Telenowele

chochlik · Wysłany: 0:11:19 30-08-09 Temat postu:

Hah Ale ten David się rozbrykał

Widać jednak, ze jest zazdrosny o swoją żonkę. Nic dziwnego skora ta płata mu figiel za figlem

Matt jak gdyby nigdy nic spokojnie przyznał się...Jakie ma zamiary w stosunku do Klaudii...Nie podoba mi się ten typek, dobrze, ze Matt mu przywalił!!!
Czekam na newsa

Sylwia1425 · Wysłany: 0:48:02 30-08-09 Temat postu:

no rozumiem go ,ale cholera jasna faceci

zachowuje sie beznadziejnie ,pies ogrodnika cham....
sam jej nie chce i drugiemu nie da...
nezczelny i samolubne ,sam jazdradza od paru miesięcy a ona nie mozę spędzic 1 upojnej nocy !!!!!!!!!
ja bym mu powiedziała co sobie wyobrażasz tylko ty mozesz mieć przyjemności a ja to co?
jak ty mnie nie zaspokajasz to szukam to u innych facetów

ale skończe na tym swoje wywody bo jeszcze sie wygadam

paulinek · Wysłany: 17:47:16 30-08-09 Temat postu:

odcinek mega super !!!
david to ma pomysły pochował kosmetyki klaudi !!!
potem pobił sie z matem , i to na ostro !!
dobrze temu głupiemu matowi !!!
fajnie ,ze david jest zazdrosny o klaudie !
ciekawe kto odwiedził czerwonowłosą ?
moze ten brat davida ?
czeka na newsa

Bebe · Wysłany: 23:16:04 30-08-09 Temat postu:

Dziękuje za komentarze :***

Airam. · Wysłany: 8:40:14 31-08-09 Temat postu:

Kiedy news ??

paulinek · Wysłany: 8:50:59 31-08-09 Temat postu:

własnie kiedy ??????

Bebe · Wysłany: 11:52:23 31-08-09 Temat postu:

Chyba powinien być dziś, ale nie wiem jak to będzie. Ostatni dzień wakacji to mi się pisać nie chce wcale a wcale, ale się zobaczy

paulinek · Wysłany: 11:58:23 31-08-09 Temat postu:

fajnie lepiej by sie pojawił

Airam. · Wysłany: 12:03:42 31-08-09 Temat postu:

Ehhh... ok, rozumiem. Ale mam nadzieję, ze jednak napiszesz.

Bebe · Wysłany: 13:36:04 01-09-09 Temat postu:

Sorry, że nie było wczoraj, ale mi się nie chciało pisać, a poza tym poszłam na rowery 50 km przejechałam to potem nie miałam siły. Dziś zaczęłam pisać odcinek, ale teraz muszę jechać i wyjaśnić jedna sprawę. Jak wrócę to wieczorem dokończę pisać

paulinek · Wysłany: 13:43:26 01-09-09 Temat postu:

super czekam

Airam. · Wysłany: 14:19:45 01-09-09 Temat postu:

Masz szczęście, że mnie tez nie bd, wiec pora wieczorna jest jak znalazł

. Czekam.

Bebe · Wysłany: 19:34:01 01-09-09 Temat postu:

Odcinek 25

Widok mężczyzny stojącego w progu przeraził ją nie na żarty.
- David? – spytała łapiąc się szafki, gdyby nie ona na pewno leżałaby już na ziemi. Jej mąż miał zakrwawioną i rozerwaną bluzkę. Do tego jeszcze jego twarz. Rozcięta warga, ślady po paznokciach na policzkach i podbite oko. Wyglądał jak siedem nieszczęść.
- Cześć. – pomachał jej na przywitanie delikatnie się uśmiechnął. Nie wiedział co ma zrobić. Jednak przychodzenie tu od razu po walce o nią z Mattem nie było dobrym pomysłem. Mógł iść do pana Luisa i tam się jakoś ogarnąć, a nie pokazywać w takim stanie. No cóż nie pomyślał.
- Co…. co ci się stało? – wydukała w końcu.
- Yyyyy zaatakował mnie wygłodniały pies. – skłamał zamykając za sobą drzwi.
- Pies? – powtórzyła cichutko pod nosem. – A jak ten pies przepraszam cie bardzo wyglądał?
- No wiesz jak pies. – złapał się za klatkę piersiową i ruszył w stronę łazienki.
- Czyli? No weź go opisz. Może to pies znajomego? – zastanawiała się.
- A co ty psa nie wdziałaś, że mam ci opisać jak pies wygląda?!!! – krzyknął zły.
- Ale jak go zobaczę na ulicy to co? Nie będę wiedziała, że to ten i on mnie zje!!! I co? wtedy będziesz żałował. Więc gadaj póki mnie nie zjadł!!! – odpowiedziała mu krzykiem. Całkiem zapomniała o tym, że David wygląda jak sto nieszczęść.
- No dobra. Niech ci będzie. – powiedział zrezygnowany. – Był duży i czarny. Zadowolona?
- A uszy miał?
- Miał. Takie sterczące, czarne.
- A łapy miał? – zapytała znowu.
- Miał i to nawet cztery, chodź może nie chyba pięć. – usłyszał jęk przerażenia i ciche „to mutant”. – Chodź nie to chyba ogon był. Tak na pewno ogon. – zdawało mu się usłyszał, że oddycha z ulgą.
- A oczy miał?
- Tylko jedno. Drugie mu chyba kruki wydziobały. – odpowiedział śmiertelnie poważnie.
- Co? Aaaaaaaaaa!!! Nie wychodzę z domu. Nie dam się!!! Nie pozwolę żeby pies mnie zjadł. Do tego pies z wydziobanym okiem przez kruki!!! – wrzasnęła. – Jutro ty idziesz po zakupy i za mnie do pracy. Dlaczego się śmiejesz?
Była śmiertelnie przerażona, a on najzwyczajniej w świecie się śmiał.
- Żartowałeś? Tak? Nabijałeś się ze mnie?
- Troszeczkę. – powiedział śmiejąc się.
- Zabiję cię!!! – krzyknęła i rzuciła się na niego całym ciężarem ciała.
- Ałaaaaaaaaaaaa!!!! – zawył z bólu.
- O cholera zapomniałam. – złapała się za głowę. – Przepraszam. Nie chciałam – zeszła z niego i próbowała pomóc mu się podnieść.
- Nic się nie stało. Już jest lepiej.
- Nie lepiej tylko zaraz cie opatrzę. Że też o tym zapomniałam. Jaka ja jestem głupia. – powiedziała idąc do łazienki. Zostawiła go samego i nie pozwoliła w ogóle nic powiedzieć.

Piętnaście minut później….

Klaudia kończyła już opatrywać Davida. Po przemyciu tego wszystkiego to wcale nie wyglądało tak źle jak na początku. No dobra masa zadrapań, śladów paznokci, siniaków i kilka ran.
- Powiesz mi kto to ci zrobił? Ale tak naprawdę. Historyjki o psie już nie kupię. – spojrzała na niego gniewnym wzrokiem.
- A o niedźwiedziu grizzly? – zapytał z nadzieją.
- David!!!! – krzyknęła.
- W takim razie ci nie powiem.
- Nie lubię cię. – pokazała mu język. – W takim razie powiedz mi co się stało z moimi ubraniami?
- Jakimi ubraniami? – udawał głupiego.
- Nie udawaj. Dobrze wiesz o co chodzi!!! Masz mi powiedzieć gdzie one są, bo muszę się przygotować na randkę z Mattem.
- No jakby ci to powiedzieć. On raczej na tą randkę nie przyjdzie.
- Dlaczego? – zapytała zdziwiona. – Coś mu się stało?
- No bo widzisz… - zaczął.
- To on cię tak urządził? Z nim się pobiłeś? Zabije go za to co ci zrobił!!!
- Uspokój się. On wygląda gorzej z resztą to ja zacząłem bójkę. – przyznał się.
- Ty? – zdziwiła się. – Niby dlaczego ty miałeś zacząć?
- Bo musiałem jakoś mu pokazać, że z moją żoną nie będzie się umawiał na randki i nie będzie mi przyprawiał rogów. – oświadczył dumnie.
- Popsułeś mi randkę, bo nie chciałeś mieć rogów? – wściekła się.
- No tak.
- To ja mam zniszczyć ci ślub? Albo twoje narzeczeństwo, żeby pozbyć się rogów które mi doprawiłeś?
- To co innego.
- To wcale nie jest nic innego!!! To jest to samo. Pozbawiłeś Mie randki!!!- wrzeszczała jak opętana.
- To możesz iść ze mną jak chcesz. – zaproponował. – I każdy będzie zadowolony.
- Nie każdy, bo ty mi nie dasz tego co dałby mi Matt po randce. Ty musisz być wierny Fabiolii, a on dałby mi to na co liczyłam. – powiedziała wściekła.
- Skąd wiesz, ze muszę być jej wierny? Wcale nie muszę. Ja też mogę ci to dać. Mogę iść z tobą do łóżka – wypalił z grubej rury.
- Że co? – zapytała zdziwiona.
- Jeśli tylko chcesz. – podszedł do niej i ją przyciągnął do siebie. Sam nie rozumiał swojego zachowania ale nie wiedział co się z nim dzieje. Po prostu musiał to powiedzieć.

pawlima · Wysłany: 19:51:03 01-09-09 Temat postu:

Łał końcówka jest nie zła

Ale wymyślił historyjkę o psie bez oka nie no on jest ie normalny moze wizyta u psychiatry by się przydała nie no żaruje

Airam. · Wysłany: 19:55:09 01-09-09 Temat postu:

Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!
Co do rozdziału powiem tylko : bosko !!
Komentuje sam koniec.
To jest genialne !! Kocham cię za to, wiesz ??
David czasami mówi od rzeczy. I to mi się podoba. Niech tyle nie gada, tylko się za nią zabiera. A Klaudia niech nawet nie waży się czegoś wymyślać. Na takie randki to ja się całkowicie zgadzam. Aaa, nie mogę !! To jest cudowne ! Tyle, że ja teraz chce news...
No to zabieraj się za pisanie, bu$ ;**.