Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mała złośnica (Odsłona nr. 43) 13.11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 51, 52, 53  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy Klaudia podpisze papiery rozwodowe?
Tak
25%
 25%  [ 14 ]
Nie
72%
 72%  [ 39 ]
Nie wiem
1%
 1%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 54

Autor Wiadomość
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:08:03 18-04-09    Temat postu:

ana124amorki:* - Oczywiście wszystko musi być zachowane. Więzienie? Kto wie?
Meg - no nie cieszę sie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:42 18-04-09    Temat postu:

Dwa zakichane uparciuchy ! Ojciec i syn o męskiej dumie sięgającej plutona. Jeremy nie jest zły i z pewnością kocha syna, choć David tego nie dostrzega. Obydwojgiem targają uczucia miłości i złości jednego do drugiego. Ojciec i syn w odwiecznej walce, tylko po co ta walka skoro ranią się nawzajem. Nie jest winą Jeremiego, że nie potrafi okazać synowi uczucia ale będzie jego winą jeśli teraz tego jakoś nie naprawi. Musi zrobić w końcu coś z czego będzie mógł być dumny. Niech powie małemu gdzie jest jego żona, a to będzie jego pierwszy krok do naprawy stosunków z jego dzieckiem. Starzy kumple się zjawili i już popijawa gotowa. Dlaczego ja mam wrażenie, że Oni wylądują w pace, a na pomoc przyjdzie im matka lub ojciec Davida ? Może wtedy powie mu gdzie ma szukać żony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika^^
Komandos
Komandos


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z kontowni xD ;p
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:50 18-04-09    Temat postu:

no ladnie i wygarnal ojcu co o nim mysle. Wyjasnilo sie dlaczego Jeremy tak nienawidzi Davida, bo jest jak jego ojciec... nie podoba mi sie ta sytuacja...
kupel wrocil!! dobre szczerze mowiac to moglby wylodowac w wiezieniu ciekawie by bylo. nie mowie oczywiscie, ze teraz nie jest, wrecz przeciwnie ;p
kiedy mozna liczyc na nastepny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:04:05 18-04-09    Temat postu:

Ten ojciec jest paskudny...Tak chciał do syna strzelić..? O nie w tym miejscu nie powinien tchórzyć...Powinien tam stac id alej wrzeszczeć mu to co o nim myśli!! Załoze się, ze ten stary człek y nie strzelił. I zakumał, ze zrobił xle. Może w końcu powiem mu, że go kocha i zawsze kochał? Moze powie mu gdzie jest jego żona..? Te jego kunmple jacyś dziwni..Coś mi się zdaje, że będzie `Witam szanowny komisariat po 5 latach!`
Fajny odcinek. Czekam na new..;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:37:35 19-04-09    Temat postu:

Dziękuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airam.
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Piekła xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:39:12 19-04-09    Temat postu:

Pozostaje mi zapytac na kiedy planujesz news??

a i jeszcze kiedy David spotka się z Klaudią???
bo jakos mi tak umknelo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:40:32 19-04-09    Temat postu:

Następny odcinek planowany za tydzień w niedzielę.

Spotkają sie w 9 odcinku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airam.
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Piekła xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:16:10 19-04-09    Temat postu:

ehhhhh... to jeszcze troche poczekam na nowy odc...
a na spotkanie to wole nie mowic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:20:44 19-04-09    Temat postu:

Krótko. Zostało tylko............... 7 dni.
Do spotkania zostało tylko 5 odcinków czyli jakieś 5 tygodni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airam.
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Piekła xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:41:09 25-04-09    Temat postu:

ja chcę news
to juz prawie jak niedziela
dodaj dzisiaj prosze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:44:33 25-04-09    Temat postu:

Dobra dam dziś.
Zaraz zacznę poprawiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airam.
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Piekła xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:53:02 25-04-09    Temat postu:

Kocham cie normalnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:56:50 25-04-09    Temat postu:

Ale jutro nie będzie odcinka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:27:56 25-04-09    Temat postu:

Odcinek 5
David bawił się świetnie wśród starych kumpli, tak jak za dawnych starych czasów. Obawiał się przyjęcia go przez nich ale jak widać nie miał czego. Bał się, że nie będzie miał z nimi tematów do rozmów. Jednak okazało się, że mieli wiele tematów. Chodź by przeszłość. Wspominali i opowiadali mu co się zmieniło odkąd wyjechał. David zobaczył jak wiele zmian zaszło. Doszedł do wniosku, że jednak jego pobyt nie będzie aż taki zły jak sobie go wyobrażał.
Dowiedział się, że jego teść ożenił się z młodą dziewczyną, którą poznał w Los Angeles. Wielu jago kolegów z szkolnej ławy ma już żony i dzieci. Kevin jest zaręczyn z Molly. Ale największą niespodzianką był ślub Dana i Sary. Dan jeden z największych łobuzów w szkole. Razem z Davidem i Kevinem mieli najgorszą opinię. Byli brani za łobuzów i to było zrozumiałe po ich wyskokach. No, a Sara to najgrzeczniejsza i najpilniejsza dziewczyna pod słońcem. Zawsze miała same piątki, nienaganną opinię i wzorowe zachowanie. Czasami życie płata figle. David pamiętał jak dziś, że Dan zawsze mówił, że mężczyzna, który ożeni się z Sarą będzie największym idiotą pod słońcem i będzie się nudził. Jednak po tym co David usłyszał, wywnioskował, że to życie ich nie jest wcale nudne. Tylko po co mówił, żeby przysłał do niego Klaudię? Chyba to część jego gry. Uwielbiał denerwować żonę. Na samą myśl o kłótni z nią robiło mu się weselej. Wszyscy wszystko wiedzieli tylko nie mieli pojęcia gdzie jest Klaudia.
Od trzech godzin panowie pili w barze. Byli już mocno wstawieni. I jak to bywało kiedyś rozpętała się walka. Jak zwykle poszło im o to kogo Klaudia bardziej lubiła. W młodości też się o to kłócili, a Klaudia ich rozdzielała. Tylko, że teraz nie jej nie było i bójka wymknęła się spod kontroli. Chłopcy połamali kilka stolików. Potem przenieśli się na podwórko. Tam niechcący wgnietli maskę wypożyczonego samochodu Davida.
Kim zmuszona była wezwać policję, aby zapobiec większym szkodom. Samochód policyjny przyjechał prawie natychmiast. Szeryf London wsiadł z samochodu.
-No dobra chłopaki. Koniec tego dobrego. Rozchodzimy się.
Jego wezwania nie odnosiły skutku. Chłopcy nadal się tłukli. Dan właśnie zamachnął się i chciał uderzyć Davida w twarz jednak ten zrobił unik i jego ręka wyładowała na policzku szeryfa. Starszy mężczyzna zachwiał się i upadł na ziemię.
-O cholera! – zaklął zszokowany Dan.
Bójka momentalnie znikła. Wszyscy skierowali oczy na leżącego policjanta.
-Dość tego!!! Dan, Kevin i David do samochodu!!! – wrzeszczał szeryf. Podniósł się z ziemi.
-Dlaczego my? – zapytał Kevin.
-Bo tak. Wy zawsze jesteście winni.
-To nie sprawiedliwe! – powiedział Dan ze skwaszoną miną.
****************************
David otworzył oczy. Czuł wilgoć. Rozejrzał się po pomieszczeniu i wczorajsze wydarzenia wróciły. Znowu wdał się w bójkę tak jak kiedyś. Mimo, że głowa bolała go niemiłosiernie by szczęśliwy. Po raz pierwszy od kilku lat poczuł, że znowu żyje. Przez te lata gdy nie było go w mieście był cichy, opanowany i grzeczny, a on wcale nie jest taki. Lubi czasami zaszaleć i być niegrzecznym chłopczykiem. Wczorajszy wieczór przypomniał mu o jego prawdziwej naturze. Leżał na podłodze. A podobno miał mieć zarezerwowane miejsce na górnym łóżku. Z chłopakami zawsze tak wychodził.
-Chłopaki wstawać!!! – krzyknął szeryf.
Dan zeskoczył z górnego lóżka. Widocznie od dawna już nie spał. Kevin niechętnie usiadł na posłaniu i przetarł oczy. David nie ruszył się z miejsca. Leżał na zimnej i wilgotnej podłodze.
-Nieźle wczoraj narozrabialiście.
-Długo jeszcze mamy tu zostać? – zapytał trzeźwy Dan.
-Macie szczęście Kim nie wniosła przeciwko wam oskarżenia, a pobici chłopcy nawet nie pokazali się na komisariacie.
-To mogę już wyjść? Sara mnie zabije. – powiedział Dan
-Żebyś wiedział, że cię zabiję idioto! – krzyknęła Sara. Mała dziewczyna wyszła zza placów szeryfa. Była wściekła. I była w ciąży!!! Dan niedługo zostanie tatusiem i nawet się nie pochwalił.
-Kotku co tu robisz powinnaś leżeć. – powiedział zatroskanym głosem Dan
-A ty powinieneś teraz pracować na farmie na swoje nienarodzone dziecko!!! Gdy tato mi powiedział co zrobiłeś myślałam, że rozszarpię cię na strzępy.
-Córeczko nie denerwuj się. – powiedział szeryf.
-Ależ tato ja się nie denerwuje. Jestem wściekła. Ten idiota po raz kolejny nie dotrzymał obietnicy. Danie Sommer obiecałeś mi, że ostatni raz trafiłeś do więzienia i co? Znowu trafiłeś za kratki. I do tego pobiłeś mojego ojca!!! Jak ci nie wstyd. Jaki ty przykład dajesz mojemu nienarodzonemu dziecku?
-Jak to „mojemu” to nasze dziecko kochanie.
-Już tylko moje. Nie będzie miało za ojca takiego rozbójnika. Będę sama je wychowywała. To tylko i wyłącznie moje dziecko.
-Saro London-Summer!!! Do cholery jasnej sama nie zrobiłaś sobie dziecka. Ja się do tego przyczyniłem tak samo jak ty!!! To też moje dziecko.
-Oj nie kochany mylisz się. Oskar to tylko mój synek.
-To nie będzie żaden Oskar. Mówiłem ci tyle razy. Moje dziecko nie będzie nosiło imienia po jakiś tam lodach. Zapomnij.
-To tylko moje dziecko!!! I będzie nazywało się tak jak ja chcę. – powiedziała i odwróciła się do wyjścia. Zanim wyszła odkręciła się do ojca. – Tato zawieziesz mnie do domu? Nogi mi spuchł i nie mogę iść aż taki kawał.
-Ależ oczywiście kochanie. Poczekaj w samochodzie. Ja tylko załatwię pewna sprawę i zaraz do ciebie idę.
-I powiedz jeszcze temu tam osobnikowi, że ma się wyprowadzić dziś wieczorem. Nie chcę mieszkać pod jednym dachem z rozbójnikiem.
-Nie jestem żadnym rozbójnikiem do cholery. Sara wracaj tu natychmiast jeszcze nie skończyłem z tobą rozmawiać!!! – Dan krzyczał jak opętany. Żona nie słuchała jego wrzasków i wyszła z uśmiechem na ustach. Uwielbiała się z nim kłócić i doprowadzać go do szaleństwa. –Tato wypuść mnie. Jeśli tego nie zrobisz ta kobieta niespełna rozumu naprawdę mnie wyrzuci!!! A takie niewiniątko z niej było jak za nią wychodziłem.
-Po prostu masz na nią zły wpływ. – powiedział Kevin.
-Siedź cicho! – warknął. – Tato wypuścisz mnie? Ja niczego takiego nie zrobiłem. Przepraszam, że cię uderzyłem. Nie chciałem tego. Jakoś ci to wynagrodzę, ale wypuść mnie, bo zaraz stracę najlepszą żonę na świecie i dziecko. Błagam. Ona naprawdę nazwie chłopca Oskar jeśli jej nie powstrzymam. Tato!!!
-No już, już. – powiedział otwierając celę. – Tu masz kluczyki. Idź do niej i ją przeproś, powiedz, że już nie będziesz i takie tam. Tylko nie zarysuj samochodu! – krzyknął za biegnącym Danem. – Ach te dzieciaki.
-A co z nami? – zapytał David.
-A co ma być z wami? Wyjdziecie i będziecie robili co chcecie.
-Dzięki Bogu. – odetchnął z ulgą Kevin. – Pierwsze co zrobię to pójdę do apteki po jakieś tabletki przeciwbólowe.
-A ty David co będziesz robił? – zapytał szeryf.
-Nie mam pojęcia. Chyba pojadę do motelu żeby się zameldować.
-To nie mieszkasz u rodziców?
-A czy myśli pan, że ojciec wpuściłby mnie do domu? Ja szczerze w to wątpię. Wczoraj zagroził mi bronią. Wolę nie ryzykować bliższego poznania z kulką.
-Ojciec nadal cięty na ciebie? – Zapytał pan London idąc z chłopkami do swojego gabinetu.
-Nadal mnie nienawidzi.
-Współczuję.
-Nie ma czego. Przynajmniej nie muszę go znosić. Mam go dość. Przez dwadzieścia lat musiałem go znosić. Nie zamierzam robić tego dłużej.
-Tak samo uparty jak ojciec. – powiedział London.
-Możliwe. – odpowiedział David. – A może pan wie gdzie jest Klaudia?
-Nie chłopcze. Tego akurat nie wiem.
-No trudno będę musiał szukać dalej. Do widzenia. – powiedział gdy znalazł się razem z Kevinem przy wyjściu.
-Możesz zamieszkać u mnie. Molly nie będzie miała nic przeciwko temu. Mieszkamy razem w dużym domu. Znajdzie się dla ciebie miejsce.
-Dzięki ale lepiej będzie jak zatrzymam się w motelu.
-Nie daj się prosić. Dla nas to będzie przyjemność.
-Nie chcę się narzucać.
-David nie denerwuj mnie. Jedziesz do nas i koniec kropka!!!
*************************************
-Nie sądzę żeby to był dobry pomysł. Trzeba to przemyśleć. – powiedział Jeremy. Rozmawiał przez telefon od jakiejś dobrej godziny, a Elizabeth nadal nie wiedziała o co chodzi. Wywnioskowała tylko, że jej mąż ma komuś o czymś powiedzieć ale nie był zadowolony z tego faktu i starał się przekonać swojego rozmówcę, że to zły pomysł. Z tego co usłyszała doszła do wniosku, że jego argumenty nie docierały do tej osoby. Jeremy nigdy nie potrafił dyskutować i przekonywać innych do swojej racji. Nie zdziwiła się, że nie przekonał tego kogoś. Jedyną rzeczą, którą trapiła Elizabeth była osoba z którą rozmawiał. Jeremy nie należał do rozmownych osób. Poza tym nie lubił prowadzić konwersacji przez telefon. Pięć minut korzystania ze słuchawki to było jak dla niego za dużo. Wolało rozmawiać w cztery oczy. Dlatego zdziwiła ją ta godzinna pogadanka. To nie było podobne do jej męża. Co ten stary uparciuch znowu kombinuje? Znając go to nie jest nic dobrego. No chyba, że tamta osoba ma więcej rozumu niż Jeremy. A jeśli tak nie jest to będzie katastrofa. Kolejna w wykonaniu jej męża. – Dobrze zrozumiałem. Powiem o tym ale potem. Jak tylko nadarzy się okazja dobrze będę pamiętał. No dobra cześć.
Jeremy odłożył słuchawkę i wrócił do jedzenia.
-Zimne- skrzywił się gdy spróbował od dawna wystygniętej zupy.
-Gdybyś nie rozmawiał tyle to byłoby ciepła. – powiedziała zła Elizabeth.
-Jesteś zła, że tyle rozmawiałem przez telefon?
-Nie skądże. Rozmawiałeś z tą osobą dłużej niż z własnym synem przez całych pięć lat. Dlaczego miałabym być zła? – zapytała. – Odgrzać zupę czy już skończyłeś?
-Odgrzej. Jestem strasznie głodny.
-Dobrze panie i władco. – powiedziała wstawiając garnek z zupą na gaz.
-O co ci chodzi?
-Mi? O nic.
-Przecież wiem, że masz do mnie żal. Powiedz co ci leży na sercu i od razu poczujesz się lepiej.
-Ależ ja się czuje bardzo dobrze. – powiedziała nakładając gorącej zupy do talerza i stawiając przed mężem. – Wiesz, że wczoraj u Kim była bójka?
-Chłopcy znowu za dużo wypili i ich poniosło?
-Tak chłopcy. Jak za starych dawnych czasów. Wszyscy trzej.
-Co masz na myśli? Jacy trzej.
-Nie ważne. – powiedziała Elizabeth wracając do robienia szalika.
-David brał w tym udział?
-Jaki David? – zapytała. – A chodzi ci o tego pana co wczoraj u nas był? Tak on też brał w tym udział. Razem z Danem i Kevinem.
-Długo będziesz się tak zachowywała?
-Znaczy jak?
-Tak jak teraz. Jesteś zimna, niemiła, milcząca. – powiedział Jeremy.
-Uczę się od najlepszego mistrza w tym fachu.
-Masz na myśli mnie?
-Ja tego nie powiedziałam. To ty tak sądzisz. Skoro tak to ja się nie będę sprzeciwiała.
-Elizabeth na miłość boską przestań. Możesz się na mnie wydrzeć, dać kazanie, skarcić za to jak potraktowałem Davida ale nie zachowuj się tak.
-Zachowuje się identycznie jak ty do tego pana. Nie zamierzam robić tego inaczej. Jeśli się panu nie podoba to trudno. Nie potrafię się zmienić.
-Co chcesz przez to osiągnąć? Chcesz mi pokazać jakim to jestem złym ojcem?
-Niczego nie chcę osiągnąć. Jest takie przysłowie „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. Jako, że „Kuba” nie może się bronić, bo został wypędzony z rodzinnego domu ja zrobię to za niego.
-On nie ma pięciu lat, nie możesz załatwiać spraw za niego. To nie dotyczy ciebie.
-Myli się pan. Mogę załatwiać sprawę za niego i to dotyczy mnie. Skończył pan? – zapytała widząc, że nie je zupy.
-Jesteś wariatką, taką samą wariatką jak ten twój synalek!!! – wrzeszczał wściekły.
-Najadł się pan?
-Tak do cholery! – powiedział i wstał od stołu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:28:47 25-04-09    Temat postu:

Dubel

Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 19:30:11 25-04-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 11 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin