadnie w moje ręce.
***
Samantha i Sydney po opróżnieniu całej butelki czerwonego wina postanowiły jednak trochę się zdrzemnąć. Kiedy obudziły się rano i poszły sprawdzić co się dzieje w sypialni, ich siostra i jej kochanek jeszcze spali. Po zamknięciu drzwi Sam powiedziała do Sid
-Chodź do kuchni. Wątpię, żeby w lodówce coś było, ale zawsze może zdarzyć się cud.
-No dobra, zejdź już z niej. Aż taką złą gospodynią nie jest. – zaczęła bronić siostry Sydney. Kobiety przeszły do kuchni i Samantha po chwili namysłu powiedziała
-Może i masz rację, ale ten facet więcej niż dwadzieścia lat nie ma. Trochę przesadziła.
-No dobra, ale to jej sprawa. Nie wtrącajmy się do jej życia, bo jest dość zawiłe. Jakbyśmy próbowały je śledzić na bieżąco, to szybko byśmy się pogubiły. – odpowiedziała Sydney, po czym otworzyła drzwi lodówki, zajrzała do środka i kontynuowała – Widzisz, lodówka jest pełna, jedzenia starczy na cały tydzień.
-No cóż. Widać się pomyliłam. To w takim razie zrobię śniadanie. Co chcesz? – zapytała się siostry Samantha. Sydney po chwili namysłu odpowiedziała
-Nie mam dzisiaj ochoty na żadne udziwnienia. Zrób mi omlet, według twojego tajnego przepisu.
-Już się robi. – powiedziała Samantha, po czym zaczęła wyciągać jaja z lodówki. W tym momencie do kuchni wszedł nagi kochanek ich siostry, nieświadom obecności kobiet w mieszkaniu. Sam upuściła na podłogę trzymane wówczas w ręce jajko, a mężczyzna zaczął się zasłaniać i krzyczeć
-Kim wy jesteście? Co tutaj robicie?
-Tak się składa, że jesteśmy współwłaścicielkami tego mieszkania, a kobieta, z którą leżałeś w łóżku jest naszą siostrą. – odpowiedziała zdenerwowana Samantha. Sydney dopowiedziała
-Może byś już wyszedł z kuchni i się ubrał, bo w końcu ręce ci zdrętwieją. Poza tym, czy wiesz co to bielizna?
-Wiem i już idę się ubrać. – odpowiedział zbulwersowany mężczyzna. Kiedy opuścił kuchnię, Sam powiedziała do Sid
-Skąd ona go wytrzasnęła? Żeby nago chodzić po domu kochanki.
-Nie wiem, ale gust to ma dobry. Ten facet jest megaprzystojny. – odpowiedziała jej siostra. W tym momencie do pokoju weszła ubrana w szlafrok Laura – siostra Samanty i Sydney. Kiedy zobaczyła siostry, powiedziała
-Nie mogę uwierzyć własnym oczom… Co wy tu robicie? Czy to przypadek, że przyjechałyście właśnie wtedy, kiedy ja?
-No cóż, chciałam cię zapytać o to samo. Tak, to przypadek, że przyjechałyśmy teraz do Acapulco, ale znając ciebie, dowiedziałaś się o tym w jakiś sposób i przyjechałaś, żeby zrobić mi na złość. – odpowiedziała czerwona od złości Samantha. Kiedy Sydney zrozumiała, że może dojść do rękoczynu, postanowiła przytrzymać Samanthę. Laura postanowiła, że nie pozwoli się obrażać i odpowiedziała
-Nie schlebiaj sobie. Miałabym lecieć z Niemiec, żeby zrobić ci na złość? Ty to normalnie masz jakąś obsesję na moim punkcie, zresztą naszego brata też tak nienawidzisz. Co myśmy ci zrobili?
-Jeszcze się pytasz. Poza tym nie wspominaj tutaj o naszym bracie, bo tylko tego by brakowało, żeby on się jeszcze tutaj zjawił. Przez ciebie, naszego ukochanego braciszka i wasze przekręty, omal nie zbankrutowaliśmy. – odpowiedziała wściekła Samantha. Sydney próbując przerwać rodzinną kłótnię zaczęła krzyczeć
-Przestańcie się kłócić! Jesteśmy rodziną, a rodzina powinna trzymać się razem! Zachowujecie się jak dwie nastolatki!
-Dobrze, uspokoję się, tylko mnie puść. – po tych słowach Samanthy, Sydney ją puściła. Laura idąc w ślady swojej bliźniaczki również ściszyła ton, mówiąc
-Może zakopmy już topór wojenny. To, że się będziemy kłócić nie zmieni przeszłości.
-Może i masz rację, ale nie wiem, czy dam radę o tym zapomnieć. – odpowiedziała Samantha.
***
Następnego dnia po przesłuchaniu, rozwścieczony słowami Brooke Michael, przyszedł do pracy wcześniej niż zwykle, aby torturować Brooke, zanim przyjdzie Nina. Mimo tego, iż okazywał Ninie pogardę i zawsze mówił, że jej zdanie się nie liczy, była ona jedyną osobą, której się bał. Wiedział, że w każdej chwili może zadzwonić do Wydziału Spraw Wewnętrznych, w którym miała wielu przyjaciół, i że wtedy może ponieść konsekwencje za swoje zachowanie. Dlatego postanowił, że będzie torturował Brooke tak, że Nina tego nie zauważy. Delikatne rażenie prądem, nakładanie folii na twarz i polewanie wodą, to jedne z niewielu tortur, które dla niej przygotował. Razem, z dwoma „agentami od tortur”, wszedł do pomieszczenia, w którym spała Brooke już o godzinie 3 nad ranem. Została brutalnie obudzona i siłą przeprowadzona do specjalnego pomieszczenia. Najpierw agenci usadzili ją i przywiązali do krzesła. Następnie kobieta została mocno polana lodowatą wodą, a do jej ciała podłączono dwa kable. Przebywający w innym pomieszczeniu agent od elektroniki powoli zwiększał ilość przepływającego prądu, aż w końcu Brooke straciła przytomność. Kiedy się obudziła, krzesło na którym siedziała przewrócone do tyłu, jeden z agentów przyłożył do jej twarzy folię, a drugi zaczął ją polewać lodowatą wodą. Kiedy agenci torturowali Brooke, Michael stał przy nich i szydził z Brooke
- I co? Teraz już nie jesteś taka twarda. Będziesz miała nauczkę, żeby ze mną nie zadzierać i nie obrażać mnie przy innych agentach. Ja mogę w tej chwili wszystko, a ty nie możesz nic. Nie możesz nawet powiedzieć słowa. – po tych słowach agenci przestali torturować kobietę, która zaraz, gdy odsunięto od jej twarzy folię, zaczęła krzyczeć
-Przyznaję się! Jestem jego wspólniczką, tylko mnie już nie torturujcie!
-To dla mnie za mało, potrzebuję danych. – odpowiedział Michael, po czym dał agentom znak, by powtórzyli „zabieg”. Gdy skończyli, Brooke zaczęła wymyślać na poczekaniu
-Miał porwać jakiś samochód i uciec na południe. Nic więcej nie mówił! Ja miałam być jego przykrywką! Zapłacił mi za to!
-Miło, że to mówisz, ale skąd mogę wiedzieć, że wiesz tylko tyle? Myślę, że za godzinę będziesz bardziej rozmowna. – odpowiedział Michael, po czym dał agentom sygnał do kontynuacji tortur. Przez najbliższe piętnaście minut, napawał się widokiem cierpiącej, rażonej prądem Brooke. Później zdecydował się jednak powrócić do papierów, żeby nikt oprócz „agentów od tortur” i zarazem jego przyjaciół, nie wiedział o tym, co robił dzisiejszego poranka. Sądził, że w biurze nikogo jeszcze nie ma i z uśmiechem na twarzy ruszył do swojego gabinetu. Nie wiedział jednak, że w pomieszczeniu znajdującym się na końcu korytarza, do którego był odwrócony przebywały dwie informatyczki, próbujące przekonfigurować serwer. Kiedy kobiety usłyszały kobiecy krzyk, postanowiły wyjść na korytarz. Ujrzały odwróconego do nich tyłem Michela, idącego w kierunku drugiego końca korytarza i zamykające się drzwi do piwnicy, w której znajdował się pokój tortur i pomieszczenia, w których przetrzymywano więźniów. Jedną z informatyczek była Chloe O’Brien, która przyjaźniła się z Niną. Tylko ona oprócz Niny wiedziała, jaki jest stosunek Michaela do Brooke. Kiedy tylko zamknęły się za Michaelem drzwi po przeciwnej stronie korytarza, powiedziała gorączkowo do swojej koleżanki
-Jimeno, zadzwoń jak najprędzej ze swojej komórki do Niny i powiedz, że kazałam jej przekazać, iż Michael kazał torturować tą nową więźniarkę. Pośpiesz się.
-Już dzwonię. – odpowiedziała Jimena, po czym pośpiesznie wyciągnęła z kieszeni telefon i wykręciła numer podany jej przez Chloe. W słuchawce zabrzmiał głos
-Nina Myers, słucham?
-Tutaj Jimena z wydziału informatycznego. Chloe prosiła, żebym przekazała, że Michael torturuje tą nową więźniarkę. – odpowiedziała pośpiesznie Jimena, po czym odłożyła słuchawkę. Po chwili, Chloe powiedziała
-Michael nie wie, że jesteśmy w siedzibie. Musimy jakoś stąd wyjść tak, żeby się nie zorientował.
***
Po wielu badaniach i gorących namowach Hortensji, lekarz wreszcie zgodził się wypisać Stevena ze szpitala. Mężczyzna czuł się już o wiele lepiej i wydawało mu się, że jest w pełni zdrowy. Jedynie lekarz i Hortensja wiedzieli, że jest inaczej. Niczego nieświadom Steven, miał tyle planów na przyszłość. Planował założyć rodzinę, mieć dzieci i tak po prostu, zwyczajnie być szczęśliwy. Hortensja postanowiła sprawić, aby ostatnie półtorarocze było najszczęśliwszym okresem jego życia. Nie chciała tracić ani minuty, więc od razu po przyjeździe do mieszkania Stevena spytała się
-Jakie jest twoje marzenie?
-Chyba jak każdy człowiek, po prostu chcę być szczęśliwy. – odpowiedział na jej pytanie Steven. Hortensja postanowiła spytać bardziej szczegółowo
-No to może zapytam inaczej: Gdybyś mógł pojechać w trzy miejsca na świecie, w które byś chciał, to dokąd byś pojechał?
-Myślę, że chciałbym pojechać do Polski zimą, żeby po raz pierwszy w życiu zobaczyć śnieg. Chciałbym pojechać do północnych Niemiec, żeby przekonać się jak to jest, kiedy często pada deszcz. Na końcu wycieczki, chciałbym pojechać do Acapulco, bo słyszałem, że to piękne miasto. – odpowiedział po chwili zastanowienia Steven. Hortensja zadała kolejne, bardzo konkretne pytanie
-Gdybyś złapał złotą rybkę, która w zamian za wypuszczenie spełniłaby twoje trzy życzenia, to o co byś poprosił?
-Pierwszym życzeniem byłoby, abym mógł oglądać tęczę i zorzę polarną kiedy chcę, gdzie chcę i z kim chcę. Drugim życzeniem byłoby, aby na świecie nie było kataklizmów. Trzecim i najważniejszym życzeniem byłoby, żebyś została moją żoną. – odpowiedział Steven. Hortensja po chwili zastanowienia i pośpiesznym przeanalizowaniu wszystkich faktów odpowiedziała
-Złotą rybką nie jestem, ale mogę sprawić, aby twoje trzecie życzenie się spełniło.
KONIEC ODCINKA 13 |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:06:10 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Tak myslalam, ze w koncu go sprowokuje do tego wyznania i wezmie z nim slub. Heh, szkoda, ze gosc ma umrzec.
Michaela nienawdze. Dupek jeden. Mam nadzieje, ze mu dokopiesz .
Napis mi sie spodobal . Tylko czemu za kazdym razem jako Hectora widze Sebastiana Rulli? . Schiza jakas? . |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:16:45 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Michael dostanie nawet z nawiązką Nie wiem dlaczego Może to po Rubi |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:18:38 25-01-09 Temat postu: |
|
|
O, dobra wiadomosc na poczatku. Albo niech sie zakocha w Brooke, a ona go wykopie. I chyba tak, po "Rubi" .
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 13:19:09 25-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:27:40 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Zobaczysz co będzie za parę odcinków |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:29:44 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Dubel.
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 14:26:24 25-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:31:20 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Dubel.
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 14:26:58 25-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:32:56 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Dubel.
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 14:27:13 25-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:37:14 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Co? . |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:48:09 25-01-09 Temat postu: |
|
|
Dzięki, że nabijasz mi posty xP Nie powiem co |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:59:25 27-01-09 Temat postu: |
|
|
Nadrabiam... Zgodnie z obietnicą, po odcinku EI biorę się za czytanie.
Początek bardzo ciekawy. Świetnie opisałeś wspomnienie Hortensji o Carlosie. No i stąd ta tytułowa klątwa... Hector niby przyjaciel Carlosa, phi! Nie lubię takich elementów Oby klątwa Carlosa dała mu porządną lekcję. Smutno się zrobiło jak Leticia przeżywała śmierć syna, ale matki tak mają po stracie ukochanego dziecka. Fajnie, że posłuchała męża i "wróciła" do codziennego życia. Samantha miło doskonałego interesu, tak naprawdę nie jest szczęśliwa. To przykre, czego doświadczyła od życia. Wymarzona wycieczka miała być spełnieniem marzeń, a okazała się tragicznym wspomnieniem. Jeszcze wyrzuty sumienia, co do śmierci Carlosa. To okropne, co go spotkało. "Śmierć poprzez spalenie żywcem to chyba jedna z najstraszniejszych i najbardziej bolesnych śmierci" - nie doświadczyłem i nie chcę, ale zapewne to prawda
Błędów wytykać Ci nie będę, bo
1) nie chce mi się
2) nie warto
Zauważyłem jedno powtórzenie: "Sam to...", a w drugim zdaniu "Sam tamto...", ale rozumiem... Takie bywają początki |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:06:32 27-01-09 Temat postu: |
|
|
Dzięki Wieczorem sprawdzę to powtórzenie
Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 15:07:51 27-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Carita Mocno wstawiony
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 6966 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:40:17 28-01-09 Temat postu: |
|
|
Ponieważ nie jestem na bieżąco, na razie skomentuję tylko 2 pierwsze odcinki
Na początku chcę powiedzieć, że bardzo podoba mi się fabuła, choć na razie nie za bardzo się w tym wszystkim łapię... Po drugie wspaniała obsada! Szczególnie jestem zadowolona z takich aktorskich osobistości jak moja kochana Anahi, Michel Brown, Susana Gonzales i Kristina Lilley. Opisy - powiem tylko, że są twoją mocną stroną.
Ogólnie starasz się pisać barwnie, nie zauważyłam błędów ortograficznych, ale... No właśnie... Powtórzenia... Musisz zwrócić na nie uwagę... Już od pierwszego akapitu 1 odc. ciągle można przeczytać imię "Hortensja". To samo, choć w różnym stopniu "natężenia" widać w dalszej części opowiadania... Zazwyczaj jest to właśnie powtarzanie imion... Musisz nad tym popracować. Ale jak na razie to moje uwagi po przeczytaniu tylko 2 odcinków, więc może dalej jest już lepiej - bez powtórzeń |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|