|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy Klaudia podpisze papiery rozwodowe? |
Tak |
|
25% |
[ 14 ] |
Nie |
|
72% |
[ 39 ] |
Nie wiem |
|
1% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 54 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:53:39 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek jest w trakcie pisania. Na pewno isę dziś pojawi tylko nie wiem jak będzie z jego długością |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:09:28 10-06-09 Temat postu: |
|
|
To ja już się doczekac nie mogę !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:12:04 10-06-09 Temat postu: |
|
|
i oczywiscie ja |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:01 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13
Pisząc ten odcinek ciągle słuchałam tej [link widoczny dla zalogowanych]
David nie mógł spać. Przekręcał się z boku na bok. W pewnym momencie nawet chciał poprosić Klaudię, żeby pozwoliła mu spać razem z sobą, ale szybko z tego zrezygnował. Nie chciał jej jeszcze bardziej denerwować. A z pewnością by to zrobił budząc ją w środku nocy i pytając czy nie może spać razem z nią. Klaudia od zawsze uwielbiała spać. Tylko dwie rzeczy mogły jej przerwać sen. Pierwszą było jedzenie. Potrafiła obudzić się w środku nocy i zjeść kilka kanapek, a drugą rzeczą był seks. Gdy jeszcze byli małżeństwem, chyba za bardzo się rozpędziłam. Spróbuję jeszcze raz. Gdy jeszcze byli razem, gdy mieszkali ze sobą David w każdej chwili mógł ją obudzić i poprosić o seks. W innych przypadkach jej przedwczesne obudzenie równa się ze śmiercią. Ileż to budzików zginęło z jej ręki gdy dzwoniły za wcześnie? Miliony. David wolał nie być jednym z nich. Przemęczył się tą noc. Jednak postanowił wykombinować coś by nie musieć spać już dłużej na tym niewygodnym materacu. Dopiero nad ranem zasnął. Gdy się obudził jego żony już nie było, a papiery leżały nadal na biurku niepodpisane. Zaklął pod nosem. Miał nadzieję, ze wróci jej rozum i podpisze rano. Jednak jak widać mylił się.
Postanowił wziąć prysznic. Nie ważne, że ma zakaz korzystania z łazienki. Jej na razie nie ma i się nie dowie, że brał prysznic. Bo niby kto miałby jej o tym powiedzieć? Na pewno nie on.
Zadowolony ze swojego planu wkroczył do łazienki z ręcznikiem. Rozebrał się i odkręcił kurek od prysznica. Nie zleciała ani kropla wody.
- Ta mała podstępna żmija odcięła mi ciepłą wodę. – powiedział zły.
Została mu jeszcze zimna woda. Stracił nadzieję, że jednak to zostawiła w spokoju. Jednak został mile zaskoczony. Co prawda nie marzyła mu się zimna kąpiel. Ale co innego miał zrobić? Przecież nie będzie chodził brudny. Wszedł pod prysznic i spędził pod nim niemiłe pięć minut. Nigdy nie lubił zimna, a już zimnej wody w szczególności.
Ubrał się i postanowił wyjść na spacer. Coś musiał robić przez ten cały czas póki Klaudia nie wróci z pracy, a odwiedzać jej nie miał ani chęci, ani powodów do tego. Z resztą mogłaby się zdenerwować, a on ma zamiar pielęgnować ją i dbać o nią aż do podpisania dokumentów jak jajko.
Podczas swojego jakże krótkiego spaceru poznał wielu ludzi. Bardzo ciekawych ludzi. Zrozumiał dlaczego Klaudia tu mieszka. To miasto było podobne do Telarosy. Małe, ciche, ludzie przyjaźni. Brakowało mu tu tylko kłótni mieszkańców. Gdyby usłyszał gdzie nie gdzie krzyki złych kobiet, wrzeszczących na swoich biednych mężów mógłby pomyśleć, że on jest w swoim rodzinnym mieście. Jednak ludzie tu albo się nie kłócili, albo załatwiali swoje sprawy po cichu. W Telarosie było to niemożliwe. Czasami aż szeryf musiał rozwiązywać spory mieszkańców. Klaudia też go kiedyś tam zaciągnęła, gdy od razu po ślubie oświadczył jej, że będą mieszkali u jego rodziców w domu. Klaudia chciała mieszkać na swoim i dopięła swego. Stary szeryf kazał im wynająć mieszkanie. I w ten sposób zamieszkali nad miejscowym barem. Ich kłótnie słyszeli wszyscy, którzy akurat przesiadywali w barze, ale i też ich przeprosiny, o których było głośno w całym mieście. Na samo wspomnienie tego wszystkiego uśmiech zagościł na twarzy Davida.
Podczas spacer dowiedział się kilku bardzo istotnych rzeczy. Otóż obok jego żony kręcił się niejaki Matt, młody farmer. Ludzie powiedzieli mu, żeby uważał na żonę, bo z tego Matt niezły cwaniak jest.
Drugą rzeczą i o wiele ważniejszą i bardziej zaskakująca było to, że każdy napotkany mieszkaniec pytał się czy nie załatwiłby mu leczenia w jego szpitalu. Początkowo nie wiedział o co chodzi. Potem domyślił się, że to pewnie Klaudia jak zwykle namieszała i powiedziała coś co nie jest prawdę. Musiał zbywać ludzi jakimiś głupimi pretekstami.
Postanowił, że poważnie porozmawia ze swoją żona gdy ta tylko raczy wrócić. Czuł, że dziś będzie jego szczęśliwy dzień. I spełni się jego marzenie.
*****************************************
Klaudia od samego rana chodziła szczęśliwa i uśmiechnięta. Wszyscy goście to zauważyli. Jednak nie chciała im powiedzieć co jest powodem jej zadowolenia. Prawda była taka, że cieszyła się z powodu przyjazdu Davida. Nie do końca stało się to tak jak ona chciała, ale przyjechał!!! I tylko to się liczyło. Ma go teraz blisko siebie i musi wypełnić swój trzy częściowy plan. Najchętniej dodałaby jeszcze zniszczenie związku Davida i tej Fabioli, jednak ona nie jest taka. Nie kradnie cudzych facetów. Chodź tak naprawdę to David jest jej.
Drugim powodem jej szczęścia był fakt, że pozbawiła go ciepłej wody. Początkowo chciała go pozbawić też i ciepłej jednak doszła do wniosku, że nie będzie aż taka zła. Wiedziała, że dla niego mycie się w zimnej wodzie jest nieopisaną męką. Zemściła się na nim i może jeszcze się z tego wyłgać. Bo skąd ta pewność, że to ona zakręciła ciepła wodę? Może po prostu się skończyła.
Zadowolona skończyła pracę i wróciła do mieszkania. Po drodze odwiedziła pana Luisa i zaniosła mu porcję kurczaka z ryżem, którą zabrała ze sobą z pracy. Nie miała chęci dziś gotować dla staruszka i nie chciała zostawiać go bez ciepłego posiłku.
W świetnym humorze wkroczyła do mieszkania.
- David jesteś? – zapytała.
- Jestem – odpowiedział. Jego głos dochodził z łazienki. Czym prędzej tam podreptała. Zastała swojego męża piorącego w misce swoje skarpetki. Rozsiadł się wygodnie na podłodze i prał ubrania. Wyglądał jak bawiące się dziecko. Nigdy nie umiał prać i teraz można było to zauważyć. Woda była wszędzie ale w nie w misce. Na dnie można było zobaczyć troszeczkę. Chłopak był cały mokry. Oparła się o framugę i przyglądała się jego zmaganiom. Skarpeta co chwila wylatywała mu z rąk. Chyba nasmarował ja całą płynem do prania, bo strasznie się z niej pieniło. Do tego wszystkiego nie dość, ze łazienka była cała w wodzie to on jeszcze miał mokrą koszulkę i spodnie.
- Mogę wiedzieć co ty tu robisz? – zapytała w końcu.
- Piorę skarpetki. – powiedział nie patrząc nawet na nią.
- No to widzę, ale ja się pytam co ty tu robisz? W tej łazience?
- Przecież mówię, ze piorę skarpetki. – tym razem spojrzał się na nią. Uśmiechnęła się gdy zobaczyła, że w jednym miejscu na włosach ma pianę.
- To wiem. Ale czy ty przypadkiem nie zapomniałeś, że masz zakaz wchodzenia do mojej łazienki? – zapytała próbując udawać groźną.
- O niczym nie zapomniałem. Po prostu postanowiłem uprać skarpetki, a nie chciałem ci zamoczyć pokoju. – wyjaśnił wstając. Prawie się nie poślizgnął idąc do niej.
- Dobrze zrobiłeś, ale czy najpierw nie lepiej było zapytać czy możesz? – zapytała.
- Nie było się w domu to jak miałem zapytać?
- Też racja. – powiedziała. – A czy nie mogłeś poczekać, aż wrócę z pracy?
- Nie, bo mam ciekawszy temat do rozmów z tobą. – powiedział.
- Tak? – zdziwiła się. – Jeśli chodzi o papiery rozwodowe to już ci postawiłam warunek. Prawda? No chyba, ze chcesz go spełnić. – powiedziała rozpinając bluzkę od jej uniformu.
- Nie poczekaj. – spanikował. – Nie o tym chciałem rozmawiać. – oświadczył.
- Szkoda. – powiedziała zapinając guziki. – Więc o czym?
- Dziś wybrałem się na spacer. – zaczął.
- Interesujące. Coś jeszcze? – zapytała niecierpliwa
- Spotkałem wielu ludzi. Fajnie mi się z nimi rozmawiało. Tylko zdziwił mnie jeden fakt. – powiedział.
- Co oni znowu wymyślili? – zapytała.
- Raczej sami tego nie wymyślili. – powiedział podchodząc do niej bliżej. Przycisnął ją swoim ciałem do framugi drzwi. – Ktoś musiał im tym powiedzieć.
- O czym? – zapytała, a głos sam się jej łamał. Nie mogła się powstrzymać by nie patrzeć na jego usta. Nie bardzo wiedziała co mówi, ale widziała jak poruszają się mu usta.
- Otóż wszyscy sądzą, ze jestem lekarzem, do tego chirurgiem. Wiesz coś o tym? – zapytał. Nie odzywała się. Patrzyła się na jego usta i próbowała zapamiętać na swoim ciele jego dotyk. – Klaudia słyszysz? - zapytał i tym samym wyrwał ja z transu.
- Tak. nie wiem dlaczego oni uważają cię za chirurga. – skłamała.
- A mi się wydaje, że bardzo dobrze wiesz. – spojrzał jej głęboko w oczy. Jej ciało zaczęło płonąć. Tak długo wyobrażała sobie podobną chwilę. Będą stali blisko, a potem on zabierze ją do łóżka, ale to były tylko marzenia, aż do tej chwili. Jednak chyba nie może liczyć na spełnienie się drugiej części jej marzenia.
- Niby dlaczego? – zapytała próbując się opanować. Nie mogła. Najchętniej rzuciłaby się na niego i już nigdy nie pozwoliła odejść.
- Bo sama im t powiedziałaś. – odezwa się. Nagle oprzytomniała. Wszystkie uczucia, które jeszcze przed chwilą były realne znikły w mgnieniu oka.
- Że co przepraszam? – zapytała oburzona.
- Nie udawaj dobra. Wiem, że to ty im to powiedziałaś.
- W życiu nie słyszałam większej głupoty. – chciała się od niego odsunąć. Nie mogła za bardzo na nią napierał. Była przyciśniętą do framugi drzwi. Chciała uciec na bok jednak złapał ja za ręce.
- Nie kłam. Za dobrze cię znam. Wiem kiedy kłamiesz. – powiedział. Nie miała wyjścia. Musiała się przyznać. Inaczej nie da jej spokoju.
- No dobra powiedziałam coś kiedyś, ale to mi się tak wymskło. Nie wiedziałam gdzie pracujesz. Co miałam powiedzieć, że nie utrzymuję z tobą kontaktu?
- No raczej nie. – powiedział i puścił jej ręce, odsunął się. – Ale mogłaś mnie uprzedzić. Przynajmniej byłbym przygotowany. A tak dla twojej wiadomości pracuję w reklamie.
- Przepraszam, ze tak wyszło, ale bałam się twojej reakcji. Jeśli chcesz to mogę to zaraz odkręcić powiem, że się przejęzyczyłam czy coś w tym stylu.
- Żebyś wyszła na kłamczuchę? Niech zostanie tak jak jest tylko wołałbym być jak coś chirurgiem plastycznym, bo o takie operacje raczej nie będą mnie prosili. – uśmiechnął się do niej. – O ile to nie sprawi ci problemu.
- Oczywiście, że nie. zaraz możemy iść na coroczne obchody dnia farmera i wszystkim powiemy, że jesteś chirurgiem plastycznym. C ty na to? – zapytała uśmiechnięta.
- To tutaj jest taka impreza i ja na niej nie jestem? Dlaczego pozbawiasz ludzi najlepszego tancerza we wszechświecie? – zapytał śmiejąc się.
- Nie byłam pewna czy będziesz chciał iść.
- Chcę i to bardzo. – powiedział zadowolony. Poszedł w kierunku drzwi wyjściowych i odkręcił się do niej. – To co idziemy?
- Nie tak szybko. – powiedziała i podeszła do niego. Zaciągnęła go w stronę łóżka. – Chcesz iść tak ubrany? – zapytała uśmiechnięta. – Przecież cały jesteś mokry.
- Całkiem o tym zapomniałem. – przypomniał sobie.
- Zdejmij te ubrania i się przebierz. Potem pójdziemy. – powiedziała i lekko się uśmiechnęła. – Albo ja ci je zdejmę, bo ty masz ręce całe w płynie i proszku.
- Skąd wiesz? – zapytał patrząc się jej w oczy.
- Jak mnie ściskałeś to czułam. – uśmiechnęła się. Zaczęła zdejmować mu bluzkę. Robiła to powoli. Podziwiała jego pięknie wyrzeźbioną klatkę piersiową. Chciała dotknąć jego brzucha ale wiedziała, że nie może. Mogłaby go tym przestraszyć. Stał się taki wstydliwy. Pamiętała jego wystraszony wyraz twarzy gdy się przed ni rozbierała i gdy proponowała mu seks. Na sama myśl uśmiechnęła się. Gdy zdjęła już jego bluzkę rzuciła ja do łazienki. – Potem ja wypiorę. Sama.
- Dzięki, bo mi to jakoś nie wychodzi. – powiedział zmieszany.
- Zauważyłam. Nigdy nie potrafiłeś prać. – uśmiechnęła się. – Mam nadzieję, ze masz na sobie bieliznę. – powiedziała rozpinając mu rozporek. – A nawet jeśli nie masz to ja i tak już wszystko widziałam.
- Ej tak nie może być. Ty mnie rozbierasz, a sama stoisz w swoim stroju roboczym. Skoro ja tu mam być półnagi to ty też. – powiedział – I tak będziesz musiała się przebierać.
- Ale... – zaczęła
- Nie ma żadnego ale. I mam jeszcze taką małą prośbę. – powiedział gdy zaczynał rozpinać jej bluzkę.
- Słucham. – powiedziała patrząc się jak jego zwinne paluszki rozpinają jej kolejne guziki. W taj chwili zaczęła się zastanawiać ile razy musiał rozpinać tak guziki Fabioli. Zaczęła być o niego zazdrosna, cholernie zazdrosna.
- Czy mógłbym dziś spać z tobą w jednym łóżku? Przez całą noc nie mogłem zasnąć na tym materacu. Mogę spać z tobą? – zapytał patrząc się jej w oczy, a jej bluzeczka opadła na podłogę.
- Nie widzę najmniejszego problemu. Jeśli zmieścimy się razem to możesz. – powiedziała przybliżając swoja twarz do jego.
- Nie będziesz zła? – zapytał zmniejszając odległość.
- -Skądże. Będzie mi bardzo miło. – powiedziała tuż przy jego ustach.
Oboje chcieli tego pocałunku. Tak dawno się nie całowali, tak dawno się nie dotykali, czuli, nie poznawali swojego ciała. Od tak dawna na to czekali, oboje.
Klaudia rozchyliła usta i zamknęła oczy. Czekała aż David wykona kolejny ruch. On tymczasem przysunął jej ciało do swojego. Jedną rękę położył na jej tali, a druga powędrowała na jej pośladek. Jego oczy jak szalone patrzyły na jej twarz. Ciągle patrzyły na inny kawałek jej twarzy. David chciał zapamiętać każdy szczegół. Odnowić jej obraz w swojej pamięci. Jego oczy skanowały jej obraz. Gdy miał już kompletny obrazek jaj twarzy postanowił zrobić to na co od tak dawna czekała ona, ale też i on sam. Chciał znowu poczuć smak jej ust. Chciał czuć na swoich wargach smak jej wiśniowego błyszczyka do ust. Nagle zapragnął czuć ją całą. Poczuć ja całym sobą. Od tak dawna się tak nie czół. Fabiola nigdy nie wzbudziła w nim takich uczuć. Przestraszył się tego, ale równocześnie był zadowolony. Tak dawno nikt, a nikt nie wzbudził w nim takich emocji. gdy jego dopiero co musnęły jej wargi usłyszał za sobą czyjś głos.
- O cholera. – przeklną pan Luis.
Klaudia i David odskoczyli od siebie jak oparzeni. Dziewczyna chwyciła bluzkę i zakryła swoje ciało.
- Nie chciałem wam przeszkadzać. – powiedział. – Przepraszam. Ale drzwi było otwarte. – zaczął się tłumaczyć.
- Nic się nie stało my tylko... – zaczęła Klaudia.
- Mi nie musisz się tłumaczyć drogie dziecko. To twój mąż. Możecie robić co chcecie i mi nic do tego. Przyszedłem się zapytać czy idziecie na dzień farmera. Ale widzę, ze macie lepsze rzeczy do roboty. – powiedział i chciał już wyjść.
- Nie! – krzyknęli obydwoje.
- Co nie? - zapytał.
- Nie mamy ciekawszych rzeczy do roboty. – powiedziała Klaudia.
- Idziemy na świętować dzień farmera. – dodał David.
- Mieszkańcy na pewno się ucieszą. – puścił im oczko już miał wychodzić jednak znowu zatrzymała go Klaudia.
- David jest chirurgiem plastycznym. – powiedziała.
- Aha. – staruszek uśmiechnął się do niej. – Dobrze wiedzieć. Ja już idę na obchody, bo się spóźnię, ale wy się nie śpieszcie. One nie są zającem nie uciekną. A na przyszłość zamykajcie drzwi.
- Dobrze na pewno zapamiętamy. – powiedział David.
Gdy pan Luis wyszedł oboje zaczęli biegać po pokoju w poszukiwaniu ubrań do przebrania. Nie spojrzeli na siebie ani razu. Bali się to zrobić.
David był zły, bo o mały włos nie zdradził Fabioli. Nie wiedział co się z nim działo. Nigdy się tak nie zachowywał. Nie mógł zrozumieć skąd w nim nagle tyle odwagi. Przecież jeszcze nie dłużej jak wczoraj rumienił się gdy zdejmowała przy nim skarpetki, a teraz sam ja rozbierał. Sytuacja sprzed kilku minut nie powinna mieć wcale miejsca. On miał tu przyjechać po jej podpis na papierze rozwodowym, a nie żeby się w niej na nowo zakochać. A może on ją nadal kocha i nigdy nie przestał? Tak samo szybko jak ta myśl znalazła się w jego głowie tak samo szybko stamtąd została wyrzucona. On kocha Fabiolę!!! Fabiolę, nie Klaudię!!!
Klaudia bała się spojrzeć mu w oczy. Nie chciała zobaczyć żalu i oskarżeń, ze prawie nie poszli do łóżka. Na pewno ją o to obwinia. W końcu to ona zaczęła go rozbierać gdyby nie ona do niczego by nie doszło. Że też musiała wymyślić sobie tą zabawę. To za szybko. Najpierw powinna go do tego przygotować. Swój trzy częściowy plan musi rozegrać powoli, a nie od razu. To był jej błąd. Ale już go nie popełni. Teraz będzie działała powoli, by znowu niczego nie zepsuć. Ona musi dostać od niego dziecko!!! Musi mieć część jego, skoro nie może mieć jego całego. Nie będzie niszczyła życia tej Fabioli. Nie chce żeby jakaś kobieta czuła się tak jak ona po rozstaniu z Davidem. Nawet jeśli Fabiola jest jej wrogiem to nie życzy jej takiej rozpaczy. Niech bierze sobie Davida, ale ona chce mieć jego małą kopię. Chce przez dziewięć miesięcy nosić w sobie jego dziecko. Gdy będzie miała już z nim dziecko odpuści. Pozwoli mu odejść. Nie będzie go trzymała przy sobie. to będzie bolało, ale lepiej żeby ja bolało, niż jego i tamtą kobietę. Z Klaudia nigdy nie będzie szczęśliwy. Ona miała już swoją szansę. Nie udało się trudno. To jej wina i teraz musi za to płacić. Chce żeby David był szczęśliwy i z tamtą ladacznicą będzie, chyba. Skoro on tak sądzi to na pewno tak będzie.
- Jesteś już gotowy? – zapytała Klaudia po godzinie gdy już się ubrała i umalowała. Wyszła z łazienki. David leżał na łóżku ubrany w czarne jeansy i czarną koszule. Patrzył się w sufit. Myślał nad czymś. Ileż ona by dała żeby wiedzieć o czym myśli. – Jesteś gotowy? – powtórzyła swoje poprzednie pytanie.
- Tak możemy już iść. – powiedział wstając. Spojrzał na nią. Wyglądała ślicznie. Ubrała się w niebieską zwiewna sukienkę. Włosy zostawiła rozpuszczone, a na ustach miała na ten wiśniowy błyszczyk. Zaparło mu dech w piersiach gdy ja zobaczył. Nie chciał nigdzie wychodzić. Chciał z nią tu zostać. I wcale nie chciał żeby miała na sobie nic prócz tego wiśniowego błyszczyka. Odrzucił te myśli od siebie..
- Świetnie – powiedziała idąc do wyjścia. Otworzył jej drzwi i wyszli z pokoju zamykając drzwi na klucz.
To jest jedyny odcinek, z którego jestem zadowolona i z czystym sumieniem wklejam go na forum. Mam nadzieję, że podzielacie moje zdanie
Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 21:03:00 10-06-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:18:05 10-06-09 Temat postu: |
|
|
ajajajajaja oni sie kochaja,tylko ten staruszek
oni musza być razem bo sie kochajai jeszcze ten pociag fizyczne
brak mi słów piękniusie :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:00 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Już prawie, było tak blisko, już się prawie pocałowali, ale nie musiałaś im przerwac !! :] Tzn. pan Luis ale nie wazne, to twoja sprawka !! Mogło byc tak pięknie, nie musieli leciec do łóżka od razu, ale tak minutke, 30 sekund dłuzej by mogli się spokojnie pocałowac !!!!
Jezu jesli on tańczy tak jak Ucker to ja podziękuje za tą imprze. Wole w domu ksiazke poczytac Hahahaha To bedzie porażka, no chyba że On umi tańczyc, lecz u facetów jest to zadko spotykane wiec wątpiem !! :]
Hahaha W nocy śpią razem !!
,Może jednak coś z tego bedzie. Klaudia jest dobra dziewczyną !! Po tym odcinku starsznie ją polubiłam Czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:32:17 10-06-09 Temat postu: |
|
|
śliczny odcinek. Gdyby nie ten pan Luis.. ahh ;D
zepsuć taką chwilę. ;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:24 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Oj zgadzam się w pełni z tym, że ten odcinek jest boski (choc poprzednie tez były świetne)
Fabiola powoli odpływa... no ładnie się tam między nimi dzieje...
taaa... i on niby juz nic do niej nie czuje, dobre sobie
świetny odcinek...
czekam na kolejny, a teraz ide czytac jeszcze raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:22 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuję bardzo wszystkim
Marzena mi się tam podoba jak Ucker tańczy Ale bez obaw David ma pewnego asa w rękawie. Jak był młody to w wiele rzeczy się wkręcił |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:03:07 10-06-09 Temat postu: |
|
|
ty sie nie znasz
on zajebiscie tańczy ach ,po nocach mi sie śni ten jego tyłeczek a te ruchy bioderek i tyłeczka ach.....
samba w jego wykonaniu zajebista ....
aby był ten tyłeczek był sprawny w innych sytuacjach
ja go chce !!!!!!!!!!!!!!
mam schize potrafie patrzeć na tyłeczki facetów w szkole i na ulicy i porównywać do Uckera
hahaha nie wspomne o innej czesci ciała
niekturzy faceci umieja tańczyc ,ja też mysąłam ,ze nieliczni ,ale w moim otoczeniu to sie często zdaża ,zę umieja |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:10:46 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Sylwia to może David jest z twojego otoczenia |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:17:19 10-06-09 Temat postu: |
|
|
olka21.02 napisał: |
Marzena mi się tam podoba jak Ucker tańczy Ale bez obaw David ma pewnego asa w rękawie. Jak był młody to w wiele rzeczy się wkręcił |
Ja wiem ja jestem dziwna, ale jak On zaczyna tańczyc to ja się tarzam po podłodze ze śmiechu !! Moja Aśś ma tak samo !! Ona w łodzi ja we wrocku i oglądamy filmiki na yt to obie płaczemy ze śmiechu
Ale ja tak mam Nie przejmujcie się |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:44 10-06-09 Temat postu: |
|
|
ja wiem ,ze ty inna jesteś
haha fajnie by było ,matko Marzenka ile owieczek z tego by było |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:47:18 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Sylwia1425 napisał: | ja wiem ,ze ty inna jesteś
haha fajnie by było ,matko Marzenka ile owieczek z tego by było |
Jestem inna i się przyznaje do tego !!
Sylwia wyśle ci na gg link do filmika na yt, za kazdym razem jak go ogladam to płacze !! Ty pewnie juz go widizałaś ale i tak Ci wysle
A co do oli to aj chce kolejny odicnek !! !!!!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:54:57 10-06-09 Temat postu: |
|
|
Toć był dziś odcinek.
Moja rozpiska mówi, że długo go nie będzie. Codziennie piszę do "Ona to on, a on to ona" i do tej teli gdzie mówi mi rozpiska, tak więc nie ma mowy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|