Telenowele

Dulce Maria E.S. · Wysłany: 23:58:09 20-03-10 Temat postu:

świetne opko
czekam na cinek:)

LunaLovegood · Wysłany: 11:32:49 04-04-10 Temat postu:

A tutaj, kiedy odcinek ? ; )

Ayleen · Wysłany: 19:33:17 27-04-10 Temat postu:

Wracaj Martynko, bo już tu tęsknimy. ;D

Sunshine · Wysłany: 18:22:49 29-04-10 Temat postu:

Cześć kochani! Dawno mnie tu nie było i jeszcze jakiś czas nie będzie, ale z okazji weekendu majowego i moich (przeszłych) 17-tych urodzin, wręczę wam ten oto malutki prezent. Dla rozjaśnienia, nie wracam (na razie), to tylko prezencik

2x05

No dobra przymknął się, ale to w żadnym przypadku nie rozwiązuje moich problemów. Ach, tak możecie nie pamiętać, wiecie zostałam porwana, facet przez którego uginają mi się kolana okazał się szują, a moja matka jest złośliwą zołzą(no ok, to teraz nieistotne, ale nie mogłam się powstrzymać), a teraz jeszcze mówię w myślach do wyimaginowanych przyjaciół. Źle ze mną... Ale wróćmy do porwania, bo to teraz mieści się w spisie najważniejszych problemów do rozwiązania, potem policzę się z Bryce'm. Ok, ok nie policzę się, bo zabraknie mi odwagi, ale miło jest myśleć, że jednak nie jestem aż takim tchórzem, prawda? Ciągle odrywam się od meritum, może dlatego, że nie jadłam nic i nie piłam od rana, bo nie miałam czasu? Skąd mogłam wiedzieć, że zostanę porwana przez bandę żądnych krwi (a raczej krwawicy) porywaczy, nie jestem wróżką! Oho, odzyskał głoś...
- Sunny... - Wydobyło się z jego ust, które jeszcze wczoraj... Sunny spokojnie, hormony, wiesz, nie daj się ponieść.
- Yhm? - Nie zdobyłam się na nic innego, biorąc pod uwagę cała wrogość, którą jeszcze wtedy do niego żywiłam.
- Ten zakład, to wiesz... - Och, pewnie, niech zgadnę: po prostu twoje pozłacane serduszko zaczęło bić znużonym rytmem i potrzebowałeś odmiany? - Nie chodziło o ciebie, przecież nie wiedziałem wtedy jaka jesteś, więc... - Tak, kontynuuj, robi się ciekawie.
- Pewnie. - Włożyłam w to słówko całą dawkę ironii, jaką zdołałam wykrzesać.
- Ja... - Miał raczej smutny głos, ale starałam się tego nie zauważać. Mogę być przyjaciółką całego świata, zastępczą matką dla Becky i nie zważać na własne potrzeby, ale nie pozwolę się bezkarnie ranić. - Ja chciałem to wszystko odwołać, po wczoraj... - Zawiesił się, a ja czułam, że moje mury zaczynają się kruszyć. - Właśnie szedłem na trening i miałem zamiar... Ale wylądowałem tutaj... - Daj spokój! Właśnie miałam zamiar wyrazić mogą myśl przewracając oczami, czego główny zainteresowany i tak by nie zauważył, zważając na brak oświetlenia, gdy otworzyły się drzwi furgonetki i wnętrze zostało zalane oślepiającym światłem słonecznym.
- Wysiadać! - O ile do tej pory to wszystko wydawało się nie mieć na mnie większego wpływu, to teraz zaczęłam odczuwać coś na kształt histerii, co znaczyło, że miałam powody do obaw.

Wiem, krótki, niedopracowany i w ogóle straszny, ale jest, prawda?

LunaLovegood · Wysłany: 10:19:28 30-04-10 Temat postu:

Jest, a ja się ogromnie cieszę! <juppi> Uh, bo już zaczęłam się zastanawiać co się z tobą dzieje... A odcinek, jaki niedopracowany? Jest świetny, choć nie wiem, czy dobrze zrobiłaś wstawiając go. Teraz już nie będę mogła się powstrzymać, za każdym razem będę tutaj zaglądała, sprawdzając, czy jest, czy nie ma. Cóż... Jakoś będę musiała to wytrzymać, a ty wracaj jak najszybciej, bo rzeczywiście już zaczynamy tęsknić za tobą ^^.
Sunny jest dość opanowana, jak na porwania, ja mimo wszystko srałabym w majtki ;d. A Bryce... No nie wiem, mieszane mam uczucia względem jego. Nie wiadomo kim może się jeszcze okazać, bo na początku klasą się nie popisał. Sunny taka biedna, taka uczciwa i dobra, normalnie ją kocham ; d. Ma w sobie to coś, jest wręcz silna, stąd przekonanie, że świetnie poradzi sobie w każdej sytuacji. A to dziwne, ponieważ ja kocham postacie z charakterkiem, pisząc coś, próbuję z moich postaci zrobić wredne babki, chociaż nie wiem skąd we mnie do przekonanie. Hoho, to żem się rozpisała. Widzisz, to twoje odcinki tak na mnie działają ; d. Wracaj jak najszybciej ; *

Ayleen · Wysłany: 17:14:36 02-05-10 Temat postu:

Tak dawno nie było żadnego odcinka, ze nie wiedziałam bardzo co tu sie działo ostatni.

Ale już sobie przypomniałam, że zostali porwani. ;P Jestem ciekawa co z tego wyjdzie. ;D Czekam na nowy odcinek!

Sunshine · Wysłany: 17:20:14 02-05-10 Temat postu:

Dzieki za komentarze, dodałam odcinek do Skrawka nieba i nową telkę(serial) w Naszych Serialach, można też się spodziewać odcinka do Mi corazon, postaram się jak najszybciej nadrobić wasze telki

Sunshine · Wysłany: 19:14:31 01-06-10 Temat postu:

Riviera "Vivi" HarvesSiostra Bryce'a. Wraca do miasta, niekoniecznie chcąc się dzielić swoimi przeżyciami dotyczącymi okolicznościami jej wyjazdu. Zainteresowana zniknięciem brata.

Cole LedgerKumpel Bryce'a z drużyny. Będzie starał się przeszkodzić Vivi w poszukiwaniach.

2x06a

Śliczna blondynka o pięknych błękitnych oczach powinna być bohaterką romansu, zaś Vivi była bohaterką, ale raczej powieści grozy. Ubrana w sprane, poszarpane jeansy, top z wyprzedaży, wiązane botki na wysokich obcasach, skórzaną kurtkę i z gitarą przewieszoną przez ramię wyglądała raczej jak uciekinierka z poprawczaka niż romantyczna niewiasta. Gdyby Drake jej nie znał prawdopodobnie już by nie żyła za zbrodnie siedzenia na masce jego ukochanego samochodu, zadowolił się tylko zgrzytnięciem zębami i przepraszającym spojrzeniem w stronę Cass.
- Proszę, proszę...Riviera francuska, dawno cię tu nie było.-Złapała Cass za rękę, bo oczywiście zdążyła już odsunąć się na odległość metra, jakby był co najmniej trzygłowym smokiem, a nie niewinnym chłopcem. Cass w tym samym momencie myślała o tym, że powinni zmienić w słowniku definicję słowa "Niewinny", bo właśnie to wskazywała mina chłopaka, a Vivi patrzyła na ich splecione ręce z ironią.
- Byłam daleko. To twoja nowa zdobycz? - Wskazała głową na Cass i zaciągnęła się papierosem.
- Nie, to moja dziewczyna... - "Jego dziewczyna" prychnęła z sarkazmem. - Przyszła dziewczyna.
- Ona tak nie uważa. Dobra, wróćmy do sedna...
- To byliśmy w jakimś?
- Nie przerywaj. Nie widziałeś Bryce'a? - Rzuciła niedopałek na ziemię, a Drake zaciągnął się z lubością pozostałością dymu, Cass przeprowadzała szeroko zakrojoną akcję antynikotynową, oczywiście na nim, bo jakże by inaczej.
- Nie, ale jak go spotkam to chętnie mu przyłożę, a co?
- Nic, rodzice nie mają pojęcia, że wróciłam, a nie mam się za bardzo gdzie zatrzymać, więc pomyślałam, że da mi klucze do jego mieszania.
- Mój ojciec ma hotel. - Odezwała się po raz pierwszy Cass. - Jak chcesz to załatwię Ci zniżkę.
- To Ona jednak mówi? Chcę... Przynajmniej dopóki ta ofiara losu się nie znajdzie, dzięki. I nie waż się mówić do mnie Riviera, bo oberwiesz. - Klepnęła Drake'a w ramię, wzięła adres hotelu od Cass i zniknęła za zakrętem.

Ayleen · Wysłany: 19:33:19 01-06-10 Temat postu:

Jean-Luc, Jean-Luc ! Ach.. mam nadzieję, że fajną postać dla niego stworzysz. ;D Już jestem ciekawa. ;D
Vivi także wydaje sie całkiem, całkiem. Ciekawa jestem jej tego powrotu. ;D Czekam na new!

Aberracja · Wysłany: 18:45:49 10-06-10 Temat postu:

Przeczytałam wszzyściuuuutkie odcinki i nie żałuję, że poświęciłam na to troszkę czasu

Świetna historia Cass i Drake'a

,
a co do drugiej serii to fajny pomysł

nowe postacie,
nowa historia,
ale jednak obie serie jakoś do siebie nawiązują [chociażby przez pojawienie się w drugiej części postaci występujących w pierwszej].
Tak więc jestem zachwycona i czekam, czekam i jeszcze raz czekam na kolejny, wspaniały[ i tym razem] długaśny odcinek ;D

Ayleen · Wysłany: 21:02:28 16-06-10 Temat postu:

Bedzie jakiś new?