|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:00:12 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Kurcze zakochałam się w parze Laura&Benjamin Są genialni.
Tą całą Monickę, to bym wysłała w kosmos Jak taka irytująca!
Ach! Angeles wtuliła się w ramiona Jorge. Proszę, proszę
A ten wariat non stop śledzi Angeles. Ciekawe co z tego wyniknie..
Ostatnio zmieniony przez Dull dnia 17:22:11 23-09-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:50:40 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek boski
Ah ten tajemniczy gosciu coraz bardziej mnie intryguje |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:53:15 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Jorge i Angeles stali przytuleni na korytarzu Bardzo ciekawi mnie kim jest ten koleś, który zakochał się w Angeles... No to czekam na kolejne odcinki, bo ten był rewelacyjny |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:12:49 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny za Wasze ciepłe słowa. Cieszę się, że wszystkie zwracacie uwagę na tajemniczego gościa, który za cel obrał sobie Angeles - już w następnym odcinku gwarantuję, że nie lada Was zaskoczy
Dull, wiesz, że i ja nie spodziewałam się, że duet Laura&Benjamin okaże się aż tak uroczy i chemiczny...Ale sprawdzone talenty Any i Davida zrobiły w tym wypadku, bez wątpienia swoje
Co do postaci Monicki, to muszę przyznać z ręką na sercu, że została stworzona do bycia przysłowiowym: wrzodem na tyłku
Ostatnio zmieniony przez madoka dnia 17:14:18 23-09-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:24:14 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Ja mam pewne przypuszczenia, co do tego gościa. Zobaczymy czy właściwe
Taki wrzód jak Monica też potrzebny Zawsze taka osoba może namieszać |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:35:09 26-09-11 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 13
- A tak na poważnie, jak się czujesz?? - zapytał Benjamin, z niespotykaną u niego troską w głosie.
- Jak na kogoś, kto właśnie został postrzelony?? Całkiem nieźle - przyznała Laura, nie tracąc przy tym dobrego humoru. Niegasnące: optymizm i dobre samopoczucie kobiety, zważając na sytuację w jakiej się znalazła, bez wątpienia zaskoczyły jej towarzysza. Nim jednak zdołał cokolwiek dodać, do pokoju wpadli przejęci Angeles i Jorge.
- Lauri...Moja maleńka, wszystko w porządku?? - zapytała z przejęciem przyjaciółka dziewczyny.
- Oczywiście, że tak. Myślisz, że taki jeden marny pocisk zdołałby mnie zabić??
- A widzisz, powiedziałem jej dokładnie to samo... - skwitował Jorge, przystając obok brata. Na jego twarzy malowała się jednak swego rodzaju ulga. Podobnie, jak na twarzy Rene, który wszedł właśnie zdyszany do pokoju, w którym przebywała jego siostra.
- Uff, całe szczęście, że nadal się uśmiechasz - wypalił, nie mogąc znaleźć odpowiednich słów, które wyraziłyby jego wdzięczność.
- Rene...Nie musiałeś przychodzić. Nie stało się przecież nic złego... - zapewniła Laura, choć w głębi duszy cieszyła się z obecności bliskich jej sercu, osób. No może prócz zarozumiałych braci Robleto - uśmiechnęła się do swoich myśli, po czym przedstawiła Benjamina swojemu jedynemu bratu.
- Miło mi Cię poznać, zważając na moją przyjaźń z Jorge. Mam jednak nadzieję, że następnym razem moja siostra nie będzie musiała ryzykować życia dla Twojej kochanki...
- Obiecuję - zapewnił Benjamin, puszczając oczko Laurze.
- Lepiej tyle nie obiecuj... - rzuciła dziewczyna ze śmiechem, ściskając mocniej rozdygotaną jeszcze dłoń brata.
- Właśnie - dodał Jorge, wskazując bratu drzwi - Na nas już pora. Obowiązki wzywają.
- Chyba Twoje... - wyszeptał Benjamin, machając Laurze na pożegnanie i życząc jej, mimo wszystko, szybkiego powrotu do zdrowia.
- Wrócę do zdrowia na tyle szybko, by znów złapać Cię na łamaniu przepisów - komentarz dziewczyny momentalnie wywołał uśmiechy na twarzach wszystkich zebranych.
- Obie na siebie uważajacie - zwrócił się Jorge do obu kobiet - Do zobaczenia, Rene - poklepał przyjaciela po plecach i ramię w ramię, opuścił pokój razem z bratem.
******
Catalina siedziała w swoim przytulnym gabinecie, mieszczącym się w klinice cenionego psychiatry Antonia Castelar, przygotowując karty pacjentów. Myślami była jednak daleko stąd - w ciemnym pomieszczeniu, oświetlanym jedynie bladą smugą słabej żarówki, trzymając w dłoni ostry skalpel. Uwielbiała dreszczyk emocji, towarzyszący jej podczas owianych tajemnicą zabiegów, mających na celu przede wszystkim wzbogacenie się ich dwójki. No cóż, nigdy nie byłam święta i doskonale o tym wiedziałam. A teraz, dzięki mojej wytrwałości, mieszkam sobie w domu z basenem, jeżdżę kabrioletem i mam kochanków na pęczki...Pytanie tylko, jak przekonać do siebie Benjamina - na tyle, by był na każde me zawołanie... - rozmyślała usilnie, gdy wtem usłyszała pukanie do drzwi.
- Proszę - odparła, na co w progu stanął Antonio, we własnej osobie - Witam wspólnika.
- Dość tych formalności! - rzekł poirytowany, rzucając na jej biurko otrzymany kilka dni wcześniej list - Ktoś mi grozi!
- Co takiego?? Kto?? - zapytała, lustrując wzrokiem treść anonimu. Momentalnie jednak pobladła, upuszczając kartkę na ziemię.
- Dobre pytanie...Sam nie wiem. Jedno czego jestem pewien to to, że muszę zrobić sobie małą przerwę w pracy i wyjechać.
- Chyba nie chcesz zostawić mnie samej z tym burdelem??!
- Obawiam się, że będę musiał... - skwitował, po czym zniknął pośpiesznie na korytarzu.
- Cholera!
******
Angeles prowadziła swobodną rozmowę z przyjaciółką i jej bratem, gdy rozległ się dzwonek jej komórki.
- Ups, przepraszam na moment - odparła, wychodząc na korytarz i odbierając połączenie - Mhm, rozumiem. Skoro to takie pilne, stawię się na komendzie za... - rzuciła okiem na zegarek - 20 minut. Do zobaczenia.
Zakończyła, jednocześnie zdziwiona tajemniczą przesyłką, która została właśnie dostarczona do wydziału na jej nazwisko. Wróciwszy więc do sali Laury, wyjaśniła rodzeństwu zaistaniałą sytuację i konieczność pożegnania się.
- Niczym się nie przejmuj. Zajmę się moją siostrą, najlepiej, jak będę potrafił - przyznał szczerze Rene, gładząc delikatnie dłoń dziewczyny.
- W to akurat nie wątpię. Zdrowiej nam zatem kochana i szybciutko wracaj do pracy - Angeles cmoknęła przyjaciółkę w policzek, czyniąc to samo względem mężczyzny.
- Dziękuję Angie, i Ty na siebie uważaj.
- Będę - zapewniła młoda podkomisarz, wybiegając z sali, a następnie ze szpitala, wprost w ciemną noc. Wsiadła w samochód i po przejechaniu kilkunastu kilometrów, parkowała już pod konkretnym budynkiem.
- Gdzie ta przesyłka?? - zapytała młodego mężczyznę, pełniącego wartę w recepcji.
- Ano tutaj - odrzekł, wręczając jej szarą kopertę, którą ta pośpiesznie otworzyła. Ku jej zaskoczeniu, w środku znajdowała się jedynie mała, zapisana karteczka, której treść brzmiała:
"Jeżeli chcesz być tak dobrą policjantką, na jaką wyglądasz - wyręcz mnie i zrób dobry uczynek dla tego świata.
Staw się punktualnie o 7 rano w kamieniołomie w wiejskiej części hrabstwa Dade. Najlepiej helikopterem. Przyjaciel."
Ostatnio zmieniony przez madoka dnia 14:37:29 26-09-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:09:51 26-09-11 Temat postu: |
|
|
Aj.. Teraz to rozpaliłaś moją ciekawość! Już chcę następny odcinek i spotkanie w tej kopalni! |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:59 26-09-11 Temat postu: |
|
|
Cierpliwości Justi - muszę Was trochę potrzymać w przysłowiowej niepewności. Jedno jest jednak pewne: podczas spotkania w kamieniołomie będzie się duuużo działo |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:48:17 26-09-11 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle świetny odcinek Jestem bardzo ciekawa tej tajemniczej przesyłki Angeles... Ciekawe kto chce się z nią spotkać? Ajj, telenowela od początku była świetna i akcja dalej się rozwija Już się doczekać nie mogę kolejnych scen |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:20 27-09-11 Temat postu: |
|
|
Ah... Odcinek boski I już nie moge się doczekać co bd dalej |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:36:01 29-09-11 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 14
Skąd też wezmę policyjny helikopter, bez informowania o tym nikogo?? - rozmyślała Angeles, wracając do mieszkania. Jedyną osobą, która przychodziła jej do głowy był Max, mechanik, zajmujacy się sprzętem wszelkiego rodzaju służb, jednak zwrócenie się do niego z ową prośbą, wiązałoby się jednocześnie z rozgłosem. Bo choć mężczyzna potrafiłby zachować tajemnicę, to zniknięcie śmigłowca poruszyłoby cały policyjny świat.
- Cholera jasna! - przeklęła, wbiegając po kilku stopniach na trzecie piętro bloku, w którym mieściło się jej przytulne gniazdko. Po przejściu do kuchni, nalała sobie szklankę soku pomarańczowego, jednak zanim zdołała upić choćby łyk, w jej głowie zrodziła się nowa idea - na pewno bardziej poprawna służbowo, niż poprzednia. Jorge...Przecież mogę równie dobrze zwrócić się do niego o pomoc - stwierdziła w myślach, nim wkrótce zdążyły pojawić się pierwsze wątpliwości - Jasne, jakbyś go nie znała. Od razu będzie chciał Ci towarzyszyć. Rozczarowana, przemierzała salon wzdłuż i wszerz przez bitą godzinę, próbując znaleźć najrozsądniejsze rozwiązanie.
- Właśnie! Skoro nie Jorge, to Ricardo! - skoczyła z radości, po czym zerknęła na zegar wskazujący nieubłagalnie pierwszą w nocy. Nie zważając jednak na późną porę, wybrała jego numer i po półgodzinnym przekonywaniu go o swojej odpowiedzialności i zdrowym rozsądku, otrzymała zgodę na wypożyczenie służbowego helikopteru na godzinę.
- Po godzinie, zacznę Cię szukać, mała! Bądź zatem ostrożna i miej oczy dookoła głowy... - poprosił mężczyzna na pożegnanie.
******
Po kilkugodzinnym czuwaniu przy łóżku śpiącej siostry, i samego Rene zmożył w końcu sen - o dziwo niezwykle spokojny, zważając na wszelkie okoliczności. Spokój ten wynikał bowiem z pewności, że Laura wyszła cało z brutalnej strzelaniny i jej życiu nie zagraża już żadno niebezpieczeństwo. Rankiem oboje zbudziły pierwsze promienie słońca i ptaki, okupujące najbliższe drzewa.
- Uuułłaaa, moja szyja - jęknął mężczyzna, przecierając nie tylko zaspane oczy, ale i zdrętwiały kark.
- Ojj, braciszku, ileż Ty musisz przeze mnie wycierpieć - zachichotała dziewczyna, pocierając dłonią jego szorstki od dwudniowego zarostu policzek.
- Dla Ciebie wszystko maleńka - zapewnił, olśniony jednocześnie pierwszą tego dnia, myślą. Zerwał się więc z krzesła i przepraszając na chwilę Laurę, zbiegł do przyszpitalnej kwiaciarni, krzycząc od progu:
- Najpiękniejszy bukiet herbacianych róż dla mojej siostry.
- Się robi! - zasalutowała młoda, rudowłosa i piegowata kwiaciarka, gdy tuż z zza plecza, wyłoniła się doskonale mu znana postać kobiety. Otworzył szerzej oczy ze zdziwienia, a na jego ustach zamarło jedno, jedyne słowo: ONA
- Myślę, że ten będzie odpowiedni... - stwierdziła chłodno Leticia, a jej głos jeszcze długo rozbrzmiewał w uszach Rene. Dopiero po chwili wyrwał się z otępienia, rzucając okiem na bajeczny bukiet, w guście jego siostry.
- Jest idealny - zapewnił z uśmiechem, wyciągając portfel z tylej kieszeni spodni - Chociaż, poproszę jeszcze jednego, żółtego tulipana - dodał, płacąc rudowłosej dziewczynie odliczoną sumę, a następnie odbierając zamówione kwiaty. I gdy obie kobiety były już pewne, że męzczyzna opuści pomieszczenie, on zawrócił i stanął twarzą w twarz z nieznajomą, która dwa dni temu zawładnęła jego myślami.
- Nie jestem tak zimnym draniem, za jakiego mnie masz. Mogę jeździć drogimi samochodami, nosić garnitury szyte na miarę i mieć dookoła siebie piękne kobiety, co niekoniecznie będzie znaczyło, że jestem szczęśliwy... - oznajmił, wciskając w jej dłoń pojedynczy kwiat i wychodząc z kwiaciarni.
******
Zakładam na siebie ciemny kombinezon i wychodzę z ukrycia, ściskając w dłoni kolejną szarą kopertę, zaadresowaną do Angeles.
Mojej pięknej i czarującej kusicielki.
Nim jednak zdąży przybyć na miejsce, umieszczam wspomnianą już przesyłkę pod jednym z kamieni nieopodal nieużywanego, starego pastwiska.
Oznaczam to miejsce charakterystyczną czarną flagą z wizerunkiem trupiej czaszki.
A co, żeby było ciekawiej - śmieję się sam do siebie i sięgam do plecaka, po prezent-niespodziankę.
Rozglądam się dookoła i nasłuchuję z nicierpliwością odgłosu, nadlatującego helikopteru.
Co prawda słyszę tylko ciszę, jednak w głębi duszy wierzę, że moja słodka policjantka nie będzie kazać mi na siebie czekać.
Bowiem dziesięć minut zwłoki i BUM!
Po moich cennych wskazówkach zostanie się tylko proch.
A chyba oboje tego nie chcemy, prawda??
Patrzę na zegarek, który wskazuje za dziesięć szósta i uruchamiam bombę.
Eksploduje dokładnie za dwadzieścia minut.
I albo wyjdziesz z tego żywo, albo Twoje poszczególne części ciała staną się pożywką dla dzikich zwierząt.
Nie zawiedź mnie zatem słodka Angeles.
Nie zawiedź... - powtarzam i znikam w pobliskim lesie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:04:10 01-10-11 Temat postu: |
|
|
Fantastyczny odcinek Rene wyjaśnił Leticii jaki jest na prawdę i dał jej tulipana Może teraz dziewczyna się do niego bardziej przekona? Natomiast Angeles poleciała helikopterem na spotkanie z tajemniczym mężczyzną... Coraz bardziej ciekawi mnie kim on jest... Czekam na kolejne odcinki |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:43:40 01-10-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek bardzo ciekawy. Mam nadzieję, że Angeles nic się nie stanie |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:18:29 01-10-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Leticia na pewno weźmie pod rozwagę słowa Rene, o czym już w następnym odcinku - tyle, że nasz Pan adwokat ma już narzeczoną, więc o ich większych zażyłościach nie ma raczej mowy. Choć, na dobrą sprawę, nigdy nic nie wiadomo... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:58:27 01-10-11 Temat postu: |
|
|
Kolejny bardzo ciekawy odcinek
Podobała mi się scenka Rene-Leticia.
Ten psychopata mnie przeraża Moja ciekawość rozpala się jeszcze bardziej Aż się biję tego, co się wydarzy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|