|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:50:49 15-03-10 Temat postu: |
|
|
Nie groź mi
Zrobie co uznam za dobre, ale cyz dla parki
Wiesz ja jeszcze planuje namotać
Nawet Blance i Estusia będe musiałą troszkemocniej pokłucić to są dopiero przedbiegi |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:26:21 15-03-10 Temat postu: |
|
|
ojj zobaczył obraz i to z nim w roli głównej;d
bosko;*
czekam na newsa:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:39 18-03-10 Temat postu: |
|
|
przepraszam ze dopiero teraz komentuje...
odcinek jak zwykle świetny!
Julian i Juana! genialna scenka ;P A na miejscu Juany chyba bym sie ze wstydu spaliła! biedactwo! Ciekawe rzeczy musi teraz sobie myślec o niej Julian
Blanca chyba troche domyślam sie jak ona sie czuje teraz na tym kacu! Ciekawe czy Esteban jej powie do czego doszło? bo jej to chyba nawet przez myśl nie przechodzi xd I na pewno ciekawie ona na to zareaguje... ;P
Damian i Ines ;P Kurcze mam nadzieje ze on nie będzie bezpłodny... Chce zeby w końcu mieli to upragnione dziecko bo są fajnie i dobrze im życze
czekam na new ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:40:07 18-03-10 Temat postu: |
|
|
Co do najstarszej parki wątek zaporzyczyłąm troche z Teraz albo nigdy ale rozegram to po swojemu
Dzieki za kom cinek w weekend |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:05:30 19-03-10 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam jednym tchem i zakochałam się po prostu w tej teli.
Powiem ci jedno, jak tu nie zobaczę zaraz odcinka, to może dojść do zbrodni. |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:19:28 20-03-10 Temat postu: |
|
|
No i przeczytałam dwa kolejne super odcinki. Na tę chwilę najbardziej podoba mi się parka Juana i Julian - nie mogę się doczekać rozwoju wypadków w ich wykonaniu. Pozostali też super. Szczególnie scenka w wykonaniu pijanej Blanki i jej męża. Nawet po pięciu kieliszkach szampana powinna ją pamiętać |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:27:02 20-03-10 Temat postu: |
|
|
Ja myslę ze ona wypiął więcej
tylu sie do.liczyli |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:45:52 20-03-10 Temat postu: |
|
|
Przepraszam , ze tak późno, ale w końcu przeczytałam.
Boże... Jaka wtopa...współczuje Juanie
Przyszły mąż teraz to sobie o niej pomyśli xD Swoją drogą wredne to było, że tak sobie otworzył tą teczke
Blanca i kac Znam ten ból !
Ja chcę żeby Inez i Damian (bożeee kocham to imię ) mieli maleństwo
Śliczna scenka między nimi
Czekam na nowy cinek |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:53:20 20-03-10 Temat postu: |
|
|
POstaram sie napisac bo jednej scenki mi brakuje
dziekiu za komentarz :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:03 21-03-10 Temat postu: |
|
|
mili~*~, dopisuj tą scenkę i wstawiaj, bo ja już spać nie mogę, a jak już śpię, to mi się twoja telka śni xd. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:23:00 21-03-10 Temat postu: |
|
|
Dam bez ostatniej scenki a tamta dołoże w tygodniu okey??
No i bez myśli mysl wymyśle z tamtą scenkę moze byc?? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:35:05 21-03-10 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 7 cz. 1
Wiedziała, ze codzienne spotkania będą rzeczą nieuniknioną podczas mieszkania pod jednym dachem. Nie spodziewała się jednak, ze zdarzy jej się wpaść na Conrado w samym ręczniku podczas gdy Clary dawno nie było już w domu. Do tego wyglądał cholernie kusząco z resztami wody spływającymi pomiędzy jasnymi kręconymi włosami na jego klacie. Domyślała się, ze ma cudowne ciało, ale i tak jego widok przekroczył jej najśmielsze oczekiwania. Bezwiednie zagryzła wargę gdy wyobraźnia podsunęła jej wyobrażenie co może znajdować się pod białym kąpielowym ręcznikiem. Dlaczego to właśnie jej siostra musiała znaleźć mężczyznę, który tak działał na płeć przeciwną, a nie ona.
-Będziesz tak stać czy mnie przepuścisz?- powoli przesunął dłonią po świeżo umytych włosach, nie wykonując żadnego gestu, który wskazywałby na to że chce się dostać do kuchni.
-To ty stoisz jak ciele i się gapisz zamiast się ruszyć!- warknęła w odruchu obronnym. Gdyby tylko wiedział jakie myśli przechodziły jej właśnie przez głową na pewno natychmiastowo wystawiłby ją za próg bez możliwości powrotu. A przecież nie mogła wrócić do tego zapleśniałego mieszkania. Wczoraj pojechała tam sprawdzić jak to wszystko wygląda i wręcz przeraziła się widokiem niektórych ze swoich mebli.
-Pięknie. Jak zwykle pokazujemy pazurki- zauważył z przekąsem, ale wciąż stał w miejscu. Czuła na sobie intensywne spojrzenie jego czekoladowych oczu i pomimo szlafroka przez chwilę miała wrażenie jakby stała przed szwagrem naga. Natychmiast zganiła się za tak nieprzyzwoite i zarazem niedorzeczne myśli.
-Powinieneś się przyzwyczaić. Jakoś nie udaje mi się wyprodukować względem ciebie żadnych cieplejszych uczuć.- wierutne kłamstwo, a jak miała nazwać to podniecenie, które rozpalał w niej za każdym razem. Na pewno nie zimnym!
-Masz rację powinienem- ton jego głosu nabrał gorzkiej barwy. Ale czemu on w ogóle się dziwił. Margarita nigdy, ale to nigdy w życiu nie okazała mu nawet odrobiny sympatii. No może nie licząc jakichś oficjalnych spotkań, gdzie odgrywała role wzorowej szwagierki. Nie był facetem, który z powodu nieodwzajemnionych uczuć załamywał się wypłakując w poduszkę, zwłaszcza, że Margo nie miała nigdy okazji tak naprawdę go odtrącić, jednak było mu przykro, czuł pewnego rodzaju żal. No i nie wiedział co takiego zrobił, ze ta urocza dziewczyna tak bardzo go nie lubi.
-No to cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy-
-Czy ty uważasz, ze nie zasługuje na twoją siostrę?- nawet nie zauważył gdy wypowiedział na głos pytanie kołatające mu się po głowie. Chyba nie chciał znać odpowiedzi. Miałaby zbyt szeroki zasięg jak dla niego.
-Co? Czemu w ogóle mnie o to pytasz?-
-A jak myślisz?- powoli, wręcz zmysłowo nachylił się nad nią, a jej natychmiast zabrakło powietrze. Próbowała się cofnąć, ale drogę ucieczki zagrodził jej framuga. No tak ona miała szczęście.
-Nie wiem- wyjąkała cicho porażona jego bliskością. Wyglądał zarazem groźnie i niezwykle męsko. Fascynował ją i rozbudzał co jeszcze nigdy się jej nie zdarzyło do tego stopnia. Owszem uważała się za światową kobietę, dla której seks nie był tematem tabu, ale co z tego gdy nagle wkraczał Conrado tak jak teraz, a ona czuła się jak nastolatka na pierwszej randce.
-Po pierwsze od samego początku okazujesz mi niechęć.- po kolei odginał palce jakby na poparcie swoich słów trzymając swoja dłoń tuż przy jej twarzy. Mimowolnie pociągnęła nosem wdychając zapach mydła połączony z aromatem męskiej skóry -Po drugie za każdym razem gdy mnie widzisz starasz się mi dopiec. Po trzecie patrzysz się na mnie jakbym był czymś gorszym od karalucha, podrzędny gatunek człowieka co najmniej! Wymieniać dalej?!-
-N… nie- przytłaczał ją i w pewien perwersyjny sposób podobało jej się to. Oprócz pewnego strachu odczuwała znajome mrowienie. Boże dlaczego ten facet nawet gdy na nią krzyczy musi być tak cholernie pociągający!
Chyba przesadził, wyglądała na wystraszoną. Wcale nie chciał doprowadzić jej do takiego stanu, ale po prostu stracił równowagę. Do tego dochodziła bezkarność bo w pobliżu nie było Clary oraz złość, która kumulowała się już w nim od jakiegoś czasu.
-Przepraszam- powiedział cicho, odwracając powoli głowę –Nie powinienem tak naskakiwać na ciebie.-
-Nie martw się, przyzwyczaiłam się do tego. Jesteś zwykłym samcem!- odpowiedziała z udawaną nonszalancją.
-Słuchaj mnie skarbie- znów odwrócił się do niej, ale tym razem jego dłonie znalazły się na ramionach szwagierki. –Jeśli jeszcze raz zaczniesz wyzywać mnie od „zwykłych samców” to nie ręczę za siebie-
-I co uderzysz mnie?!-
-Nie…- sam nie wiedział dlaczego to zrobił, ale w jednej chwili jego usta dotknęły ust Margarity. Całował ją zachłannie, z namiętnością, która jego samego zdziwiła. Jednak największym szokiem była dla niego uległość czerwonowłosej. Spodziewał się raczej, ze na ten nagły wybuch namiętności zareaguje wyrywaniem się, szarpaniem. Zamiast tego jęknęła tylko i przywarła do niego całym ciałem odwzajemniając żarliwie jego pieszczoty.
-Nie powinniśmy…- ostatkiem sił woli przerwał pocałunek i odsunął się na bezpieczna odległość.
-Masz rację…- była na siebie wściekła za ten kompletny brak opanowania. Chciał ja tylko upokorzyć, a ona głupia jakby tylko jej zaproponował od razu wskoczyłaby mu do łóżka. –Ale twój przyjaciel chyba coś nie chce cię słuchać. Biedaczek- uśmiechnęła się z drwiną wskazując na spore wybrzuszenie ręcznika i odeszła. Musiała ochłonąć.
Estrella spojrzała spod umalowanych rzęs na męża siedzącego po drugiej stronie stołu. Powinna się skupić na sprawie rozwodowej, ale wciąż wracała myślami do swojego kochanka. A raczej byłego kochanka. Nie umiała określić tego co odczuwała po tym jak ją zostawił. Na pewno wciąż była wściekła. Z jednej jednak strony z łatwością przechodziło jej przez gardło określenie „było minęło”, a z drugiej czuła nieokreślony żal, który towarzyszył jej od chwili gdy wyszła z tego przeklętego baru. Chciała uchodzić za pewną siebie kobietę, która bawi się romansami, ale gdzieś w środku była dziewczyna z małego miasteczka. Mozę w ten właśnie sposób nachodzą wyrzuty sumienia.
Spojrzała niepewnie na ciotkę stojąca przy oknie koło bambusa. To ona popychał ja do wygórowanych żądań wobec męża, ale teraz zaczynał wątpić czy to ma sens. Już nie bawił jej ten związek, chciała go zakończyć, a to wszystko co próbował wywalczyć nie było jej konieczne. Z drugiej strony czemu nie miała skorzystać z okazji. Sama już nie wiedziała co myśleć. Jej adwokat właśnie przeglądała propozycję ugody przygotowana przez przedstawiciela męża, a ona sama zastanawiała się co jest w niej zawarte.
-Mogę zobaczyć?- spytała z pozoru pewnym siebie tonem.
-Poczekaj słońce. Sama musze dokończyć.- Szczupła 40 letnie pani adwokat nie oderwała nawet wzroku od papierów by spojrzeć na swoją klientkę. Nie była specjalnie przyjazną osobą, ale miała doskonałe recenzje u ludzi, którzy ją zatrudniali. Estrella, ani przez chwilę nie wątpiła, że kobieta zrobi wszystko by wygrać sprawę. Zwłaszcza, ze na jej zdradę nie było żadnego dowodu –Chyba ustalaliśmy, ze chcemy dostać dom.-
-Mój klient zastrzegł, ze na ten jeden warunek nie może się zgodzić. Właśnie zaczął go dekorować i jest z nim silnie związany.- Niski, pulchny trochę zaniedbany mężczyzna posyłał im grobne spojrzenie, które w połączeniu z jego aparycją wywoływało raczej uczucie śmieszności. Niemniej nie wątpiła, ze przedstawiciel Pedro jest doskonałym adwokatem. Znała swojego męża i wiedziała, ze nie pozostawiłby wszystkiego w rękach opatrzności. Może sprawiał wrażenie potulnego misia, ale gdy na czymś mu zależało dążył do celu. Dlatego właśnie osiągał sukcesy w pracy.
-Moja klientka może powiedzieć to samo. Nie licząc tego, ze nie zajmuje już się dekoracją. Ponadto podejrzewam, ze pana klient nie zajmuje się tym osobiście tylko wynajął specjalistę-
Podziwiał żonę za doskonały wybór przedstawicielki. Wydawała się być profesjonalistką w każdym calu i gdyby miał choć najmniejsza ochotę by ustąpić pewnie już dawno by to zrobił. On jednak był nieugięty. Chciał mieć ten dom sam już nawet nie wiedział dlaczego, natomiast z mieszkaniem mógł się z łatwością pożegnać. Nie stanowiło ona dla niego żadnej wartości sentymentalnej ani nawet specjalnie nie obchodziło go pod względem materialnym.
-To ja wybrałem dom i zajmowałem się wszystkimi sprawami związanymi z kupnem. Estrella musi to potwierdzić.-
-To prawda…- kobieta niepewnie bawiła się kosmykiem włosów.
-Kochanie ustaliłyśmy, ze chcemy wziąć dom. Jako kobieta wcześniej czy później ponownie wyjdziesz za mąż, a wtedy mogą pojawić się dzieci i będzie potrzebować więcej przestrzeni. –Nigdy nie przepadał za ciotką swojej zony, a teraz ta niechęć tylko się wzmogła. Wyraźnie robiła wszystko by utrudnić mu ten rozwód, a najlepiej zostawić z niczym. Nie wiedział jakie korzyści miała z tej sytuacji, ale najwyraźniej całkiem spore i zapewne liczyła na jakieś profity ze strony siostrzenicy. Byłą typową materialistką i nawet nie starała się tego ukryć.
-I sugeruje pani, że ja bo jestem mężczyzną nie założę ponownie rodziny?-
-No cóż…-
-Dość tego!- poznał po spojrzeniu żony, ze naprawdę żałuje zachowania ciotki, która go nie doceniała, ale i tak nie miała wiele do powiedzenia. Estrella nigdy nie była tak silna za jaka się uważała i nie zdziwiłby się gdyby okazało się, że to ciotka przekonała ja do szukania szczęścia poza małżeńskim łożem. Trochę było mu głupio, że tak nisko ją ocenia, ale nic na to nie mógł poradzić.
-Nie będziesz na mnie krzyczał! To, że jesteś mężem mojej siostrzenicy to tylko kwestia czasu!-
-Ciociu proszę…-
-Jeśli będzie pani tak się upierać przy swoich postanowieniach to ten rozwód nigdy nie dojdzie do skutku.- Posłał jej gniewne spojrzenie zupełnie zapominając o innych ludziach w pokoju. Przez chwilę prowadzili cichą wojnę na spojrzenia dopóki ktoś z boku nie chrząknął znacząco odwracając jego uwagę.
-Nie uważa pan, że powinniśmy wrócić do sprawy rozwodu- zasugerował cicho jego prawnik nerwowo poprawiając krawat i przepraszająco uśmiechając się do koleżanki po fachu.
-Tak, tak to całkiem dobry pomysł- |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:51 21-03-10 Temat postu: |
|
|
Jest, jest, jest !! Jak ja uwielbiam wątek Conrado i Margarity. Chyba moja ulubiona parka. Choć nie, doliczam się trzech takich. Było beso, mmm... Tego się nie spodziewałam, znaczy nie tak szybko. jestem zachwycona. Margo ma bardzo ciekawe reakcje obronne xd.
Estrella za to z lekka mnie denerwuje. To całe wyciąganie domu. Co prawda tylko ulega wpływom, ale może właśnie to mi się nie podoba. Tak czy siak jakoś bardziej mi męska cześć tego jeszcze małżeństwa przypadła do gustu.
Oczywiście z niecierpliwością czekam na dalszą część odcinka. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:05:08 21-03-10 Temat postu: |
|
|
Estrella jest zagubiona ale kiedyś sie wyrobi.. chyba |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:12:54 21-03-10 Temat postu: |
|
|
Chyba xd. Mnie to raczej interesuje z kim się wyrobi xd.
A tak po powtórnym przeczytaniu jeszcze nasunęło mi się takie coś. "sam nie wiedział dlaczego to zrobił, ale w jednej chwili jego usta dotknęły ust Margarity". Jak nie wiedział, jak wiedział. przecież cały czas wie i cały czas chce tego samego xd. I biedny nie może wytrzymać bez swojej uroczej szwagiereczki z pazurkami . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|