Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy Klaudia podpisze papiery rozwodowe? |
Tak |
|
25% |
[ 14 ] |
Nie |
|
72% |
[ 39 ] |
Nie wiem |
|
1% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 54 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:16:44 01-07-09 Temat postu: |
|
|
Jutro? No nie wiem, bo ciągle się zastanawiam czy on ma wleźć do tej wanny czy nie. Jak się namyślę to może napisze. Ale nie będzie długi. |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:16:55 01-07-09 Temat postu: |
|
|
no właśnie a jutro? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:57 01-07-09 Temat postu: |
|
|
Pożyjemy zobaczymy |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:04 01-07-09 Temat postu: |
|
|
hahahahah mysl mysl, ja czekam...
mam nadzieje, ze na jutro wymyslisz |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:43 02-07-09 Temat postu: |
|
|
Może jednak będzie dziś, bo tamto już napisałam. Tak więc może wieczorem się pojawi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:41:22 02-07-09 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam Cie mała ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:00 02-07-09 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, że się pojawi^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:26:38 02-07-09 Temat postu: |
|
|
ja też mam taka nadzieje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:50:51 02-07-09 Temat postu: |
|
|
no to czekam...
oby się pojawił... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:46:50 02-07-09 Temat postu: |
|
|
I jak jest szansa na ten odcinek dzisiaj ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:03:40 02-07-09 Temat postu: |
|
|
Olka Ty utonęłaś pisząc ten odcinek ??
Sto lat temu mówiłaś ze idziesz pisać |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:25:46 02-07-09 Temat postu: |
|
|
bedzie dziś ten odc ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:13:28 03-07-09 Temat postu: |
|
|
Przepraszam. Odcinek miał być wczoraj już nawet mam go prawie napisanego, ale wczoraj tato wyłączył mi światło, bo narozrabiałam i nie mogłam dokończyć, a jak już wreszcie włączył to byłam załamana nie powiem z jakiego powodu i pół nocy przepłakałam. Jak obejrzę wczorajszy odcinek Zbuntowanych to napiszę odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:39:13 03-07-09 Temat postu: |
|
|
ehhh... co mogę powiedzieć...
czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:29:09 03-07-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 16
- Tak sobie pomyślałam, że skoro już jesteś mokry to mógłbyś dołączyć do mnie. Nalejemy ciepłej wody i razem się wykąpiemy. Co ty na to? – zapytała z uśmiechem na ustach. – Oczywiście będziesz w bieliźnie. – dodała pośpiesznie.
David stał osłupiały. On i ona w jednej wannie? Wanna? Ciekawy pomysł, ale czy powinien? Narzeczona w domu na niego czeka!!! No tak ale żona tutaj w wannie też na niego czeka. Przekalkulował wszystko i doszedł do wniosku, że żona jednak bliżej jest i chyba go bardziej w tej chwili potrzebuje. Trzeba pomagać ludziom w potrzebie, prawda? A Klaudia teraz na pewno jest w potrzebie. Poza tym on potrzebuje kąpieli. Gorącej kąpieli!!!
Nie wiele myśląc zaczął się rozbierać. On potrzebuje kąpieli, ona wreszcie pozwala mu się wykąpać. Dlaczego miałby nie skorzystać z tego? A jeśli dojdzie do czegoś więcej niż tylko kąpiel to już nie jego wina. On będzie się pilnował, w końcu jest z Fabiolą ale z Klaudią to nigdy nic nie wiadomo. Jeśli się na niego rzuci to nie będzie się opierał. Swojej narzeczonej powie, że go zgwałciła. Poza tym niech Fabiola sobie nie myśli, że on będzie żył w celibacie. Jeszcze kilka dni wytrzyma ale jest już na granicy. A przez to co robi Klaudia ta granica ciągle się przemieszcza.
Z uśmiechem na ustach wszedł do wanny. Klaudia napuściła jeszcze więcej wody, mniej więcej tyle samo co znajdowało się na podłodze łazienki.
Woda była gorąca, ona była gorąca, a on wydawał się jej napalony i to bardzo. Jeszcze niedawno miała poczekać z zaciągnięciem go do łóżka ale teraz ma co do tego wątpliwości. Skoro rak szybko się zgodził to może jednak tym razem go nie spłoszy? Z resztą nawet jak go przestraszy to co z tego? Ona też musi mieć coś od życia, a nie tylko on.
- David. – zaczęła gdy już wygodnie usiadł w wannie. – Czy mógłbyś mi podać nowe mydło? Leży na parapecie, po twojej prawej stronie. – wskazała mu.
- Jasne. – powiedział i odkręcił się by podać jej to co chciała. Szukał ale nie mógł niczego znaleźć. Dlaczego on tutaj niczego ni widzi? – Chyba tutaj go nie ma. – powiedział.
- Jak to nie ma? Przecież niedawno je tam kładłam. – powiedziała niezadowolona. Lepiej będzie jak sama sprawdzę. Przysunęła się do niego, uklękła i zaczęła szukać mydła.
David nie mógł wytrzymać. Gdy uklękła jej piersi znalazły się na wysokości jego oczu. Nie mógł się napatrzeć z resztą on wcale nie chciał tylko patrzeć. Granica jego wytrzymałości znowu poruszyła się o kilka centymetrów. Chyba jednak kąpiel z nią to nie był dobry pomysł. Przed oczyma wyobraźni stanął mu obraz tego, że kochają się w tej wannie, a do łazienki wchodzi Fabiola!!! Nie on nie może jej tego zrobić. Ale nie może też przestać się patrzeć w schowane w skąpym bikini piersi Klaudii. Nie wiedział już czy to on przybliżył głowę do nich czy to ona się do niego jeszcze bardziej przysunęła. Zresztą nie ważne. Ważne jest to, że już tylko kilka milimetrów dzieliło jego twarz od jej piersi. Swoimi mokrymi włosami na pewno drażnił jej dekolt. Już miał się przybliżyć i zacząć wypełniać swoje fantazje gdy nagle ona się odsunęła.
- Chyba jednak coś mi się w głowie przestawiło. Tam wcale nie ma tego mydła. – powiedziała udając rozczarowaną i uśmiechając się przy tym.
- A może sprawdzisz jeszcze raz? Może coś przeoczyłaś? – zapytał z nieukrywana nadzieją w głosie. Mogła dać mu jeszcze tylko chwileczkę, sekundę. Mogła, ale nie dała. Zrobiła to specjalnie. Kusiła go i jej się to udawało.
- Nie głuptasie. – dotknęła swoim palcem czubek jego nosa. – Na pewno go tam nie ma.
Nie wiedział kiedy nagle zaczęli się bawić. Jedno podtapiało drugie. Potem urządzili zawody kto dłużej wytrzyma pod wodą. Oczywiście wygrała Klaudia ale oszukiwała go. Gdy on cały czas był pod wodą ona wyjęła głowę z wody i próbowała rozwiązać chodź odrobinę słupek, który zrobiła gdy kiedyś będąc na basenie ciągle jej się rozwiązywały sznureczki. W myślach przeklinała, że wybrał akurat to bikini. Gdy zauważyła, że się wynurza szybko schowała się pod wodę, tym samym wygrywając zawody. Potem zaczęli wodną bitwę o kaczuszkę, którą Klaudia wrzuciła do wody. Jej nie przeszkadzało to, że ciągle się o siebie ocierali, wręcz przeciwnie. Czasami specjalnie kładła rękę tam gdzie nie powinna niby tak przez „nieuwagę”. Davidowi wcale się to nie podobało. Coraz bardziej żałował, że się zgodził. Przez każdy jej dotyk granica jego wytrzymałości ciągle słabła. W pewnym momencie sznureczki się rozwiązały. Klaudia dziękowała za to Bogu. Tak długo na to czekała. Górna część bikini pływała w wannie. Spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Ona była szczęśliwa, on raczej nie.
- Klaudia coś ci spadło. – zdołał tylko to wydukać.
- Skoro spadło to pewnie nie powinno tam w ogóle być. To na pewno przeznaczenie. – uśmiechnęła się do niego i wyrzuciła „zbędną” rzecz z wanny.
- Chyba jednak powinnaś to włożyć. – powiedział wystraszony.
- A co boisz się mnie?
- Nie ciebie, ale siebie. – chciał wyjść.
Klaudia przybliżyła się do niego. Z każdą chwilą była coraz bliżej. Dotknęła jego policzka dłonią. Chwyciła za ucha. Przepadł. Może i przed chwilą szykował się do wyjścia ale teraz już nie zamierza wychodzić za żadne skarby. Zapamiętała jego czuły punkt. Ucho. Tylko ona wiedziała gdzie dotknąć żeby rozbudzić w nim pożądanie. Przyciągnął ją do siebie. Ich ciała stykały się za sobą. Spojrzał jej głęboko w oczy, wiedział co ma robić. Zarzuciła mu ręce na szyje. Ich twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Było mu niewygodnie więc postanowił oprzeć się o bok wanny. Ona spadła na niego. Uśmiechnęła się do niego i już miała go pocałować gdy.............
- O cholera!! – zaklął.
- O co chodzi? – przestraszyła się że zrobiła coś nie tak.
- Poparzyłem się o ten kran!!! Piecze!!! Niech to go cholera weźmie!!! – wrzeszczał.
- Znam na to lek. Jak tylko go weźmiesz to zaraz przestanie cię piec. – powiedziała najbardziej seksownie jak tylko powiedziała. Chyba zrozumiał uśmiechnął się do niej.
- No dobra. – powiedział zadowolony. Przyciągnęła go do siebie. Tym razem upadli na tą drugą stronę wanny, bez kranu.
Przez chwile patrzyli sobie w oczy, ale dłużej nie zawracali sobie takimi pierdółkami głowy. Głowa Davida szybko powędrowała do jej szyi. Zaczął całować każdy skrawek jej szyi, a potem przeszedł do dekoltu i piersi. Zaczął je pieścić, ale nagle przestał.
- Coś się stało? – zapytała Klaudia wyraźnie niezadowolona z tego, że przestał. Była taka napalona, a on przestaje. To jakaś gra?
- Mam pytanie czy kara na spanie na materacu została zniesiona?
- Tak a dlaczego pytasz?
- Bo nie wiem czy mamy zrobić to tu czy na łóżku. Ale teraz to już nic. – powiedział i wrócił do przerwanej czynności.
Była w szoku. Nie wiedziała o co mu chodzi i dlaczego wypala z tym właśnie teraz. Musiała wiedzieć.
- Poczekaj chwilę. – powiedziała próbując go z siebie podnieść.
- Coś się stało? – tym razem to on zapytał wyraźnie niezadowolony z tego, że to ona przerwała.
- O co ci chodziło z tym czy na łóżku?
- Wiesz tamten materac jest strasznie nie wygodny i chciałem się upewnić czy będę spał z tobą na łóżku. – tłumaczył.
- A gdybyś musiał spać na materacu to co wtedy? – zapytała.
- To wtedy zrobilibyśmy to na łóżku dla pewności, że będę wygodnie spał. Przecież byś mnie nie wygoniła. – powiedział i już miał ją pocałować gdy nagle do niej dotarło co on przed chwila właśnie powiedział.
- Czy to oznacza, że będziesz się ze mną kochał tylko po to żeby spać na łóżku?
- Nie. oczywiście, że nie. Nie o to mi chodziło. Źle mnie zrozumiałaś.
- Nie ja cię świetnie zrozumiałam. – powiedziała odpychając go i wychodząc z wanny. Była wściekła i już nie miała ochoty się z nim kochać. Jak on mógł?!!! Wściekła okręciła się ręcznikiem.
- A co z leczeniem. – usłyszała jego głos.
- Lecz się sam! Albo lecz się z wygodnym łóżkiem! – krzyknęła i wyszła.
Został sam. Zostawiła go w tej wannie. Najpierw podnieciła, a potem tak po prostu zostawiła. Po cholerę on zaczynał z tym łóżkiem? Mógł się zamknąć, ale oczywiście nie, musiał się odezwać. Ale przynajmniej nie będzie spał dziś na tym materacu. A może i dobrze, że tak się stało, bo nie zdradził Fabioli. Teraz musi się bardziej pilnować. Niedługo wróci do domu i tam będzie robił z narzeczona co tylko będzie chciał, a Klaudię musi zostawić w spokoju, z resztą nie sądził żeby po tym co przed chwila zaszło znowu próbowała czegoś podobnego. Chyba za bardzo ja zabolało.
Nie długo cieszył się spokojem i samotnością. Chwilę po swoim wyjściu znowu pojawiła się w łazience.
- Przykro mi ale ja już nie potrzebuje leczenie. – skłamał. Nadal piekła go skóra.
- Jak ja ci dam leczenie to ty mnie popamiętasz!!! – krzyknęła. – Dlaczego w pokoju jest taki burdel!!!
- Nie wiem o co ci chodzi. – udawał głupiego.
- Nie udawaj!!! Dobrze wiesz!!! Dlaczego wszystkie pudła leżą na podłodze, a ich zawartość nie znajduje się w środku?!!!
- A o to ci chodzi. – jego udawanie głupiego nic nie dało. Trzeba przyjąć godnie karę.
- No więc! – była zła, okropnie zła. Zaczął żałować, że jednak do niczego nie doszło. Uszłoby mu to na sucho.
- Szukałem dla ciebie bikini i nie mogłem znaleźć więc zaglądałem do wszystkich pudeł. I chyba niechcący się wszystko rozsypało. – próbował się uśmiechnąć.
- Niechcący!!! Ja ci zaraz dam niechcący. – wystartowała do niego z pięściami. – Najpierw tamto teraz to!!! Jesteś chodzącą pokraką!!! Nic nie możesz zrobić dobrze!!! I pomyśleć, że zakochałam się w takim idiocie!!! – krzyczała i okładała go pięściami.
- Uspokój się!!! Zaraz to posprzątam!!! – krzyknął. Przestała go bić.
- A co ty myślałeś, że ja to będę sprzątała? Chyba cię pogięło!! Oczywiście, ze ty to posprzątasz. Służbę sobie znalazł. – powiedziała wychodząc z łazienki jednak zaraz wróciła. – Dopóki tego nie posprzątasz nie pójdziesz spać. I niestety możesz ze mną spać. – powiedziała i wyszła.
Odcinek jest jaki jest, ale nie potrafię go poprawić. |
|
Powrót do góry |
|
|
|