Telenowele

KaeMWu · Wysłany: 12:59:37 27-09-09 Temat postu:

HaHaHa.
Czuję że Klaudia da Fabioli mocno i boleśnie do zrozumienia, że z nią nie ma szans.

Dwa Tygodnie?
O rany.
Szkoda, trzeba to poczekamy.
Ja to rozumiem.

Bebe · Wysłany: 15:04:33 28-09-09 Temat postu:

Dzięki za komentarze

paulinek · Wysłany: 12:38:46 15-10-09 Temat postu:

kiedy new ?

Bebe · Wysłany: 20:25:00 16-10-09 Temat postu:

Mam pół strony odcinka ale na razie ciężko jest mi się zebrać żeby go dokończyć

Nie wiem kiedy będzie

Bebe · Wysłany: 17:56:53 17-10-09 Temat postu:

Odcinek 30

- To twój samochód? – zapytał z niedowierzaniem David. Nie sądził, że Klaudia posiada jakikolwiek środek lokomocji, prócz rolek i wrotek. A tu takie zdziwienie, kabriolet i to prawie nowy. Skąd u licha ta dziewczyna miała na niego pieniądze? Marta aż tyle jej płaci? A podobno kelnerki mało zabraniają.
- No mój. – odłożyła białą płachtę, którą był przykryty samochód na bok. – Nie podoba mi się za bardzo, ale lubię ten kolor. Taki pomarańczowy, niespotykany. – uśmiechnęła się do niego.
- Kupiłaś sobie samochód, który ci się nie podoba? Tylko ze względu na kolor? – zapytał. – Zawsze byłaś dziwna ale teraz to już przegięcie drobne jest.
- Weź ty się sobą zajmij, dobra? A samochód wygrałam, a nie kupiła, w woli ścisłości. – powiedziała wsiadając do samochodu.
David stał jak zamurowany. Gdzie ona go wygrała? W czym? Co zrobiła by zdobyć taki wóz? Wolał nawet o tym nie myśleć.
- Wsiadasz czy sama mam jechać do tej żmii? – zapytała gdy nie zajmował przez długi czas miejsca obok niej. – Ja tam mogę nawet i sama jechać, ale nie wiem czy jej się to spodoba.
- Co? – zapytał wyrywając się z zamyślenia.
- No wiesz wyrwane włosy, złamany nos, operacja plastyczna i te sprawy. Raczej byłaby niezadowolona. – była zachwycona taką wizją przyszłości, tylko jednak ona raczej nie jest do spełnienia, niestety.
- Nie bardzo rozumiem.
- Jak zwykle. – powiedziała cicho. – To nic ważnego. Wsiadaj już jeśli chcesz żebyśmy w miarę szybko dojechali.
Wsiadł do samochodu. Klaudia przekręciła kluczyki w stacyjce i wyjechali z garażu pana Luisa.
- Godzina piąta, wyjazd. Czeka nas kilkanaście godzin drogi, więc jak chcesz to możesz się przespać żeby ci się nie nudziło. – zaproponowała. David kiwnął tylko głową i ruszyli w długą podróż.

***********************

Po kilku pięciu godzinach jazdy musieli zatankować samochód. Przejechali dopiero jedną trzecią drogi. Zostało im jeszcze około dziesięciu godzin jazdy. Z każdą minutką zbliżając się do celu jedno i drugie miało coraz więcej obaw czy dobrze robią. Klaudia bała się, że gdy zobaczy nową kobietę swojego męża to się załamie. Na pewno będzie od niej ładniejsza i bardziej na niego zasługuje. Na pewno jest doskonała, nie to co Klaudia, normalna zwykła dziewczyna z małego miasteczka. Natomiast David miał obawy co do swojej reakcji gdy dwie bliskie mu kobiety znajdą się z nim pod jednym dachem. I jeszcze tego co zrobią obydwie panie podczas pobytu w domu Fabioli. Jedna i druga ma dość ciężki charakter. U Fabioli musi być wszystko tak jak ona chce, bo inaczej jest zła, a Klaudia nie da sobie w kaszę dmuchać. Jak czegoś chce to prędzej czy później to dostanie. Nie ważne w jaki sposób ale coś wymyśli, już taka jest. a co jeśli teraz znowu zechce coś zdobyć? Co jeśli chce odzyskać jego? Tym razem dopnie też swego? Nie, na pewno nie. Przecież on kocha Fabiolę.
- Klaudia!!! – zawołał ją gdy zobaczył, że kupuje sobie napój w stacji benzynowej. Jak najszybciej do niej podbiegł.
- Chcesz coś do picia? – zapytała z uśmiechem.
- Nie dziękuję. Mam do ciebie małą prośbę. – podrapał się w głowę.
- Słucham. – zmieszała się trochę. Zdziwił ja jego ton głosu i zachowanie.
- Czy mogłabyś być miła dla Fabioli?
Zatkało ją. Ona ma być miła dla niej? Niby dlaczego? Z racji tego, że ukradła jej męża, czy może dlatego, że tak ”ładnie” się o niej wypowiada? Ona ma być dla niej miła? Klaudia nawet nie potrafi znaleźć jednego powodu by nawet tolerować tą wywłokę, a on chce by była miła. I może do tego powinna ją polubić i stać się jej przyjaciółką. Chyba sobie kpi. No ale chyba raczej nie powinna wyrażać głośno swojej opinii.
- Dobra spróbuję. – uśmiechnęła się, starała się by uśmiech był jak najbardziej wiarygodny. I chyba się jej to udało, bo David go odwzajemnił. Niech się chłopak cieszy.
- To ja czekam w samochodzie. – powiedział zadowolony i odszedł od niej.
- Jacy ci faceci są naiwni. – Klaudia zaśmiała się i poszła zapłacić na napój, a potem ruszać w dalszą drogę.

********

Słońce zaszło już dawno, a oni nadal byli w drodze. Dochodziła już dziesiąta w nocy, a mieli przed sobą jeszcze spory kawałek drogi. Klaudia zaczęła się już denerwować. Prowadzili na zmianę, ale większość czasu to ona siedziała za kółkiem, bo nie mogła znieść widoku faceta prowadzącego jej samochód, który wygrała wraz z tytułem Miss Mokrego Podkoszulka jednego z barów w Miami. Lepiej żeby David się nie dowiedział skąd ma ten samochód, bo jeszcze zażądałby się zatrzymała i go wysadziła.
Zaczynała odczuwać już zmęczenie. Ale jechała dalej. David powtarzał, że to już nie daleko. Mówił tak od godziny, a ją to zaczęło denerwować coraz bardziej, aż nie wytrzymała.
- Weź w końcu zamknij tą jadaczkę!!!! Denerwujesz mnie tym tylko. Jeśli nie chcesz zaraz trafić na drzewo to przestań ciągle powtarzać, że jest już niedaleko!!!!
- Przepraszam. Nie chciałem cię zdenerwować. Już będę cicho.
Cicho być był, ale znalazł inny sposób by ją denerwować. Może nie umyślnie, ale jednak doprowadzał ja swoim zachowaniem do szału. Ciągle wtykał jej swój wskazujący palec w ramię.
- David!!! – warknęła. – Rozumiem, że może ci się chcieć, ale zrozum, że jesteśmy niedaleko twojej narzeczonej i trochę niezręcznie byłoby uprawiać seks wiedząc, że ona jest blisko. – wypaliła.
- Co? – zapytał zszokowany David.
- No nie udawaj głupiego. Przecież w Chinach czy tam Japonii dotknięcie palcem oznacza, że chce się z tą osobą do łóżka. Więc jeśli chcesz to możemy się zatrzymać i zrobić to na tylnych siedzeniach samochodu, albo żeby było bardziej ekstremalnie jedno z nas będzie prowadziło samochód i wtedy to zrobimy. Jeszcze tak nie zrobiłam. Może być ciekawie. – powiedziała zadowolona. – Chodź nadal uważam, że będzie to niezręczne.
- Jedź dalej. – powiedział zmieszany.
- Tak też myślałam . – oznajmiła wesoła.
Już więcej razy David nie zakłócał spokoju Klaudii. Po godzinie byli na miejscu. Stali przed domem Fabioli.
- Czas na wielką konfrontację. – powiedziała cicho pani Bonner, gdy David otwierał drzwi.

To jest chyba najgorszy odcinek jaki w życiu napisałam, ale nic innego nie napiszę. Przepraszam

paulinek · Wysłany: 18:47:21 17-10-09 Temat postu:

najgorszy ? wez nie pisz głupot ! był cudny i wspaniały

wreszcie dojdzie do wielkiej konfrontacji

Bebe · Wysłany: 9:26:22 18-10-09 Temat postu:

Dzięki za koma

Sylwia1425 · Wysłany: 13:58:27 18-10-09 Temat postu:

ojojojoj samochód w takim konkursie ,rzadko sie zdaża

ona ma być dla niej miła?
ony chyba jest kretynem ,zeby prosić ja o takie rzeczy....
ona prowadziła ,jak bym mi przeszkadzał do go bym pierdzielneła w głowe.......
jestem ciekawa czy to z palcem to prawda czy ona sobie z niego jaja zrobiła.....
no i te propozycje ekstremalne ,ona dobra jest

Bebe · Wysłany: 15:54:17 29-10-09 Temat postu:

Dzięki za komentarz :*

Przepraszam, że nie piszę odcinków, ale mam swoje powody. Jak tylko skończy się "gorący okres" w szkole to powinnam coś napisać. Na razie nie mam na to czasu. Sorry

Sylwia1425 · Wysłany: 16:06:09 29-10-09 Temat postu:

wybaczam :*
choc czekam bardzo :********

paulinek · Wysłany: 16:22:00 29-10-09 Temat postu:

i ja tez wybaczam

i tez czekam

Bebe · Wysłany: 12:36:12 07-11-09 Temat postu:

Mam ostatnio dobry humor i dlatego postaram się napisać na dziś odcinek

Monita · Wysłany: 12:41:21 07-11-09 Temat postu:

No właśnie Olka przestań się obijać i pisz

Airam. · Wysłany: 19:05:04 21-11-09 Temat postu:

Ja tu żądam newsa !!!!!!!!!!!!!!!!!

paulinek · Wysłany: 19:46:26 21-11-09 Temat postu:

i ja tez