|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:46:18 24-04-10 Temat postu: |
|
|
UWAGA
Z wymienionych wcześniej powodów muszę zawiesić do 8 maja... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:31:43 08-05-10 Temat postu: |
|
|
a kiedy odwieszasz ?
chcę dalej czytać
a szczególnie losy mej ukochanej Blanci i Estebana |
|
Powrót do góry |
|
|
Lost Princess Wstawiony
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 4406 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:12:21 31-05-10 Temat postu: |
|
|
Już po 8 maja |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:13:54 12-09-10 Temat postu: |
|
|
8 maj już dawno minął, a ja dalej pamiętam! hah |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:53:50 12-09-10 Temat postu: |
|
|
Natalio, masz zamiar zaszczycić nas jeszcze kiedyś odcinkiem w tym opowiadaniu? |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:00:27 26-09-10 Temat postu: |
|
|
aaa tu chce cinka;D |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:30:44 26-09-10 Temat postu: |
|
|
pisze sie |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:38:46 26-09-10 Temat postu: |
|
|
czyli będzie odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:42:04 26-09-10 Temat postu: |
|
|
No xD
Jestem w trakcie pierwszej scenki |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:03:22 26-09-10 Temat postu: |
|
|
Czyli kiedy można się spodziewać odcinka?
Mam nadzieję, że w tym tygodniu! |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:07:34 26-09-10 Temat postu: |
|
|
też mam taka nadzieję |
|
Powrót do góry |
|
|
La Bebe Debiutant
Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:36:43 03-10-10 Temat postu: |
|
|
czekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:15:16 06-10-10 Temat postu: |
|
|
Przeoraszam zapomniałam Ale jest
ODCINEK 8
Blanca krzątała się po Sali balowej hotelu ‘Piemont”. Od kiedy Esteban poinformował ją ze to im przypada organizacja balu charytatywnego włożyła wszystkie wysiłki by impreza wyszła idealnie. Wreszcie miała okazje publicznie pokazać się jako żona swojego męża, jako gospodyni i nie chciała tego zepsuć. Chyba trzy dni przeglądała recenzje by wybrać odpowiednią restaurację, a teraz przyszła pora by omówić wszystko z firmą cateringową. Wystrój miał być elegancki, ale ze smakiem bez zbędnego przepychu. Powinna zatem skupić się na rozmowie z właścicielem firmy, gdyż z doświadczenia wiedziała, ze maja oni skłonność do przesady. Nie chciała by wszystko skończyło się tak jak na ostatniej rocznicy ślubu jej rodziców. Okrągły Jubileusz pożycia małżeńskiego a za sprawą różowych kokardek i baloników wszyscy zastanawiali czy może nie świętują narodzin czyjejś córki.
Niestety nie potrafiła się skupić na aktualnej sprawie cały czas myśląc o wieczornej rozmowie z mężem. Po kolacji nie poruszyła już tego tematu nie chcąc usłyszeć odpowiedzi, która mogłaby ja zawołać. Przecież nikt nie kazał im się rozmnażać. Nawet rodzice wymuszając na nich zgodę na to małżeństwo jasno wyjaśnili ze nie oczekują od nich potomstwa w ciągu najbliższych 10 lat. Czemu wiec tak bardzo chciała by ukochany chciał sobie skomplikować z nią jeszcze bardziej życie i skazać się na wychowywanie małego potworka. A może nawet dwóch, jako ze w jej rodzinie często zdarzały się bliźnięta. Chociażby matka Blancy.
-I co ja mam teraz zrobić, chyba uciec- przemknęło jej przez głowę gdy przyglądała się próbką tkanin na obrusy. Wybrała kremowy z granatową lamówką i powoli ruszyła w kierunku kuchni.
Zachowanie Estebana wyraźnie wskazywało, ze nie chce dziecka. Inaczej nie zareagowałby tak nerwowo. Zresztą ostatnio zachowywał się absurdalnie, albo po prostu jej się wydaje ze tak jest. Może przez odkrycie ze kocha tego człowieka zaczęła spostrzegać rzeczy mniej oczywiste, a zarazem bardziej bolesne. Prze te trzy lata tak dobrze im było ze sobą, po co ona to wszystko zepsuła. Ale była idiotką. Do potęgi n-tej.
-Chce pani by podawano kurczaka czy indyka? A może wołowinę?- z zamyślenia wyrwał ja głos kucharz puszystego mężczyzny w średnim wieku.
-Ku… Chyba indyka!- uśmiechnęła się próbując kolejnej potrawy proponowanej na bal. A co gdyby teraz zaszła w nieplanowana ciążę, jak Esteban traktowałby ich dziecko. Pewnie wspaniale, tak jak ja tylko, że brakowałoby w tym wszystkim uczucia. Kolejny raz potwierdzała się Teza ze jej małżonek to troglodyta uczuciowy. Skąd jej takiego wytrzasnęli?! Chyba mama musiała naprawdę długo szukać! Z drugiej strony czy ona tez nie broniła się długo przed miłością? Ktoś w tym wszystkim prawdopodobnie upadł na głowę, ale wolała na razie nie roztrząsać takich aspektów.
-Przepraszam za spóźnienie!- jej uszu dobiegł znajomy głęboki głos Estebana i odwróciła się w jego stronę by patrzeć jak energicznym krokiem zbliża się do niej -Jak sobie radzisz kochanie-
Esteban zauważył, ze ostatnio pieszczotliwe zwracanie się do żony sprawie mu przyjemność, ale nie przywiązał do tego specjalnej wagi. Czuł się w tym związku dobrze swobodnie, na miejscu wiec po co roztrząsać jakieś sprawy psychologiczne, które tylko wniosły by niepokój. Przypomniał sobie kwestię którą poruszyli wczoraj, cały czas nie odrywając wzroku od Blancy, która jak zwykle zachwycając uśmiechem zwracała w sposób pozytywny na siebie uwagę.
-Nic się nie stało. Świetnie sobie radzę- spojrzał na nią niepewnie ale nie chciał poruszać drażliwych tematów publicznie. Prawda była taka, że wystraszył się, gdy pomyślał, ze może być. Nie, nie było to cos odstręczającego. Wręcz przeciwnie potem gdy leżał w ich małżeńskim łóżku nawiedziła go myśl, że to fascynujące, gdyby spłodzili dziecko, własne! Ale bał się jakim byłby ojcem, czy sprawdziłby się w tej roli? A może Blanca miała by mu za złe że nie traktuje dziecka tak jak powinien. Prawdę powiedziawszy wiedział, ze ojciec go kocha, ale miał mu wiele do zarzucenia i podejrzewał, że nie wziął z domu najlepszego przykładu.
Poza tym ona bała się porodu. Na pewno nie powinien jej narażać na taki stres. Przecież widział jak się wystraszyła widząc ten program w telewizji. Do tej pory zapewne nie była świadoma okoliczności w jakich rodzą kobiety. Jej matka nie powinna była chować jej pod kloszem. Przecież pamiętał, że był dla niej pierwszym mężczyzną. Mało która kobieta pozostawała dziewicą w takim wieku. Oczywiście wcale mu to nie przeszkadzało, wręcz odczuwał z tego nie pohamowaną dumę, zwłaszcza, ze podczas nocy poślubnej zdołał dać jej orgazm.
-Zauważyłem, ale na pewno nie potrzebujesz pomocy? W końcu to jest zajecie dla nas jako małżeństwa-
-Wiem o tym doskonale- te całe realia ich małżeństwa czasem ja denerwowały gdy była świadoma ze on jej nie kocha. W takich chwilach miała ochotę kopnąć Estebana z całej siły w kostkę. Skrzywił by się wtedy zapewne uroczo, ale nic by nie powiedział. Zwykle bardzo skutecznie ukrywał emocje. Głupek!
-Kto taki?- Właśnie zdała sobie sprawę ze ostatnie słowo powiedziała na głos.
-Facet który miał mi załatwić muzyków. Prosiłam go o to trzy dni temu i jeszcze nic nie dostałam!- Musi się pilnować bo jej niewyparzoną gęba zaprowadzić ja może daleko nie tam gdzie trzeba.
Pedro wszedł do gabinetu i zastał tam Clarę siedząca po turecku na kanapie. Dziewczyna pochylała się nad projektami i z zacięciem obgryzała końcówkę ołówka uparcie nad czymś myśląc. Przez chwilę przyglądał jej sie zafascynowany. Pasowała do tego miejsca nawet bardziej niż on sam.
-Niczym chochlik- pomyślał dziwiąc się samemu sobie. Od dawna, żadna kobieta nie zwróciła jego uwagi i ażz do tej pory wydawało się, ze pani architekt też się to nie uda. A jednak. Przez chwile zafascynowany patrzył na delikatny profil dziewczyny, pełne usta i ciemne włosy miękką kaskadą spływające na ramiona. Otrząsnął się dopiero gdy obiekt jego obserwacji ruszył się gwałtownie sięgając po notes leżący na małej szafeczce. Chciał natychmiast sie wycofać zawstydzony kierunkiem w jakim popłynęły jego myśli, tym, że przez chwilę widział ją nagą. Niestety kanciaste ruchy nie pozwoliły mu na to. Przypadkiem potrącił stolik przy wejściu i waza stojąca na nim zachybotała się Gdyby w porę jej nie schwycił roztrzaskałaby sie na maleńkie kawałeczki.
-O jest pan!- posłała mu uśmiech -Mam kilka pomysłów i chciałabym je pokazać-
Skinął tylko głową i niepewnie podszedł do niej zachowując bezpieczny odstęp. Znów zachowywał sie jak uczniak i spokojnie mógł się uznać za głupca. Wiedział przecież że kobieta ma męża, który zapewne kochał ją do granic możliwości, Bo chyba tylko głupiec postąpił by inaczej mając za żonę taką kobietę. Po raz kolejny zbeształ się za nieodpowiednie myśli.
-Mówiłem, ze możemy mówić sobie po imieniu. To znacznie wygodniejsze-
-Dobrze Pedro- znów się uśmiechnęła -W takim razie podejdź tutaj, a pokaże ci wizualizacje kuchni i dużego pokoju. A swoja drogą gdzie ty sypiasz?-
To pytanie wywołało kolejne nieprzyzwoite myśl, ale był już na nie przygotowany i łatwiej było mu je zwalczyć.
-Mam materac na piętrze, ale zwykle tutaj-
Clara z ciekawością rozejrzała się po pomieszczeniu, i przez chwilę cos przykuło jej uwagę, ale nawet nie zdążył odnotować co to mogło być
-Więc trzeba będzie zacząć od urządzania sypialni dla ciebie. Na równi z kuchnią.-
-Dosyć rozsądne podejście.-
-Znam się na swojej pracy. Popatrz.- Otworzyła laptop i odnalazła właściwe pliki by pokazać mu je. Spojrzał na wysmakowane aranżację, w których czuło się kobiecą rękę i które były jakby stworzone by korzystała z nich rodzina. A on był w trakcie rozwodu więc nie zapowiadało się by mieszkało tu więcej osób. Ale nie mógł jej przecież zarzucić czegoś tak bezsensownego.
-Nie podoba ci się?- spytała nieśmiało. Była przeświadczona, że dobrze odgadła jego potrzeby, ale chyba była zbyt pochłonięta swoimi osobistymi sprawami by należycie się skupić. Wydawało jej się, że Pedro potrzebuje domu gdzie kiedyś wprowadzi się jego kobieta, gdzie będzie mógł wychowywać swoje dzieci. Wydawało jej się, że przejrzała jego maskę i w rzeczywistości ma do czynienia z ciepłym, a zarazem prawdziwym mężczyzną. Taki człowiek nie miałby problemu ze znalezieniem partnerki życiowej. Cos jednak w jego spojrzeniu gdy oglądał projekty zaniepokoiło ją. Nie był to oczywiście strach tylko raczej coś wywołującego refleksję.
-Właściwie to… jest wręcz idealne- odpowiedział po chwili, ale ona nie była do końca pewna co do szczerości tej wypowiedzi.
-Słuchaj… możesz mi powiedzieć co jest nie tak, pracuje dla ciebie i jestem tu po to żeby wystrój wyszedł tak jak sobie tego zażyczysz- dotknęła nieumyślnie jego ramienia wyczuwając pod palcami napięte mięśnie mężczyzny. -Jesteś strasznie spięty, powinieneś pomyśleć o chwili relaksu-
-Masz racje powinienem, ale na razie zajmijmy się tymi wizualizacjami- z uśmiechem zdjął jej dłoń ze swojego ramienia i protekcjonalnie ułożył na oparciu kanapy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:20:39 07-10-10 Temat postu: |
|
|
udało mi się zabrać do odcinka.
Blanca- moja ulubiona bohaterka. Taka jakaś - dobra, idealna, elegancka, ideał kobiety. Wiadomo, że naszła ją chęć do tego by mieć dziecko, ale nie zawsze jest tak pięknie. Głupio się złożyło, że Blanca i Esteban pobrali się w takich okolicznościach, bo pewnie gdyby nie to, to może lepiej by im się układało. Widać jak dziewczyna go kocha i nie dziwię się, że również chce mieć przy sobie malca. Jednak Esteban się boi, że nie będzie potrafił dać mu miłości rodzicielskiej, bo czasem z domu wynosi się złe wspomnienia i doświadczenia, co potem przekłada się na życie osobiste człowieka. Mam nadzieję, że jakoś się dogadają, bo wielkimi krokami zbliża się bal.
Pedro wyraźnie podoba się Clara, ale czy coś z tego będzie? Nie powiem za dużo o tym, bo sama nie orientuję się co z tego wyniknie, ale postawię przy tym bardzo duży znak zapytania i może ich wątek jakoś się rozwinie. Bo byłoby ciekawie.
Mam nadzieję, że nie długo poczytam o tej dziewczynie, tej takiej fajnej, chyba Juana miała na imię? Ja tam dużo zapomniałam już przez ten czas. Aaa i o Margacie!
Czekam na odcinek!
Ostatnio zmieniony przez Rainbowpunch dnia 15:24:40 07-10-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:34:04 07-10-10 Temat postu: |
|
|
Juana w nastepnym MArgarita nie wiem
Dzieki za kom
kocham takie długie!! xD
A bal jak mozna sie domyślic bedzie przełomowy dla wielu z nich xD |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|