|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy Klaudia podpisze papiery rozwodowe? |
Tak |
|
25% |
[ 14 ] |
Nie |
|
72% |
[ 39 ] |
Nie wiem |
|
1% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 54 |
|
Autor |
Wiadomość |
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:25:26 18-04-09 Temat postu: |
|
|
oj dobra, dbra...
to odcinek wieczorkiem, tak?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:26:55 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Nie |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:56 18-04-09 Temat postu: |
|
|
buuuu...jak nie wieczorem to moze teraz??
nie badz taka i wstaw ten odcinek...
przebardzoprosze:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:28:35 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Mała proszę o odcinek na poprawę humoru |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:31:16 18-04-09 Temat postu: |
|
|
A kiedy ja sobie zrobię zapas? |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:32:57 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Na zimę skarbie, na zimę |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:40:58 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Bardzo śmieszne, bardzo śmieszne |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:44:14 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Zapas... hmmm... miedzy czasie...
Przecież masz juz troche tych odcinków napisane, możesz nam 4 pokazac |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:45:40 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
-Co ten pan robi w moim domu? – zapytał Jeremy.
-Nie wygłupiaj się kochanie. Przecież to twój syn David. Przyjecha... – zaczęła jednak mąż jej przerwał.
-Ja nie mam syna. Straciłem go w dniu, którym wyjechał z miasta zostawiając swoją żonę i nienarodzone dziecko. A potem zamiast zająć się małżonką, która straciła skarb, jakim był ich syn lub córka bawił się na imprezach nie przejmując się utratą dwóch najlepszych i największych skarbów w swoim życiu. Ja nie mam już syna. – słowa wypowiedziane przez ojca zabolały go. Ukuły w sam środek serca. Może i to była prawda, ale nie do końca jednak bolało. Powinien już się z tym pogodzić, ale jakoś nie mógł. Teraz na nowo zabliźnione rany zaczęły boleć i krwawić.
-Nie bawiłem się na żadnych imprezach. Nie jestem takim egoistą. Mam uczucia. Możesz sobie myśleć, co chcesz, ale mnie też bolała ta strata!!! – krzyknął David. Nie mógł wytrzymać.
-To było trzeba przyjechać i pocieszać załamaną żonę. Zrobiłeś tak? Nie. Nawet nie zadzwoniłeś żeby zapytać jak się czuje!!!
-Zapytałem się, gdy do mnie dzwoniła z ta wiadomością. – bronił się, David. – Ja też byłem załamany
-Jejku, bo zaraz się rozpłaczę. Nie rozśmieszaj mnie!!! Może to ona powinna przyjechać do ciebie i pocieszać? Oczywiście, że tak. Myślałem, że mój syn będzie mądrym człowiekiem, ale wyrósł na cholernego egoistę. Jest mi za ciebie wstyd. Nigdy nie sądziłem, że będę aż tak wstydził się własnego syna. – powiedział Jeremy.
-Przykro mi, że cię zawiodłem. Nigdy nie spełniałem twoich oczekiwać. Już się do tego przyzwyczaiłem. Zawsze to Daniel był tym dobrym, a ja okropnym. To Daniel był twoim oczkiem w głowie. To jego kochałeś. Pokładałeś w nim nadzieje. Mnie zawsze traktowałaś jako człowieka drugiej kategorii. Gdybyś mógł to wcześniej wypędziłbyś mnie z miasta!!! To, co zrobiłem było ci na rękę, bo miałeś pretekst by mnie wyrzucić. Zawsze byłem tym gorszym. Porównywałeś mnie do Daniela. W każdej rzeczy byłem od niego gorszy. Jego kochałeś, a mnie nie. Ale zobacz jak skończył twój idealny syn. Siedzi w wiezieniu. Ładny im ideał. Zawsze chciałem być taki jak Daniel, ale teraz już nie chcę. Nie mam zamiaru handlować narkotykami jak on. Czasami ludzie drugiej kategorii są lepsi niż takie ideały jak ty czy Daniel. Może i jak zostawiłem żonę i dziecko, ale dawałem im pieniądze na utrzymanie. Nadal przesyłam Klaudii pieniądze. Nie zostawiłem żony na pastwę losu tak jak ty to zrobiłeś!!! – krzyknął David.
Jeremy nie wytrzymał. Wziął zamach i przyłożył synowi z taką siłą, że chłopak wylądował na podłodze. Jeden i drugi był wściekły. Tylko Elizabeth stała i patrzyła z niedowierzaniem na to, co się działo.
-Daniel nie handlował narkotykami tylko zrobił jeden niewinny przekręć!!! Wynoś się stąd!!! Wynoś się z miasta!!! Słyszysz gnoju!!! Nie pokazuj mi się na oczy więcej. – krzyczał zdenerwowany Jeremy.
-Zabolały słowa? A pomyśl, że ja zawsze się tak czułem. Za każdym razem, gdy wymieniałeś dobre cechy Daniela i wychwalałeś go pod niebiosa!!! I to nie był przekręć tylko sprzedaż narkotyków!!!
-Mówię ci wynoś się!!!
-Wyjadę z miasta jak tylko dowiem się gdzie jest moja żona. – powiedział David podnosząc się z podłogi.
-Zostaw ją!!! Nie waż się jej znowu tknąć. – zagroził Jeremy
-Ją też chciałeś dla swojego idealnego syna Daniela, co? Nigdy nie podobało ci się nasze małżeństwo. Sądziłeś, że zniszczę jej życie. A Daniel oczywiście by tego nie zrobił. No gdzieżby. Twój idealny syn? Tylko taki łajdak jak ja mógł się zgodzić na to by dobrowolnie odejść. Powiem, co tylko jedno to ona chciała żebym odszedł, a nie ja!!! – krzyknął chłopak.
-Wynoś się!!! Nigdy nie dowiesz się gdzie ona jest. Nie pozwolę byś skrzywdził ja ponownie. Daj jej normalnie żyć.
-Dowiem się gdzie ona jest!!! Naprawię to, co zepsułem. Zwrócę jej wolność!!!
-Nie znajdziesz jej!!! Jedyną osobą, która wie gdzie ona jest jestem ja i nie zamierzam ci powiedzieć. Teraz się wynoś. Jak najszybciej!!! Nie pokazuj się chłopakom, bo możesz gorzko tego żałować!!!
-Nie wyjadę dopóki mi nie powiesz gdzie ona jest.
-Wynoś się gówniarzu zanim stracę cierpliwość!!!
-Nie już za wiele razy dawałem się kontrolować. Robiłem wszystko by ci się przypodobać. Nie stawiałem się. Teraz już z tym koniec!!! Powiedz gdzie ona jest to już nigdy mnie nie zobaczysz.
-Nigdy ci nie powiem!!! – powiedział Jeremy i zaczął iść w stronę szafki. Wyciągnął mały metalowy przedmiot i wycelował nim w Davida. – Niech pan się wynosi, bo inaczej dostanie pan kulkę między oczy. Niech pan zabiera tyłek i stąd wyjdzie.
-Tym razem wygrałeś, ale nie ruszę się z miasta do póki mi nie powiesz. – powiedział David i wybiegł z domu trzaskając drzwiami. Już dawno powinien postawić się ojcu. Teraz wykrzyczał mu w twarz to, co mu leżało na sercu. Powinien być szczęśliwy, ale taki nie było. Było jeszcze gorzej. Czuł się źle. Bardzo źle. Złe wspomnienia odżyły.
Elizabeth patrzyła na tą kłótnię. Wiedziała, że i tak nic nie dadzą jej protesty. Nikt nie będzie jej słuchał. Jeden i drugi jest zbyt uparty, żeby przyznać się do błędu i przeprosić. Są uparci jak osły. Jeden warty drugiego. Nie sądziłaby rozmowa z mężem o tym, co się przed chwilą stało dało jakiś skutek. Jeremy i tak nie da się przekonać, by zaprzestał kłótni z synem. Ileż to ona razy już próbowała ich ze sobą pogodzić!? Wiele tysięcy razy. Za każdym razem rezultat był ten sam. Dalej było tak jak przed rozmową. Nie miała zamiaru po raz kolejny tego przeżywać. Ona mówi, a Jeremy nadal myśli po swojemu. Stanęła przy zlewie i zaczęła zmywać naczynia.
-Nic nie powiesz? – zapytał Jeremy, gdy żona przez dłuższą chwilę się nie odzywała.
-Co mam powiedzieć?
-Nie wiem. Powiedz, co myślisz o tej rozmowie. Zacznij na mnie wrzeszczeć za to, że na niego nawrzeszczałem. Nie wiem zrób cokolwiek.
-Ale, po co? Czy to coś zmieni? Po co mam sobie strzępić język?
-Elizabeth powiedz coś. Powiedz, że źle zrobiłem.
-Nie mam zamiaru. Sam wiesz, że źle zrobiłeś. Nie będę wygłaszała ci kazań. Jesteś dorosły.
-Proszę cię nakrzycz na mnie.
-Po, co?
-Żeby było tak jak zawsze. Lubię jak na mnie krzyczysz.
-Nie będę ci sprawiała przyjemności zapomnij. – powiedziała wycierając ręce. – Dokończ za mnie. Idę się położyć jestem śpiąca.
Jeremy zaklną pod nosem. Wiedział, że źle zrobił, ale za żadne skarby świata się do tego nie przyzna. Jest zbyt dumny. Niech David błaga o wybaczenie. To on jest młodszy i to on narozrabiał. Jeremy nic nie zrobił. To ten cholerny smarkacz całe życia pakuje się w kłopoty i wszystko robi źle. Nie był idealny, co prawda. Ale do cholery był jego synem. Powinien okazywać więcej miłości. Kocha go na swój zasrany sposób. Jeremy nigdy nie okazywał uczuć wprost. No może poza jednym wyjątkiem - do Daniela. Ale to, dlatego, że jego starszy syn był tak bardzo podobny do niego samego. David niestety nie. Młodszy wdał się w dziadka. Roześmiany, zawsze szczęśliwy, uśmiechnięty, lubił pomagać i miał skłonność do kłopotów. Jeremy też czasami robił coś złego, ale to przez przypadek, albo by kogoś ratować. A David? Porostu był głupi i nie wiedział, co robi. Ileż to on razy wstydził się za jego wybryki? Tyle razy musiał za niego świecić oczami. Wszyscy wybaczali małemu Davidowi. Nigdy nie mógł zrozumieć, dlaczego? Jemu wybaczali, a Jeremiemu nie potrafili. Ileż to on razy chciał żeby mu wybaczyli jego błędy z młodości. Nigdy tego nie zrobili. A Davidowi wybaczali każdą stłuczoną szybę, każdy zdemolowany samochód, każdą bójkę. Może, dlatego nie potrafił okazać młodszemu synowi uczuć? Był tym, kim Jeremy zawsze pragną zostać. Ludzie kochali, Davida. Jego tylko i wyłącznie tolerowali, ale i darzyli szacunkiem, mimo tego nie mogli wybaczyć mu błędów z przeszłości. Davidowi wybaczyli. Jeremy sam nie rozumiał, dlaczego nie mógł pokazać młodszemu synowi swoich uczuć. Na pewno nie wynikało to z tego, że inni lubili bardziej jego niż Jeremiego. Raczej powodem niechęci było podobieństwo Davida do dziadka. Młody Bonner był identyczny jak jego dziadek. Te same oczy, włosy, zachowania, powiedzenia. Był tak podobny do człowieka, którego Jeremy tak nienawidził. Nie powinien winić syna za swoje złe stosunki z ojcem. Jednak David tak bardzo przypomniał mu ojca, że chciał wyżyć się na swoim własnym synu. Właśnie złapał się na tym, że wychowywał, Davida tak samo jak jego ojciec go. Nie okazywał mu miłości. Ale teraz jest już za późno żeby cokolwiek zmienić. Nie cofnie tylu lat. Za to, że tak się zachowywał może winić tylko i wyłącznie siebie.
*******************************
David siedział w jedynym barze w mieście. „Party” może i nie był ekskluzywny. Ale jakoś to nie przeszkadzało mieszkańcom Telarosa, jemu też nie. Pamiętał jak wiele razy siedział tu z przyjaciółmi do rana i wmawiał, Kim, właścicielce, że są już pełnoletni. Zarówno ona jak i oni wiedzieli dobrze ile mieli lat i do pełnoletności brakowało im kilku lat. Jego ciotka zawsze się z nimi droczyła. Uwielbiała ich denerwować. No, a potem, gdy już mogli pić siadali przy stolikach, grali w bilard. Uwielbiał te czasy. Wtedy nie musiał się jeszcze martwić o przyszłość. Prowadził beztroskie życie. Zawsze z tego miejsca lądował na komisariat. Wsadzali go za kratki i potem znowu robił to samo. W czasie tygodnia nie mógł chodzić do „Party”, bo miał szkołę. Ale w czasie weekendu nadrabiał wszystko. Z tym miejscem wiązały się jego prawie wszystkie wspomnienia. To właśnie tu razem z Klaudią oświadczyli, że wzięli ślub. Wszyscy byli szczęśliwi tylko nie oni.
Podszedł do niego Kevin. Obok niego szła Molly, najlepsza przyjaciółka Klaudii.
-Cześć. Jak tam rozmowa z teściem? – zapytał uprzejmie Kevin.
-Beznadziejna. – powiedział popijając kolejną szklankę drinka.
-Nie dowiedziałeś się niczego?
-Tylko tyle, że jestem beznadziejny, ale to już wiem. Wszyscy już mnie o tym poinformowali. Teść, ojciec, jedynie matka się zlitowała. Może wy też chcecie coś dorzucić?
-Byłeś w domu? – zapytała Molly.
-Niestety. Coś mnie tam zaprowadziło. Ale nie żałuje. Dowiedziałem się kilku ważnych rzeczy.
-Na przykład, jakich? – dopytywał się, Kevin.
-Tato wie gdzie jest Klaudia.
-To świetnie. Kiedy po nią jedziesz? Pozdrów ją ode mnie i Molly i od całego miasta.
-Nigdzie nie jadę. Nie chciał mi powiedzieć gdzie ona jest.
-Szkoda. Ale może jeszcze ci powie. – pocieszał go przyjaciel.
-Wierzysz w to? Bo ja nie. Nigdy mi nie powie. Jest na mnie wściekły. Nienawidzi mnie.
-David ludzie się zmieniają. Na pewno ci powie. – powiedziała Molly.
-Wszyscy się zmieniają, ale nie on. Jest tak samo uparty jak wcześniej. Nienawidzi mnie. Ja jego z resztą, też.
W tym momencie podeszło do nich kilku chłopaków.
-U, kogo ja widzę. Nasz kochany Davidek się zjawił. Cóż za zaszczyt. Zabrakło pieniędzy i wrócił pan z wielkiego świata? – zapytał Dan. Największy i najsilniejszy z nich. Dawniej przyjaciel Davida.
-Cześć Dan. Pieniądze akurat mam.
-W takim razie, czego szukasz u nas?
-Pewnych wiadomości.
-A, o czym? Może ja coś poradzę?
-Szukam żony.
-David po cholerę ci żona jak masz już jedną. Klaudia ci nie dogadzała to teraz chcesz znaleźć lepszą?
-Nie Dan. Chcę ją uwolnić od beznadziejnego palanta, jakim jestem.
-Było trzeba się wcale z nią nie wiązać. Ja chętnie bym się z nią ożenił. I uwierz, ze miałaby lepsze życie niż z tobą.
-Wiem Dan, wiem. Jak tylko się rozwiedziemy to przyślę ją do ciebie.
-Trzymam za słowo. Widzę, że jednak nie zapomniałeś o starych przyjaciołach. Po pięciu latach w końcu nas odwiedziłeś. Lepiej późno niż wcale. Co nie chłopaki? – zapytał, a zgraja jego kumpli ze szkoły przytaknęła. –No to może teraz napijemy się jak za starych dobrych czasów?
-Chętnie tylko wolałbym nie wylądować znowu w więzieniu tak jak zawsze.
-Oj nie wiem David. Dan, ja i chłopaki, co raz tam trafiamy i chyba dziś to się powtórzy. – zaśmiał się Kevin.
-To może lepiej nie.
-Jednak się zmieniłeś. Nawet z kumplami nie wypijesz? No wiesz, co? Nie daj się prosić.
-Dobra, ale jak coś zajmuję miejsce na górze. Na dole zawsze jest za wilgotno.
-No nareszcie mówisz jak stary David. Chłopaki nasz kumpel wrócił. – zaśmiał się Dan. – Kim stawiam wszystkim kolejkę!!! Za zdrowie Davida. Wreszcie nasz kumpel powrócił!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:46:01 18-04-09 Temat postu: |
|
|
To jak ? Dasz się namówić na odcinek ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:52:39 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Na jeszcze jeden? Na pewno nie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:58:54 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Oj no to nie tak jak wysyłałam ten post to odcinka jeszcze nie było ;]
Już biorę się za czytanie ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:47 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Mam szybszy refleks |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:04:42 18-04-09 Temat postu: |
|
|
dzięki za odcinek:)
oczywiscie swietny !!
buuu... ale okropny ten ojciec
sentyment do synowej mu został, czy co??
mógłby odrazu powiedziec, ale wiem, toby było za proste...
dawni kumple, dawny lokal... ciekawe czy i dawne wiezienie...
czekam na news?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:04:48 18-04-09 Temat postu: |
|
|
Się nie ciesz bo czytam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|